Mamy swe pociechy pielęgnują, ciążówki do nowej roli się szykują.Mamy po staraniach V

[agaaga89]

Jull faktycznie, tym bardziej, że Bertuś ma raptem 8,5 miesiąca a już tyle zębów... Wszystkie naraz nie wychodziły, tylko się biedaczek męczy z wyżynaniem mam nadzieję, że po ząbkowaniu trochę się wyciszy
Manieczka współczuję @, może to taka pierwsza paskudna po porodzie, a reszta już się wyrówna. Szybko dostałaś okresu, nie nacieszyłaś się długo swobodą A Frankowi oby zmiana mleka pomogła, kolek jakoś bardzo nie da się ominąć ale chociaż oby udało się złagodzić objawy
Kicia brawo za pierwszą marchewkę!! Ale mały smakosz Ci rośnie

Ale się wybawiłam, dawno nie byłam na takiej zabawie... Wróciliśmy o 5 nad ranem a o 7 pobudka do maluchów, jestem jak zombie jestem już za stara na zarywanie nocy

[manieczka1]

Aga ale zazdroszczę takiej imprezki

[agaaga89]

Za rok też się tak będziesz bawiła a mojemi Tżtowi wypada służba na sylwestra, więc ja Ci będę zazdrościła

[God Of War 20]

Kicia no moja tez juz jakiś czas tak trzyma ale pytam jak to u was było

Marchewkę robiłaś sama czy kupowalas?

No dość sporo jak na takie dziecko a pulchny jest ze hoho i to na samym cycu. Może to jakieś geny bo w sumie w rodzinie tz to dość przy kości większość... chociaż szwagierka i jej mąż szczupli.

Moja zlosnica w końcu poszła w kimono i siesta. Cały dzień praktycznie nie spala.

Dziwna sytuacja u nas. Wczoraj kurier przywiózł paczkę z krzeselkiem i ojciec odbierał bo nas nie było i zostawiliśmy mu kasę bo wzięliśmy za pobraniem i co najdziwniejsze kurier nie wziął kasy... powiedział ze paczka jest opłacona i j i e może wziąć kasy. Nie wiem co jest grane i kto się pomylił. Na paczce pisze jak wół pobranie...

Aga fajnie ze impreza udana. Zazdroszczę.

[Juliette25]

dobry wieczór

Aga - gdzie się bawiliście? My mieliśmy domówkę u nas i nie jestem zadowolona. Znajomi (para) przyszli i smęcili ziewając i zasypiając
Zebrałam się po 24 i poszłam spać bo wiedziałam, że Bertuś się obudzi jak zwykle o 5:00 a siedzenie z nimi i tak nie sprawiało mi przyjemności - masakra. Myślałam, że zwariuję, no ale cóż - nie wiem sama co mnie podkusiło żeby organizować cokolwiek znając ich nie od dziś i przypuszczając, że tak też się stanie
Aguś no Bertusiowi po kolei się wyżynają już od 3 msc więc do tej pory ciągle cierpi. Mam właśnie nadzieję, że wraz z zakończeniem ząbkowania troszkę stanie się bardziej znośny. Ale i tak jest przekochany, ciągle się śmieje choć go dziąsła bolą mój synunio kochany.
Jak tam postępy w rozwoju Helci? Coś nowego się wydarzyło?

Kicia - za wprowadzenie marchwi. U nas wysypka po niej następuje dnia następnego. Więc mam nadzieję, że u Was ładnie się przyjmie
Chyba tylko u nas mogła się zdarzyć alergia na ten składnik

ma.ko - jak tam laktacja? Zapomniałam Ci napisać, że wcale nie jest tak, że może masz mało pokarmu bo taki dzidziunio na początku na prawdę niewiele potrzebuje. Wszystko się unormuje i będziesz mieć mleka aż miło tylko się nie poddawaj za szybko

Elfka - podzielam Twoje zdanie na temat kp. Nie ma nic piękniejszego niż widzieć dziecie przytulone do cycusia.
U nas teraz Bertunio jak ssie to bawi się moim uchem, kolczykiem, łańcuszkiem, włosami, łapie i trzyma za nos. Przerywa jedzenie i uśmiecha się. Śmieję się w głos gdy coś sobie przypomni lub akurat uda mi się go rozśmieszyć. No po prostu cudo. A gdy skończy jeść patrzy na mnie i pokazuje ustami (mlaska), że mu smakowało. Eh
Bardziej z nocnego wyczerpania chciałabym odstawić go od piersi, ale boję się, że stracę naprawdę cenną dla mnie i jego więź. Więc nie odstawiam, no Póki mam pokarm będę karmić, przynajmniej min. do roczku, potem się zobaczy. Uwielbiam kp.

