Ludzie są podli :(

[nati__xxx]

Muszę Wam się wyżalić,bo nie mogę przeżyć tego że po świecie łaża takie mendy Byłam wczoraj na imprezie mojej koleżanki,organizowała ją w klubie-była to impreza zamknięta.Było coś ok 150 osób.Połowy pratycznie nie znałam,bawiłam się przede wszystkim w towarzystwie kilku znajomych i mojego TŻ.Jak już impreza się rozkręciła,poszliśmy na parkiet,wzięłam ze sobą telefon i pieniądze,torbę zostawiłam na krześle wraz z żakietem który zdjęcłam jak szłam tańczyć.Obok były też rzeczy mojej koleżanki-też torba,bluza.Wszystko było fajnie,impreza bardzo udana,i gdy już zaczeliśmy zbierać się do wyjścia patrzę a nie ma żakietu rozumiecie to ?? bo ja nie !! nie rozumiem jak można komuś ukraść jego ciuch nie byłam pijana więc na pewno nigdzie go nie zostawiłam przez przypadek,po prostu któs go ewidentnie ukradł!! Ja wiem że to niby tylko żakiet,nic wielkiego-gorzej gdyby był to np.telefon,ale nikt wcześniej mnie nie okradł Po prostu nie wiem,nie rozumiem jak można połaszczyć się na coś takiego jak żakiet jestem wsciekła i smutna,bo moi rodzice charują jak woły na to żeby coś mieć,a jakaś lafirynda po prostu sobie coś komuś zabiera Boli mnie to jeszcze dlatego ze szukałam takiego żakietu chyba ze 3 miesiące,była naprawdę świetny-super krój,ciepły,porządnie uszyty.No i nie kosztował mało.A ja się tak bardzo przywiązuję do moich rzeczy
I co z takiej osoby wyrośnie?? Jak w tym wieku nie ma skrupułów żeby coś komuś ukraść.Drażni mnie to że nie mogę nawet nic zrobić.Swoja drogą chyba lepiej żeby ta dziewczyna co go ukradła nie wpadła w moje ręce bo marny jej los.Współczuję tym osobom które miały włamanie do domu,zostały okradzione z naparwdę cennych rzeczy.Ja sobie tego nawet nie wyobrażam,gdyby ktoś włamał się do mojego domu chyba by mnie musieli gdzieś zamknąć bo jak bym dorwała złodzieja to bym mu chyba łapy poobcinała Naprawdę nie rozumiem takich ludzi Mimo że to był tylko ciuch jest mi cholernie przykro.
Przepraszam za chaotyczną wypowiedź ale jestem strasznie zdenerwowana.I nadal nie rozumiem JAK TAK MOŻNA??!!

[rob4cz3q]

Nati spokojnie buziak dla Ciebie nie martw się, dobrze że to nie były pieniądze albo telefon.

Najwyraźniej można, żal mi takich ludzi, ale też jestemm wściekła!! MI w małej skzole - niecałe 200 osób telefon ukradli i pozniej się okazało, że to koleś z mojej klasy
spokojnie

[Audacieux]

niestety, takie rzeczy się zdarzają.
Kiedyś była koleżanka mojej koleżanki ukradła jej telefon. Byli na to świadkowie, a ona się wszystkiego wypierała.
Ludzie naprawdę są jacyś niewyżyci...
A mnie osobiście kiedyś zginęły wszystkie stringi,. które suszyły się na balkonie (mieszkam na parterze) Zgroza

[Paulyna]

Ech... Chamstwo poprostu... Współczuję Pamiętam, jak kiedyś jeszcze w Podstawówce ktoś polał nową kurteczkę jakimś środkiem wybielającym - nadawała się do wyrzucenia
A ostatnio na jakiejś disco koleżance ukradli, co ??? .... puszek od kaptura kurteczki - osobiście to śmiesznie wyglądało trochę...

