Narkotyki nas rozdzielą.... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-22, 17:23   #1
daria2626
Przyczajenie
 
Avatar daria2626
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 16
Post

Narkotyki nas rozdzielą....


Witam.
Piszę prosząc Was o obiektywną odpowiedź na moją historię. Bo mówiąc o moim "problemie" wśród moich rówieśników nie traktują tego poważnie tak jak ja. Jestem z chłopakiem już dość długo bo od ponad 5 lat, jednak coraz częściej mam takie myśli, aby zakończyć ten związek. Od zawsze był burzliwy. Ale nie o tym chciałam pisać. Rok temu dowiedziałam się tzn. przypadkiem bo oczywiście okłamywał mnie, że zażywa narkotyki. Zaczęło się od marihuany a skończyło się, jak on sam to określił na" twardych" narkotykach. Przyznał mi się niby do wszystkiego, ale potem wychodziło znowu coś nowego. Zerwaliśmy na ok. 2 tygodnie. Jednak wróciliśmy do siebie, on przestał brać. Od stycznia zaczął nową pracę. Kilka dni temu będąc u mnie poszedł zapalić papierosa i zostawił paczkę. Czułam, że warto jest do niej zajrzeć. Nie myliłam się... znalazłam tam lufkę i oczywiście marihuanę. Rozpętała się kłótnia. Przyznał się, że odkąd zaczął prace zaczął palić. I znów okazało się, że byłam okłamywana ponad pół roku. Podejrzewałam go, ale nie sądziłam że potrafi znów być tak perfidny. Nie wiem co robić, nie mieszkamy razem. Gdy on się nie odzywa to ja sobie różne rzeczy wyobrażam. Czuje, że "to" jest ważniejsze ode mnie....

Edytowane przez daria2626
Czas edycji: 2014-07-22 o 17:27
daria2626 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 17:31   #2
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez daria2626 Pokaż wiadomość
Witam.
Piszę prosząc Was o obiektywną odpowiedź na moją historię. Bo mówiąc o moim "problemie" wśród moich rówieśników nie traktują tego poważnie tak jak ja. Jestem z chłopakiem już dość długo bo od ponad 5 lat, jednak coraz częściej mam takie myśli, aby zakończyć ten związek. Od zawsze był burzliwy. Ale nie o tym chciałam pisać. Rok temu dowiedziałam się tzn. przypadkiem bo oczywiście okłamywał mnie, że zażywa narkotyki. Zaczęło się od marihuany a skończyło się, jak on sam to określił na" twardych" narkotykach. Przyznał mi się niby do wszystkiego, ale potem wychodziło znowu coś nowego. Zerwaliśmy na ok. 2 tygodnie. Jednak wróciliśmy do siebie, on przestał brać. Od stycznia zaczął nową pracę. Kilka dni temu będąc u mnie poszedł zapalić papierosa i zostawił paczkę. Czułam, że warto jest do niej zajrzeć. Nie myliłam się... znalazłam tam lufkę i oczywiście marihuanę. Rozpętała się kłótnia. Przyznał się, że odkąd zaczął prace zaczął palić. I znów okazało się, że byłam okłamywana ponad pół roku. Podejrzewałam go, ale nie sądziłam że potrafi znów być tak perfidny. Nie wiem co robić, nie mieszkamy razem. Gdy on się nie odzywa to ja sobie różne rzeczy wyobrażam. Czuje, że "to" jest ważniejsze ode mnie....
Bo jest, i zawsze będzie. To bardzo dobrze że nie mieszkacie razem - łatwiej się rozstać w takiej sytuacji. Co masz robić? Uciekaj. Od 5 lat jesteś w "burzliwym" (pięknie się tak nazywa patologię) związku z narkomanem - nie ma żadnego argumentu ktory mógłby wyjaśniać, czemu dalej z nim jesteś.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 17:41   #3
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

