Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

[mms_22]

Napisane przez roxana_lu

Padam na twarz, cały dzien na nogach, teraz jeszcze kończyłam pakować prezenty, ide sie kapać i spac.
Uwaga - jutro spotkanie z teściami. Zadzwoniła teściowa czy mogą przyjsc jutro do dzieci (no... Tego im zabronić nie moge, wręcz sadze ze byłoby juniorowi bardzo przykro gdyby dziadkowie sie nie pojawili bo co roku wpadali z jakimś drobiazgiem) wiec z rana mamy wizytacje. Och jak ja sie ciesze... Ale dobrze, ze z rana, chwila i będziemy mieli spokoj...

Trzymam kciuki za wizytę Nie daj sobie popsuć dnia

Napisane przez majka242007

Rozmowa z Tz przy śniadaniu
Tz-Kochanie, śniło mi się że się kochaliśmy
-Tak? A może to nie był sen? (wczoraj cos tam sie działo)
-Myślisz? Doszlas 4 razy
-A!, no to ci się śniło

a ja przy moim dziecku wymiękam zrobiłam sobie wczoraj zapas torebeczek z bebilonu (wiem, że to nie ekonomiczne, ale stwierdziłam, że nie będę kupowała pudła, bo jak się je otworzy to trzeba chyba zużyć w ciągu miesiąca, a nie byłam pewna, czy codziennie będę musiała dokarmiać) i co... i cyce chciało mi wczoraj rozsadzić... Byłam z mikołajem u chrześnicy, a tam Iguś się rozglądał po ścianach i nie chciał jeść, więc dałam Mu tylko słoiczek... jak wróciliśmy wieczorem do domu, to myślałam, że mi cyce eksplodują więc nakarmiłam Małego, godzinę później wykąpaliśmy Go, jak zwykle po kąpieli chwilę się pobawiliśmy (teraz kiedy potrafi się przekręca zabawa jest fajniejsze ) i znó Go nakarmiłam i do spania... Było coś koło 23... I mówię Wam, Igorek jadł, a czułam, że w cycach pełno... ale... żeby nie było tak kolorowo: co z tego, że pełno w cycach, jak i tak budził się co godzinę na jedzenie... nie ogarniam mało mleka- nie śpi, dużo mleka - nie śpi
ale cieszę się, bo może lek miała rację i miałam ten kryzys laktacyjny 4go miesiąca i teraz wszystko wróci do normy

[belleza_ines]

Hej dziś wybieram się do rossmana po słoiczki, bo w pobliskim lewiatanie znalazłam tylko samą marchewkę, jabłuszko, a tak to już zupki niby po 4miesiącu, ale to dla nas jeszcze, jeszcze

dawałyście może brokuły? widzę na stronie rossmana, że mają z gerbera.



I wiecie co? Normalnie, nie wiem czy to ze mną coś nie tak, czy z mężem... jesteśmy ze sobą już dobre kilka lat zawsze byliśmy zgodną parą (ja trochę wybuchowa, ale tż zawsze wszystko zaspokajał) znajomi dziwili się, że my tacy zgodni i w ogóle. Od jakiegoś czasu mnie tak wkurza, że szok... niby malutką się zajmuje jak wróci z pracy, ale wszystko trzeba powiedzieć, pokazać.. tak mnie to denerwuje, nic się nie domyśli, żeby tak sam z siebie zrobić. Siedzę cały czas z dzieckiem, w nocy ja tylko do niej wstaję, dom ogarniam, gotuję, robię zakupy, ale i tak jak przyjdzie co do czego i wybuchnę, to usłyszałam że siedzenie z dzieckiem to nic ciężkiego.
Noo niby nie mam aż tak źle, bo malutka nawet grzeczna, ale sama ta monotonność codzienna czasami mnie dobija...:/ dodam, że mieszkamy sami, więc cały czas jesteśmy same. Dobrze, że mam po sąsiedzku koleżankę z dzieckiem 6miesięcznym, więc mamy wspólny temat.

