|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2016-07-27, 17:34 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 34
|
Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Hej!
Nurtuje Mnie pytanie czy bycie singielką po 20-tce w Naszym kraju jest dziwnym zjawiskiem? Niby nie, lecz ciągle czuję presję ze strony innych osób.. Pytania dlaczego jesteś sama? Lub dołujące teksty typu: 'ja bym tak nie mogła' czy aby Nasz kraj jest wciąż za obrazem kobiety w roli 'matki Polki'? Jest w tym coś dziwnego? Czekam na Wasze opinie.. Wiem, latka lecą ale gdy nie znalazłam do tej pory bratniej duszy mam się cieszyć kimś kto nie spełnia moich oczekiwań tylko dlatego, że na Mnie spojrzy? Czasem mi też doskwiera samotność.. Chciałabym czuć jak bije Mi serce i pielęgnować relację, czuć czyjąś bliskość i emocjonalne zaangażowanie. Ale skoro tego nie mam. To wszyscy muszą to wypominać i stosować nieprzyjemne uwagi? Kolejna sprawa.. Co jest w tym złego aby singielki się bawiły? Moim zdaniem: NIC. Nikomu tym krzywdy nie robię.. Chodzi mi o wychodzenie na imprezy. Nikomu tym krzywdy nie robię i czy gdy uśmiech i zabawa zagoszczą na Mej twarzy.. Tak bardzo to kogoś boli? Dlaczego wszyscy depczą i nie pozwalają żyć singielkom? Nie mam nikogo to trudno. Moja sprawa. Nie trafił się ktoś godny uwagi. Nie, nie jestem singielką z wyboru. Po prostu nie ma nikogo dla Mnie. Skąd w ludziach tyle jadu i złośliwości? Macie podobne doświadczenia? Jak postrzegacie życie w pojedynkę? |
2016-07-27, 18:05 | #2 |
wiosna sewastopolska
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 134
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Zastanawiam się, czy dla Ciebie "singielka po 20" to bardziej 21 lat, czy 28.
Powiem tak, żeby być szczęśliwym w związku, trzeba najpierw być szczęśliwym samemu ze sobą. Nikomu nic do tego, czy ktoś żyje samotnie, czy w związku. |
2016-07-27, 18:42 | #3 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Mam koleżankę singelkę i jakoś złośliwości z tego powodu nie doświadczyła.
|
2016-07-27, 19:11 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
No ja doswiadczam czasem zlosliwosci. Mam 24 i aktualnje sama...i czesto slysze np od ludzi wokol,ze mam sie ogarnac i znalezc kogos na stale wkoncu albo najlepsza babcia, ide do niej a ona : nie chcesz kupic sukni slubnej bo Xx (kuzynka w moim wieku) sprzedaje. A czesto tez faceci ktorym daje kosza,mowia mi,ze zostane sama na starosc xdd
|
2016-07-27, 19:39 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 45
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Cytat:
Najlepsza sytuacja z sąsiadką "dobrą radą" - jedziemy w windzie, ja, ona i jej mąż. "No to teraz jesteś dobra partia, sama mieszkasz, masz kogoś? Nie? To może trzeba się lepiej rozglądać?" Obejrzałam się na jej męża :P od tej pory mam z nią spokój |
|
2016-07-27, 20:55 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Zależy od nastawienia konkretnej osoby. Nieprzyjemne komentarze się zdarzają. Mi się zdarzają raczej takie w stylu: mam nadzieję, że kogoś poznasz i życzenia urodzinowe/świąteczne na ten temat. Ale przyznam szczerze, że samej mi z tym bardzo źle i chciałabym kogoś poznać na poważnie. Niemniej jednak na pewno są kobiety szczęśliwe z powodu bycia singielkami.
