Seks w rodzinie katolickiej - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-22, 17:51   #391
buziaczka3
Raczkowanie
 
Avatar buziaczka3
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Bełchatów
Wiadomości: 237
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez Cocoamore Pokaż wiadomość
A teraz to mamy XXI wiek i to, że już dawno nikogo się na stosie nie pali nie oznacza, że nie ma na świecie heretyków
Teraz jest demokracja i każdy gada i pisze co chce.
__________________
Jak się dba-tak się ma
buziaczka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 18:07   #392
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez SdC Pokaż wiadomość
Bóg, nie bóg - wymyśliliśmy też sobie prawo. A gdyby każdy był sobie panem i robił co mu się podoba, to chyba nie byłoby zbyt miło .
Owszem - jeśli zakładasz, że wielu ludzi (jeśli nie wszyscy..) jest z gruntu złych i jedynie odgórne zakazy mogą ich od złego powstrzymać.. To trochę niechrześcijańskie.. A biorąc pod uwagę to, że mielibyśmy być stworzeni na podobieństwo Boga - kochana, za takiego szefa to ja dziękuję.. I za takie podobieństwo.
Ad. tej demokracji- głupota ludzka nie jest ograniczona czasowo. Nic się nie zmienia..
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 19:02   #393
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez Cocoamore Pokaż wiadomość
A teraz to mamy XXI wiek i to, że już dawno nikogo się na stosie nie pali nie oznacza, że nie ma na świecie heretyków
cholera caly czas czytam heteryków i jestem przerażona
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 20:57   #394
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez magdusik82 Pokaż wiadomość
Obserwuję wątek i musze się włączyć do dyskusji, bo krew mnie trochę zalewa.
Jestem katoliczką i nie cierpię hipokryzji również.
Jestem mężatką i przestrzegamy wszystkich punktów, które były wymienione w pierwszym poście.
(...)
Przekroczenie granicy, nawet kilka razy seks ( już mieliśmy ustaloną datę ślubu) i mimo, że nie myślałam osobiście, że kogoś tym ranie, uznałam pogląd Kościoła za swój własny. KK mówi, że to grzech. Jestem katolikiem wiec wyznaję to w sakramencie i żałuję. Żałowałam, że nie umiałam sprostać życiu w czystości, że zgrzeszyłam.
Ludzkie jest grzeszyć.

nie widze emotki gdzie się bije brawo - ale dziewczyny CZYTAJCIE TEN POST UWAŻNIE.
Jest kobieta która zasad przestrzega.
Więc nie mówcie że to niemożliwe albo że takich kobiet nie ma.

Albo się zasady uznaje i stara się do nich stosować (z różnym skutkiem)
albo się zasad nie uznaje.

Niektórzy wybierają taką droge, drudzy inną. Ważne by być szczerym ze sobą...
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 22:19   #395
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Ale tempo ma ta dyskusja

Cytat:
Napisane przez menorka Pokaż wiadomość
Elfir ale tu Ty się "rzucasz"... Ty ateistka
a zasad NIE podważam.
Ona się nie rzuca, ona cytuje zasady Twojej wiary...

Cytat:
Napisane przez menorka Pokaż wiadomość
Elfir ja ich nie podważam, bo nie mówię nikomu: słuchaj seks przed ślubem nie jest grzechem. To tylko moje zdanie. Nie głoszę go. No poza tym forum.
A Ty ciągle do tych wegetarian... Dziewczyno podstawą mojego Kościoła jest wiara w Boga i praktykowanie. Jeśli nie wierzę to co z tego, że będę się stosowała do zasad? Wtedy zostanę wierzącą? Albo jeśli nie praktykuje? Wtedy jestem katoliczką?
Ja do głównej zasady się stosuje! Do większości zasad.
A co do wegetarianizmu to chyba jak się łamie główną zasade to chyba się wegetarianką nie jest.

Poza tym w Kościele jest coś takiego jak grzech, a wegetarianizm ma coś podobnego? Że mogę sobie jeść mięso i byc wegetarianką? Z tego co wiem to nie.
Poza tym powiedz mi jak w ogóle możesz wypowiadać się na temat wiary i stosowania się do zasad? Skoro jesteś nie wierząca i sama sobie ustalasz zasady(przecież swoje zasady można zmienić w jednej chwili)? No jak można?

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------


Wyraziło a i owszem. Jednak nie wiesz czy aby na pewno żyją zgodnie z nakazami.
Jeśli nie stosujesz się do głównej zasady, nie jesteś katoliczką. Jeśli nie stosujesz się stale i świadomie do "mniejszych" zasad, nie jesteś katoliczką. To w gruncie rzeczy logiczne



Cytat:
Napisane przez panierrka Pokaż wiadomość
Ciekawa dyskusja, jestem w trakcie czytania

Nie wierzę w kościół czy religię i nie stosuję, co nie znaczy, że dostosowuję się do wizażowych reguł





Nie rozumiem przecież praktykowanie=stosowanie się do zasad KK. Jakie nie byłby nieżyciowe w końcu to nie Bóg ma się dostosować do świata, a wiara to też opieranie się pokusom i swoim niskim instynktom. I ta radość na końcu stwierdzenia, że się nie stosujesz... hmmm. Kwintesencja postawy przeciętnego "katola".

