Mamusie LIPCOWE 2015, cz. 4 :)

[fantastka]

Napisane przez niezalogowana

Mycie okien nie działa umyłam 3 i nic
Ananas też nie działa

O ananasie nic nie słyszałam Co z nim?

Na mnie mycie w sumie też nie działało, myłam w poprzedniej ciąży... może jakiś spacer... a tu akurat burza dziś jak na złość

Napisane przez natetitka

Kiedys na forach czytałam, że dziewczyny dają starszemu np. do płatków z mlekiem. Na pewno to dobre, w końcu mleko matki to cudo, przykładowo przeciwciała odpornościowe. WHO pewnie by nas pochwalilo

Mój lada moment skończy 18mcy i też nie kuma za bardzo co się dzieje. Brzuszek całuje jak się mu mówi ale za chwile tatę też potrafi cmoknąć
Jedynie na gondole potrafi pokazać i mówi dzidzia a tego już nie uczyłam go

A ja stwierdziłam, że się na końcówce nie będę jednak przemęczała. Muszę zachować siły na potem Jedynie na przyjemne czynności wykorzystuje energię potem energia wróci a nie będzie można niektórych czynności to trzeba się wyszaleć

No ciekawe, jak te nasze dzieci zareagują... Trochę się boję, no ale jakoś to na pewno będzie. Zmiana ogromna dla malucha, ale myślę, że jak się wszystko dobrze zorganizuje to jakoś się da

Ja w sumie też się nie przemęczam, a męża ciągle namawiam, a on nic

[ewelina1988_20]

Nie jest zle z dwójka synek ma 21miesiecy i tylko czasami jest zazdrosny i np jak karmie mała to podejdzie i położy główkę na kolanach i tak go glaskam a ja karmie i jakoś to leci czasami tez ja przytuli i poglaska rączkę itp czym mnie rozczula... A myślałam ze bedzie dużo gorzej

[Bobo2015]

Napisane przez natetitka

gratulacje! jakie wymiary miała córcia?

53 cm i 2950 g.
Glownie je i spi, w efekcie czego rośnie jak na drozdzach

[natetitka]

Napisane przez Bobo2015

53 cm i 2950 g.
Glownie je i spi, w efekcie czego rośnie jak na drozdzach

Jeju jaka kruszynka. Ja jeszcze nie widziałam takiego maluszka na żywo. Mój berbeć na usg 2tyg temu miał 3250... położna powiedziała, że moja lekarka się w pomiarach usg nie myli więc tak na 3500-3700 się nastawiam... w czwartek mam wizytę jeszcze

[ewelina1988_20]

Napisane przez natetitka

Jeju jaka kruszynka. Ja jeszcze nie widziałam takiego maluszka na żywo. Mój berbeć na usg 2tyg temu miał 3250... położna powiedziała, że moja lekarka się w pomiarach usg nie myli więc tak na 3500-3700 się nastawiam... w czwartek mam wizytę jeszcze

Hahaha moja urodziła sie 2760 wiec jeszcze mniejsza w poniedziałek ide ja zważyć ciekawe ile przybierze moja złośnica mała

[natetitka]

Napisane przez ewelina1988_20

Hahaha moja urodziła sie 2760 wiec jeszcze mniejsza w poniedziałek ide ja zważyć ciekawe ile przybierze moja złośnica mała

ja przy was to sie czuje jakbym produkowała olbrzymy

[martynka2812]

Bobo, gratulacje moja takiej sajej dlugosci byla i 100 gramow lzejsza ale uparta, wyjsc nie chciala, i glosik tez micny bo sie darla po porodzie orzez 3 godziny jak ja bym sie chciala wyspac... Dzis mala szalala od 6 rani do jakiejs 15, potem ja ciotka uspala i nawet moglam zjesc i pranie ogarnac Maru, u mnie tez po odejsciu wod akcja stala, a myslalam, ze porod po odejsciu wod jest najszybszy

[fuertka88]

Napisane przez Bobo2015

53 cm i 2950 g.
Glownie je i spi, w efekcie czego rośnie jak na drozdzach

O której godzinie urodziłaś ??