W najbliższy weekend już zaplanowałam, na sobotę fryzjera, kosmetyczkę, muszę coś kupić sobie i malutkiej na chrzciny i w ogóle kilka ciuchów jest mi potrzebne, zostawię go samego i niech radzi sobie. W przeciwnym razie zwariuję... Przewiduję, że i sobota i niedziela mi zejdzie na oblecenie sklepów, więc już zapowiedziałam, że mnie nic innego nie interesuje. Niech tylko zadzwoni i powie, że sobie nie radzi... i niech tylko nie będzie w domu wysprzątane i obiad nie ugotowany to będzie jazda...
Nooo to się wyżaliłam

[goooosienka]

Napisane przez mms_22

Trzymam kciuki za wizytę Nie daj sobie popsuć dnia








a ja przy moim dziecku wymiękam zrobiłam sobie wczoraj zapas torebeczek z bebilonu (wiem, że to nie ekonomiczne, ale stwierdziłam, że nie będę kupowała pudła, bo jak się je otworzy to trzeba chyba zużyć w ciągu miesiąca, a nie byłam pewna, czy codziennie będę musiała dokarmiać) i co... i cyce chciało mi wczoraj rozsadzić... Byłam z mikołajem u chrześnicy, a tam Iguś się rozglądał po ścianach i nie chciał jeść, więc dałam Mu tylko słoiczek... jak wróciliśmy wieczorem do domu, to myślałam, że mi cyce eksplodują więc nakarmiłam Małego, godzinę później wykąpaliśmy Go, jak zwykle po kąpieli chwilę się pobawiliśmy (teraz kiedy potrafi się przekręca zabawa jest fajniejsze ) i znó Go nakarmiłam i do spania... Było coś koło 23... I mówię Wam, Igorek jadł, a czułam, że w cycach pełno... ale... żeby nie było tak kolorowo: co z tego, że pełno w cycach, jak i tak budził się co godzinę na jedzenie... nie ogarniam mało mleka- nie śpi, dużo mleka - nie śpi
ale cieszę się, bo może lek miała rację i miałam ten kryzys laktacyjny 4go miesiąca i teraz wszystko wróci do normy rosi:

Ehhh widzisz, może następnym razem nie pisz że lekarka głupia tylko poczekaj lekarze naprawdę nie są tacy źli, czasami my nie rozumiemy procedur które są wprowadzane i uważamy ich za niekompetentnych. To największa bolączka lekarzy, że zalecają coś, pacjent chce efektu już lub uważa że wie lepiej i robi po swojemu mimo zaleceń. Nie tylko lekarzy zresztą, moje klientki też zawsze są mądrzejsze a potem dzwonią z płaczem.

Cieszę się że ilość mleka się powiększyła i nie będziesz musiała dokarmiać, szczerze zazdroszczę bo ja ciągle nie mogę przeżyć tego że podaję Zuzi mleko modyfikowane. Czasami mi się śni że na butelce jest znaczek toksyczności i ona taki żywozielony płyn pije... Nie potrafię się chyba z tym pogodzić.

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez belleza_ines

Hej dziś wybieram się do rossmana po słoiczki, bo w pobliskim lewiatanie znalazłam tylko samą marchewkę, jabłuszko, a tak to już zupki niby po 4miesiącu, ale to dla nas jeszcze, jeszcze

dawałyście może brokuły? widzę na stronie rossmana, że mają z gerbera.

Ja mam ale się boję

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[goooosienka]

Dziewczyny pokazywałam wam jakie ostatnio badania robiłam na uczelni? Za każdym razem przed dotknięciem Zuzi po przejściu z dworu każę każdemu iść do łazienki, umyć ręce i zdezynfekować żelem antybakteryjnym (mam te duże półlitrowe szpitalne bo w pracy używam bardzo dużo a kosztuje tylko około 20 zł). Wojtek nerwy po co ja tak każdego strofuję. No i jak byłam w labie to zrobiłam wymaz z rąk brudnych oraz rąk umytych i zdezynfekowanych. Wrzucam zdjęcie po dwóch tygodniach w cieplarce.

uploadfromtaptalk1449390891130.jpg

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[majka242007]

Napisane przez Jess922

Jeszcze przez 2 tygodnie moze sie uaktywnic

Rozmowa
A gdzie wychodzicie ?