|
2016-07-27, 21:16 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 418
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Cytat:
Więc mam wrażenie, że tak negatywnie odbierasz reakcje otoczenia, bo samej jest Ci z tym źle. Gdyby nie było, to byś się tym tak nie przejmowała. |
|
2016-07-28, 01:13 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 34 402
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Możliwe, że wiele zależy od otoczenia. Sama jestem wolna od paru miesięcy, ale mam przyjaciółki wolne o wiele dłużej. Nie mam wrażenia, że czują się samotne. Nie odnoszę też wrażenia, żeby wielkim problemem było dla otoczenia, że są wolne. Chociaż jedna z nich ostatnio powiedziała, że jej mama coś powiedziała, że może by sobie kogoś znalazła. Jeśli już są komentarze to bardzo sporadyczne.
Jeśli chodzi o zabawę to nie ma problemu z tym żeby singielki się bawiły, tak jak i nie ma problemu, żeby osoby w związku się bawiły. Imprezy są dla ludzi. Powinnaś nadal czekać na osobę, która będzie dla Ciebie interesująca. Nic na siłę. Uważam jak z_danowskich. Najpierw trzeba umieć być szczęśliwym ze sobą by być takim z kimś. W końcu relacja samemu ze sobą jest jedyną relacją co do której możemy być pewni, że jest na całe życie. Życie singielki postrzegam pozytywnie. Mam dużo czasu dla siebie, to co dla mnie ważne i własne zainteresowania. Pozdrawiam. |
2016-07-28, 01:48 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 91
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
...
Edytowane przez 16184d9cda3dc635ef8643ffabb5c91037618a00 Czas edycji: 2017-02-15 o 17:00 |
2016-07-28, 05:35 | #10 |
Konto usunięte
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Przykro mi, że kobiety nadal czują się gorsze czy niepełnowartościowe i muszą sobie robić za i przeciw bycia singielką, tłumaczyć na siłę czemu to jest dobre, jakby nie można było uznać, że to normalny etap w życiu
|
2016-07-28, 09:07 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 34
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Nie czuję się gorsza.. To otoczenie jest ciągle przeciw. Nie uważam żeby chodzenie na imprezy było czymś złym,gdy i tak jestem sama.. Niestety większość ludzi z Mojego otoczenia ma inną opinię na ten temat. To dołujące. Bo nikogo na siłę nie zamierzam szukać. A tak mi wmawiają ludzie, że powinnam.
|
2016-07-28, 10:22 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Nie patrz na to, co ludzie gadają. Gdybyś była w związku, to zapewne cały czas słyszałabyś pytanie kiedy ślub i dzieci Nigdy nie dogodzisz otoczeniu....
Cytat:
Ja, chociaż raczej twardo stąpam po ziemi, w kwestii uczuć wierzę w przeznaczenie I mam nadzieję, że już w krótce poczujesz to bicie serca
__________________
"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.." |
|
2016-07-28, 14:31 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 275
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Cytat:
Swoje singielstwo wspominam bardzo dobrze, wybawiłam się i wyszalałam za wszystkie czasy. Nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że powinnam się już "ogarnąć" czy zacząć szukać męża. Także nie przejmuj się, głowa do góry i korzystaj z tego co życie niesie
__________________
Złośliwa Wiedźma |
|
2016-07-28, 14:46 | #14 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Gdyby nie to, że trafiłam na właściwego faceta, to z powodzeniem mogłabym być singielką. Ewentualnie może by się przydał jakiś dochodzący kochanek. Ja po prostu czuję się dobrze we własnym towarzystwie i nie muszę być z kimkolwiek.
