Arafatka:D

[Adeq]

Napisane przez zuzek9

ejj. czerwoną arafatkę to i ja mam (chociaż w sumie miała być inna :|) i wcale się nie czuję (bo i nie jestem) jakaś panna o których tutaj piszecie. :P:P

te panny o których piszemy mają różowe "arafatki"

[Black x) Kasia]

No mi dzisiaj rozerwał trochę arafatkę znajomy z klasy x/
Heh, ponoć ma to szyć . Się zobaczy.

[Adeq]

Napisane przez Black x) Kasia

No mi dzisiaj rozerwał trochę arafatkę znajomy z klasy x/
Heh, ponoć ma to szyć . Się zobaczy.

[katrina_]

No to nie ładnie ... Miejmy nadzieje ,że umie szyć

[eyo]

Ja tam sobie ostatnio kupiłam niebiesko czarną ale to tylko dlatego, że idealnie pasuje mi do płaszczyk.

Poza tym nie rozumiem czemu ktoś kto "pierwszy" zaczął nosic arafatkę i ma prawo oceniac która jet fajna a która nie chowa ja do szafy tylko dlatego, że inni mają ;/ O własny styl chodzi czy o wyróżnianie się - bo dla mnie wyróżniac to sie nie można na siłe, trzeba miec to tak jakby we krwi - bo zmienianie szafy co chwila bo ktoś już ma to co my mamy to dla mnie pomyłka ;/

Różowy.. a co mi do różowego, jak lubi i jej pasuje niech nosi - przynajmniej ja będę się miała z czego zaśmiac na ulicy jak koło mnie rpzejdzie

[Black x) Kasia]

Heh, dzisiaj powiedział, że on zapłaci...
Jestem ciekawa tylko ile, bo ja mu nic konkretnego oprócz "noo" nie powiedziałam.

[DJADKJGU]

a mam rozowo-biala arafatke i jest rewelacyjna i swietnie do mnie pasuje, nie ma nic zlego w kolorowych arafatkach a roz to kolor jak wiele innych a ludzi ktorzy sadza ze rozowa arafatka to pomylka i tlumacza to jakimis przeslaniami uwazam za z lekka ograniczonych (nie umyslowo, po prostu o ograniczonej wyobrazni)

[katrina_]

Różowa szmata to nie arafatka , bo arafatka występuje tylko w kolorach : czarno-biała , czerwono-czarna , czarno-zielona i to są arafatki , a wszystkie inne to tylko hmm pseudo arafatki ... Poza tym ja nie czuje, że , mam ograniczoną wyobraźnie ... wręcz przeciwnie

[DJADKJGU]

Nie widze ani jednego powodu dla ktorego rozowa chusta nie mialaby sie nazywac arafatka. Ta nazwa jest potoczna wiec rownie dobrze moze oznaczac wszystkie podobne chusty kojarzace sie z ta noszona niegdys przez Arafata. Jesli ani to, ani to ze jest to zwykla czesc garderoby do kogos nie dochodzi to ma ograniczona wyobraznie. I jesli ktos nasmiewa sie z tego ze ludzie nosza inne kolory chustki to takze nienajlepiej o nim swiadczy.

[Jaga3003]

Napisane przez katrina_

Różowa szmata to nie arafatka , bo arafatka występuje tylko w kolorach : czarno-biała , czerwono-czarna , czarno-zielona i to są arafatki , a wszystkie inne to tylko hmm pseudo arafatki ... Poza tym ja nie czuje, że , mam ograniczoną wyobraźnie ... wręcz przeciwnie

Popieram! Oryginalne arafatki występują tylko w tych kolorach!