Osoby naprawdę wierzące podziwiam za silną wolę.
pierwsze: swoją drogą długo już jestem na tym forum i jakoś nie zauważyłam żeby to były ogólnie przyjęte zasady
drugie: no właśnie...

Cytat:
Napisane przez menorka Pokaż wiadomość
Bo ateiści znają zasady, ale nie muszą się do nich stosować, dlatego ich wypowiedzi wyglądają dojrzalej.
Łatwo wytknąć komuś to co robi źle... Naprawdę łatwo.


---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------


W wyjątkowych sytuacjach Kościół daje rozwody.
Nikomu nic nie chce odbierać, co do antykoncepcji i US to ja na to i tak wpływu nie mam
Jasne. Tylko, że jak ateista coś sp*** w swoim życiu, to może mieć pretensje tylko do siebie i wie o tym. Wierzący zawsze może powiedzieć "Bóg tak chciał". A już w Polsce być ateistą to naprawdę nie jest łatwa sprawa

Cytat:
Napisane przez menorka Pokaż wiadomość
Z własnego systemu wartości i wyznawanych zasad nikt nie rozlicza. I takie są fakty.
Wiesz, większość zdrowych psychicznie ludzi posiada sumienie. I to zazwyczaj wystarcza. Czy naprawdę ludzie potrzebują czuć bat nad sobą?

Cytat:
Napisane przez menorka Pokaż wiadomość
No fakt Kościół nie nazywa tego rozwodem.
I słusznie, bo to nie jest zakończenie małżeństwa, tylko unieważnienie go. Wygląda to przykładowo tak: para bierze ślub w roku 1980. W roku 2000 dostają unieważnienie. W papierach kościelnych nie ma tych 20 lat - ta para nigdy nie była małżeństwem. Więc nie jest to rozwód, tylko unieważnienie. EDIT: tak jakby przy zawieraniu związku nastąpiła formalna pomyłka, czyli małżenstwo trwało i oni mysleli ze nim są, ale ze względu na coś tam tak naprawdę nim nie byli.

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Fakty? No zmiłuj się, proszę cię.. Ale - tu może jest sedno - ty przestrzegasz, bo rozliczy cię Bóg (jeśli istnieje - zakładasz, że tak). A gdyby nie istniał, to co? Hulaj dusza?? Ateista przestrzega własnych zasad nie z powodu strachu przed ewentualną karą, ale ze wzgl. na własne przekonania. Nie to, ze jakiś bat nad nim wisi. A swoją drogą zawsze jesteśmy rozliczani - robi to po prostu życie, inni ludzie, więc to argument mało trafiony. A co do przewidywalności zachowań i tych zasad - jeśli ateista czegoś przestrzega, bo widzi w tym sens, to małe ryzyko, że nagle przestanie. Natomiast przestać wierzyć też zawsze można. I co robi taki eks-katolik, jeśli nie czuje już tego bożego bata nad soba?? Dla mnie drążenie akurat tej kwestii jest i tak bez sensu - ludzie zawsze robią tak, jak im wygodniej. (I tu się sprawdza teza House'a, że "ludzie się nie zmieniają" )


(ach, House... )


Troszkę nie mogę ogarnąć, dlaczego ciągle tutaj dyskusja toczy się o słuszność seksu przedmałżeńskiego, przecież w ogóle nie o to chodzi, czy to jest dobre czy złe, tylko o to, czy jest zgodne z katolicyzmem (swoją drogą bawi mnie to, że w ogóle można w to wątpić )

Edytowane przez lady karen
Czas edycji: 2009-05-22 o 22:22
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 22:21   #396
mały_groszek
Zadomowienie
 
Avatar mały_groszek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Łódź/Volos
Wiadomości: 985
GG do mały_groszek
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

No to dyskusja się rozwinęła.

Co do ST to dodam od siebie,że jest sagą i metaforą.
Twierdzenie,że Bóg jest zły i okrutny,bez odpowiednich interpretacji,wydaje się nieuzasadnione.

Natomiast mi przyświecają w życiu słowa Kardynała Wyszyńskiego.."Tyle jest dróg do Boga,ilu ludzi.Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka."
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens.


mały_groszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 22:44   #397
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość











Troszkę nie mogę ogarnąć, dlaczego ciągle tutaj dyskusja toczy się o słuszność seksu przedmałżeńskiego, przecież w ogóle nie o to chodzi, czy to jest dobre czy złe, tylko o to, czy jest zgodne z katolicyzmem (swoją drogą bawi mnie to, że w ogóle można w to wątpić )
Dyskusja toczy sie chyba głownie na temat tego czy osoba uwazajaca seks przedmałżeski za dobry powinna nazywac sie katolikiem. Ja tam dalej uwazam ze nie
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-22, 22:55   #398
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