Ciekawe gdzie jest Zuken, dawno tu jej nie było
Załamana - co u Was?
Cloud - jak się czujesz? Przeszło już choróbsko? Udało się wrócić do kp?
Zubi - jak Majeczka?
Jagatka - co u Kubusia? Jak kp?


Ja się dziś nie kąpię, robiłam to rano, a co, mam Dzień dziecka
Siedzę teraz i dumam co robić. Boli mnie kręgosłup, Młody waży 10,1 kg chce być prowadzony za rączki i rwie się do chodzenia i cały czas w zgięciu łażę

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

God - u nas Bertuś nie chciał w ogóle trzymać główki, ile się nawściekałam, kładłam go i tylko stękał i jęczał przez dłuuugi czas aż w końcu pewnego dnia ni stąd ni z owąd podniósł ją sam i trzymał wysoko Nie pamiętam w którym msc
A z tą paczką to dziwna sprawa. Może zadzwoń i spytaj sprzedawcę? Albo nie.. może się uda mieć krzesełko za darmo?

[(kicia)]

Napisane przez God Of War 20

Kicia no moja tez juz jakiś czas tak trzyma ale pytam jak to u was było

Marchewkę robiłaś sama czy kupowalas?

No dość sporo jak na takie dziecko a pulchny jest ze hoho i to na samym cycu. Może to jakieś geny bo w sumie w rodzinie tz to dość przy kości większość... chociaż szwagierka i jej mąż szczupli.

Moja zlosnica w końcu poszła w kimono i siesta. Cały dzień praktycznie nie spala.

Dziwna sytuacja u nas. Wczoraj kurier przywiózł paczkę z krzeselkiem i ojciec odbierał bo nas nie było i zostawiliśmy mu kasę bo wzięliśmy za pobraniem i co najdziwniejsze kurier nie wziął kasy... powiedział ze paczka jest opłacona i j i e może wziąć kasy. Nie wiem co jest grane i kto się pomylił. Na paczce pisze jak wół pobranie...

Aga fajnie ze impreza udana. Zazdroszczę.

może tata chciał Wam zrobić prezent i sam opłącił?

przyznam że kupiłam ale mam zamiar robić swoją

Napisane przez Juliette25

dobry wieczór

Aga - gdzie się bawiliście? My mieliśmy domówkę u nas i nie jestem zadowolona. Znajomi (para) przyszli i smęcili ziewając i zasypiając

Kicia - za wprowadzenie marchwi. U nas wysypka po niej następuje dnia następnego. Więc mam nadzieję, że u Was ładnie się przyjmie
Chyba tylko u nas mogła się zdarzyć alergia na ten składnik

ja mam nadzieję że u nas nic nie wyskoczy
a oprócz wysypki ma jakieś objawy??

[Juliette25]

Kicia - nie, tylko wyskakuje jakby pokrzywka (malusie czerwone kropeczki, jak nakłucia igłą) rozsiana po plecach i brzuszku oraz nóżkach.

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Agusia - gotujesz Helci cielęcinę? Mnie szlag trafił wczoraj, gotowałam chyba z godzinę (pokrojoną w malusią kostkę) a i tak była bardzo twarda

[God Of War 20]

No właśnie nie oplacil nam na pewno :-D raczej do hojnych nie należy. Nie wiem kto tu popełnił błąd. Jakby nie było odbiór podpisany i paczka wzięta. Nie wiem czy kurier się ocknie czy co... czytałam na necie ze w siodemce często tak się zdarza i ze straszny burdel mają w biurze stąd takie pomyłki. No ale jakby nie było to jak ki teraz kurier może udowodnić że mu nie zapłaciłam? :-D

Kicia no ja też myślę robić swoje jak zacznę wprowadzać.

