Chalean Extreme, kto ćwiczy/ćwiczył? Zbiorczy ;)

[neitka]

Napisane przez sagitarius

Super, jestem zachwycona CE (robie juz drugi mc) na wadze mam tyle co mialam, ale wszyscy twierdza ze schudlam, napewno stracilam troche brzucha

No i hurra, CE bardzo zmienia ciało wizualnie to bardzo temu programowi na plus!

Napisane przez Dobrenka

Hej
Przepraszam za nie udzielanie się.. znowu mało ćwiczę.. ale chyba się ruszam mimo to.. do Jillian wracam od jutra znów waga wzrosła cm nie w brzuszku czuję większe obwody ale mi to lata za to co mi w cycki poszło to masaka normalnie nie wierzę

Ja się nie udzielam, bo pracuję wariacko po wiele godzin i niestety jak tylko w domu usiądę na chwilkę to już się budzę rano... Ale ćwiczę rano, więc chociaż tego nie omijam. Mam nadzieję, że ten tydzień będzie dla mnie bardziej łaskawy...

Napisane przez Dobrenka

ja je czuję cały czas.. nie zasapuje się bo to nie o to chodzi, choć bardziej zmachana jestem niz po CE i czuję że robiłam ale racja mogłabym więcej ale nie mam czasu jeśli chodzi o Cardio to robię HIT 15 i co lepsze za kazdym razem mam zakwasy

Ja robię cardio Jilian. Skończyłam wczoraj pierwszy miesiąc i się cieszę, bo już mi to cardio 1 bokiem wychodziło

Napisane przez Dobrenka

no właśnie ja sie nie przełamałam do udzielania tam.. tu mam spokój, miłe towarzystwo które znam i które mnie rozumie i rozumie je ja a po drugie nie pracuję już nad sobą tak od deski do deski, modyfikuje nie jem przykładnie nie będę dawać złego przykładu..

No, ja w sumie wrzuciłam tam sprawozdanie i już, trudno, będzie bałagan na forum i już. Ale jakieś wymiary czy ogólne sprawozdanie wrzucę tam, jakby ktoś szukał.

Napisane przez Dobrenka

te przez dwa tygodnie wydaję mi się że tylko jadłam.. czy jadłam mało czy nie po wszystkim źle się czułam i byłam przejedzona dzisiaj czuję się na "pracowym" jedzeniu o niebo lepiej.. zapomniałam o tej żelatynie.. jesz ją? i jak?

Jem, paznokcie rosną w szalonym tempie, są bardziej elastyczne, nawilżone a jednocześnie mocniejsze i kolana mają się lepiej na pewno. Wrzucam do owocowej herbatki dwie łyżeczki i albo wypijam ciepłą albo wstawiam do lodówki (wtedy dosładzam miodem) i mam galaretkę, zupełnie bezbolesna kuracja jak dla mnie.

Napisane przez Dobrenka

ja jeszcze nie jadłam i własnie boję się że stanie mi w gardle ale skoro Ty nie lubisz ryb i ci nie stanęło to a nóż

Nie będę namawiać, bo ja już tyle razy słyszałam odnośnie różnych potraw, że nie czuć rybą, że pycha, że cośtam, każdy ma własny smak, mnie akurat naprawdę podeszło

Napisane przez Dobrenka

Ja w sumie nie myślę o zmianach (marzę cicho) chce po prostu żeby zostało to co jest i fakt Jillian jest inna, taka zmiana jest dobra dla nas..

Ja tam marzę w końcu o schudnięciu, cały czas jestem na etapie marzeń o 3, no może 4 kg

Napisane przez Dobrenka

oj tak po Ce w końcu zrobiłam sama pompke bez zarycia zębami w dywan

Jest duma nie?

Napisane przez Dobrenka

o ja takie coś potrafi zachęcić do dalszej pracy i działania

No... potem się dowiedziałam, że nawet cycki mam umięśnione, ale co mi tam, cieszę się z każdego komplementu

Napisane przez Dobrenka

Dzięki dziewczyny.. pozostawiam jednak wiele do życzenia serio ale chyba jest lepiej, musi być troche już naginam tylko taka "oblepiona" przez to jedzenie się czuję trochę momentami.. ale musze z tym narazie żyć i już.. Jeszcze raz dzięki lachonie

Dasz radę, czas szybko leci, no i na pewno Twoja praca włożona wcześniej w las nie idzie...

Napisane przez klora

Co tam u was?
Ja czasem cwicze, czasem nie....generalnie roznie idzie, testowalam mc 3 BR i hmm...megi bedzie niezadowolona, a raczej jej sasiedzi skakania bardzo duzo non stop...ja tez niezadowolona, nie lubie skakanek :/
A poza tym zatrulam sie ostatnio i myslalam, ze umre, na szczescie jeden dzien to trwalo i od razu po, przez kolejne 4 dni juz mam taki apetyt ze jem i jem i jem....po 3 tys kalorii dziennie i nie moge przestac. I cos mi sie wydaje, ze tez waga skoczyla. Ostatnio, nawet pzred tym zatruciem, ciagle mialam lekko powiekszony apetyt ale teraz to juz jest przerazajace....

Jakies plany na weekend? Dobrenka jak z czasem dajesz rade?
Neitka jak tam dietka? Mialas sie odezwac no!

Trzymam się diety dzielnie. Tzn są grzeszki, niestety, np. w tym tygodniu ( a mamy piątek, zauważ) wczoraj w nerwach w pracy zjadłam krówkę. Pierwszy tydzień był tygodniem prób i błędów i moich urodzin, gdzie grzeszyłam jedzeniowo bardziej (zjadłam tiramisu, sałatkę z surowizną, kotleta z panierką i kilka ziemniaków - całe grzechy w ciągu tygodnia), więc go nie liczę. Ja czuję się super świetnie. Brzuch płaski, żadnego ŻADNEGO bólu, żadnych skurczy, a jeszcze nigdy nie było u mnie w pracy tak bardzo stresująco. Kiedyś bym juz umierała wieczorem. Po cichu liczyłam na schudnięcie, ale na razie nic...Udaje mi się jeść w sumie 5 razy dziennie nadal. Opiszę Ci na szybko jadłospis mniej więcej - jak of top to off top.
Rano banan ok 7
ćwiczenia,
noga z kurczaka pieczona ok 8
micha gotowanych warzyw w postaci zupki/papki ok 12
micha warzyw smażonych bez żadnego oleju np. z piersią z kurczaka, (czasem z boczusiem) ok 16
ok 20 kolacja to najróżniej, czasem tylko galaretka, czasem jakaś jajecznica z mięchem, czasem noga z kurczaka.
łatwo mi się tak żywić, tylko musze się zawsze dobrze do pracy przygotować, ale spokojnie daję radę. No i zawsze mam awaryjne mrożonki. Bardzo pomaga mi Tż, który też zapragnął zdrowego odżywiania. Gotowałam już różne pomidorowe, ale nie z przecieru, tylko z podduszonych pomidorów i ogólnie jest fajnie Czasem kupuję sobie i jem trochę kremu kokosowego - to bardzo żle? No i kupiłam pastę sezamową, którą mieszam sobie z odrobiną miodu - wczoraj zjadłam wieczorem łyżeczkę w ramach nagrody - nie kupuję już słodzonej, bo nie wiem co tam w środku jest. Mogę tak?

Dobrenka, żebyś się nie czuła pominięta - mój brzuch wariował tak bardzo, że zwróciłam się do klory o pomoc względem mojego sposobu odżywiania i staram się przestrzegać teraz jej zaleceń. Uważam, że lekko mi to przychodzi, bo naprawdę fatalnie się czułam przed dietą - ja, królowa fastfoodów to mówię. Ale w niedzielę, gdzie już mi się wydawało, że jestem taki chojrak i dobrze się czuję zjadłam 'niezdrowy' obiadek i od razu przy stole myślałam, że zejdę, to mnie od razu zmobilizowało do trzymania diety.

