terminacja ciąży

[olka541]

Ja wyniki histopatologi miałam też po 3 tyg na polnej. Dawno nie odzywalam się bo zapomniałam hasła ale udało się teraz je odzyskać ku mojej wielkiej radości. Może trochę przypomnę się bo minęło trochę czasu terminacje miałam na koncu lutego. A teraz na 11 termin porodu ryczalam jak bóbr a jeszcze 10 sierpnia odebralismy wyniii badania nasienia męża i morfologia wyszła bardzo kiepsko tylko 4% plemników zdrowych reszta uszkodzona w większości wady główki czyli to co przenosi geny. Może jeszcze przypomnę ze moje dziecko miało zespol turnera czyli właśnie brak jednego genu. Niby normy sa od 4% ale bardo sie boje ze znowu moze mnie zaplodnic ten chory plemnik lekarza mam dopiero na 10 wrzesnia chociaz nie wiem czy pojde do niego bo napisalam mu maila z wynikami to napisal ze wyniki dobre a ja sama widze nie znając się że dobrze nie jest. Nie wiem co będzie dalej tak bardzo chce 2 dziecka a z tego co czytam to to jest bardzo ciężkie do wyleczenia i nie każdemu wogole leczenie pomaga. Czy ktoś z Was się spotkał wogole z teratozospermia. Napiszę jeszcze ze Maz już badania robił 3 raz za każdym razem ze plemniki mało ruchliwe a teraz na poszerzonym badaniu wyskoczyło coś takiego??

Też mam nadzieję ze 2016 rok będzie bardzo owocny i wszystkie już za rok będziemy miały śliczne zdrowe bobaski obok siebie.

[jola35]

olka 541, a może spróbujecie z inseminacją, poniżej info:
"W kilnice preparatyka nasienia odbywa się na odpowiednio dobranych gradientach. Ma to na celu wyselekcjonowanie żywych plemników o prawidłowym ruchu i budowie przy jednoczesnym wyeliminowaniu płynu nasiennego i jego ew. domieszek (leukocyty, bakterie, przeciwciała) oraz plemników nieprawidłowych".
W skrócie wygląda to tak, że pan oddaje swoich chłopaków, oni tam wybierają drużynę pierścienia (cześniej je trochę tuningują by się szybciej ruszały) i jak pani ma owulację to wstrzykują tych bohaterów. taki koszt to ok. 700 zł. Zaciązenie to ok 20% - mało, wiem z reguły stosuje się 3 takie zabiegi. Ale przynajmniej masz pewność że plemniki są nieuszkodzone.

[cobra115]

Hej trochę mnie nie było, bo wylądowałam w szpitalu na obserwacji. Mam założony pessar, bo szyjka zaczęła się skracać, a jeszcze trochę do porodu zostało. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było w porządku, i żebym w końcu mogła zostać mamą

[Emilia 25]

Napisane przez cobra115

Hej trochę mnie nie było, bo wylądowałam w szpitalu na obserwacji. Mam założony pessar, bo szyjka zaczęła się skracać, a jeszcze trochę do porodu zostało. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było w porządku, i żebym w końcu mogła zostać mamą

Który to tc?

[cobra115]

33tc, więc tak jeszcze chociaż 3 tygodnie chciałabym wytrzymać

[mariolaw_132]

Cobra to zaciskam kciuki

Ja obecnie tez jestem na obserwacji w szpitalu od srody. Moja lekarka dmucha na zimne i wychodzi na to ze obserwuja mi cukry i przy okazji porobili badania.

Od 38 tc ze wzgledu na cukrzyce bede juz lezala w szpitalu az do porodu.

[cobra115]

mariola trzymam

[mimi39]

cobra115 i mariolaw_132 trzymam bardzo mocno kciuki!! Cieszę się, że jesteście prawie "na końcówce"! Wszystko będzie dobrze i niedługo zostaniecie szczęśliwymi Mamami!! Super!!
Pozdrawiam Was i całuje!

[Emilia 25]

Mimi a jak tam u Ciebie?

