Niemcy II :)

[desti]

Napisane przez UlaFornal

będę musiała wysłac mojego obiboka, żeby się rozglądnął i popytał, a na to potrzeba mu czasu(jak na wszystko)

skad ja to znam ...

a czemu musisz tak dlugo czekac na pozwolenie ?? ...

[UlaFornal]

Napisane przez desti

skad ja to znam ...

a czemu musisz tak dlugo czekac na pozwolenie ?? ...

a bo dostałam pracę i ci z arbeitsamtu będą co pół roku sprawdzać jak tam mi idzie i będą potrzebowali opinię od pracodawcy i jakieś tam cuda wianki...

[desti]

Napisane przez UlaFornal

a bo dostałam pracę i ci z arbeitsamtu będą co pół roku sprawdzać jak tam mi idzie i będą potrzebowali opinię od pracodawcy i jakieś tam cuda wianki...

aaa... no tak ... to i tak dobrze, ze udalo Ci sie w ten sposob ... nie wiedzialam, ze oni az 6 m-cy potrzebuja... ehhh... ta biurokracja ...

[UlaFornal]

Napisane przez desti

aaa... no tak ... to i tak dobrze, ze udalo Ci sie w ten sposob ... nie wiedzialam, ze oni az 6 m-cy potrzebuja... ehhh... ta biurokracja ...

ale ja tam jestem spokojna, niech im będzie te pół roku, bo co nagle to po diable kto wie czy w ogóle tu zostanę, zastanawiam się właśnie nad powrotem do Polski, eh życie życie

[desti]

Napisane przez UlaFornal

ale ja tam jestem spokojna, niech im będzie te pół roku, bo co nagle to po diable kto wie czy w ogóle tu zostanę, zastanawiam się właśnie nad powrotem do Polski, eh życie życie

oooo... czemu ?? ... zle Ci tu ?? ...

[UlaFornal]

Napisane przez desti

oooo... czemu ?? ... zle Ci tu ?? ...

chyba trochę tak, bardzo brakuje mi życia jakie miałam we wrocławiu, przyjazd tutaj sprawił, że wszystko wywróciło się do góry nogami, ale powrót wiąże się z zaczynaniem wszystkiego od początku na razie postaram się przetrzymać kryzys

[desti]

Napisane przez UlaFornal

chyba trochę tak, bardzo brakuje mi życia jakie miałam we wrocławiu, przyjazd tutaj sprawił, że wszystko wywróciło się do góry nogami, ale powrót wiąże się z zaczynaniem wszystkiego od początku na razie postaram się przetrzymać kryzys

poczekaj... przyjdzie wiosna, moze wtedy inaczej na to spojrzysz ... choc na pewno roznica miedzy stylem zycia tam i tu jest duza... i nie wszyscy potrafia lub chca sie przestawic a na sile sie nie da...

czy u Ciebie tez jest ciagle tak szaro... czy w gorach pokazuje sie slonko ??

[UlaFornal]

Napisane przez desti

poczekaj... przyjdzie wiosna, moze wtedy inaczej na to spojrzysz ... choc na pewno roznica miedzy stylem zycia tam i tu jest duza... i nie wszyscy potrafia lub chca sie przestawic a na sile sie nie da...

czy u Ciebie tez jest ciagle tak szaro... czy w gorach pokazuje sie slonko ??

szaro, buro, zimno, śnieg pada i ogólnie rzeczywiście przygnębiająco, czekam do wiosny co do stylu życia to przyznam, że w Polsce było lepiej jakoś

[desti]

Napisane przez UlaFornal

szaro, buro, zimno, śnieg pada i ogólnie rzeczywiście przygnębiająco, czekam do wiosny co do stylu życia to przyznam, że w Polsce było lepiej jakoś

no tak... jak sie wyrwie z miasta i wyladuje to z dala od "cywilizacji" to faktycznie szoku mozna dostac ... ale mnie tu ogolnie lepiej... pewnych rzeczy mi brakuje ale po ponad 7 latach czuje sie tu jak u siebie... i jak sobie pomysle, to nie wyobrazam sobie mieszkania w miescie ... jak cos to zawsze mam w poblizu pare... choc Ciebie to tam daleko od miast wywialo...

taka sytuacja napewno nie jest latwa dla mlodych osob... oderwanych od wszystkich znajomych... i roznych atrakcji w jakie obfitowalo do tej pory zycie towarzyskie i nie tylko...

do tego poczatkowa bariera jezykowa...

