Dlaczego lubimy kryminały? (wątek zbiorczy)

[Tsu]

Dlaczego lubię? Hmmm...
Chmielewską dlatego, że można się pośmiać i dlatego że zawsze mnie zaskoczy zakończenie.
Agathę Cristie (Miss Marple!) za lekkość pisma, niesamowite postacie, za wciągającą fabułę i zupełnie nieprzewidywalne zakończenia...
A tak to tv: Poirot, Monk, Silent Witness, Murder in mind...

[Aggie125]

Agathę Christie kocham nie tylko za barwną galerię postaci i wspaniałe zawikłania kryminalne, ale również za opis panujących w jej czasach stosunków społecznych (pokojówki, popołudniowe herbatki, ocenianie kto jest damą comme il faut, a kto nie).

Polskie kryminały z PRL-u - ach te dawne czasy, w których lepiej nie żyć, ale o których można poczytać.

[Kota]

a tu widzę porobione porządki forumowe,
Kryminały lubię, czytam od zawsze, moje dzieciństwo Śmiercią na Nilu, Morderstwem w Orient Expresie i książkami Joe Alexa naznaczyło mnie na całe życie.
Lubię ostatnio przypomniałam sobie właśnie Joe Alexa- Opowiem wam, jak zginął, Jesteś tylko diabłem, Gdzie przykazań brak dziesięciu...

[Anahstasia]

Napisane przez Kota

a tu widzę porobione porządki forumowe,

A co, to tak w ramach postanowień noworocznych

Ja właściwie wychowałam się na kryminałach Christie. Dość wcześnie przeczytałam wszystkie jej powieści i dlatego też po dziś dzień definicję kryminału utożsamiam z cechami je charakteryzującymi: tocząca się własnym rytmem, ale bardzo zaskakująca fabuła, misternie skonstruowane intrygi, błyskotliwe umysły rozszyfrowujące zagadki, a do tego fenomenalnie naszkicowane portrety psychologiczne postaci. Tych powieści się nie pochłania, je się smakuje. A wszystkie zmysły podczas lektury nie odprężają się, lecz w każdym słowie szukają potencjalnej wskazówki. Satysfakcja z odkrycia tajemnicy - niezwykła. Może dlatego właśnie lubię kryminały, że nie podają mi wszystkiego gotowego na tacy, tylko zmuszają do myślenia.
Oprócz książek Christie uwielbiam czytać kryminały Caroline Graham i Mary Higgins Clark. I w przypadku ich twórczości właściwie nie grymaszę, czytam wszystko i wszystko mi się podoba

Ale mam też kilka perełek, książek pisarzy, którzy okazjonalnie parali się tym gatunkiem. Do nich zaliczam 'Arthura & George'a' Juliana Barnes'a czy dwie, skądinąd bardzo dobre, książki Andrew Taylora - 'Amerykańskiego chłopca' i 'Zabójcze powietrze'. O, i nie mogę zapomnieć o Matthew Pearlu. Jego powieści są nie wybitne, ale zwyczajnie dobre (chociaż 'Cień Poego' polski tłumacz zwyczajnie spartaczył

[Aggie125]

To ja mogę polecić książki Chestertona o księdzu Brownie - niepozorny księżulo, który dzięki logice i opanowaniu rozwiązuje najtrudniejsze zagadki kryminalne.

[lir391]

Napisane przez Aggie125

Agathę Christie kocham nie tylko za barwną galerię postaci i wspaniałe zawikłania kryminalne, ale również za opis panujących w jej czasach stosunków społecznych (pokojówki, popołudniowe herbatki, ocenianie kto jest damą comme il faut, a kto nie).

