Półroczna Magda porwana w Sosnowcu!

[Chimita]

Z analizy logowania komórki Katarzyny W. wynika, że 24 stycznia kobieta nie była w parku, w którym znaleziono ciało dziewczynki. Oznacza to, że kiedy je porzucała, albo nie miała przy sobie telefonu, albo ktoś jej pomógł ukryć zwłoki.

http://wyborcza.pl/1,75478,11092389,...#ixzz1lbGr7daC
Zastanawia mnie tylko, iż chyba każdy psycholog twierdzi, że matka nie mogła zrobić tego sama.

edit: sorry, powtórzyłam to, co już było; nie zauważyłam

[hugsy_berry]

Napisane przez moncia25

Myślę że nie powinien tak z nią rozmawiać i sugerować jej czegokolwiek, według mnie tylko pomógł wymyślić jej nowe kłamstwo ( ale może się mylę- jeszcze jej nic nie udowodnili), jak dla mnie chciał zostać bohaterem narodowym- i niestety po części mu się udało
To powinna być sprawa policji, i to oni powinni odkryć prawdę.

Rutkowski bardzo podważa rolę policji w społeczeństwie. To jest troszkę bolesne, bo w co innego pozostaje nam wierzyć w takich wypadkach jak nie w organy ścigania?
Rutkowski mógł wszystko zniszczyć tak de facto. Policja starała się w jakiś sposób zachować zimną krew, nie ujawniać niczego, mogli ich śledzić podsłuchiwać, a Rutkowski trochę to popsuł... mimo, że doszedł do "prawdy"

[Madaaa]

Napisane przez tequila_77

no jasne- najbardziej istotny argument! ktoś ma oczy, które Tobie się nie podobają to znaczy, że jest mordercą? bzdura totalna. w życiu nie słyszałam czegoś tak dennego. Co do cholery mają do tego oczy...Zastanów się, bo Tobie też ktoś kiedyś zarzuci, że wg niego źle Ci z oczu patrzy i pewnie bijesz swoje dziecko...najgłupszy argument jaki można wymyślić.

Otóż to

[Sweet_21]

Napisane przez malaczarnaslodka

Nalezy pamietac, ze ich zycie zanim zaszla w ciaze napewno bylo inne i mysle, ze sie kochali skoro byli razem. Czesto po przyjsciu na swiat dziecka wszystko sie zmienia. Znam to z autopsji. Dlatego byc moze uznala, ze skoro pozbedzie sie dziecka, wszystko bedzie jak dawniej

Takie sytuacje też się zdarzają.

Zaznaczę, że nie wierzę w wersje upadku Madzi.
Gdyby tak rzeczywiście się stało, że był to nieszczęśliwy wypadek chyba tak siarczyście nie chroniłaby siebie (i być może nie tylko siebie), nie kręciłaby w zeznaniach, nie wymyśliłaby historyjki z porwaniem.Chciała coś ukryć, coś ma na sumieniu.Czegoś się obawia.Bo to nie jest normalna reakcja matki.Można być w szoku, oczywiście, ale przez półtora tygodnia udawać płaczącą matkę, wiedząc gdzie leży ciało dziecka?Chciała wszystko przedłużyć w czasie - podała na początku złe miejsce ukrycia ciała.
Poza tym gdyby dziecko jej upadło, normalną reakcją byłby jakiś okrzyk, że coś się stało Małej, ojciec by tego nie usłyszał, jeśli był w domu oczywiście?Matka mówiła, że dziecko było sine, ojciec znosząc wózek nie zauważyłby tego?
Słyszałam/czytałam gdzieś, że ona spacerowała z pustym wózkiem (proszę, poprawcie mnie jeśli się mylę), więc może w tym czasie ojciec ukrywał ciało?

Nie wiemy co się stało naprawdę, ciekawe tylko czy tego się dowiemy.

Wiecie kiedy mają być wyniki sekcji?Czy może dzisiaj jeszcze do niej nie dojdzie?

[takaja13]

Napisane przez Amani

Jak to nie miała przy sobie telefonu, jak podobno cały czas dzwoniła? telefon lewitował sobie? Biegła z wózkiem?

Miala tel bo przeciez dzwonil maz do niej i ona do brata co by pomogl jej wniesc wozek do dziadkow Madzi.