[Strobiluska]

Ja

---------- Dopisano o 07:21 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

Ja jestem codziennie tu ale nie mam czasu odpisać Sumy ma kolki. Bidulek straszny, my tez się meczymy,bo trzeba go nosić.....i psychika siada,jak dziecko cierpi a pomoc mu nie bardzo jest jak masujemy,ogrzewamy,dajemy krople i staramy sie przetrwać..... Podobno to tylko 100 dni placzu....

[natetitka]

Napisane przez Strobiluska

Ja

---------- Dopisano o 07:21 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

Ja jestem codziennie tu ale nie mam czasu odpisać Sumy ma kolki. Bidulek straszny, my tez się meczymy,bo trzeba go nosić.....i psychika siada,jak dziecko cierpi a pomoc mu nie bardzo jest jak masujemy,ogrzewamy,dajemy krople i staramy sie przetrwać..... Podobno to tylko 100 dni placzu....

Podobno tak dziewczyny na fb bardzo chwalą windi

zrobiłam sobie retrospekcję i jakby przebieg 2 porodu miał być podobny jak pierwszy to by mi się powinno dzisiaj zacząć

[mademoiselle betti]

Napisane przez fantastka

Teraz ma 14,5 miesiąca.

Hmmm, tylko nie wiem jak po takiej przerwie ponad rocznej by to wyglądało, już nie mówiąc o tym, czy mu będzie smakować w ogóle... Spróbuję, jeśli się uda odciągnąć jakąś ilość fajną

O to tez malutki

Sprobuj, moze mu posmakuje

Napisane przez natetitka

Brzuszek całuje jak się mu mówi ale za chwile tatę też potrafi cmoknąć

Mojej przyjaciolki corka w listopadzie 2 lata skonczy, jak przyjechala pierwszy raz Ewe zobaczyc to patrzy raz na brzuch, raz na dziecko, bo przecie odtstnio mialam brzuch I mowila, ze tam jest Ewa, a teraz jej mowimy, ze to jest Ewa ale potem sie przyzwyczaila, wozek chciala pchac I przy kapieli pomagala, tak delikatnie po brzuszku ja myla na koniec zaczela sie rozbierac, bo ona tez bedzie sie kapala

Napisane przez natetitka

Podobno tak dziewczyny na fb bardzo chwalą windi

zrobiłam sobie retrospekcję i jakby przebieg 2 porodu miał być podobny jak pierwszy to by mi się powinno dzisiaj zacząć

To nie pozostaje nic innego jak zyczyc powodzenia

[fantastka]

Napisane przez ewelina1988_20

Nie jest zle z dwójka synek ma 21miesiecy i tylko czasami jest zazdrosny i np jak karmie mała to podejdzie i położy główkę na kolanach i tak go glaskam a ja karmie i jakoś to leci czasami tez ja przytuli i poglaska rączkę itp czym mnie rozczula... A myślałam ze bedzie dużo gorzej

No to w sumie nie wiadomo, czy lepiej jak starsze jest całkiem młode czy większe, bo młode nie rozumie, a znowu większe w sumie też ma przewrót w domu... Ja się już nawet porodu przestałam bać, tak mi te relacje w rodzeństwie głowę zapychają

Napisane przez natetitka

Jeju jaka kruszynka. Ja jeszcze nie widziałam takiego maluszka na żywo. Mój berbeć na usg 2tyg temu miał 3250... położna powiedziała, że moja lekarka się w pomiarach usg nie myli więc tak na 3500-3700 się nastawiam... w czwartek mam wizytę jeszcze

Moja chrześniaczka była malusia, bo tylko 2,5 kg. Ja się spodziewam, że Szymon będzie podobnej wielkości jak Michał, czyli ok. 3200 g. Tak mi gin obiecywał Wg moich wyliczeń na dzisiejszej wizycie powinno nam się pokazać niecałe 3 kg albo blisko tego

Ale ten twój klocuszek też nie taki olbrzym znowu, moja mama rodziła po 4,5 kg dzieci Ja byłam najmniejsza, ale mój brat to był straszny pulpet

Napisane przez martynka2812

Bobo, gratulacje moja takiej sajej dlugosci byla i 100 gramow lzejsza ale uparta, wyjsc nie chciala, i glosik tez micny bo sie darla po porodzie orzez 3 godziny jak ja bym sie chciala wyspac... Dzis mala szalala od 6 rani do jakiejs 15, potem ja ciotka uspala i nawet moglam zjesc i pranie ogarnac

Jeeeeej, musiała się mocno wkurzyć przyjściem na świat, mój Michał po porodzie spał jak zabity do następnego ranka Czasem coś zamruczał, ale nawet jeść nie chciał

Napisane przez Strobiluska

Ja jestem codziennie tu ale nie mam czasu odpisać Sumy ma kolki. Bidulek straszny, my tez się meczymy,bo trzeba go nosić.....i psychika siada,jak dziecko cierpi a pomoc mu nie bardzo jest jak masujemy,ogrzewamy,dajemy krople i staramy sie przetrwać..... Podobno to tylko 100 dni placzu....