.

o tak, to też mnie zachwyca u Christie, świetnie to ujęłaś kocham te angielski herbatki five o'clock, konwenanse, małomiasteczkowe ploteczki i zawsze chłonę klimat tych czasów w jej kryminałach.
Bardzo też szanuję Agathę Christie za to, że w jej powieściach nie ma brutalności, morza krwi i innych odrażających rzeczy, wszystkie morderstwa są popełniane 'w białych rękawiczkach', a mimo to człowiek nie może się oderwać, a ciarki chodzą po plecach
No i każdy detektyw to postać szalenie pozytywna, mimo swoich małych dziwactw to dobrzy i uczciwi ludzie.
odnoszę smutne wrażenie, że współcześni, jeśli w powieści kryminalnej bądź kryminalno-sensacyjnej nie ma scen erotycznych, poćwiartowanych ciał, sfrustrowanych detektywów z zaburzeniami emocjonalnymi albo zwyczajnie jest złym facetem i przypadkiem rozwiązuje zbrodnie (między jedną libacją a drugą) i brak innych 'pikantnych' szczególików, to powieść się po prostu nie liczy. czy naprawdę czytelnicy są tak żądni krwi i seksu?

[tutaj]

Jak wszystkie tu obecne ukochalam Agathę Chmielewskiej jakoś nie trawię, przeczytałam jedynie Nawiedzony dom, który bardzo mi się podobał, reszta już nie.

A czytacie Pattersona? NIe wiem, czy to kryminal czy jakas mieszanka z thrillerem, ale super, Polecam, zwłaszcza powieści z Alexem Cross'em (Na podstawie jego ksiązek powstało sporo filmów)

a czytam bo lubię się głowić, typowac mordercę,a później się rozczarowywać i puka w głowę, że przecież to bylo oczywiste...

[lir391]

Napisane przez tutaj

Jak wszystkie tu obecne ukochalam Agathę Chmielewskiej jakoś nie trawię, przeczytałam jedynie Nawiedzony dom, który bardzo mi się podobał, reszta już nie.

A czytacie Pattersona? NIe wiem, czy to kryminal czy jakas mieszanka z thrillerem, ale super, Polecam, zwłaszcza powieści z Alexem Cross'em (Na podstawie jego ksiązek powstało sporo filmów)

a czytam bo lubię się głowić, typowac mordercę,a później się rozczarowywać i puka w głowę, że przecież to bylo oczywiste...

tego autora czytałam tylko Pamiętnik pisany miłością, ale mało kryminalne to było muszę się zainteresować tą serią z Cross'em, skoro masz polecasz

[jessy]

Napisane przez lir391

odnoszę smutne wrażenie, że współcześni, jeśli w powieści kryminalnej bądź kryminalno-sensacyjnej nie ma scen erotycznych, poćwiartowanych ciał, sfrustrowanych detektywów z zaburzeniami emocjonalnymi albo zwyczajnie jest złym facetem i przypadkiem rozwiązuje zbrodnie (między jedną libacją a drugą) i brak innych 'pikantnych' szczególików, to powieść się po prostu nie liczy. czy naprawdę czytelnicy są tak żądni krwi i seksu?

Też to niestety zauważyłam... Dlatego po 'nowości' sięgam tylko i wyłącznie z braku lepszej perspektywy. Nie mam nic przeciwko wątkom miłosnym, ale nie w momencie, kiedy tenże watek zamienia się w zbiorową orgię. Po prostu uważam, że kryminał to kryminał, jak będę miała potrzebę czytać o seksie to sięgnę po erotyk...

To samo z 'zagubionym', 'popapranym emocjonalnie' głównym bohaterem. Z tego też powodu nei polubiłam serii z cyklu "... w Breslau". Tak antypatycznego, prostackiego, chamskiego i myślącego przyrodzeniem detektywa ze świecą szukać. Co i tak nie przeszkadza mi stwierdzić, że sama książka jest niezła.

W ogóle zauważyłam, że kryminały z roku na rok stają się coraz bardziej 'mhhhoczne', a autorzy prześcigają się w wyścigu o laur Najlepszego Operatora Turpizmu...

[lir391]

Napisane przez jessy

Też to niestety zauważyłam... Dlatego po 'nowości' sięgam tylko i wyłącznie z braku lepszej perspektywy. Nie mam nic przeciwko wątkom miłosnym, ale nie w momencie, kiedy tenże watek zamienia się w zbiorową orgię. Po prostu uważam, że kryminał to kryminał, jak będę miała potrzebę czytać o seksie to sięgnę po erotyk...