Nie warto być z kimkolwiek, byleby ludzie nie gadali. |
2016-07-28, 15:19 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
jestem singielką jakoś pod pół roku, co prawda rozstanie mnie zmiotło totalnie ale za to teraz wróciłam silniejsza i szczęśliwsza, dobrze korzystam z tego"błogosławieńśtwa", zajmuje sie soba, chodze na randki, spedzam czas tak lubie, podchodze do tego z lekka egoistycznie, bo moge w koncu myslec tylko o sobie, nikomu sie nie tlumacze. Po zwiazku tez szczerze mowiac... nie chce mi sie starać. Jak narazie widze same plusy, jedyny minus ze czasem nie ma sie do kogo przytulic.
|
2016-07-28, 15:32 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Absolutnie nie można ulegać presji otoczenia, trzeba działać w zgodzie z samym sobą. Ja dopiero teraz jestem singielką i nie widzę w tym niczego złego. Wcześniej miałam przerwy miedzy związkami, ale to był okres samotności a nie bycia singlem.
|
2016-07-28, 16:23 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Ja jestem singielka od dłuższego czasu.
Baaardzo mi z tym dobrze. Dla urozmaicenia czasu chodziłam na randki, ale ... Faceci po prostu mnie załamywali,więc przestałam. Co do gadania otoczenia : keep calm and luz w d..pie Ignoruje takie pytania, albo mówię "nie twoja sprawa". Zamyka buzię wscibskim zawsze. |
2016-07-30, 19:53 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 34
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Sądzicie, że rady koleżanek typu' ja nie mogłabym być tyle czasu sama' są złośliwą uwagą mającą Mnie dołować? Czy raczej głupotą, którą nie należy się przejmować?
|
2016-07-30, 21:44 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
|
2016-08-02, 14:35 | #20 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Cytat:
Koleżanki widocznie nie są zdolne do samodzielnej egzystencji. |
|
2016-08-02, 15:31 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Cytat:
Chyba masz problem z tym, że jesteś sama - i wmawiasz sobie, że ludzie reagują na Ciebie złośliwie/źle/dziwnie. Nawet jeśli mieszkasz na wsi, to raczej nikt nie odbiera Cię jako starą pannę. Komentarze zawsze się znajdują, do wszystkiego, dla każdego. Że za młodo wyszłaś za mąż albo za staro. Że za wcześnie zamieszkałaś ze swoim chłopakiem albo za późno. Jest za niski albo za wysoki. Że masz już dzieci albo jeszcze nie masz. Jesteś za gruba, za chuda, za bardzo blond, masz za długie włosy, paznokcie, źle dobrany makijaż, śmierdzisz tanimi perfumami, albo jesteś wyniosłą paniusią co się psika Diorem. Mnie się wydaje, że inne jest życie singielki, która od zawsze nią była (tzn. nie przydarzyła jej się wcześniej żadna dłuższa relacja) niż życie singielki, która kończy poważny związek. Przy czym pojęcie "poważnego związku" jest zmienne i względne. Kiedy miałam 17 lat, wydawało mi się, że mój półroczny związek z pewnym mężczyzną był bardzo poważny i bardzo długo tak o nim myślałam. Z kolejnym partnerem poważnie wydawało mi się po pół roku, potem po roku, po trzech latach myślałam "tamte pół roku to było mało", po pięciu "trzy lata razem to nic w porównaniu do pięciu" - tak można w nieskończoność. Dopóki nie dojdzie się do etapu, kiedy stajecie się PARĄ. Jakby to określiła Agnieszka W., znana jako glonojad co grał kiedyś w "13 Posterunku", dopóki nie staniecie się jednym ciałem astralnym. ...co nie zmienia faktu, że zawsze takie ciało astralne może się rozpierolić. |
|
2016-08-03, 18:42 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Komentarze ludzi, których jedynym hobby w życiu jest bycie w związku, olewałabym. Nie wiem, co jest ciekawego w byciu w związku z pierwszym lepszym spotkanym mężczyzną.
