Ubierz Jezusa - skandal,czy dobra zabawa?

[Sosnowa]

Napisane przez szien

no właśnie, bo jak ktoś jest wierzący to mu się szacunek należy, a resztę można obrażać zarzucający im brak kultury i wartości moralnych

Szacunek należy się każdemu. Niewierzącemu i wierzącemu. A jeśli komuś napiszę, że w moim mniemaniu postępuje źle, to nie znaczy, że go nie szanuję.

[szien]

Napisane przez Sosnowa

Uważam, że osoby na wysokim poziomie kultury posiadają zdolność oburzania się na zło. (zresztą napisałam o zniesmaczeniu w odniesieniu do niewierzących. o oburzeniu w odniesieniu do siebie jako katoliczki. można poz tym zaraz wywołać dyskusję ta temat słowa "obrzucenie" i ładunku emocjonalnego jakie za sobą niesie oraz różnic w stopniu zaangażowania w sprawę osób wierzących i niewierzących.. )
A szyderstwo w moim mniemaniu jest złem
W tym temacie dyskutujemy o szyderstwie z uczuć religijnych.
Ale tak samo złem jest szyderstwo z czyjegoś kolory skóry, wyglądu, niepełnosprawności, zdrowia, ubioru itp.

Pisałam już, że moim zdaniem równie niedopuszczalne jest szydzenie z uczuć żydów, muzułmanów, buddystów, sikhów, zoroastrian, bahaistów, shintoistów, hinduistów, wyznawców religii bon itd....

więc jak mnie to nie oburza to jestem "zła"?
zaczynam tracić sens tej dyskusji...


EDIT: przez szacunek miałam na uwadzę wzmiankę o kulturze

[Sosnowa]

O jaaaaaaaa...........

Napisałam, że SZYDERSTWO jest złem,
a nie, że brak oburzenia na szyderstwo jest złem

Nie będę pisać kto jest zły, a kto nie, bo nie czuję się uprawniona. Wcale nie uważam, że jesteś zła, tym bardziej, że Cię w ogóle nie znam. Proszę nie wyolbrzymiać moich słów.

Uważam, że człowieka kulturalnego zło zniesmacza.
Jak kogoś szyderstwo z innych nie zniesmacza, to to jest, moim zdaniem brak pewnej wrażliwości, ale żeby od razu jechać z grubej rury i przypinać komuś plakietkę "zła"???

[szien]

Napisane przez Sosnowa

Cieszę mnie bardzo głosy osób, które są zniesmaczone mimo, że są niewierzące, bo świadczy to o ich kulturze.

chodzi mi tylko o to zdanie, uwarzam, że jest ono nie fair i krzywdzące...

[Rena]

Napisane przez Sosnowa

Cieszę mnie bardzo głosy osób, które są zniesmaczone mimo, że są niewierzące, bo świadczy to o ich kulturze.

Nie wiem czy to jakis skrot myslowy, ale zdecydowanie kultura a przezywanie emocji to kompletnie dwie rozne sprawy. W mojej opinii oczywiscie.

[Sosnowa]

Napisane przez szien

chodzi mi tylko o to zdanie, uwarzam, że jest ono nie fair i krzywdzące...

Może w odpowiedzi na zarzut odniosę się do powyższego postu:

Napisane przez Rena

Nie wiem czy to jakis skrot myslowy, ale zdecydowanie kultura a przezywanie emocji to kompletnie dwie rozne sprawy. W mojej opinii oczywiscie.

hmmm.... Może faktycznie poszłam trochę na skróty. Nie wymagam od osób niewierzących emocjonalnego podejścia do tematu. Pod pojęciem "oburzenie" nie miałam na myśli rwania włosów z głowy, czy jakiejś wielkiej egzaltacji (której sama zresztą nie przeżywam). Poza tym jeszcze raz podkreślę, że potoczne nieco słowo "zniesmaczenie" (które użyłam w odniesieniu do osób niewierzących) tym bardziej nie oznacza (w moim mniemaniu) wielkiego przeżywania tematu.
Chodziło mi o to, że osoba kulturalna uważa, że pewne rzeczy nie powinny mieć miejsca. Np. nie powinno mieć miejsce szydzenie z czyiś uczuć religijnych.

Może powinnam napisać tak:

Cieszę mnie bardzo głosy osób, które są zniesmaczone mimo, że są niewierzące, bo świadczy to o ich wrażliwości na uczucia innych.

