|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
Pokaż wyniki sondy: Gdyby facet powiedział ci, że nie pociągasz go fizycznie bo jesteś gruba: | |||
zostawiłabym go od razu i zajęła się sobą | 119 | 49,38% | |
schudłabym, a potem go zostawiła | 68 | 28,22% | |
zostałabym z nim i żylibyśmy bez seksu | 5 | 2,07% | |
robiłabym wszystko żeby schudnąć i znowu mu się podobać | 49 | 20,33% | |
Głosujący: 241. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2012-08-26, 19:27 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 21
|
Miłość a wygląd fizyczny partnera
Witajcie!
Standardowo jestem użytkowniczką wizażu pod innym nickiem, ale mam problem, z którym wolałabym nie być kojarzona... To będzie długa historia, ale zacznę od początku, żebyście miały pełen obraz sytuacji (dla niecierpliwych sedno zaznaczyłam na czerwono). Jedenaście lat temu (mam 28) poznałam na chacie chłopaka (rok starszy) z mojego miasta. Zaczęliśmy rozmawiać ze sobą na prv, a potem na gg. Po pewnym czasie się zaprzyjaźniliśmy i zaczęliśmy się spotykać w realu. Nasza znajomość przerodziła się w przyjaźń. Jak to często bywa rozmawialiśmy o wszystkim (głównie w necie). W pewnym momencie zdałam sobie sprawę z tego, że bardzo mi się podoba. On mnie jednak traktował tylko jak przyjaciółkę... Opowiadał mi często o dziewczynach, które mu się podobają, a ja byłam zazdrosna. Troszkę się ze mną droczył, bo doskonale wiedział co o tym myślę. Czasem rozmawialiśmy o tym i twierdził, że zwyczajnie nie jestem w jego typie. Skoro zatem mnie nie chciał, to spotykałam się z innymi, o których mu opowiadałam. W międzyczasie przez jeden miesiąc byliśmy razem. Niestety nie układało się nam w ogóle. Ani razu mnie nie pocałował (on nie chciał) i ja czułam wtedy, że to nie to, że chyba on jednak mnie nie chce. Poznałam kogoś interesującego, więc szybko zakończyłam ten związek, żeby nie tracić czasu. Swoją drogą strasznie źle wyszłam na nowej znajomości, ale ja nie o tym... Potem znowu zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i się spotykać, ale nadal traktował mnie jak przyjaciółkę. Po 5 latach takiej znajomości nastąpił przełomowy moment. Na moje urodziny zaprosiłam między innymi jego oraz chłopaka, z którym zaczynałam się spotykać. Po tej imprezie mój przyjaciel zrobił się strasznie o mnie zazdrosny. Dotarło do niego, że nie będę wiecznie na niego czekać i po 3 miesiącach zostaliśmy parą. Niestety nie był to związek idealny. Mnie jak zwykle ze wszystkim się spieszyło (zawsze byłam otwartą osobą), a on był strasznie powściągliwy (bardzo zamknięty w sobie typ). Pierwszy pocałunek nastąpił po 1,5 miesiącu bycia razem i to po tym, jak mu wypomniałam, że nie tak wyobrażam sobie nasz związek... Jeśli chodzi o seks, to doczekałam się dopiero, kiedy już prawie mieszkaliśmy ze sobą, a było to po 9 miesiącach związku! Powody odwlekania podawał różne. Począwszy od tego, że zwyczajnie nie ma potrzeby, przez to, że się wstydzi, aż w końcu stanęło na tym, że boi się mnie rozczarować. Ja w końcu miałam kilku mężczyzn wcześniej, a on był tylko raz z jedną dziewczyną, którą ledwo znał, więc bał się, że nie sprosta moim oczekiwaniom. Niestety mimo tego pierwszego naszego wspólnego razu, potem nie było wcale lepiej. Kochaliśmy się średnio raz na miesiąc. Po kłótni było troszkę lepiej, ale potem znowu wracało wszystko do „normy”. Głównym powodem jaki podawał było złe samopoczucie. Zmęczenie pracą, stres i brak snu powodowały obniżenie popędu i nie miał