Napisane przez Dobrenka

Moje postępy są takie że nie wstydzę się już chodzić na golasa koło wężowego a on się gapi jak głupi (czego wcześniej nie robił więc coś jest na rzeczy), niestety nie chce mi zrobić zdjęcia bo wie że chce Wam wrzucić.. zresztą nie wiem czy na zdjęciu będzie coś widać.. wysmukliło mnie to na pewno.. mięśniowo raczej chyba nie widać za wiele.. Nie wiem czy ja "potrafię" jeszcze schudnąć.. może.. jedno jest pewne teraz czuję się lepiej ważąc 61,5 niż 59 po Insanity (chyba że objem się na noc - bo ostatnio w ogóle nie chciało mi się wieczorem jeść to nie jadłam a wczoraj zjadłam dosłownie chochelkę zupki i 5 knedelków i tak źle się czułam)

Na zdjęciach nie widać zmian aż tak bardzo, gra świateł i inne takie mają ogromny wpływ np. na to czy widać mięśnie. Ja myślę, że w takich studiach jak są kręcone to workouty to byśmy wcale gorzej nie wyglądały. No i mięśnie dużo bardziej widać w ruchu, nawet jak się tylko idzie.

Napisane przez Dobrenka

Przeszkadza Ci zapach.. Neitka weź spróbuj jeszcze taki spobób na rybę.. Dziń wcześniej zrób sobie taka marynatkę.. np. sos sojowy ciemny, albo ketchu, czy musztarda + zioła typu bazylia, tymianek, zioła prowansalskie.. a czasem wszystko po trochu + oczywiście pieprz, sól, papryka, chili.. co kto lubi + jajko rozbełtane.. i w to wszystko wsadź rybę na całą noc na drugi dzień obsmaż na patelni albo wybełtaj w płatkach owsianych czy w czym lubisz.. ja ryby nie czuję wtedy

Spróbuję, ale jak klora pozwoli Dzięki za przepis, brzmi super i nie słyszałam o takim jeszcze!

Napisane przez Dobrenka

Na pewno CE pięknie ciało wyrzeźbiłaś Dlaczego Ty chcesz przeciążać organizm? Jillian jest dziwna to nie ulega wątpliwości, dla mnie też za dużo łazi.. Halina szalała ze wszystkimi i to jakoś tak sprawiedliwie było Też kiedyś musze przekąbinować TF z CE

Tak to tylko określiłam, nie chcę dosłownie przeciążyć, ale trochę mi szkoda czasu na BR. Będę robić, oczywiście, ale czasem sobie myślę, że to takie pół godziny machania sobie a ZWOW 10 minut i ledwo bym zrobiła. Czasu mi szkoda

[Dobrenka]

Napisane przez megi533

Heya!! Ruszyłam z Jillian dzisiaj i powiem wam, że już zapomniałam jakie to wspaniałe uczucie gdy ćwiczysz i czujesz, że coś robisz dla siebie

Hej piękna Jest dokładnie jak piszesz jak się lubi i załapie bakcyla tak leci szybciutko fajnie że jesteś

Napisane przez klora

A wiesz, ze ja dlugo robilam hybryde che i tf i bylam mega zadowolona Bo byly silowe, ktore uwielbiam i cardio przyjemne i dajace energie.
I czesto sie grafik zmienial, wiec zero nudy. Korzystalam z gotowej rozpiski

właśnie gdzies była rozpiska musze pogmerać.. zachęcająco to brzmi..

Napisane przez klora

Przykaldy enyzmow np tu http://testosterone.pl/specjalne/enzymy-trawienne

nie miałam pojęcia że takie coś w ogóle jest.. człowiek uczy się całe zycie

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez neitka

Sama odstawiłam leki kilka miesięcy temu, zawsze jak kilka dni nie brałam był koszmar, teraz jest ok, ale muszę bardziej uważać na to co jem.

Ja wiem że jako osoba która nie miała nigdy takich rzeczy powinnam się nie wypowiadać ale może lepiej jednak zacząć jeść "delikatnie" i te rzeczy które nie "rażą" Twojego żołądka niż faszerować się lekami i tak wiele odmawiając?

[klora]

hej kochane

Dobrenka zaglosowalam jak pisalas, i bardzo mi sie podobalo swoja droga, zdradzisz cos wiecej na temat zespolu?
Z waga to nie ma co sie stresowac, ja tez waze wiecej niz kiedys a jednak wygladam (chyba) lepiej. W ogole to kiedys ogladalam wywiad z Chalean i ona mowila jak krei sie takie dvd, jak duzo specjalne swiatla daja itd. To nie jest ot tak nagrywane hehe
Mialam rozpiske CE i trubofire, poszukam i Wam wrzuce.
Dobrenka mnei cwiczenia w ogole juz nie odstresowuja, nawet odwrotnie Raz ze ciezko mi ostatnio, chyba jestem jakas przefrosowana, dwa ze tak mi brak czasu i nawet te 30 min robi roznice Tak jak neitka pisala....szkoda czasu. Ja we wrzesniu robie 2-3 tyg przerwy na regernacje, cwicze codziennie praktycznie od 3 lat non stop i czuje wypalenie
Neitka ciesze sie, ze dietka pomaga. Wszystko jest ladnie, tylko wiecej tlusczczu, zwalszcza jak chcesz zrucic te ostatnie kilogramy. Niestety te sa najgorsze, bo czesto nasz organizm uwaza je za niezbedne, kobiety musza miec tluszcz w roznych celach, i niejednokrotnie nie chce go spalic. Zwlaszcza, ze to jak my chcemy wygladac nie zawsze jest ta waga z jaka nasz organizm funkcjonuje najlepiej i jest najzdrowszy.
Co do ryby...nie jestes sama, mnie tez ostatnio odrzuca, jedynie co to toleruje lososia i sardynki z puszki
Jak Wasze plany wakacyjne? Ktos gdzies byl/jedzie? Ja tak marze o jakims urlopie pod palma

[neitka]

Napisane przez Dobrenka

Ja wiem że jako osoba która nie miała nigdy takich rzeczy powinnam się nie wypowiadać ale może lepiej jednak zacząć jeść "delikatnie" i te rzeczy które nie "rażą" Twojego żołądka niż faszerować się lekami i tak wiele odmawiając?

No właśnie to jest moja taktyka teraz, którą realizuję z pomocą klory.

Napisane przez klora

Neitka ciesze sie, ze dietka pomaga. Wszystko jest ladnie, tylko wiecej tlusczczu, zwalszcza jak chcesz zrucic te ostatnie kilogramy. Niestety te sa najgorsze, bo czesto nasz organizm uwaza je za niezbedne, kobiety musza miec tluszcz w roznych celach, i niejednokrotnie nie chce go spalic. Zwlaszcza, ze to jak my chcemy wygladac nie zawsze jest ta waga z jaka nasz organizm funkcjonuje najlepiej i jest najzdrowszy.
Co do ryby...nie jestes sama, mnie tez ostatnio odrzuca, jedynie co to toleruje lososia i sardynki z puszki

A jakich konkretne tłuszczy więcej? Mogę więcej orzechów? czy mówisz o zwierzęcych?
Orzechów bardzo mi brakuje, byłoby fajnie, gdybym mogła pochrupywać laskowe czy włoskie (bo skądś pamiętam, że z migdałami się nie powinno szaleć), no, chyba, że piszesz o rybach, wtedy to będzie ooo bardzo ciężko...

