2010-03-17, 12:33 | #181 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 935
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
__________________
|
2010-03-17, 14:14 | #182 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 726
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
przecież bycie studentką, nie wymaga i wymusza bycia śmiertelnie poważnym i czasem trzeba się pośmiać, by życie nie było takie szare i smutne a to o czym napisałam (moje pomysły) trwał tylko chwilę i były tylko dla żartu niż do zrealizowania
nie musicie się martwić, ja się tylko uczyłam/uczę... nie w głowie mi romanse z wykładowcami, a to że kilku jest przystojnych nic nie zmienia |
2010-03-17, 15:04 | #183 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
Tlumaczenie braku zasad "znajomoscia zycia" jest zenujace. On moze dac szczescie - srutu tutu majty z drutu - ona go w ogole nie zna, jest starszy od niej o ponad 10 lat, jesli chodzi o dojrzalosc psychiczna, to roznica jest jeszcze wieksza, jest zajety, a Ty produkujesz jakies frazesy od dawaniu szczescia ? Cytat:
Kolejna sprawa: regulacje to jedno, etyka to cos innego. Cos moze byc zgodne z przepisami, ale nieetyczne, pojmujesz? Cytat:
O niedojrzalosci i braku zasad swiadczy tylko taki leseferyzm, ze niewazne co sie dzieje dookola, tylko aby w tylek jakies pannicy bylo lzej Cytat:
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||||
2010-03-17, 15:48 | #184 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 536
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
I ja
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka |
2010-03-17, 17:43 | #185 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
|
2010-03-17, 17:51 | #186 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Śmiejcie się śmiejcie, sama na własne oczy widziałam całkiem sympatyczną dziewczynę, która przed ładniejszymi wykładowcami robiła z siebie takiego tumana, że paleta blondu takiego blondu nie przewiduje
Cała aula/sala/salka była zażenowana, wykładowcy również, a ona myślała, że oni polemizują z nią, bo ona jest taka kobieca... i szalona, i beztroska, i usmiechnięta. Nie wzięła pod uwagę, że wykładowca może pomyśleć, że niedojrzała... i postrzelona, nienormalna i wyszczerzona a na domiar złego głupia...
__________________
|
2010-04-01, 21:32 | #187 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: wraszawa czasem poznan
Wiadomości: 41
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
.
Edytowane przez stuuudentka Czas edycji: 2011-01-23 o 11:46 |
2010-04-22, 16:47 | #188 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 28
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
watek stworzony wprost dla mnie :/
niestety.. miałam się nie udzielać, ale dzis jest mi tak smutno że musze gdzies się wyżalic. od jakiegos czasu podoba mi sie mój cwiczeniowiec, facet jest wolny... przynajmniej tak sadzę .wnioskuje to po jego zachowaniu - nie podrywa studentek, nie podlizuje się, nie rzuca żadnych podtekstów, jest dosc niepewny, przez zajecia patrzy większosc czasu w okolice podłogi hehe, nie potrafi utrzymac mojego wzroku, no i nie ma obraczki. nie ma powodzenia wsrod studentow, a wręcz sam uwaza ze jest obiektem naszych kpin. jakis czas temu nakrzyczał na nas bardzo, tak naprawdę to nie wiemy co go zdenerwowało...moze mial po prostu gorszy dzien..a ja durna oczywiscie się postawiłam w obronie swojej grupy i efekt jest taki ze facet jest na mnie obrazony...zalil sie w innych grupach ze pewna studentka mu przedstawila swoje kontrzdanie.../niestety nie wiem co dokładnie powiedział. a ja potem uznałam ze moze niechcący podwazylam jego autorytet itd i napisałam maila z przeprosinami. odpisal ze nic sie nie stało..a ja widze ze jest ewidentnie obrazony, konczy wczesniej zajecia az o pół godziny, nie patrzy w moja strone.. a wczesniej cholera myslałam ze cos juz "zaskoczyło" bo nie raz sam mnie zaczepial na zajeciach zebym cos skomentowała... na konsultacjach (mialam powód zeby wpasc nie myślcie sobie ;P) zapytał przewrotnie "kiedy się widzimy"... a ze stałam wgięta, gosc obrocil to w zart i uznal ze przeciez na zajeciach. spieprzyłam sprawę.... jak to odkręcic? Edytowane przez antonina Czas edycji: 2010-04-22 o 16:48 |
2010-04-23, 12:39 | #189 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
|
2010-04-23, 12:55 | #190 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
|
2010-05-02, 22:19 | #191 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: wraszawa czasem poznan
Wiadomości: 41
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
.
