Przespałam się z nim... I co teraz??

[kropka75]

Napisane przez Aggie125

To taka zabawa "kto kogo przetrzyma"
Aż się chce westchnąć "za moich czasów zupełnie inaczej było". No bo było... I oto jak robimy z siebie wszechwiedzące matrony, ktore z utęsknieniem wspominają dawne czasy

Nie wiem jak to działa, czy jeden sygnałek na jeden, czy kto ostatni ten bardziej kocha. Muszę spytać brata. On pewnie wie, bo jego laska też mu puszcza sygnałki...

[Aggie125]

Napisane przez kropka75

Nie wiem jak to działa, czy jeden sygnałek na jeden, czy kto ostatni ten bardziej kocha. Muszę spytać brata. On pewnie wie, bo jego laska też mu puszcza sygnałki...

Spytaj koniecznie, warto znać obowiązujące reguły gry

A może to alfabet Morse'a???

Juz sobie wyobrażam mojego męża, jakbym mu tak sygnałki puszczała. Grzecznie by spytał, czy aby na główke nie upadlam.

[Lulutza]

Napisane przez Kaza86

Między nami nic się nie zmieniło. No właśnie... Zapytałam go w smsie co teraz będzie, a on "Nie wiem Żyjemy dalej

hmmm... a co miało się zmienić po wspólnie spędzonej nocy? Spotykacie się, przyszła ochota na seks, zrobiliście to.
Nie rozumiem sensu Twojego smsa "co teraz będzie", a co ma być, co miał Ci napisać? Poprosić o rękę, o wspólne zamieszkanie? Przecież się spotykacie ze sobą, więc to już coś znacz - powoli już budujecie związek.

[201803290936]

Napisane przez Lulutza

(...)
Przecież się spotykacie ze sobą, więc to już coś znacz - powoli już budujecie związek.

Problem polega na tym, że coś nie za bardzo się spotykają. Jakby się tak normalnie spotykali (zamiast tracić czas i energię na tony SMSów i oglądanie siebie na portalu internetowym), to dziewczyna pewnie by nie czuła tego niepokoju i niepewności. A chłopak po tym wszystkim powinien był zaproponować normalne spotkanie - zaprosić ją na randkę, a nie bawi się telefonem w puszczanie sygnałów...

[Indali]

Ileee teorii .

Toż to proste jest. Chciało im się, to się przespali. Teraz ona ma kaca, on nie. Życie, życie.

Tak na poważnie, olej chłopa bo to gówniarz jakiś.

[kopikos]

Napisane przez Indali

Ileee teorii .

Toż to proste jest. Chciało im się, to się przespali. Teraz ona ma kaca, on nie. Życie, życie.

Tak na poważnie, olej chłopa bo to gówniarz jakiś.

Dokładnie!

Powiem Wam, że świetny wątek. Przeczytałam i się nieźle uśmiałam
A najbardziej podobała mi się zabawa w "sygnałki"

[stasiek]

już pomijając w ogóle to czy jest zainteresowany czy nie, to odpowiedź w takim tonie: "ty to lepiej o pracy licencjanckiej mysl" jest chamska najzwyczajniej w świecie

a co do reszty, to nie czarujmy, jakby był zainteresowany to by to okazywał.

[ellinka]

mhh, dziwnie to wygląda ile on ma lat, żeby się w puszczanie sygnałków bawic i co to ma niby znaczyc? Odpuśc sobie, bo z tej mąki to już chyba chleba nie będzie, chyba że ma taki dziwny sposób na zdobywanie ale zrozumiałabym to, gdyby miał 15, może 16 lat. Szkoda Twojego czasu

[6agi]

Napisane przez Madaaa

ale to jeszcze nie jest zwiazek. Obawialabym sie tego, ze autorka podejdzie do tego zbyt emocjonalnie, a partner juz nie. Skrzywdzi ja wtedy bardzo.

racja, dla jednej dziewczyny pójście do łóżka to jak sakrament małżeństwa a dla innej "wpadka", jedna przeżyje to bardzo inna oleje....

ja chciałam tylko przekazać że nie warto żałować tego co się zrobiło, jeśli było przyjemnie to chyba nic w tym złego(?), teraz niczego nie przyspieszy ani nie przyklei go do siebie na zawsze

myślę że za niedługo autorka wątku będzie tę sytuację miło wspominać nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

[Lulutza]

Napisane przez Doris1981

Problem polega na tym, że coś nie za bardzo się spotykają.

No to sprawa trochę inaczej wygląda, bądź co bądź trzeba wyciągnąć jeden wniosek: związku z reguły nie zaczyna się od seksu, faceci lubią łatwe dziewczyny, ale wiążą się z porządnymi.