nie chodzi o uprawianie seksu... tylko świadome przeciwstawienie się zasadom ustalonym przez daną religie.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 22:56   #399
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez mały_groszek Pokaż wiadomość
Natomiast mi przyświecają w życiu słowa Kardynała Wyszyńskiego.."Tyle jest dróg do Boga,ilu ludzi.Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka."
A ja lubię metaforę z górą. Na szczycie bardzo wysokiej góry mieszka Bóg. Na ten szczyt prowadzi wiele ścieżek. Każdy człowiek wybiera jedną i idzie, bo chce się z Bogiem spotkać. Po drodze napotyka na wiele przeszkód, na łatwiejsze i trudniejsze odcinki. Są również tak niewyobrażalnie trudne, że nie widzi sensu dalszej wędrówki. Ale ciągle idzie. Bo wie, że w końcu tej wędrówki dotrze do celu. Ale czasem człowiek w czasie wędrówki zmienia wcześniej obraną trasę, bo jest przekonany, że inna szybciej zaprowadzi go na szczyt. Czasem rzeczywiście na nowo obranej ścieżce czuje się szczęśliwy i widzi coraz bliżej cel, a czasem dociera do niego, że źle wybrał i wraca na pierwszą ścieżkę.

Ktoś mi to kiedyś opowiedział i uważam, że za pomocą tej "historyjki" można bardzo fajnie przedstawić poszukiwanie Boga przez człowieka. Wiele ścieżek to wiele religii, wyznań. Cel - spotkanie z Bogiem.

Nie wiem na ile moje myślenie jest ewangelickie, bo myślę, że z taką religią już wkrótce zacznę się utożsamiać - mam jeszcze pewne braki w wiedzy, które muszę nadrobić - ALE:
Moim zdaniem zbawiony zostanie każdy człowiek, który stara się żyć tak, żeby najważniejsze w jego życiu było przykazanie miłości.

Oczywiście osoby, które deklarują się jako katolicy, a np. uważają, że uprawiając seks przed ślubem nie popełniają grzechu czy świadomie ignorując nauczanie KK stosują antykoncepcję uważam za hipokrytów. Bo tu nie ma innej możliwości, po prostu nie ma.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 23:08   #400
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
nie chodzi o uprawianie seksu... tylko świadome przeciwstawienie się zasadom ustalonym przez daną religie.
no tak ale biorac pod uwage temat watku, skupilysmy sie na zasadach dotyczacych seksu i antykoncepcji. poza tym wiekszosc ludzi wlasnie z nimi sie nie zgadza
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 23:23   #401
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
Dyskusja toczy sie chyba głownie na temat tego czy osoba uwazajaca seks przedmałżeski za dobry powinna nazywac sie katolikiem. Ja tam dalej uwazam ze nie
Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
nie chodzi o uprawianie seksu... tylko świadome przeciwstawienie się zasadom ustalonym przez daną religie.
Toż o tym właśnie mówię. Sądziłam do tej pory, że ludzie, którzy uprawiają seks przedmałżeński a uważają się za katolików, przynajmniej podzielają pogląd KK na ten temat, ale żałują, starają się poprawić, a nie uważają, że zasady KK są nieprzemyślane stąd mój szok

irie18* ja też uważam że nie.
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-23, 10:50   #402
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez mały_groszek Pokaż wiadomość
No to dyskusja się rozwinęła.

Co do ST to dodam od siebie,że jest sagą i metaforą.
Twierdzenie,że Bóg jest zły i okrutny,bez odpowiednich interpretacji,wydaje się nieuzasadnione.

Natomiast mi przyświecają w życiu słowa Kardynała Wyszyńskiego.."Tyle jest dróg do Boga,ilu ludzi.Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka."
Ad. wytłuszczonego - mnie by wystarczyło na poparcie tej tezy to, jaka jest jest większość ludzi: ograniczona, zazdrosna, małostkowa, mściwa, myśląca głównie o sobie (nawet kosztem innych), używająca agresji - jeśli nie otwartej to biernej (wg mnie gorszej, bo bardziej wyrachowanej), tchórzliwa, bojąca się podejmować decyzji, bo jak ognia boi się odpowiedzialności. Winy nie bierze na siebie, ale racjonalizuje i projektuje na innych, albo właśnie zwala na siły wyższe.. Skoro jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, to albo mu eksperyment totalnie nie wyszedł, albo mało przyjemnym typem jest.. A tekst Wyszyńskiego to widzę tak, jak te tłumaczenia, kiedy pijany kierowca zabija w wypadku ciężarną kobietę "Bóg tak chciał, przeznaczenie" blabla. Wszystko da się wytłumaczyć. Tylko powtórzę, żeby nie było: szanuję ludzi, którzy wierzą i postępują zgodnie ze swą wiarą. Nie muszę się z nimi zgadzać, ba!, nawet rozumieć. I życzyłabym sobie, by ta tolerancja szła i w moja stronę..
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 11:06   #403
mały_groszek
Zadomowienie
 