ochoty... Przez jakieś 2 lata czułam się odtrącana, aż w końcu przywykłam. Stwierdziłam, że może faktycznie ma małe potrzeby. Przestałam naciskać i robić fochy. Nastąpił taki moment, że złapałam totalnego doła, którego powodem była niemożność znalezienia pracy. Czułam się jak pasożyt i tak też wszyscy mnie traktowali. Strasznie się w sobie zamknęłam wtedy i przestałam spotykać się ze znajomymi. Po 3 miesiącach bez seksu znowu zaczęłam robić fochy i się dąsać, że mnie nie chce. Wypominałam mu wtedy, że mnie nie kocha, że jest ze mną z litości i takie tam. W końcu padło stwierdzenie, że przestałam się starać. Że kiedy wraca z pracy zastaje mnie w dresach, bez makijażu i z kiepską fryzurą. Przyznaję, że to prawda, bo tak faktycznie było. Nie byłam jednak w stanie wziąć się w garść, bo czułam się podle i moje samopoczucie odzwierciedlało się w wyglądzie. Na szczęście po pewnym czasie udało mi się załapać na staż w dużej firmie. Moje życie nagle zaczęło mieć sens. Poczułam się od razu lepiej. Codziennie rano chętnie wstawałam, bo w końcu czułam się coś warta. Oczywiście wróciłam do codziennego makijażu i eleganckich ubrań. Chwilowo w naszej sypialni sytuacja się poprawiła, ale potem znowu wszystko wróciło do „normy”. Średnia częstotliwość raz w miesiącu, z tym że teraz inicjatywa prawie za każdym razem wychodziła ode mnie... Cóż, znowu sobie tłumaczyłam, że on nie ma takich potrzeb... Tak wyglądała nasza sfera intymna, natomiast jeśli chodzi o uczucia i okazywanie miłości, to nie mam mu nic do zarzucenia. Jest bardzo czuły. Często mnie przytula i całuje. Kilka razy dziennie mówi mi, że mnie kocha i ja w to wierzę. W ogóle gdyby nie seks, to bym była chyba najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, bo trafił mi się prawdziwy skarb. Szanuje mnie, wspiera, pomaga mi bardzo. Niemal ideał... Ale, owszem jest ale... Pod koniec lipca byliśmy na urlopie w górach. Było bardzo fajnie. Pogoda dopisywała, więc chodziliśmy sobie na wycieczki. Pokój mieliśmy ładny, z ogromnym i przytulnym łóżkiem. Dwukrotnie się kochaliśmy, ale wyłącznie z mojej inicjatywy. Czułam, że on jest nieobecny, że nie bardzo ma ochotę. Zaczęłam drążyć w czym rzecz, aż w końcu mi powiedział. Oznajmił mi, że nie ma na mnie ochoty, bo jestem gruba i nie pociągam go już tak jak dawniej... Teraz o mojej tuszy... 6 lat temu miałam nadwagę (od zawsze), ale nie byłam strasznie gruba. W sumie odkąd jestem z TŻ to zaczęłam tyć. Powolutku, pomalutku, ale systematycznie, aż przybyło mi ponad 20 kg. Nigdy nie byłam obżarciuchem, więc to nie z powodu złego odżywiania. W końcu jakieś 1,5 roku temu totalnie zmieniłam dietę, bo ileż można? Zaczęłam gotować wszystko sama i zaczęliśmy jeść bardzo zdrowo. Głownie warzywa surowe, gotowane, drób i ryby bez tłuszczu oraz nabiał. Nawet mój lekarz był pod wrażeniem, jak mu opowiadałam o tym co jem. Niestety waga nadal się zwiększała, a ja faktycznie nie wyglądam dobrze. Brzuch mam wydęty jakbym była co najmniej w 6 miesiącu ciąży... Nie mniej jednak, wielokrotnie podpuszczałam TŻ w tej sprawie i zawsze twierdził, że dla niego nie ma to znaczenia, że podobam mu się taka jaka jestem i że nie wyglądam wcale źle …a ja głupia w to wierzyłam! Wracając do sytuacji z urlopu... Zaskoczył mnie bardzo tym stwierdzeniem. Aż nie wierzyłam w to co usłyszałam. Niestety to była prawda. W końcu się przyznał, a ja czułam się oszukana. Raz, że tyle czasu mnie okłamywał, a dwa, że wierzyłam, iż tusza faktycznie nie ma znaczenia