To samo z 'zagubionym', 'popapranym emocjonalnie' głównym bohaterem. Z tego też powodu nei polubiłam serii z cyklu "... w Breslau". Tak antypatycznego, prostackiego, chamskiego i myślącego przyrodzeniem detektywa ze świecą szukać. Co i tak nie przeszkadza mi stwierdzić, że sama książka jest niezła.

W ogóle zauważyłam, że kryminały z roku na rok stają się coraz bardziej 'mhhhoczne', a autorzy prześcigają się w wyścigu o laur Najlepszego Operatora Turpizmu...

ja Krajewskiego dałam radę przeczytać tylko "Śmierć w Breslau" i wyjątkowo mi się nie podobało. Za brutalne, za dużo chorych problemów i zachowań tego, pożal się Boże, detektywa. Naprawdę nie wiem, dlaczego powieści Krajewskiego zrobił taką furorę

[jessy]

Ja jeszcze dałam się namówić na "Festung Breslau" i to zła decyzja była. Autentycznie jak słysze Mock to cos mnie telepie. Ja bym nie mogła napisać książki z takim głównym bohaterem, bo by mnie tak denerwował, że na stronie 20 bym go już uśmierciła. Prostak. Cham. Egocentryk. Zwichrowany psychicznie. Nie mogłam się zmusić do szacunku dla takiego

Dlaczego zrobił furorę? Pytałam parę osób, które zachwyciły sie książką, a szczególnie detektywem. Odpowiedź zawsze była ta sama: droga Jessy, to jest prawdziwy śledczy, nieubarwiony, nie przesadnie elegancki. Glina z ulicy, z półświatka, musi umiec przeklnąć, radzić sobie i z marginesem społecznym etc.

Cóż - pozostaje mi zakończyć, sentencja właśnie z "Festung Breslau" - dum spiro spero .

[lir391]

Napisane przez jessy

Ja jeszcze dałam się namówić na "Festung Breslau" i to zła decyzja była. Autentycznie jak słysze Mock to cos mnie telepie. Ja bym nie mogła napisać książki z takim głównym bohaterem, bo by mnie tak denerwował, że na stronie 20 bym go już uśmierciła. Prostak. Cham. Egocentryk. Zwichrowany psychicznie. Nie mogłam się zmusić do szacunku dla takiego

Dlaczego zrobił furorę? Pytałam parę osób, które zachwyciły sie książką, a szczególnie detektywem. Odpowiedź zawsze była ta sama: droga Jessy, to jest prawdziwy śledczy, nieubarwiony, nie przesadnie elegancki. Glina z ulicy, z półświatka, musi umiec przeklnąć, radzić sobie i z marginesem społecznym etc.

Cóż - pozostaje mi zakończyć, sentencja właśnie z "Festung Breslau" - dum spiro spero .

moim zdaniem ta postać jest przesadnie negatywna. to, że ktoś umie przekląć i kopnąć kogoś w jaja, nie znaczy, że nie ma honoru, kultury i że jest żałosnym, zapijaczonym, bijącym żonę brutalem z problemami z potencją.
a w ogóle kolega mi mówił, że Krajewski twierdzi, że Mock to jego alter ego. tylko pogratulować

[karolinka86]

Napisane przez Aggie125

Agathę Christie kocham nie tylko za barwną galerię postaci i wspaniałe zawikłania kryminalne, ale również za opis panujących w jej czasach stosunków społecznych (pokojówki, popołudniowe herbatki, ocenianie kto jest damą comme il faut, a kto nie).

Polskie kryminały z PRL-u - ach te dawne czasy, w których lepiej nie żyć, ale o których można poczytać.

Tez ten klimat bardzo lubie A moi rodzice, ktorzy tez bardzo lubia czytac, niestety nie trawia tego klimatu
Ale do rzeczy: znacie inne ksiazki kryminalne najlepiej, bo o tym watek, utrzymane w takich wlasnie realiach??


