|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2008-07-19, 22:39 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
sex po n-latach. ;)
Tak jestem ciekawa, jak wygląda (jakaś statystyka? ) pożycie seksualne w związkach z niemałym stażem. Takim dłuższym niż np. kilka lat (w sensie: 2, 3...).
Czy Wasze pożycie jest satysfakcjonujące. Czy jeszcze się kochacie? Czy kiedyś lubiłyście seks, lub bardzo lubiłyście, a teraz właściwie Wam 'niepotrzebny'. Często, czy rzadko? Czy wcale? Czy do Waszego łóżka wkradła się rutyna. Czy się nie wkradła. Jakie znalazłyście sposoby, aby sobie z nią poradzić. Czy może zostało, jak było. Czy nie ciągnie Was do skoków w bok. Czy uważacie partnerów, partnerki, za atrakcyjne. Czy wyobrażacie sobie podczas stosunku np. kogoś innego. Itd. Zapraszam do rozmowy. |
2008-07-19, 23:30 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
Chyba byl pdobny watek, ale z sonda.
ja powiem, ze z moj tz ( prawie 3 lata)byl moim pierwszym i to byly moje poczatki w tych sprawach wiec bylam wtedy zafascynowana i moglam ciagle, teraz jest rzadziej, ale lepiej. Czy nie ciągnie Was do skoków w bok? Nie Czy uważacie partnerów, partnerki, za atrakcyjne? Tak Czy wyobrażacie sobie podczas stosunku np. kogoś innego. Itd? Nie Dodam, ze nie mieszkamy razem wiec rutyny nie ma na całe cale szczęście. Chociaż zawsze jest podobnie tyle, ze jeszcze nam sie to nie znudziło .
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2008-07-20, 00:03 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
Hultaju jaki tematzrób sonde. Ja tak publicznie się nie wypowiem
A tak ogólnie to myśle sobie że związki są falowe : raz się wznoszą a innym razem opadają. Trudno żeby cały czas było tak samo , zresztą to by było nudne. No i wiele zależy od tego czy lubimy seks, czy jest nam potrzebny , od poziomu stresu w życiu na dany moment. I pewnie paru innych czynników. |
2008-07-20, 00:39 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
ee ja tam z moim "staruszkiem"razem 7 lat bedzie jakos ale skry dalej leca , sasiedzi pukaja, lozka sie lamia,z materacy sprezyny wychodza <zartuje>
seks teraz po latach ?.. powiem jedno lepszy znamy sie , wiemy co lubimy, za czym nie przepadamy , mysle ze po latach to nawet czesciej niz za lat" mlodosci" kiedy kosci nie trzeszczaly
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
2008-07-20, 21:20 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
Hultaj zaczyna teraz coraz częściej wybiegać w przyszłość. Dopiero co był wątek czy wizualizujemy sobie naszego partnera za n-lat a teraz znów o seksie po latach
Ja powiem krótko (nie chcę o tym pisać zbyt rozwlekle na forum (jakby co to PW ewentualnie ) teraz jest lepiej niż było kiedyś, a staż mamy dość długi, bo po ślubie więcej niż 5 lat (nie mówiąc, że przed ślubem było też kilka latek ) |
2008-07-20, 21:31 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
Tak czułam, ze wątek nieszczególnie wypali, bo intymny bardzo...
Załozyłam temat jakoś tak pod wpływem impulsu, grzebiąc niedawno w sieci trafiłam na jakieś forum w stylu gazeta, kafeteria czy onet, takie z tych mocno anonimowych , i w sumie uznałam, że nie brak tam było dosyć smutnych, wg mnie, wpisów. Kobiety wklepywały, że się nie kochają ze swoimi facetami, że seks jest rzadko, lub wcale... |
2008-07-20, 22:11 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
Od 8 lat mam stałego partnera i sex jest jeszcze lepszy niż na początku.
Absolutnie mi się nie znudził. Mój TŻ ciągle mnie podnieca i myślę tylko o Nim Kochamy się często. Nie wyobrażam sobie skoku w bok, bo po prostu nie odczuwam takiej potrzeby. TŻ satysfakcjonuje mnie w zupełności
__________________
"Through the darkness of futures past, the magician longs to see. One chants out between two worlds ... fire, walk with me' http://kiciawampirzyca.blogspot.com |
2008-07-21, 07:53 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 327
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
Gdzies juz o tym pisałam, ale powtórzę. Jesteśmy razem kilkanascie lat. Bylismy dla siebie pierwsi. seks jest teraz naprawde swietny...kochamy sie 3 - 4 razy w tygodniu, nie ciągnie mnie do innych i wciąż uważam mojego męża za bardzo atrakcyjnego faceta. Rutyna? Czy ja wiem...raczej jakieś takie poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa które akurat bardzo lubię...Lubimy być dla siebie dobrzy...
Ale, żeby nie było tak rózowo...Było różnie, momentami wręcz fatalnie...stres , zmęczenie, problemy finansowe, małe dzieci, moje kompleksy itd. Dobrze miec to za sobą. |
2008-07-21, 11:10 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Królestwo Kiczu i Różowych Pomadek
Wiadomości: 87
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
Ja może nie wypadnę jakos szalenie na tle osób ktore się juz wypowiadały jeśli chodzi o staż, bo jestem ze swoim chlopakiem prawie 3 lata.. Gdzie mi tam jeszcze do 7 czy 8 Kochamy się od prawie 2 l;at.. czyli zaczęliśmy prawie dokladnie po roku bycia razem Na razie nie mam co narzekać, jest super Nie mieszkamy na razie razem (planujemy to) więc nie kochamy się jakos tak mega super często ale staramy się jak najczesciej ...
|
2008-07-23, 05:21 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 93
|
Dot.: sex po n-latach. ;)
No to ja wypadam najgorzej. Jestesmy po slubie 12 lat i seks....raz w miesiacu to jest dobrze. Jestem jeszcze mloda i nie przyjmuje do wiadomosci , ze tak juz zostanie. Niestety chyba juz nie dzialam na meza tak jak kiedys lub... poprostu znudzil sie mna. Nie wiem, poprostu nie wiem co mam robic. Probowalam go namowic na rozne pozycje, miejsca ale on ciagle mi odmawia. A ja potrzebuje czesciej byc kochana niz raz w miesiacu. Jest bardzo skryty i nie lubi rozmawiac na temat seksu, jakie ma potrzeby. Nie wiem co sie z nim dzieje. Ja mowie otwarcie czego pragne a on tylko obiecuje, ze sie poprawi. Powiedziala mu dzisiaj, ze niech sie nie zdziwi , ze ktoregos dnia dowie sie czegos o mnie, ze go zdradzilam. Myslalam, ze nasz zwiazek bedzie sie opieral na zaufaniu i szczerosci.
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:27.