Edytowane przez stuuudentka Czas edycji: 2011-01-23 o 11:47 |
2010-05-02, 22:38 | #192 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Ja bym się w to nie pchała, bo z tego mogą wyniknąć tylko problemy, bo to łączy was zależność wykładowca-studentka. W ogóle władze uczelni by na coś takiego niechętnie patrzyły, on mógłby mieć z tego powodu problemy.
Rozumiałabym, gdyby to był kolega, z którym się autentycznie znasz, ma dziewczynę, ale się zakochałaś w nim w jako człowieku, a nie wyobrażeniu o nim na podstawie żartów puszczanych na wykładzie i braku sweetaśnych podpisów pod zdjęciami... |
2010-05-03, 09:29 | #193 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 164
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
__________________
"Uwierz mi na słowo: najgłupsza kobieta potrafi kierować mądrym mężczyzną, ale trzeba bardzo mądrej kobiety by kierować głupcem." Rudyart KIpiling ______________________ -będę lepsza -schudnę 56kg->50kg -uwierzę w siebie[I] [B][COLOR=Red] |
|
2010-06-11, 19:21 | #194 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Hej
Odradzam Ci zwiazek z wyklaowca, ale nie z takich powowdow jak wiekszosc. Sama jestem w zwiazku z wykladowca, choc nie wiem czy mozna to jeszcze nazwac zwiazkiem. On 36 lat, zonaty, dwojka dzieci, jeden z najbardziej przytsojnych i pociagajacych facetow jakich bylo mi dane poznac, ja 20 lat, studentka prawa, oceniania przez innych jako bardzo atrakcyjna, wyrozniajaca sie z tlumu dziewczyna... Zaczelo sie niewinnie, jak w wiekszosci romansow zaiskrzylo odrazu, od slowka do slowka, od rozmowy do rozmowy od spotkania do spotania i ...do lozka. Po 2miesiacach znajomosci zostalam jego kochanka, jestem nia nadal, mimo ze teraz juz wbrew swojej woli. Bylo cudowanie, byl dla mnie calym siwatem, nie dopuszczalam do siebie mysli, ze ma zone, rodzine, godzilam sie na to cale udawanie ze sie nie znamy, na brak mozliwosci przedstawienie go komukolwiek. Po jakims czasie zaczelo mi to przeszadzac, powoli uswiadamialam sobie, ze musze zakonczyc ta sytuacje. Poznalam kogos, chlopak niewiele ode mnie starszy, z ktorym moglam wyjsc w kazde publiczne miejsce - gdzie tylko mialam ochote. Uczucie o wykladowcy gaslo, do chlopaka roslo. Postanowilam zakonczyc romans. Decyzje podjelam 2 miesiace temu, 2 miesiace temu powiedzialam o tym mojemu wykladowcy. I wiesz co? Wciaz z nim jestem, nie moge odejsc, on mi nie pozwala, grozi... Teraz jestem bardziej jego maszyna do seksu niz kochanka. Musze byc dla niego zawsze wtedy kiedy on ma na to ochote, a przy tym nie moge sie z nikim innym spotykac, pod grozba ujawnienia tego wszytskiego. Jemu nie zalzy na rodzinie, wyklada tylko dllatego ze lubi, jest niezaleny finansowo, jest mu wszytsko jedno czy ktos sie dowie, czy nie. A dla mnie to bedzie koniec wszytskiego... Dlatego nie radze. |
2010-06-11, 19:43 | #195 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Melisa - jak by ci groził tobyś nagrała go i doniosła na policje. Po prostu podoba ci sie bycie tą trzecią i robienie świństwa z nim jakiejś kobiecie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-06-12, 17:54 | #196 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Nie musi nagrywać - w takich sprawach czasem "kto pierwszy ten lepszy". Jak pójdzie do dziekana poskarżyć się, że jest molestowana przez wykładowcę też zrobi małą aferę. Ale fakt faktem - lepiej mieć dowody
W każdym razie ja bym tego tak nie zostawiła! Tak samo jak on ci grozi tak samo ty możesz grozić jemu ujawnieniem całej sprawy a zauważ że też ma trochę do stracenia. Wydaje mi się że facet blefuje - za dużo by na tym stracił. To, że twierdzi, że nic nie straci - może być tylko bajeczką. |
2010-07-02, 18:38 | #197 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: wraszawa czasem poznan
Wiadomości: 41
|
.
