|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-04-10, 12:51 | #2581 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z daleka...
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
" Kobieta ma serce jak złoto
I zwiąże się z każdym idiotą Co podle z nią postępuje Bo ona tego nie czuje"
__________________
Zapuszczam włoski: Cel--->60 cm |
2011-04-10, 16:17 | #2582 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 95
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
hej. Przypadkiem trafiłam i znalazłam w końcu kogoś z podobnym problemem Z kumpelek nie rozumiała mnie za bardzo żadna, każda ma TŻ który zabiega o nie, pomimo odległości kontakt mają świetny itp itd...
Mój niestety tak nie ma. Mieszkamy od siebie 20 minut drogi piechotą. A czuję się czasami jakby to związek na odległość. Dodam że jestem młoda, dopiero 18, TŻ ma 19. Właściwie to mój pierwszy związek na serio. A przynajmniej tak mi się wydawało do niedawna. Na początku cód miód. Traciliśmy fortunę przez smsy, na gadu pisaliśmy godzinami, spotykaliśmy sie często, potrafiliśmy spędzić razem cały dzień, chodzimy do tej samej szkoły, co przerwę chciał się widywać. Teraz czasem napisze "co słychać?" ale rozmowa urywa się na paru zdaniach, zwykle to ja ostatnia coś napiszę a on nie odpisuje. Spotkania ograniczyły się do max 1 w tygodniu, w szkole max 10 minut sie widzimy i to nie codziennie. Czuję jakby mu juz nie zależało. On mówi że matura, że ma wiele spraw. Szkoda tylko, że jego nauka do matury zawsze się kończy siedzeniem w piwnicy w kumplami z osiedla i spijaniem piwka. I ok sprawa jasna, nie warto tego ciagnąć. Jestem młoda, jeszcze wiele mnie czeka. Ale po pierwsze strasznie mi na nim zależy. Po drugie gdy już się widzimy... cudo. Mowi mi jak to mnie kocha, cąłuje, przytula... Ale to max 2 godziny na weekendzie w sobote. Piatek jest dla kumpli. Po tych 2 godz dzwoni kumpel i on musi iść. Albo on dzwoni do kumpla bomu się zachciało iśc na rower. Głupia sytuacja z tego wzgledu ze jak juz sie widzimy to wymiękam... Ale ostatnio postanowiłam skończyć z dopraszaniem się o uwagę z jego strony. Przestałam pierwsza pisać, jeśli on napisze to ok miło ja odpiszę. Ale nic na siłe. Nie dzwonie już żeby proponować spotkanie. Poczekam aż skończą sie matury. zoabczymy co będzie dalej. Na razie dam mu spokój. Może gdy zauważy że mu znikam to coś zrozumie, postara się. Jeśli nie - nie był wart. Wbrew pozorom. Jak już mówiłam wszystko przede mną. Uff... w końcu to wyrzuciłam z siebie : ) |
2011-04-10, 19:34 | #2583 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łodz
Wiadomości: 565
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ---------- Cytat:
Widać koledzy są ważniejsi, ja też tak miałam..spotykaliśmy sie a jak kolega zadzwonił to już mu się ze mną nie chciało przebywać. Wszystko ważniejsze a mnie miał gdzieś. Ja teraz wnioskuje po rozstaniu że mój były chłopak spotkał sie ze mna z nudów i twoj bardzo możliwe ze tez tak ma...to widocznie nie to. |
||
2011-04-10, 19:34 | #2584 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
czeko ciesz się, że uwoliłaś sie po 3 latach, a nie po 10.
Pamiętanie złych chwil pomaga wytrwać w postanowieniu. Zapełnij sobie kalendarz po brzegi zajęciami.
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni. Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić . |
2011-04-10, 19:39 | #2585 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łodz
Wiadomości: 565
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić . sama prawda, z tym sie zgadzam najmocniej
|
2011-04-10, 19:49 | #2586 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 95
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
2011-04-12, 18:46 | #2587 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
nie zmieni sie. Chyba ze na gorsze.