Avatar mały_groszek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Łódź/Volos
Wiadomości: 985
GG do mały_groszek
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Ad. wytłuszczonego - mnie by wystarczyło na poparcie tej tezy to, jaka jest jest większość ludzi: ograniczona, zazdrosna, małostkowa, mściwa, myśląca głównie o sobie (nawet kosztem innych), używająca agresji - jeśli nie otwartej to biernej (wg mnie gorszej, bo bardziej wyrachowanej), tchórzliwa, bojąca się podejmować decyzji, bo jak ognia boi się odpowiedzialności. Winy nie bierze na siebie, ale racjonalizuje i projektuje na innych, albo właśnie zwala na siły wyższe.. Skoro jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, to albo mu eksperyment totalnie nie wyszedł, albo mało przyjemnym typem jest..
Miałam na myśli kontekst historyczny - ludzie ówcześni tak sobie Boga wyobrażali,tak go przedstawili,taka była kultura i takie prawo (np.ofiarowanie Izaaka,w tamtych czasach pierworodnych zabijało się dla czci boga Bala,takie były tradycje i tak do tego podchodzono,było to zakorzenione w umysłach tamtych ludzi,choć w końcu Bóg nie pozwolił Abrahamowi zabić syna).
Jezus jednak w NT starał się pokazać,że Bóg to jedna wielka miłość i doskonałość i z tym starotestamentowym mało ma wspólnego.

Cytat:
Napisane przez Deede
A tekst Wyszyńskiego to widzę tak, jak te tłumaczenia, kiedy pijany kierowca zabija w wypadku ciężarną kobietę "Bóg tak chciał, przeznaczenie" blabla. Wszystko da się wytłumaczyć. Tylko powtórzę, żeby nie było: szanuję ludzi, którzy wierzą i postępują zgodnie ze swą wiarą. Nie muszę się z nimi zgadzać, ba!, nawet rozumieć. I życzyłabym sobie, by ta tolerancja szła i w moja stronę..
Ja rozumiem te słowa zupełnie inaczej.
Myślę,że to właśnie chodzi o wolność wyboru drogi jaką idziesz do Boga czy czegokolwiek w co wierzysz.A nie do jakiej religii czy wyznania należysz.
A tak poza tym to nie jestem katoliczką.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens.


mały_groszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 11:40   #404
Polly_
grozi wypollizowaniem
 
Avatar Polly_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Elfir!-podziwiam i popieram w całej rozciągłości. Niestety ta hipokryzja przenosi się na młodych ze starszego pokolenia. Np moja matka płacze i rozpacza nad tym ze nie chodzę do spowiedzi Mówię jej że przecież biorę pigułki i nie przestanę- ona nie widzi związku Płacze za co Bóg ja pokarał takim dzieckiem (co nie chodzi do spowiedzi), przeciwko antykoncepcji nic nie ma. Ja nie jestem jakoś szczególnie wierząca, ale myśl o przystapieniu do świętokradczej komuni naprawdę napawa mnie przerażeniem, bo i ile sex i antykoncepcja są w jakiś sposób objawem mojej słabości, o tyle wyłudzenie sakramentu jest świadomym i na zimno wykalkulowanym działaniem- nie wiem dokładnie, ale wydaje mi się ze jast to ciężki grzech.
Polly_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 12:25   #405
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez mały_groszek Pokaż wiadomość
Miałam na myśli kontekst historyczny - ludzie ówcześni tak sobie Boga wyobrażali,tak go przedstawili,taka była kultura i takie prawo (np.ofiarowanie Izaaka,w tamtych czasach pierworodnych zabijało się dla czci boga Bala,takie były tradycje i tak do tego podchodzono,było to zakorzenione w umysłach tamtych ludzi,choć w końcu Bóg nie pozwolił Abrahamowi zabić syna).
Jezus jednak w NT starał się pokazać,że Bóg to jedna wielka miłość i doskonałość i z tym starotestamentowym mało ma wspólnego.



Ja rozumiem te słowa zupełnie inaczej.
Myślę,że to właśnie chodzi o wolność wyboru drogi jaką idziesz do Boga czy czegokolwiek w co wierzysz.A nie do jakiej religii czy wyznania należysz.
A tak poza tym to nie jestem katoliczką.
Wiem, jak te słowa są interpretowane, tylko dla mnie to akurat bez różnicy. Ale znam takie interpretacje chrześcijańskich zasad, słów PŚ, że nie głupi jest pomysł, iż religia ta (religie) nawiązuje do buddyzmu.. Ba, jest teza, że Jezus pobierał nauki buddyjskie.. Część jego słów bez trudu daje interpretować się właśnie tak "po buddyjsku". To, że ludzie wszystko rozumieją dosłownie to już nie jego wina. A że Ewangelie trzeba czytać pamiętając o kontekście kulturowym i historycznym, jest oczywiste. Tylko, że nie o to tu chodzi: problem jest w tym, że wielu ludzi uważa się za katolików, podczas gdy albo nie znają zasad obowiązujących w tej religii, albo znają i świadomie je łamią. Pierwsze to ignorancja i owczy pęd, a to drugie?? Więc po co trzymać się tej wiary? W Boga można sobie wierzyć, nie przypisując się do żadnego systemu religijnego. To tak, jakby ktoś określał siebie mianem żyda, ale był przeciwnikiem obrzezania i na każdy obiad wsuwał wieprzowinę. Albo się zgadzasz z religią i z jej zasadami (czyli stosujesz się do nich), albo nie i sobie ją odpuszczasz.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 13:02   #406
mały_groszek
Zadomowienie
 
