Wakacyjne maluszki opusciły nasze brzuszki - MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWE 2010 cz.III

[karolcia228]

ola - cieszę się że spełniają ci się marzenia, i jeszcze w tym świątecznym okresie

Nastka ucina sobie 3 drzemkę

[glooria]

co do cycusia i mm ja jestem zdania że jeżeli kobieta jest zmęczona, dziecko ma dalej problemy brzuszkowe to warto zrobić przerwę np tygodniowa od cycusia i podawać mm a mleczko ściagać
moja kuzynka tak miała z dzidziusiem i wyszło na to że mieszanka była lepsza dla jej bobaska bo kupki się poprawiły i jej i dzidziusiowi też to wyszło na dobre
ja sama byłam przekonana że nigdy nie będę karmić piersią bo nie podołam... bałam się i mój cały czas mi to wypominał że tak mówiłam a jednak udało się i karmiłam cycusiem a teraz przemyślałam wszystkie za i przeciw i przeszłam na mm bo niedługo pójdę do pracy a Milena i tak już w dzień była na innym jedzonku więc powoli powoli i jakoś poszło nawet szybciej niż myślałam a Milena dalej mi patrzy w oczy jak ją karmię z takim samym uwielbieniem
ale wiem na pewno że to była przemyślana decyzja

[itakasia]

Napisane przez itakasia

wy macie jeszcze jeszcze kolejne maluszki przed soba (jesli zechcecie) a przede mna juz tylko menopauza

poniewaz kilka osob poczulo sie dotkniete moja wypowiedzia tak wiec prostuje: nie dotyczyla ona nikogo wiecej poza mna, nie byla uogolnieniem, to ma zwiazek tylko i wylacznie ze stanem mojego ducha przepraszam i nastepnym razem postaram sie wypowiadac bardziej precyzyjnie

[scoobs]

Napisane przez itakasia

poniewaz kilka osob poczulo sie dotkniete moja wypowiedzia tak wiec prostuje: nie dotyczyla ona nikogo wiecej poza mna, nie byla uogolnieniem, to ma zwiazek tylko i wylacznie ze stanem mojego ducha przepraszam i nastepnym razem postaram sie wypowiadac bardziej precyzyjnie

ok, to wychodze z dola

[glooria]

a i tatuś jest też zadowolony bo może Milenę nakarmić a jak jadła z cycusia to zazdrośćił ale moja Milena nienawidziła butelki i nie chciała z niej pić za żadne skarby świata
jak sobie przypomnę ile ja butelek kupiłam .... a jak trafiłam w jej gust to poszło już łatwo

[modro]

Napisane przez itakasia

poniewaz kilka osob poczulo sie dotkniete moja wypowiedzia tak wiec prostuje: nie dotyczyla ona nikogo wiecej poza mna, nie byla uogolnieniem, to ma zwiazek tylko i wylacznie ze stanem mojego ducha przepraszam i nastepnym razem postaram sie wypowiadac bardziej precyzyjnie

ja tam się nie czuję pocieszona...

[pszczolka87]

Napisane przez anuszka1401

A to dzisiejsza Iga z pozdrowieniami dla wizażowych ciotek tatuś też pozdrawia

śliczna synowa moja

Napisane przez justynacz80

ale to chyba zdrowy egoizm. Są kobiety, które uwielbiają być matkami i odnajdują się w tym idealnie. One mogą mieć gromadkę dzieci i to będzie ich droga do szczęścia. Dla innych macierzyństwo to ciężki kawałek chleba i dobrze jeśli potrafią to przyznać. Chyba każdy powinien dążyć do własnego szczęścia i robić to, w czym się spełnia nie krzywdząc przy tym innych. Tego mam nadzieję nauczyć Agatkę