Wątpię, żeby coś z tego wyszło, olać durnia trzeba, a na następny raz mysleć co się robi.

[Ash]

Napisane przez Lulutza

No to sprawa trochę inaczej wygląda, bądź co bądź trzeba wyciągnąć jeden wniosek: związku z reguły nie zaczyna się od seksu, faceci lubią łatwe dziewczyny, ale wiążą się z porządnymi.

Wątpię, żeby coś z tego wyszło, olać durnia trzeba, a na następny raz mysleć co się robi.

czyli co? dziewczyna, która po prostu czerpie z tego przyjemność, jest łatwa? To tyko faceci mogą zaliczać panienki, a dziewczyny nie mogą zaliczać facetów? chyba równouprawnienie mamy, prawda?

z resztą któraś z wizażanek napisała wyżej, że ze swoim mężem bardzo szybko poszła do łóżka i do tej pory są szczęśliwi - nie ma więc reguły.

Znam też przypadek, kiedy kobieta tylko sypiała z facetem, nic więcej dla niej to nie znaczyło, a on od ładnych paru miesięcy wzdycha do niej i najchętniej do ołtarza by ją zaciągnął

[zagubiona89r]

Napisane przez Kaza86

Przeczytałam jeszcze raz, zastanowiłam się i muszę przyznać Ci rację Jeśli mu zależy, to zrobi coś w tym kierunku.

Otóż to. Jak facetowi zależy to się stara. I nie ma gadania o nieśmiałości itd. Mój Tż z natury jest nieśmiały jak diabli. Spodobałam mu się zebrał się na odwagę poprosił po całym wieczorze o numer, napisał, zadzwonił szybko zaaranżował pierwsze spotkanie i kolejne. Jak facet chce to potrafi. A jak nic nie robi to znaczy, że nie chce i nie ma co dopisywać do tego jakiejś ideologii.

Napisane przez Kaza86

No widzę, że rozwinęła się niezła dyskusja Powiem wam szczerze, że jeszcze nie postanowiłam co zrobię. Poczekam aż zaproponuje spotkanie (jeśli zaproponuje) i wtedy się okaże.

A! I jeszcze jedno. To nie tak, że on się do mnie pierwszy nie odezwał. Odezwał się Jak tylko rano spojrzałam na telefon, to był tam sygnał od niego (nie odpuściłam), a jakiś czas później napisał eska czy się wyspałam i takie tam

Nie rozumiem i nie zrozumiem tych sygnałków chyba nigdy. Ja się osobiście wkurzam na osoby, które sobie puszczają sygnałki i ostrzegam, że przy takich manewrach mój numer omijać z kilometra. On utrzymuje kontakt, ale na związek chyba nie ma szans.

Napisane przez Kaza86

Jak wyglądała nasza znajomość wcześniej? Spotykaliśmy się sam na sam. Gadaliśmy, śmialiśmy się, całowaliśmy

Staram się teraz spokojnie czekać na jego ruch. Wczoraj dużo smsowaliśmy, więc chyba nie jest źle. Zobaczymy czy zaproponuje mi spotkanie. Ja pierwsza z tym nie wyskoczę

Chciałabym się z nim jak najszybciej spotkać, bo jak same mówicie dopiero wtedy dowiem się czegoś więcej. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać...

Jakie życie byłoby czasami łatwiejsze jakby ludzie potrafili siąść pogadać i żyli w realnym świecie, a nie tylko komórek i neta.

Napisane przez Kaza86

Ajj, ja już sama nie wiem co mam myśleć Jeszcze z żadnym facetem nie miałam takich "jazd". Chodzi o to, że poznaliśmy się na pewnym portalu internetowym. Wkurza mnie, to, że on komentuje zdjęcia innych lasek. Jestem o to strasznie zazdrosna! Już kilka razy gadałam z nim na ten temat, ale on zawsze powtarza, że to nic takiego i to tylko koleżanki... Dzisiaj to samo... Wszystko pięknie, super - pisaliśmy smski i jak zwykle przyczepił się o to czemu się nie odzywam Przed chwilą weszłam na jego konto, a tam znowu te komenty

Jak myślicie, czy mam o co się wkurzać?? W sumie nie jesteśmy razem i nie mam prawa mu niczego zabraniać.