Avatar mały_groszek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Łódź/Volos
Wiadomości: 985
GG do mały_groszek
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Wiem, jak te słowa są interpretowane, tylko dla mnie to akurat bez różnicy. Ale znam takie interpretacje chrześcijańskich zasad, słów PŚ, że nie głupi jest pomysł, iż religia ta (religie) nawiązuje do buddyzmu.. Ba, jest teza, że Jezus pobierał nauki buddyjskie.. Część jego słów bez trudu daje interpretować się właśnie tak "po buddyjsku". To, że ludzie wszystko rozumieją dosłownie to już nie jego wina. A że Ewangelie trzeba czytać pamiętając o kontekście kulturowym i historycznym, jest oczywiste.
To jest oczywiście możliwe.Jednak wciąż jest to jakaś interpretacja.
Z tym,że prawdopodobna bo 3 wielkie religie monoteistyczne opierają się na podobnych zasadach i wszyscy 3 wielcy prorocy tych religii także nauczali zaskakująco podobnych wartości.
Cytat:
Napisane przez Deede
Tylko, że nie o to tu chodzi: problem jest w tym, że wielu ludzi uważa się za katolików, podczas gdy albo nie znają zasad obowiązujących w tej religii, albo znają i świadomie je łamią. Pierwsze to ignorancja i owczy pęd, a to drugie?? Więc po co trzymać się tej wiary? W Boga można sobie wierzyć, nie przypisując się do żadnego systemu religijnego. To tak, jakby ktoś określał siebie mianem żyda, ale był przeciwnikiem obrzezania i na każdy obiad wsuwał wieprzowinę. Albo się zgadzasz z religią i z jej zasadami (czyli stosujesz się do nich), albo nie i sobie ją odpuszczasz.
Oczywiście,zgadzam się.
Niemniej ludzie są wolni i to jak wierzą to w sumie bardzo intymna sprawa każdej osoby,stąd nie widzę sensu bicia piany,bo ktoś napisał,że uprawia seks przedmałżeński a uważa się za katolika.
W końcu zakaz ten nie ma źródła w Biblii,ale w tradycji i historii Kościoła.Może stąd się również bierze takie ambiwalentne podejście do tego tematu.
Poza tym taka postawa,w której nie rodzą się pytania i wątpliwości co do wiary,wydaje mi się mało rzeczywista.
Szuka się w sumie często całe życie.Dziś przecież nie wiemy na pewno,czy ludzie,którzy wg Kościoła Katolickiego grzeszą,ale wciąż twierdzą,że do niego należą nie będą żałować za parę lat swoich czynów i czy ich wiara rzeczywiście nie stanie się gorliwa.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens.



Edytowane przez mały_groszek
Czas edycji: 2009-05-23 o 13:04
mały_groszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 13:08   #407
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez mały_groszek Pokaż wiadomość
To jest oczywiście możliwe.Jednak wciąż jest to jakaś interpretacja.
Z tym,że prawdopodobna bo 3 wielkie religie monoteistyczne opierają się na podobnych zasadach i wszyscy 3 wielcy prorocy tych religii także nauczali zaskakująco podobnych wartości.


Oczywiście,zgadzam się.
Niemniej ludzie są wolni i to jak wierzą to w sumie bardzo intymna sprawa każdej osoby,stąd nie widzę sensu bicia piany,bo ktoś napisał,że uprawia seks przedmałżeński a uważa się za katolika.
W końcu zakaz ten nie ma źródła w Biblii,ale w tradycji i historii Kościoła.Może stąd się również bierze takie ambiwalentne podejście do tego tematu.
Poza tym taka postawa,w której nie rodzą się pytania i wątpliwości co do wiary,wydaje mi się mało rzeczywista.
Szuka się w sumie często całe życie.Dziś przecież nie wiemy na pewno,czy ludzie,którzy wg Kościoła Katolickiego grzeszą,ale wciąż twierdzą,że do niego należą nie będą żałować za parę lat swoich czynów i czy ich wiara rzeczywiście nie stanie się gorliwa
.
Tu się w sumie zgodzę, tylko wiesz jak jest: jak masz 65 lat, zostajesz gorliwym katolikiem, zasady wydają się super, bo już ani antykoncepcja, ani aborcja, ani nowy fajny sąsiad cię nie rusza.. Ludzie się nie zmieniają...
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 13:10   #408
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

mi sie wydaje ze wynika to troche z potrzeby przynaleznosci do jakiejs grupy i samookreslenia sie. No i ten stereotyp o ktorym pisała Elfir pare stron temu- ,,Polaka-katolika" tez robi swoje
Edit: to było do poprzedniego postu mały-groszek mnie wyprzedził
Deede i moze dla tego w kościołach jest najwiecej starszych pań. i to one najglosniej krzycza przeciw aborcji i antykoncepcji
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów