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni. Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić . |
|
2011-04-13, 13:46 | #2588 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Żary/Zielona Góra
Wiadomości: 1 965
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
2011-04-16, 14:00 | #2589 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
witam was po raz kolejny
juz kiedys pisalam w waszym watku (wiadomosc nr 31 i jeszcze 2 troche dalej) nadal tkwie w tym zwiazku, nie wiem co mam robic. on mnie rani i wie o tym ale nie zamierza sie zmienic. od poniedzialku pisze do niego ze chce sie z nim spotkac pogadac wlasnie o tym jak mnie tratuje. do dzis nie mial czasu, ale mial czas zeby isc z kolegami na piwo w srodku tygodnia. wczoraj jak juz do niego zadzwonilam uslyszalam 'odpier.dol sie ode mnie' i potem nie mam czasu ja do niego czy wie co powiedzial a on ze to przezemnie bo go denerwuje, odlozylam sluchawke. napisalam mu ze juz sie od niego od✂✂✂✂✂✂✂ilam a on ze tak do mnie nie powiedzial. no ludzie przeciez slyszalam! potem napisal ze to przeze mnie moze w niedziele bedzie mial pare minut zeby pogadac. napisalam ze juz nie chce gadac i zeby do mnie nie pisal. po godzinie przeprosil za swoje slowa i ze nic go nie usprawiedliwia. nic nie odpisalam to bylo wczoraj ok 16 od tamtej pory sie nie odzywa, ja wykasowalam jego nr zeby nie pisac do niego, ale caly czas patrze na tel czy czasem nie mam esa.... jest tak trudno...
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną.... |
2011-04-16, 18:20 | #2590 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: paradise
Wiadomości: 906
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Musisz mu pokazać, że nie pozwolisz sobie na takie traktowanie. Wiem, że jest Ci teraz ciężko, ale spróbuj się zająć czymś innym, wypełnij sobie maksymalnie czas, żeby o tym nie myśleć. Zadbaj o swoje dobre samopoczucie, zrób coś dla siebie, wyskocz na imprezę, na piwo ze znajomymi, na kawę z przyjaciółką. Takie drobne rzeczy na prawdę pomagają Pełno tutaj dobrych pomysłów i rad od dziewczyn, które przeszły przez to samo. Jestem z Tobą kochana ! |
|
2011-04-17, 18:46 | #2591 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witajcie. Trafiłam na ten wątek przypadkiem i wydaje mi się, że to jest to czego szukałam od bardzo dawna. Jestem już z moim chłopakiem dwa lata ale ostatnio coraz częściej myślę o rozstaniu, myślę o tym w momentach kiedy przez Niego płaczę...a takie sytuacje szczerze mówiąc są na porządku dziennym. Mój chłopak brak szacunku okazuje mi podczas kłótni, kiedy ja próbuje coś wyjaśnić i oczekuje żeby coś powiedział na ten temat i zwykle nie słyszę nic, odnoszę wrażenie, że on nawet już nic nie robi sobie z tego, że płaczę. Tłumacze sobie to tym, że płacze praktycznie codziennie więc może już się do tego przyzwyczaił? Ale z drugiej strony myślę sobie "hej! ale jak można przyzwyczaić się do płaczu swoje dziewczyny? jak można patrzeć na to tak bez skrępowania?"...szczerze mówiąc nie wiem która myśl jest tą dobrą. Jednak tym co mnie najbardziej rani jest to kiedy proszę go żeby już tego nie robił a on mi odpowiada, że on już po prostu taki jest i że się nie zmieni bo ma taki trudny charakter. Myślałam sobie, że muszę to zaakceptować bo przecież każdy ma jakieś wady...ale z drugiej strony przecież ja potrafiłam zmienić w sobie tak wiele a on? dlaczego on nie potrafi? i teraz tu stawiam pytanie czy naprawdę nie potrafi czy moze po prostu tak mu wygodnie??
Kiedyś było zupełnie inaczej, on dbał o nasz związek, zależało mu na rozwiązywaniu konfliktów, przeżywał to kiedy mnie krzywdził....a teraz to tylko ja gadam i gadam o tym jak mi jest źle a on nawet nie wiem czy mnie słucha. Mimo tego wszystkiego nie ma jednak sytuacji kiedy przeklinamy na siebie albo coś w tym stylu więc chyba to jest jedyny szacunek jak on do mnie ma, jednak i tak to wszystko mnie bardzo boli. Już wiele razy chciałam się z nim rozstać jednak nie potrafie bo wiem to na 100% że on mnie kocha a ja jego też, więc czy to rozstanie jest koniecznością?