Jull moja Zuza jak je to reż od jakiegoś czasu zaczyna gaworzyc do mnie, trzyma mnie za palce i się uśmiecha słodko wiec mimo karmienia butla tez jest więź między nami.

No Zuken gdzieś przepadła. Zabalowala na sylwestra.

[ma.ko]

Hej. Chciałam tylko zameldować ze jesteśmy już w domu od 14.

Małego nienpoznaje, bo w szpitalu ciągle płakał, chciał cyca alb inaczej ze mną a w domu zjadL po powrocie i spal 3 godziny. Obudziłam są go na kąpiel i później chwile possal cyca i znów spi juz druga godzinę. Az si zastanawiam o co kaman heh.
A co do laktacji to chyba mam sporo mleka bo mały poje I później spi i nie domaga się więcej, ale brodawki mam tak zwarte ze aż do krwi. Próbowałam karmić małego przez oslonki ale nie poszlo i będącej będę się męczyła z bolacymi ehh.

Dobra spadam, ale nie wiem kiedy was nadrobie, musimy najpierw ogarnąć sytuacje ☺

[Juliette25]

God - dla mnie nie byloby juz to samo.

Ma.ko - ogarnijcie sytuacje i cieszcie sie Malym. Dobrze, ze laktacja sie unormowala. Smaruj brodawki swoim mlekiem - dziala lepiej niz jakakolwiek masc. Najwyrazniej mial dosc szpitala i cieszy sie, ze juz w domku jest

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[cloud_on_sky]

Hej

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Kochane przede wszystkim zdrówka dla Was i dzieciaczków oraz grzecznych cały rok mężów

Jul, dziękuję, ostatnio pisałam, że już jestem zdrowa i znowu się kp
Niech Wam już te wszystkie zęby wychodzą i dadzą spokój podziwiam Cię, że tak ładnie wytrzymujesz noce, ja mimo spania ciągiem 8 godzin wstaje niewyspana chyba im więcej snu, tym gorzej

Dziękuję za ogłoszenie mojego zdjęcia zdjęciem roku jak miło, że doceniłyście moją inwencję twórczą

Kicia, brawo za wprowadzenie pokarmów

My również wprowadziliśmy marchewkę, dzisiaj trzeci dzień W zasadzie spontanicznie, bo dałam małemu tylko na spróbowanie i pochłonął od razu kilka łyżeczek na początku mina na zasadzie jem obrzydlistwo, ale połykał i otwierał usta po jeszcze. Jutro ostatni dzień marchewki i lecimy z jabłuszkiem. Kupa normalna, brzuszek nie boli tfu tfu!

Mako, to dobrze, że mały chętnie ssie cycusia, rozbuja w ten sposób laktację. Wiem po sobie, że żadne herbatki, femaltikery itd nie działają tak dobrze, tylko ssanie dziecka i ściąganie laktatorem pomaga powodzenia

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Jul, masz rację, butla a pierś to DLA MNIE nie to samo niestety Mój mały rozmawia z cycusiem, śmieje się do niego, łapie go, wypuszcza, łapie, czyli bawi się z nim, kładzie dłoń na piersi, jest wtedy taki szczęśliwy a kiedy nie może zasnąć, to tylko cycuś i od razu powieki zamknięte. Przy cycusiu się uspokaja, wokół może się dziać wszystko, a on jest bezpieczny.
Ale to mój Oluś, inne dzieci mają taką samą więź z rodzicami przybutelce i są równie szczęśliwe i o to przecież chodzi

[201606011622]

hej Wam
kicia super, ze mały toleruje marchewkę
mako brawo dla Was nic tylko się cieszyć jak dzidzia grzeczna

co do Sylwestra, szkoda gadać.. a teraz to juz całkiem się źle czuję

[Jagatka_N]

Aga zazdroszczę zabawy sylwestrowej i podziwiam Twoje siły

Jull no właśnie nie najlepiej...od Sylwestra mam chyba kryzys laktacyjny pokarmu jak na lakarstwo, przystawiam Kubusia do piersi praktycznie cały czas bo biedaczek głodny i niespokojny. Czytałam ze kryzys najczesciej pojawia się na kilka dni około 3 i 6 tyg i jest związany ze skokiem, i tak się pocieszam, bo jak to nie to, to nie wiem jak Mały to wytrzyma a chciałabym karmić bardzo