[klora]

Napisane przez neitka

Orzechów bardzo mi brakuje, byłoby fajnie, gdybym mogła pochrupywać laskowe czy włoskie (bo skądś pamiętam, że z migdałami się nie powinno szaleć), no, chyba, że piszesz o rybach, wtedy to będzie ooo bardzo ciężko...

Tluste miesko jak najbardziej, olej kokosowy, mleko kokosowe, maslo, oliwa z oliwek, awokado, oliwki i orzechy tez moga byc.
Pisz do mnei czesciej jak Ci idzie, juz sporo czasu mija,wiesz ze po mc mozemy sprobowac wlaczyc cos nowego?
A dieta jest tak zbilansoana, ze czlowiek po prostu nie ma ochoty na niezdrowe rzeczy, cos magicznego dzieje sie jak odzywiamy organizm, ze on przestaje tak bardzo pragnac tych wszystkich smieci.
Jakby Ci jednak brakowala czegos slodkiego albo jakis malych zachcianek tod aj znac, podam Ci jakies rozwiazania
A jak z owocami? Jesz jakies?

[neitka]

Nie jem owoców poza jednym bananem dziennie i nie codziennie, Po prostu jest najlepszy rano przed treningiem. Wiem, że za miesiąc, a właściwie za trzy tygodnie będę jeść jeszcze inne rzeczy właśnie byłam u Ciebie na blogu i jak zobaczyłam ten przepis z mlekiem kokosowym to... jutro robię ! z mięsem mi odbiło, najbardziej mi się podoba boczek , więc chyba ok, i fajnie, że mogę cuda kokosowe i orzechy. Na szczęście sklep ze zdrową żywnością mam blisko to wszystko kupuję bez dodatków I właśnie jest jak mówisz, nie chce mi się sztuczności, chyba po raz pierwszy w życiu, i znowu odczuwam normalny głód między posiłkami a nie stan podobny do umierania z trzęsawką rąk. Dzięki,KLORA, DZIĘKI

[Dobrenka]

Napisane przez xzora

W pierwszym tygodniu (nie wiem na ile przez program, a na ile przez upał i @) - strasznie spuchłam, na wadze pojawiło się +3kg.

miałam to samo.. przy każdych "siłowych" podnoszę się na wadzę około 2-2,5 kilo zawsze

[Dobrenka]

megi noi nasza Megi załapała bakcyla ja dalej ćwicze dorywczo.. wczoraj np. zrobiłam sobie znów wolne bo było takie gorąco że ledwo powietrze łapałam.. zresztą po "3" mam jeszcze dziś zakwasy.. ale przynajmniej ręce do góry znowu podnoszę dzisiaj "4".. "1" i "2" też lubiałam a w drugim tygodniu zwiększyłam ciężar i dalej było okey.. teraz znowu musiałam zmniejszać
Coś Ty sąsiedzi się zaczęli skarżyć.. ja jako cardio dalej robie Hit 15 jak bedzie cardio 2 to je wypróbuję jak mi nie przypasi to dalej bede robić Hit 15 albo przerzucę się na 20 dla odmiany.. Myślę że rower w Twoim przypadku to najlepsze rozwiązanie..
Jak zrobimy Jillian to coś się wymyśli.. jak wreszcie się wyprowadzimy do bloku to pewnie też nie poskaczę

Napisane przez xzora

wczoraj czasowo nie wyrobiłam się, żeby zrobić Ab Burner po Burn Intervals i muszę przełożyć program na dzisiaj i tak się zastanawiam, czy przez to, będą mniejsze efekty

następna masakratorka nic się nie stanie jak czasem nie będziesz mogła poćwiczyć, nie dasz radę, wrócisz za późno, będziesz się źle czuła serio nie masz odwalić zbędnej roboty tylko poćwiczyć.. a jak masz to robić na od piernicz żeby zaliczyć dzień to lepiej nie robić.. Wiem boisz się że zaprzepaścisz to co już zrobiłaś. .wiem po sobie nie zaprzepaścisz i wiem po sobie że trudno było mi to też na początku sobie samej wytłumaczyć..

[xzora]

Napisane przez Dobrenka

miałam to samo.. przy każdych "siłowych" podnoszę się na wadzę około 2-2,5 kilo zawsze

Trochę to demobilizujące i cały czas sobie muszę tłumaczyć, że jak już skończę program, to będzie efekt wow
Ale nawet ostatnio zauważyłam, że przed ćwiczeniami miałam brzuch płaski, a w trakcie ćwiczeń zrobił się wielki bęben

Napisane przez Dobrenka

następna masakratorka nic się nie stanie jak czasem nie będziesz mogła poćwiczyć, nie dasz radę, wrócisz za późno, będziesz się źle czuła serio

niby tak, ale zawsze jak lekko poluzuje, to potem się rozleniwiam
no i teraz mam przerwę i wiem, że będzie ciężko wrócić, zwłaszcza, że czeka burn intervals i ab burner

[Dobrenka]

Napisane przez sagitarius

Super, jestem zachwycona CE (robie juz drugi mc) na wadze mam tyle co mialam, ale wszyscy twierdza ze schudlam, napewno stracilam troche brzucha

No to gratuluję

[Dobrenka]

Napisane przez klora

Co tam u was?
Ja czasem cwicze, czasem nie....generalnie roznie idzie, testowalam mc 3 BR i hmm...
A poza tym zatrulam sie ostatnio i myslalam, ze umre,
4 dni juz mam taki apetyt ze jem i jem i jem....po 3 tys kalorii dziennie i nie moge przestac. I cos mi sie wydaje, ze tez waga skoczyla. Ostatnio, nawet pzred tym zatruciem, ciagle mialam lekko powiekszony apetyt ale teraz to juz jest przerazajace....

Jakies plany na weekend? Dobrenka jak z czasem dajesz rade?

Hej u mnie zawsze może być gorzej Już nie robisz Jillian? Jak tam po zatruciu? Biedna współczuję.. Nie domyślasz się dlaczego ten apetyt aż tak wzrósł? Ja teraz w weekendy głównie pracuję.. Z ćwiczeniami u mnie różnie ale robię co mogę.. czasem mam czas ale jest takie gorąco że nie domagam (coś z ciśnieniem szwankuję w ogóle). Bardzo mi miło że o mnie pamiętasz

[Dobrenka]

neitka kurcze to widzę że też masz sporo pracy i cierpisz na brak czasu
Kurcze zazdroszczę Wam ćwiczeń rano .. Dla mnie ten tydzień był "nawet" łaskawy a Twój? Kolejny zapowiada się gorszy bo pracuję do późna.. i znowu w sobotę.. ale od 3.09. odbieram zaległy urlop
Wiesz ja w sumie lubiałam cardio Jillian.. zrobiłam sobie zamiennik na Hita bo chce się bardziej wyskakać i chyba bardziej wyżyć.. Noi Kocham Halinę miłością platoniczną ale dwójkę muszę spróbować Nie nadaję się obecnie na żadne "tematyczne" forum.. wolę pisać tu ogólnie lub towarzysko.. nikt się w sumie nie skarżył.. można by zmienić nazwę forum na bardziej "wielotematyczną" bo takie jest Jak będą już u ciebie jakieś pomiary i podsumowania daj cynk nie chce przegapić..
Kurcze nie przełamię się narazie do galaretki.. może w zimie albo wcześniej bo cos ostatnio kolana czuję właśnie zresztą wolałabym to zrobić "poza domem" bo mi tu wszyscy na ręce patrzą..
Wiesz ja też chce jeszcze zrzucić z dupska.. ale nie czuję aż takiej presji co kiedyś.. Ja też ciesze się z każdego miłego słowa- chyba jestem próżna Boszszsze tekst "wczoraj w nerwach zjadłam krówkę" mnie rozwalił A i wszystkiego najcudowniejszego z okazji urodzin wielkich cycków, małego tyłka, pięknych udów
Jak możesz zjeść kuraka o 8:00
Piszesz że zjadłam "niezdrowy" obiadek i się źle czułaś.. chyba każdy nawet nie mający problemów z żołądkiem człowiek jak odzywia się zdrowo i naglę zje coś nie fajnego do czego nie jest przyzwyczajony reaguję podrażnieniem żołądka.. ja z wężowym tak reagowaliśmy..