[DJADKJGU]

taaa... klocic sie z gimnazjum

[Jaga3003]

YYY, pozostawię tą wypowiedź bez komentarza :/

[DJADKJGU]

a moze nie? arafatka to nazwa potoczna, wiec scisle trzymanie sie jednej jej wersji jest troche dziwne

[Jaga3003]

Może... ale sorka ... wolę być inteligentna gimnazjalistką, chodzącą w arafatce która pasuje do jej ideałów jej stylu i sposobu bycia/życia niż głupia, wielce mi co 'licealistka' czy 'studentka' latającą za modą :/ i co pół roku zmieniającą cały ekwipunek w szafie (bo to juz nie modne to do kosza!) yyy :/ SORY :/

[DJADKJGU]

nie wiem o kim mowisz, ale naprawde nie kazdy kto nosi jakas chustke w innym kolorze niz jej pierwotna wersja goni slepo za moda. a sadzenie tak nie ma nic wspolnego z byciem inteligentna gimnazjalistka, ale pewnie nabierzesz dystansu do tej sprawy

[Jaga3003]

Nie wypowiadam sie;/ nie ma sensu

[DJADKJGU]

slusznie

[mathilda]

Ja myślę że nie ważne jest co się ma na sobie, ale co w głowie i w sercu. Nie ważne nawet ile się ma lat!
Arafatka nie musi być biało czarna żeby się nią nazywała.

[eyo]

Jakby arafatka była tylko w konkretnej nie do przejscia wersji kolorystyznej to hym.. bez sensu troche. Wszystko się musi tak czy inaczej rozwijac. Jakby sie nie rozwijało to do tej pory smigałbysmy wszystkie w habitach chyba ;/
Jak sie komu chusta sama w sobie podoba, za "wzorek" chociażby ale "normalne" wersje kolorystyczne za nic mu do ciuchów nie pasuja ani do tego co lubi to ma zrezygnowac bo ktoś tam go wyzwie od idiotki w różowym na ulicy ?
Luzu troche byscie sobie wrzucily bo to naprawde dziecinada - kłocenie sie o kolor chusty, jakby tu o jakies ideały chodziło - to tylko kolor.

[ufcio]

Napisane przez Jaga3003

Może... ale sorka ... wolę być inteligentna gimnazjalistką, chodzącą w arafatce która pasuje do jej ideałów jej stylu i sposobu bycia/życia niż głupia, wielce mi co 'licealistka' czy 'studentka' latającą za modą :/ i co pół roku zmieniającą cały ekwipunek w szafie (bo to juz nie modne to do kosza!) yyy :/ SORY :/

nie wiem czy wiesz, ale w tym poscie sie zagalopowałas. przeczytaj regulamin-nie podwazamy nikogo inteligencji ani nie mowimy ad personam ;p

[dream-digger]

Napisane przez eyo

Jakby arafatka była tylko w konkretnej nie do przejscia wersji kolorystyznej to hym.. bez sensu troche. Wszystko się musi tak czy inaczej rozwijac. Jakby sie nie rozwijało to do tej pory smigałbysmy wszystkie w habitach chyba ;/
Jak sie komu chusta sama w sobie podoba, za "wzorek" chociażby ale "normalne" wersje kolorystyczne za nic mu do ciuchów nie pasuja ani do tego co lubi to ma zrezygnowac bo ktoś tam go wyzwie od idiotki w różowym na ulicy ?
Luzu troche byscie sobie wrzucily bo to naprawde dziecinada - kłocenie sie o kolor chusty, jakby tu o jakies ideały chodziło - to tylko kolor.

święte słowa. taka moda, że wszyscy teraz mają arafatki i trzeba to przeżyć. nie rozliczam ludzi z tego, co noszą, czy jak wyglądają i tego samego oczekuję od innych. swego czasu sama traktowałam arafatkę jako modny gadżet i nie zagłębiałam się specjalnie w przesłanie, jakie ona za sobą niesie - bo i po co?
jeśli ktoś całym sercem hołduje takim, czy innym poglądom, na pewno znajdzie inny sposób na manifestację ich niż jedynie strojem.