Mako trzymam za Was kciuki

[jagodzia133]

Napisane przez Juliette25

Ma.ko - tak na poczatku jest. Nie zalamuj sie. On potrzebuje teraz ciepla i bliskosci bo przeciez kilka dni temu byl w brzuszku u Ciebie. Laktacja sie rozbuja, trzeba cierpliwosci. Z kazdyn dniem bedzie coraz lepiej

Wpadlam tylko napisac wam - Szczesliwego Nowego Roku! Mam dzis gosci i bedziemy sie sylwestrowac. Buziaki. Nadrobie jutro ew. pojutrze :-*

Pochwale sie tylko jeszcze - moj syn sam wstaje, wspina sie po wszystkim

No i nadal pobudki co godzine w nocy.



Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

ale super że się wspina
moja próbuje ale jeszcze się boi no i nadal ząbków brak

Napisane przez manieczka1

Izunia najwazniejsze, ze wszystko ok
Jul ale zdolniacha z Twoje synka gratulacje
Mako szybkieg wyjscia do domku zycze
Haha noooo zdjecie z klamerkami oglaszam zdjeciem mijajacego roku
A ja wczoraj dostalam @, dzis leje sie ze mnie masakrycznie, takiego potoku nie mialam nigdy...
Poza tym bylismy dzis u pediatry, bo martwily nas kolki, wyspypka i zielone kupki. Pediatra potwierdzila, ze to napady kolek, ale wysypka poza tradzikiem ktory jest to tez cos grzybiczego i na to mamy masc. Zmienila nam takze mleko na bebilon pepti dha na recepte. Dzis jedna puszke dostalismy za free, dwie wykupimy, a potem jak bedzie trzeba to beda refundowane. I Franko wazy 4600 przybral od ostatniej wizyty 32 g/dzien czyli idzie ladnie rowno za tydzien wizyta bo szczepienie dzis maly mial najgorszy kolkowy atak...straszne to bylo...az mu tchu z placzu brakowalo...plakalam razem z nim, db ze jeszcze maz byl. no to tyle co u nas maz w pracy od 20-4, a my sami sylwestrujemy
Kochane zycze Wam wszystkim udanego Sylwestra oraz Szczesliwego Nowego Roku!!!

ładna waga oby tak dalej.

Napisane przez (kicia)

Bartek pomimo że ma ataki nadal to takiego bardzo poważnego nie mial nadal. DOtej pory ma kolki po 21 ale nie sąto takie ataki że piszczy przeważnie bobotic i utulenie wystarczy tylko no od 20 do 22 mamy zabawę w usypianie na rękach co 20-30 minut. Przy kolce dziecko samo nie uśnie
jutro ruszamy z marchewką

przez ile dni dawać tylko jedną łyżeczkę ? 3 dni po jednej potem próbować 2-3 łyżeczki przezz 3 dni i tak dalej??

Ja za pierwszym razem dałam 3 potem chyba z 5 i potem juz pół słoiczka. Jakoś nie widzę potrzeby dawać po 1 łyżeczce przez 3 dni skoro mu nic nie było. Ale z drugiej strony bardzo krótko kp było więc może tak i lepiej.

Napisane przez ma.ko

Hej. Chciałam tylko zameldować ze jesteśmy już w domu od 14.

Małego nienpoznaje, bo w szpitalu ciągle płakał, chciał cyca alb inaczej ze mną a w domu zjadL po powrocie i spal 3 godziny. Obudziłam są go na kąpiel i później chwile possal cyca i znów spi juz druga godzinę. Az si zastanawiam o co kaman heh.
A co do laktacji to chyba mam sporo mleka bo mały poje I później spi i nie domaga się więcej, ale brodawki mam tak zwarte ze aż do krwi. Próbowałam karmić małego przez oslonki ale nie poszlo i będącej będę się męczyła z bolacymi ehh.

Dobra spadam, ale nie wiem kiedy was nadrobie, musimy najpierw ogarnąć sytuacje ☺

no i super oby już tak było a jak będzie długo na cycu wisieć to smok. Bo inaczej to nic nie będziesz mogła zrobić. Położne mówią że dziecko je ok 5min. więc prz cycku powinno byc max.15 min. bo potem to jest tylko ciumkanie.