ja się śmieję z mężem że ja już bym mogła zajść w kolejną ciążę... a tak na poważnie to chyba w wakacje jak minie rok od porodu będziemy się starać o kolejne dziecko... ja tak sie odnajduję w roli mamy że gdyby mój mąż zarabiał odpowiednio dużo mogłabym całkiem zrezygnować z pracy zawodowej na rzecz zajmowania się dziećmi w domu...
chciałabym mieć 3.. tak by było fajnie jakby między 2 była mala różnica wieku a 3 machnąć sobie tak po 30-stce takie mam plany a wszystko wyjdzie w praniu.. w każdym bądź razie ja mam 3 siostry i nie wyobrażam sobie nie mieć rodzeństwa.. wydaje mi się że jedynakom musi byc strasznie smutno..wiem jak świetnie jest mieć rodzeństwo (zwłaszcza teraz jak każda z nas ma juz swoje dzieci) i chcę aby mój synek też wiedział jak to jest

wrzucam fotki z naszego ostatniego spotkania z Bajką i dzidzią i mój Marcinek z dzisiaj

[glooria]

fajne zdjęcia a dzieciaczki śliczne a te spojrzenia ...czyżby coś zaiskrzyło od małego
ja też chce mięć dużo dzieci ... nawet mogłabym mieć jutro.. ale mój się do tego aż tak nie pali ... finanse
ale jak będzie to pokocha jak swoje

[Siala_Bala]

Napisane przez ola_k11

Siala ja papi rozumiem... nie chodzi o to że mm jest gorsze czy że dzieci chorują czy tam co innego napisałaś... i nie o to że mamy karmiące mm nie mają więzi bo mają! A jedno z drugim nie ma nic wspólnego ale dla mnie karmienie piersią jest spełnieniem macierzyństwa, potrzebą bliskości z dzieckiem (moją potrzebą)... ja od 3 dni walczę o swoją laktację mimo iż za 2-3 tyg będę i tak musiała dawać mm ale po prostu płakać mi się chce że mój synuś nie będzie mnie potrzebował ...
wiem, że to głupie i dziecinne, moj TŻ tego nie rozumie ale tak czuję i już. Takie samo uczucie mam co do stałych pokarmów, daję bo wiem że trzeba zacząć . Inne mamy się cieszą, że ładnie je itd. A mi serce pęka...

Ja rozumiem, że to jest ważne i dla matki i dla dziecka ale jeśli bardziej szkodzi niż przynosi korzyści to ja dałabym sobie spokój z tym spełnieniem macierzyństwa... można się spełniać inaczej a nie szkodząc dziecku.
Ja nie mówię, że Papi mu szkodzi ale nie dowie się czy tak jest czy nie do czsu przejścia na mm czy pokarmy stałe.. jeśli problemy znikną to odpowiedź będzie prosta. To ciężka decyzja i zdaję sobie sprawę ale nie popadajmy w paranoję i nie róbmy z siebie męczennic bo to nie zeszłe stulecie.
Dla mnie na przykład spełnieniem macierzyństwa jest wychowanie dziecka, jego uśmiech i radość a nie memlanie sutka. No ale co tam każdy uważa.

a w skrócie mówiąc... jeśli karmienie cyckiem jest dla mnie spełnieniem macierzyństwa ale istnieje choć cień szansy na to, że to moje mleko jest powodem kłopotów zdrowotnych mojego dziecka to delikatnie mówiąc chrzanię moje spełnienia i moje zachcianki, przecież to zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze. Nie będę go karmić mając świadomość, że mogę mu szkodzić bo mam takie widzimi się/marzenia/wyobrażenia czy cokolwiek.
No takie mam zdanie i już. Gdy liczy się dobro dziecka to ono jest dla mnie ważniejsze niż cokolwiek innego.

[kasienka2607]

witajcie
nie wiem czy mnie ktoś jeszcze pamięta. mnie i Wojtusia.
Wojtuś już miała tą operację na stópkę i teraz mamy się dobrze.
W dzień i w nocy nosi szynę Denis-Brown.
Waży już prawie 9 kg - a ma dokładnie 4 m-ce i 4 dni
Karmiony jest tylko mlekiem cycusiowym

Jak narazie mamy problem ze spaniem. W dzień nie chce prawie wcale spać , a jeśli już śpi to 3x po ok 30 min.
Ok. 21 - 21,30 już śpi, budzi się ok. 23 potem o 1, 3 , 5, 6 (domaga się zmiany pampersa) i śpimy do 7. Następnie ok 9 drzemka 30 min.