Mieliśmy iść do teatru na komedie ale już miejsc nie ma wiec jedziemy do punktu 44 w Katowicach na,, Ma Ma,,.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez goooosienka

Dziewczyny pokazywałam wam jakie ostatnio badania robiłam na uczelni? Za każdym razem przed dotknięciem Zuzi po przejściu z dworu każę każdemu iść do łazienki, umyć ręce i zdezynfekować żelem antybakteryjnym (mam te duże półlitrowe szpitalne bo w pracy używam bardzo dużo a kosztuje tylko około 20 zł). Wojtek nerwy po co ja tak każdego strofuję. No i jak byłam w labie to zrobiłam wymaz z rąk brudnych oraz rąk umytych i zdezynfekowanych. Wrzucam zdjęcie po dwóch tygodniach w cieplarce.

Załącznik 6100613

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

Muszę zacytować zeby fotkę widzieć

[natalia1011]

Dzień dobry,
u nas nocka znacznie lepsza, synek nie rzucał się tylko budził się na papu ;-) Kropelki esputicon okazały się bardzo skuteczne

Napisane przez majka242007

U nas skok trwał 3 dni. Tzn wiem ze trwa do 19tygodnia (ma 18) ale wyraźnie bylo widac tylko wtedy.
Nie wiem co on,, kombinuje,,, trochę męczące. Usnął o 6:30 i śpi.
Jeszcze dziś z Tz mu zaserwujemy opiekę babci i dziadzia na jakieś 3 godzinki wieczorem bo chcemy wyjść z Tz na Mikołaja.


---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Rozmowa z Tz przy śniadaniu
Tz-Kochanie, śniło mi się że się kochaliśmy
-Tak? A może to nie był sen? (wczoraj cos tam sie działo)
-Myślisz? Doszlas 4 razy
-A!, no to ci się śniło

Też bym wyszła gdzieś na Mikołaja z mężem, ale raz, że mąż dzisiaj pracuje a dwa nie mamy komu podrzucić małego

Rozmowa z TŻ obłędna

Napisane przez goooosienka

Dziewczyny pokazywałam wam jakie ostatnio badania robiłam na uczelni? Za każdym razem przed dotknięciem Zuzi po przejściu z dworu każę każdemu iść do łazienki, umyć ręce i zdezynfekować żelem antybakteryjnym (mam te duże półlitrowe szpitalne bo w pracy używam bardzo dużo a kosztuje tylko około 20 zł). Wojtek nerwy po co ja tak każdego strofuję. No i jak byłam w labie to zrobiłam wymaz z rąk brudnych oraz rąk umytych i zdezynfekowanych. Wrzucam zdjęcie po dwóch tygodniach w cieplarce.

Załącznik 6100613

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

a fuj!
ale z drugiej strony bakterie są wszędzie i nie da się uchronić przed nimi dzieci:P o ile przy noworodku rozumiem restrykcyjne mycie rąk i dezynfekcję (chociaż my tylko myliśmy (miałam manie mycia rąk ), tak już przy niemowlaku 2-3-4 miesięcznym i starszym uważam za przesadę. Dziecko tez musi nabyć umiejętności walki z bakteriami

[goooosienka]

Napisane przez natalia1011

Dzień dobry,
u nas nocka znacznie lepsza, synek nie rzucał się tylko budził się na papu ;-) Kropelki esputicon okazały się bardzo skuteczne



Też bym wyszła gdzieś na Mikołaja z mężem, ale raz, że mąż dzisiaj pracuje a dwa nie mamy komu podrzucić małego

Rozmowa z TŻ obłędna



a fuj!
ale z drugiej strony bakterie są wszędzie i nie da się uchronić przed nimi dzieci o ile przy noworodku rozumiem restrykcyjne mycie rąk i dezynfekcję (chociaż my tylko myliśmy (miałam manie mycia rąk ), tak już przy niemowlaku 2-3-4 miesięcznym i starszym uważam za przesadę. Dziecko tez musi nabyć umiejętności walki z bakteriami

Tak, ale jednak po przyjściu z dworu ręce umyć trzeba podczas dnia myję ręce tylko po sprzątaniu no i wyjściu z toalety, nie biegam rąk dezynfekować przed każdym pójściem do dziecka Nie można też dziecka totalnie wyjałowić

Przed każdym tknięciem Zuzi mylam ręce tylko kiedy mieliśmy zapalenie spojówek ale i tak złapała

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[Kasiaaaa23]