On nie jest perfidny, on jest uzależniony. Jeśli potrzebujesz kolejnych lat burzliwego życia, to już Twój wybór.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 17:44   #4
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Jesteś w "burzliwym" związku i na Twoim miejscu nie spodziewałabym się, że to się kiedykolwiek zmieni. Skoro 5lat się szarpiecie, teraz doszły narkotyki, o których z resztą kłamie to daj sobie spokój z nim dla własnego zdrowia.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 17:45   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Czuje, że "to" jest ważniejsze ode mnie....
- bo jest, bo jesteś z uzależnionym facetem, bo zmarnowałaś już 5 lat życia na "burzliwy związek" z facetem narkomanem.
A życia masz do przeżycia ileś tam lat, nie szkoda ci tego? Cóż za marnowanie życia.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2014-07-22 o 17:47
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 17:55   #6
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

To chyba oczywiste, że dla osoby uzależnionej uzależnienie jest na 1 miejscu, to nawet nie jest kwestia jego wyboru. Tak po prostu jest.
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 18:01   #7
Individualist
Rozeznanie
 
Avatar Individualist
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Skoro związek jest burzliwy od początku to po co z nim jesteś tyle lat? Okłamuje Cię odnośnie narkotyków, to już świadczy o ich wyższości nad Tobą. Skoro nic się nie zmienia to nie wiem po co dalej marnować sobie z nim życie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nie czyń priorytetu z kogoś,
kto ma Cię tylko za opcję
Individualist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-07-22, 18:57   #8
Shinaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 29
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Czytam to i tak jakbym czytała o sobie. Mój związek jest nie tyle burzliwy, ale są w nim właśnie uzależnienia tżta. Wiem jak Ci ciężko, gdy serce mówi, żeby mu pomóc a rozsądek żeby zostawić. Jemu potrzebna jest terapia i odwyk, postaw mu ultimatum. Ja mam zamiar zrobić to samo, albo nawet sobie już odpuścić znajomość.
Shinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 19:05   #9
Nebtu
Raczkowanie
 
Avatar Nebtu
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Neo-Tokyo
Wiadomości: 366
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Autorko, uciekaj.
Nebtu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 19:06   #10
Toscik86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 13
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Shinaa Pokaż wiadomość
Czytam to i tak jakbym czytała o sobie. Mój związek jest nie tyle burzliwy, ale są w nim właśnie uzależnienia tżta. Wiem jak Ci ciężko, gdy serce mówi, żeby mu pomóc a rozsądek żeby zostawić. Jemu potrzebna jest terapia i odwyk, postaw mu ultimatum. Ja mam zamiar zrobić to samo, albo nawet sobie już odpuścić znajomość.
On sam musi chcieć się leczyć. Bez tego to on może skakać z terapii na terapię i gucio mu to da
Toscik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 19:44   #11
daria2626
Przyczajenie
 
Avatar daria2626
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 16
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

No właśnie....
Nie potrafię ot tak rzucić wszystko.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Shinaa Pokaż wiadomość
Czytam to i tak jakbym czytała o sobie. Mój związek jest nie tyle burzliwy, ale są w nim właśnie uzależnienia tżta. Wiem jak Ci ciężko, gdy serce mówi, żeby mu pomóc a rozsądek żeby zostawić. Jemu potrzebna jest terapia i odwyk, postaw mu ultimatum. Ja mam zamiar zrobić to samo, albo nawet sobie już odpuścić znajomość.
Odezwij się do mnie priv proszę.

Edytowane przez daria2626
Czas edycji: 2014-07-22 o 19:43
daria2626 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-22, 19:53   #12
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez daria2626 Pokaż wiadomość
No właśnie....
Nie potrafię ot tak rzucić wszystko.
(...)
Po 5 latach męczenia się to jest "ot tak"? Męcz się dalej. W sumie lepiej, że zajęty. Żadna inna się nie natnie na związek z nim.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 20:57   #13
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez daria2626 Pokaż wiadomość
No właśnie....
Nie potrafię ot tak rzucić wszystko.[COLOR="Silver"]
Może między innymi dlatego, że nie potrafisz on nic z tym nałogiem nie robi.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:11   #14
Shinaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 29
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Wysłałam pw - jeśli nie doszła bo mam jakiś problem z tymi wiadomościami to podeślij mi na pw swój nr gg to się odezwę czy coś
Wbrew pozorom wyjście z takiej relacji nie jest takie łatwe, a najgorsze jest, że chce się takiej osobie pomóc.