Może bierze sie to z mojego uprzedzenia do ludzi korzystających z takich portali nie wiem. Znam paru takich kolesi. Mają tam konta bo wyrywają laski. Na miesiąc na dwa na jeden raz. Jeden z nich się naprawdę zakochał. Wtedy pousuwał sam z siebie te konta bo stwierdził, że już mu niepotrzebne. A Twój delikwent nadal je posiada i z nich korzysta. Wg. mnie powinnaś sobie dać spokój. Ciekawa jestem ile jeszcze jest dziewczyn, z którymi esemesuje i puszcza sygnałki. Zabawy dla 14 latków, jak się tak zachowuje dorosły facet to to conajmniej podejrzane.

Napisane przez Kaza86

No właśnie... Spotkania jak do tej pory nie zaproponował. Wiecie co? Mam dość tej ciągłej "huśtawki". Powiem mu dzisiaj, że zastanawiam się nad dalszym sensem tej znajomości. Nie chcę być chwilową zabawką

Idąc z nim do łóżka po krótkiej znajomości i bez pewnosci co to jest sama dałaś mu przyzwolenie na sprowadzenie Cie do roli zabawki. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Napisane przez Kaza86

Heh, wczoraj napisałam mu esa, że zastanawiam się nad dalszym sensem tej znajomości i wiecie co on na to?? Napisał, żebym lepiej zajęła się myśleniem o pracy licencjackiej. Wrr

Hmm... równie dobrze mógłby Ci napisać: czego ty ode mnie chcesz dziewczyno bzykaliśmy się i było fajnie, a teraz nie zawracaj mi głowy tylko zajmij się swoimi sprawami. Faceci piszą co myślą, bardziej lub mniej brutalnie. Nie próbuj tego analizować. Jasno dał Ci do zrozumienia, ze jesteś mu lotto.

Napisane przez Kaza86

Mam mętlik w głowie... Napisałam - "Taa... Z Tobą to nie da się poważnie porozmawiać." Na to już nie odpisał. Przed chwilą puścił mi syg, ale nie odpuszczam.

Zaczyna się Tobą bawić. Widzi, że Tobie na nim zależy i kombinuje pewnie nad niezobowiązującą znajomością. Jak mu na czymś ależy to na seksie z Tobą. Bo z tego co piszesz na Tobie na pewno nie.

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez Ash

czyli co? dziewczyna, która po prostu czerpie z tego przyjemność, jest łatwa? To tyko faceci mogą zaliczać panienki, a dziewczyny nie mogą zaliczać facetów? chyba równouprawnienie mamy, prawda?

z resztą któraś z wizażanek napisała wyżej, że ze swoim mężem bardzo szybko poszła do łóżka i do tej pory są szczęśliwi - nie ma więc reguły.

Znam też przypadek, kiedy kobieta tylko sypiała z facetem, nic więcej dla niej to nie znaczyło, a on od ładnych paru miesięcy wzdycha do niej i najchętniej do ołtarza by ją zaciągnął

Są wyjątki w każdą stronę. Reguła jednak jest taka, że jak Ci zależy na facecie, nie jesteście razem i to początek znajomości, to lepiej nie pakuj mu się do łóżka. Bo zwykle źle się to kończy. A wyjątki potwierdzają regułę.

[Lulutza]

Napisane przez Ash

czyli co? dziewczyna, która po prostu czerpie z tego przyjemność, jest łatwa? To tyko faceci mogą zaliczać panienki, a dziewczyny nie mogą zaliczać facetów? chyba równouprawnienie mamy, prawda?

Jak nazywasz facetów którzy skaczą z kwiatka na kwiatek? Wątpię żebyś używała określenia "czerpiący przyjemność z życia" - Takie sformułowania zawsze działają w obie strony, nie bierz mnie za hipokrytkę.

Napisane przez Ash

z resztą któraś z wizażanek napisała wyżej, że ze swoim mężem bardzo szybko poszła do łóżka i do tej pory są szczęśliwi - nie ma więc reguły.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałam wyżej:

Napisane przez Lulutza

związku z reguły nie zaczyna się od seksu

Poza tym jest różnica w szybkim pójściu "do łóżka" (bo wątpię żeby doświadczona kobieta czekała z tym jak dziewica), a próby zaczynania związku od seksu.

[Asik_]

chyba musisz sie pogodzic ze nic z tego nie bedzie..............najwa zniejsze dla mnie tyo nie pisz do niego duzo, nie pros o spotkanie, zacznij z nim rozmawiac jak ze zwyklym znajomym albo wcale z nim nie rozmawiaj.
Pozdrawiam

[Ash]

Napisane przez Lulutza

Jak nazywasz facetów którzy skaczą z kwiatka na kwiatek? Wątpię żebyś używała określenia "czerpiący przyjemność z życia" - Takie sformułowania zawsze działają w obie strony, nie bierz mnie za hipokrytkę.

nie używam żadnych określeń. Po prostu to normalne, że ludzie sypiają ze sobą, dobrze się bawią, a gdy wiąże się to z czymś więcej to super.