W załączniku pokażę Wam jeszcze mojego bąbla z dzisiaj - z jego nowymi przyjaciółmi - jakie dostał od rodziców na święta

Na chrzciny dostał podobne do tego krzesełko http://allegro.pl/s-krzeselko-do-kar...366566300.html

Po chrzcinach kupiliśmy mu taką maskotkę http://allegro.pl/pluszowa-stonoga-m...363187147.html

Na Mikołaja Wojtuś dostał od Tatusia taką huśtawkę http://allegro.pl/3w1-hustawka-krzes...331819771.html

[glooria]

ale jak go pytam czy poprzestaniemy na córce to mówi że musi ktoś mieć jaja w tej rodzinie bo mu baby na głowę wejdą więc bedzie działał do skutku aż bęzie chłopiec... tylko nie chce od razu a tak za 2 lata

[kasienka2607]

Napisane przez glooria

ale jak go pytam czy poprzestaniemy na córce to mówi że musi ktoś mieć jaja w tej rodzinie bo mu baby na głowę wejdą więc bedzie działał do skutku aż bęzie chłopiec... tylko nie chce od razu a tak za 2 lata

Znam chłopaka, który także poluje na syna jak do tej pory ma 3 córeczki rok po roku

[pszczolka87]

Napisane przez kasienka2607

Znam chłopaka, który także poluje na syna jak do tej pory ma 3 córeczki rok po roku

mój tata tak polował.. każda z nas po pierwszej miała być chłopcem no i coś nie wyszło bo ma 4 córki:P hehe.. ale za to teraz ma 4 wnukow płci męskiej

[marta_d1]

pszczółka ale fajna gromada! Marcinek jest widocznie zadowolony, tylko którą tu wybrac obie takie słodkie.

kasienka biedny ten Twój synek, tak musi cierpieć od małego. No i dużo wazy, a nie wyglada na tyle.

siala zgadzam sie z Tobą. Chociaż widze po sobie jak trudno jest podjąc decyzje o odstawieniu od cyca. Mi sie wydaje, że Franek traktuje cyca jako korytko do jedzenia, bo je szybko i już myka od niego. A jak go karmie butlą to wlepia we mnie oczyska i tak słodko patrzy.


Zapomniałam Wam napiąć, że Franko sie podrapał na brodzie pazurkiem od...nogi. Od 2 dni namiętnie mamla dużego palucha od stopki

[glooria]

Napisane przez kasienka2607

Znam chłopaka, który także poluje na syna jak do tej pory ma 3 córeczki rok po roku

ja tam mogę czekac tak na syna kocham dziewczynki kiedyś mówił o drużynie piłkarskiej ale teraz to chyba liga kobieca

[pszczolka87]

Napisane przez marta_d1

Zapomniałam Wam napiąć, że Franko sie podrapał na brodzie pazurkiem od...nogi. Od 2 dni namiętnie mamla dużego palucha od stopki

o jak słodko ja czekam z niecierpliwością aż mój synek zacznie wsadzać stopki do buzi, ale jak na razie udaje mu się tylko je czasem złapać

[glooria]

jest tylko mały problem z tym rok po roku bo miałam cesarkę bu ..
no cóż najwyżej tylko 3 cesarki

[papeteria]