[karolka2293]

tez jestem od miesiąca w Niemczech,dokładniej w Laatzen .. pracuje jakos au-pair i szukam znajomych,siedzę tutaj zupełnie sama .. mam wspaniała Gastfamilię ale ile mozna tylko z nimi rozmawiać .. pozdrawiam

[desti]

witaj Karolka

[karolka2293]

witam Was wszystkie znacie moze jakieś str gdzie mozna poznać znajomych z Polski czy cos podobnego,au pair?szukałam w necie wszędzie i nic ..

[desti]

Karolka ja nie znam ale patrzylas moze na naszej klasie ?? tam jak wpiszesz miasto gdzie mieszkasz albo jakies w okolicy to na pewno pokaze Ci wiele osob ...

[Hela28]

Witamy nowa kolezanke.
Tez dolacze sie do tematu samotnosci, i innosci w Niemczech.
Ja mieszkam tu 1,5 roku i tez czasem wszystkiego mi sie odechciewa i tez czasem mam gorsze dni.
Od poniedzialku do czwartku jestem do godziny 17-mej sama tzn.z synkiem, ale kazda mama mnie zrozumie jak to jest , kiedys gdy gadalam z kumpela przez telefon to stwierdzilam ze jeszcze troche i bede raczkowac , zasypiac w lozeczku i chyba pic mleczko z butelki
Wiem ze gdybym byla w polsce mama to by to wygladalo troszke inaczej , tym bardziej ze duzo kumpel tez ma male dzieci.
Przed przyjazdem tutaj moje zycie tez toczylo sie towarzysko , oprocz tego pracowalam , czyli kolejny kontakt z ludzmi , i z kolezankami, a tu dupa blada , byc moze za 2 lata jak maly pojdzie do przedszkola to sie to troche zmieni , no i moze wtedy bedzie latwiej o prace.
Ale juz sie ciesze , bo moja bardzo dobra kolezanka , przeprowadza sie z jakiejs wsi spod Hamburga wlasnie tutaj.
Ulenko glowa do gory , a moze do Friedrichshafen sie przeniesiesz?Wielkie miasto to nie jest ale zawsze cos

[Mijalea]

Napisane przez Hela28

Witamy nowa kolezanke.
Tez dolacze sie do tematu samotnosci, i innosci w Niemczech.
Ja mieszkam tu 1,5 roku i tez czasem wszystkiego mi sie odechciewa i tez czasem mam gorsze dni.
Od poniedzialku do czwartku jestem do godziny 17-mej sama tzn.z synkiem, ale kazda mama mnie zrozumie jak to jest , kiedys gdy gadalam z kumpela przez telefon to stwierdzilam ze jeszcze troche i bede raczkowac , zasypiac w lozeczku i chyba pic mleczko z butelki
Wiem ze gdybym byla w polsce mama to by to wygladalo troszke inaczej , tym bardziej ze duzo kumpel tez ma male dzieci.
Przed przyjazdem tutaj moje zycie tez toczylo sie towarzysko , oprocz tego pracowalam , czyli kolejny kontakt z ludzmi , i z kolezankami, a tu dupa blada , byc moze za 2 lata jak maly pojdzie do przedszkola to sie to troche zmieni , no i moze wtedy bedzie latwiej o prace.
Ale juz sie ciesze , bo moja bardzo dobra kolezanka , przeprowadza sie z jakiejs wsi spod Hamburga wlasnie tutaj.
Ulenko glowa do gory , a moze do Friedrichshafen sie przeniesiesz?Wielkie miasto to nie jest ale zawsze cos

Hela Skradlas moje mysli na ten temat.
Jak maluch podrosnie to bedzie inaczej, sama widze, ze wszystko teraz zmierza ku lepszemu

A kolezanka twoja to moja sasiadka moze jest Ja tez spod Hh

[bry3dzia]