Może chusta by wam pomogła? Zawsze to jednak ręce wolne Współczuję... Ja mam nadzieję na drugie niekolkowe dzieciątko

Napisane przez mademoiselle betti

O to tez malutki

Sprobuj, moze mu posmakuje






Mojej przyjaciolki corka w listopadzie 2 lata skonczy, jak przyjechala pierwszy raz Ewe zobaczyc to patrzy raz na brzuch, raz na dziecko, bo przecie odtstnio mialam brzuch I mowila, ze tam jest Ewa, a teraz jej mowimy, ze to jest Ewa ale potem sie przyzwyczaila, wozek chciala pchac I przy kapieli pomagala, tak delikatnie po brzuszku ja myla na koniec zaczela sie rozbierac, bo ona tez bedzie sie kapala




To nie pozostaje nic innego jak zyczyc powodzenia

Będę próbować No maluszek jeszcze, wczoraj u dziadka pokazywał na brzuch i mówił "dzidzia"

No to dałaś małej zagadkę

[natetitka]

Napisane przez fantastka

No to w sumie nie wiadomo, czy lepiej jak starsze jest całkiem młode czy większe, bo młode nie rozumie, a znowu większe w sumie też ma przewrót w domu... Ja się już nawet porodu przestałam bać, tak mi te relacje w rodzeństwie głowę zapychają



Moja chrześniaczka była malusia, bo tylko 2,5 kg. Ja się spodziewam, że Szymon będzie podobnej wielkości jak Michał, czyli ok. 3200 g. Tak mi gin obiecywał Wg moich wyliczeń na dzisiejszej wizycie powinno nam się pokazać niecałe 3 kg albo blisko tego

Ale ten twój klocuszek też nie taki olbrzym znowu, moja mama rodziła po 4,5 kg dzieci Ja byłam najmniejsza, ale mój brat to był straszny pulpet



Jeeeeej, musiała się mocno wkurzyć przyjściem na świat, mój Michał po porodzie spał jak zabity do następnego ranka Czasem coś zamruczał, ale nawet jeść nie chciał



Może chusta by wam pomogła? Zawsze to jednak ręce wolne Współczuję... Ja mam nadzieję na drugie niekolkowe dzieciątko



Będę próbować No maluszek jeszcze, wczoraj u dziadka pokazywał na brzuch i mówił "dzidzia"

No to dałaś małej zagadkę

ojj ja na 4,5kg nie aspiruję. Sama tyle ważyłam po urodzeniu i chyba mama mnie za to nie polubiła z początku
te moje olbrzymy to z pzymrużeniem oka

Jak ja tak rozmyślam o synku i jego reakcji na dziecko w domu to spodziewam się raczej obojętności. Z początku pewnie będzie pokazywał dzidzię bo na dzieci tak reaguje ale potem chyba nie będzie za bardzo zwracał uwagi.

[martynka2812]

Napisane przez natetitka

Podobno tak dziewczyny na fb bardzo chwalą windi

zrobiłam sobie retrospekcję i jakby przebieg 2 porodu miał być podobny jak pierwszy to by mi się powinno dzisiaj zacząć

No to trzymamy a u Ciebie pierwszy zaczal sie wodami czy skurczami? Gladko poszlo?

Napisane przez fantastka

Jeeeeej, musiała się mocno wkurzyć przyjściem na świat, mój Michał po porodzie spał jak zabity do następnego ranka Czasem coś zamruczał, ale nawet jeść nie chciał

No na to wyglada wyjsc nie chciala, darla buzke, cycka tez dopiero na nastepny dzien. Ale Ci sie noworodek grzeczny trafil, moglas spokojnie odpoczac po porodzie

[natetitka]

Napisane przez martynka2812

No to trzymamy a u Ciebie pierwszy zaczal sie wodami czy skurczami? Gladko poszlo?