[mimi39]

Emilia 25 dziękuję, nawet całkiem, całkiem!!
Po kolejnej porażce przy drugim podejściu in vitro, odpuściłam sobie walkę o dziecko!! Jest mi teraz lepiej i spokojniej. W pracy mam urwanie głowy i dobrze, zaczęłam "remont ząbków"-wymieniam plomby starocie na nowe. Jeżdżę z Mężem na motocyklu - właśnie wróciliśmy z kolejnej wycieczki. W każdy weekend zwiedzamy Małopolskę. Jest super!!
Za miesiąc wylatujemy na dwutygodniowe wczasy na Cypr, a po powrocie będę myśleć o mrozaku, który czeka na mnie w klinice... Jakoś mi się po niego nie spieszy...
Przeżyłam chrzciny, na których mój Mąż był chrzestnym. Niedługo moja bratowa urodzi drugiego synka!! Już nie robi to na mnie wrażenia jak dawniej, nie boli już tak bardzo!!
Mam nadzieję, że przeżyję też 30 września - pierwsza rocznica terminacji... Jeszcze nie myślę o tym dniu... Wypieram go!!

Ogromnie się cieszę, że nasze kochane cobra115 i mariolaw_132 zostaną niedługo mamami!!

A co u Ciebie?? Jak macierzyństwo?? Wszystko w porządku??
Pozdrawiam i ściskam!!

[Emilia 25]

U nas wszystko w jak najlepszym porządku. Młoda jest fantastyczna, ale ja nie o tym.
Cieszę się, że odpoczniesz. Wakacje czasem działają cuda, szczególnie jeśli są stosunkowo udane.

[cobra115]

mimi cieszę się, że z dnia na dzień jesteś silniejsza oby tak dalej

[mama12354]

Witam,

Dziewczyny, jakis czas temu po zrobieniu USG prenatalnego uslyszalam najgorsze wiesci jakich moglam sie spodziewać, moje dziecko jest chore, ma mase wad, praktycznie prawie wszystko oprocz nozek ma nie tak, w nie tym miejscu co trzeba. Wyplakalam swoje i podjelismy decyzje z mezem o terminacji. Na amniopunkcje musze czekac miesiac, stad moje pytanie do Was.
Czy na podstawie tak zlego usg szpital moze dokonac terminacji ciazy? Slyszalam, ze tylko amniopunkcja jest do tego podstawa, ale co jesli juz USG mowi o tym jak dzidzius jest chory. Nie jest to jedna wada, jest ich 6...
Bardzo Was prosze o odpowiedz na moje pytanie, moze ktoras z Was na nieszczescie miala podobne doswiadczenia....

pozdr
mama

[mariolaw_132]

Napisane przez mama12354

Witam,

Dziewczyny, jakis czas temu po zrobieniu USG prenatalnego uslyszalam najgorsze wiesci jakich moglam sie spodziewać, moje dziecko jest chore, ma mase wad, praktycznie prawie wszystko oprocz nozek ma nie tak, w nie tym miejscu co trzeba. Wyplakalam swoje i podjelismy decyzje z mezem o terminacji. Na amniopunkcje musze czekac miesiac, stad moje pytanie do Was.
Czy na podstawie tak zlego usg szpital moze dokonac terminacji ciazy? Slyszalam, ze tylko amniopunkcja jest do tego podstawa, ale co jesli juz USG mowi o tym jak dzidzius jest chory. Nie jest to jedna wada, jest ich 6...
Bardzo Was prosze o odpowiedz na moje pytanie, moze ktoras z Was na nieszczescie miala podobne doswiadczenia....

pozdr
mama

Bardzo mi przykro.

Ja mialam terminacje na podstawie usg. Pierwsze usg robione u siebie na miejscu w szpitalu a pozniej potwierdzenie wad w CZMP. Amnio mialam robione w 21/22 tc.a synka urodzilam w 23 tc, wyniki amnio dostalismy miesiac po terminacji. U mnie nie bylo czasu na czekanie.

[klaudus_2]

Napisane przez mama12354

Witam,

Dziewczyny, jakis czas temu po zrobieniu USG prenatalnego uslyszalam najgorsze wiesci jakich moglam sie spodziewać, moje dziecko jest chore, ma mase wad, praktycznie prawie wszystko oprocz nozek ma nie tak, w nie tym miejscu co trzeba. Wyplakalam swoje i podjelismy decyzje z mezem o terminacji. Na amniopunkcje musze czekac miesiac, stad moje pytanie do Was.
Czy na podstawie tak zlego usg szpital moze dokonac terminacji ciazy? Slyszalam, ze tylko amniopunkcja jest do tego podstawa, ale co jesli juz USG mowi o tym jak dzidzius jest chory. Nie jest to jedna wada, jest ich 6...
Bardzo Was prosze o odpowiedz na moje pytanie, moze ktoras z Was na nieszczescie miala podobne doswiadczenia....