[Sosnowa]

Nie, no bez sensu.
Niepotrzebnie kombinuję.
Nie wydaje Wam się, że wrażliwość na czyjeś uczucia jest kwestią kultury i szacunek dla czyichś przekonań także??

Idę spać................. bo zaraz się zamotam sama w sobie...

Podsumuję mój pierwszy post bez wchodzenie w warstwę semantyczną...
Stronka jest dla mnie obrzydliwa, nie zamierzam się nią egzaltować i cieszę się, że nie podoba się także części osób niewierzących..

[Nemezja]

Idiotyzm do potęgi n-tej,że aż boli.
Choćbym do głębi się zastanowiła,to nijak nie mogę skumać co ma być w tym zabawnego

[Hultaj]

Zadziwiające Szien, jak potrafisz zaangażować się w, było nie było, bzdurę, jaką jest nie fair-krzywdząca Cię czymś opinia drugiego.

Nie chodzi (mi) o kpinę z religii, tylko o deprecjonowanie cudzego cierpienia.
Dopiero co sobie poczytałam, co się działo na Wołyniu. Widzi ktoś coś potencjalnie zabawnego (w najlepszym razie: nieruszającego) w rozcięciu ciężarnej kobiecie brzucha, wyjęciu płodu i zaszyciu w środku żywego zwierzęcia? Widocznie jestem nadętą sztywniarą, bo ja nie widzę, ale ja nie jestem też bezmyslnie nakarmiona rozrywką z gangstersko-bandyckich filmów, a których scenarzyści próbują się prześcigać w podobnych pomysłach. Niemniej proponuję się dokształcić w kwestii tego, jak wygląda(ła) śmierć przez ukrzyżowanie, to może do niektórych dotrze, że ubieranie kogoś, w ten sposób konającego, w kostium z gwiezdnych wojen, jest zwykłym brakiem szacunku dla niego, jako dla człowieka. Co innego plakat do Skandalisty Larry'ego Flynta, czy Żywot Briana, a co innego takie coś (bo ja tu jasnego przekazu /poza jednym.../, którego nie musiałabym sama sobie wymyślać, właściwie nie widzę...). Moim zdaniem. Eot.

[marrellic]

Także nie jestem wierząca ale to jest poprostu skandaliczne;/ Głupota ludzka nie zna granic;/

[Sosnowa]

Przespała się z tym, przemyślałam i doszłam do wniosku, że zdania nie zmienię. Mogę co najwyżej jeszcze raz spróbować wyjaśnić swoje stanowisko.

Uważam, że człowiek na pewnym poziomie kultury uzna, że kpina z religii nie powinna mieć miejsca. Ponieważ owa "zabawa" dotyczy nie tylko Kogoś, kto dla pewnej grupy osób jest Bogiem, ale także Kogoś, kto umiera straszną śmiercią (jaką zginęły setki innych osób!!) człowiek na pewnym poziomie powinien poczuć niesmak.
Dodam jeszcze raz, że nie chodzi o wielkie wzburzenie emocjonalne, ale zwykłą świadomość głupoty takiej "zabawy".

Jeśli kogoś uraziłam, to jest mi przykro. Nie czuję z tego powodu satysfakcji, ale zdania nie zmienię.

[Hultaj]

No właśnie mnie też chodzi o to, że nic potencjalnie mądrego w tym konkretnie nie zauważam.

[Rena]

Sosnowa - nie wiem jak inni, ale sie zgubilam ze 3 razy w Twoich implikacjach

Hulti - moze zrobimy sobie stowarzyszenie sztywniar ....

[Sosnowa]

Napisane przez Rena

Sosnowa - nie wiem jak inni, ale sie zgubilam ze 3 razy w Twoich implikacjach

Hulti - moze zrobimy sobie stowarzyszenie sztywniar ....

Hehe, bo tak bardzo chciałam rozjaśnić swoje stanowisko, że sama się poczułam pogubiona. poza tym była noc, Problem z dobraniem słów i takie tam..
Najchętniej wykasowałabym parę postów, ale to nielegalne

Dlatego odsyłam do swojej ostatniej wypowiedzi, która (mam nadzieję) jasno przedstawia moje zdanie.

[Hultaj]

Yeah Sis.

[Kiya]

aż wierzyć sie nie chce do czego ludzie są zdolni żeby tylko wywołać skandal

[szien]

Napisane przez Hultaj

Zadziwiające Szien, jak potrafisz zaangażować się w, było nie było, bzdurę, jaką jest nie fair-krzywdząca Cię czymś opinia drugiego.