Edytowane przez Shinaa
Czas edycji: 2014-07-22 o 21:15
Shinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:12   #15
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Kolejna która chce zmarnować sobie życie u boku narkomana. Ja bym uciekła. Twój "TŻ" okłamuje Cię od paru lat, ma gdzieś Twoje uczucia, a uzależnienie jest dla niego najważniejsze.

Pomyśl, co by się stało, gdyby zdarzył się wypadek, a on na rauszu nie byłby w stanie zawieźć Cię do szpitala? Uzależnienie nie tylko wyniszcza partnera i rodzinę narkomana, ale także pozbawia człowieka poczucia bezpieczeństwa i wiarę w to, że ma się na kogo liczyć.

W mojej opinii powinnaś zakończyć związek. Im dłużej jednak jestem na Wizażu, tym bardziej przekonuję się, że wiele kobiet zadowala się jakimikolwiek spodniami i marnuje sobie życie na własne życzenie.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:20   #16
Shinaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 29
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Cherry Blossom Girl Pokaż wiadomość
W mojej opinii powinnaś zakończyć związek. Im dłużej jednak jestem na Wizażu, tym bardziej przekonuję się, że wiele kobiet zadowala się jakimikolwiek spodniami i marnuje sobie życie na własne życzenie.

to nie tyle kwestia zadowalania się byle czym, a uczucia którym się tę osobę darzy
Shinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:21   #17
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Jak chcesz być z ćpunem, to bądź. On sam, na własne życzenie, niszczy sobie życie. Jak chcesz niszczyć sobie i własne, to droga wolna, nikt Cię nie powstrzyma. Nie chcesz? To kopnij go w cztery litery raz a porządnie. Nie, on z miłości do Ciebie nie przestanie brać. Przestanie brać tylko, jeśli sam będzie tego chciał, a nie dlatego, że Ty chcesz.

Weź tylko pod uwagę, że może Cię czymś zarazić, jeśli raz - tylko raz - użyje tej samej igły, co kumpel. HIV, HBV, HCV - można je złapać za jednym zamachem.

,,Uczucia, którym się tę osobę darzy" - tak można powiedzieć np. o osobie, która zachorowała psychicznie, albo fizycznie poważnie (ale np. ze zniekształceniem wyglądu). A nie o kimś, kto na własne życzenie się niszczy, zatruwając wszystko wokół.

Edytowane przez 201605300922
Czas edycji: 2014-07-22 o 21:23
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 21:59   #18
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Shinaa Pokaż wiadomość
to nie tyle kwestia zadowalania się byle czym, a uczucia którym się tę osobę darzy
Jak bardzo trzeba sobą gardzić, żeby darzyć uczuciem narkomana, który krzywdzi wszystkich wkoło i NIE CHCE wyjść z nałogu?
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 22:11   #19
Shinaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 29
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Mój tż mówi, że chce to ogarnąć. Nawet podjął w tym kierunku kroki, nie wiem jak tż autorki. A druga sprawa nie używa igieł. Ćpun to nie tylko taki co leży na dworcu i gnije. Znam nawet takiego co jest wysoko postawioną osobą w pewnej korporacji, ale jednak...
Shinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-22, 22:59   #20
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Shinaa Pokaż wiadomość
Mój tż mówi, że chce to ogarnąć. Nawet podjął w tym kierunku kroki, nie wiem jak tż autorki. A druga sprawa nie używa igieł. Ćpun to nie tylko taki co leży na dworcu i gnije. Znam nawet takiego co jest wysoko postawioną osobą w pewnej korporacji, ale jednak...
Między ćpunem na dworcu a ćpunem w korporacji nie ma różnicy. Wobec nałogu wszyscy są równi.