Hej dziewczynki My tak szybciutko
Wczoraj cały dzień goście , Iguś dostał mnóstwo prezentów ciuszki zabawki..
Dziś my wyruszamy z mikołajem
Miłej niedzieli

[MsLullaby]

Gosia moja teściowa Była oburzona jak musiała ręce myć gdy paliła żeby dziecko dotknąć, także ten ja ogólnie mam taki odruch ze jak wracam z miasta to myje ręce

[goooosienka]

Napisane przez MsLullaby

Gosia moja teściowa Była oburzona jak musiała ręce myć gdy paliła żeby dziecko dotknąć, także ten ja ogólnie mam taki odruch ze jak wracam z miasta to myje ręce

Też niektórzy są oburzeni, bo co to da, zresztą oni przecież są zdrowi i nie mają grzyba na rękach. Po pokazaniu zdjęcia od razu inaczej mówią.

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[natalia1011]

Napisane przez goooosienka

Tak, ale jednak po przyjściu z dworu ręce umyć trzeba podczas dnia myję ręce tylko po sprzątaniu no i wyjściu z toalety, nie biegam rąk dezynfekować przed każdym pójściem do dziecka Nie można też dziecka totalnie wyjałowić

Przed każdym tknięciem Zuzi mylam ręce tylko kiedy mieliśmy zapalenie spojówek ale i tak złapała

No tak, ale to mi sie wydaje normalne i logiczne, mycie rąk po powrocie do domu, po toalecie, po gotowaniu, sprzątaniu itd.
Gosia moge wysłać Ci zdjecie moich palców? 2 dermatologów nie wie co mi jest tylko wymyślają co chwile coś nowego A to jest przez kilka miesięcy, później kilka miesięcy spokoju i teraz znowu, a zaczynam się tego wstydzić;/

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez MsLullaby

Gosia moja teściowa Była oburzona jak musiała ręce myć gdy paliła żeby dziecko dotknąć, także ten ja ogólnie mam taki odruch ze jak wracam z miasta to myje ręce

a po fajkach to już w ogóle nakaz mycia rąk! ja ani TŻ nie palimy, pali moja mama, ale sama biega myć ręce przed wzięciem małego na rączki

[goooosienka]

Napisane przez natalia1011

No tak, ale to mi sie wydaje normalne i logiczne, mycie rąk po powrocie do domu, po toalecie, po gotowaniu, sprzątaniu itd.
Gosia moge wysłać Ci zdjecie moich palców? 2 dermatologów nie wie co mi jest tylko wymyślają co chwile coś nowego A to jest przez kilka miesięcy, później kilka miesięcy spokoju i teraz znowu, a zaczynam się tego wstydzić;/

Dla Ciebie normalne, a dla innych to jakiś wymysł Ja zawsze jak ktoś idzie do toalety to słucham czy wodę odkręca i uwierz, 75% osób nie myje dłoni. Obrzydliwe ale prawdziwe.

Możesz

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[Mravka]

Dzien dobry!
Milej niedzieli,u nas cudna pogoda



Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[Jess922]

Napisane przez Mravka

Dzien dobry!
Milej niedzieli,u nas cudna pogoda



Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

Dzien dobry
Wzajemnie

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez goooosienka

Dla Ciebie normalne, a dla innych to jakiś wymysł Ja zawsze jak ktoś idzie do toalety to słucham czy wodę odkręca i uwierz, 75% osób nie myje dłoni. Obrzydliwe ale prawdziwe.

Możesz

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

Jaki szpieg

[goooosienka]

Napisane przez Jess922

Dzien dobry
Wzajemnie

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------



Jaki szpieg

Wiesz co, zauważam że po takim czymś każdy chce Zuzie na ręce, wiec dla jej zdrowia i bezpieczeństwa wolę szpiegować

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[mms_22]

Napisane przez goooosienka

Ehhh widzisz, może następnym razem nie pisz że lekarka głupia tylko poczekaj lekarze naprawdę nie są tacy źli, czasami my nie rozumiemy procedur które są wprowadzane i uważamy ich za niekompetentnych. To największa bolączka lekarzy, że zalecają coś, pacjent chce efektu już lub uważa że wie lepiej i robi po swojemu mimo zaleceń. Nie tylko lekarzy zresztą, moje klientki też zawsze są mądrzejsze a potem dzwonią z płaczem.