No na to wyglada wyjsc nie chciala, darla buzke, cycka tez dopiero na nastepny dzien. Ale Ci sie noworodek grzeczny trafil, moglas spokojnie odpoczac po porodzie

Nic się nie dzieje... u mnie zaczęło się skurczami krzyżowymi, co nie były skurczami wg ktg a trwały 1,5doby. Wody odeszły mi przed samym wyjściem synka, w czasie parcia. Ale ogólnie tragicznie aż tak to nie było.

A teraz cisza. jutro wizyta i jak usłyszę, że jestem dalej pozamykana to chyba padnę od 18tc chodzę ze skróconą szyjką niby 1-1,5cm i rozwarciem a na koniec się pozamykać to prawdziwa farsa

[Marita1203]

U mnie też ciszaaaaa a zostały tylko 2 dni do tp więc jeśli się nie zacznie to w poniedziałek spokojnie jadę do szpitala...
A jutro jedziemy jeszcze na KTG.
Za tydzień na 100% będziemy trzymać w objęciach naszą Natalkę - Marcelkę

[fantastka]

Napisane przez martynka2812

No na to wyglada wyjsc nie chciala, darla buzke, cycka tez dopiero na nastepny dzien. Ale Ci sie noworodek grzeczny trafil, moglas spokojnie odpoczac po porodzie

Ja byłam taka podekscytowana, że tylko czekałam, aż przestanie mi się kręcić w głowie, żeby polecieć pod prysznic i na salę odwiedzin do męża (oddział zamknięty dla odwiedzających). Teraz bym się przespała, bo potem młody zaczął być bardziej wymagający

Napisane przez natetitka

A teraz cisza. jutro wizyta i jak usłyszę, że jestem dalej pozamykana to chyba padnę od 18tc chodzę ze skróconą szyjką niby 1-1,5cm i rozwarciem a na koniec się pozamykać to prawdziwa farsa

No ciekawe, co tam u ciebie w trawie piszczy O której wizyta? Ja byłam wczoraj i bez zmian. Nadal rozwarcie ciasne 2 palce, wręcz 1,5 i około 1 cm szyjka. Czyli Młody siedzi... jutro idę do okulisty to musi wytrzymać przynajmniej do jutra

[martynka2812]

Napisane przez natetitka

Nic się nie dzieje... u mnie zaczęło się skurczami krzyżowymi, co nie były skurczami wg ktg a trwały 1,5doby. Wody odeszły mi przed samym wyjściem synka, w czasie parcia. Ale ogólnie tragicznie aż tak to nie było.

A teraz cisza. jutro wizyta i jak usłyszę, że jestem dalej pozamykana to chyba padnę od 18tc chodzę ze skróconą szyjką niby 1-1,5cm i rozwarciem a na koniec się pozamykać to prawdziwa farsa

O matko, poltorej doby tez bym sie zdenerwowala, chodzic z rozwarciem pol ciazy i byc moze czego Ci nie zycze przenosic

Napisane przez fantastka

Ja byłam taka podekscytowana, że tylko czekałam, aż przestanie mi się kręcić w głowie, żeby polecieć pod prysznic i na salę odwiedzin do męża (oddział zamknięty dla odwiedzających). Teraz bym się przespała, bo potem młody zaczął być bardziej wymagający



No ciekawe, co tam u ciebie w trawie piszczy O której wizyta? Ja byłam wczoraj i bez zmian. Nadal rozwarcie ciasne 2 palce, wręcz 1,5 i około 1 cm szyjka. Czyli Młody siedzi... jutro idę do okulisty to musi wytrzymać przynajmniej do jutra

Oj ile ja bym dala za spokoj po porodzie a tak to goraca linia, maz sie musial co chwile krecic zeby malej i mi nie przeszkadzac, chociaz przy niej dopoki nas nie zawiezli na sale wlasnych mysli nie sltszalam

[natetitka]

Napisane przez fantastka

Ja byłam taka podekscytowana, że tylko czekałam, aż przestanie mi się kręcić w głowie, żeby polecieć pod prysznic i na salę odwiedzin do męża (oddział zamknięty dla odwiedzających). Teraz bym się przespała, bo potem młody zaczął być bardziej wymagający