[Paulyna]

Napisane przez Audacieux

niestety, takie rzeczy się zdarzają.
Kiedyś była koleżanka mojej koleżanki ukradła jej telefon. Byli na to świadkowie, a ona się wszystkiego wypierała.
Ludzie naprawdę są jacyś niewyżyci...
A mnie osobiście kiedyś zginęły wszystkie stringi,. które suszyły się na balkonie (mieszkam na parterze) Zgroza

- koszmar... Ludzie albo nie mają czego kraść, albo lubią robić "żarty"

[Paulyna]

Mój kolega kiedyś, jak jeszcze mieszkał na I piętrze(wysokie I piętro) suszył buty na balkonie, nowe, oryginalne, pierwsze pranko i ktoś beszczelnie wspiął się i ukradł nocą...
Żeby było śmieszniej, ja zostawiłam kiedyś adidasy na holu w bloku, na wycieraczce i ktoś ukradł... ale tylko jeden

[prowokacja17]

Jak byłam jeszzce w podstawówce ,ktoś ukradł mi jo-jo,a mojej kolezance kanapke i caly dzuen chodzila glodna-to to juz wogule jest dziwne

Tez nie rozumiem takich ludzi,chyba wogule nie mają sumienia ....

[Paulyna]

Napisane przez prowokacja17

Jak byłam jeszzce w podstawówce ,ktoś ukradł mi jo-jo,a mojej kolezance kanapke i caly dzuen chodzila glodna-to to juz wogule jest dziwne

Tez nie rozumiem takich ludzi,chyba wogule nie mają sumienia ....

Szok... Kiedyś za czasów gimnazjum też znałam kilku złodzieji kanapek... Chore

[lawenda-w-chodakach]

Moim zdaniem koleżanka ŹLE zrobiła zapraszając tyle osób - na pewno zaprosiła ich mniej i powiedziała, żeby oni jeszcze swoich znajomych przyprowadzili itp. Współczuję Ci bardzo, mnie na koloni okradziono z komórki i portfela, ale najgorsze jest to, że w portfelu miałam zdjęcie mojego zmarłego dziadka
Na takich imprezach trzeba uważać, na pewno ktoś zwęszył okazję, że będzie dużo ludzi i mozna coś "zdobyć"

Trzeba ich do psychologów prowadzić
Pozdrwaiam

[lain]

mi wyniesli rower z balkonu (z 1 pietra )

[nati__xxx]

Heh,tymi wszystkimi opowieściami przypomniałyście mi jak włamali się do kolegi,wynieśli mu wszystkie sprzęty (TV,wieżę,nowy komputer,telefony itd) a nawet....kiełbasę z lodówki

Ech ja to jestem tak cięta na złodziei że chyba szystkim bym łapy poobcinała tak samo jak gwałcicielom narzędzie zbrodni

[mloda71]

Nie wiem czy sie zemna zgodzicie,ale jeszcze istnieje taka mozliwosc, ze jakas laska poprostu pod wplywem alkoholu wziela Twoj zakiet przez pomylke.
Wiem jak to jest np. z dziecmi w przedszkolu. W pospiechu ubieraja nie swoje kurtki, a na nastepny dzien rodzice przychodza i je oddaja (tez nie zawsze).
Tak czy inaczej przykro mi z powodu twojego zaketu.

[nati__xxx]

mloda też już nad tym myślałam.Rozmawiałam o tym z koleżanką która robiła tą imprezę i ma popytać ludzi czy ktoś nie wziął go przez przypadek.Ale nie sądzę-każdy miał własne miejsce,siedzieliśmy przy stolikach grupkami-jak kto się znał więc nikt obcy raczej przypadkiem nie dotarłby do mojego stolika.Ale jakaś szansa istnieje....jeśli rzeczywiście jakaś się opiła i wzięła go przez przypadek a jest uczciwa to się zgłosi do koleżanki.Ale szczerze wątpię

[Audacieux]

mojemu TŻ ukradli kiedyś buty z parapetu, a bratu z samochodu... 5 zł które leżało na desce rozdzielczej.. i po te 5 zł debile szybę wybili

[mloda71]

