mniej inteligentny bardziej religijny

[kybele]

hej
czytam włąsnie angore nr 29 z 20 lipca 2008 . NA Stronie 77 jest artykuł " inteligecja a wiara w Boga"

"Im mniej inteligentni mieszkancy danego kraju, tym bardziej religijni"

"czy tylko najgłupsi wierza w boga?"

z aco wy o tym myslicie?

hmm ja mysle ze cos w tym jest

[anka_85]

ja się nie zgodzę że tylko najgłupsi wierzą w boga.
ja osobiście nie wierze,jestem ateistką ale takie słowa są krzywdzące dla ludzi wierzących....
nie można takich wniosków wysuwać
ja zgadzam się tylko z tym że im większa bieda,tym więcej dzieci
w tym to jest dużo prawdy

[rare bird]

Ja bym nie uogólniała, ale coś w tym może być. Nie obrażając nikogo, ludzie, którzy nie szukają odpowiedzi, innych opcji, a ślepo wierzą w to, co na tacy poda im Kościół czy jakieś tam inne wyznanie, wydają mi się mało inteligentni i zaraz mi przychodzi na myśl, że mają ciasny i zamknięty umysł.

Oczywiście nie wszyscy religijni ludzie tacy są Aczkolwiek skłaniałabym się ku stwierdzeniu, że ateiści/tzw. poszukujący to zazwyczaj inteligentni, wykształceni ludzie, którzy po prostu nie dadzą sobie wmówić jakichś sprzecznych faktów - a w religii jest takich wiele.

edit: Co oczywiście nie znaczy, że ludzi wierzących uważam za mało inteligentnych

[Fresa]

Napisane przez kybele

hej
czytam włąsnie angore nr 29 z 20 lipca 2008 . NA Stronie 77 jest artykuł " inteligecja a wiara w Boga"

"Im mniej inteligentni mieszkancy danego kraju, tym bardziej religijni"

A to się odnosiło do jakiegoś konkretnego kraju?

[independent99]

Ja myślę, że im mniej inteligentni, wykształceni, tym bardziej zaślepieni wiarą. A może nawet nie wiarą, tylko kościołem jako instytucją. Wierzą we wszystko, co mówią księża itd.

[kybele]

Napisane przez Fresa

A to się odnosiło do jakiegoś konkretnego kraju?

hmmm Freso pojawiło sie to w gazecie w Danii....

[Fresa]

Zapytałam, ponieważ ciekawe jest, czy autor tego stwierdzenia/artykułu miał na myśli swoich rodaków (w przypadku gdyby pochodził z religijnego kraju).

[Emilkaa]

To jest okropne.Po:
1.tak uogólniające
2.krzywdzące ludzi wierzących
3.płytkie

[kybele]

Napisane przez Emilkaa

To jest okropne.Po:
1.tak uogólniające
2.krzywdzące ludzi wierzących
3.płytkie

moze i jest okropnr ale i moze cos prawdy w tem jest

[Emilkaa]

Tak samo jak w tym,że np.mniej inteligentny ma dużego.Dla mnie to głupota takie myślenie.

[natalka2]

jak dla mnie to czysta głupota u uogólnianie.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Nie łączyłabym inteligencji z wiarą czy niewiarą w Boga.

[mary_alice_young]

moim zdaniem mniej inteligentni przyjmują wiarę bardziej bezkrytycznie, bez pytań, wątpliwości.. ale czy jest to lepsza wiara? nie powiedziałabym.

[moya07]

eee.. Ja znam dużo osób, które są dość inteligentne a wierzą w Boga. To wszystko zalezy od rodziny itd. Np. większość opsób inteligentnych ma też dobrą prace, przez co mniej czasu, ciągle w biegu. Zaniedbuje to wszystko i przez to przestaje wierzyć.Tutaj liczy sie ufność a ludzie ,,doświadczeni" nie mogą wuierzyć w to, że jak ludzie moga ich oszukać to Bóg nie.

[paula78]

Nie od dzis wiadomo ze glupim narodem,ludzmi latwiej sterowac i manipulowac nie tylko dotyczy to wiary.

co innego slepo wierzy a co innego wierzyc dopuszczajac i tolerujac inne wyznania,poglady,umiec sluchac innych argumentow i je akceptowac.
co innego tez miec swiadomosc innej drogi,wiary.