Edytowane przez stuuudentka Czas edycji: 2011-01-23 o 11:44 |
2010-07-02, 19:54 | #198 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 753
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
__________________
Yesterday I was sad Today I am happy Yesterday I had a problem Today I still have a problem But today I changed the way I look at it |
|
2010-07-03, 08:29 | #199 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Każdy zna kogoś, kto przechodził zauroczenie wykładowcą, albo sam ma na koncie taką historię Moim zdaniem szkoła wyższa - miejsce jak każde inne do poznania faceta, to nie jest liceum, jesteśmy dorosłymi ludźmi, między którymi niejednokrotnie różnica wieku wynosi kilka lat. Znam trochę ludzi w ten sposób poparowanych, z różnym skutkiem, od fajnych równych związków, po romansiki na boku, więc tutaj też nie ma reguły.
Z doświadczenia moich znajomych dziewczyn (jak pisałam - zjawisko bardziej powszechne niż by się mogło wydawać) - przeczekać, samo przejdzie, bywać - i poznawać innych facetów Naprawdę nie ma lepszego sposobu niż "klin" Eh, nie zapomnę nigdy mojej przyjaciółki, która chodziła z głową w chmurach przez dobre 2 lata, miała na lustrze wysmarowane inicjały swojego obiektu, stroiła się przed zajęciami, normalnie kosmos. Z jednej strony kosmos, a z drugiej strony to jest straszne, jak każde zakochanie bez wzajemności. A potem poznała swojego obecnego męża, a cudny pan doktor się roztył tak, że nawet moja przyjaciółka go nie poznała Dziewczyny, łatwo się krytykuje, ale jak człowiek jest zakochany i ma w głowie tylko jedno, to naprawdę odrzuca się od siebie fakty typu "ma dziewczynę" albo "przecież nie znam człowieka". Cytat:
__________________
nieznośna lekkość bytu
|
|
2010-07-03, 12:40 | #200 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 193
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Czytając cały wątek zastanawiam się w jakich czasach żyją niektórzy ludzie. Wypowiedzi użytkowników mnie przerażają. Zawsze powtarzałam to mojej mamie, teraz powiem i Wam: ludzie to co kiedyś było nie do pomyslenia, teraz jest na porządku dziennym. I to nie jest nic niezwykłego. Czas nie stoi w miejscu, idzie do przodu, technologia również, a i myśl ludzka stale się rozwija. To co kiedyś odierane za niemoralne, teraz reklamowane jest w mediach...
Ja nie mówię, że to jest dobre, że to popieram ale trzeba iśc dalej, żeby nie być staromodnym... Ja rozumiem, że dla niektórych starszych roczników jest to niezwykle trudne i, że moja babcia nigdy nie zrozumie co to jest internet, ale bez przesady... Czasami zaofanie i ciemnoota ludzka jest nie do pomyślenia. Przekreślać miłość, związek tylko z tego powodu, że istnieje jakas "hierarchia wartości, stanowisk"?- pierwsze słysze naprawdę. Ja rozumiem, że ktoś napisze "trzeba mieć morały, istnieją zasady, któvyh się nie przekracza" okey, ale dla każdego moralnośc oznacza co innego. A ja nie uważam, związek wykładowca-studentka, jeżeli jest to beinteresowna miłość z obu stron, za coś niemoralnego. Ludzie znajdują miłośc wszędzie... Najtrudniejsze jest to aby ponieśc konswkwencje takiej miłości, ale na to już się chyba decydują ludzie jeżeli biora pod uwagę takie związki. Natomiast z morlanością ja tu nie widzę niczego wspólnego. |
2010-07-03, 13:21 | #201 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Jeśli ta miłość jest taka czysta, prawdziwa, jedyna itp, to zdaje się, że może zaczekać aż wykładowca przestanie studentkę uczyć/aż studentka zmieni grupę/ewentualnie studia skończy, jak to jej promotor czy coś.
|
2010-07-03, 13:26 | #202 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 193
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Tylko po co? Żeby uciszyć innych ludzi? Mnie by g**** obchodziło co sobie myślą inni.