[aniko 23]

Napisane przez Ash

nie używam żadnych określeń. Po prostu to normalne, że ludzie sypiają ze sobą, dobrze się bawią, a gdy wiąże się to z czymś więcej to super.

wiesz dla jednych sypianie z kim popadnie i dobra zabawa to normalka dla innych nie...

[Lulutza]

Napisane przez Ash

nie używam żadnych określeń. Po prostu to normalne, że ludzie sypiają ze sobą, dobrze się bawią, a gdy wiąże się to z czymś więcej to super.

No widzisz zdecydowana większość mężczyzn chyba jednak woli na partnerkę kobietę, która nie traktuje seksu jak sportu ( i odwrotnie), a wyjątki zawsze się znajdą.

[zagubiona89r]

Napisane przez Ash

nie używam żadnych określeń. Po prostu to normalne, że ludzie sypiają ze sobą, dobrze się bawią, a gdy wiąże się to z czymś więcej to super.

Hmm... nie uogólniaj. Jedni ludzie sypiają ze sobą i dobrze się bawią, inni czekają z owym sypianiem na odpowiednią osobę. Mój Tż czekał 22 lata. Nie umarł, nic mu nie uschnęło, jest zdrowy itd itp. Ja czekałam 20 lat. Żyje i oddycham i mam się dobrze. Dla nas bycie blisko fizycznie= bycie blisko emocjonalnie. Mówiąc wprost miłość, co do której wierzymy, że to pierwsza i ostatnia. Są też ludzie, którzy zgodnie z tym co mówisz bawią się sypiają ze sobą i może czasami coś z tego jest, a czasami nie ma. Natomiast w sporej liczbie przypadków bywa tak, że facet jak dziewczyna szybko da się zaciągnąć do łóżka to interesuje się nią tylko w ten sposób. Widzi, że fajnie się z nią przespać itd, ale podświadomie ma ją zakodowaną jako łatwą. A z łatwą dziewczyną on się na stałe nie zwiąże. I to nie jest jakaś moja teoria wyssana z palca. Wystarcyz pocyztać wątki na wizażu (chociażby ten), mogę pomyśleć o kilku koleżankach, które przez coś takiego przeszły. Wniosek? Jak ktoś nie ma podejścia jakie ty propagujesz: czyli bawmy się i jest fajnie a moze coś z tego będzie, to niech nie zaczyna znajomości od seksu. Bo wtedy często na seksie się kończy i dziewczyna jest rozczarowana.

[201803290936]

Napisane przez Lulutza

No widzisz zdecydowana większość mężczyzn chyba jednak woli na partnerkę kobietę, która nie traktuje seksu jak sportu ( i odwrotnie), a wyjątki zawsze się znajdą.

Kiedy wg Ciebie zaczyna się robienie z seksu sportu? Każdy ma inne standardy. Mądry facet nie będzie się przejmował tym, że jego dziewczyna miała kilku partnerów. Oczywiście, faceta może zaniepokoić to, że dziewczyna spała co tydzień z kim innym (tak samo jak dziewczynę analogiczne zachowanie u faceta) - to może, ale nie musi coś znaczyć. Jednak dojrzały człowiek nie będzie partnerowi wyliczał ile, kiedy i jak długo. Dla kogoś miesiąc znajomości wystarcza (szczególnie w starszym wieku, wtedy się nie czeka miesiącami), a dla innej osoby pół roku to nadal za mało (dla Ciebie to OK, a dla mnie nieco dziwne, no chyba że to bardzo młode osoby).

A ta zdecydowana większość facetów, która lubiła się pobawić, a wzięła sobie słodką i nietchniętą partnerkę (bo nagle im się niby standardy moralne zmieniły), to wcześniej, czy później wraca do starych przyzwyczajeń. Moralność Kalego - takim mężczyznom nie ufam i na miejscu ich partnerek też bym się nieco zastanowiła.

[martusia810]

Dla mnie sprawa jest jasna - facet wykorzystał sytuację, przespał się, no bo niby dlaczego miałby tego nie robić, w końcu to facet, niczego nie obiecywał, nie składał deklaracji, otrzepał ręce i poszedł w swoją stronę. Idla niego to koniec tej opowieści - bo tacy są faceci.
Dziewczyny jednorazowy numerek traktują jak zapowiedz przyszłego związku, bo przecież skoro się ze mną przespał to teraz będziemy razem. Niestety życie pokazuję, że jest troszkę inaczej.