[Aramintha]

Statystycznie rzecz biorąc to najmniej wierzących osób jest w grupie z wykształceniem wyższym i podyplomowym, natomiast najbardziej religijni to ludzie z wykształceniem podstawowym i zawodowym. Średnie i licencjaty plasują się gdzieś pomiędzy.

[Luba]

Napisane przez rare bird

Ja bym nie uogólniała, ale coś w tym może być. Nie obrażając nikogo, ludzie, którzy nie szukają odpowiedzi, innych opcji, a ślepo wierzą w to, co na tacy poda im Kościół czy jakieś tam inne wyznanie, wydają mi się mało inteligentni i zaraz mi przychodzi na myśl, że mają ciasny i zamknięty umysł.

Oczywiście nie wszyscy religijni ludzie tacy są Aczkolwiek skłaniałabym się ku stwierdzeniu, że ateiści/tzw. poszukujący to zazwyczaj inteligentni, wykształceni ludzie, którzy po prostu nie dadzą sobie wmówić jakichś sprzecznych faktów - a w religii jest takich wiele.

edit: Co oczywiście nie znaczy, że ludzi wierzących uważam za mało inteligentnych

A właściwie skad wiadomo, że ci ludzie nie szukają? Może własnie szukali, wątpili i doszli na koniec do wniosku, że jednak wierzą...
Dlaczego zakłada się, że ludzie wierzący nigdy nie wątpią, nie szukaja, nie myslą, tylko ślepo wierzą.
A może własnie wiara jest wynikiem ich poszukiwań?

Jesli taki ateista poszukujący w koncu cos znajdzie i w cos uwierzy to staje się nagle mniej inteligentny?

[rare bird]

Napisane przez Luba

A właściwie skad wiadomo, że ci ludzie nie szukają? Może własnie szukali, wątpili i doszli na koniec do wniosku, że jednak wierzą...
Dlaczego zakłada się, że ludzie wierzący nigdy nie wątpią, nie szukaja, nie myslą, tylko ślepo wierzą.
A może własnie wiara jest wynikiem ich poszukiwań?

Jesli taki ateista poszukujący w koncu cos znajdzie i w cos uwierzy to staje się nagle mniej inteligentny?

Napisałam, że są ludzie wierzący, którzy dalej szukają, pytają i zastanawiają się, ale są też tacy, którzy zatrzymali się na etapie wierzenia, zamknęli się w klatce i nie docierają do nich żadne argumenty, które w pewien sposób podważają ich religię.

Osobiście znam i tych pierwszych, i drugich I dla mnie ci drudzy są niestety mało inteligentni, są ślepi i głusi bo religia katolicka jest jedyna słuszna i nie wolno jej krytykować.

Ludzie wierzący też często mają otwarty umysł i mimo, że nie szukają, to da się z nimi o tej wierz przynajmniej porozmawiać

[Duża]

Ta opinia NIE uwłacza inteligencji mojej, mojego ukochanego,naszych dzieci i inteligencji moich przyjaciół, znajomych...oraz znakomitej większości ludzi na Ziemi. Ta opinia uwłacza inteligencji tego, który ją wygłosił. Samo pojęcie "inteligencja" przeszło już pewne przeobrażenia i serdecznie, acz nieco jadowicie,odsyłam do unowocześnienia swojej wiedzy na ten temat.
PS."Angora" jako źródło? sic!

[Luba]

Napisane przez rare bird

Napisałam, że są ludzie wierzący, którzy dalej szukają, pytają i zastanawiają się, ale są też tacy, którzy zatrzymali się na etapie wierzenia, zamknęli się w klatce i nie docierają do nich żadne argumenty, które w pewien sposób podważają ich religię.

Osobiście znam i tych pierwszych, i drugich I dla mnie ci drudzy są niestety mało inteligentni, są ślepi i głusi bo religia katolicka jest jedyna słuszna i nie wolno jej krytykować.

Ludzie wierzący też często mają otwarty umysł i mimo, że nie szukają, to da się z nimi o tej wierz przynajmniej porozmawiać

Głupi i mądrzy są wszedzie, w każdej grupie.

[pink69]

Zjecie mnie ale zgadzam się.
Jako niewierząca.
Od czasu aż zaczęłam sama myśleć doszłam do wniosku,ze dlaczego ja mama wierzyć ,skoro jedyną tego podstawą jest to,jak mnie wychowano.
Nie widziałam tego,w co mam wierzyć,nie mam dowodów więc po co?