[houseofcolours]

jak czytam o ciuchach ktore niosa przeslanie, maja swoja ideologie, arafatki tylko czarno-biale (czy tam czerwono- biale, niewazne)! podobnie jak w watku w ktorym sie wypowiadalam dot punkow, dziewczyna na jakas impreze chciala sie przebrac za punka to nie, nie powinnas sie przebierac za punka bo nie jestes PRAWDZIWYM punkiem! chusta arafatka ta PRAWDZIWA to tylko w tych i tych kolorach! ludzie to tylko ciuch. no to tak sobie mysle ze ja juz chyba z wizazu wyroslam na poczatku myslalam ze coraz mlodsze osoby tu wchodza ale teraz widze ze to chyba ja sie starzeje, mam juz nawet zmarszczke pod prawym okiem, taka nowa, nie ze od zawsze , wybaczcie ten post ale musialam sie gdzies wyzalic

[Black x) Kasia]

Niby mamy być tolerancyjni, ale szlak mnie bierze jak człowiek nie wie co nosi i z czym ma to związek.
Dla mnie różowe "arafatki" są niepotrzebne.
A wracając do tego punku...
Skąd powstały subkultury skoro teraz nie można być sobą np. punkiem jak ludzie naśladują ten że tak powiem "styl".
Idąc ulicą teraz już nie wiem kim kto jest bo jest moda aktualnie na emo.
ie wiem co kto myśli, kim kto jest. Kiedyś to coś wyrażało, a teraz?
Teraz przeczytałam, że post dziewczyny, która się martwi czy ma być emo bo niektórym to się podoba. Ludzie jednak biegną za tą cała modą...

Podsumowując, jestem za tym, żeby każdy był sobą.
Nie popieram różowych "arafatek" i przebierania czy podszywania się za np. punka. Chciałabym, żeby ludzie nie patrzyli na obecną modę, tylko wybierali to co jest dla niego odpowiednie i co się z nim wiąże.
Dodam jeszcze tekst piosenki po mimo iż trochę odbiega od tematu.


"Polska młodzież - pop kultura!
Na ich widok cierpnie skóra,
Drogie ciuchy, włosy w żelu,
Jest ich wielu, och zbyt wielu!
Komóreczka w ręku nowa,
Tona pudru, twarz gotowa,
Teraz jeszcze wąskie spodnie,
Ciśnie w dupę, ale modnie!

Nie bądź szary i ponury,
Przyłącz się do pop kultury!

Słuchaj popu, słuchaj techno,
W Mc Donaldzie zżeraj mięcho,
Wlewaj w siebie zimną a colę,
I pogrążaj się w niewolę,
Przestań myśleć własną głową,
Narkotyki ci pomogą,
Przestań wreszcie się buntować,
Musisz się podporządkować!"

[houseofcolours]

jesli bysmy ubieraly jedyne rzeczy ktore nic nie znacza to bysmy chyba w szarym a nie tez nie, przezroczystym worku chodzic musialy, bo teraz praktycznie kazdy czy wzor czy dodatek czy stroj cos oznacza, i tak, czerwona bransoletka to nie, bo jak ktos nie jest anorektyczka to nie moze, rozowa arafatka nie bo pradziwa jest tylko czarno biala, glany nie, bo nie jestes punkiem czy metalowcem czy innym, green bag nie, bo jak mozna nosic green bag skoro w domu w szufladzie trzyma sie reklamowki plastikowe z biedronki, czaszki nie, bo nie jestes emo, tak mozna wymieniac w nieskonczonosc



a w odpowiedzi na twoj post pozwole sobie zacytowac wypowiedz jednej z wizazanek

Napisane przez dream-digger

jeśli ktoś całym sercem hołduje takim, czy innym poglądom, na pewno znajdzie inny sposób na manifestację ich niż jedynie strojem.