Napisane przez nati__xxx

mloda też już nad tym myślałam.Rozmawiałam o tym z koleżanką która robiła tą imprezę i ma popytać ludzi czy ktoś nie wziął go przez przypadek.Ale nie sądzę-każdy miał własne miejsce,siedzieliśmy przy stolikach grupkami-jak kto się znał więc nikt obcy raczej przypadkiem nie dotarłby do mojego stolika.Ale jakaś szansa istnieje....jeśli rzeczywiście jakaś się opiła i wzięła go przez przypadek a jest uczciwa to się zgłosi do koleżanki.Ale szczerze wątpię

To szkoda, ale zawsze jakas nadzieja istnieje.
Pozdrawiam

[sonja1]

Mnie nikt jak dotąd nie okradł, prędzej sama coś zgubię czy zostawię w pośpiechu, ale miałam niedawno taką koleżankę w pracy- kradła pieniądze z torebek. Wpadła kiedy szefowi zginęła karta kredytowa. Na szczęście długo dziewczyna nie popracowała.

[Laura2112]

Napisane przez Audacieux

a bratu z samochodu... 5 zł które leżało na desce rozdzielczej.. i po te 5 zł debile szybę wybili

Ja zawsze wszystko usuwam z widoku - zakupy itp. ładuję gdzieś pod siedzenia, do bagażnika, żeby nie kusiło
Kiedy paliłam, fajek też nie zostawiałam na desce - różne typy łażą po świecie

[k-n]

Napisane przez nati_xxx

jestem wsciekła i smutna,bo moi rodzice charują jak woły na to żeby coś mieć,a jakaś lafirynda po prostu sobie coś komuś zabiera

Doskonale wyobrażam sobie co czujesz. Jedni pracują jak dzikie osły, dążą do czegoś a przyjdzie (za przeproszeniem) taka menda i sobie weźmie "bo nie ma" a po co ma się przemęczać skoro może bez większego trudu komuś zabrać i też mieć i to bez kosztów Mnie się w ogóle w głowie nie mieści jak można ot tak sobie wziąć cudzą własność!!
W przypadku złodziei włącza mi się maksymalny agresor
Też bym wszystkim łapy poucinała i to bez najmniejszego zawahania.

[Beatka 23]

Ja przyciągam chyba złodzieji! Przez nich straciłam już dwa portfele, jeden telefon, i ubrania wywieszone na sznurku przed oknem. A najgorsze to były trzy włamania do sklepu, który prowadzę z Mamą. My za......... a taka łajza w jedną noc się obrobi i ma wszystko w d.... A najgorsza jest bezsilność i tak jak u mnie było np świadomość że ci złodzieje przychodzili do mnie do sklepu i śmiali mi się np w twarz. Strasznie to boli!

[Nati02]

Ech
Tak samo jak Ty bym powyszczelala takich!

Miejmy nadzieje, ze jakas laska sie pomylila i żakiet wróci do Ciebie

[Kraczitka]

Spokojnie! Swiat jest juz tak głupio skonstruowany Są ludzie uczciwi i ci nieuczciwi! Trudno:/ Ważne ze MY jestesmy ucziciwe

[ona1981]

Napisane przez sonja1

Mnie nikt jak dotąd nie okradł, prędzej sama coś zgubię czy zostawię w pośpiechu, ale miałam niedawno taką koleżankę w pracy- kradła pieniądze z torebek. Wpadła kiedy szefowi zginęła karta kredytowa. Na szczęście długo dziewczyna nie popracowała.

U mnie w pracy też był okres,ze gineły pieniadze, telefony i nawet kurtki z szatni, cale szczescie złapano winowajce. Jednak niedawno kolezanka zostawiła na stolowce sajgonki( jest tam taka duza wspolna lodowka) i ktoś jej je zjadł, zostawił tylko surowke...Mi raz zginął stamtad napoj energetyzujący

[Juliettt]

To bardzo przykre uczucie, mi kiedys ukradli na dyskotece torbe (z cala zawartoscia), bluzke, kurtke, ale....jakbym miala teraz opisywac ile razy mnie okradli, to by zajelo pare stron w tym watku :-(

[gosik79]

no cóż, kiedys okradziono nam piwnicę z.... słoików kompotu i dżemu

[bardotka_a]