Może nie tyle,że wierzą ludzie głupi ale po prostu wierzą ślepo nie zastanawiając się nad tym.
Mówi "Ojcze nasz" czy inne modlitwy jak wiersz , nie zastanawiając się nad słowami,treścią,znaczenie m.
Wierzy,bo "wszyscy wierzą" i już.
Bo jakby się zastanawiał nad istnieniem to wierzyłby nadal?
Na jakiej podstawie?

[ryba82]

ja się nie zgadzam z tym. Co ma wiara/religijność do inteligencji? To jakiś absurd... Znam bardzo religijnych ludzi i zarazem inteligentnych, jak i mało inteligentnych, i w drugą stronę tak samo. Wszędzie znajdzie się i mądry i głupi tak jak i wierzący i ateista...

[moya07]

Napisane przez pink69

Zjecie mnie ale zgadzam się.
Jako niewierząca.
Od czasu aż zaczęłam sama myśleć doszłam do wniosku,ze dlaczego ja mama wierzyć ,skoro jedyną tego podstawą jest to,jak mnie wychowano.
Nie widziałam tego,w co mam wierzyć,nie mam dowodów więc po co?

Może nie tyle,że wierzą ludzie głupi ale po prostu wierzą ślepo nie zastanawiając się nad tym.
Mówi "Ojcze nasz" czy inne modlitwy jak wiersz , nie zastanawiając się nad słowami,treścią,znaczenie m.
Wierzy,bo "wszyscy wierzą" i już.
Bo jakby się zastanawiał nad istnieniem to wierzyłby nadal?
Na jakiej podstawie?

A zaufanie??

Tyle osób jest na świecie co usłyszą coś od kogoś i powtarzają innym-plotki. I jakoś w nie chyba wierzysz?? To samo jak w gazecie czytasz, że coś się wydarzyło, to też byś nie mogłą uwierzyć, bo tego nie widziałaś?

,,Błogosławieni Ci którzy nie widzieli a uwierzyli"

[pink69]

Napisane przez moya07

A zaufanie??

Tyle osób jest na świecie co usłyszą coś od kogoś i powtarzają innym-plotki. I jakoś w nie chyba wierzysz?? To samo jak w gazecie czytasz, że coś się wydarzyło, to też byś nie mogłą uwierzyć, bo tego nie widziałaś?

,,Błogosławieni Ci którzy nie widzieli a uwierzyli"

Tez znam cytacik "Wierzyć to wyznawać i zyć w zgodzie z czymś czego się nie widzi"

Zgodnie z tymi złotymi myślami ja nie wierzę i dalej stoję przy swoim.
Plotki to nietrafny argument-widzę fotkę,że X zdradza Y i już coś tam dowiedzione mam.

[Duża]

Napisane przez pink69

Zjecie mnie ale zgadzam się.
Jako niewierząca.
Od czasu aż zaczęłam sama myśleć doszłam do wniosku,ze dlaczego ja mama wierzyć ,skoro jedyną tego podstawą jest to,jak mnie wychowano.
Nie widziałam tego,w co mam wierzyć,nie mam dowodów więc po co?

Może nie tyle,że wierzą ludzie głupi ale po prostu wierzą ślepo nie zastanawiając się nad tym.
Mówi "Ojcze nasz" czy inne modlitwy jak wiersz , nie zastanawiając się nad słowami,treścią,znaczenie m.
Wierzy,bo "wszyscy wierzą" i już.
Bo jakby się zastanawiał nad istnieniem to wierzyłby nadal?
Na jakiej podstawie?

Bez kokieterii...to jest inteligentna wypowiedź. Dotyczy twoich przemyśleń i zdania, zauważa, że wiara nominalna, bez refleksji , nie pociąga, tchnie nieautentycznością. Każde ze zdań kończysz pytajnikiem, co sugeruje otwartość na ewentualną odpowiedź. Mogę się mylić, oczywiście, mogę źle odczytywać twoje intencje. Nadal nie widzę w tym co piszesz argumentu za brakiem inteligencji u ludzi wierzących. Dokonują wyboru na podstawie nie akceptowanych przez ciebie przesłanek, lub nie rozumianych przesłanek. Życzę szukania i znalezienia odpowiedzi na powyższe pytania.

