Co teraz?

[gosi@czek]

Rozpoczęłam dietę i osiągnęłam już planowaną wagę. Co zrobić by żywić sie dobrze i wreszcie normalnie bez ryzyka przytycia? Boję sie, że przytyję, a z drugiej strony nie wyobrażam sobie np. świąt bez ani jednego kawałka ciasta, pierogów mamy, czy mojej własnej osiemnastki bez łyka alkoholu. Moja dieta polega na 5 mniejszych posiłkach dziennie, zero słodyczy, zero alkoholu, zero białego pieczywa i ziemniaków, zero czarnej herbaty i kawy, zero podjadania, zero jedzenia po 19. Żywię się natomiast jogurtami, musli, warzywami, owocami, chlebem pełnoziarnistym (czasem razowym), drobiem, jajkami, rybami, ryżem brązowym, kaszą, zielonymi herbatami(oczywiście bez cukru), do tego codzienne ćwiczenia i jazda na rowerze . No i to już trwa ok. 2 miesięcy. Na widok czekolady dosłownie wariuję... Jestem świadoma, że dieta jest na całe życie...ale bez przesady... przecież np. taka wigilia- jak będzie wyglądała moja wigilia? Czasem chciałabym zjeść jakies ciasteczko,pozwolić sobie na wyjście wieczorne ze znajomymi...gdybym te wszystkie zasady zachowała trzebaby to było całkowicie wyeliminować. A tego bardzo bym nie chciała. Czy może ktoś mi powiedziec na co sobie mogę pozwolić, a na co nie? Co zrobić by utrzymać figurę ale żyć normalnie?

[Mangolina]

Dziewczyno, nie popadaj w paranoję. Już martwisz się świętami? Jak niby chciałabyś przytyć w te 3 dni? Albo w jeden dzień 18 urodzin? To niemożliwe. Musiałabyś zjeść 7000kcal niespalonych czyli nadprogramowych, a tyle chyba nie dałabyś rady

[gosi@czek]

Miałam schudnąć do świąt, a wyszło trochę wcześniej i to dlatego :P, ale właściwie to ja się martwię jak ma teraz wyglądac moje życie... Na co sobie moge pozwolić...Jeśli słodycze - to jak często?, Jeśli alkohol - to ile?, Jeśli jedzenie na noc - to co zrobić rano? No bo mam nadal nie jeść chleba i każdą potrawę dokładnie kontrolowac czy aby nie za dużo?

[Mangolina]

Powinnaś już chyba bardziej zdystansować się do jedzenia. Odżywiać się zdrowo i kiedy masz okazję, czy ochotę pozwalać sobie na pewne przyjemności. Wtedy na pewno nie będziesz tyła i to wcale nie jest takie proste (tycie)

[gosi@czek]

No to bardzo mnie pocieszyłaś . Przed dietą miałam skłonności do obżerania sie az do bólu...jakoś nie umiałam tego wypośrodkować...może to dlatego teraz tak się boję cokolwiek wprowadzać czy zmieniać.
A z drugiej strony kiedy trzymam dietę to ciągle chudnę, a nie chce być też szkieletem.

[Mangolina]

Przesadzanie w żadną stronę nie jest dobre. Nie masz zamiaru codziennie pozwalać sobie na przyjemności, więc nic Ci nie grozi (biorąc pod uwagę, że będziesz się nadal zdrowo odżywiać). Nie powinnaś też jeść za mało w obawie przed przytyciem.