[neitka]

Napisane przez Dobrenka

neitka kurcze to widzę że też masz sporo pracy i cierpisz na brak czasu
Kurcze zazdroszczę Wam ćwiczeń rano .. Dla mnie ten tydzień był "nawet" łaskawy a Twój? Kolejny zapowiada się gorszy bo pracuję do późna.. i znowu w sobotę.. ale od 3.09. odbieram zaległy urlop
Wiesz ja w sumie lubiałam cardio Jillian.. zrobiłam sobie zamiennik na Hita bo chce się bardziej wyskakać i chyba bardziej wyżyć.. Noi Kocham Halinę miłością platoniczną ale dwójkę muszę spróbować Nie nadaję się obecnie na żadne "tematyczne" forum.. wolę pisać tu ogólnie lub towarzysko.. nikt się w sumie nie skarżył.. można by zmienić nazwę forum na bardziej "wielotematyczną" bo takie jest Jak będą już u ciebie jakieś pomiary i podsumowania daj cynk nie chce przegapić..
Kurcze nie przełamię się narazie do galaretki.. może w zimie albo wcześniej bo cos ostatnio kolana czuję właśnie zresztą wolałabym to zrobić "poza domem" bo mi tu wszyscy na ręce patrzą..
Wiesz ja też chce jeszcze zrzucić z dupska.. ale nie czuję aż takiej presji co kiedyś.. Ja też ciesze się z każdego miłego słowa- chyba jestem próżna Boszszsze tekst "wczoraj w nerwach zjadłam krówkę" mnie rozwalił A i wszystkiego najcudowniejszego z okazji urodzin wielkich cycków, małego tyłka, pięknych udów
Jak możesz zjeść kuraka o 8:00
Piszesz że zjadłam "niezdrowy" obiadek i się źle czułaś.. chyba każdy nawet nie mający problemów z żołądkiem człowiek jak odzywia się zdrowo i naglę zje coś nie fajnego do czego nie jest przyzwyczajony reaguję podrażnieniem żołądka.. ja z wężowym tak reagowaliśmy..

Ten tydzień u mnie niestety też był ciężki a dziś skończę dzień pracy o 22. Ale wychodzę na prostą, powinno już potem być lepiej.
Ja jakoś nie mogę tego cardio. Ale to każdego. 2 lepsze niż 1, ale i tak nie podbiło mojego serca, za to workouty coraz fajniejsze.
Pomiary koniecznie wkleję i tutaj, chwalić
Dziękuję za życzenia, no a ta krówka pokazuje jak się ładnie diety trzymam, co nie?

A wiesz, zjadłam obiad 'zdrowy' nic ciężkiego, gotowane ziemniaki i pieczony kurczak, potem kawałek tortu, ale dało mi popalić, że hej... dlatego teraz trzymam się diety...

[Dobrenka]

klora dziękuję dziewczyny za oddanie głosów.. Zespół składa się z kilku fenomenalnych chłopaków które swoje uczucia, przeżycia i doświadczenia wyrażają w muzyce.. starają się tworzyć takie teksty żeby każdy znalazł w nich coś dla siebie.. żeby każdy mógł je inaczej zinterpretować.. Są inteligentni, zdolni i jak dla mnie fenomenalni.. Jak masz facebooka to polub stronę tam sa wywiady z nimi mozna pooglądać ale zrobiłam reklamę.. ale serio bardzo ich lubię jako ludzi i jako muzyków.. a mam porównanie z innym zespołem który od jakiegoś czasu fanów traktują "materialnie", ich muzyka jest na "odwal", tak samo jak odpowiedzi czy wywiady.. Zawiodłam się..
Jak waga? Ja nie wchodzę bo się boję.. za to jutro się zmierzę.. Cycki mam chyba jeszcze większe
Mi też zaczęło nawet 30 minut czasem rudne do zrobienia.. dlatego ćwiczę tak rzadko.. raptem 3-4 razy w tygodniu, nie mogę sobię miejsca znaleźć..
Też marzę o urlopię.. ale puki co nic z tego..

[klora]

Napisane przez Dobrenka

klora dziękuję dziewczyny za oddanie głosów.. Zespół składa się z kilku fenomenalnych chłopaków które swoje uczucia, przeżycia i doświadczenia wyrażają w muzyce.. starają się tworzyć takie teksty żeby każdy znalazł w nich coś dla siebie.. żeby każdy mógł je inaczej zinterpretować.. Są inteligentni, zdolni i jak dla mnie fenomenalni.. Jak masz facebooka to polub stronę tam sa wywiady z nimi mozna pooglądać ale zrobiłam reklamę.. ale serio bardzo ich lubię jako ludzi i jako muzyków.. a mam porównanie z innym zespołem który od jakiegoś czasu fanów traktują "materialnie", ich muzyka jest na "odwal", tak samo jak odpowiedzi czy wywiady.. Zawiodłam się..
Jak waga? Ja nie wchodzę bo się boję.. za to jutro się zmierzę.. Cycki mam chyba jeszcze większe
Mi też zaczęło nawet 30 minut czasem rudne do zrobienia.. dlatego ćwiczę tak rzadko.. raptem 3-4 razy w tygodniu, nie mogę sobię miejsca znaleźć..
Też marzę o urlopię.. ale puki co nic z tego..

Taaak urlop! Ja juz planuje swoj, ale zadnych wyjazodow ani nic z tych rzeczy, bede nadrabiac zaleglosci domowe Chociaz i tak sie ciesze, bo bede miala troche czasu dla siebie, no i do pracy nie bede musiala chodzic.
Wciaz dochodze do siebie po zatruciu, niby czuje sie juz ok, ale mam rozstrojoe trawienie i dziwnie jest. Prawdopodobnie winne byly owoce morza
Czasu brak na wszystko wciaz. Ostatnio jak cwicze to zauwazam, ze mocno mi apetyt rosnie. co oznacza ze sie przemeczam wiec staram sie zwolnic, bo i tal calymi dniami latam, w nocy kiepsko spie i jakis taki czas niestabilny
Za to weekend mialam mocno slodki - moj maz jadl na zmiane lody i ciasta - i jak tu trzymac zdrowa diete
Za to w pazdzierniku mam urodziny i juz mysle jaki prezent sobie sprawie Czuje ze sie zaniedbalam ostatnio wiec chyba mega zmiana fryzury bedzie!

[Dobrenka]

Hej dziewczyny.. źle się czuję już z tym moim żarłem i małą aktywnością Napisze Wam co dzisiaj i wczoraj zjadłam zjadłam.. Wczoraj kawa z mlekiem bez cukru, później u teściowej malutki kawałeczek pizzy robionej w domu + mały kawałeczek ciasta, na obiad pół gałki ziemniaków + 2 małe kotleciki + mizerię.. na kolację jedną byłeczkę fitness z żółtym serem, masełkiem i wędlinką.. wieczorem z dwie garści płatków otrębowych z kawałkami czekolady Dziś rano kawa + bułka fitness z wędliną, żółtym serem, majonezem i masełkiem.. potem to samo.. później batonika Goralek + pół zupki chińskiej (sama już nie wiedziałam na co mam ochotę cały czas za mną coś łazi) + kawę.. przed chwilą serek i mandarynkę.. w domu nie wiem co mnie czeka.. Czy ja po takim jedzeniu powinnam czuć się głodna? jak mi napiszecie do słuchy to będzie mi łatwiej sie zebrać..