Komentarze ludzi, którzy są w nieszczęśliwych związkach, z osobami kompletnie nieodpowiednimi, też bym olała. Ja za każdym razem, gdy spotykałam się z jedną kuzynką słyszałam "czemu jesteś sama?", "taka fajna z ciebie dziewczyna, a sama", "ja w twoim wieku już dawno byłam mężatką". Mąż ją bije, poniża, pomiata, w domu nie pomaga jej w niczym, ona nie ma żadnego wsparcia od najbliższej rodziny, bo "rozwód to grzech", nooooo ale ona jest w związku. Najbardziej zapadła mi w pamięć jedna sytuacja. Nie jakaś przykra, ale dziwna. Byłam na urodzinach u koleżanki z grupy, były również pozostałe koleżanki z grupy, które miały chłopaków, ale przyszły same, ja wtedy nie miałam chłopaka. Przyszła taka blondi, z chłopakiem o aparycji bardzo poniżej przeciętnej i tekst "a czemu wy przyszłyście bez chłopaków?". Z takim zdziwienie w głosie, jakbyśmy tam co najmniej nago siedziały. Zaczęłam się zastanawiać, czy dla niektórych chłopak to obowiązkowa część garderoby, którą zakłada się zawsze i do wszystkiego? Niczym stanik czy majtki? Przecież czasami można się przebiec bez majtek i/lub bez stanika. Jaki luz, jaka frajda! Ja wychodzę z założenia, że jestem osobą, która ma swoje zainteresowania, hobby, potrafi żyć sama, zająć się sama sobą i nie uważam, żeby bycie samej to była jakaś krzywda, wręcz czasami trochę tęsknię za tamtymi czasami i żałuję, że zamiast szaleć, bawić się to zamartwiałam się, jaka to ja jestem sama i dlaczego. Mam faceta, który stanowi jakąś część mojego życia, może nawet mnie, więc wg mnie nie może to być przypadkowa osoba. Mimo różnych myśli, smutków i płaczów za czasów "singielstwa", aż tak mi się w życiu nie nudziło, żeby wypychać je byle czym. Jeśli ktoś wypycha swoje życie byle jakim wypełniaczem, to chyba ma puste życie. Chyba że związki i romanse to też rodzaj hobby, które mnie nie kręci. |
2016-08-03, 22:35 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Cytat:
|
|
2016-08-04, 12:17 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Życie singielki błogosławieństwo czy przekleństwo?
Ja przez dłuższy czas byłam singielką po 20, teraz mam ponad 30 lat i też jestem singlem. I porównując te dwa okresy stwierdzam, że dużo lepiej znoszę singlowanie po trzydziestce Może dlatego, że wiem już czym pachnie długi związek, a może to kwestia totalnej olewki co kto powiedział i co sobie myśli.
Uważam, że bycie singlem ma mnóstwo plusów i wiele minusów. Na pewno wolę bycie samej od bycia w byle jakim związku. Czy ludzie komentują? Teraz już nie Mam chyba fajnych ludzi wokół siebie, którzy wiedzą jaką jestem osobą i o co mi chodzi w życiu i że rodzina przed 30 nigdy nie była moim celem i jedyną słuszną drogą Pozostali się pewnie boją, co usłyszą, bo jak ktoś mi zadaje irytujące pytania to potrafię odpowiedzieć, że nie chciałabym być w takim związku jak dana osoba Były osoby, które komentowały mój - swego czasu dość imprezowy - styl życia. Nie ma już ich wśród moich znajomych Jakoś tak z wiekiem przestało mi zależeć na ludziach, którzy mnie wkurzają i to niezależnie od tego czy znamy się kilka miesięcy czy 20 lat. Niektórzy mówili "ja bym tak nie mogła", ale w rozmowie dość szybko wychodziło na to, że są to po prostu ludzie, którzy ogólnie boją się być sami - zresztą w końcu mi to przyznawali Uważam, że inteligentna osoba z pomysłem na życie nie boi się samotności i nie ma potrzeby wchodzenia ze związku w związek, bo już po miesiącu nie może wytrzymać sama ze sobą albo tak się przejmuje opiniami innych. Może kiedyś będę jeszcze w jakimś dłuższym związku i chciałabym, ale zdaję sobie sprawę, że będę musiała wtedy zrezygnować z niektórych rzeczy i już mnie to trochę martwi.
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:48.