Napisane przez Siala_Bala

Papi - nie chcę Cię urazić tym co napiszę, nie wiem jak to odbierzesz...
podziwiam Cię, że jesteś taka uparta, że karmisz cycem mimo wszystko.. ale czy naprawdę warto? Warto zarywać dnie i noce? W imię czego? Czemu mm jest dla niektórych matek jak kara boska? Przecież tu chodzi o zdrowie i komfort Ciebie i malucha. Poświęcasz się, wypruwasz żyły a niestety mały i tak cierpi.. wcale nie jest powiedziane, ze jak przejdziecie na mm to kłopoty znikną. Ale może jednak? Może i ty i mały odetchniecie z ulgą?Wiem, że jak każda matka chcesz dla swojego dziecka jak najlepiej ale właśnie dlaczego trwasz tyle przy tym karmieniu cyckiem skoro nie ma poprawy mimo największych starań?
Ja odpuściłam bardzo szybko bo nie mogłam patrzeć jak mały cierpi ewidentnie z powodu mojego mleka. Mogłam się bawić w ścisłe diety i inne takie ale wiem, ze nie mam na tyle samozaparcia i wygodniej było przejść na mm. Dla mnie to nic złego, nie leję mu do brzucha benzyny tylko mleko opracowane przez sztab specjalistów, na takim mleku wychowano mnie i miliony ludzi.. i nikt nie wmówi mi, że karmione mm są częściej chore, że piersiowe są okazami zdrowia.. bo ja wierzę, że odporność nie ma nic wspólnego z mlekiem.. już tyle zaprzeczeń tych tez znam i słyszałam, że nie przemawiają do mnie przeciwciała matczyne. Może ciężko ci przejść na mm ze względu na więź? Uwierz, że nic nie tracisz. Dziecko możesz przytulać i całować kiedy tylko chcesz.. niekoniecznie podczas jedzenia Nie namawiam cię do przejścia na mm choć ja bym to zrobiła już dawno temu.
Smutno mi po prostu jak pomyślę, że kiedyś będziesz opowiadać swojemu dziecku jak to było z nim ciężko i jak cierpiał, jak się musiałaś męczyć.. bo ja nie kojarzę Was ze szczęśliwym macierzyństwem tylko z wieczną walką, z ciągłymi kłopotami i jest mi przykro, że tak u Was się dzieje. I nie mam tu na myśli, że ciągle narzekasz czy coś.. narzekaj bo masz na co tylko miło by było dowiedzieć się czasem co u Was wesołego się dzieje a to jakoś umyka przy tej górze problemów.
Trzymam kciuki za Was

Zgadzam sie z wszystkim co napisalas i nie urazilas mnie
Tylko u nas od poczatku nie bylo jasne czemu tak sie dzieje.
Najpierw operacja przepukliny.Kilka dni po szpitalu zaczal robic wodniste kupy i pomyslalam wtedy ze to moze przez herbatke koperkowa , nie mijalo wiec poszlam do pediatry,ta z kolei mnie uspokoila ze cycowy to moze tak byc a bole brzuszla i kolki z ktorymi sie wtedy zmagalismy mina.No wiec czekalam cierpliwie i faktycznie juz gdzies po skonczeniu 2 miesiacu kolki minely ale zaczelo sie prezenie.
Wyszedl zly mocz wiec myslalam ze przez to .Wyleczylismy pecherz ale prezenie nie minelo wiec odstawilam nabial , nie minelo , podawalam po kolei liczac na cud dicoflor,, lacidobaby, lacidofil, lacidoenter, smecte, napar z jagod, bobotic, esputicon, gripe water, delicol i chyba moglabym jeszcze wymieniac sama widze ile tego przetestowalam ...bez wiekszych efektow...po drodze zaliczylam jeszcze kilka wizyt u roznych pediatrow bo sluzu bylo co raz wiecej i rzadkie pieniste kupy kazdy patrzyl na mnie jak na przewrazliwiona matke, i kombinowalam ze swoja dieta, Aaaaa i jeszcze badania na wykluczenie bakterii , wirusow i grzybow w jelitkach bo mialam podejrzenia czy nie ma to zwiazku z operacja.Wyszla e.coli ale ta "dobra" bytujaca naturalnie we florze...co do mej diety to poprawa jedynie taka ze kupy nie cuchna juz rybami ale sluz jest nadal.I tak ten czas z kombinowaniem zlecial.Za kazdym razem gdy nie widze poprawy jestem podlamana jeszcze bardziej a jak przejscie na mm nie pomoze to juz chyba calkiem. Ale musze sprobowac !
Co do cyca i tej "wiezi" Nigdy sie w to nie zaglebialam a tym bardziej nie utozsamialam z tym .Czesto gram w gierki karmiac bo nie lubie siedziec bezczynnie wiezi to raczej nie umacnia a przytulac i bawic sie lubimy gdy nie karmie I dobrze bede pisac czesciej o tych pozytywach z naszego zycia bo poza tym dyskomfortem ze strony brzuszka a Adasiek jest cudnym dzieciaczkiem
edit:
ja nie bylam karmiona piersia w ogole i tez nie chorowalam czesto wiec wiem ze tu nie ma reguly