No ciekawe, co tam u ciebie w trawie piszczy O której wizyta? Ja byłam wczoraj i bez zmian. Nadal rozwarcie ciasne 2 palce, wręcz 1,5 i około 1 cm szyjka. Czyli Młody siedzi... jutro idę do okulisty to musi wytrzymać przynajmniej do jutra

Mam po 15 wizytę

Napisane przez martynka2812

O matko, poltorej doby tez bym sie zdenerwowala, chodzic z rozwarciem pol ciazy i byc moze czego Ci nie zycze przenosic



Oj ile ja bym dala za spokoj po porodzie a tak to goraca linia, maz sie musial co chwile krecic zeby malej i mi nie przeszkadzac, chociaz przy niej dopoki nas nie zawiezli na sale wlasnych mysli nie sltszalam

ktoś musi w sierpniu urodzić to by było dziwne jakby wszystkie lipcówki się wyrobiły ale, że ja przenoszę drugą ciążę to szczerze ciągle nie wierzę, wyśmiałabym każdego kto by mi to wróżył a tu proszę jutro TP

[fantastka]

Napisane przez natetitka

ktoś musi w sierpniu urodzić to by było dziwne jakby wszystkie lipcówki się wyrobiły ale, że ja przenoszę drugą ciążę to szczerze ciągle nie wierzę, wyśmiałabym każdego kto by mi to wróżył a tu proszę jutro TP

Mam tak samo, dołączyłam do was i byłam na bank pewna, że się uwinę jeszcze w lipcu Biorąc pod uwagę to, że ciągle dźwigam 11-kilowego pierworodnego, przeprowadziliśmy się na przełomie 8 i 9 miesiąca ciąży i naprawdę się nie oszczędzałam to wróżyłam sobie nawet w pewnym momencie wcześniaka A tu co? Nico Ja mam do TP jeszcze trochę czasu, ale na pewno nie będzie to poród wywołany powyższymi okolicznościami

[natetitka]

Napisane przez fantastka

Mam tak samo, dołączyłam do was i byłam na bank pewna, że się uwinę jeszcze w lipcu Biorąc pod uwagę to, że ciągle dźwigam 11-kilowego pierworodnego, przeprowadziliśmy się na przełomie 8 i 9 miesiąca ciąży i naprawdę się nie oszczędzałam to wróżyłam sobie nawet w pewnym momencie wcześniaka A tu co? Nico Ja mam do TP jeszcze trochę czasu, ale na pewno nie będzie to poród wywołany powyższymi okolicznościami

Jeszcze chyba dość długo pracowałaś, no nie? A potem zusik Ci podnosił ciśnienie chyba to znak, że trzeba się wyciszyć na końcówce zamiast zapierniczać

[Figure09]

Cześć kobietki,

Dziś już trzeci dzień po terminie, a nie dzieje się zupełnie NIC jutro jadę na kontrolę do szpitala, może się coś dowiem. W poniedziałek szyjka była pozamykana i twarda, łożysko ledwie przechodzące w III stopień dojrzałości.Sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, chyba do gwiazdki będę w ciąży
Boję się że mi jakiś kolos wyrośnie w tym brzuchu i będę miała problem z porodem przez to.

[Bobo2015]

Napisane przez fuertka88

O której godzinie urodziłaś ??

Urodzilam o 11.01

[cicha1990]

u mnie nasmieszniejsze jest to ze w sobote bylam na dlugim spacerze i na zakupach obkupilam sie w slodycze z zamiarem objedzenia sie jeszcze przed porodem. i co? nie tknelam nic bo w nocy z soboty na niedziele odeszly wody i skurcze sie pojawily.. ojj ale sie wkurzylam;p ale w koncu 6dni po terminie krolewicz sie pojawil to nic ze matka 24h sie meczyla

[fantastka]

Napisane przez natetitka

Jeszcze chyba dość długo pracowałaś, no nie? A potem zusik Ci podnosił ciśnienie chyba to znak, że trzeba się wyciszyć na końcówce zamiast zapierniczać

No, do końca maja w zasadzie sobie pracowałam jeszcze trochę Z tym wyciszeniem to racja, raz że nie mam siły, dwa nic mi się nie chce, więc unikam wszystkich obowiązków jak ognia Siedzę sobie, seriale oglądam, książkę czytam... a co tam

Napisane przez Figure09

Cześć kobietki,

Dziś już trzeci dzień po terminie, a nie dzieje się zupełnie NIC jutro jadę na kontrolę do szpitala, może się coś dowiem. W poniedziałek szyjka była pozamykana i twarda, łożysko ledwie przechodzące w III stopień dojrzałości.Sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, chyba do gwiazdki będę w ciąży
Boję się że mi jakiś kolos wyrośnie w tym brzuchu i będę miała problem z porodem przez to.