Hej Karolka-z nasza klasa to jest dobry pomysl. Ja tez przez nia pare osob poznalam chociaz Ci powiem ze byli i tacy z ktorymi wcale sie nie spotkalam.
Co do samotnosci-po 3 latach przechodzi- przynajmniej w moim przypadku tak bylo. Nie zapomne jak pierwszy raz poszlismy z mezem na Weinfest. Zaraz wrocilismy do domu a ja ryczalam w poduszke chyba z godzine. Jak mi przykro bylo- tu ludzie sciskaja sie znaja rodziny maja a my sami!!! Naprawde zadzialalo to na mnie przygnebiajaco. W miare uplywu czasu tych znajomych mielismy coraz wiecej i kolejne Weinfesty byly juz super. Nie zapomne tez pierwszego dzien dobry jakie uslyszalam na ulicyPoczulam sie wtedy u siebie
Teraz do Polski nie mamy zamiaru wracac. No chyba ze cos nam nie wyjdzie i bedziemy musieli.

[Hela28]

Napisane przez Mijalea

Hela Skradlas moje mysli na ten temat.
Jak maluch podrosnie to bedzie inaczej, sama widze, ze wszystko teraz zmierza ku lepszemu

A kolezanka twoja to moja sasiadka moze jest Ja tez spod Hh

Nazywa sie Agnieszka i ma dwoch synow Kewina i Justina .
Co do Festow i takich tam innych to tez jak ostatnio bylismy to mowilam do meza : zobacz jak fajnie ludzie sobie siedza, smieja itd, a my sami z wozkiem , ale wiecie co jest najbardziej przerazajace , ze wsrod Polakow ciezko znalezc bratnie dusze , tutaj wiekszosc sie obgaduje i musi miec lepiej niz inny.
Kurde ja tak nie mam , tez nam jeszcze duzo rzeczy brakuje , nawet w przedpokuju wisi zarowka zamiast lampy , no ale co z tego .Czy to znaczy ze jestesmy gorsi?no to sie rozpisalam

[UlaFornal]

Hej Karola

Hela dziękuję za słowa otuchy Ty zajmujesz się dzieciątkiem, a to ważne żeby mieć więź z własnym dzieckiem, chociaż wiem, że do łatwych to zadanie nie należy, szczególnie, jak nie masz za bardzo z kim o tym wszystkim poplotkować i spotkać się np. gdzieś na kawie
ja co prawda chciałabym już mieć dziecko, ale Gregor nie chce, w sumie go rozumiem, bo on chce stabilności finansowej (my tez mamy żarówkę w przedpokoju haha =D) i dopiero wtedy, ale kto to może wiedzieć czy się uda czasami plany nie idą po naszej myśli, a żeby czekać 5 lat to też mi się nie widzi, bo nie chcę być starą mamą....
no a ja chciała bym iść na studia, ale to chyba dopiero w przyszłym roku, bo bariera językowa.....i nie wiem dlaczego, ale uparłam się, że zacznę studia dopiero jak perfekt opanuję język, a przecież wiele jest osób, które uczą się tutaj i dopiero wtedy doskonalą język

co do Polaków to zależy oczywiście na kogo się trafi, nie wszyscy są jednakowi, gdy mieszkałam w berlinie poznałam kilka osób, naprawdę fajnie nam się spędzało czas razem, później zaczęły się właśnie jakieś obgadywania i w ogóle, a do tej pory utrzymuję kontakt z jedną osobą, ale za to mogę na nią zawsze liczyć

[201608040942]

Ula czy ja moge spytac ile masz lat? Nie chcesz byc stara mama i tak mnie naszlo ze pewnie masz ze 35 lat.
Co do stablinosci finansowej zeby pozwolic sobie na dziecko to niestety... nigdy jej nie bedzie. Nigdy nie bedzie sie mialo dosc pieniedzy zeby pozwolic sobie na dziecko. my tez tak myslelismy, co z tego ze maz ma stala prace, ale kiedys moga go zwolinic. Wiecej kasy tez by sie przydalo, ale pewnie jej nie bedzie, a napewno nie tyle ile bysmy chcieli, wiec takim tokiem myslenia najlepiej nie miec dzieci wcale. Do tego dorzucmy wiek przyszlych rodzicow i niektorzy moga sie zalamac. ja stwierdzilam ze nie chce rodzic dziecke po 30-tce, a juz napewno nie przed 40-tka. Dla mnie to bylo jakos za pozno. Stwierdzilismy teraz albo nigdy i zaczelismy sie starac. urodzilam jak mialam 28,5 lat a dzien po narodzinach synka maz mial 35 urodziny.