[glooria]

papeteria i trzymaj tak dalej

[Alguien]

Napisane przez agravka

http://demotywatory.pl/2411538/--Oddajcie-smoczek

dobre

Napisane przez niezawsze

My dzis usg i ortopeda a 21szczepienie

kciuki i daj znac, jak poszlo

Napisane przez aniaa22

czekamy az sasiadka wroci od lekarza i lecimy na zakupy. az sie boje ile wydamy

pochwal sie, co kupicie

Napisane przez dzidziadziumdzia

Żebyś się nie zdziwiła.
Mnie powtarzali, że bez zabiegu nie mam szansy na donoszenie zdrowej ciąży...
I choć w 2/3 mieli rację, to ta 1/3 wynagradza mi wszystko .

Ciało ludzkie płata różne psikusy.

Dokladnie, zgadzam sie w 100%. Mojej przyjaciolce mowili, ze spokojnie nie musi sie zabezpieczac, bo szanse na zajscie w ciaze sa praktycznie zadne. I co...po kilku miesiacach bez antykoncepcji nosila w sobie coreczke

Napisane przez anuszka1401

A to dzisiejsza Iga z pozdrowieniami dla wizażowych ciotek tatuś też pozdrawia

sliczna jest

Napisane przez karolcia228

marta - tak to dla mojej wygody, nie chce tyć, chodzić znów brać leki po prostu wiem jak to będzie i nie chcę tego przechodzić 2 raz...ja ostanio uświadomiłam sobie jaka jestem wygodna i egoistyczna....no ale cóż...
Wystarczająco dużo poświęciłam by mieć nastkę, zajęło mi to 1,5 roku zrobiłam wszystko co mogłam by zajść w ciąże, a teraz czas dla mnie samej.

Oczywiscie to Twoje zycie i poglady, ale jestes pierwsza osoba, ktora jest juz matka (swiezo upieczona) i od ktorej slysze takie slowa. Dla mnie wydaja sie bardzo egoistyczne. I ja rozumiem, ze mamy tez chca sie realizowac, spelniac swoje marzenia itd, ale moim zdaniem dzieci w tym nie przeszkadzaja.
Jesli ktos np boi sie, ze jego biala kanapa sie zabrudzi, jak dziecko by sie pojawilo, to takie osoby owszem, nie powinny miec dzieci. Tylko ciekawe czy za 20 lat siedzac samemu na tej samej kanapie nie beda zalowac, ze mysleli tylko o sobie czy rzeczach materialnych...

Napisane przez karolcia228

Anastazja jest słodka ostatnio dużo się bawimy rozmawiamy i jest super, ale moje podejście do zycia po urodzeniu córki się zmienilo i to na gorsze neistety

tzn?

Napisane przez ola_k11

ps. idziemy podpisać umowe kredytową - z jednej str. sie cieszę bo spelni się wizja wymarzonego domku a z drugiej ręka mi na pewno zadrży

kciuki sa

Napisane przez pszczolka87

wrzucam fotki z naszego ostatniego spotkania z Bajką i dzidzią i mój Marcinek z dzisiaj

Ale super trio Marcinek zadowolony widac, a Aliska wcale malutka sie nie wydaje...