Mi ktoś ukradł na mojej studniówce aparat
Było to juz pod koniec imprezy położyłam go na krześle i pomagałam koleżance zapiąć sukienke agrawka bo jej sie rozwaliła trwało to dosłownie 5 minut i kiedy chciałam zabrać aparat juz go tam nie było
Było mi bardzo przykro nie z powodu aparatu ale z powodu zdjęć których nikt mi już nie zwróci, studniówke ma się tylko raz w życiu. Dostałam zdjęcia od znajomych na których byłam ale to nie to samo nie mam zdjęć z domu z rodzicami itp. Później rozwieszałam w szkole ogłoszenia że chciałabym odzyskać tylko klisze nie będzie żadnych konsekwencji itp. nauczyciele rozmawiali z czwartoklasistami ale to nic nie dało do dzisiaj jest mi z tego powodu bardzo przykro

[crazy_girl_13]

Mi raz ukradli portfel na wycieczce szkolnej Natomiast w zeszłym roku ktoś gwizdnął mi komórkę kiedy miałam w-f. Później znalazła się... w koszu na śmieci. Nie rozumiem jak ktoś może robić takie głupie żarty. A z kradnięciem ubraniam to już kompletna przesada. Buty to już ukradli kilku moim kumplom. Szczególnie nienormalne jest to, kiedy ktoś kradnie jakiś ciuch osobie, którą zna. Przecież nie może w nich chodzić, bo wszyscy mogą się zorientować, więc nie rozumiem po co mu to....

[mala_czarna]

Niie martw s8ie Mi tez na dyskotece zginela kiedys kurtka, lezala na krzesle tam gdzie siedzieli znajomi, caly czas ktos tam siedzial. Kurtka nie byla tania, a ja mialam wtedy z 16 lat. Bylo to w piatek, caly weekend przesiedzialam w domu, zeby mama nie zauwazyla ze nie ma kurtki, bo wtedy bym nie wyszla na dyskoteke juz nigdy . No i powiedzialam mamie, ze ukadli mi w szkole Nigdy sie nie wydalo ze to w dyskotece zginela mi ta kurtka. Ale dziwie sie ze ktos mial beszczelnmosc ja zabrac, miasto niewielkie i co bedzie w niej chodzil??

[wewelinka]

Napisane przez nati__xxx

Muszę Wam się wyżalić.
Przepraszam za chaotyczną wypowiedź ale jestem strasznie zdenerwowana.I nadal nie rozumiem JAK TAK MOŻNA??!!

Przepraszam ale nie chciałam całego tekstu kopiować. A ja Cie pociesze. Są ludzie któży po wypiciu nie wiedzą co robią...Tzn. mogło sie zdażyć że ktoś pomieszał żakiety...ja miałam kiedys taka sytuacje że moją bluze wzięła sobie taka jedna przez pomyłke .... po kilku dniach odezwała sie oddała bluze i wyjaśniła całą sytuacje tak jak należy...
mam nadzieje że ta osoba odda Ci Twój żakiet i że Twój przypadek będzie podobny do mojego.No i miejmy nadzieje że to nie była jakaś pospolita złodziejka
Główka do góry.

[wredne_slonko]

Moja koleżanka jakiś czas temu będąc na imprezie zostawiła torebke znajomym i poszła tańczyć. Kiedy przyszła torebka była pusta. Ktoś jej ukradł kolorówki i numerek do szatni w której była stara kurtka i powyciągany sweter Prócz tego dowód.. Trochę to śmieszne, bo komu to potrzebne

[falkka]

wiesz co u mnei na studniówce kolega się wkurzył bo ukradli mu z krzesełka marynarke z pieniedzmi w środku. chodził zły pół studniówki aż okazało się że drugi koelga (pod wpływem alkoholu) pomylił się i założy jego

n atej samej studniówce inny kolega zamiast swojego płaszcza wziął cudzy płaszcz...i w dodatku damski nie zauważył jakoś na nastepny dzień odniósł do szkoły, i odzyskał swój .

kojarzy mi się z twoją historią. hmm wiesz moze spadł twój żakeit na ziemei i został podeptany? tak tez kiedyś u mnei sie zdazyło...