pozdr
mama

Bardzo mi przykro, że musiałaś dołączyć do naszego grona
U mnie minęły ponad trzy miesiące od terminacji.
W 22 tygodniu ciąży po usg połówkowym stwierdzono u mojego synka rozszczep kręgosłupa, na drugi dzień kolejne usg u tego samego lekarza i jeszcze więcej wad ( m.in. brak móżdżku u maluszka )
Póżniej wizyta u genetyka ( on już mnie nie badał ) tylko dał zgodę na terminację ciąży. W szpitalu, w którym rodziłam też nie wykonywali mi dodatkowych badań tylko wzięli dokumenty od genetyka i lekarza, który wykrył wady i to im wystarczyło.
Ja terminację ciąży miałam w Szczecinie ale może w innych szpitalach żądają innych badań jeszcze.

[sevmek]

Napisane przez mama12354

Witam,

Dziewczyny, jakis czas temu po zrobieniu USG prenatalnego uslyszalam najgorsze wiesci jakich moglam sie spodziewać, moje dziecko jest chore, ma mase wad, praktycznie prawie wszystko oprocz nozek ma nie tak, w nie tym miejscu co trzeba. Wyplakalam swoje i podjelismy decyzje z mezem o terminacji. Na amniopunkcje musze czekac miesiac, stad moje pytanie do Was.
Czy na podstawie tak zlego usg szpital moze dokonac terminacji ciazy? Slyszalam, ze tylko amniopunkcja jest do tego podstawa, ale co jesli juz USG mowi o tym jak dzidzius jest chory. Nie jest to jedna wada, jest ich 6...
Bardzo Was prosze o odpowiedz na moje pytanie, moze ktoras z Was na nieszczescie miala podobne doswiadczenia....

pozdr
mama

Przykro mi że i Ciebie to spotyka... u mnie terminacja odbyła sie po usg podstawą było bezczaszkowie, miałam pobieraną kosmowke do badania ale wyniki poznałam już po wszystkim... Trzymaj się dzielnie kochana....

[cobra115]

mama12345 a skąd jesteś?? Może któraś z nas będzie w stanie Ci podpowiedzieć gdzie się zgłosić itp. Miesiąc czekania na amnio to będzie dla was katorga

[mama12354]

Dziekuje dziewczyny za odpowiedz.
Jutro jade do swojego prowadzacego z tymi wynikami i zobacze co mi powie. Dwa razy robilam USG, zeby potwierdzic to co uslyszalam za pierwszym razem, niestety za drugim zaledwie po tygodniu bylo tylko gorzej i wiecej wad...Na amnio jestem umowiona na 7 wrzesnia na Polnej/ Poznan jednak juz mnie uprzedzili, ze bede musiala czekac miesiac na wyniki.
Jesli moj prowadzacy stwierdzi, ze bede mogla zrobic terminacje bez amnio to niestety bede musiala to zrobic, dziecko jest tak chore ze , nawet jesli cudem okazaloby sie ze nie ma trisomii ( co lekarze mowia, ze jest niemozliwe i wskazuja na trisomie 18 ) to i tak ma mase wad, nie tylko wewnetrznych ale rowniez zewnetrznych, ktore wplynelyby bardzo na jego zycie....chore serduszko ( 3 wady), bardzo duza przepukline pepowinowa ( jelita, watroba poza obszarem brzuszka) zoladek nie na miejscu, hiperteloryzm 2:1 i zrosniete paluszki...<placz>

[Linga200]

Trzymaj się kochana jesteśmy z Tobą. ...Zycie nie jest sprawiedliwe gdzie w takich sytuacjach jest Bóg który pozwala tak cierpieć nam mama i Naszym nie narodzonym dzieciom smutek((( Zapytaj lekarza o test Mlpa może to będzie skuteczne w Twojej sytuacji. Tu po tygodniu masz wynik kosztuje 450zl.Ja miałam robiony tylko mój dzidziuś miał Zd.Ściskam mocno

[honorataks]

Witajcie dziewczyny
Mama12345 czytając twoją historię jakbym widziała siebie i swoją córkę. U nas terminacja była po usg tylko na jeden wynik z amino nam kazano czekać, ale to trwało max 5 dni. W moim przypadku jakoś w ogóle to wszystko bardzo sprawnie załatwili lekarze, dogadywali się między sobą i trochę oszczędzili mi cierpienia.
Bardzo Ci współczuje. Człowiek w takich chwilach ma wrażenie że Świat Się Zawalił, ale czas uczy nas jak żyć z tym bólem, który zawsze z nami będzie. Pisz jak czegoś potrzebujesz.
Mimi cięsze się, że jakoś to wszystko zaczynasz sobie układać. Pamiętaj czasem los daje nam coś czego w ogóle się nie spodziewamy