[Futbolowa]

Jakbym była facetem, pewnie szukałabym już następnej.
Po pierwsze dlatego, że mam bardzo staromodne poglądy i wysoko cenię sobie szacunek do własnego ciała.
Po drugie dlatego, że z reguły faceci, jak dostaną "zdobycz" za szybko, nudzą się i nie czują już tej iskry zdobywcy. Najfajniejsze w związku jest długie odkrywanie siebie, a nie wywalanie wszystkich kart na stół od razu.

[Lulutza]

Napisane przez Doris1981

Kiedy wg Ciebie zaczyna się robienie z seksu sportu?

Wtedy gdy masz przynajmniej kilku partnerów na koncie, których przypuśćmy znasz tylko nazwiska ( dla "czepialskich" wyjaśniam: może być imię, nazwisko czy adres, itp ogólnie pojęte uprawianie seksu z osobami z którymi nas nic nie łączy - to jest wg mnie "seks- sport")

Napisane przez Doris1981

Dla kogoś miesiąc znajomości wystarcza (szczególnie w starszym wieku, wtedy się nie czeka miesiącami), a dla innej osoby pół roku to nadal za mało (dla Ciebie to OK, a dla mnie nieco dziwne, no chyba że to bardzo młode osoby).

Przytaczasz moje wcześniejsze słowa, więc przeczytaj dokładnie moje wypowiedzi, a nie ostatnią, jak się zgłębisz w mój tekst to sama zobaczysz, że bynajmniej nie chodzi mi o długość dni odliczanych do "pierwszego seksu z nowym partnerem":

Napisane przez Lulutza - wcześniej!

Poza tym jest różnica w szybkim pójściu "do łóżka" (bo wątpię żeby doświadczona kobieta czekała z tym jak dziewica), a próby zaczynania związku od seksu.

Mam dziwne wrażenie, że robisz ze mnie obrończynie uciśnionych dziewic. Mylisz się i to bardzo, nie jestem fanką ślubów czystości, ale ogólna prawda jest taka, że faceta na samo "wyrko" nie złapiesz. Żeby "coś" z danej znajomości wyszło uważam że nie powinno się: "ściągać majtek na pierwszym spotkaniu bo a nóż on się w końcu zdeklaruje , że chce ze mną być"

[Ash]

Napisane przez Lulutza

No widzisz zdecydowana większość mężczyzn chyba jednak woli na partnerkę kobietę, która nie traktuje seksu jak sportu ( i odwrotnie), a wyjątki zawsze się znajdą.

a czy ja mówię od razu o sporcie? bez przegięć...

Napisane przez zagubiona89r

Mój Tż czekał 22 lata. Nie umarł, nic mu nie uschnęło, jest zdrowy itd itp. Ja czekałam 20 lat. Żyje i oddycham i mam się dobrze. Dla nas bycie blisko fizycznie= bycie blisko emocjonalnie. Mówiąc wprost miłość, co do której wierzymy, że to pierwsza i ostatnia.

ja czekałam dłużej niż Ty i tez wierzyłam, że to ta jedyna miłość. To, że w to wierzysz, nie oznacza, że musi tak być. Sama w końcu zrezygnowałam z tej miłości

Napisane przez Doris1981

Kiedy wg Ciebie zaczyna się robienie z seksu sportu? Każdy ma inne standardy. Mądry facet nie będzie się przejmował tym, że jego dziewczyna miała kilku partnerów. Oczywiście, faceta może zaniepokoić to, że dziewczyna spała co tydzień z kim innym (tak samo jak dziewczynę analogiczne zachowanie u faceta) - to może, ale nie musi coś znaczyć. Jednak dojrzały człowiek nie będzie partnerowi wyliczał ile, kiedy i jak długo. Dla kogoś miesiąc znajomości wystarcza (szczególnie w starszym wieku, wtedy się nie czeka miesiącami), a dla innej osoby pół roku to nadal za mało (dla Ciebie to OK, a dla mnie nieco dziwne, no chyba że to bardzo młode osoby).

A ta zdecydowana większość facetów, która lubiła się pobawić, a wzięła sobie słodką i nietchniętą partnerkę (bo nagle im się niby standardy moralne zmieniły), to wcześniej, czy później wraca do starych przyzwyczajeń. Moralność Kalego - takim mężczyznom nie ufam i na miejscu ich partnerek też bym się nieco zastanowiła.

widzę, że się zgadzamy

Napisane przez Futbolowa

Jakbym była facetem, pewnie szukałabym już następnej.
Po pierwsze dlatego, że mam bardzo staromodne poglądy i wysoko cenię sobie szacunek do własnego ciała.
Po drugie dlatego, że z reguły faceci, jak dostaną "zdobycz" za szybko, nudzą się i nie czują już tej iskry zdobywcy. Najfajniejsze w związku jest długie odkrywanie siebie, a nie wywalanie wszystkich kart na stół od razu.