W nowym 2015 roku życzę wszystkim aby był lepszy od poprzedniego,
zdrowych i grzecznych dzieciaczków,
samych radosnych chwil,
bezpiecznych porodów,
a poza tym dużo miłości,
zrozumienia i wytrzymałości!

[(kicia)]

Napisane przez ma.ko

Hej. Chciałam tylko zameldować ze jesteśmy już w domu od 14.

Małego nienpoznaje, bo w szpitalu ciągle płakał, chciał cyca alb inaczej ze mną a w domu zjadL po powrocie i spal 3 godziny. Obudziłam są go na kąpiel i później chwile possal cyca i znów spi juz druga godzinę. Az si zastanawiam o co kaman heh.
A co do laktacji to chyba mam sporo mleka bo mały poje I później spi i nie domaga się więcej, ale brodawki mam tak zwarte ze aż do krwi. Próbowałam karmić małego przez oslonki ale nie poszlo i będącej będę się męczyła z bolacymi ehh.

Dobra spadam, ale nie wiem kiedy was nadrobie, musimy najpierw ogarnąć sytuacje ☺

niektóe dzieci tak mają... odreagowuje zmianę otoczenia mój też dużo spał


a w ogóle dowiedziałam się że problemy ze ssaniem Barkta piersi mogły się wziąć od krótkiego wędzidełka... i mamy skierowanie na podcięcie dlatego też może źle ssać smoczek

tylko czego pediatra po urodzeniu tego nie widziala? w ogóle olewają sobie wszystko tak samo jak z żółtaczką

[jagodzia133]

Napisane przez (kicia)

niektóe dzieci tak mają... odreagowuje zmianę otoczenia mój też dużo spał


a w ogóle dowiedziałam się że problemy ze ssaniem Barkta piersi mogły się wziąć od krótkiego wędzidełka... i mamy skierowanie na podcięcie dlatego też może źle ssać smoczek

tylko czego pediatra po urodzeniu tego nie widziala? w ogóle olewają sobie wszystko tak samo jak z żółtaczką

co za banda debili!!!!!! I jak zwykle my musimy być mądrzejsi od lekarzy i z jedną sprawą trzeba obejść ich 50-ciu bo inaczej nic się nie dowiemy

[(kicia)]

Napisane przez jagodzia133

co za banda debili!!!!!! I jak zwykle my musimy być mądrzejsi od lekarzy i z jedną sprawą trzeba obejść ich 50-ciu bo inaczej nic się nie dowiemy

a daj spokój ja włąśnie kombinuję jak dostać receptę na mleko bez łażenia po przychodniach bo moja jest zamknięta. Jak przepiszę Małego do innej przychodni to mnie nie urządza bo tam trzeba normalnie na wizytę iść żeby dostać recepte a u nas dzwoniłam albo w czasie spaceru zachodziłam i następnego dnia miałam recepty do odbioru

[agaaga89]

Napisane przez God Of War 20

Dziwna sytuacja u nas. Wczoraj kurier przywiózł paczkę z krzeselkiem i ojciec odbierał bo nas nie było i zostawiliśmy mu kasę bo wzięliśmy za pobraniem i co najdziwniejsze kurier nie wziął kasy... powiedział ze paczka jest opłacona i j i e może wziąć kasy. Nie wiem co jest grane i kto się pomylił. Na paczce pisze jak wół pobranie...

Też pomyślałam jak Kicia, że to Tata zrobił Wam prezent i zapłacił ale skoro piszesz, że na 10000% nie to tylko pogratulować kurierowi.... Zrobił Zuzi prezent z własnej kieszeni

Napisane przez Juliette25

dobry wieczór

Aga - gdzie się bawiliście? My mieliśmy domówkę u nas i nie jestem zadowolona. Znajomi (para) przyszli i smęcili ziewając i zasypiając
Zebrałam się po 24 i poszłam spać bo wiedziałam, że Bertuś się obudzi jak zwykle o 5:00 a siedzenie z nimi i tak nie sprawiało mi przyjemności - masakra. Myślałam, że zwariuję, no ale cóż - nie wiem sama co mnie podkusiło żeby organizować cokolwiek znając ich nie od dziś i przypuszczając, że tak też się stanie
Aguś no Bertusiowi po kolei się wyżynają już od 3 msc więc do tej pory ciągle cierpi. Mam właśnie nadzieję, że wraz z zakończeniem ząbkowania troszkę stanie się bardziej znośny. Ale i tak jest przekochany, ciągle się śmieje choć go dziąsła bolą mój synunio kochany.
Jak tam postępy w rozwoju Helci? Coś nowego się wydarzyło?