[mama12354]

Dziękuje dziewczyny za wsparcie, nawet nie wyobrażacie sobie jak mi to teraz potrzebne. Tak, już powoli przyzwyczajam się do myśli o terminacji, ale powiem Wam, że jeszcze zdarza mi się desperacko szukać odpowiedzi typu, czy taka chorobę da się wyleczyć czy takie serduszko może być kiedyś w pełni zdrowe, czy tak duży hiperteloryzm da się zniwelować, niestety jest tego tyle, że nie wiem czy to dziecko więcej by się nie nacierpiało niż cieszyło życiem...na dodatek powiedziano mi, że jest duże prawdopodobieństwo, że dzidziuś by żył b. krótko wypłakałam noce i dnie, nawet teraz jak piszę to znowu łzy się pojawiają nie umiem tego powstrzymać, mam córeczke, która ma 2 latka i tak cieszyliśmy się z mężem, że będzie miała rodzeństwo...pokazywała na brzuszek pytana gdzie jest dzidziuś....teraz po takiej historii raczej już nie zdecyduję się na kolejne dziecko

[201607211724]

Napisane przez mama12354

Dziekuje dziewczyny za odpowiedz.
Jutro jade do swojego prowadzacego z tymi wynikami i zobacze co mi powie. Dwa razy robilam USG, zeby potwierdzic to co uslyszalam za pierwszym razem, niestety za drugim zaledwie po tygodniu bylo tylko gorzej i wiecej wad...Na amnio jestem umowiona na 7 wrzesnia na Polnej/ Poznan jednak juz mnie uprzedzili, ze bede musiala czekac miesiac na wyniki.

specjalnie posprawdzałam w papierach (nie znoszę do nich wracać), ja miałam amniopunkcję 12.09, a wynik 04.10 i pamiętam, że koleżanki z sali miały zabieg po mnie a wyniki dużo wcześniej, tym bardziej więc się stresowałam, bo byłam pewna, że oznacza coś złego. Niekoniecznie będziesz czekać miesiąc...u mnie 10 płytek poszło błyskawicznie, a potem się zatrzymało i szło jak po grudzie.

Na Polnej są naprawdę ok lekarze (ja na takich trafiałam), jest doskonała lekarka od USG (mam nadzieję, że jeszcze jest), bardzo dokładna, bardzo serdeczna, mam nadzieję, że na USG przed zabiegiem trafisz do niej (na zabieg zresztą też, ja miałam 3 razy i kiedy ona mi robiła nie było żadnych problemów później, po wykonaniu przez innego lekarza nie dość, że konałam z bólu, zaczęły się skurcze).

To co piszesz nie nastraja optymistycznie, ale trzymam kciuki ogromne

[jola35]

mama12345 trzymaj się! Przykro mi że Tobie też się to przydarzyło. Jeżeli przyniesie ci to ulgę to pisz na tym forum, my przeszlysmy przez to samo piekło. To da się przeżyć! Życzę wam odwagi przy podjęciu ostatecznej decyzji, i odwagi by stawiać czoła kolejnym dniom. Będzie trudno, ale masz wokół siebie najbliższych! Przytulaj swoją córeczkę ile wlezie! My tu myślami będziemy z Tobą.

[mama12354]

Dziewczyny, wczoraj widzialam sie ze swoim lekarzem prowadzacym, jest bardzo ludzki i rozumie moje polozenie, powiedzial ze postara sie pomoc, da odpowiedz w poniedzialek. Teraz nie wiem czy jechac na ta amniopukcje bo mam ja wlasnie w pn.
Dzis w nocy obudzilam sie bo poczulam, ze wylecial mi jakis plyn, jak woda z lekkim zabarwieniem krwi, poszlam do lazienki i pozniej polecialo mi juz troche krwi, nic mnie nie bolalo itd. myslicie, ze to moze byc jakis poczatek poronienia?