jak się kogoś kocha. W tym momencie dotarło do mnie, że może wcale mnie nie kocha, że może w tej kwestii też mnie oszukiwał. Przepłakałam pół dnia. W końcu powiedziałam mu, że chcę odejść, bo nie mogę być z nim dłużej. Czuję się zdradzona i nie mogę żyć z osobą, której się nie podobam. Ciężka była rozmowa i długa, ale ostatecznie zostałam z nim. Chciałam zobaczyć jak to się wszystko dalej potoczy. Od roku jesteśmy narzeczeństwem i dotąd byłam przekonana, że to TEN jedyny, więc nie chcę odcinać się ot tak po napotkaniu problemu. Chciałam dać nam czas i poczekać na rozwój sytuacji. Po powrocie z urlopu miałam tygodniowy pobyt w szpitalu (w czerwcu byłam u endokrynologa, od którego dostałam skierowanie na badania). Przy wypisie otrzymałam diagnozę: hiperinsulinizm. Zagadka mojego tycia została rozwiązana. Musiałam troszkę zmodyfikować swoją dietę, która była dobra, ale wymagała dopracowania i podzielenia posiłków na mniejsze porcje spożywane częściej. Przyjmuję również leki. Teraz wiem, że mogę schudnąć, ale przed wizytą w szpitalu tego nie wiedziałam. Nie mniej jednak podczas pobytu w szpitalu miałam czas na rozważania nad nami. Nie wiem jak mam go teraz traktować. Nadal czuję się zdradzona. Nie mam ochoty się do niego przytulać i całować. Nie przebieram się już przy nim, ani tym bardziej nie bierzemy wspólnych pryszniców, bo czuję się skrępowana. Ciągle myślę tylko o tym, że on brzydzi się mojego ciała. Że pomimo miłości jaką do mnie żywi, nie chce mnie dotykać, bo jestem gruba. Zadaję sobie teraz pytania typu „a co jeśli miałabym wypadek i straciła np. nogi”, albo „co gdybym zachorowała na raka i miałabym amputowane piersi”? Boję się, że on prędzej czy później zacząłby mnie zdradzać w takiej sytuacji, mimo że się zarzeka, iż nigdy tego nie zrobi... Bardzo go kocham, ale patrząc na niego widzę obcą mi osobę. Niekiedy zapominam o tym wszystkim co się wydarzyło i się do niego przytulam lub całuję, a po chwili dociera do mnie, że to nie jest ta osoba, którą kocham. Robi mi się smutno i mam poczucie jakbym coś nieodwracalnie straciła. Nie wiem czy jestem w stanie mu zaufać, a tym bardziej czy faktycznie chcę wychodzić za mąż za mężczyznę, który patrzy na mnie i widzi wałki tłuszczu zamiast kobiety swego życia... Z drugiej strony, jeśli uda mi się schudnąć i będę wyglądała przyzwoicie problem zniknie. Czy warto zatem histeryzować i rujnować to co nas łączy? Dotąd myślałam, że nasza miłość jest prawdziwa. Sporo razem przeszliśmy i wielokrotnie udowodnił mi swoją miłość. Teraz jednak zadaję sobie pytanie, czy jego uczucie do mnie faktycznie jest szczere, tak jak mówi... Co o tym sądzicie? PS: Przepraszam za objętość mojego postu Edytowane przez Kalien84 Czas edycji: 2012-08-27 o 00:10 |
2012-08-26, 19:44 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 563
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
ja bym tak nie mogła.
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen! |
2012-08-26, 19:52 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 105
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
W trakcie związku przytyłaś 20 kilo- to dużo, więc ja się mu nie dziwię, że nie ma ochoty na seks. Też bym nie miała.
|
2012-08-26, 19:54 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Przeczytałam całość i z tego co zrozumiałam to on od początku nie miał na Ciebie ochoty... Jak dla mnie to bardzo niefajnie wygląda, pierwsze moje skojarzenie, to że facet jest gejem, ale to wypiera.