Cielęciny jeszcze jej nigdy nie gotowałam w ogóle z mięs stoimy cały czas na rybie, króliku i indyku.
Byliśmy na sali ło matko, ale miałaś sylwestra to o której się zwinęli "goście"? Małżonek ich zabawiał potem? Wiesz, chciałaś dobrze, ale czasem się nie da mimo najlepszych intencji ...
Masakra z tymi zębami. Aż się boję jak Heli zaczną wychodzić... Tyle dobrego, że już jest na tyle duża, że może uda mi się ją jakoś pocieszać czy czymś zagadywać.
Nie, raczej nic nowego raczkuje już po całym domu, bez ograniczeń, czasem ciężko ją upilnować... Swoimi zabawkami już się kompletnie nie interesuje, spakowałam je do pudła. Najchętniej człapie do pokoju Filipa i obgryza wszystkie zabawki, oczywiście z tego tytułu jest afera i płacz z 5 razy dziennie podciągać się nie podciąga, w ogóle stawiana na nóżki jest zaskoczona o co kaman i stoi sztywno a potem buczy, że się nie podoba jedyne co to wymusza branie na ręce, podchodzi do kogoś i ciągnie za nogawkę do ulegnięcia

Napisane przez ma.ko

Małego nienpoznaje, bo w szpitalu ciągle płakał, chciał cyca alb inaczej ze mną a w domu zjadL po powrocie i spal 3 godziny. Obudziłam są go na kąpiel i później chwile possal cyca i znów spi juz druga godzinę. Az si zastanawiam o co kaman heh.
A co do laktacji to chyba mam sporo mleka bo mały poje I później spi i nie domaga się więcej, ale brodawki mam tak zwarte ze aż do krwi. Próbowałam karmić małego przez oslonki ale nie poszlo i będącej będę się męczyła z bolacymi ehh.

Dobra spadam, ale nie wiem kiedy was nadrobie, musimy najpierw ogarnąć sytuacje ☺

Nie nadrabiaj, po prostu przychodź i pisz a my będziemy Ci streszczały
Może kwestia innego otoczenia, swojego przytulnego kącika, Ty też napewno czujesz się swobodniej i lepiej już w domu i Mały to łapie do tego piszesz, że laktacja ładnie się bujnęła więc się najada i wszystko gra

Napisane przez cloud_on_sky

My również wprowadziliśmy marchewkę, dzisiaj trzeci dzień W zasadzie spontanicznie, bo dałam małemu tylko na spróbowanie i pochłonął od razu kilka łyżeczek na początku mina na zasadzie jem obrzydlistwo, ale połykał i otwierał usta po jeszcze. Jutro ostatni dzień marchewki i lecimy z jabłuszkiem. Kupa normalna, brzuszek nie boli tfu tfu!

Brawo!! oby wszystko tak ładnie smakowało i się przyjmowało

Napisane przez ola_la_7676

co do Sylwestra, szkoda gadać.. a teraz to juz całkiem się źle czuję

Co się stało, że aż tak źle?

Napisane przez Jagatka_N

Jull no właśnie nie najlepiej...od Sylwestra mam chyba kryzys laktacyjny pokarmu jak na lakarstwo, przystawiam Kubusia do piersi praktycznie cały czas bo biedaczek głodny i niespokojny. Czytałam ze kryzys najczesciej pojawia się na kilka dni około 3 i 6 tyg i jest związany ze skokiem, i tak się pocieszam, bo jak to nie to, to nie wiem jak Mały to wytrzyma a chciałabym karmić bardzo

Mako trzymam za Was kciuki

Biedactwo... nie trać nadziei, oby kryzys minął jak najprędzej

Właśnie myślałam już w święta gdzie się podziała Zuken i Mela???