Powinnaś poszukać pomocy, jesteś współuzależniona.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 23:07   #21
rednails202
Raczkowanie
 
Avatar rednails202
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Acidland
Wiadomości: 245
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Shinaa Pokaż wiadomość
Mój tż mówi, że chce to ogarnąć. Nawet podjął w tym kierunku kroki, nie wiem jak tż autorki. A druga sprawa nie używa igieł. Ćpun to nie tylko taki co leży na dworcu i gnije. Znam nawet takiego co jest wysoko postawioną osobą w pewnej korporacji, ale jednak...
Serio widzisz różnicę w zażywaniu hery i.v albo paląc ją? Ten kto pali jest "lepszy"?
Nie wiem, co bierze facet autorki (jeśli możesz, to napisz, wtedy udzielę konkretniejszych rad), ale jeśli on od lat bierze "twarde" narkotyki , to najlepszym wyjściem będzie ewakuacja... Przykro mi to mówić, ale uzależnieni potrafią kłamać prosto w oczy, byleby zdobyć towar.
I faktycznie dobrze, że nie mieszkacie razem, bo jak wpadnie w ciąg i zabraknie mu kasy, to mogiła.
Autorko, jeśli potrzebujesz konkretnych rad i pomocy, możesz pisać na pw.
__________________
"Gdybym tylko miał broń, byłbyś pierwszy kogo bym odwiedził z nią"
rednails202 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 23:21   #22
Shinaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 29
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Wiem o tym doskonale. I nie uważam że bycie z taką osobą jest dobre, a także nie mówiłam o herze. Lepiej żeby autorka dokładnie napisała co i jak. Tylko mówię jak to wygląda, że ciężko zostawić kogoś kto potrzebuje pomocy i się zabija.
Shinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 23:35   #23
rednails202
Raczkowanie
 
Avatar rednails202
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Acidland
Wiadomości: 245
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Shinaa Pokaż wiadomość
Wiem o tym doskonale. I nie uważam że bycie z taką osobą jest dobre, a także nie mówiłam o herze. Lepiej żeby autorka dokładnie napisała co i jak. Tylko mówię jak to wygląda, że ciężko zostawić kogoś kto potrzebuje pomocy i się zabija.
Rozumiem, tylko wyjście z nałogu, to też naprawdę ciężka sprawa. Wiem, że nie chcesz zostawić tż, ale on musi chcieć z tym skończyć dla siebie, sam zrozumieć, że nie warto brać i nauczyć się żyć na trzeźwo, nauczyć na nowo cieszyć ze zwykłych rzeczy...
Wiele zależy też od tego, co bierze, bo może to być "jedynie" uzależnienie psychiczne, a może dochodzić też fizyczne.
__________________
"Gdybym tylko miał broń, byłbyś pierwszy kogo bym odwiedził z nią"
rednails202 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 23:41   #24
Shinaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 29
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Dlatego takiej osobie jest potrzebna terapia, jeśli sama się na nią godzi i jej chce. Inaczej nie przyniesie efektu. Powiem Ci, że psychiczne jest tak samo złe jak i fizyczne, a jak skumulują się oba to koszmar. Ale poczekajmy, aby autorka coś konkretnego napisała.
Shinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-22, 23:52   #25
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

No niestety taka osoba musi sama zrozumiec i stwierdzic ze juz nie chce. Inaczej nic nie da rady, nic. Wiem co mowie niestety.

Wyslane przez tapatalk 2
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 07:03   #26
SorbetMalinowy
Zakorzenienie
 
Avatar SorbetMalinowy
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Birmingham//Białystok
Wiadomości: 4 958
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Jestem w bardzo podobnej sytuacji i zdecydowałam się odejść od swojego TŻ. Jestem właśnie w trakcie wyprowadzki. Po prostu nie jestem już w stanie psychicznie wytrzymać skutków brania narkotyków. Od tego wszystkiego nawet jak nie bierze to ma zwidy, słyszy głosy itp.
Urwij tę znajomość póki jeszcze nie jest za późno.
SorbetMalinowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 07:47   #27
Thalie_
Rozeznanie
 