Napisane przez neitka

I właśnie jest jak mówisz, nie chce mi się sztuczności, chyba po raz pierwszy w życiu, i znowu odczuwam normalny głód między posiłkami a nie stan podobny do umierania z trzęsawką rąk. Dzięki,KLORA, DZIĘKI

pozazdrościłam Ci i chyba poczytam forum

Napisane przez xzora

Trochę to demobilizujące i cały czas sobie muszę tłumaczyć, że jak już skończę program, to będzie efekt wow
Ale nawet ostatnio zauważyłam, że przed ćwiczeniami miałam brzuch płaski, a w trakcie ćwiczeń zrobił się wielki bęben

łaczę się z bólu ale to na własne życzenie mam.. może @ mi się zbliża.. sama nie wiem.. Waga się przy podnoszeniu ciężarków nie przejmuj mi zawsze ale t zawsze rosła..
neitka jejku to ja o 22 nie wychodzę.. głównie koło 20.. W ogóle to się zastnawiam czy wtedy jak nie będę miec najmniej czau nie robić Hita 15.. Ale powiem Wam że np. w sobotę ledwo dałam rade go zrobic strasznie byłam jakaś zwiotczała..
Pisz co jesz co?
klora fajnie tak posiedzieć w swoich 4 kącikach ja tak strasznie już za tym tęsknie.. ale juz do końca roku niedaleko..
Długo Ci sie te rozstroje trawienne utrzymują
Właśnie na nic nie ma czasu a jak już mam to nie mam sił.. w ogóle czuję się jakbym cały czas coś robiła.. i w ogóle nie miała 5 minut.. chociaż mam.. masakra.. Ja jestem bez przerwy głodna jak siedze w domu bez przerwy cos jem konkretnego bo mam do tego dostęp.. ale czuję się zmęczona.. strasznie..
Ja śpie jak zabita choć ciąglę jestem niedospana.. współczuję Ci braku snu sama nie wiem co gorsze..
Najdź sobie jakąś promocyjke w necie i zrób sobie zabiegi od stóp do głow

[megi533]

Dobrenko przeczytałam co jadasz i az musze sie wypowiedziec....
Wcale sie nie dziwie, że jestes cały czas głodna jak jesz.... tak mało !!! Wiem wiem ze wydaje ci sie ze to duzo ale tak naprawde to max 1000 kcal....i baaardzo mało wartosciowych produktow (zupka chinska WTF??) Znasz moje podejscie do jedzenia, jestem zdania, że jesc trzeba czesto i dostarczac pełnowartosciowe produkty i przede wszytskim jesc sniadania!! (kawa bez cukru na sniadaie??) To tak na marginesie, nie martw sie wcale nie jesz duzo tylko zamien sobie te posilki w pracy - batonik, zupke na cos bardziej wartosciowego....
Czytam was od czasu do czasu ale jak to u mnie na pisanie czasu brak.
Złapałam bakcyla na ciwczenia i po wyjezdzie wakacyjnym bakcyl mi minąl...ale niebawem powracam do aktywnosci oł jeee trzymajcie sie moje fitnesski

[Dobrenka]

Dziewczyny gdzies się pogubiłam z tym jedzeniem.. w domu jestem troche uzależniona od tego co kto przygotuję, potem jak odgrzewam to modze pod siebie.. kupowanie kolejnego żarcia by mnie zrujnowało ale mniejsza z tym.. musze coś jeść w pracy a jakoś ostatnio sama nie wiem co.. wszystko wydaję mi się złe a jak coś jest dobre to "mu" za ciepło i nie da się zjeść.. stołowanie na mieście też odpada bo oszczędzam.. potrzebuję pomocy.. Piszcie co jecie.. to mi pomaga..
Wczoraj znowu nie ćwiczyłam bo wróciłam w nocy do domu.. Dzisiaj też mi się szykuję, w środę też.. Nie ogarniam nawet tych 30 minut

Napisane przez megi533

Wcale sie nie dziwie, że jestes cały czas głodna jak jesz.... tak mało !!! Wiem wiem ze wydaje ci sie ze to duzo ale tak naprawde to max 1000 kcal....i baaardzo mało wartosciowych produktow (zupka chinska WTF??)

a ja się czuję strasznie objedzona zupka była w ramach dni "zimno mi i zjadłabym coś pikantnego i gorącego" (zresztą dzisiaj też).. To że jem mało wartościowo to wiem.. sama juz nie wiem co ja mam jeść w tej pracy nie mam pomysłu, nie mam gdzie tego trzymać.. ani lodówki ani nic do podgrzania.. 1000 kalorii? No a + obiad? Staram się zawsze jeść mięso z warzywami.. na ile o ile się da..

Napisane przez megi533

Znasz moje podejscie do jedzenia, jestem zdania, że jesc trzeba czesto i dostarczac pełnowartosciowe produkty i przede wszytskim jesc sniadania!! (kawa bez cukru na sniadaie??)

ja cały czas odnosze wrażenie że jem za często zwłaszcza że czuję się pełna.. Śniadania jem w pracy w domu jestem tylko w niedzielę ostatnio i rano tylko kawę pijam bo mam tyle do zrobienia że nie zdążam czasem zjeść śniadania :/ A co Ty jesz w pracy.. Potrzebuję pomysłu.. Ostatnio nie moge go na siebie znaleźć..

Napisane przez megi533

To tak na marginesie, nie martw sie wcale nie jesz duzo tylko zamien sobie te posilki w pracy - batonik, zupke na cos bardziej wartosciowego....

zupki mogłam uniknąć.. ale z batonikiem mam ostatnio problem.. strasznie mam ochotę w ciągu dnia na coś słodkiego.. coś z czekoladą minimalnego.. jak nie zjem to cały czas o tym myślę..

Jak po wakacjach? i w ogóle napisz coś więcej o szczegółach, he

Dzisiaj w planie do jedzenia.. Kupiłam sok bananowy będę pić cały dzień Wypiłam kawę rano i narazie czuję się jakaś zapchana (w nocy obiad jadłam może to dlatego), ogólnie w planie mam kanapkę z wędlinką , masełkiem i majonezem+ może jogurt, potem mam sałatkę jarzynową, mam cztery pomidory i musze coś z tym zrobić kupię sobie może serek i wybełtam to razem, a wieczorem pewnie standard czyli mięso i sałatka.. Znowu mało kalorii chyba ale jak to wzbogacić?

Wyliczyłam że po tym co planuje zjeść wyjdzie mi +/- 1500 kalorii to chyba dobrze

[xzora]

Napisane przez Dobrenka

Wyliczyłam że po tym co planuje zjeść wyjdzie mi +/- 1500 kalorii to chyba dobrze

malutko

Ja w pracy zawsze jem serek wiejski, 2 wafle ryżowe, chleb pełnoziarnisty (3 kromki) albo z serkiem topionym, albo z tuńczykiem (puszka). To taka podstawa, do której też staram się coś dorzucać (najczęściej owoc, albo sałatkę).

[Dobrenka]

Napisane przez xzora

malutko

Ja w pracy zawsze jem serek wiejski, 2 wafle ryżowe, chleb pełnoziarnisty (3 kromki) albo z serkiem topionym, albo z tuńczykiem (puszka). To taka podstawa, do której też staram się coś dorzucać (najczęściej owoc, albo sałatkę).

serio tak mało? ewentualnie mogę jeść mniej ale częściej.. Noi mam jazdy z serkiem.. nie mogę go jeść codziennie nawet kilka razy w tygodniu bo nabieram wstrętu, po tuńczyka muszę wychodzić z pracy a nie zawsze daje rady (trzymanie od rana odpada bo za ciepło), ja w sumie staram się jeść 1 bułkę albo jedna kanapke ostatnio jadłam 2 ale było mi za ciężko..