Nie chodzi (mi) o kpinę z religii, tylko o deprecjonowanie cudzego cierpienia.
Dopiero co sobie poczytałam, co się działo na Wołyniu. Widzi ktoś coś potencjalnie zabawnego (w najlepszym razie: nieruszającego) w rozcięciu ciężarnej kobiecie brzucha, wyjęciu płodu i zaszyciu w środku żywego zwierzęcia? Widocznie jestem nadętą sztywniarą, bo ja nie widzę, ale ja nie jestem też bezmyslnie nakarmiona rozrywką z gangstersko-bandyckich filmów, a których scenarzyści próbują się prześcigać w podobnych pomysłach. Niemniej proponuję się dokształcić w kwestii tego, jak wygląda(ła) śmierć przez ukrzyżowanie, to może do niektórych dotrze, że ubieranie kogoś, w ten sposób konającego, w kostium z gwiezdnych wojen, jest zwykłym brakiem szacunku dla niego, jako dla człowieka. Co innego plakat do Skandalisty Larry'ego Flynta, czy Żywot Briana, a co innego takie coś (bo ja tu jasnego przekazu /poza jednym.../, którego nie musiałabym sama sobie wymyślać, właściwie nie widzę...). Moim zdaniem. Eot.

co w tym takiego zadziwiającego, że chce wyjaśnić pewną kwestię. Nie ja pierwsza i nie ja ostatnia.

Wątpię by większość osób oburzała się tutaj z powodu Chrystusa- żywej jednostki ludzkiej przybitej do krzyża, a nie z powodu Chrystusa jako symbolu chrześcijaństwa.
Gdyby Chrystus nie był symbolem chrzaścijaństwa to a) taka wiadomość nie trafiłaby do polskich mediów (i Focus by niedołączył tego obrazka do swojego wydania), b) nikt by nie założył o tym wątku.

Oczywiście, że różne przejawy barbarzyństwa są dla mnie obrzydliwe ale Chrystus jako symbol chrześcijaństwa poprzebierany w różne ciuchy mnie nie oburza, bo nie obraża moich uczuć religijnych. Zarzucanie mi z tego powodu braku kultury czy jakichkolwiek norm moralnych uważam za cios poniżej pasa.

Nie chce mi się wierzyć, że powstałby taki sam wątek gdyby ktoś dorysował rogi L.R. Hubbard'owi i puściłby to w świat. A przecież scjentologia to dla niektórych też religia.

[Hultaj]

Napisane przez szien

Oczywiście, że różne przejawy barbarzyństwa są dla mnie obrzydliwe ale Chrystus jako symbol chrześcijaństwa poprzebierany w różne ciuchy mnie nie oburza, bo nie obraża moich uczuć religijnych. Zarzucanie mi z tego powodu braku kultury czy jakichkolwiek norm moralnych uważam za cios poniżej pasa.

Tyle, że właśnie owe normy moralne powinny mieć podłoże chyba przede wszystkim w empatii, dla jednego oburzające będzie nieargumentowane niczym sensowniejszym ośmieszanie tego, w co wierzy (tym samym jego stylu życia), dla drugiego - pijany nastolatek wymiotujący na grób (tego drugiego ) dziadka czy facet, który na ulicy bezczelnie klepnie po tyłku. 1 i drugie wielkiej szkodliwości nie przynosi, a jak pięknie potrafi wkurzyć.

Skoro przykładowo nie oburza szyderstwo z tego, co dla drugiego (tak) ważne, nie powinna także oburzać pierwsza z brzegu laska pchająca język w usta twojego (niepersonalnie) męża.

[mariposa91]

po prostu ręcę opadają.. ludzka głuota nie zna granic.

[Hultaj]

Napisane przez Hvid

Po przeczytaniu niektorych wypowiedzi mozna wysunac wniosek, ze dla niektorych sprawa wyglada bardzo prosto. A mianowicie - dopoki cos nie uderza bezposrednio w moje osobiste przekonania, jest ok. Niewazne jest to, ze uderza w przekonania i uczucia innych osob.

i wszystko na ów temat.