Avatar Thalie_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Niemczech
Wiadomości: 604
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Byłam w podobnej sytuacji, chociaż staż dużo krótszy i odeszłam. Powiedziałam też jego bratu o tym problemie, nie chciałam żeby upadł na dno. Rodzina zmusiła go do leczenia i wyszedł na ludzi. Jak dla mnie nawet stawianie ultimatum " ja albo haj" nie ma sensu. Człowiek uzależniony nie przyzna się nawet sam przed sobą, że narkotyk jest ważniejszy. Myśli innymi kategoriami, bedzie kłamał albo wymyśli inny pretekst. Narkotyki nie niszczą waszego związku tylko rujnują jego życie, on nie ćpa na złość Tobie tylko dlatego, że jest chory. To tak jakby wymagać od cukrzyka, wyzdrowiejesz sam albo koniec z nami. Tylko pomoc specjalistów od uzależnień jest w stanie dać szanse na powrót do zdrowia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Thalie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 09:33   #28
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Thalie_ Pokaż wiadomość
Byłam w podobnej sytuacji, chociaż staż dużo krótszy i odeszłam. Powiedziałam też jego bratu o tym problemie, nie chciałam żeby upadł na dno. Rodzina zmusiła go do leczenia i wyszedł na ludzi. Jak dla mnie nawet stawianie ultimatum " ja albo haj" nie ma sensu. Człowiek uzależniony nie przyzna się nawet sam przed sobą, że narkotyk jest ważniejszy. Myśli innymi kategoriami, bedzie kłamał albo wymyśli inny pretekst. Narkotyki nie niszczą waszego związku tylko rujnują jego życie, on nie ćpa na złość Tobie tylko dlatego, że jest chory. To tak jakby wymagać od cukrzyka, wyzdrowiejesz sam albo koniec z nami. Tylko pomoc specjalistów od uzależnień jest w stanie dać szanse na powrót do zdrowia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Może jestem odosobniona w tym poglądzie, ale owszem, dla mnie jest potężna różnica między osobą chorą na cukrzycę (która umyślnie sobie komórek beta w trzustce nie zniszczyła), a narkomanem/alkoholikiem. Oczywiście, możemy prowadzić akademicką rozmowę, pt. czy uzależnienie to choroba. Ja twierdzę, że uzależnienia to jest osobna kategoria i dlatego narkomanom ani alkoholikom nie współczuję ani odrobinę. Chory na cukrzycę/schizofrenię/wzw/świnkę siłą woli nie zahamuje objawów. Niepijący alkoholicy jakoś są w stanie wytrwać w abstynencji, często przez wiele lat, nawet do końca życia. Mówienie o narkomanii w kontekście choroby to najlepszy sposób na to, by Autorka wpędziła się we współuzależnienie, bo przestanie myśleć o facecie jako o ćpającym kłamcy, a zacznie w kontekście biednego chorego misia, którego trzeba ratować.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 10:18   #29
elamem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 571
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Cytat:
Napisane przez Shinaa Pokaż wiadomość
to nie tyle kwestia zadowalania się byle czym, a uczucia którym się tę osobę darzy
Pytanie jakim uczuciem darzy druga osoba? Mniemam że takim typu "o jak Cię potwornie kocham, tylko Ty mi zostałaś, muszę się naćpać". No niestety. To nie jest uczucie.

Autorko uciekaj, nie marnuj czasu na próby pomocy i "leczenia". Nie nakręcaj się w "jak ja go kocham, jak nie potrafię zostawić". Potrafisz. Musisz tylko to zrobić, a potem pójdzie samo. Inaczej zmarnujesz młodość, szansę spotkania kogoś lepszego, a nie będziesz mieć gwarancji, że po tym jak wszystko razem przejdziecie on Cię nie rzuci (bardzo częsty przypadek). Albo będziesz miała poczucie, że jest z Tobą z wdzięczności (tego chcesz?).

Oj nie, nie. Wy już nie jesteście parą. To relacja RODZIC (Ty) - DZIECKO (on). Dlatego trudno Ci go rzucić. Znajdź kogoś z kim będziesz mogła mieć własne, prwdziwe dziecko, a on niech sobie poszuka innego rodzica (mama, lekarz).
elamem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-23, 10:42   #30
ALL for LOVE
Zadomowienie
 
Avatar ALL for LOVE
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
Dot.: Narkotyki nas rozdzielą....

Jak jesteś na tyle silna, odejdź... Z osobami uzależnionymi nie ma cudownego życia. Pomysł czy chcesz z nim mieć dzieci....
Jeśli chcesz, możesz spróbować go wyciągnąć z tego nałogu przez leczenie. Pamiętaj tylko, że mimo wszystko będzie Ci ciężko.
__________________
Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Wspólne prowadzenie domu i przebywanie w swoim towarzystwie to wielkie wyzwanie. To nauka drugiego człowieka od nowa. Z innej perspektywy.
ALL for LOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-21 19:22:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:32.