Robisz z siebie lalę, którą można zdobyć tylko przez łóżko. Czy jak ktoś z kimś sypia, to nie szanuje własnego ciała? Nie rozumiem, czemu dziewczyny robią z siebie jakieś trofeum. I potem jak się prześpią z facetem, to zamiast cieszyć się z fajnych chwil, nabytego doświadczenia, robią z siebie cierpiętnice, jak to zostały wykorzystane. A czy przyjemność nie była obopólna?
co do wywalania wszystkich kart na stół... Tylko tyle masz do zaoferowania? Jak się prześpisz z facetem, to znaczy, że wszystko mu dałaś? Nic poza tym nie ma w Tobie ciekawego, wartościowego? Tylko seks i ciało? Szkoda, że kobiety tak nisko się cenią.
Jak kobieta będzie fascynująca, ciekawa wewnętrznie, to mądry facet będzie wiedział, że zdobył tylko jej ciało i to nic nie znaczy, bo nie zdobył jej serca, większego zainteresowania itd...

[zagubiona89r]

Napisane przez Ash

ja czekałam dłużej niż Ty i tez wierzyłam, że to ta jedyna miłość. To, że w to wierzysz, nie oznacza, że musi tak być. Sama w końcu zrezygnowałam z tej miłości


Robisz z siebie lalę, którą można zdobyć tylko przez łóżko. Czy jak ktoś z kimś sypia, to nie szanuje własnego ciała? Nie rozumiem, czemu dziewczyny robią z siebie jakieś trofeum. I potem jak się prześpią z facetem, to zamiast cieszyć się z fajnych chwil, nabytego doświadczenia, robią z siebie cierpiętnice, jak to zostały wykorzystane. A czy przyjemność nie była obopólna?
co do wywalania wszystkich kart na stół... Tylko tyle masz do zaoferowania? Jak się prześpisz z facetem, to znaczy, że wszystko mu dałaś? Nic poza tym nie ma w Tobie ciekawego, wartościowego? Tylko seks i ciało? Szkoda, że kobiety tak nisko się cenią.
Jak kobieta będzie fascynująca, ciekawa wewnętrznie, to mądry facet będzie wiedział, że zdobył tylko jej ciało i to nic nie znaczy, bo nie zdobył jej serca, większego zainteresowania itd...

Ja napisałam, że wierzymy, że znaleźliśmy wszystko czego szukaliśmy. Planujemy się za pół roku zaręczyć za 3 lata wziąć ślub. I wierzymy, że nasze plany się spełnią. Nie jesteśmy pewni w 100%, niczego w życiu tak pewnym być nie można. Co nie oznacza, że nie można wierzyć w taką przyszłość jaką sobie wymarzyliśmy.

Wiesz... Jak kobieta czerpie z tego przyjemność nie nastawia się na mega związek to ja nie uważam, że się nie szanuje. Uważam, że jak jej to pasuje to w porządku. Natomiast nie każdy facet, to taki typ, że jak się z kobietą prześpi to zaczyna ją odkrywać i dociekać jaka ona jest. Wielu (by nie powiedzieć większość choć są wyjątki) facetów, jeśli dziewczyna idzie z nimi szybko do łóżka ( zanim w ogóle wiadomo co z ową znajomością czy to coś więcej czy nie... na jednej z pierwszych randek itd), nie ukrywajmy, że takie sytuacje często kończą się tym, że faceta już nie obchodzi jaka ta dziewczyna jest wewnętrznie. Co więcej... mężczyzna, który na jednej z pierwszych randke próbuje dziewczyne zaciągnąć do łóżka, pewnie robi tak często. Raz mu się udaje raz nie. Można stwierdzić, że super cieszy się życiem i seksem i fajnie. Jednak osoba z moim podejściem pomyślałaby, że ma płytkie podejście do seksu i upawia go właśnie dla rozrywki i sportu bo napewno nie z miłości. Podsumowując wszystko zależy od ludzi. Jednemu coś pasuje innemu nie. Jedni są tacy a nie inni. Źle się dzieje kiedy trafiają na siebie nieodpowiedni ludzie tak jak stało się w sytuacji w tym wątku. On właśnie cieszył się życiem i seksem, dla niej seks= coś więcej. I nie ma co się przekonywać nawzajem, że te dziewczyny, które negują takie zachowanie i szybki seks są złe bee i w ogóle, a te które mówią, że szybki seks jest w porządku mają jedyną i niepodważalną rację. I jedna i druga strona ma racje. Wszystko zależy od ludzi, których sytuacja dotyczy, ich charakterów, poglądów i zamiarów. Chociaż moim prywatnym zdaniem, biorąc pod uwagę WIĘKSZOŚĆ przypadków, jak się na jednej z pierwszych randek uprawia z facetem seks, to nie należy liczyć na mega związek. Podejść do tego na zasadzie zabawy, nie deklaracji jak było w wypadku wutorki wątku. Jak ktoś seksu od zaangażowania oddzielić nie potrafi to lepiej się wstrzymać póki się nie ma pewności na czym się stoi.