[karolcia228]

Alguien - no widzisz, widocznie ja jestem jakaś nie dorobiona...a jeśli chodzi o poglądy to zawsze chciałam mieć 2 dzieci dom itd. obecnie jedno dziecko jest wystarczającym spełnieniem, chcem jej zapewnić to co najlepsze, ale jednocześnie uczyć sie i rozwijać zawodowo- chcem wrócić na studia itd. to mój cel na przyszły rok oraz zrzucenie 10kg.

pszczolka- super spotkanie dzieciaki boskie, marcinek przystojniak

papaeteria - szczerze, ja już dawno dałabym sobie spokój, zresztą ja szybko się poddałam, ale u ciebie może jednak coś to da, nie wiem ale i w siali wypowiedzi jest wiele racji.

[justynacz80]

Alguien, Marta- jest to egoistyczne w stosunku do kogo? Można być egoistą i stawiać siebie na pierwszym miesjcu i ponad innych, nie dbać o interesy innych, najpierw myśleć o sobie, potem o innych itp. A w tym przypadku? Jest się egoistycznym w stosunku do cżłowieka, którego nie ma?
Dla mnie egoistyczne zachowanie w negatywnym tego słowa znaczeniu jest wtedy, gdy człowiek myśli tylko o sobie i nie dba o innych (w tym przypadku o kogo?)

Alguien ja też źle wspominam ciążę i gdyby się udało mieć dzisiusia bez tych dziewięciu miesięcy to łatwiej byłoby mi się zdecydować...

Siala, bardzo dobrze powiedziane

Papi

[papeteria]

Napisane przez anuszka1401

A to dzisiejsza Iga z pozdrowieniami dla wizażowych ciotek tatuś też pozdrawia

super damusia i chyba podona do tatusia, chociaz z profilu przypomina mi Ciebie z dziecinstwa co kiedys wklejalas

Napisane przez glooria

a u nas drugi dzień bez cycusia powoli.....myślałam że to dłużej potrwa

Super ze sie Wam tak szybko udalo

Napisane przez entertete

a na dwór coś tłustego, ja daję dermobazę...

to to samo co diprobase ?
itakasia jak sampoczucie ?
agravka super demot

[marta_d1]

karolcia czyli mając 2 dziecko nie da sie studiować, czy tam spełniać sie zawodowo albo schudnąć. Sorry ale Twoja argumenty zupełnie do mnie nie przemawiają. Może jestem natarczywa ale trudno mi jest zrozumieć takie podejście. Mam wrażenie, że chcesz w naszych oczach uchodzić za taką nowoczesna kobietę, która chce sie w pasować w obowiązujące trendy- jedno dziecko, kariera, spełnianie sie.

Justyna egoistyczne np w stosunku do NAstki a nawet męża, który mówi że chciał by 2 dziecko. Jak ma sie rodzinę, podjęło sie świadomą decyzje o byciu w małżeństwie, to moim zdanie na 1 miejscu stawia sie dobro rodziny, a potem swoje. Co nie znaczy, że nie można sie spełniać, realizować itp.

[anoxa]

papi ja tobie zycze wytrwalosci i w koncu slonecznych dni dla Adaska

anuszka juz wiem po kim Igunia ma takie czarne wloski szczesciara ja sie musze farbowac

itakasia oby to byl wirus

a ja sie wlasnie ogarniam do jutrzejszego wyjazdu wiem ze obiecalam zdjecia ale nie mam sie jak z nimi wyrobic wkleje po powrocie buziole i milego weekendu

[karolcia228]

justynacz80 - po tym co napisałaś to ja tak naprawdę po za pozbawieniem siebie ciazy ird. nie krzywdzę nikogo, wiele dzieci sa jedynakami i jakoś dają sobie rade, a tak naprawdę teraz moze trochę chcem zrobić coś dla siebie bo przez 2 lata robiłam wszystko by mieć nastke - bylam zdeterminowana i zawzięta by osiagnac cel - dziecko, teraz stawiam sobie inne cele - czy to egoizm....