[szien]

Napisane przez Hultaj

Tyle, że właśnie owe normy moralne powinny mieć podłoże chyba przede wszystkim w empatii, dla jednego oburzające będzie nieargumentowane niczym sensowniejszym ośmieszanie tego, w co wierzy (tym samym jego stylu życia), dla drugiego - pijany nastolatek wymiotujący na grób (tego drugiego ) dziadka czy facet, który na ulicy bezczelnie klepnie po tyłku. 1 i drugie wielkiej szkodliwości nie przynosi, a jak pięknie potrafi wkurzyć.

Skoro przykładowo nie oburza szyderstwo z tego, co dla drugiego (tak) ważne, nie powinna także oburzać pierwsza z brzegu laska pchająca język w usta twojego (niepersonalnie) męża.

Niesądze żeby to bylo trafne porównania.
Nie oburza mnie Chrystus-przebieranec bo nie obraża moich uczuć religijnych bo takowych nie mam. Co nie znaczy, że kupiłabym sobie taki dodatek i przylepiłabym sobie na lodówkę.

Poważnie wywołałaby w Tobie niesmak karykatura Hubbard'a? Myślisz, że byłoby światowe oburzenie?

Gdybym wierzyła w krasnala Hałabałę i ktoś przerobił jego wizerunek na potrzeby sławy to byś była w takim samym stopniu oburzona tym jak jesteś oburzona magnesem z Chrystusem?
czy wtedy Hvid napisałabyś, że jest to dla Ciebie oburzające?

jestem bardziej niż pewna, że gdyby taki wątek powstał, to 99.9% wypowiedzi brzmiałaby "nieoburza mnie to"

[Rena]

Szien - nie przypisuj innym intencji, w ktore wierzysz lub dla odmiany watpisz.

Poza tym byly juz watki o kaczce, ktora po zamrozeniu przezyla. Zalozycielka prawie, ze na usmiechnij sie chciala to wrzucac

I znowu musialam trafic na loze sztywniar. No a to taki joke mial byc

[szien]

Napisane przez Rena

Szien - nie przypisuj innym intencji, w ktore wierzysz lub dla odmiany watpisz.

Poza tym byly juz watki o kaczce, ktora po zamrozeniu przezyla. Zalozycielka prawie, ze na usmiechnij sie chciala to wrzucac

I znowu musialam trafic na loze sztywniar. No a to taki joke mial byc

nie przypisuję nikomo żadnych intecji, niezarzucam nikomu, że są wyssani z podstawowych zasad moralnych jak ktoś zarzucił mi...

chcę tylko udowodnić, że gdyby to był inny symbol a nie Chrystus, to by takiego oburzenia nie było. Nikt by nie pisał, że brak mi kultury czy rozpruty brzuch ciężarnej kobiety mnie nie rusza

[Hultaj]

Napisane przez szien

nie przypisuję nikomo żadnych intecji, niezarzucam nikomu, że są wyssani z podstawowych zasad moralnych jak ktoś zarzucił mi...

chcę tylko udowodnić, że gdyby to był inny symbol a nie Chrystus, to by takiego oburzenia nie było. Nikt by nie pisał, że brak mi kultury czy rozpruty brzuch ciężarnej kobiety mnie nie rusza

o ile db pamiętam niczego Ci konkretnie nie zarzucałam, natomiast Ty poczułaś sie wywołana do odpowiedzi moim wpisem, skutkiem czego mamy obecnie tą zabawę w odbijanie piłeczki.

Pamiętam, jakie kontrowersje wzbudziła egzekucja Saddama; jej nagranie, które, gdy, wyciekło do mediów. Nie było wtedy ważne, dlaczego skazano tego człowieka na śmierć, ale to, że pewne rzeczy jednak miejsca 'raczej' mieć nie powinny...

[Hultaj]

Myslę, że gdyby chodziło o parodiowanie czy kpienie z Jezusa, nie byłoby to dla niektórych aż tak wredne, jak w sytuacji, gdy rzecz dotyczy ukrzyżowanego Jezusa; mieliśmy już podobną zabawę w South Park, jeśli db pamiętam; tamto już dawno zbladło, więc pora najwyraźniej przyszła na krucyfiks. Co dalej, w takim razie, kiedyś był BB, którym tylko siedzieli i gadali , dziś ludzie jedzą robale i chamsko pyskują do siebie na wizji; a co przed nami...?

[Jula]

Widzi ktoś coś potencjalnie zabawnego (w najlepszym razie: nieruszającego) w rozcięciu ciężarnej kobiecie brzucha, wyjęciu płodu i zaszyciu w środku żywego zwierzęcia?