[xzora]

Napisane przez Dobrenka

serio tak mało? ewentualnie mogę jeść mniej ale częściej.. Noi mam jazdy z serkiem.. nie mogę go jeść codziennie nawet kilka razy w tygodniu bo nabieram wstrętu, po tuńczyka muszę wychodzić z pracy a nie zawsze daje rady (trzymanie od rana odpada bo za ciepło), ja w sumie staram się jeść 1 bułkę albo jedna kanapke ostatnio jadłam 2 ale było mi za ciężko..

tuńczyk w puszcze nawet w sklepach jest przechowywany w normalnych regałach, a nie w chłodziarce, więc myślę, że nic by mu się nie stało nawet jakby te 5-6 h pobył w wyższej temperaturze
zresztą, to tylko przykład, najważniejsze, żebyś znalazła coś dla siebie, coś, co lubisz, co Cię syci i ma w miarę dużo białka.

co to pytania, o malutko? wiesz, 1500kcal to przy najbardziej restrykcyjnej diecie i braku ruchu się je, jak ktoś chce schudnąć wolniej, albo z ruchem, to je jakieś 1800kcal

przykładowo, ja zjem dzisiaj:
1. śniadanie - 2 kromki chleba pełnoziarnistego, ser biały, herbata z łyżeczką cukru i cytryną
2. 0,5kg borówki amerykańskiej, kawę z mlekiem i łyżeczką cukru, serek wiejski, 2 wafle ryżowe
3. sałatkę z brokułami, fetą, migdałami w sosie czosnkowym
4. tuńczyka i 3 kromki chleba pełnoziarnistego, borówkę amerykańską
5. 3 naleśniki, 2 z serem, 1 z dżemem
6. tu planuję sałatkę z pomidorków koktajlowych i papryki, do tego ostry sos na bazie oliwy i grzanki z sosem czosnkowym
i to będzie takie moje typowe U (utrzymanie), a właściwie to na takim menu, jeśli odpuściłabym grzeszki, to bym schudła (oczywiście dodając ruch).
Kiedyś jak sobie liczyłam kalorię, to wyszło mi, że jem (liczyłam w dni wolne od słodyczy i alkoholu) ok. 2100-2200kcal. Oczywiście jem za mało białka i warzyw, ale ciężko mi idzie wprowadzanie większych ilości tego (zazwyczaj po kilku obiadach rybnych nie mogę na nią patrzeć przez kolejne tygodnie, a innego mięsa nie jem), podobnie mam z sałatkami. No, ale i tak jest dużo lepiej niż kiedyś.

[Dobrenka]

xzora z tym tuńczykiem masz rację.. ja zawsze jem z lodówki albo w sałatce z lodówki albo jak już to z makaronem
Właśnie.. ja sama nie wiem co bym chciała jeść.. nic mi nie pasuję.. chyba mam złe dni..
Dla mnie 1500 kalorii to max i to przy aktywności fizycznej.. przy większej ilości czuję się źle boi mnie brzuch i mi niedobrze.. przy mniejszej jest okey..
Strasznie dużo chleba jesz jak dla mnie..
1. posiłek - byłabym wstanie zjeść 1 kromkę z serem
2. serek wiejski i może borówki
3. pewnie bym zjadła..
4. nie ma szans.. pół tuńczyka z kanapką..
5. 2 naleśniki max
6. pycha

Ale widzisz sama mówisz że u ciebie poprawa w jedzeniu jest

[Dobrenka]

Napisane przez Dobrenka

ogólnie w planie mam kanapkę z wędlinką , masełkiem i majonezem+ może jogurt, potem mam sałatkę jarzynową, mam cztery pomidory i musze coś z tym zrobić kupię sobie może serek i wybełtam to razem,

Nie do końca mi wyszło.. Sok owszem wypiłam.. potem zjadłam sałatkę, kanapkę, jogurt, nektarynkę i marsa (tak wiem ale nie wytrzymałam).. W domu byłam o 22 i zjadłam pomidorówkę + 4 pierogi ruskie i polałam to wszystko 1 piwem .. Nie ćwiczyłam..

[xzora]

Napisane przez Dobrenka

Dla mnie 1500 kalorii to max i to przy aktywności fizycznej.. przy większej ilości czuję się źle boi mnie brzuch i mi niedobrze.. przy mniejszej jest okey..
Strasznie dużo chleba jesz jak dla mnie..

brzuch nie boli od kalorii, a od tego, co jemy poza tym powinnaś jeść więcej, bo z wiekiem nasz metabolizm jest wolniejszy i trzeba redukować kcal, aby nie tyć, a ty nie będziesz miała już z czego
a z chlebem masz rację, dużo w tym mojego lenistwa - kanapka nie wymaga gotowania

Napisane przez Dobrenka

Nie do końca mi wyszło.. Sok owszem wypiłam.. potem zjadłam sałatkę, kanapkę, jogurt, nektarynkę i marsa (tak wiem ale nie wytrzymałam).. W domu byłam o 22 i zjadłam pomidorówkę + 4 pierogi ruskie i polałam to wszystko 1 piwem .. Nie ćwiczyłam..

to, że twój organizm domaga się batonów wynika z tego, że chce szybko uzupełnić niedobory energii. Żeby tak nie było, musisz mu dostarczyć więcej pożywnego jedzenia rano

wczoraj zrobiłam ostatni program pierwszego miesiąca CE, ale w związku z tym, że miałam sporo dni przerwy, chce jeszcze raz powtórzyć 4 tydzień

A i zdecydowałam się, że nie będę robić burn intervals, z jednej strony mam wyrzuty sumienia, że nie daję z siebie wszystkiego, ale z drugiej nie potrafię doprowadzić wieczorem swojego żołądka do możliwości skokowych, a ponieważ poza CE jeszcze biegam, więc cardio i tak mam sporo.

[klora]

Napisane przez megi533

Dobrenko przeczytałam co jadasz i az musze sie wypowiedziec....
Wcale sie nie dziwie, że jestes cały czas głodna jak jesz.... tak mało !!! Wiem wiem ze wydaje ci sie ze to duzo ale tak naprawde to max 1000 kcal....i baaardzo mało wartosciowych produktow (zupka chinska WTF??) Znasz moje podejscie do jedzenia, jestem zdania, że jesc trzeba czesto i dostarczac pełnowartosciowe produkty i przede wszytskim jesc sniadania!! (kawa bez cukru na sniadaie??) To tak na marginesie, nie martw sie wcale nie jesz duzo tylko zamien sobie te posilki w pracy - batonik, zupke na cos bardziej wartosciowego....
Czytam was od czasu do czasu ale jak to u mnie na pisanie czasu brak.
Złapałam bakcyla na ciwczenia i po wyjezdzie wakacyjnym bakcyl mi minąl...ale niebawem powracam do aktywnosci oł jeee trzymajcie sie moje fitnesski

zgadzam sie z neitka, dobrenka malo jesz to jestes glodna

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez xzora

malutko

Ja w pracy zawsze jem serek wiejski, 2 wafle ryżowe, chleb pełnoziarnisty (3 kromki) albo z serkiem topionym, albo z tuńczykiem (puszka). To taka podstawa, do której też staram się coś dorzucać (najczęściej owoc, albo sałatkę).