Edytowane przez irie18*
Czas edycji: 2009-05-23 o 13:14
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 13:18   #409
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
mi sie wydaje ze wynika to troche z potrzeby przynaleznosci do jakiejs grupy i samookreslenia sie. No i ten stereotyp o ktorym pisała Elfir pare stron temu- ,,Polaka-katolika" tez robi swoje
Edit: to było do poprzedniego postu mały-groszek wyprzedził
Deede i moze dla tego w kościołach jest najwiecej starszych pań. i to one najglosniej krzycza przeciw aborcji i antykoncepcji
Mam kapliczkę blisko domu (bo kościół daleko, więc zrobili taką wersję mini) - "sucharków" ci tam dostatek. Ale wracając i tak serio - Elfir ma dużo racji, a za tym wszystkim idzie jeszcze coś: ludzie boją się nie wierzyć.. Mało tego: z psychologii wiadomo, że wierzącym jest po prostu łatwiej w życiu. I tu się zgodzę z Kazikiem (Jezuu, ile on wie o życiu..):
"Każdy w coś musi wierzyć i chce, nawet wtedy, gdy zaklina się i mówi, że nie"
(w coś - w cokolwiek)
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-23, 13:26   #410
mały_groszek
Zadomowienie
 
Avatar mały_groszek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Łódź/Volos
Wiadomości: 985
GG do mały_groszek
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Tu się w sumie zgodzę, tylko wiesz jak jest: jak masz 65 lat, zostajesz gorliwym katolikiem, zasady wydają się super, bo już ani antykoncepcja, ani aborcja, ani nowy fajny sąsiad cię nie rusza.. Ludzie się nie zmieniają...
Nowy,fajny sąsiad...
Miałam na myśli raczej wcześniejsze zrozumienie zasad,które się teoretycznie wyznaje.
Osoby,które się tu wypowiadają są bardzo młode,więc raczej poszłam w tym kierunku,że za parę lat,kiedy to będą np.ok.30-stki,może akurat zmienią trend na bardziej świadomy.
Wybiorą taką czy inną drogę,ale z pełną odpowiedzialnością z czym to się wiąże.
Albo i nie..ale to wciąż jest sprawa tylko ich sumienia.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens.


mały_groszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 13:44   #411
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Mam kapliczkę blisko domu (bo kościół daleko, więc zrobili taką wersję mini) - "sucharków" ci tam dostatek. Ale wracając i tak serio - Elfir ma dużo racji, a za tym wszystkim idzie jeszcze coś: ludzie boją się nie wierzyć.. Mało tego: z psychologii wiadomo, że wierzącym jest po prostu łatwiej w życiu. I tu się zgodzę z Kazikiem (Jezuu, ile on wie o życiu..):
"Każdy w coś musi wierzyć i chce, nawet wtedy, gdy zaklina się i mówi, że nie"
(w coś - w cokolwiek)

ja uwazam odwrotnie....ateiscie zyje sie łatwiej....bo sam wyznacza sobie dane granice, a gdy jest mu niewygodnie , zrecznie je nagina wiec tym samym staja sie plynne

BTW przyznaje Wam duzo racji...badz zimny albo goracy..jak juz wczesniej tu wspomniano....półsrodki to nie sposob na praktykowanie danego wyznania- w tym przypadku katolicyzm
zgadzam sie z malym groszkiem ,
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 13:47   #412
menorka
Rozeznanie
 
Avatar menorka
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 828
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez mały_groszek Pokaż wiadomość
Nowy,fajny sąsiad...
Miałam na myśli raczej wcześniejsze zrozumienie zasad,które się teoretycznie wyznaje.
Osoby,które się tu wypowiadają są bardzo młode,więc raczej poszłam w tym kierunku,że za parę lat,kiedy to będą np.ok.30-stki,może akurat zmienią trend na bardziej świadomy.
Wybiorą taką czy inną drogę,ale z pełną odpowiedzialnością z czym to się wiąże.
Albo i nie..ale to wciąż jest sprawa tylko ich sumienia.
O i tu chodzi o mnie I mały_groszek tu masz racje, bo ja właśnie na takie zmiany się nie zamykam(no nawet mam małą nadzieje, że mi się kiedyś zmieni i moje poglądy dot. seksu i antykoncepcji będą bardziej katolickie)
__________________
Nie narzekaj, że masz pod górę skoro wspinasz się na szczyt.

***


menorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 14:29   #413
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

menorka - nie wiem czemu mam wrażenie ze zachowujesz się jakbyś była jeszcze mała a twoje poglądy mniej ważne i mniej grzeszne ze względu na wiek i brak świadomości...
jesteś gotowa do uprawiania seksu = jestes dorosła/świadoma.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 14:49   #414
menorka
Rozeznanie
 
Avatar menorka
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 828
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
menorka - nie wiem czemu mam wrażenie ze zachowujesz się jakbyś była jeszcze mała a twoje poglądy mniej ważne i mniej grzeszne ze względu na wiek i brak świadomości...
jesteś gotowa do uprawiania seksu = jestes dorosła/świadoma.
O nie tak nie myślę. I jestem świadoma tego co robię.
__________________
Nie narzekaj, że masz pod górę skoro wspinasz się na szczyt.