__________________
patuszka |
2011-04-18, 11:14 | #2592 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Po tym że codziennie przez niego beczysz? To ja przez 16 lat małżeństwa nie napłakałam się przez męża tyle co ty przez 1 tydzień się namazgaisz. No i być może masz racje, ze się do tych Twoich ryków przyzwyczaił i nie robią na nim żadnego wrażenia. Nie masz w ogóle honoru żeby ciągel pokazywać swoje łzy? Nie wstyd Ci?Nie przychodzi ci do głowy ze jego to juz tylko irytuje, nuży? Ja bym się ze wstydu spaliła ze taka jestem miękka faja i nic nie umiem zrobić tylko w kółko beczeć. Trzeba mieć trochę szacunku do samej siebie a nie tylko robić z siebie pomietło i ryczeć w kółko. Może raz dla odmiany zamiast beczeć, trzaśnij drzwiami ? Bo jak sama widzisz dzień w dzień - beczenie na niego nie działa i nic tym na nim nie wymusisz.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2011-04-19, 15:27 | #2593 |
Przyczajenie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Siemka jestem tutaj nowa i mam taki problem..jestem ze swoim facetem 4,5 roku,Kocham go i on mnie tak samo, ale wczoraj mnie tak wkurzył ze po prostu nie wytrzymałam i zaczęłam go bić, nie po twarzy ale rękach karku plecach ,drapałam go itp. wiem ze może źle zrobiłam ale naprawdę już nie wytrzymywałam.poszłam do drugiego pokoju i się rozpłakałam Obiecałam mu kiedyś ,dawno temu, ze już go nie uderzę ale po prostu już nie wyrobiłam. Nie wiem może się za dużo widujemy albo za długo (mówię o godzinach dziennie).Mam tylko Jego i on tylko mnie ,Wiem ze mnie kocha ale czasem wystarczy mały impuls z jego strony i wybucham, nie wiem może to nie jego wina tylko moja.A wczoraj jak tak wybuchłam i zaczęłam go bić to nawet na mnie nie krzyknął tylko później przyszedł i mówił do mnie spokojnym głosem ale ja i tak do niego mówiłam złe słowa i bardzo przykre (bluźniłam krzyczałam itd), Wiem ze mu na mnie zależy, A teraz jest mi przykro ze tak postąpiłam . Czasem się kłócimy wiadomo jak każda para ze stażem, ale nigdy o nic poważnego, i boli mnie to ze kiedyś powiedziałam ze już go nie będę bić a wczoraj znów to zrobiłam, wiem ze ma dużo cierpliwości i nie chce żeby odszedł ode mnie z tego powodu.Kiedyś sobie powiedziałam ze nie będę pierwsza się odzywać do niego ale teraz nie wiem. Dziewczyny co mam teraz zrobić??
Edytowane przez Magdusia 1986 Czas edycji: 2011-04-19 o 16:42 |
2011-04-19, 16:48 | #2594 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 553
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Powaznie zastanawiasz sie, czy masz odezwac sie pierwsza ?Przemoc to jest zawsze patologia . Jesli sobie nie radzisz ze swoja agresja , to na terapie marsz i nie zawracaj chlopakowi glowy dopoki nie zrobisz porzadku z wlasnymi emocjami .
|
2011-04-19, 16:52 | #2595 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
2011-04-19, 16:55 | #2596 |
Przyczajenie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Może jestem i nerwowa racja bo denerwuje się gdy coś nie jest po mojej myśli i wtedy się złoszczę , wiem tez ze czasem przeginam z zazdrością;/ bo mój TŻ nie daję mi powodów do tego aby być zazdrosną ale jak go obok mnie nie ma to od razu mam różne głupie myśli;( wiem ze może to głupie bo swoje lata mam ale tak po prostu już mam, A nie chce go stracić bo bardzo go kocham.Wiem ze ma bardzo dużo cierpliwości, tłumaczy mi ze nie ma powodu do zazdrości albo pyta się czemu jestem zła a ja nie chce lub nie raz nie umiem mu odpowiedzieć
__________________
Czasem jestem wredną czarownicą a czasem kochanym aniołkiem.... |
2011-04-23, 09:49 | #2597 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Pobiłaś faceta i zastanawiasz się, czy sie odezwać pierwsza?
Według mnie jesteś rozpieszczoną egoistką. Ja się dziwię, że ten facet jeszcze nie uciekł gdzie pieprz rośnie...