[UlaFornal]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Ula czy ja moge spytac ile masz lat? Nie chcesz byc stara mama i tak mnie naszlo ze pewnie masz ze 35 lat.
Co do stablinosci finansowej zeby pozwolic sobie na dziecko to niestety... nigdy jej nie bedzie. Nigdy nie bedzie sie mialo dosc pieniedzy zeby pozwolic sobie na dziecko. my tez tak myslelismy, co z tego ze maz ma stala prace, ale kiedys moga go zwolinic. Wiecej kasy tez by sie przydalo, ale pewnie jej nie bedzie, a napewno nie tyle ile bysmy chcieli, wiec takim tokiem myslenia najlepiej nie miec dzieci wcale. Do tego dorzucmy wiek przyszlych rodzicow i niektorzy moga sie zalamac. ja stwierdzilam ze nie chce rodzic dziecke po 30-tce, a juz napewno nie przed 40-tka. Dla mnie to bylo jakos za pozno. Stwierdzilismy teraz albo nigdy i zaczelismy sie starac. urodzilam jak mialam 28,5 lat a dzien po narodzinach synka maz mial 35 urodziny.

no w sumie to ja jeszcze młodziutka, ale dla mnie 28 lat to by było za późno właśnie, choć nie mówię wcale że jesteś stara, nie zrozum mnie źle co do pieniędzy to cóż....taki ten mój mężczyzna już jest

[desti]

Ja jestem po trzydziestce i wcale nie uwazam, ze koniecznie trzeba miec dzieci przed ... pewnie, ze to bardzo indywidualna sprawa... z punktu widzenia medycyny nie ma juz granicy wieku gdzie "powinno sie" ... z tym, ze wiadomo... mamy ograniczona produkcje jejeczek i z czasem po prostu trudniej zajsc... ale pozatym... nie ma problemu...

[~~~JOLA~~~]

Hej Dziewczyny

U Was tez nadal zima?? Bo u mnie od zeszlego roku bez przerwy... Tylko teraz przez te mrozy, to mamy wielkie gory lodowe zamiast chodnikow A i niektore ulice bardziej sie na lodowisko nadaja... Lubie zime, ale z takim swiezutkim, puszystym sniegiem

Napisane przez UlaFornal

no a ja chciała bym iść na studia, ale to chyba dopiero w przyszłym roku, bo bariera językowa.....i nie wiem dlaczego, ale uparłam się, że zacznę studia dopiero jak perfekt opanuję język, a przecież wiele jest osób, które uczą się tutaj i dopiero wtedy doskonalą język

Ula, pozwole sobie napisac na moim przykladzie... Jak zaczelam studia, to moj niemiecki byl katastrofalny Przy pierwszych trudnosciach chcialam je rzucic, najpierw sie nauczyc jezyka i jeszcze raz zaczac, ale cale szczescie moj maz mi na to nie pozwolil Na szczescie... bo to wlasnie na studiach nauczylam sie jezyka. I to w bardzo szybkim tempie, duzo szybciej niz na jakimkolwiek kursie. I uczysz sie "porzadnego" niemieckiego Nie powiem, ze na poczatku bylo latwo, bo nie bylo. Ale dalam rade Nie ma rzeczy niemozliwych! A skoro chcesz niedlugo miec dziecko, to tez lepiej wczesniej zaczac, bo tez wczesniej skonczysz

Desti - uwazam dokladnie tak samo jak Ty Ale to wlasnie indywidualna sprawa Pewnie gdybym juz miala dziecko, to uwazalybm inaczej Ja ciagle mysle, ze na dziecko jeszcze gotowa nie jestem i nawet zblizajaca sie trzydziestka mnie do tego nie przekonuje

[desti]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Desti - uwazam dokladnie tak samo jak Ty Ale to wlasnie indywidualna sprawa Pewnie gdybym juz miala dziecko, to uwazalybm inaczej Ja ciagle mysle, ze na dziecko jeszcze gotowa nie jestem i nawet zblizajaca sie trzydziestka mnie do tego nie przekonuje

ja ciagle nie jestem przekonana ... dokladnie tak zreszta powiedziala mi tez wrozka... ze nawet jakbym teraz probowala to nic by z tego nie wyszlo... bo wewnetrznie i tak nie jestem gotowa ... ale przed 35 mnie dopadnie... wiec duzo czasu i tak mi nie zostalo ...