[ufcio]

Napisane przez Black x) Kasia

Niby mamy być tolerancyjni, ale szlak mnie bierze jak człowiek nie wie co nosi i z czym ma to związek.
Dla mnie różowe "arafatki" są niepotrzebne.
A wracając do tego punku...
Skąd powstały subkultury skoro teraz nie można być sobą np. punkiem jak ludzie naśladują ten że tak powiem "styl".
Idąc ulicą teraz już nie wiem kim kto jest bo jest moda aktualnie na emo.
ie wiem co kto myśli, kim kto jest. Kiedyś to coś wyrażało, a teraz?
Teraz przeczytałam, że post dziewczyny, która się martwi czy ma być emo bo niektórym to się podoba. Ludzie jednak biegną za tą cała modą...

Podsumowując, jestem za tym, żeby każdy był sobą.
Nie popieram różowych "arafatek" i przebierania czy podszywania się za np. punka. Chciałabym, żeby ludzie nie patrzyli na obecną modę, tylko wybierali to co jest dla niego odpowiednie i co się z nim wiąże.
Dodam jeszcze tekst piosenki po mimo iż trochę odbiega od tematu.


"Polska młodzież - pop kultura!
Na ich widok cierpnie skóra,
Drogie ciuchy, włosy w żelu,
Jest ich wielu, och zbyt wielu!
Komóreczka w ręku nowa,
Tona pudru, twarz gotowa,
Teraz jeszcze wąskie spodnie,
Ciśnie w dupę, ale modnie!

Nie bądź szary i ponury,
Przyłącz się do pop kultury!

Słuchaj popu, słuchaj techno,
W Mc Donaldzie zżeraj mięcho,
Wlewaj w siebie zimną a colę,
I pogrążaj się w niewolę,
Przestań myśleć własną głową,
Narkotyki ci pomogą,
Przestań wreszcie się buntować,
Musisz się podporządkować!"

przeczysz sama sobie.
ubiór niekoniecznie musi swiadczyc o tym, w co kto wierzy jakie ma zasady. to nie te czasy.
z jednej strony piszesz, ze kazdy powinnien nalezec do jakiejs subkultury a z drugiej ze powinnien wybierac z mody to, co dla niego najlepsze. ok i taka dziewczyna wybiera sobie rózową arafatke i wyglada w tym ładnie, fajnie jej pasuje do bluzki, nie przywiązuje do tego zadnej ideologii i co? popełniła przestepstwo?
ludzie, ubrania to tylko ubrania, jakis kawałek szmatki, nie popadajmy w przesade.

[Black x) Kasia]

Nie mówię, że każdy musi mieć własną subkulturę.
Ja się nie podpisuje do żadnej.
Dla mnie ubrania to nie są zwykłe szmatki.
I czegokolwiek byśmy nie robili niektóre rzeczy tak jak np. glany, arafatki czy czaszki z czymś lub kimś się kojarzą.

[houseofcolours]

masz racje z czyms sie kojarza, ale to ze ktos ubierze glany nie oznacza od razu ze jest punkowcem, anarchista, buntownikiem itd, bo to tylko przeciez buty

[Black x) Kasia]

No ale skądś się to musiało wziąść.

[mathilda]

Black x) Kasia kiedyś subkultury były przejawem buntu. Dziś już nikt nie ma się przeciw czemu buntować w zasadzie bo młodzież ma wszystko czego im trzeba (mówię w porównaniu do tego co było kiedyś) W dzisiejszych czasach ludzie ubierają się częściej w coś aby się wyróżnić. Owszem są tacy, którzy przez to manifestują kim są, czego słuchają (reggae, metal, techno -blee ) ale te ideały które kiedyś niosły ze sobą subkultury zanikły.

Arafatka dla osób podążających za modą jest tylko szmatką, dla innych znaczy więcej nawet jeśli noszą ją w kolorze różowym. Idąc ulicą nie jesteś w stanie stwierdzić kto jest tu kim. Więc nie czepiaj się kogoś kogo nie znasz.

[Atka87]

Ja dziś widziałam dziewczynę w dżinsach z brokatem, na obcasach i w takim jakby futrze, włosy na blond farbowane. I pod szyją biało-zielona arafatka.

Mówcie co chcecie, ale dla mnie to jest głupota.