[201604181004]

Napisane przez preetamsingh

może jestem naiwna, ale wydaje mi się, że historie o gnębieniu współwięźniów są w dużej mierze przesadzone. Oczywiście, na pewno zdarzają się takie przypadki, ale to chyba jednak nie tak powszechne zjawisko. Więźniom zależy chyba na tym, aby jak najdszybciej wyjsc z więzienia, a nie dokładać sobie lat przez kolejne wyroki, np. za znęcanie się nad towarzyszem z celi.

W temacie proponuję obejrzeć dokument polskiej produkcji nie sąd cie skaże pedofilu, dostępny bodajże na youtubie...

[Amani]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3210380 5]No tak oczywiście tylko nie wiadomo ile zajeło by policji odkrywanie prawdy...
Rutkowski mówiąc, że policja w naszym kraju działa nieudolnie miał pewnie na mysli to że zanim cos zrobia muszą mieć na to pozwolenie , a czas leci...[/QUOTE]
Dokładnie, policja nie może sobie pozowlić na rzucanie słów na wiatr, nierozważne szybkie decyzje i kroki (pamiętajmy, że ciąży na nich sprawa Olewnika), są bardziej ostrożni, muszą mieć na wszystko pozwolenia, robić wszystko zgodnie z tokiem postępowania. A Rutkowski? Samowolka - przecież on nawet nie ma licencji detektywa. A efekt działa na jego korzyść - on się dowie, on zgarnie oklaski i ośmieszy policję. "Efektem ubocznym" jest rozwikłanie zagadki.
http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni...ie_nalezy.html

[hugsy_berry]

Napisane przez takaja13

Miala tel bo przeciez dzwonil maz do niej i ona do brata co by pomogl jej wniesc wozek do dziadkow Madzi.

to wersja matki i ojca. Zdarzenie mogło mieć miejsce wcześniej, dzień, dwa dni... a w dniu domniemanego porwania mogli siedzieć w domu i obmyślać strategię.

[takaja13]

Napisane przez Amani

Mnie przeraża osoba Bartka. Jego spokój, zachowanie, sposób w jaki mówi. Nie wiem, może się mylę, abstrahując od tej całej sprawy itd., ale po prostu się jego boję nie chciałabym znać go osobiście.

A mama zaginionej Iwony Wieczorek ???? przez caly czas byla rownie spokojna co nie znaczy ,ze w srodku nie pekala z zalu i smutku.

[wenedka]

Napisane przez takaja13

A mama zaginionej Iwony Wieczorek ???? przez caly czas byla rownie spokojna co nie znaczy ,ze w srodku nie pekala z zalu i smutku.

Nie zawsze byla spokojna. Bylo po niej widac, ze jest zrozpaczona.

[takaja13]

Napisane przez zuzia13m

i mi tak się wydaje, a fałszywe miejsce pokazała z nadzieją, że może uwierzą że ciało dziecka zginęło...

I ja sie pod tym podpisze

a moze dziecko mialo inne obrazenia i dlatego mataczyla od samego poczatku bo bala sie ,ze sekcja moze pokazac zupelnie co innego niz ``tylko nieszczesliwy wypadek``

[pannafu]

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,1...ddf5&_ticrsn=3
Ponoć Kasia z Bartkiem bardzo się kochali.

No i pytanie: co w takim razie dzieje się z Bartkiem?

[visionAM]

Napisane przez Rajni

Albo ciało zostało podrzucone do parku wcześniej niż miała miejsce szopka z porwaniem.

nie do końca.

to wersja matki i ojca. Zdarzenie mogło mieć miejsce wcześniej, dzień, dwa dni... a w dniu domniemanego porwania mogli siedzieć w domu i obmyślać strategię.

Przecież logowania telefonu są ustalone na dzień rzekomego porwania... więc wtedy Kaska biegała po trasie, którą podała jako trasa do jej rodziców. A wg logowań BTS nie było jej wtedy w miejscu, gdzie znaleziono Madzię. Ja tylko powtarzam to, co piszą na gazeta.pl, nie wiem ile w tym prawdy, to chyba tylko Kaśka wie najlepiej

[Amani]

Napisane przez takaja13

Miala tel bo przeciez dzwonil maz do niej i ona do brata co by pomogl jej wniesc wozek do dziadkow Madzi.

no właśnie, to chciałam wskazać - więc nie działała sama, ktoś inny mógł ukryć Madzię

[takaja13]

Napisane przez Rajni

Ciekawe czy to prawda.