***


menorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 15:08   #415
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Seks i antykoncepcja...
I tutaj sama już kilka razy się zastanawiałam nad swoją wiarą...
Cytat:
Przyznam że dokładnie nie zagłębiałam się w żadną religie poza katolicyzmem.
Cytat:
Staram się stosować do zasad Kościoła jeśli nie kolidują z moimi poglądami za bardzo.
Cytat:
W liceum często rozmawialiśmy na takie właśnie tematy z katechetką, to że ja nie uważam seksu za grzech wyniosłam poniekąd z religii...
Cytat:
według mnie katolikiem jest ten kto wierzy w Boga.
Cytat:
Może jeszcze za młoda jestem żeby zrozumieć niektóre rzeczy... Może jeszcze za mało rozumiem tą religie..
Sama powiedziałaś że jesteś jeszce za młoda żeby zrozumieć niektóre rzeczy. Jawnie wręcz przyznajesz się do niewiedzy i usprawiedliwiasz...

Cytat:
Seks dotyczy mojej osoby i tym nikomu krzywdy nie robię. Prawda?
- żywy przykład nieznajomości stanowiska kościoła wobec seksu. bądź też nie chcesz poznać prawdy co kościół o tym sądzie.
Cytat:
I choć wiem, że Kościół seks przedmałżeński i antykoncepcje uznaje za grzech to ja o tych sprawach mam inne zdanie.
- co to jest? religia i kościół to nie zabawa "należe do klubu kaczora donalda" tylko coś więcej

schemat:
-wypowiadasz swoje zdanie
-usprawiedliwiasz je
-znowu twoje zdanie
-i znowu usprawiedliwiasz je
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze



Edytowane przez rapifen
Czas edycji: 2009-05-23 o 15:14
rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 17:21   #416
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
ja uwazam odwrotnie....ateiscie zyje sie łatwiej....bo sam wyznacza sobie dane granice, a gdy jest mu niewygodnie , zrecznie je nagina wiec tym samym staja sie plynne

BTW przyznaje Wam duzo racji...badz zimny albo goracy..jak juz wczesniej tu wspomniano....półsrodki to nie sposob na praktykowanie danego wyznania- w tym przypadku katolicyzm
zgadzam sie z malym groszkiem ,
Sprawa jest prosta: jeśli łatwiej ci żyć bez wiary - to będziesz funkcjonować bez niej. Jeśli łatwiej z wiarą w jakąś religię - to znajdziesz sobie jakąś wspólnotę (albo zostaniesz w tej, do której cię automatycznie przypisano). Dla mnie religie - w tym KK - nie mają sensu (z wyjątkiem rozumienia ich w kontekście socjologiczno-kulturowym). Wierzę sobie w jakiś porządek rzeczy - a co - ale ma to więcej wspólnego z ezoteryką niż z jakąkolwiek religią.No, lubię buddyzm, ale to akurat nie religia. Jestem uduchowionym człowiekiem (mówiłam, że Kazik miał rację..), ale totalnie areligijnym. Mnie jest tak łatwiej, bo mam taką a nie inną osobowość. Ktoś inny bardzo by się męczył w mojej skórze. Natomiast zarzucanie mi np. lawirowania między zasadami moralnymi (raz mi pasują te, raz inne, to sobie zmienię?) to kula w płot. Moje zasady też z czegoś wynikają. Są dla mnie o tyle łatwiejszą opcją, bo są wytworem mojego sposobu myślenia i widzenia świata (a nie narzuconymi z zewnątrz zakazami i nakazami, które przeczą ludzkiej naturze - no tak postrzegam nie tylko katolicyzm, wybaczcie. Ale rozumiem, że ktoś widzi w tym sens. Ja nie..). ALE - to nie oznacza, że trzymanie się ich jest zawsze proste i przyjemne. Owszem, trzymam się ich, bo łatwiej mi żyć ze świadomością, że robię tak, jak myślę, zgodnie z tym, co wiem i w co sobie wierzę. Świadomości bycia moralną i mentalną dziwką bym nie zniesła..

P.S. Katolikiem nie jest ten, kto wierzy w Boga.. Jeśli ktoś nie lubi wieprzowiny to od razu jest żydem..?
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 17:48   #417
laura999
Raczkowanie
 
Avatar laura999
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 164
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Ojej przecież ludzie od zawsze nie postępowali zgodnie z tymi wszystkimi zasadami ustalonymi przez kościół. Jeśli ktoś mówi- ,,dziś jest XXI wiek...blablabla...'' i twierdzi ,że trwade kościele zasady odnoszą się do wieków ubiegłych, szczególnie średniowiecza, to niech poczyta sobie jakieś książki na ten temat, a przekona się, że wtedy ludzie też nieźle ,,figlowali''. Oczywiście w o wiele większym ukryciu niż teraz ale jednak )