[neliel]

Nic złego nie zrobiłaś, nie wyrzucaj sobie tego, bo naprawdę sama się nakręcasz . Tu nie ma mowy o "czy jeśli kobieta tak zrobi to czy to znaczy, że nie szanuje swojego ciała"- tu chodzi o to, jak odbiera ten facet Ciebie. Nie znam ani jego ani Ciebie, żeby to w pełni ocenić, ale jestem pewna, że wysyłanie mu smsów i inne próby kontaktu i rozmowy na ten temat trochę go przerażą. Za jakiś czas powinien się do Ciebie odezwać. Nie zrobi tego- jego strata. Nie będziesz mogła wytrzymać - to napisz mu coś neutralnego i wyluzowanego, a nie z gatunku "co teraz będzie", bo niestety, nie dostaniesz raczej satysfakcjonującej odpowiedzi : <. A poza tym- rozmowa w 4 oczy sprawdza się zawsze i wszędzie. Powodzenia : )

[awia]

Napisane przez Futbolowa

Jakbym była facetem, pewnie szukałabym już następnej.
Po pierwsze dlatego, że mam bardzo staromodne poglądy i wysoko cenię sobie szacunek do własnego ciała.
Po drugie dlatego, że z reguły faceci, jak dostaną "zdobycz" za szybko, nudzą się i nie czują już tej iskry zdobywcy. Najfajniejsze w związku jest długie odkrywanie siebie, a nie wywalanie wszystkich kart na stół od razu.

Napisane przez Ash

Robisz z siebie lalę, którą można zdobyć tylko przez łóżko. Czy jak ktoś z kimś sypia, to nie szanuje własnego ciała? Nie rozumiem, czemu dziewczyny robią z siebie jakieś trofeum. I potem jak się prześpią z facetem, to zamiast cieszyć się z fajnych chwil, nabytego doświadczenia, robią z siebie cierpiętnice, jak to zostały wykorzystane. A czy przyjemność nie była obopólna?
co do wywalania wszystkich kart na stół... Tylko tyle masz do zaoferowania? Jak się prześpisz z facetem, to znaczy, że wszystko mu dałaś? Nic poza tym nie ma w Tobie ciekawego, wartościowego? Tylko seks i ciało? Szkoda, że kobiety tak nisko się cenią.
Jak kobieta będzie fascynująca, ciekawa wewnętrznie, to mądry facet będzie wiedział, że zdobył tylko jej ciało i to nic nie znaczy, bo nie zdobył jej serca, większego zainteresowania itd...

Dokładnie, zgadzam sie z Ash. Owszem, poznawanie siebie jest fajne. Ale przez poznawanie siebie nie mam na mysli zawartosci gaci Wiesz, futbolowa, do gaci można sie duzo łatwiej dobrać niż do mózgu czy serca. I tak wlasnie powinno być. Nie sprowadzanie siebie do własnej cnoty czy wlasnie trofeum do zaliczenia, ale do istoty ludzkiej, której nie da się posiąść. Mądry, normalny facet to wie i na tym mu zalezy. A seks jest integralną częscia związku, ani wazniejsza ani mniej wazną niz duchowa cześć.
Kazdej, która sie wstrzymuje z seksem przez miesiace czy lata zeby jej facet nie poczuł ze zdobył ją za szybko w sumie współczuje. Braku zaufania do partnera i sprowadzania własnej osoby do roli zdobyczy.

[aniko 23]

zgadzam sie z Ash, z tym ze podobnie jak Futbolowa jestem staroswiecka w swoich pogladach...
uwazam jednak ze ciało łatwo mozna posiasc tak jak juz wspomnialyscie...z tym ze dla mnie cielesny kontakt z partnerem to nie tylko stricte czysty akt fizyczny a zespolenie cielesno-duchowe, rozumiem jednak ze nie wszyscy tak twierdza...