I to niby duzo? ja jem wiecej na sniadanie, a po nim jem jeszcze 2-3 razy.... i mam mniej wzrostu i wagi niz Wy wszystkie, dziiewczyny glodzicie sie, stad waga nie spada, zmeczenie za to jest i spadki energii.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez xzora

tuńczyk w puszcze nawet w sklepach jest przechowywany w normalnych regałach, a nie w chłodziarce, więc myślę, że nic by mu się nie stało nawet jakby te 5-6 h pobył w wyższej temperaturze
zresztą, to tylko przykład, najważniejsze, żebyś znalazła coś dla siebie, coś, co lubisz, co Cię syci i ma w miarę dużo białka.

co to pytania, o malutko? wiesz, 1500kcal to przy najbardziej restrykcyjnej diecie i braku ruchu się je, jak ktoś chce schudnąć wolniej, albo z ruchem, to je jakieś 1800kcal

przykładowo, ja zjem dzisiaj:
1. śniadanie - 2 kromki chleba pełnoziarnistego, ser biały, herbata z łyżeczką cukru i cytryną
2. 0,5kg borówki amerykańskiej, kawę z mlekiem i łyżeczką cukru, serek wiejski, 2 wafle ryżowe
3. sałatkę z brokułami, fetą, migdałami w sosie czosnkowym
4. tuńczyka i 3 kromki chleba pełnoziarnistego, borówkę amerykańską
5. 3 naleśniki, 2 z serem, 1 z dżemem
6. tu planuję sałatkę z pomidorków koktajlowych i papryki, do tego ostry sos na bazie oliwy i grzanki z sosem czosnkowym
i to będzie takie moje typowe U (utrzymanie), a właściwie to na takim menu, jeśli odpuściłabym grzeszki, to bym schudła (oczywiście dodając ruch).
Kiedyś jak sobie liczyłam kalorię, to wyszło mi, że jem (liczyłam w dni wolne od słodyczy i alkoholu) ok. 2100-2200kcal. Oczywiście jem za mało białka i warzyw, ale ciężko mi idzie wprowadzanie większych ilości tego (zazwyczaj po kilku obiadach rybnych nie mogę na nią patrzeć przez kolejne tygodnie, a innego mięsa nie jem), podobnie mam z sałatkami. No, ale i tak jest dużo lepiej niż kiedyś.

Czemu jesz tak czesto tak male posikki bez zadnego tluszczu, i praktycznie same wegle? Bo bialka wartosciowego nie widze. Za pol roku bedziesz plakac, ze waga stoi w miejscu, miesni nie ma a Ty jestes ciagle glodna co 2 godziny bo organizm jedzie na glukozie. Bedziesz mogla czas odmierzac glodem doslownie. Typowy spalacz cukru.

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez xzora

A i zdecydowałam się, że nie będę robić burn intervals, z jednej strony mam wyrzuty sumienia, że nie daję z siebie wszystkiego, ale z drugiej nie potrafię doprowadzić wieczorem swojego żołądka do możliwości skokowych, a ponieważ poza CE jeszcze biegam, więc cardio i tak mam sporo.

Bieganie moim zdaniem jest duzo mniej skuteczne niz interwaly, tzn nie moim zdaniem tylko jest Te interwaly nie maja wiele wspolnego ztreningiem skokowym, sa na poziomie podstawowym i bez problemu zrobia je nawet osoby o sredniej kondycji. Ja z kolei zaminielam je na mocniejsze, bo sa naprawde slabiutkie...ale skuteczne. Cardio o staym tempie nic nie wnosi, jesli bieganie to sprinty lub interwalowe. Inaczej tylko robisz wszystko aby organizm znow spalal glukoze a nie tkanke tluszczowa

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Dobrenka ja Cie blagam, rozumiem ze off top, ale pisz normlanie tego nie idzie czytac....
Co do jedzenia - 3 porzadne posilki to jest to, zadnego podajania, mini posileczkow, jemy jak jestesmy glodni i jemy do syta, nie manipulujemy organizmem, metabolizmem i nie zaburzamy sygnalow glodu i sytsci. Metabolizm nie rosnie ze wzgledu na to ile razy jemy, ale co jemy.
Jedz sniadanie w domu, obiad w pracy na zmino (ja tak robie od zawsze) i kolacje w domku. Duze syte posilki, bez przetworzonego jedzenia. Neitka dala rade i mysle, ze kazdy moze. Kalorie nie rownaja sie wielkosci posilkow. Ja jem 600 kalorii na sniadanie w malej miseczce. A przy Twoim zapotrzebowaniu 1500 nie da rady, min 2000 i bedziesz sie czuc lepiej, miec wiecej sily, lepszy nastroj, kondycje i regeneracje.

[xzora]

Napisane przez klora

I to niby duzo? ja jem wiecej na sniadanie, a po nim jem jeszcze 2-3 razy....

no właśnie, ty jesz 3 posiłki dajmy na to po 600kcal, a ja 5 po 400kcal. Po za tym jak pisałam, zawsze coś do tego dorzucam, dzisiaj sałatkę z pomidorów i papryki.

Napisane przez klora

Czemu jesz tak czesto tak male posikki bez zadnego tluszczu, i praktycznie same wegle? Bo bialka wartosciowego nie widze.

mi rytm jedzenia co 3 godziny dużo bardziej odpowiada niż jedzenie 3 posiłków z kilku powodów:
- cały dzień czuję się lekko, nie mam fazy przejedzenia i leżenia z wydętym brzuchem
- nie mam napadów słodyczowych, a taka faza mi się wrzuca albo przy dużej przerwie, albo kiedy zjem duży obiad

A co do tego, że same węgle. No niestety, muszę dla siebie znaleźć złoty środek pomiędzy zdrowym jedzeniem, a jedzeniem tego co lubię, a ja za rybami w dużych ilościach nie przepadam, a innego mięsa nie jem. Za to jem sporo nabiału (codziennie biały ser, serek wiejski), jem tłuste sery (żółte), jajka, z tłuszczy to sosy na bazie oliwy, tłuste sery, orzechy.

Napisane przez klora

Bieganie moim zdaniem jest duzo mniej skuteczne niz interwaly, tzn nie moim zdaniem tylko jest Te interwaly nie maja wiele wspolnego ztreningiem skokowym, sa na poziomie podstawowym i bez problemu zrobia je nawet osoby o sredniej kondycji.

Ja interwały bardzo lubię robić, ale niestety żołądek mi wariuje. Wczoraj robiłam te krótkie, gdzie prawie skakania nie ma. Obiad zjadłam o 17.10, lekki, bo tylko zupę krem, zaczęłam ćwiczyć o 19.20 i niestety nawet wczoraj mi się przekręcało jedzenie w żołądku.
A że w kg chudnąć nie chcę, biegam nie dla chudnięcia, to zdecydowałam, że nie będę się męczyć na siłę.

[klora]

Napisane przez xzora

[/COLOR]


Ja interwały bardzo lubię robić, ale niestety żołądek mi wariuje. Wczoraj robiłam te krótkie, gdzie prawie skakania nie ma. Obiad zjadłam o 17.10, lekki, bo tylko zupę krem, zaczęłam ćwiczyć o 19.20 i niestety nawet wczoraj mi się przekręcało jedzenie w żołądku.
A że w kg chudnąć nie chcę, biegam nie dla chudnięcia, to zdecydowałam, że nie będę się męczyć na siłę.

A to zastanawiajace, bo wegle sie szybko trawia generalnie...zwlaszcza jak nie dodasz tluszczu,. I nawet jak pocwiczysz to nei schodzi to uczucie? Moze masz jakas nietolerancje pokarmowa? Nie powinno tak byc przy tak malych posilkach.