Cieszę się że ilość mleka się powiększyła i nie będziesz musiała dokarmiać, szczerze zazdroszczę bo ja ciągle nie mogę przeżyć tego że podaję Zuzi mleko modyfikowane. Czasami mi się śni że na butelce jest znaczek toksyczności i ona taki żywozielony płyn pije... Nie potrafię się chyba z tym pogodzić.

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------


Ja mam ale się boję

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

ja nadal uważam, że Ona jest głupia I więcej do niej nie pójdę. Bo Ona nie wytłumaczyła mi, że to jest kryzys laktacyjny i wg, tylko wręcz zabroniła mi dokarmiać Małego nawet wtedy, jak nie mam pokarmu Bo jak stwierdziła "zrobi pani z niego sumo".
ta druga pediatra z którą rozmawiałam przez tel dopiero mi wytłumaczyła o co chodzi i powiedziała jasno : w dzień nie dokarmiać, ale na noc, jak widze, że dziecko się nie najada mam podać butlę, a nie głodzić Małego...

Gosia teraz mleka modyfikowane są na tyle zbliżone do mleka matki, że nie musisz mieć wyrzutów sumienia Przecież gdybyś mogła, to na pewno karmiłabyś piersią, więc to nie jest jakieś widzi mi się, tylko złośliwość natury...

Napisane przez MsLullaby

Gosia moja teściowa Była oburzona jak musiała ręce myć gdy paliła żeby dziecko dotknąć, także ten ja ogólnie mam taki odruch ze jak wracam z miasta to myje ręce

ja też... oczywiście nie przesadzam ze sterylnością i nie myję rąk przed każdym dotknięciem Małego, ale jak skądś wracam, to już mam taki odruch, ze od razu idę do łazienki... zresztą zawsze tak miałam, przed ciążą też

[Jess922]

Napisane przez goooosienka

Wiesz co, zauważam że po takim czymś każdy chce Zuzie na ręce, wiec dla jej zdrowia i bezpieczeństwa wolę szpiegować

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

I prawidlowo, a jak im to mowisz tak prosto z mostu-nie umyles rak?

[goooosienka]

Napisane przez mms_22

ja nadal uważam, że Ona jest głupia I więcej do niej nie pójdę. Bo Ona nie wytłumaczyła mi, że to jest kryzys laktacyjny i wg, tylko wręcz zabroniła mi dokarmiać Małego nawet wtedy, jak nie mam pokarmu Bo jak stwierdziła "zrobi pani z niego sumo".
ta druga pediatra z którą rozmawiałam przez tel dopiero mi wytłumaczyła o co chodzi i powiedziała jasno : w dzień nie dokarmiać, ale na noc, jak widze, że dziecko się nie najada mam podać butlę, a nie głodzić Małego...

Gosia teraz mleka modyfikowane są na tyle zbliżone do mleka matki, że nie musisz mieć wyrzutów sumienia Przecież gdybyś mogła, to na pewno karmiłabyś piersią, więc to nie jest jakieś widzi mi się, tylko złośliwość natury...



ja też... oczywiście nie przesadzam ze sterylnością i nie myję rąk przed każdym dotknięciem Małego, ale jak skądś wracam, to już mam taki odruch, ze od razu idę do łazienki... zresztą zawsze tak miałam, przed ciążą też

Pamiętaj ze komórki tłuszczowe mnożą się do 6 roku życia, potem tylko wypełniają się tłuszczem, wiec jeżeli dziecko jest większe, to nawet jeżeli schudnie to i tak w życiu dorosłym ma predyspozycje do otyłości bo ma dużo komórek tłuszczowych. Tkanka tłuszczowa ma pamięć metaboliczną i będzie juz zawsze pamiętać że w okresie dziecięcym była większa i do tego będzie dążyć

Jednym słowem - ile komórek naprodukujemy dziecku teraz, będzie to mieć wpływ na całe życie. Wiec mówienie ze nie ma sensu ograniczać 4 latka bo jak będzie większe to wybiega jest największym błędem.
Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[kasperka]