Wiesz co, z mojego doświadczenia wynika, że maluchy już tak mocno nie przybierają na końcówce, a i USG jest dość omylne Mnie poprzednio straszyli 4,5 kilowym klockiem, a wyszła długa chudzina niecałe 3180. Teraz gin wróży mi podobnego wagowo syna, więc się tym w ogóle nie martwię Z łożyskiem jesteś dalej ode mnie, u mnie nadal II stopień, ale ja mam do terminu jeszcze lekko ponad tydzień. Także na pewno ja będę ostatnia, nic się nie martw, urodzisz przede mną

Napisane przez cicha1990

u mnie nasmieszniejsze jest to ze w sobote bylam na dlugim spacerze i na zakupach obkupilam sie w slodycze z zamiarem objedzenia sie jeszcze przed porodem. i co? nie tknelam nic bo w nocy z soboty na niedziele odeszly wody i skurcze sie pojawily.. ojj ale sie wkurzylam;p ale w koncu 6dni po terminie krolewicz sie pojawil to nic ze matka 24h sie meczyla

A to złośliwość losu! Ale słodycze zaczekają, a co

[natetitka]

Napisane przez Figure09

Cześć kobietki,

Dziś już trzeci dzień po terminie, a nie dzieje się zupełnie NIC jutro jadę na kontrolę do szpitala, może się coś dowiem. W poniedziałek szyjka była pozamykana i twarda, łożysko ledwie przechodzące w III stopień dojrzałości.Sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, chyba do gwiazdki będę w ciąży
Boję się że mi jakiś kolos wyrośnie w tym brzuchu i będę miała problem z porodem przez to.

jakoś to będzie do 42tygodnia musisz urodzić

Napisane przez fantastka

No, do końca maja w zasadzie sobie pracowałam jeszcze trochę Z tym wyciszeniem to racja, raz że nie mam siły, dwa nic mi się nie chce, więc unikam wszystkich obowiązków jak ognia Siedzę sobie, seriale oglądam, książkę czytam... a co tam



Wiesz co, z mojego doświadczenia wynika, że maluchy już tak mocno nie przybierają na końcówce, a i USG jest dość omylne Mnie poprzednio straszyli 4,5 kilowym klockiem, a wyszła długa chudzina niecałe 3180. Teraz gin wróży mi podobnego wagowo syna, więc się tym w ogóle nie martwię Z łożyskiem jesteś dalej ode mnie, u mnie nadal II stopień, ale ja mam do terminu jeszcze lekko ponad tydzień. Także na pewno ja będę ostatnia, nic się nie martw, urodzisz przede mną



A to złośliwość losu! Ale słodycze zaczekają, a co

ooooch ja ja potrzebowałam przeczytać to co napisałaś o usg!!!!
Wróciłam z wizyty i usg pokazało 4150g. Na poród się jeszcze nie zanosi,szyjka skrócona w 80%cokolwiek to znaczy i jestem zamknięta ale na siłę palec pani wcisnęła

Ja podobnie jak Ty nie planuję się przemęczać, w ciągu dnia jak się da to idę poleżeć bo jakoś snu mi brakuje,czytam sobie wieczorkiem zamiast sprzątać/pichcić. Nie chce mi się, boli mnie brzuch w jednym miejscu i w ogóle stwierdziłam, że trzeba oszczędzać siły na poród i połóg. Kręgosłup też się cieszy bo ważę sppoooooooroooooo

[fantastka]

Napisane przez natetitka

ooooch ja ja potrzebowałam przeczytać to co napisałaś o usg!!!!
Wróciłam z wizyty i usg pokazało 4150g. Na poród się jeszcze nie zanosi,szyjka skrócona w 80%cokolwiek to znaczy i jestem zamknięta ale na siłę palec pani wcisnęła

Ja podobnie jak Ty nie planuję się przemęczać, w ciągu dnia jak się da to idę poleżeć bo jakoś snu mi brakuje,czytam sobie wieczorkiem zamiast sprzątać/pichcić. Nie chce mi się, boli mnie brzuch w jednym miejscu i w ogóle stwierdziłam, że trzeba oszczędzać siły na poród i połóg. Kręgosłup też się cieszy bo ważę sppoooooooroooooo

Wczoraj gin mi powiedział, że może być nawet 300-400 g różnicy, zależy jak kto mierzy

O tak, kręgosłup... nie mogę siedzieć, nie mogę leżeć, łazić po schodach, udręka...