[pink69]

Napisane przez Duża

Bez kokieterii...to jest inteligentna wypowiedź. Dotyczy twoich przemyśleń i zdania, zauważa, że wiara nominalna, bez refleksji , nie pociąga, tchnie nieautentycznością. Każde ze zdań kończysz pytajnikiem, co sugeruje otwartość na ewentualną odpowiedź. Mogę się mylić, oczywiście, mogę źle odczytywać twoje intencje. Nadal nie widzę w tym co piszesz argumentu za brakiem inteligencji u ludzi wierzących. Dokonują wyboru na podstawie nie akceptowanych przez ciebie przesłanek, lub nie rozumianych przesłanek. Życzę szukania i znalezienia odpowiedzi na powyższe pytania.

Bo nie uważam,że sa nieinteligentni tylko,że mają trochę zamknięte umysły.

[Fioletto]

"wiara" rozumiana jako (bardzo) szeroko pojęte poczucie pewnej przynależności do kościoła wynikające z tradycji, wychowania, przyzwyczajenia, to banał, frazesy, za którymi prócz beznamiętnie mamrotanych formułek nic się nie kryje. to już nawet nie kwestia głupoty, lecz chyba raczej wygody, bezrefleksyjnego podejścia.

wiara zaślepiona łatwo może stać się dewocją, która odpycha i razi. i zwykle ma niewiele wspólnego z treścią nauki, która u podstaw tej wiary powinna leżeć.

a mądra wiara musi zawierać w sobie i zaufanie i refleksję, emocje i intelektualne zmagania.


...
ciekawe o jaką definicję inteligencji opierał się autor artykułu?

[Kota]

Czyli- według tytułowego twiedzenia- np Hindusi- większość w ich kraju to ludzie wierzący, jak najbardziej religijni- to w swojej większości też większe tępaki?

Bo rozumiem, że równanie- wierzący= mniej religijny nie sprowadza sie tylko do chrześcijan, lub- jeszcze węziej- do katolików.

Tytułowa teza jest nie do obronienia.

[dzustam]

Napisane przez Luba

Jesli taki ateista poszukujący w koncu cos znajdzie i w cos uwierzy to staje się nagle mniej inteligentny?

Z postawionej tezy tak by wynikało

Napisane przez Kota

Czyli- według tytułowego twiedzenia- np Hindusi- większość w ich kraju to ludzie wierzący, jak najbardziej religijni- to w swojej większości też większe tępaki?

Bo rozumiem, że równanie- wierzący= mniej religijny nie sprowadza sie tylko do chrześcijan, lub- jeszcze węziej- do katolików.

Tytułowa teza jest nie do obronienia.

I mi przychodzą ma myśl mnisi buddyjscy, którzy latami zgłębiają tajniki filozofii, kontemplują rzeczywistość i własne wnętrze... No i wychodzi, że tępaki aż miło

A ja głupia utożsamiałam ich (przynajmniej niektórych) z pojęciem mądrości

[parva]

Widać, że autor tego artykułu nie miał o czym pisać. Ale nawet to nie usprawiedliwia pisania takich głupot... Tekst jest całkowicie wyssany z palca, wątpię, żeby autor odwoływał się w nim do jakichkolwiek wiarygodnych źródeł. Świadczy to tylko o jego poziomie inteligencji, który raczej nie jest zbyt wysoki. Każdy może napisać artykuł np. "Im dłuższe włosy na głowie, tym mniejsza głębokość pępka" albo równie bzdurny tekst.
Bardziej bym się przychylała do stwierdzenia, że procent ludzi wierzących wzrasta wraz z ich wiekiem, ale to tylko zupełnie subiektywna opinia.
Nie uważam żebym była mniej inteligentna tylko dlatego, że jestem wierząca. Znam wielu ludzi wierzących studiujących najbardziej elitarne kierunki, lub też będących ich absolwentami. Ale znam też ogromną ilość ludzi, którzy nie mają nawet średniego wykształcenia, a większość z nich jest niewierząca.
Ja na podstawie moich doświadczeń mogę napisać artykuł zupełnie antagonistyczny "Mniej inteligentny, mniej religijny", podam kilka przykładów i część ludzi po jego przeczytaniu pokiwałaby ze zrozumieniem głowami. Ale to nie zmieni faktu, że artykuł ten nie ma żadnej wartości merytorycznej.
Poza tym, trudno nie odnieść wrażenia, że celem autora (najprawdopodobniej ateisty) było obrażenie i poniżenie ludzi wierzących.