Moja rodzina nie jest szczególnie katolicka, ja od kościoła raczej stronię...ale mój jakiś osobisty kodeks moralny ujmuje sprawy seksu poważnie. Dla mnie seks=miłość.
Co do ślubu, to przecież chodzi w nim głównie o potwierdzenie swojej miłości, a jeśli ludzie są jej już jej pewni przed ślubem, który w końcu jest tylko pewną oficjalna ceremonią to czemu mają nie robić tego, czego są już pewni. Inna sprawa, że dla mnie osobiście ślub też jest ważnym momentem, nie potrafię ująć tego w słowa, ale kiedyś myślałam o zachowaniu dziewictwa do ślubu, to moja decyzja, choć wiem, że pewnie jej nie urzeczywistnię, gdyż trochę zmieniło się moje podejście do tej sprawy.
Jeszcze co do ślubu, to kiedyś kiedyś kościół nie ingerował w to, zaślubiny odbywały się pomiędzy małżonkami, z tego co pamiętam w łożu ślubnym? (Nie pamiętam jak to dokładnie było z tym wszystkim, sygnalizuję że coś takiego wyłania się z odmętów mojej pamięci).

Co do środków antykoncepcyjnych, to ludzie zawsze sobie jakoś te ciąże regulowali, a już lepiej robić to poprzez prezerwatywę, niż potem przez uszkadzanie płodu skakaniem itd. co zdarzało się dawniej. No i inna sprawa, że dawniej była większa umieralność dzieci, tak więc ta ,,sprawa'' w sumie sama się po części regulowała.

Z tym seksem w małżeństwie to też wydaje mi się jest sprawa zwyczajnie...praktyczna. No bo gdy dziecko urodzi się w małżeństwie, to wiadomo kto ma je wychowaywać i utrzymywać. A poza małżeństwem? hmm...Tak więc takie rozwiązanie teoretycznie jest korzystne dla kobiety. Oczywiście wynika to bardziej z dawniego statusu i możliwości kobiety ale kościół to przecież instytucja tradycyjna.

Tak czy owak moim zdaniem każdy powiniem postępować po prostu zgodnie ze swoim sumieniem. Ja jestem jednocześnie przeciwko sztywnym zasadom, które mają ustalać moje zycie uczuciowe, ale z drugiej strony jestem też przeciwna zbytniej hmm ''rozwiązłości'' (heh ale to brzmi) i traktowania seksu jedynie jako zabawy i rozrywki, bo to wiąże się wg mnie z jakimś odebraniem częściowym swojemu ciału godności- tzn jeśli wykorzystujemy je zbyt chętnie przypadkowo i jako ,,narzędzie'' do przyjemności.
laura999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 18:51   #418
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
ja uwazam odwrotnie....ateiscie zyje sie łatwiej....bo sam wyznacza sobie dane granice, a gdy jest mu niewygodnie , zrecznie je nagina wiec tym samym staja sie plynne
nie wiem czy latwiej moze za 100 lat bedzie latwiej jak narazie to oni zwyczajnie musza myslec dlaczego robia tak a nie inaczej,katolik pewne zachowania,myslenie ma wpojone od malego np. niedziela= kosciol
,wierzacy nie musza sie tlumaczyc dlaczego sa przeciwni np.antykoncepcji bo zwyczajnie zakazuje tego kosciol i juz.

nie musza przytaczac argumentow czesto sami tego nie wiedza dlaczego kosciol cos popiera a czegos zabrania ,tak jest i juz.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2009-05-24 o 18:45
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 19:58   #419
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
ja uwazam odwrotnie....ateiscie zyje sie łatwiej....bo sam wyznacza sobie dane granice, a gdy jest mu niewygodnie , zrecznie je nagina wiec tym samym staja sie plynne

BTW przyznaje Wam duzo racji...badz zimny albo goracy..jak juz wczesniej tu wspomniano....półsrodki to nie sposob na praktykowanie danego wyznania- w tym przypadku katolicyzm
zgadzam sie z malym groszkiem ,
ale z drugiej strony człowiek wierzacy w ciezkich chwilach liczy na wsparcie Boga, modli sie itp. A ateista musi radzic sobie sam takze cos za cos Zreszta przekonanie o tym ze ateista nagina zasady bo sam je sobie stworzył jest troche głupie. Jakby nie patrzec wszyscy zyjemy w spoleczeństwie w ktorym niezaleznie od wiary obowiazuja okreslone normy moralne.
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-24, 10:42   #420
laura999
Raczkowanie
 
Avatar laura999
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 164
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
ale z drugiej strony człowiek wierzacy w ciezkich chwilach liczy na wsparcie Boga, modli sie itp. A ateista musi radzic sobie sam takze cos za cos Zreszta przekonanie o tym ze ateista nagina zasady bo sam je sobie stworzył jest troche głupie. Jakby nie patrzec wszyscy zyjemy w spoleczeństwie w ktorym niezaleznie od wiary obowiazuja okreslone normy moralne.

Ja czasem zwyczajnie zazdroszczę mocno wierzącym. Bo wydaje mi się właśnie, że im jest łatwiej. Dodatkowo te wszystkie zgrupowania, oazy, wyjazdy religijne- to wszystko sprawia, że czują się częścią grupy, mogą na nią liczyć itd.
A to jest chyba ważne w świecie, w którym często znajomości, ich duża ilość nie oznaczają, że ktoś może liczyć na pomoc...
laura999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:00.