Zwlaszcza po tej dziewczynie mozna sie wszystkiego spodziewac,widac bylo od samego poczatku,ze kreci.

[Madaaa]

Napisane przez hugsy_berry

Pierwsze co powiedziałam mężowi: "zobacz na tego ojca, on jest jakiś dziwny, jak Ty byś się zachowywał gdyby porwali Twoje jedyne dziecko?"

bo jest dziwny, to znaczy ze jest winny? Nie kazdy publicznie okazuje emocje. Uwierzcie... sa ludzie ktorzy potrafia udawac twardych, a gdy zostaja sami placza w podszuke.
To, ze wy jako kobiety jestescie rozchwiane emocjonalne nie znaczy, ze kazdy ma sie w podobny sposob zachowywac. Bo jak nie placze przez kamera, jest twardy, spokojny i zrownowazony to oznacza ze jest dziwny i winny

[Amani]

Napisane przez takaja13

A mama zaginionej Iwony Wieczorek ???? przez caly czas byla rownie spokojna co nie znaczy ,ze w srodku nie pekala z zalu i smutku.

Mama Iwony to normalna kobieta, widać, że bardzo przeżywa sytuację, ale działa bo jest energiczną, silną babką.

O Bartku nie mówiłam, że wzbudza we mnie strach bo nie rozpacza, tylko według mnie jest mroczną, dominującą i bardzo tajemniczą postacią. Z tego co słyszymy - nieprzewidywalną.

[Madaaa]

Napisane przez malaczarnaslodka

Wlasnie ten jego dziwny usmieszek mnie zastanawia, jakby ze wszystkich sobie drwil.

Tak. Wlasnie ten dziwny usmieszek skazuje go winnym smierci dziecka
Rece opadają jak czytam takie argumenty

[hugsy_berry]

Napisane przez Madaaa

bo jest dziwny, to znaczy ze jest winny? Nie kazdy publicznie okazuje emocje. Uwierzcie... sa ludzie ktorzy potrafia udawac twardych, a gdy zostaja sami placza w podszuke.
To, ze wy jako kobiety jestescie rozchwiane emocjonalne nie znaczy, ze kazdy ma sie w podobny sposob zachowywac. Bo jak nie placze przez kamera, jest twardy, spokojny i zrownowazony to oznacza ze jest dziwny i winny

Nie, ale w oczach ludzi czytających z mowy ciała i specjalistów z tego kierunku tak może to wyglądać.

Co do drugiego, sorry, ale kto by nie był rozchwiany emocjonalnie po porwaniu albo śmierci dziecka? Zastanów się nad sobą.

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez Amani

Mama Iwony to normalna kobieta, widać, że bardzo przeżywa sytuację, ale działa bo jest energiczną, silną babką.

O Bartku nie mówiłam, że wzbudza we mnie strach bo nie rozpacza, tylko według mnie jest mroczną, dominującą i bardzo tajemniczą postacią. Z tego co słyszymy - nieprzewidywalną.

Oczywiście takie wnioski wysnułas po zdjęciach na facebooku i jego zainteresowaniach tam też wypisanych ? Czy moze znałas go osobiście ?

[Amani]

Napisane przez Madaaa

Tak. Wlasnie ten dziwny usmieszek skazuje go winnym smierci dziecka
Rece opadają jak czytam takie argumenty

ale takie szczegóły wpływają na ocenę, całokształt jak odbieramy człowieka. Czasem nawet trudno je sprecyzować czy określić. Nikt nie ma na czole wypisane "to ja zrobiłem". Ja też nie umiem okreslić, czemu tak go odbieram, a jednak coś na to wpływa. Mam pewne myśli, które nie dają mi spokoju, podejrzewam, nie oskarżam.

[takaja13]

Napisane przez Amani

Mama Iwony to normalna kobieta, widać, że bardzo przeżywa sytuację, ale działa bo jest energiczną, silną babką.

O Bartku nie mówiłam, że wzbudza we mnie strach bo nie rozpacza, tylko według mnie jest mroczną, dominującą i bardzo tajemniczą postacią. Z tego co słyszymy - nieprzewidywalną.