Napisane przez mms_22

Trzymam kciuki za wizytę Nie daj sobie popsuć dnia








a ja przy moim dziecku wymiękam zrobiłam sobie wczoraj zapas torebeczek z bebilonu (wiem, że to nie ekonomiczne, ale stwierdziłam, że nie będę kupowała pudła, bo jak się je otworzy to trzeba chyba zużyć w ciągu miesiąca, a nie byłam pewna, czy codziennie będę musiała dokarmiać) i co... i cyce chciało mi wczoraj rozsadzić... Byłam z mikołajem u chrześnicy, a tam Iguś się rozglądał po ścianach i nie chciał jeść, więc dałam Mu tylko słoiczek... jak wróciliśmy wieczorem do domu, to myślałam, że mi cyce eksplodują więc nakarmiłam Małego, godzinę później wykąpaliśmy Go, jak zwykle po kąpieli chwilę się pobawiliśmy (teraz kiedy potrafi się przekręca zabawa jest fajniejsze ) i znó Go nakarmiłam i do spania... Było coś koło 23... I mówię Wam, Igorek jadł, a czułam, że w cycach pełno... ale... żeby nie było tak kolorowo: co z tego, że pełno w cycach, jak i tak budził się co godzinę na jedzenie... nie ogarniam mało mleka- nie śpi, dużo mleka - nie śpi
ale cieszę się, bo może lek miała rację i miałam ten kryzys laktacyjny 4go miesiąca i teraz wszystko wróci do normy

Mnie też non stop piersi pełne, a prawa aż twarda jak kamień

[Jess922]

Napisane przez goooosienka

Pamiętaj ze komórki tłuszczowe mnożą się do 6 roku życia, potem tylko wypełniają się tłuszczem, wiec jeżeli dziecko jest większe, to nawet jeżeli schudnie to i tak w życiu dorosłym ma predyspozycje do otyłości bo ma dużo komórek tłuszczowych. Tkanka tłuszczowa ma pamięć metaboliczną i będzie juz zawsze pamiętać że w okresie dziecięcym była większa i do tego będzie dążyć

Jednym słowem - ile komórek naprodukujemy dziecku teraz, będzie to mieć wpływ na całe życie. Wiec mówienie ze nie ma sensu ograniczać 4 latka bo jak będzie większe to wybiega jest największym błędem.
Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

Oo to mi taka krzywde zrobili pozwalali mi jesc tyle ile chcialam i do dzisiaj mam tendencje do tycia ale ja zaczelam byc taka okragla w podstawowce, wiec mialam wiecej niz 6 lat :P

[moniska139]

Może macie rację, że nie powinnam dzwonić po mamę. Co weekend jest z dziećmi i nigdy to się nie zdarzyło prędzej. Trochę jest też ona ze z dziećmi,które piją mleczko tylko z butelki i używają smoczka do zasypiania. U nas ta rolę odgrywa pierś i bywa ciężko czasem z uspaniem Poli.
U nas też pięknie słoneczko świeci, choć wieje okropnie i dosyć zimno jest. Tż rano jechał z Filipem do lekarza, obudził się z bardzo mocno zaropiałymi oczami.
Teraz leżymy i oglądamy krainę lodu

[mms_22]

Napisane przez goooosienka

Pamiętaj ze komórki tłuszczowe mnożą się do 6 roku życia, potem tylko wypełniają się tłuszczem, wiec jeżeli dziecko jest większe, to nawet jeżeli schudnie to i tak w życiu dorosłym ma predyspozycje do otyłości bo ma dużo komórek tłuszczowych. Tkanka tłuszczowa ma pamięć metaboliczną i będzie juz zawsze pamiętać że w okresie dziecięcym była większa i do tego będzie dążyć

Jednym słowem - ile komórek naprodukujemy dziecku teraz, będzie to mieć wpływ na całe życie. Wiec mówienie ze nie ma sensu ograniczać 4 latka bo jak będzie większe to wybiega jest największym błędem.
Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

to ja jestem jakimś wyjątkiem chyba Bo całe dzieciństwo byłam pulecikiem i dopiero gdzieś w 4 kl szkoły podstawowej zaczęłam z tego wyrastać... całe gimnazjum, szkołę średnią i studia byłam chuda. Nie szczupła, a chuda... kości można było policzyć (a nigdy się nie odchudzałam)... w ciąży przywaliłam 27kg i jestem 4 miesiące po porodzie, a mam tylko 1kg więcej niż przed ciążą (teraz mam 55kg przy 170 cm wzrostu)
Poza tym do mnie nie przemawia argument : "bo jest gruby"... No to ma płakać i nie spać z głodu? No dla mnie bez sensu...
a jak odziedziczy moje geny, to w wieku 26 lat gruby nie będzie... no chyba że później, na starość