[Figure09]

Ej dziewczyny, jutro jest pełnia, to może się zacznie
Ponoć w pełni i dwa dni po jest więcej porodów

No ja mam nadzieję, że usg się myli (a raczej lekarze robią na odwal), bo Michaś zawsze był kruszynek, 6 tygodni temu ważył 2200, 3 tygodnie temu 2650, a teraz mi stażystka jakaś w szpitalu robiła USG i mówi 3800

A, dzisiaj obdzwoniłam wszystkie szpitale w mieście, jakby chcieli mnie kłaść na patologię, to nigdzie nie ma miejsc

[Kropkaa]

Napisane przez natetitka

Mam po 15 wizytę







ktoś musi w sierpniu urodzić to by było dziwne jakby wszystkie lipcówki się wyrobiły ale, że ja przenoszę drugą ciążę to szczerze ciągle nie wierzę, wyśmiałabym każdego kto by mi to wróżył a tu proszę jutro TP

Dokładnie ja tak samo myślałam.Córka w domu, nosiłam ją nie raz,schylałam się itp i wszyscy mówili"Nie noś jej tak bo urodzisz miesiąc wcześniej" i co.. i guzik.Urodziłam Hanię w dniu ustalonej cesarki i jestem pewna że jeszcze kilka dni i zostałaby w brzuchu spokojnie.Większość moich znajomych drugą ciążę to 2 tyg wcześniej ukończyły.

I jak tam po wizycie??Dzieje sie coś?A synek na pewno będzie zachwycony rodzeństwemU mnie Liliana porozmawia z Hanią,zainteresuje się na jakiś czas a potem idzie do zabawek.

[natetitka]

Napisane przez Figure09

Ej dziewczyny, jutro jest pełnia, to może się zacznie
Ponoć w pełni i dwa dni po jest więcej porodów

No ja mam nadzieję, że usg się myli (a raczej lekarze robią na odwal), bo Michaś zawsze był kruszynek, 6 tygodni temu ważył 2200, 3 tygodnie temu 2650, a teraz mi stażystka jakaś w szpitalu robiła USG i mówi 3800

A, dzisiaj obdzwoniłam wszystkie szpitale w mieście, jakby chcieli mnie kłaść na patologię, to nigdzie nie ma miejsc

co się dzieje w tych szpitalach. Moja ginka też mowiła, że mnóstwo przyjęć mają na oddział ale to kobiet na drobne zabiegi, przychodzą rano i popołudniu wychodzą. U mnie jest jeden oddział gin-pol i tam razem leżą kobitki. No i wczoraj łóżek brakowało niby już, trzeba było czekać

Napisane przez Kropkaa

Dokładnie ja tak samo myślałam.Córka w domu, nosiłam ją nie raz,schylałam się itp i wszyscy mówili"Nie noś jej tak bo urodzisz miesiąc wcześniej" i co.. i guzik.Urodziłam Hanię w dniu ustalonej cesarki i jestem pewna że jeszcze kilka dni i zostałaby w brzuchu spokojnie.Większość moich znajomych drugą ciążę to 2 tyg wcześniej ukończyły.

I jak tam po wizycie??Dzieje sie coś?A synek na pewno będzie zachwycony rodzeństwemU mnie Liliana porozmawia z Hanią,zainteresuje się na jakiś czas a potem idzie do zabawek.

Na wizycie wyszło, że nic się nie dzieje, ale wieczorem zaczęłam odczuwać skurcze, które niestety a może na szczęście przeszły po godzince, może 1,5h. Ta noc nie należała do mnie

Może to księżyc tak na mnie zadziałał bo jak leżałam to oświetlał mnie intensywnie i wtedy czułam skurcze a potem tż zasłonił roletę do spania i niedługo potem przeszło :p