[zagubiona89r]

Napisane przez aniko 23

zgadzam sie z Ash, z tym ze podobnie jak Futbolowa jestem staroswiecka w swoich pogladach...
uwazam jednak ze ciało łatwo mozna posiasc tak jak juz wspomnialyscie...z tym ze dla mnie cielesny kontakt z partnerem to nie tylko stricte czysty akt fizyczny a zespolenie cielesno-duchowe, rozumiem jednak ze nie wszyscy tak twierdza...

Wreszcie jakiś człowiek dostrzegający, że poza JA i MOJE POGLĄDY są inni ludzie i ich poglądy. I każdy robi tak jak uważa dla siebie za najlepsze. Chociaż tak jak pisałam wyżej wydaje mi się, że jeśli dziewczyna idzie na samym początku znajomości, kiedy de facto nie wiadomo czym ta znajomość jest z chłopakiem do łóżka, to powinna potraktować to jako zabawę. Jeśli dla niej seks=deklaracja i nie potrafi zaangażowania oddzielić od zabawy to niech się wstrzyma bo być może zaoszczędzi sobie rozczarowania.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Ash

czyli co? dziewczyna, która po prostu czerpie z tego przyjemność, jest łatwa? To tyko faceci mogą zaliczać panienki, a dziewczyny nie mogą zaliczać facetów? chyba równouprawnienie mamy, prawda?

z resztą któraś z wizażanek napisała wyżej, że ze swoim mężem bardzo szybko poszła do łóżka i do tej pory są szczęśliwi - nie ma więc reguły.

Znam też przypadek, kiedy kobieta tylko sypiała z facetem, nic więcej dla niej to nie znaczyło, a on od ładnych paru miesięcy wzdycha do niej i najchętniej do ołtarza by ją zaciągnął

Nie, chodzi chyba o to zeby przeprowadzac selekcje partnerów. I mezczyzna i kobieta widzac osobę, która tej selekcji nie robi,ale bierze,to co sie nawinie, traci zwykle do niej szacunek.Przecietny męzczyzna widząc,ze kobieta mu sie łatwo(bez jego zbytniego trudu i zaangazowania) oddaje, bierze pod uwage to, ze moze tak łatwo oddawac innym- tj byle komu..
Przy czym uwazam,ze znaczenie czesciej mezczyznom chodzi o zawładniecie psychiką kobiety. Przyjemne jest gonienie kroliczka, kiedy on sie opiera, a przecietny łowca traci zainteresowanie łatwą zdobyczą

[Futbolowa]

Napisane przez Ash

Robisz z siebie lalę, którą można zdobyć tylko przez łóżko.

Skąd ten wniosek?
Jestem z moich narzeczonym już prawie trzy lata i jakoś dotąd nie trafiliśmy do łóżka. Czyżby jeszcze mnie nie zdobył?

Czy jak ktoś z kimś sypia, to nie szanuje własnego ciała?

Tu była mowa o przypadkowym seksie, po pijaku, na imprezie. I późniejszych wyrzutach sumienia.

co do wywalania wszystkich kart na stół... Tylko tyle masz do zaoferowania? Jak się prześpisz z facetem, to znaczy, że wszystko mu dałaś? Nic poza tym nie ma w Tobie ciekawego, wartościowego? Tylko seks i ciało? Szkoda, że kobiety tak nisko się cenią.

Ale to było przedstawienie myślenia typowego faceta, nie moje.
Po pierwsze dlatego, że obserwuję związki moich przyjaciółek i znajomych. Najmniej udane były te, które kończyły się seksem na pierwszej/drugiej randce. Faceci szybko je rzucali, niestety.
Po drugie dlatego, że obracam się głównie w męskim towarzystwie i tyle, ile się nasłuchałam ich teorii o zdobywaniu kobiecego łóżka, to głowa mała.
Po trzecie zapewne też dlatego, że aktualnie jestem w trakcie lektury Dlaczego mężczyźni kochają zołzy i sporo miejsca poświęcono tam temu tematowi

Jak kobieta będzie fascynująca, ciekawa wewnętrznie, to mądry facet będzie wiedział, że zdobył tylko jej ciało i to nic nie znaczy, bo nie zdobył jej serca, większego zainteresowania itd...

O tak, zgadzam się w całkowitej rozciągłości. Tyle tylko, że tych mądrych wielu nie ma. Ja co prawda znam takowych sporo, ale wszyscy zajęci i w szczęśliwych związkach