A czytal ktos kryminaly(bo chyba tak je mozna nazwac) Cornela Woolricha?
Dla mnie sa dziwne...Watki moze i fajne...Ale on pisze tak, ze czytajac czuje niepokoj....nie boje sie, ale czuje niepokoj...Dziwne uczucie...

[danuskahehe]

lubie wczuwac sie w role detektywa, wkurzam sie gdy zakonczenie jest tak zaskakujace ze nie bylabym w stanie zgadnac ale po pewnym czasie nabieram dystansu i doceniam kunszt artystyczny danego autora
ponadto kryminaly nie sa tak odmóżdżające jak te wszystke romanse i nie sa tak ckliwe i nudne jak dramaty obyczajowe
zdarza sie ze fabula jest tak wciagajaca ze kryminal czytam jednym tchem

[Mariah]

Dorwałam ostatnio jakiś stary Twój Styl i znalazłam ciekawy artykuł dot. kryminałów i kobiet, które po nie sięgają. Pozwolę sobie zacytować co ciekawsze fragmenty:
"[...] Kobiety chętnie sięgają po kryminały, bo wiedzą, że poza intrygą znajdą w nich coś więcej. W powieściach A. Christie podręcznikowe opisy stylu art deco, u B. Akunina drobiazgową historię życia codziennego XIX-wiecznej Rosji [...] a u Andrei Camilleriego przepisy na wyszukane włoskie potrawy. [...]
Niezależnie od tego, czy bohaterem jest Holmes czy Wallander lektura kryminału to dla czytelniczki ekscytująca wyprawa w męski świat. Pociągają nas barwne postaci detektywów. Ci ze starej szkoły, jak Holmes i Poirot, to nienagannie ubrani dżentelmeni. Sami nigdy nie pokazują uczuć. Emocje analizują tylko u innych. Niewiele też wiemy o ich życiu osobistym. Nic o kobietach, które budzą ich namietność. Są jak zapomniany ideał: nie okazują słabości i zawsze działają w słusznej sprawie. Możemy więc im ufać. Dziś łatwiej spotkać takich mężczyzn w książce niż na ulicy. Dlatego miłość do kryminałów bywa wyrazem tęsknoty silnej kobiety za silnym mężczyzną. O Holmesie lubią czytać te z nas, które w mężczyznach szukają mądrości i siły. [...]
Samotny stróż prawa po przejściach (Wallander) wzbudza w nas instynkty opiekuńcze. O takim detektywie lubią czytać te z nas, które chętnie pomagają innym. Ale mężczyzna okazujący słabość podoba się też czytelniczkom świadomym swoich praw, które uciekają od tradycyjnego podziału ról. Bo nie będąc prawdziwym macho, nie zagraża ich niezalezności.[...]
Dlaczego sięgamy po kryminały, skoro ich bohaterkami tak rzadko są kobiety? [...] Nasza miłość własna na tym nie cierpi, [...] bo każdy mężczyzna to nasz potencjalny [...] kandydat na rycerza. Jeśli bohaterką jest kobieta nieświadomie możemy traktować ją jak rywalkę. A wówczas podziwianie jej byłoby aktem samoumartwiania się. Lubimy więc tylko te, które pomagają nam spełniac marzenia. jedną z nich jest Ariadna z Waleta Pikowego Akunina. Delikatna, piękna i bezbronna. Ale gdy jej cześć zostaje zagrożona na pomoc rusza przystojny detektyw Erast Fandorin. A my czytając wyobrażamy sobie, że to nas ratuje ów rycerz w surducie [...]. Dzięki kryminałom na chwilę stajemy się kobieta, którą chciałybysmy być. [...]
Ważne w kryminałach jest to, że zło zawsze zostaje nazwane po imieniu i napiętnowane. Powieść detektywisyczna pokazuje, że świat jeszcze nie zwariował i że nadal są zasady. A to szczególnie ważne dziś, kiedy zdarza się, że policjanci zamiast mandatu żądają łapówki a politycy jedzą kolacje z przestępcami [...] Zdaniem psychologów czytamy o przerażających zbrodniach po to, żeby przestać się bać. Kryminały opowiadając o motywach zbrodni, wyjaśniaja, skąd w ludziach bierze się zło. A jest nam to potrzebne, bo po wysłuchaniu wiadomości o zamachach, wojnach i katowanych dzieciach włosy staja nam dęba z przerażenia. Pytamy: jak to możliwe? Telewizja nam nie odpowie. Wydarzeniem medialnym jest sama zbrodnia, motywy nie. Zastepczego wyjaśnienia dla zła w świecie dostarczają nam powieści. [...]
Dla wielu kobiet kryminał to odskocznia od bycia wyrozumiałą matką, kochającą żoną i bezinteresowną przyjaciółką. Czyli kimś, kto nigdy nie okazuje złości. - Kiedy czytam, mogę na chwilę wejść w skórę mordercy, odpocząć od roli grzecznej panienki i odreagować - potwierdza Agnieszka Kraińska. [...] Czytanie kryminałów pomaga nam również poradzić sobie z poczuciem winy. Czasem przecież każdy ma ochotę wbić nóż w serce złośliwej ciotki, która powtarza : "w twoim wieku miałam już dwóch synów a ty nawet nie masz chłopaka." Choć od gróźb do czynów droga daleka, same krwiożercze myśli wystarczą, żebyśmy czyły się winne. Tymczasem w powieści jest zawsze kilku podejrzanych, z których każdy ma swoje powody, by cieszyć się ze śmierci ofiary. Rolą detektyea jest znalezienie prawdziwego mordercy i tym samym uniewinnienie pozostałych. My utożsamiając się z niewinnymi czujemy się rozgrzeszone za mordercze myśli. [...]"