[Kasiaaaa23]

Co Wasze dzieciaczki dostały na Mikołaja Chwalić się

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez mms_22

to ja jestem jakimś wyjątkiem chyba Bo całe dzieciństwo byłam pulecikiem i dopiero gdzieś w 4 kl szkoły podstawowej zaczęłam z tego wyrastać... całe gimnazjum, szkołę średnią i studia byłam chuda. Nie szczupła, a chuda... kości można było policzyć (a nigdy się nie odchudzałam)... w ciąży przywaliłam 27kg i jestem 4 miesiące po porodzie, a mam tylko 1kg więcej niż przed ciążą (teraz mam 55kg przy 170 cm wzrostu)
Poza tym do mnie nie przemawia argument : "bo jest gruby"... No to ma płakać i nie spać z głodu? No dla mnie bez sensu...
a jak odziedziczy moje geny, to w wieku 26 lat gruby nie będzie... no chyba że później, na starość

Też jestem oburzona jak ktoś mówi na dziecko, że jest grube. Gruby to ktoś może być jak jest dorosły. Mój Igorek należy do tych drobniejszych tzn buźkę ma okrągłą, to chyba po mnie A reszta ciałka drobna, natomiast męża siostry córka 3 miesiące starsza to taki okrągły pulpecik, mniej więcej od 2 miesiąca zaczęła taka nabierać, ale nigdy bym nie powiedziała , że jest gruba Co innego dziecko np 6 letnie jeśli świadomie podajemy dziecku za dużo jedzenia i tuczymy słodyczami.

[Jess922]

Napisane przez Kasiaaaa23

Co Wasze dzieciaczki dostały na Mikołaja Chwalić się

Ubranka i grzechotke i zaraz moja mama przyjedzie to pewnie mu cos da
My mu nic nie kupowalismy.

[mms_22]

Napisane przez Kasiaaaa23

Co Wasze dzieciaczki dostały na Mikołaja Chwalić się

od nas nic w tym roku my robimy Mu prezent tylko na gwiazdkę
chrzestni zapowiedzieli się w późniejszym terminie, a od babć i dziadków (z obu stron) dostał w sumie 400 zł, więc kupimy Mu świnkę skarbonkę i będziemy mu zbierać jak uzbieramy na coś fajnego, to Mu kupimy no i oprócz tego dostał ubranka i słoiczki od moich sióstr

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez Kasiaaaa23

Co Wasze dzieciaczki dostały na Mikołaja Chwalić się

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------



Też jestem oburzona jak ktoś mówi na dziecko, że jest grube. Gruby to ktoś może być jak jest dorosły. Mój Igorek należy do tych drobniejszych tzn buźkę ma okrągłą, to chyba po mnie A reszta ciałka drobna, natomiast męża siostry córka 3 miesiące starsza to taki okrągły pulpecik, mniej więcej od 2 miesiąca zaczęła taka nabierać, ale nigdy bym nie powiedziała , że jest gruba Co innego dziecko np 6 letnie jeśli świadomie podajemy dziecku za dużo jedzenia i tuczymy słodyczami.

no dokładnie. Osobiście jestem za tym, żeby ograniczać dzieciom słodycze i nie podawać niezdrowej żywności, no ale co mam ograniczyć na tą chwilę? Mleko? Bo tylko to dostaje... no i jeden słoiczek dziennie...