|
2010-07-03, 20:57 | #203 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
Może niektóre osoby nie przejmowałyby się opinią środowiska ale niestety uniwersytet(gdzie facet pracuje) to bardzo specyficzny świat. Ludzie sobie liżą tyłki i stwarzają pozory mega porządnych tylko po to, żeby romans ze studentką to wszystko rozwalił? Oooo nie. Lexie ma rację - jeśli facet ma szczere intencje to w jego interesie jest żeby dziewczyna skończyła z nim zajęcia bo plotki na pewno mu w karierze nie pomogą(na uniwerku zasada "nie ważne jak ważne żeby mówili" nie obowiązuje). A jeśli chce przelecieć i uciszyć - to po co czekać? kate b - to, że inni by myśleli o takiej parze źle to dopiero pół problemu bo niestety ale w świecie w którym żyjemy inni mają duży wpływ na to jak potoczy się nasz los. Jako dziewczyna wykładowcy nie tylko można spotkać się z negatywną opinią ale też swoistym "prześladowaniem" na uczelni. Jasne, jak ktoś chce się z tym zmagać dla "mistycznej miłości na forever" to czemu nie... a i jeszcze coś: nigdy nie można zajrzeć drugiej osobie do głowy i skąd mamy wiedzieć że to jest ten biały wieloryb a nie seks za oceny ze strony studentki albo seks z młodszą laską ze strony wykładowcy. Zaufać? No jasne... można ale można też poczekać. I tu właśnie chyba wdziera się moralność -zawsze związek między osobami o różnych pozycjach wywołuje poczucie że coś jest nie tak (wszak para powinna mieć relacje partnerskie). Jak napisałaś każdy ma inne poczucie moralności -więc niech sobie ludzie będą staromodni, zacofani i ciemni jak mówisz.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE Edytowane przez Arrianna Czas edycji: 2010-07-03 o 21:03 |
|
2010-07-03, 21:38 | #204 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 193
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Arrianna, masz może i rację, ja nie wiem dokładnie jakie klimaty panują na uczelni ponieważ jeszcze nie skończyłam nawet liceum A co do tego liceum to zauważyłam właśnie, że związek uczennicy-nauczyciela w liceum byłby zupełnie nie na miejscu i zalatywałby pedofilstwem nawet gdyby uczennica skończyła ledwo co te 18 lat. Co do uniwersytetu, może dlatego, że studenci to już (powinny być) oosby dojrzałe i fizycznie i emocjonalnie związek wykłądowca-studentka wydaje mi sie na miejscu( to moze zle sformuowanie) ale nie widze w tym nic zdroznego.
Co do dręczenia owej studentki/studenta oraz plotkowania na jego/jje temat to oczywiście powinna/powinienen się z tym liczyć. Tyle w tym temacie. Oczywiście to, że ja nie ma nic do takich związków i podchodze do nich w sposob neutralny nie oznacza, że sama byłabym skłonna związać się z wykładowcą. edit: "Jak napisałaś każdy ma inne poczucie moralności -więc niech sobie ludzie będą staromodni, zacofani i ciemni jak mówisz. " Aa co do tego, to chciałam zauważyć, że ja zdaje sobie sprawę z tego, że całego świata nie zmienię i nawet nie zamierzam. Więc podchodze dlo tego z dystansem, ale czasami jak czytam wypowiedzi ludzi, którzy przezywają takie tematy na potęgę to... Nie wiem dlaczego ich to w ogóle obchodzi a oburzanie się na akceptacje takich związków to już kosmos totalny dla mnie. Edytowane przez kate b Czas edycji: 2010-07-03 o 21:51 |
2010-07-03, 22:15 | #205 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
Dla mnie osobiście taki związek jest... ojej raczej nie do zaakceptowania. Może młodzi i przystojni doktoranci jeszcze... ale wtedy nikt nie ma problemu bo po semestrze ich przygoda ze wspólną edukacją się kończy i można przyszłego doktorka podrywać. Świeżutcy doktorzy zazwyczaj zajęci a wolni zostają rozwodnicy, profesorki które by skoczyły w bok i inne takie ewenementy... Ogólnie dla mnie każdy on jest nauczycielem, kimś kto ma mi przekazać wiedzę a nie rozkochiwać w sobie. Poza tym w tym wszystkim widzę jeszcze 1 problem. Bo wiecie - zakochać to tak nie od razu. Trzeba najpierw poznać tę osobę prywatnie a sorry na wykładach czy ćwiczeniach to dziewczę co najwyżej na wygląd czy erudycję polecieć może. Zostają konsultacje ale kto zna młodych i przystojnych doktorów ten wie, że oni rzadko mają własne gabinety :P więc i na konsultacjach rzadko prywatnie się rozmawia. Ja nawet po prywatnych zajęciach z promotorem z którym przynajmniej 40 min przegadam o pierdołach nie mogę powiedzieć, że ZNAM(w sensie znać tak jak się zna znajomych a nie tylko znać w sensie kojarzyć) tego człowieka, bo nie gadamy o sobie tylko, sama nie wiem, o niezobowiązujących i niekoniecznie dotyczących nas osobiście rzeczach. Tym bardziej trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś się serio ZAKOCHAŁ tak na poważnie w wykładowcy. To raczej miłostki, które się i tak rozbiją o codzienne życie...(jak widać na przykładzie większości romansów na uniwerku)
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE |
|
2010-07-04, 12:16 | #206 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
A ja mam pytanie w imieniu dobrej koleżanki.