[karolinka86]

A lubicie A.C.Doyle'a jego Sherlocka Holmes? a jeszcze nie czytalam, ale moze niedlugo sprobuje...Czasy chyba podobne do Agaty Christie?

[panna_migotka_86]

Super wątek Jako fanka kryminałów będę tu pewnie często zaglądała.
Od siebie mogę polecić:
- 'Prędkość' , 'Przepowiednia', 'Inwazja' D. Koontz (w ogóle wszystkie książki tego autora są godne polecenia)
- 'Kolekcjoner', 'Mary, Mary', 'Cross', 'Miesiąc miodowy' J. Patterson
- 'Obłęd serca' Chelsea Cain
- 'Różańcowe dziewczęta' Richard Montanari => gorąco polecam!
- 'Reżyser śmierci' Richard Montanari
- 'Strefa cienia, trzy lata z psychopatą- historia prawdziwa' Wiktoria Zender (co prawda nie kryminał, ale godna polecenia pozycja)

Więcej pozycji 'na zawołanie' nie jestem w stanie sobie przypomnieć. O moich nowych odkryciach książkowych na pewno napiszę.

Obecnie zabieram się za czytanie:
- '18 sekund' George D. Shuman
- 'Całun z Oviedo' Leonard Foglia David Richards
- 'Maska śmierci' Cody McFadyen

[panna_migotka_86]

Napisane przez lir391

tego autora czytałam tylko Pamiętnik pisany miłością, ale mało kryminalne to było muszę się zainteresować tą serią z Cross'em, skoro masz polecasz

Polecam serię z Crossem.
Moim skromnym zdaniem 'Kolekcjoner' to najlepsza książka Pattersona.

[shachownica]

Napisane przez panna_migotka_86

Super wątek Jako fanka kryminałów będę tu pewnie często zaglądała.
Od siebie mogę polecić:
- 'Prędkość' , 'Przepowiednia', 'Inwazja' D. Koontz (w ogóle wszystkie książki tego autora są godne polecenia)
- 'Kolekcjoner', 'Mary, Mary', 'Cross', 'Miesiąc miodowy' J. Patterson
- 'Obłęd serca' Chelsea Cain
- 'Różańcowe dziewczęta' Richard Montanari => gorąco polecam!
- 'Reżyser śmierci' Richard Montanari
- 'Strefa cienia, trzy lata z psychopatą- historia prawdziwa' Wiktoria Zender (co prawda nie kryminał, ale godna polecenia pozycja)

Więcej pozycji 'na zawołanie' nie jestem w stanie sobie przypomnieć. O moich nowych odkryciach książkowych na pewno napiszę.