[moniska139]

Napisane przez mms_22

to ja jestem jakimś wyjątkiem chyba Bo całe dzieciństwo byłam pulecikiem i dopiero gdzieś w 4 kl szkoły podstawowej zaczęłam z tego wyrastać... całe gimnazjum, szkołę średnią i studia byłam chuda. Nie szczupła, a chuda... kości można było policzyć (a nigdy się nie odchudzałam)... w ciąży przywaliłam 27kg i jestem 4 miesiące po porodzie, a mam tylko 1kg więcej niż przed ciążą (teraz mam 55kg przy 170 cm wzrostu)
Poza tym do mnie nie przemawia argument : "bo jest gruby"... No to ma płakać i nie spać z głodu? No dla mnie bez sensu...
a jak odziedziczy moje geny, to w wieku 26 lat gruby nie będzie... no chyba że później, na starość

Ja przytyłam 18. Po porodzie miałam minusie 7, i od tego czasu może 3 mi ubyło sporo się ruszam ale gubi mnie słodkie. Chyba to z kamieniem jest związane, z Filipem też tak było i dopiero gdy przestałam karmić ogarnęłam się. Choć źle się czuję z tym jak wyglądam...

[Jess922]

Napisane przez mms_22

od nas nic w tym roku my robimy Mu prezent tylko na gwiazdkę
chrzestni zapowiedzieli się w późniejszym terminie, a od babć i dziadków (z obu stron) dostał w sumie 400 zł, więc kupimy Mu świnkę skarbonkę i będziemy mu zbierać jak uzbieramy na coś fajnego, to Mu kupimy no i oprócz tego dostał ubranka i słoiczki od moich sióstr

My tez nic, na gwiazdke moze cos wiekszego mu kupimy. Nie widze sensu kupowac prezentow takim maluszkom. A tak na prawde co chwile cos od nas dostaja, bo to sie jakiegos misia kupi, tu gryzak, tam grzechotke. My juz mamy swinke skarbonke i wrzucamy tam same 5zl

Aa teraz mi sie przypomnialo, ze dostanie od nas kurs plywania, ktory zaczynamy 20 grudnia

[Kasiaaaa23]

Napisane przez Jess922

Ubranka i grzechotke i zaraz moja mama przyjedzie to pewnie mu cos da
My mu nic nie kupowalismy.

My też nie kupujemy nic Igusiowi bo na co dzień dostaje od nas mnóstwo rzeczy;D

[goooosienka]

Ale ja nie pisze że jakiekolwiek dzieci jest grube albo że któreś trzeba odchudzać Mówię tylko ze trzeba to mieć na uwadze ze takie zaniedbania ciągną się przez całe życie nie miałam nic złego na myśli

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez Jess922

I prawidlowo, a jak im to mowisz tak prosto z mostu-nie umyles rak?

"Aaaaa ja widziałam że ktoś po wizycie w toalecie nie umył rąk i na pewno teraz pójdzie ten błąd naprawić"

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[Kasiaaaa23]

Napisane przez moniska139

Ja przytyłam 18. Po porodzie miałam minusie 7, i od tego czasu może 3 mi ubyło sporo się ruszam ale gubi mnie słodkie. Chyba to z kamieniem jest związane, z Filipem też tak było i dopiero gdy przestałam karmić ogarnęłam się. Choć źle się czuję z tym jak wyglądam...

W ciąży przytyłam około 16 kg ale bardzo dużo mi poszło ogólnie w uda tyłek ramiona i bałam się, że to wszystko mi zostanie po porodzie spadło zaledwie 6 kg i byłam trochę załamana, ale później zaczęło samo lecieć i na ten moment mam 56 kg a przed ciążą ważyłam 60kg, myślę , że jest to zasługa diety jaką trzymam ze względu na skazę białkową Igora, tzn dużo jem warzyw itd , a nie jem w ogóle słodyczy i stąd chyba tak dobra waga

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez mms_22

od nas nic w tym roku my robimy Mu prezent tylko na gwiazdkę
chrzestni zapowiedzieli się w późniejszym terminie, a od babć i dziadków (z obu stron) dostał w sumie 400 zł, więc kupimy Mu świnkę skarbonkę i będziemy mu zbierać jak uzbieramy na coś fajnego, to Mu kupimy no i oprócz tego dostał ubranka i słoiczki od moich sióstr

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------



no dokładnie. Osobiście jestem za tym, żeby ograniczać dzieciom słodycze i nie podawać niezdrowej żywności, no ale co mam ograniczyć na tą chwilę? Mleko? Bo tylko to dostaje... no i jeden słoiczek dziennie...

Dokładnie , przecież nie odstawisz od piersi po 5 minutach jedzenia "bo wystarczy"