__________________
"Jeśli płaczesz, bo zaszło słońce, łzy przesłonią ci gwiazdy." |
2012-08-26, 19:57 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zielona Góra i okolice
Wiadomości: 136
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Chyba bym mu nie wybaczyła tego, ale mówię to jako osoba, która też ma problem z zaakceptowaniem siebie. Dla mnie bardzo ważny jest wygląd, mimo iż nigdy nie wyglądałam jakoś mega grubo, bo czasami po prostu po ludziach nie widać ich wagi, to gdyby mój mężczyzna powiedział mi, że mu się nie podobam, bo jestem gruba czy coś w tym stylu, to... chyba bym go zostawiła. Zapewne zrobiłabym to w emocjach, ale jeśli dla kogoś dość istotny jest wygląd i dbanie o niego staje się obsesją, to robi różne rzeczy w tzw. amoku. Widzę, że Tobie przeszkadza to, że On tak o Tobie myśli. Może powinniście dać sobie czas. No bo jeśli Jemu faktycznie zależy na tym, byś była chuda, miała super wygląd itd. to facet nie jest Ciebie wart. Powinien Cię kochać za to, jaka jesteś, a nie wyliczać Ci Twoje mankamenty. Jeśli schudniesz, to On i tak za jakiś czas wymyśli sobie coś innego, co mogłabyś zmienić. To On ma problem ze sobą, nie Ty. I nie chudnij dla Niego, tylko dla siebie.
__________________
|
2012-08-26, 19:59 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Szkoda ze nie mialas odwagi pisac z wlasnego konta.
A odpowiadajac na pytanie "co sadzimy?" to odpowiem, ze nic zlego w tym, co powiedzial chlop Twoj nie widze. Jestes gruba, nie pociagaja go Twoje dodatkowe kilogramy. Ma prawo nie chciec uprawiac z Toba seksu. I tak uwazam, ze dlugo znosil Twoja nadwage i staral sie przywyknac. To Ty zwlekalas z leczeniem i tylalas dlugie lata nic nie robiac z tym problemem. Cytat:
Szkoda, ze nic zlego w swoim zachowaniu nie widzisz . |
|
2012-08-26, 20:03 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
To prawda, ale z drugiej strony czytając opis Waszego związku widzę, że facet od zawsze miał problem z seksem i wszystkim, co z tym związane. Związek jest jakby "na siłę", może chłopak jest gejem i nie ciągnie go do kobiet...? Pierwszy pocałunek po półtora miesiąca związku?! Coś jest zdecydowanie nie halo, a "tusza" czy "dresy" to tylko wymówki, moim zdaniem
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
2012-08-26, 20:17 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: To tu, to tam ;)
Wiadomości: 28 698
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
|
2012-08-26, 20:23 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36138058]I tak uwazam, ze dlugo znosil Twoja nadwage i staral sie przywyknac. To Ty zwlekalas z leczeniem i tylalas dlugie lata nic nie robiac z tym problemem.[/QUOTE]
Chyba nie doczytałaś... Robiłam. Zmieniłam swoją dietę choć nie było łatwo (wspólna kuchnia z rodzicami). Poza tym odmawianie sobie smakołyków było trudne, a on wcale mi nie ułatwiał bo kusił słodyczami i innymi niezdrowymi przekąskami. O tym, że jestem chora dowiedziałam się 2 tygodnie temu |
2012-08-26, 20:29 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Hm po pierwsze, to facet od zawsze nie miał na Ciebie ochoty, ja tu ideału nie widzę. Zachowuje się jakby był z Tobą od niechcenia. Po prostu po 5 latach znajomości jakby stwierdził "no ok, będę z nią bo jest miła" i tyle.
A to, że nie ma ochoty na seks bo przytyłaś 20 kg (no to diametralnie zmienia wygląd) uważam za kolejną wymówkę, ale ma do tego prawo i tak. To nie Twoja wina i gdyby Cię kochał (uważam z postu, że tak nie jest) to również miałby prawo nie mieć ochoty. Ale myślę, że problem Twojej tuszy w związku jest najmniejszy |
2012-08-26, 20:30 | #11 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
Dla mnie najgorsze jest to, że on mnie przez te lata okłamywał. Mówił, że wszystko ok, a teraz jest problem. Gdyby wcześniej mi mówił, że nie jest dobrze, to chyba nie miałabym pretensji... |
|
2012-08-26, 20:31 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
Napisalas, ze zawsze mialas nadwage. Odwolujesz sie do czasu sprzed 6 lat. Potem dalej tylas. 1,5 roku temu zmienilas sposob odzywiania i tylas dalej. Powtorze: dla mnie zwlekalas z leczeniem. Dzialac trzeba bylo dawno temu a nie czekac na gwiazdke z nieba. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2012-08-26 o 20:39 |
|
2012-08-26, 20:35 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
Twój chłopak ma prawo do takich odczuć (nawet jakby cię kochał choć szczerze w to wątpię). Coś mi się widzi, że jesteś jakimś zastępstwem. Może jest z tobą z tzw. braku laku, w co wątpię bo te pocałunki i zerowy seks? Może faktycznie gej? |
|
2012-08-26, 20:39 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Gdyby mi mój mężczyzna powiedział wprost, że już go nie pociągam, bo jestem gruba, tymi słowami i tak właśnie, to odeszłabym...i nie dlatego, żeby mu coś udowodnić, tylko, po prostu, zraniłoby mnie to tak, że nie potrafiłabym już przy nim się rozebrać, uprawiać z nim seksu, bo zabił by we mnie poczucie bycia atrakcyjną kobietą. Moja waga się waha - 5- w tę i wewtę. Nie jestem chuda...no nie potrafiłabym, już dla mnie nie byłby partnerem do intymności, bo zaczęłabym się wstydzić.