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni. Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić . |
2011-04-23, 11:13 | #2598 | ||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Cytat:
|
||
2011-04-24, 23:08 | #2599 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Edytowane przez yego1988 Czas edycji: 2011-04-29 o 08:51 |
2011-04-26, 23:04 | #2600 | ||||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
wiązek, w którym nie ma zaufanie, to nie związek. To, co tworzycie, to i tak związku nie przypomina. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Chyba, że na gorsze, bo mu na to pozwalasz. Cytat:
Cytat:
Masz rację: BYŁY. Trzeba się z tym pogodzić i szukać szczęścia w pojedynkę, bo z tym facetem juz tych chwil nie będzie. Cytat:
Uwierz mi, że to nie tak wygląda miłość.
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni. Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić . |
||||||||||
2011-06-01, 22:49 | #2601 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Wejherowo
Wiadomości: 1 478
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
http://kobiecyporadnik.pl/kat,102634...,reportaz.html - ciekawy artykuł, jednak dałam rade przeczytać go tylko do połowy.. zemdliło mnie. Jakbym czytała historie o moim ex'ie.
|
2011-06-10, 21:55 | #2602 |
Raczkowanie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Czy ktos jescz zaglada na ten watek? jesli tak to ja dolaczam. jestem tak nerwowa, ze zapomnilam sie zalogowac i nie znalazlabym was... boje sie ze nie dopisze do konca a on wparuje i zrobi mi aanture...
jestem po slubie 2 miesiace... boze ja glupia.. zrobilam to dla dziecka bo nie mialoby chrztu nasz syn ma 10 miesicy prawie. jestem ponizana na kazym kroku i ne tylko w oczy, ale i obok mnie obgadywana z kolega, rownie chorym jak moj facet. dzis opowiedziala jego mamie o wszyskim powiedziala ze on musi sie leczyc, jak go do tego przekonac???? ( oboje mielismy trudne dziecinstwo. on mil ojca tyrana po ktorym przejal wzorce, a ja wychowywalam sie bez ojca, chyba jepiej w ogole go nie miec niz sie go bac.. i tak sie zastanawiam, bo chodzi o dobro mojego dziecka... przed slubem juz dzialo sie, oj dzialo... szaranie i wyzywanie (wedlugo niego nie uderzyl mnie ale jednak te siniaki swiadcza o tym ze zadal mi bol) dwa dni przed slubem obtarl mi rece, bo mialam pretensje o to ze przesypia do wieczora odkad wroci z pracy. kazal sie przeposic i trzymajac na kaszulke targal mnie w lazience. on sam przepraszac nie umie, robi co mu oprzyjdzie do tej jego chorej glowy, a potem przechodzi nad tym do porzadku dziennego i mysli ze jest slodko. gdybym miala opisywac wszystkie sytuacje nie starczyloby mi czasu do jutra. ale pare dni temu wyszlam z kolezanka i zeby jeszcze musial z dzieckiem siedziec, ale ja zawsze zabieram synka ze soba... i awantura ze nie zagrzalam mu obiadu ktory byl w lodowce, potem ze mam niezaplacony rachunek za telefon, a to on placi bo j zajmje sie dzieckiem, powiedzialam ze nie zaplace bo nie mam pieniedzy. dostalam piesca w czolo. jeszcze chwila wymiany zdan, zebral sline i olul mnie twarz. trzymalam dziecko na kolanach... jego najbardzej mi szkoda, musi patrzec i sluchac tego wszystkiego... potem powiedzial ze mi zaatwi robote bede ncami dawala dupy bo to robilam, wstalam dostal w pysk (pierwszy raz sie odwazylam) zwyzywal mnie z ory na dol dzi.ka szmata k.rwa itd itp. powiedzial ze lyka ody nie wezme w tym domu (dodam ze to jego mieszkanie, ja w aleznoci od jego humoru moge byc w calym mieszkaniu albo iedziec w malym pokoiku gdzie spie z malym.) wzielam ze stolu szklanke i napilam si on wstal i oblal mnie ta woda... 4 dni minely probowal normalnie rozmawiac ale ja nie pozolilam mu na to, wiec kltnia dalej trwa (przd chwila mi napisal ze mnie kocha, bo juz gdzies pijany siedzi a zamin wyszedl jescze mi powiedzial ze nie zna wiekszj szmaty ode mnie) do tego ma kolege ktorego ja nie umiem strawic, i akurat z