To nie chodzi tylko o odchudzanie, stale cardio wplywa na nasz metabolizm, na hormony, na to jak wykorzystujemy energie...i nawet jak nie chcesz chudnac to wciaz nei chcesz byc spalaczem glukozy, chcesz spalac tkanke tluszczowa lub tluszcz dietetyczny. Czlowiek ma niewiele zmagazynowanego cukru w postaci glikogenu, za to tone w spotaci tluszczu - tez dlatego nie chcemy spalac glukozy, bo wtedy uczusz organizm ze jest to najlepsze paliwo i po jakims czasie bedziesz tylko glodna po tym cardio i miedzy posilkami. NBie od razu - mi to zajelo 2 lata. Male posilki, cardio o stalej intensywnosci i po 2 latach sukcesow bylo tylko gorzej, Cialo zaczelo sie odtoluszczac, kazda kaloria dotatkowa powodowala tycie, organizm nie umial spalac wlasnych zasobow juz - i takie problemy z oksydacja ma sporo kobiet. Co mozesz zrobic jak nie chcesz interwalo to zmniejszyc intensywnosc, tak na 60% robic biegi, nazwalabym to joggingiem i bedzie ok. Albo szybkie marsze, wiecej nie znaczy lepiej w tym przypadku.

I co do posilkow to ja tez sie lepiej czulam na 5 ale do czasu...poczekaj kilka lat i zobaczysz co to znaczy zepsuc naturalne reakcje organizmu i utrzymywac poziom cukru na stale wysokim poziome. Poza tym kiedy Twoj biedny zoladek ma trawic, jak ledwo zje to dostaje nowe? Nie bez powodu po ang ten system sie nazywa rest and digest.....a po 2-3h to trawienie ledwo jest na etapie wydzielania enzymow przez trzustke...i co chwila wyrzut kwasu solnego, zolci i insuliny.
Nie namawiam na zmiane podejscia, bo to wymaga czasu i eksperymentow na sobie, ale 4 posilki chociaz by polepszyly sprawe.

[xzora]

Napisane przez klora

A to zastanawiajace, bo wegle sie szybko trawia generalnie...zwlaszcza jak nie dodasz tluszczu,. I nawet jak pocwiczysz to nei schodzi to uczucie? Moze masz jakas nietolerancje pokarmowa? Nie powinno tak byc przy tak malych posilkach.

o nietolerancji nic mi nie wiadomo, a po ćwiczeniach jestem jeszcze bardziej napompowana

a z tym spalaniem tłuszczu, glikogenu jest tyle teorii, że nie potrafię wybrać właściwej

Powiem Ci, że ja też miałam trochę odwrotnie do Ciebie z tym odtłuszczaniem się. Zawsze ważyłam ok. 50kg i przez fast foody w pracy przytyło mi się tak do 54kg. Potem, jak przeniosłam się na domowe jedzenie i jadłam 3 posiłki, to myślałam, że mi trochę ubędzie, a tyłam jeszcze bardziej (nie miałam wtedy wagi, ale myślę, że z 55-56kg mogłam ważyć przy 161cm wzrostu). Po przestawieniu się na 5 posiłków i bieganiu aerobowym schudłam do 49kg, nie ograniczając kcal i nie odmawiając sobie praktycznie niczego. Poziom tkanki tłuszczowej zmienił mi się z 24% na 19%.

No a teraz przy CE cały czas napuchnięta jestem, a na wadze 52kg.

[klora]

Napisane przez xzora

o nietolerancji nic mi nie wiadomo, a po ćwiczeniach jestem jeszcze bardziej napompowana

a z tym spalaniem tłuszczu, glikogenu jest tyle teorii, że nie potrafię wybrać właściwej

Powiem Ci, że ja też miałam trochę odwrotnie do Ciebie z tym odtłuszczaniem się. Zawsze ważyłam ok. 50kg i przez fast foody w pracy przytyło mi się tak do 54kg. Potem, jak przeniosłam się na domowe jedzenie i jadłam 3 posiłki, to myślałam, że mi trochę ubędzie, a tyłam jeszcze bardziej (nie miałam wtedy wagi, ale myślę, że z 55-56kg mogłam ważyć przy 161cm wzrostu). Po przestawieniu się na 5 posiłków i bieganiu aerobowym schudłam do 49kg, nie ograniczając kcal i nie odmawiając sobie praktycznie niczego. Poziom tkanki tłuszczowej zmienił mi się z 24% na 19%.

No a teraz przy CE cały czas napuchnięta jestem, a na wadze 52kg.

nie czytasz uwaznie, ja po przejsc iu na 5 posilkow i zbilansowana diete tez schudlam i to sporo, no w koncu ze smieci na lepsze zawsze cos daje...ja mowie o dlugoterminowych konsekwnecjach takiej diety, to ze cos jest zdrowsze niz znaczy, ze jest zdrowe!
Pocwicz jeszcze arebowo kilka lat i jedz tak jak jesz to sie przekonasz na sobie....jets tyle dowodow naukowych juz zreszta.
Napuchniecie jest akurat pozadane na silowych, raz ze miesnie pracuja i zatryzmuja wode, dwa ze przy takiej ilosci wegli tym bardziej to widzisz, tym bym sie nie martwila. Poza tym niektore z nas maja wieksze sklonnosci do puchniecia, ja tez wciaz puchne, co prawda mniej niz na takiej diecie jak Twoja, ale po duzym wysilku zdarza mi sie nie wejsc w spodnie przez 2 dni

I juz nawet nie chodzi o czestotliwosc jedzenia, bardziej o to co jesz. Jakos ma znaczenie wieksze. Masz ciagle cukier na wysokim poziomie i za iles tam miesiecy to odczujesz. Na razie jestes w stanie go kontrlowac, bo organizm ma tone mechanizmow na to plus cwiczysz...ale wszystko jest do czasu.

Spalanie glukozy czy tluszczu to nie sa teorie, nie da sie spalac tkanki tluszcowej przy obecnosci insuliny - to chyba logiczne, wiec spalasz glukoze...jak trzymasz mocno diete to powiedzmy, ze jestes w stanie to kontrlowac, ale Ty dostarczasz co chwile nowej porcji glukozy....i tak w kolko.

Przypominasz mi mnie, tez zaczelam jesc 5 razy dziennie serki, zdrowe ziarna itd, cwiczylam i myslalam, ze jestem juz super swiadomoa co robie i zdrowa i wiem najlepiej....i tak kilka lat, a pozniej zobaczylam konsekwencje, o ktorych nie tylko ja pisze i jest to normalna reakcja na skutek takich dzialan. Ale to nie dzieje sie z dnia na dzien....pierwszym objawem jest regularny glod jak w zegarku i poczucie, ze musisz cos zjesc, pozniej pojawiaja sie objawy zwiazane ze spadkiem energii w ciagu dnia, trawieniem, cera, nastrojem. A potem tyjesz jak tylko zjesz wiecej i zeby utrzymac wage musisz wiecej cwiczyc lub dokladnie liczyc co i ile jesz.

[Dobrenka]

Hej Wam.. ostatnio nie miałam zupełnie czasu (np. wczoraj powrót do domu o 23:30) pewnie się domyślacie że z ćwiczeniami masakra. Źle się czuję.. na brzuchu czuje złogi.. Moje uda sama nie wiem.. na oko brzydsze.. czy większe sama nie wiem.. może z centymetr nałapałam… zmierzę się rano..
Ogólnie to mój weżowy na jakiś czas wyjeżdża w najbliższym czasie więc postanowiłam wprowadzić mocną dietę i zacząć Insanity od początku..
neitka – jak tam jedzenie galaretki? A Jillian robisz dalej? Ja wymięłam w sensie nie podoba mi się (mimo wielu tłumaczeń samej sobie).. Zaczynam własny program.. mega krótki.. odgapiony po troszce od jednej forumowiczki z TURBO fire + Body Rock troszeczkę bo dopiero mam w planie zacząć dziś.. W ogóle to kojarzysz jakieś cardio Zuzanny?
klora – jak Twój apetyt i samopoczucie? Ćwiczysz teraz? A mogłabyś mi napisać coś więcej o tym co ćwiczyłaś ostatnio? Peak 10 czy coś takiego…
xzora – jak Ci idzie z Ce?
megi wyjdź z papierów