Moze sie myle ale ten chlopak nie ma z tym wszystkim nic wspolnego,On widac ma taka swoja nature czy jak to zwla tak zwal,jak ma sie zachowywac osoba ktora fascynuje sie smiercia co nie oznacza,ze mogl zrobic cos takiego wlasnemu dzieciatku.Moj tatus tez nie potrafi okazywac uczuc i pamietam jak zgineli mu bracia,ze nawet jednej lzy nie uronil,byl taki jak zwykle ale jak myslal,ze mnie nie ma w domu to widzialam jak placze i wali glowa w sciane

nie kazdy potrafi okazywac uczucia przy ludziach ktorych kocha a co dopiero przy obcych.

[hugsy_berry]

Tymczasem, gdy Bartłomiej opowiadał o okolicznościach porwania córeczki, mówił, że pomógł żonie znosić wózek z Madzią, przeszedł z żoną kilkadziesiąt metrów, a następnie rozstali się...

Czy nie wiedział nic o tym, co wydarzyło się w domu. Czy nie wiedział, że w wózku jest martwe dziecko, albo że matka wynosi pusty wózek? I wreszcie jeśli jest prawdą, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, to jak to możliwe, że żona nie powiadomiła go o takiej tragedii?

Katarzyna broni męża. Krzysztofowi Rutkowskiemu powiedziała nawet, że tego dnia Bartłomieja nie było w domu, bo pojechał po pieczarki potrzebne do pizzy, którą mieli piec po jej powrocie do domu.

Bartłomiej tuż po aresztowaniu żony zniknął. Nie odbiera telefonów. Po raz ostatni widzieli go dziennikarze w samochodzie należącym do biura Rutkowskiego, gdy szukano jego dziecka przy ul. Ceglanej. Rozmowny w trakcie poszukiwań, nie wyszedł już do dziennikarzy. Nie ma go także w mieszkaniu przy ul. Floriańskiej.

...


I nie ma w tym nic dziwnego, nie?

[Narrhien]

Napisane przez takaja13

Tak sie zachowuje kochajaca mama ???
jest zazdrosna o wlasna corke no prosze Cie moze przeczytaj jak nie wierzysz
http://wiadomosci.wp.pl/title,Jaka-j...wiadomosc.html

Mogła nie być kochającą mamą i mogła być zazdrosna o wlasną córkę, niemniej jednak to nie znaczy, że ją z zimną krwią zabiła.


Ja jak na razie wierzę, że śmierć dziecka była wypadkiem, a wszystkie późniejsze zdarzenia były skutkiem tego wypadku.

[fossa]

Napisane przez takaja13

Miala tel bo przeciez dzwonil maz do niej i ona do brata co by pomogl jej wniesc wozek do dziadkow Madzi.

dzwonila do meza po tym jak rzekomo ktos dal jej w leb

Napisane przez visionAM

nie do końca.
Przecież logowania telefonu są ustalone na dzień rzekomego porwania... więc wtedy Kaska biegała po trasie, którą podała jako trasa do jej rodziców. A wg logowań BTS nie było jej wtedy w miejscu, gdzie znaleziono Madzię. Ja tylko powtarzam to, co piszą na gazeta.pl, nie wiem ile w tym prawdy, to chyba tylko Kaśka wie najlepiej

mogli dziewczynke zaniesc wczesniej na wskazane przez matke miejsce... nastepnie odmysli sobie co i jak . o ile matka mogla sama ukryc dziecko to trudno mi uwierzyc, ze caly ten plan ona wymyslila sama.

Co do p. Rutkowskiego - to chyba tylko w Polsce takie absurdy sie zdarzaja. Cala ta nagonka na niego jest dla mnie niezrozumiala. Zachowanie Kolendy Zeleskiej skandaliczne i oburzajce - nigdy nie widzialam, zeby kogokolwiek tak potraktowano w czasie wywiadu. Zeleska marnowala czas antenowy, nasz i Rutkowskiego swoimi docinkami o jego stroju. Dla mnie Rutkowski byl showmanem w okularkach i z obstawa z tylu dopoki nie rozwiazal tej sprawy. Teraz mam do niego szacunek i nie mam nic gosciowi do zarzucenia. Nie wiem skad takie oburzenie, ze metody, ktore stosowal sa nieetyczne, a czy policja jak obija mordy podjerzanymw czasie przesluchania, zeby sie przeznali jest etyczna ?! Policja lamie podejrzanych razem z ich prawami - nawet sobie tego nie wyobrazamy jak niektorzy policjanci traktuja podejrzanych. Rutkowski nikogo nie bil i nie zmuszal, a argument, ze rozwalil ta rodzine emocjonalnie jest nie na miejscu - to Kaska rozwalila swoja rodzine i wczesniej czy pozniej pewnie wyszloby to na jaw.

