Kupujecie ciuchy w określonych kolorach czy raczej to co wam się podoba?

[agniesikk]

Ja lubię kolor czarny, biały, granatowy, pudrowy róż, czerwień i w tych kolorach kupuję zazwyczaj ubrania. Raczej nie zdarzają mi się wyskoki w stylu ubrania w neonowych barwach, nie lubię takich. Czasem zdarzy mi się zakup na gorąco, jednak staram się nie kupować ubrań, do których musiałabym skompletować całkowicie resztę garderoby.

[201803290936]

W niektórych kolorach wyglądam po prostu nieciekawie, więc raczej nawet nie przymierzam rzeczy w tych barwach. Staram się jednak nie ograniczać do "pewnych" kolorów i od czasu do czasu szukam czegoś innego, nietypowego dla siebie. Jednak większość moich rzeczy jest w kolorze: czarnym (50% rzeczy), czerwonym, nasyconym niebieskim, granatowym, kilka szarych. Kolor jednak nie jest decydujący, a jakość materiału (nie może być za cienki, bo nie mam doskonałej figury), krój, fason.

[Naaataaaleczkaaa]

ja raczej też kupuję po prostu to co mi się spodoba, ale zazwyczaj to są beże, brązy, biały i czarny, pudrowy, w takich kolorach czuję się najlepiej, uważam też że są uniwersalne i łatwo je połączyć. ale żeby nie było zbyt monotonnie to kolor zawsze jakiś jest, w formie chusty, torebki czy butów. uwielbiam kupować buty i mam kilka uniwersalnych par, ale też wiele takich, które w stylizacji wychodzą na pierwszy plan. tak samo z torebkami

[WioletaM]

Napisane przez agabil1

mam swoje ulubione kolory-czerwień, fiolet, gorzka czekolada, odcienie szarości, fuksja, biel, turkus, kobalt, itp i często kupuję w tym kolorach. Jeśli choć bardzo mi się podoba a jest w innym kolorze to patrzę czy ten kolor jest w ciepłym czy chłodnym odcieniu (np żółć-kurczakowa odpada ale taka bananowa, rozbielona czy cytrynowa-może być) . Rzadko kupuję coś czarnego, źle mi w tym kolorze, zwłaszcza tuż przy twarzy.

Jakbym czytała o sobie. Dodam jeszcze, że nie lubię pomarańczowego i ostrego różu.

[Noa_]

Kupuję tylko te ,które mi pasują i które przy okazji uwielbiam.Raczej ciemne kolory ,chociaż w jasnych też niby dobrze wyglądam (ale jakoś nie mogę się przemóc).
Czerń -tego jest w mojej szafie najwięcej-uwielbiam ją.Czasem jak kupię coś czarnego to jestem niesamowicie zła ...znowu czarny ciuszek różniący się od poprzedniego innym kołnierzem lub długością rękawa....Mam słabość do czarnych ciuszków i tyle.

Również fiolety,szarości,brązy (chociaż mam ich mało póki co )i czerwienie...ale tylko te mocno nasycone.
Ostatnio zakochałam się w granatach ...

Nie toleruję róży ,pomarańczy ,żółtych odcieni ,zieleni,niebieskiego w swojej szafie (chociaż mam kilka takich ubrań), do tego mało nasycone kolory odpadają np.pudrowe róże

[nastychick]

Ja unikam raczej ciuchów i dodatków w kolorze zielonym. już naprawdę musi mi się coś podobać, żeby kupić w tym kolorze jakoś nie przekonuje mnie tez kolor na ubraniach, podobnie jak żółty a tak poza tym to raczej kwestia tego czy coś zwyczajnie mi się podoba czy nie

[Ayo22]

ja jestem zboczona kolorystycznie, 80% mojej szafy to niebieski i wiele jego odcieni + morski/zielony i trochę czarnych rzeczy, innych właściwie prawie nie mam

[Vivienne]

Ja to raczej kupuję na zasadzie unikania kolorów. Nie pasuje mi zupełnie cytrynowy, neonowe pomarańcze, bardzo intensywna fuksja, limonkowe zielenie itp, więc tych ciuchów unikam, bo po prostu w nich ginę... No, chyba, że dodatki... W każdym razie uwielbiam biel i czerń, i chyba większość szafy to właśnie te kolory Lubie tez beże, brązy, pudrowe kolory (choć taki typowy błękit sprawia, ze wyglądam na chorą)... dobrze mi w fiolecie, ale jakoś zbrzydł.

A z ciuchami i ich dobraniem nie mam problemu. Trzymam się zasady, że jak kupuję ciuch to dopasowuje go do co najmniej 4 elementów z mojej szafy.

[cava]

Jak jakiegoś koloru nie lubię na sobie, źle się w nim czuję, uważam ze źle w nim wyglądam (co nie znaczy że w ogóle nie lubię) to raczej nie podobają mi się ubrania tak ubarwione- no to ciężko żebym takie kupiła.

Lubię brązy, ale nie wszystkie, swoje upodobanie ograniczam do konkretnych odcieni: "gorzkiej czekolady" i brązu w kolorze "perłowego zimnego kakao(?)" i zimnych beży (to się chyba nazywa "piaskowych"(?). Podoba mi się i mam dużo fioletów. troche pudrowych zimnych róży.
Bardzo lubię intensywną ciemną zieleń. troszkę bieli. Czasami noszę czerwienie.
Lubie ciemne granaty i jeans w ciemnym kolorze (takim bardziej indygo niż błękit paryski)
Z czarnych rzeczy to mam oficerki i.... pasek. I nie planuję wiecej.
Szarości nienawidzę tak samo mocno jak brązów w ciepłych odcieniach"mleczna czekolada, karmel, ugry wszelakie". Nie mam i nic w tych kolorach nie kupuje bo mi się nie podoba.

Kupuję ubrania na ogół zestawami, wiec nawet jak postanawiam kupić coś w kolorze "jak dla mnie dziwnym" to od razu kupuję do tego coś pasującego i mam z czym nosić.

[agabil1]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Doskonale wiem co masz na myśli. Mnie także czerń nie leży.
Podobnie cała paleta szarości.
W czerni wyglądam jak smutne dziecko wojny , a szary po prostu nie współpracuje z moim typem urody.

dziecko wojny, anemiczka, chodzący nieboszczyk skąd ja to znam.

Teoretycznie można nawet czarną bluzkę odgrodzić od twarzy kolorowym szalem czy apaszką ale uraz mi pozostał

[Tygrysiak]

ja robię jedno i drugie - kupuję ciuchy w określonych kolorach właśnie dlatego że mi się podobają takie kolory. Faktycznie, potem nie mam problemu z zestawieniem zawartości szafy ze sobą. Nigdy nie myslalam o tej stronie takich zakupów
Kupuję ubrania głownie czarne, czerwone, czasami coś brązowego lub szarego, no i ewentualnie granatowe dzinsy. Innych kolorów po prostu nie lubię, zle czułabym się w zielonym, żółtym czy pomarańczowym np.

[WhiteCherry]

łatwiej mi powiedzieć, czego w mojej szafie się nie znajdzie na pewno zieleni, brązów, neonów, z czerwieni mam tylko jedną bluzkę i lakier do paznokci

[Onnaa88]

ja bardzo często kupuję białe ciuchy i czarne,ostatnio nawet częściej czarne ze względu na to,że się mniej brudzi

[andzelika666]

Kiedy byłam nastolatka większość moich ubrań była niebieska. Dziś mam fazę na czarny i biały