Co jeśli zaczęła się spotykać z facetem i okazało się,że uczy na jej wydziale,ale przedmiotu,który ona już miała i raczej jest pewne,że z nim nie będzie miała tego przedmiotu skoro już miała z kimś innym.Facet jest nowy na wydziale,więc nie widziała go nigdy,zwłaszcza,że okazało się,że za każdym razie gdy ona miała zajęcia to jego nie było albo był zupełnie gdzie indziej... Spytała się mnie co bym zrobiła,bo jej się bardzo podoba.Oczywiście powiedziałam,że jak to sobie wyobraża,że w tym roku już może go spotykać na korytarzu i co będą się ukrywać,poza tym ludzie zaraz wywęszą,że ustawiła się koło wykładowce.Dziewczyna jest zdolna i ambitna(jak ja hehe skromność,ale taki żarcik) i jak dla mnie póki jeszcze nie jest zaangażowana lepiej,żeby się odsunęła. Ale z drugiej strony zastanowiłam się,że może byłam zbyt drastyczna,może za bardzo ją ochrzaniłam,może zabieram jej szczęście. Wiem,że decyduje sama o sobie,bo jest pełnoletnia,ale jest młodsza ode mnie,zawsze się mnie radziła i była wdzięczna za pomoc,ale od tamtej rozmowy chodzi taka dziwna zdołowana. Jestem ciekawa Waszych opinii,jeśli przesadzam to mi powiedzcie i prosze o pomoc.
__________________
|
2010-07-04, 13:48 | #207 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
Hobbystycznie to sobie można krzesla strugać, a nie wykładać na uczelni, (żeby jakas nawiedzona małolata mogła wciskać głodne kawałki, że robi za dziwkę swojego jak gdyby, chiała, eksa, bo jak nie, to ten wszystko wszystkim rozpowie , a świstak siedzi...), chyba, że jest się nie wiadomo jakim autorytetem a nie doktoreczkiem w okolicy 30tki. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-07-04 o 13:50 |
|
2010-07-04, 15:19 | #208 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
A przecież na uczelni nie muszą się afiszować ze swoim uczuciem (w przyszłości) - nie będzie wtedy też tak ogromnego problemu, że 'ludzie gadają'. A ludzie i tak gadać będą, bo lubią. |
|
2010-07-04, 16:46 | #209 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE |
|
2010-07-04, 17:11 | #210 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak zdobyć serce swojego wykładowcy???
Cytat:
Stracić jako profesjonalista może zarówno wykładowca, jak i studentka, a na takiej opinii jednak z reguły ludziom zależy i to nie bez powodu. Czym innym jest generalnie poznać faceta na uczelni, choćby to i był doktorant czy wykładowca, umówić się, zakochać itp, a co innego jest robić to samo z kimś, kto ma wkrótce wystawiać studentowi ocenę. Dlatego uważam, że w razie czego należy zaczekać z rozwijaniem znajomości, szczególnie że w większości przypadków dana osoba uczy studenta tylko przez jeden lub dwa semestry, więc niezbyt długo. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2010-07-04 o 17:14 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:11.