[201606011622]

agaaga a mój tz trochę się źle zachował.. mało powiedziane trochę.
potem jak sobie przemyslał to próbowal załagodzić, ale juz nie było tak łatwo
plus mamy problemy z kwestią slubu i to tez mnie dobija.. szkoda gadac

[jagodzia133]

Napisane przez (kicia)

a daj spokój ja włąśnie kombinuję jak dostać receptę na mleko bez łażenia po przychodniach bo moja jest zamknięta. Jak przepiszę Małego do innej przychodni to mnie nie urządza bo tam trzeba normalnie na wizytę iść żeby dostać recepte a u nas dzwoniłam albo w czasie spaceru zachodziłam i następnego dnia miałam recepty do odbioru

Kochana to nic ja mam wizytę na badanie słuchu na 9 stycznia potrzebne mi skierowanie. I w przychodni powiedziała że nie bedą pracować 2-3-5 zapisała mnie na 7.01. a jak będą nadal strajkować?? Jak zapisy są raz na 3 miesiące. Kolejne zapisy bedą na kwiecień,maj,czerwiec. a ja muszę to badanie zrobić do roku gdzie mała 17 marca kończy rok. Masakra !!!!

[manieczka1]

Kicia masakra, ze po takim czasie dopiero to zauwazyli...
Ola co sie dzieje? Juz doczytalam...oby problemy szybko minely
Aga haha i na pewno wszyscy ulegaja i biora na raczki dziwisz sie? ja nie, jak spojrzy tymi oczetami

[(kicia)]

Napisane przez jagodzia133

Kochana to nic ja mam wizytę na badanie słuchu na 9 stycznia potrzebne mi skierowanie. I w przychodni powiedziała że nie bedą pracować 2-3-5 zapisała mnie na 7.01. a jak będą nadal strajkować?? Jak zapisy są raz na 3 miesiące. Kolejne zapisy bedą na kwiecień,maj,czerwiec. a ja muszę to badanie zrobić do roku gdzie mała 17 marca kończy rok. Masakra !!!!

a gdzie robisz badanie słuchu??

my robiliśmy w grudniu i wyszło ok babka powiedziała żeby mozę jeszcze przyjść w styczniu a nie rejstrowali jeszcze wtedy na styczeń teraz dzwoniłąm i mają na koniec lutego numerki... bez sensu ale chyba nie pójdę bo to już takie naciąganie skoro dwa badania wyszyły dobrze to chyba nagle nie ogłchnie

[manieczka1]

My mamy w styczniu badanie sluchu, ale nam jedno uszko w szpitalu wyszlo do kontroli...boje sie strasznie. Mowili, ze to mogla maz plodowa zalegac jeszcze, ale im blizej teminu, tym bardziej sie boje

[(kicia)]

Napisane przez manieczka1

My mamy w styczniu badanie sluchu, ale nam jedno uszko w szpitalu wyszlo do kontroli...boje sie strasznie. Mowili, ze to mogla maz plodowa zalegac jeszcze, ale im blizej teminu, tym bardziej sie boje

no my włąśnie dlatego mieliśmy kontrolę ale termin dostałam dopiero na grudzień

[Zalamana_girl]

Hej,nie dam rady nadrobic,bo po prostu nie mam kiedy czytalam tak pobieżnie niestety,
God ciekawe z ta paczka, ale skoro maja taki balagan ich sprawa

Aga fajnie ze sylwester sie udał gdzie dokładnie byliscie na tej sali?

Ma.ko ciesz sie,ze w domku jest grzeczny w szpitalu wiesz ciagly halas, któreś dziecko placze, a tutaj ma cisze i spokoj

A co u nas hmmm Alusiowi juz lepiej, prawie katarku nie ma, wiec moze pojdziemy na spacerek ogolnie to te zabki mu idą i gryzie wszystko nawet noge od stolu jak tylko dorwie
W ogole nie umie usiedziec w miejscu siada tylko zeby sie zatrzymac zlapac czegos i wstac, wtedy szczesliwy jak hoho musze go tez gonic po calym mieszkaniu, tak szybko raczkuje,ze zanim sie obejrze jest kolo szafy na przedpokoju,opiera sie o lustro i chce wstawac, musze go szybko lapac,zeby z drzwiami mi nie odjechal, a potem nie uderzyl sie o plytki
Tak wiec caly czas go ganiam :-D

[manieczka1]

Napisane przez (kicia)

no my włąśnie dlatego mieliśmy kontrolę ale termin dostałam dopiero na grudzień

No te terminy niektore sa powalajace...