Obecnie zabieram się za czytanie:
- '18 sekund' George D. Shuman
- 'Całun z Oviedo' Leonard Foglia David Richards
- 'Maska śmierci' Cody McFadyen

formalnie żadne z tych książek, które wymieniłaś to nie kryminał tylko thriller

[lir391]

Napisane przez karolinka86

A lubicie A.C.Doyle'a jego Sherlocka Holmes? a jeszcze nie czytalam, ale moze niedlugo sprobuje...Czasy chyba podobne do Agaty Christie?

uwielbiam! wydaje mi się, że akcja tych kryminałów toczy się wcześniej, niż u Agathy Christie, ale sama nie wiem

Napisane przez panna_migotka_86

Polecam serię z Crossem.
Moim skromnym zdaniem 'Kolekcjoner' to najlepsza książka Pattersona.

dziękuję, przy najbliższej okazji się przyjrzę

[karolinka86]

Napisane przez lir391

uwielbiam! wydaje mi się, że akcja tych kryminałów toczy się wcześniej, niż u Agathy Christie, ale sama nie wiem

Z tego co się zdązyłam zorientowac z biblionetki, ksiazki o Sherlocku to raczej opowiadania Ja generalnie srednio lubie opowiadania (np.Christie)... Za krotkie sa i nie zdaze sie nawet wkrecic, a tu juz koniec

A pamietasz, które z tych ksiazek najbardziej Ci sie podobaly? Bo pewnie sa lepsze i gorsze

panno_migotko86- zaciekawily mnie te "Rozancowe dziewczeta"...Powiedz mi tylko, czy sa tam drastyczne opisy? Bo ja takie srednio lubie, raczej preferuje "morderstwa w bialych rekawiczkach"

[Anahstasia]

Napisane przez Mariah

Dorwałam ostatnio jakiś stary Twój Styl i znalazłam ciekawy artykuł dot. kryminałów i kobiet, które po nie sięgają. Pozwolę sobie zacytować co ciekawsze fragmenty...

Muszę przyznać, że ciekawy materiał i... dosyć prawdziwy. Częściowo. Przynajmniej w moim przypadku Zgadzam się z twierdzeniem, że kryminały to nie tylko intryga. Christie, Graham, czy nawet Braun tyle samo (jak nawet nie więcej!) miejsca poświęcają opisom życia codziennego swoich bohaterów, a zawody części z nich służą im jako pretekst do snucia rozważań na inne tematy. To o artystach, o dekoratorach, o machinach wojennych, o wzornictwie skandynawskim... O wszystkim A to stanowi kapitalną nadbudowę powieści i sprawia, że cała powieść nie ogranicza sie do 'zabił i uciekł'
Zgadzam się co do sposobu postrzegania mężczyzn. Nie przychodzi mi na myśl żaden detektyw, którego bym nie lubiła. Bardzo lubiła Ale nie zgadzam się już co do sposobu odbierania kobiet detektywów (detektywek? Petrę Delicado (bohaterkę kryminałów Alicii Gimenez-Bartlett) absolutnie uwielbiam i bynajmniej nie wzbudza ona we mnie uczucia zazdrości czy chęci rywalizacji (a do Ariadny Akunina jej daleko, oj daleko

[panna_migotka_86]

Napisane przez karolinka86

Z tego co się zdązyłam zorientowac z biblionetki, ksiazki o Sherlocku to raczej opowiadania Ja generalnie srednio lubie opowiadania (np.Christie)... Za krotkie sa i nie zdaze sie nawet wkrecic, a tu juz koniec