marta - właśnie tego się bałam pisząc to co czuje, można mieć 4 dzieci i studiować, pracować, ale ja po porostu nie chce....czy ciężko zrozumieć, ze przeżyłam już to i nie chce 2 raz....ja czuję się teraz spełniona jak kobieta i mama to mi wystarcza...jedne marzą o dzieciach 2,3 a mi wystarczy jeno.
Ja was nie oceniem czy chcecie mieć 2 i kolejne dzieci, ciesze się jeśli czujecie taką potrzebe, ja jej nie czuje po prostu, bardzo chciałam mieć dziecko i mam i to mi w zupełności starcza i nie rozumiem waszej nagonki na to by mnie przekonać ze źle robię. Bo przecież to ja jeśli będę wogole żałować zostaje sama na tej białej kanapie a nie wy wiec czym wy sie tak bardzo przejmujecie - no chyba że nastka będzie sama, ale ma rodzinę, ciocie wujków i nie zostanie sama.

Tak samo jest z powrotem do pracy wiele z was sobie nie wyobraża, zostawić dziecko i wrócić do pracy, a dla mnie to normalna kolej rzeczy i ja sobie nie wyobrażam siedzenia w domu i tu też się różnimy, bo przecież można mieć dzieci i pracować.
Ja mam wiele zupełnie innych poglądów od waszych....
W ciąży każdy mi mówił, że dziecko nie będzie takie jak ja sobie wyobrażam, grzecznie spało itd. A jakoś ja nie zauważyłam by Anastazja była inna niż ja sobie założyłam, śpi grzecznie, je bawi się sama, nie mam z nią problemów, a wszyscy mi mówili, żebym się nie przeliczyła...

Mogłabym tak pisać i pisać...ale nie chcę się kłócić bo to nie ma sensu, każdy ma prawo robić ze swoim życiem co zechce wyrażacie swoje zdanie i nie musicie się zgadać z moim.

[marta_d1]

Napisane przez karolcia228

marta - właśnie tego się bałam pisząc to co czuje, można mieć 4 dzieci i studiować, pracować, ale ja po porostu nie chce....czy ciężko zrozumieć, ze przeżyłam już to i nie chce 2 raz....ja czuję się teraz spełniona jak kobieta i mama to mi wystarcza...jedne marzą o dzieciach 2,3 a mi wystarczy jeno.

Napawde juz jesteś w stanie napisać, ze czujesz sie spełniona jako matka? Ja bym z tymi deklaracjami poczekała.
I mi nie chodzi o to ze chcesz mieć 1 dziecko i nie zamierzam tutaj prowadzić zadnej krucjaty. Nie podoba mi sie sposób w jaki to piszesz i argumentujesz. Dziecko jako cel, na równi z praca, schudnięciem, studiami. Nie chciała bym usłyszec ze byłam celem na liscie mamusi a nie pragnieniem.

[justynacz80]

Karolcia, no właśnie o tym napisałam
No nie wiem Marta, wydaje mi się, że w rodzinie nikt nie powinien się "poświęcać", a dziecko powinno się pojawić wtedy, gdy pragna tego wszyscy. Jakby nie patrzeć to ojciec chce drugie a nawet piąte dziecko, a potem i tak ciężar wychowania w niemowlęctwie spada głównie na kobietę. A nie każda ma na to siłę, chęć, a niektórych instynkt macierzyński jest niewielki albo żaden i co?

[karolcia228]

marta - Nastka była i jest najważniejsza. Nie musisz się zgadzać z moimi argumentami, pragnienia i cel jak dla mnie to chęć dążenia do nich, a ja dążyłam by udało mi się je osiągnąć. zakładając rodzinę stawiasz sobie jakieś "cele" do osiągnięcia i do nich dążysz....cel, pragnienie waży by zostały zrealizowane i byśmy były zadowolone i szczęśliwe.


justynacz -

[marta_d1]

justynacz oczywiście, ze decyzja o dziecku lub jego braku powinna by wspólna. Nie napisałam, ze nie.

karolcia wybacz Twoje argumenty do mnie nie trafiają i dlatego pisze co o tym mysle a nie po to żeby Cie namawia czy potępiać.