Matko, o czym Ty tu piszesz, Hultaju?!!! Normalnie zasłabłam i mi niedobrze, chyba zaraz puszczę pawia na klawiaturę

Uważam, że człowiek na pewnym poziomie kultury uzna, że kpina z religii nie powinna mieć miejsca. Ponieważ owa "zabawa" dotyczy nie tylko Kogoś, kto dla pewnej grupy osób jest Bogiem, ale także Kogoś, kto umiera straszną śmiercią (jaką zginęły setki innych osób!!) człowiek na pewnym poziomie powinien poczuć niesmak.

Gdzies przewinęło się zdanie, że człowiek kulturalny oburza się na zło. Otóż, moim zdaniem zło jest pojęciem relatywnym. Ja (osobiście) nie uważam, zeby wyszydzanie religii, wierzeń i symboli religijnych było złem - zawsze śmieję się na "Żywocie Brian'a, na przykład, opowieści o tym, co jest grzechem a co nie, bawią mnie do łez

Uważam, ze pojęcie "uczucia religijne" jest pustym pojęciem (co to są uczucia religijne!!?), często, gęsto nadużywanym. Uważam, ze jeśli coś takiego można ranić (i jest karalne), powinna istnieć ochrona rozumu/intelektu - chciałabym móc powiedzieć: "ranisz moje poczucie racjonalności i mam na to paragraf!"

Żeby było jasne: wyszydzanie wiary, religii etc. to nie jest wyszydzanie (personalne) osób, to, ze czyjeś przekonania są śmieszne i nieracjonalne, to nie znaczy, że oceniam człowieka.
Ktoś wyżej podał przykład krasnala Hałabały - jeśli twierdzimy, ze każdej religii/wyznaniu należy się automatycznie szacunek, to ciekawi mnie, czy gdyby ktoś zadeklarował taką wiarę to obyłoby się bez żadnych powątpiewających tekstów, szacunek, kultura - na najwyższym poziomie.

Żeby nie było, że jestem taka niewrażliwa (niekulturalna) - nie "rusza" mnie Jezus, którego można przebierać. Zwłaszcza rysunkowy. Ale zawsze ściska mnie w żołądku i faktycznie jestem zniesmaczona, gdy widzę krzyż w miejscu publicznym, na czyjejś szyji, (sam - ok) z udręczoną postacią męską, półnagą - kurcze, nie dość, że to nieestetyczne, to jeszcze świadomość, że eksponuje się śmierć (okropną śmierć) i cierpienie człowieka, brrr!!!!

[Hultaj]

O zbrodniach na Wołyniu w czasie II Wojny, już o pomysłowości ludzkiej rozpisywać się nie wolę.

[Brook]

nie bardzo zrozumialam Jula tego: "(sam - ok) "
o co chodzi?

[szien]

Napisane przez Hultaj

o ile db pamiętam niczego Ci konkretnie nie zarzucałam, natomiast Ty poczułaś sie wywołana do odpowiedzi moim wpisem, skutkiem czego mamy obecnie tą zabawę w odbijanie piłeczki.

Pamiętam, jakie kontrowersje wzbudziła egzekucja Saddama; jej nagranie, które, gdy, wyciekło do mediów. Nie było wtedy ważne, dlaczego skazano tego człowieka na śmierć, ale to, że pewne rzeczy jednak miejsca 'raczej' mieć nie powinny...

wybacz, ale byłam jedną z niewielu, która stwierdziła, że ją ten magnez-Jezus-przebieraniec nie oburza i nie obraża. Potem posypały się stwierdzenia, że to jest niekulturlne i że brak takim osobom emaptii. W jakimś to stopniu dotyczyło mnie, prawda?
Więc nie wiem co w tym dziwnego czy śmiesznego, że bronię swoich racji?
Czemu aż tak trudno zrozumieć, że postać Chrystusa nie niesie dla mnie żadnego pokładu emocji?
Oczywiście, że egzekucja Saddama w TV jako tania rozrywka jest niesmaczna, ale gdyby ktoś pokazał mi zdjęcie Saddama z dorobionymi cyckami i damskim kapeluszu to by mnie to nieruszyło, pomimo tego, że niektórzy go kochali.

Czy przez to jestem mnie kulturalna? Czy brak mi empatii?

[Ney]

Jestem w szoku Dla mnie jest to oburzające! Jak tak można ... ?!
Szok.