A pamietasz, które z tych ksiazek najbardziej Ci sie podobaly? Bo pewnie sa lepsze i gorsze

panno_migotko86- zaciekawily mnie te "Rozancowe dziewczeta"...Powiedz mi tylko, czy sa tam drastyczne opisy? Bo ja takie srednio lubie, raczej preferuje "morderstwa w bialych rekawiczkach"

Karolinka86: zanim nie przeczytalam "Maski śmierci" myślalam, że "Różańcowe dziewczęta" to najbardziej brutalna książka, którą czytalam. Ale ta pierwsza jest o stokroć drastyczniejsza. Trudno mi powiedzieć czy Tobie się spodoba. Musisz sama się przekonać

[panna_migotka_86]

Napisane przez shachownica

formalnie żadne z tych książek, które wymieniłaś to nie kryminał tylko thriller

Uważam, że granica między kryminalem a thrillerem jest bardzo cienka. Dlatego wymienilam takie a nie inne pozycje. Wystarczy przyjrzeć się twórczości D. Koontz'a. Jego książki lączą w sobie wiele gatunków- po trosze kryminaly, fanstastykę, horror, thriller...

[dontknow]

ja uwielbiam Agathę Christie za pannę Marple, która jest bardzo zabawna i za Poirota, który jest nieco wyniosły, ale także śmieszny :P
poza tym lubię Cobena, za lekki styl pisania i wartką fabułę

[karolinka86]

A czytal ktos ksiazki Tess Gerritsen?
Jesli tak, to czekam na opinie...

[Tusio]

Napisane przez panna_migotka_86

Polecam serię z Crossem.
Moim skromnym zdaniem 'Kolekcjoner' to najlepsza książka Pattersona.

ta ksiazka nie miala przypadkiem tytulu "caluj dziewczeta"? "kolekcjoner" to ekranizacja ksiazki...

[lir391]

Napisane przez karolinka86

Z tego co się zdązyłam zorientowac z biblionetki, ksiazki o Sherlocku to raczej opowiadania Ja generalnie srednio lubie opowiadania (np.Christie)... Za krotkie sa i nie zdaze sie nawet wkrecic, a tu juz koniec

A pamietasz, które z tych ksiazek najbardziej Ci sie podobaly? Bo pewnie sa lepsze i gorsze

Tak, zdecydowana większość to opowiadania - podobala mi sie "Tajemnica złotego pince-nez" i "Studium w szkarłacie" - pierwsza to zbiory opowiadań (które ja baaaardzo lubię ), druga normalny kryminał, z tego co pamiętam. Przeczytaj, co Ci szkodzi - a nuż się spodobają

[Anahstasia]

Napisane przez panna_migotka_86

Uważam, że granica między kryminalem a thrillerem jest bardzo cienka. Dlatego wymienilam takie a nie inne pozycje. Wystarczy przyjrzeć się twórczości D. Koontz'a. Jego książki lączą w sobie wiele gatunków- po trosze kryminaly, fanstastykę, horror, thriller...

A ja się z Tobą zupełnie nie zgodzę. W obu tych gatunkach ważne jest zupełnie co innego. Kryminał to odmiana powieści, której akcja koncentruje się wokół zbrodni/przestępstwa. Istotne elementy akcji to popełnienie zbrodni, jej odkrycie, poszukiwanie (definicja za KlubKryminalny.pl). W przypadku trhillera zaś liczy się irracjonalizacja strachu, eskalacja poczucia zagrożenia poprzez wyrwanie jego powodów z otaczającej czytelnika rzeczywistości. Odrealnienie jej. Koontz i inni wspomniani przez Ciebie to pisarze prozy sensacyjnej i thrillerów. Fakt, że uśmiercają swoich bohaterów nie czyni ich pisarzami kryminałów

[kamuha]

I ja pozwolę się dopisać do wątku.
Już parę dobrych lat zaczytuję się w kryminałach Ostatnio trochę odpoczywam od tego typu literatury, jednak mimo wszystko od czasud o czasu jakiś krymuinał w ręce wpada
Te zagadki do rozwikłania plus element zaskoczneia na końcu - to co tygryski lubią najbardziej