|
2012-08-26, 20:43 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
z Twojego postu wnoszę, że problem z sferą seksualną macie od początku związku nie wiem jakie tego jest podłoże, ale nadprogramowe kg to tylko wymówka takie mam odczucie
co bym zrobiła jeśli to ideał i bez seksu możesz się obyć trwałabym w związku jednocześnie chudnąc dla siebie nie dla niego żadna odp z ankiety nie jest dobra ... czujesz się oszukana przecież sama widziałaś nadwagę kochającemu partnerowi możesz się podobać i z nadwagą, ale bardziej (i sobie i jemu) bez niej
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-08-26, 20:44 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36139079]Niestety doczytalam.
Napisalas, ze zawsze mialas nadwage. Odwolujesz sie do czasu sprzed 6 lat. Potem dalej tylas. 1,5 roku temu zmienilas sposob odzywiania i tylas dalej. Powtorze: dla mnie zwlekalas z leczeniem. Dzialac trzeba bylo dawno temu a nie czekac na gwiazdke z nieba.[/QUOTE] Na diecie jestem "od zawsze". Od podstawówki starałam się schudnąć. Ciągle sądziłam, że po prostu jem za dużo i nie to co powinnam. To, że zawsze miałam nadwagę, dowodzi tylko tego, że widziały gały co brały. Ja uważam, że nie zmieniłam się aż tak bardzo, bo z 44 zmieniłam rozmiar na 46, więc to nie jest aż taka duża różnica... |
2012-08-26, 20:44 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
To jest ogromna roznica. Tym bardziej, ze jak sama pisze zawsze miala nadwage. Nie wazy zatem tylko 20 kg wiecej. Jej waga wyjsciowa byla juz nadwaga. Twoja sytuacja "wagowa" jest moim zdaniem diametralnie roznica od autorki i nawet nie ma co porownywac. Chlop moim zdaniem i tak zelazne nerwy mial. No, ilez mozna patrzec na takie kilogoramowe transformacje? Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2012-08-26 o 20:47 |
|
2012-08-26, 20:44 | #18 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
|
|
2012-08-26, 20:44 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
ja w tym związku nie widzę miłości tylko przyjaźń. Chłopak od początku nie miał na Ciebie ochoty, nawet Ci powiedział, że nie jesteś w jego typie. Z biegiem czasu byłaś nie w jego typie coraz bardziej. Związek i pierwszy pocałunek 1,5 mc później? Dla mnie to wystarczający dowód na to, że nie należy tego ciągnąć, od początku nie było wam po drodze.
|
2012-08-26, 20:45 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
dziwnie mi się czyta powyższe wypowiedzi- mam wrażenie, że ktoś pomniejszył czcionkę na wizażu - po tym jak przeczytałam posta autorki
co ja o tym myślę? myślę, że o ile jakieś drobne zmiany w wyglądzie (pare kilo w tą czy tamtą) dałabym radę zaakceptować tak np 20 kilo już nie. Może nie chodzi o to, że przestałabym partnera kochać- ale na pewno przestałabym go pożądać. A brak pożądania= brak ochoty na zbliżenia. Natomiast bez seksu nie wiem czy bym wytrzymała w związku, brakowało by mi tej intymności. O ile bym widziała, że partner się stara, otrzeźwiał (chociaż ja bym mu wcześniej otworzyła oczy na to, że po prostu przestaje mnie pociągać - i w zależności od jego reakcji bym zadecydowała co robić) - to bym zaczekała, motywowała go do ćwiczeń itd. Ale jeśli bym widziała, że ma w nosie to, że widocznie przybiera na wadze i wie, że przestaje mnie pociągać - to bym chyba sobie odpuściła. Swoją drogą - nadwaga jest niezdrowa. Nie wymagam od partnera ciała super modela, ale nie chcę żeby wyglądał nieatrakcyjnie dla mnie. Nie można pozwolić w związku by ogień zgasł- ale to każdy partner powinien wiedzieć sam i sam do tego dojść odnośnie Twojej sytuacji: Co innego gdy Ty akceptujesz swoją tuszę a Twój partner nie. Wtedy jest problem.