[Emilia 25]

Napisane przez mama12354

Dziewczyny, wczoraj widzialam sie ze swoim lekarzem prowadzacym, jest bardzo ludzki i rozumie moje polozenie, powiedzial ze postara sie pomoc, da odpowiedz w poniedzialek. Teraz nie wiem czy jechac na ta amniopukcje bo mam ja wlasnie w pn.
Dzis w nocy obudzilam sie bo poczulam, ze wylecial mi jakis plyn, jak woda z lekkim zabarwieniem krwi, poszlam do lazienki i pozniej polecialo mi juz troche krwi, nic mnie nie bolalo itd. myslicie, ze to moze byc jakis poczatek poronienia?

Nie wiem, ale brzmi trochę groźnie, do szpitala lepiej. jedź.

[CzescJestemKaska]

Witajcie dziewczyny. Byc moze moj wpis jest tu troche nie na miejscu, nie mam jeszcze dzieci ani poki co nawet sie staram, ale trafilam na ten watek kilka dni temu i jak juz weszlam, tak zostalam. Czasem zastanawiam sie nad roznymi ciekawostkami na temat ciazy i akurat ostatnio zainteresowalam sie w jaki sposob lekarze wyznaczaja date porodu - czy na podstawie ostatniego wspolzycia bez zabezpieczenia czy na podstawie ostatniego okresu. Chcialam sprawdzic w necie wiec weszlam na forum, jako pierwszy w oczy rzucil mi sie wlasnie tytul tego watku - terminacja ciazy - myslalam ze to nic innego, jak wyznaczanie terminu wlasnie i ze tu znajde odpowiedz na swoje pytanie. Przeczytalam pierwszego posta, pozniej kolejnego i jeszcze nastepnego... tak mnie wciagnely Wasze historie, ze ostatnie kilka dni w kazdej jednej wolnej chwili wracalam tu i przeczytalam caly ten watek od deski do deski, od pierwszej wiadomosci do ostatniej. Teraz mam wrazenie, jakbym znala Was wszystkie juz kilka lat, z czasem w miare czytania emocje stawaly sie coraz silniejsze, coraz bardziej przezywalam razem w Wami wzloty i upadki, pomimo, ze Was nie znam, ogromnie cieszyla mnie kazda dobra wiadomosc i smucila kazda zla. Pod koniec nawet cieszylam sie, ze jest tu juz stala grupa i nikt nowy sie nie dopisuje, a tu znow rozczarowanie. Nie napisze Wam nic konstruktywnego, chce Wam tylko tak szczerze z serca napisac, ze uwazam Was wszystkie - kazda z osobna, za bardzo dzielne kobiety. Kazda historia pomimo, ze sa tak podobne, jest inna. To slowo, ktorego uzyje bedzie moze nieadekwatne, ale jest jedynym, ktore opisuje dokladnie to, co chce powiedziec - podziwiam Was, szanuje to, co kazda z Was musiala przejsc. Jestem osoba wierzaca, wiem, ze Bog jest i ze sa z Nim Wasze dzieci, male sliczne Aniolki, bo w niebie wszystko jest doskonale, nie ma chorob ani bolu. Pomimo Waszych rozterek o tym, ze w takiej chwili kazda decyzja jest zla, to mysle, ze postapilyscie slusznie. Lepiej ulzyc takiemu dziecku, zanim jeszcze czegokolwiek bylo swiadome, zanim sie urodzilo, wtedy to dopiero mialoby pieklo na ziemi. Moj maz, jak dowiedzial sie o czym czytam, spytal tylko "po co? Dpaczego sobie takie rzeczy wkladasz do glowy?", ale widzial ze czytam dalej i nic juz nie powiedzial. Faktem jest, ze poznalam tu wiele medycznych terminow, rodzajow badan i wynikow, z ktorymi mam nadzieje nigdy sie nie zetknac osobiscie, ale tez to wszystko bardzo wplynelo na moje myslenie, inaczej teraz patrze na niektore sprawy.
Nie bede sie wiecej rozpisywac, nie ma takiej potrzeby, chcialam jedynie podzielic sie z Wami tym, co czulam po przeczytaniu calego tego watku. Bede sie o Was modlic.

[Margareth12]

CześćjestemKaśka

płaczę, dziękuję. Może kiedyś znowu uwierzę w Niego, bo dla mnie najwyższy obecnie znikł.

[honorataks]

CześćjestemKaśka fajnie, że do nas napisałaś. Łzy mi stanęły w oczach, że ktoś kto nie doświadczył terminacji jest tak empatyczny. Mam nadzięje, że nigdy nie będziesz musiała przez takie coś przechodzić.

[Emilia 25]

Też mnie wzruszył Twój wpis, Kaśka.

[cobra115]

Ja również dziękuję za te słowa