[Atenya]

Tutaj się kłania po prostu komunikacja niewerbalna Przez to mamy takie, a nie inne przeczucia dot. np. Bartka. Zobaczymy jaki będzie finał sprawy.

[mikia20]

Napisane przez hugsy_berry

Tymczasem, gdy Bartłomiej opowiadał o okolicznościach porwania córeczki, mówił, że pomógł żonie znosić wózek z Madzią, przeszedł z żoną kilkadziesiąt metrów, a następnie rozstali się...

Czy nie wiedział nic o tym, co wydarzyło się w domu. Czy nie wiedział, że w wózku jest martwe dziecko, albo że matka wynosi pusty wózek? I wreszcie jeśli jest prawdą, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, to jak to możliwe, że żona nie powiadomiła go o takiej tragedii?

Katarzyna broni męża. Krzysztofowi Rutkowskiemu powiedziała nawet, że tego dnia Bartłomieja nie było w domu, bo pojechał po pieczarki potrzebne do pizzy, którą mieli piec po jej powrocie do domu.

Bartłomiej tuż po aresztowaniu żony zniknął. Nie odbiera telefonów. Po raz ostatni widzieli go dziennikarze w samochodzie należącym do biura Rutkowskiego, gdy szukano jego dziecka przy ul. Ceglanej. Rozmowny w trakcie poszukiwań, nie wyszedł już do dziennikarzy. Nie ma go także w mieszkaniu przy ul. Floriańskiej.

...


I nie ma w tym nic dziwnego, nie?

Skąd to jest?

[Amani]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3210439 0]Oczywiście takie wnioski wysnułas po zdjęciach na facebooku i jego zainteresowaniach tam też wypisanych ? Czy moze znałas go osobiście ?[/QUOTE]
Nie, po jego wypowiedziach i zachowaniu w mediach. Jeśli chodzi o portale społecznościowe to powiem w ten sposób:
Jeśli ktoś celowo nie kreuje się na zupełnie inną osobę, to po takich danych można wysnuć wiele wniosków Nie mówię, że we wszystkich sytuacjach i w 100% muszą być one trafne, ale wiele mówią o człowieku. Nie od parady osoby ubiegające się o pracę są sprawdzane przez przyszłych pracodawców na portalach społecznościowych. Sorry, ale jak np. młoda dziewczyna ubiegająca się o pracę w banku albo przedszkolu ma opublikowane zdjęcia z imprez, półnaga, z alkoholem w dłoni, jakieś sweet focie i dzikie pozy na wersalce, to raczej dobrze o niej nie świadczy.
Znam osobiście przypadek, gdzie chłopak został zatrzymany we własnym domu dzięki informacjom na naszej-klasie, a na komendzie na tablicy korkowej wisiało wydrukowane zdjęcie z tego portalu.
Tego typu portale społecznościowe to w dzisiejszych czasach już nie tylko rozrywka, ale porządna baza danych, narzędzia marketingowe itd.

[Narrhien]

Napisane przez takaja13

Moze sie myle ale ten chlopak nie ma z tym wszystkim nic wspolnego,On widac ma taka swoja nature czy jak to zwla tak zwal,jak ma sie zachowywac osoba ktora fascynuje sie smiercia co nie oznacza,ze mogl zrobic cos takiego wlasnemu dzieciatku.Moj tatus tez nie potrafi okazywac uczuc i pamietam jak zgineli mu bracia,ze nawet jednej lzy nie uronil,byl taki jak zwykle ale jak myslal,ze mnie nie ma w domu to widzialam jak placze i wali glowa w sciane

nie kazdy potrafi okazywac uczucia przy ludziach ktorych kocha a co dopiero przy obcych.

Eee sorry, czyli tak - on ma taką naturę, może się zachowywać jakby fascynował się śmiercią, nie okazuje uczuć itd. ale nie zrobił nic swojemu dzieciątku.

Ale za to Katarzynie "źle z oczu patrzy" i dlatego ona na pewno zabiła to dziecko

Szczyt absurdu i hipokryzji.

[pannafu]

Napisane przez mikia20

Skąd to jest?

Wyżej wrzuciłam link