Zalamana to mowisz, ze jestes w ciaglym biegu? db ze juz ze zdrowkiem lepiej

My dzis siedzimy w domku, strasznie wieje i pada deszcz.

[ma.ko]

Dziękuję wam dziewczyny.

W nocy nie pospalismy bo mały budził się jak w zegarku co godzinę, 10 minut szał cyca i znów kima. A jak zjadl o 7 z 15 minut to spal do 10 aż zrobił kupę. Szybki cyc i spal do 11, znów 10 minut i tak spi do teraz.

Nam położna w szpItalia mówila ze dziecko je kk 20 minut wiec jak zobaczyłam ze Leo je tylko 10 to się wystraszył am ehh.

Dzisiaj mamy po południu wizytę położnej z przychodni ton zobaczymy czy rozwieje moje wątpliwości czy w ogóle cos powie.

Idę sie położyć i pomyślę o mogę zjeść na sniadania i kolacje innego niz bułka z szynka albo dżemem haha. Bo na obiad mama ugotowala nam rosolek i udko z kuraaka

[jagodzia133]

Napisane przez (kicia)

a gdzie robisz badanie słuchu??

my robiliśmy w grudniu i wyszło ok babka powiedziała żeby mozę jeszcze przyjść w styczniu a nie rejstrowali jeszcze wtedy na styczeń teraz dzwoniłąm i mają na koniec lutego numerki... bez sensu ale chyba nie pójdę bo to już takie naciąganie skoro dwa badania wyszyły dobrze to chyba nagle nie ogłchnie

U wcześniaków jest kontrolne badanie słuchu. Kazali zrobić ale żeby dostać certyfikat to trzeba iść na NFZ, a prywatnie to można w ciągu tygodnia się dostać ale nie dostaje się wtedy certyfikatu. Ja idę do SłuchMedu. I tam zapisy są na 3 miesiące Sebastian poszedł o 6 rano a był 20 w kolejce do 8 to było chyba z 60 osób i nadal ludzie przychodzili.

[agaaga89]

Ola to niezłe baty się należą Tżtowi, co za agent już sam fakt, że na sylwestra narobił kwasu to jeszcze a.przyszłej żonie b.w ciąży... Mam nadzieję, że się dogadacie i sprostacie problemom ze ślubem. Co za komplikacje Wam wyniknęły, coś poważnego? Za ile właściwie ślubujecie, przepraszam, do tyłu trochę jestem

Napisane przez Zalamana_girl

Aga fajnie ze sylwester sie udał gdzie dokładnie byliscie na tej sali?

W Białej w Romeo

Napisane przez manieczka1

Aga haha i na pewno wszyscy ulegaja i biora na raczki dziwisz sie? ja nie, jak spojrzy tymi oczetami

Niestety, ale też sama ulegam i często biorę po świętach musiałam znów odzwyczajać od noszenia i bujania, jeden dzień rozpuścić a potem tydzień mordowania z oduczaniem

[201606011622]

mieliśmy 17 stycznia, ale przez to ze jego siostra "nagle" sobie przypomniała ze ma wtedy jakies wazne badania w Wawie na które niby długo czekała. i on do niej ze najwyzej jej nie bd
no i kwas bo teściowie na nas jak to tak ze siostry nie zaprosi itp.
druga siostra mówi zeby nie przekładac. to zaraz obie się pokłóciły bo ta podpuszcza nas przeciw drugiej

nie mam siły na to.
tz znowu zebym odpusciła i zebysmy przełozyli bo przeciez nic sie nie stanie ze mi nie ucieknie itp.. no to sie wkurzyłam bo poczułam sie jakbym go zmuszała do tego.
no i tez wolę wcześniej bo on to sobie chyba nie zdaje sprawy jak ja się mogę juz czuc za te np. dwa miesiące...

a z salą tez chała, bo ciezko nam było znaleźc sale na małe przyjęcie.

no ale przekładamy, bo przeciez tamta księżna i reszta żyć by nie dała
dobrze ze z innych gosci sama najblizsza rodzina to nie bd ciezko sie dostosowac innym