nim musi sie zadawac... d tego dzis... jestem wyzywana na kazdym kroku, nie raz juz podniosl na mnie reke ale jeszcze (JESZCZE) mnie nie uderzyl. leczy sie jesli mozna tak nazwac zazywanie tych samych tabletek od 10 lat... oprocz tego dzis bylm umowiona ze jak poloze malego ide na piwo z kolezanka. wiedzial ze zstaje z malym, przyszedl z piwami, juz po wypiciu trzech wczesniej, a pod balkonem czekal jego ulubiony kolezka zeby przyjsc kiedy ja wyjde, wiec zostalam a jemu kzalam isc niech robi co chce, i on mi mowi ze ja jestem nieodpowiedziala bo raz nie zostawilam wody w termosie dl malego a on przychodzi po alkoholu i z malym chce zostac?? o nie!! wtedy dopiero bylabym nieodpoiedzialna.. nie mam zycia swojego, jestesmy wiecznie z flipem zdani na siebie nawzajem a raczej on na mnie. maz sie malym nie zajmuje, nigdy razem nie wychodzimy, nie mamy wyjsc tylko we dwoje, ja moge wyjsc tylko n zakupy i do tego ide na nie z dzieckiem. nie moge powiedziec koledze czesc na ulicy bo pyta czy sie z nim je.alam.. na punkt 15 mui w domu blszczec i wlasnie tu jes problem ze ja nie jestem w tym dobra to juz powod do klotni. chowa przede mna pieniadze.... ech moja babcia powiedziala ze nigdy sie ni myli (i ma racje) ze on sie nie zmieni, jak pojde do pracy kaze mi oddawac wyplate i ja sie tego spodziewam... nie mam dokad ppojsc, mojej mamy nie ma miejsca u babci nie ma warunkow, pozatym on po tym jak wyjde z domu (bo to juz przrabialam) upija sie przychodzi doija sie wyzywa, goni ludzi, wybija szyby.. powiedzcie mi jak go zmusic do leczenia?? ja go kocham, ale chce zeby mnie traktowal jak czlowieka nie jak przedmiot. aprop przedmioto, rzuca we mnie tym co ma pod reka kiedy sieklocimy. boze jestem taka mloda, wcale nie brzydka ale przy nim przestlo mi sie chciec dbac o siebie........ nie jest docenione to ze ja w domu mam wiecej do roboty niz on w pacy, bo on ma jedno zadanie do wykonania ja musze ugotowac posprzatac zakupy zrobic i dzieckiem sie zajac, ale wedlug nieo ja leze caly dzien. chce mi sie krzyczec, czasem mam ochote mu przyozyc ale moge tylko zacisnac zeby i sie poplakac, tupac noga,, to tyle co moge i co robie i dluzej nie dam rady.powiedzialam sobie ze tylko raz niech mnie uderzy tak naprawde i nie ma mnie. i boli mnie to ze kiedy kloci sie ze mna, synek dla niego prawie nie istniee a on tak lodziutko sie usmiecha, bo nie wiem co sie dziej, serce mi peka kiedy wtedy na to patrze. chce zey mial rodzine, ale nie chce zeby widzial takie sceny....
__________________
trzeba coś z tym zrobić..
70-68-67-66-65-62-60...-58 Filipku, miłości moja ;* 23.08.2010 |
2011-06-10, 22:33 | #2603 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: paradise
Wiadomości: 906
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
To jakiś totalny frajer, popapraniec (przepraszam za słownictwo, ale po prostu nie mam innych słów na to..) Ty go kochasz? Za to wszystko co Tobie robi? Za to, że wasz synek musi na to patrzeć? Zrób coś z tym jak najszybciej, bo jeśli będziesz czekać to twoje dziecko prawdopodobnie będzie pod takim samym wpływem swojego taty jak twój mąż, a tego chyba nie chcesz prawda? Coś na pewno uda Ci się zorganizować, musisz skończyć z tym jak on Cię traktuje, bo nie wiem jak inni, ale ja szczerze wątpię w to, że on będzie chciał iść na leczenie i że się zmieni.. |
|
2011-06-10, 23:41 | #2604 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Zastanów się czy kochasz bardziej syna czy swojego popapranego męża. Jeśli z nim zostaniesz - to wiesz jaka jest odpowiedź, szkoda w tym wszystkim dziecka.
|
2011-06-11, 05:50 | #2605 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Zrobilas, to dla dziecka? Wplatalas siebie i jego w patologie? To jest to dobro o ktorym mowisz? Teraz bije Ciebie, wiec przygotuj sie na to, ze zacznie bic Twoje dziecko. |
|
2011-06-11, 11:00 | #2606 | |||||||||||||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: pokój na pierwszym piętrze...