__________________
|
2012-08-26, 20:45 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Bez względu na kwestię nadwagi/tycia w związku/chorób itp. powiedz mi jedno:
Po jaką jasną ciasną cholerę jesteś z typem, którego ewidentnie nie pociągasz od samego początku?
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
2012-08-26, 20:46 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
Jej nie chcialo sie leczyc. |
|
2012-08-26, 20:47 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
|
|
2012-08-26, 20:47 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Byłam wśród tych osób? To co się do mnie, że tak powiem "siepiesz"? Ja akurat byłam zdania (choć go nie wyraziłam na forum), że widać chłopak nie dał rady tego dźwignąć, zdarza się.
|
2012-08-26, 20:51 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36139454]Ale 5 kilo to TYLKO 5 kilo. Zaleznie od budowy mniejsza czy wieksza roznica. Wciaz jednak ona jest niewielka. Autorka przytyla za to ponad 20 kilogramow.
To jest ogromna roznica. Tym bardziej, ze jak sama pisze zawsze miala nadwage. Nie wazy zatem tylko 20 kg wiecej. Jej waga wyjsciowa byla juz nadwaga. Twoja sytuacja "wagowa" jest moim zdaniem diametralnie roznica od autorki i nawet nie ma co porownywac. Chlop moim zdaniem i tak zelazne nerwy mial. No, ilez mozna patrzyc na takie kilogoramowe transoformacje?[/QUOTE] Brał ją już z nadwagą... Oczywiście nie ma wpływu na to, że ona go już nie pociąga. Ale ja w przypadku z bielactwem, waga tu, jak plamy tam nie są prawdziwym powodem. Po prostu, coś cię skończyło...pociąg, pożądanie. Ale powiedzenie:"bo jesteś za gruba", w tej sytuacji jest nietaktowne, nawet prostackie. Tak, jak w tamtym wątku powiedzenie:"bo masz więcej plam". Coś się skończyło, ale nie trzeba tak wywalać powodu, który, tak naprawdę jest nienajważniejszy. Wcześniej jedno i drugie nie przeszkadzało. Zaczęło przeszkadzać, jak skończyła sie miłość, a nie, że miłość skończyła się przez to. |
2012-08-26, 20:51 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Wiesz myślę, że możesz się czuć oszukana ale nie ze względu na tuszę. Cały ten związek od początku wygląda na budowany nie tak jak należy.
|
2012-08-26, 20:52 | #27 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
zgadzam sie z tym!!! i dolaczam sie do pytania
__________________
-27,9 kg |
|
2012-08-26, 20:54 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Cytat:
|
|
2012-08-26, 20:54 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
a nie czułaś się oszukana od początku Waszego związku, tym że nie objawiał Ci zainteresowania w sferze seksualnej mnie by to od razu zaskoczyło i zniechęciło - zakochany chłopak chcę bliskości może głupia jestem ale od razu wyłożyłabym kawę na ławę i wprost zapytała dlaczego mnie nie chce całej ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-08-26, 20:54 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 7 570
|
Dot.: Miłość a wygląd fizyczny partnera
Ja Twój post odebrałam tak, że nigdy mu się nie podobałaś (co również powiedział Ci na początku waszej znajomości). Zaczął być z Tobą jakby z litości/lęku że nikogo innego nie znajdzie? Nie mnie tu oceniać, bo nie znam człowieka, ale nie możesz go winić że powiedział Ci o Twojej tuszy. Piszesz że nie widać po niektórych, nie chce mi się wierzyć że nie widać dodatkowych 20 kg! Bierz się za siebie i znajdź faceta, któremu spodobasz się na prawdę. Z resztą ja też nie mogłabym być z osobą, która nie pociąga mnie fizycznie.
__________________
Kiedy kobieta ma na sobie uśmiech, cała reszta to tylko dodatki do stylizacji Kocham i jestem kochana ♥14.12.2015♥ Moje malutkie-największe szczęście |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:41.