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez desti

ja ciagle nie jestem przekonana ... dokladnie tak zreszta powiedziala mi tez wrozka... ze nawet jakbym teraz probowala to nic by z tego nie wyszlo... bo wewnetrznie i tak nie jestem gotowa ... ale przed 35 mnie dopadnie... wiec duzo czasu i tak mi nie zostalo ...

Dobrze, ze ja do wrozek nie chodze, bo jak by mi tak powiedziala, to bym sie bac zaczela

[201608040942]

Napisane przez UlaFornal

no w sumie to ja jeszcze młodziutka, ale dla mnie 28 lat to by było za późno właśnie, choć nie mówię wcale że jesteś stara, nie zrozum mnie źle co do pieniędzy to cóż....taki ten mój mężczyzna już jest

No toz ty dziecko jestes i narzekasz ze stara mama itp? No co ty? matko po twoim ostatnim poscie bylam przekonana zes juz dobrze po 30-tce.

[desti]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Dobrze, ze ja do wrozek nie chodze, bo jak by mi tak powiedziala, to bym sie bac zaczela

jak na razie wszystko sie sprawdzilo co powiedziala ... i ciekawa jestem bo na 2010 bylo tez o przeprowadzce... a na razie plany sie pomieszaly wiec bardzo jestem ciekawa ...

[bry3dzia]

UlaFornal- ja urodzilam dziecko miesiac po 30 urodzinach- powiedzialam mezowi ze albo do 30 urodze albo niech zapomni o dzieciach. Prawda jest taka ze czlowiek przyzwyczaja sie do zycia bez dzieci- jest naprawde mniej stresow- i coraz trudniej sie jest zdecydowac w miare uplywu lat. Powiem tak, ja mialam tez okres ze baaaardzo chcialam miec dziecko (mialam wtedy 25 lat). Moj Grzes az sie wystraszyl, ze tak na niego nastaje- nie wiem co to bylo- moze hormony. W kazdym badz razie to wtedy postawilam sprawe jasno - albo do 30 albo wcale. Cale szczescie ze sie udalo
A co do Polakow tutaj- naprawde sa najprzerozniejsi. Nam cale 6 lat zajelo zeby znalezc sobie znajomych z ktorymi mozna milo spedzac czas i na ktorych mozna polegac. Naprawde ludzi poznalismy sporo a zostala tylko niewielka garstka zaufanych. Tak jest jednak wszedzie - czy w Polsce czy tutaj czy gdzie indziej

[desti]

Napisane przez bry3dzia

Prawda jest taka ze czlowiek przyzwyczaja sie do zycia bez dzieci- jest naprawde mniej stresow- i coraz trudniej sie jest zdecydowac w miare uplywu lat.

o tak... z tym sie moge zgodzic w 100% ...

[Mijalea]

Jesli chodzi o dzieci to tez cos dopisze, bo przeciez nidawno tez sie na nie zdecydowalam, a gotowa w 100% wcale nie bylam - maz za to bardzo chcial.

Pomyslalam sobie, ze jednak dobrze byloby miec pierwsze dziecko przd 30stka, bo jesli potem okazaloby sie ze nie jest tak latwo zajsc w ciaze itp, to my bedziemy coraz starsi, czas bedzie lecial, a dziecka nie bedzie (po prostu naszedl mnie jakis taki lek).
Zrobilam jak chcialam, 30stka nadejdzie w tym roku, a w domu tupta juz sobie maly krasnal

Owszem, stres jest wiekszy. W zyciu tyle sie nie namartwilam co przez te 1,5 roku, ale tego chyba nie da sie uniknac, taki los mamus

[UlaFornal]

Monia, może nie aż takie dziecko ze mnie no ale czas pokaże co będzie, stresu nie ma