Wiadomości: 8 813
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Jeśli nie chcesz zrobić to dla siebie "bo go kochasz" zrób to dla Twojego dziecka Nie wiem co Ci poradzić nigdy w takiej sytuacji nie byłam. Natomiast jeśli mam się wczuć w Twoją sytuację to na początku bym się wyprowadziła. Pisałaś że u mamy nie ma miejsca- no ale chyba nie zamknie ci drzwi przed nosem?? Możesz przecież zamieszkać tam chociaż miesiąc. pracujesz?? może uda ci się wynająć jakieś mieszkanie, mężusia możesz zaskarżyć o alimenty, zawsze możesz starać się o jakąś zapomogę?? Dla mnie pytanie jest : czy ty tego chcesz ?? , czy czasami nie boisz się , że zostaniesz sama i nie będziesz umiała sobie poradzić bez niego ??
__________________
...Małgośka mówią mi...
|
|||||||||||||||||||||
2011-06-12, 10:18 | #2607 |
Raczkowanie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
on zawsze mi mowi, ze do niczego sie nie nadaje ale wiem, ze bez niego doskonalebym sobie poradzila. jednak narazie jestem od niego troce uzalezniona, nie pracuje juz pisalam wczesniej ze zostalam w domu z dzieckiem, obawam sie tego ze pojde do prac i nie odloze nic na nowy start, bo on bedzie wszystko kontrolowal... a lasnie chcalabym odlozyc troche kasy.
o chrzest staralismy sie 3 razy u proboszcza, a on jest niestety prałatem i kazdy inny probosczcz u nas sie go boi... nie wiem. ten slub sie odbyl w duzj mierze dlatego, ze czulam lek, przed wycofaniem sie... on jest chory i nieobliczalny. jednego dnia jest sielanka i nagle wyskakuje z pretensjami. ogolnie wczoraj sie jeszcze tylko upewnilam w jakie g.wno sie wbabralam...
__________________
trzeba coś z tym zrobić..
70-68-67-66-65-62-60...-58 Filipku, miłości moja ;* 23.08.2010 |
2011-06-12, 10:35 | #2608 | ||||||||||||||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: pokój na pierwszym piętrze...
Wiadomości: 8 813
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
pffff, sam jest do niczego i pewnie dobrze sobie z tego sprawę zdaje dlatego swoje cechy przypisuje Tobie
Cytat:
Cytat:
dziś podnosi rękę na ciebie, jutro na Twojego synka Nie możesz naprawdę do mamy się wyprowadzić ?? A może warto to gdzieś zgłosić ....Policja?? Może on jest psychicznie chory i najlepszym rozwiązaniem byłby szpital dla niego
__________________
...Małgośka mówią mi...
|
||||||||||||||||||||||
2011-06-12, 12:47 | #2609 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
WanillaSky - zastanów się, dlaczego go kochasz? Zrób bilans tego, co złe i dobre - w nim, i tego co Cię z jego strony częściej spotyka.
Jeśli nie chcesz, żeby Twój syn czerpał z tatusia wzorce, rozstań się z nim.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2011-06-12, 15:52 | #2610 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: lower silesia;)
Wiadomości: 345
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Wanillasky-proszę cię UCIEKAJ!!!!! Nie kochasz go, to jest ślepe przywiązanie do agresora, często się spotyka to u ofiar przemocy. Zrób to dla swojego syna, nie funduj sobie i jemu traumy na całe życie. Za niedługo będziecie się chowali po kątach przed panem i władcą.Poczytaj wątek- mnóstwo dziewczyn po uwolnieniu się od takiego faceta zalazło prawdziwą miłość! Ty musisz walczyć dla swojego dziecka i najgorszą krzywdą jaką możesz mu wyrządzić to podtulenie ogona pod siebie i tkwienie w takim związku! Na tym polegać ma twoja siła, że chociaż ten twój mąż będzie burczał i furczał po rozstaniu, to ty masz to traktować jako ostatnie nieprzyjemności jakie cię spotkają. A jeśli będzie wybijał okna czy nachodził cię pod domem, to sprawa dla policji, przy odrobinie szczęścia zamkną go do ciupy. Bo w mojej opinii agresorzy, którzy nie chcą się leczyć, powinni od razu lądować w więzieniu.
NIENAWIDZE TAKICH FACETÓW!! Trzymam kciuki!!
__________________
Özgür |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:36.