Dzieci już biegają, z łóżek nie spadają-kurator się cieszy! Nikt już nie grzeszy V-VI

[potterka]

Juu u nas też mam nadzieję, ze noce spowodowane zębami i niedługo wszystko minie


R. pozdrawia ze spaceru

[XxXJuSstiii]

Napisane przez karota11

mój dzisiaj to jak się najadł, to brał sutek i ciągnął tak w swoja stronę oszalał



dobrze, już mama bedzie spokojna

Mój ma ostatnio manie picia w pozycji na brzuchu

Napisane przez potterka

Juu u nas też mam nadzieję, ze noce spowodowane zębami i niedługo wszystko minie


R. pozdrawia ze spaceru

Oby oby

Hej Rafcio


Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

My właśnie wracamy z basenu

Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka

[Magiusa]

Napisane przez cloche

tez nie rozumiem tych roznych asortymentow

a co do pracy, to czemu nie rozwazasz jako alternatywy szukac w innych placowkach finansowych czegos, w czym masz doswiadczenie? chyba ze masz dosyc tego rodzaju pracy i jako kosmetyczka czulabys sie spelniona. tylko jako pracownica to faktycznie nie poszalejesz. dietetyka - ja tego nie widze. takie chwytanie sie czegos tylko dlatego, ze sie to lubi. wiadomo, warto spelniac marzenia, ale trzeba troche realnie na to spojrzec. dietetykow jest sporo i zeby w tej branzy sie jakos ustawic, to nie takie hop siup. tak samo z kosmetyczkami z reszta. trzeba sie czyms wyroznic, zeby "zaistniec". bo tak to bedzie sie kolejnym gabinetem. zeby wyrobic sobie renome, trzeba duuuzo czasu, a szanse sa... takie se. szczerze? pelno jest dziewczyn po jakichs kursach - czy to kosmetycznych czy o dietetyce. i rozpisuja sie na blogach, robia paznokcie w kuchni u siebie w mieszkaniu... ja tam nie wiem, wedlug mnie za duzo tego, zeby brac sie za to tak na pol gwizdka. jak juz, to porzadne, pelne wyksztalcenie w danym kierunku i jakies zaplecze finansowe na to wszystko.
wiesz, ja tez chcialam bardzo byc kardiologiem. albo stworzyc wlasna linie kosmetykow naturalnych. ale zeby moc z tego zyc, to potrzebowalabym sporo czasu. kardiologia - studia medyczne - no coz... a za kosmetyki nie wezme sie nie "studiujac" wczesniej w tym kierunku chociaz 2 lata - chemia, biochemia itp. ale moze ja juz tak mam, ze jak sie za cos wziac, to porzadnie, a nie robic to byle jak i byc jedna z wielu, zbyt wielu na dany rynek.

Odpowiadając na pytanie dlaczego nie w innych placówkach banku.
Jak już wspominałam ja pracuje w tzw. back office, nie jestem pracownikiem sprzedażowym.
Więc 1: dla takich pracowników jest mniej pracy i właściwie głównie w centralach, a nie w małych oddziałach ( a takich jest większość)
2: jestem konkretnie asystentką w swoim Regionie. Trafiłam super bo zajmuje się głównie sporządzaniem różnych raportów, analizowaniem ich i przedkładaniem tych danych szefowym, wspomagam robienie prezentacji etc. Generalnie o tyle fajnie, że nie zajmuje się żadną korespondencją, kawakami etc.
Ale taka praca jest jedna na ileś tam. Wątpię bym w innym banku taką dostała, a nie wiem czy ktokolwiek da mi miejsce na jakimś stanowisku back office.
Generalnie próbuję trochę powiedzieć, że jestem w d....bo moje doświadczenie jako tako raczej ma szanse na rynku nikłe. W swojej pracy zarabiam tyle ile zarabiam i trzymają mnie tam chętnie bo po prostu mnie poznali. Wiedzą już, że cokolwiek mi zlecą to znajdę rozwiązanie dla problemu, że pracuję szybko i solidnie i że zawsze można polegać na mnie jak coś mi się powierzy. Ale nie jestem w stanie tego na rozmowie przekazać nowemu pracodawcy, a on sobie spojrzy na CV na asystentkę i stwierdzi " eee...tam, jakieś raporty robiła".
Stąd niekoniecznie widzę szanse w bankowości i w ogóle się obawiam, że jeśli w konsekwencji zmian zostanę na lodzie to może być ciężko z pracą.
Odnośnie dietetyki to mam mieszane uczucia. Z jednej strony wydaje mi się, że jednak warto iść w kierunku czegoś co człowieka interesuje bo będzie to robił z większą pasją, a jeśli jest pasja to też na pewno łatwiej innych tym zainteresować. Z drugiej oczywiście masz rację z tymi kursami i wcale nie zamierzałam na nich poprzestać. W planach miałam zrobić sobie kursy, TŻ zrobiłby mi stronę internetową i ją wypozycjonował i początkowo traktować to jako możliwość dodatkowego zarobku, sprawdzić na ile jest potencjał. Jeśli sprawa się rozwinie i będzie dawała możliwości to podjąć licencjat I stopnia, a później II. Chciałam jednak rozpocząć od kursów, które dają uprawnienia i kończą się egzaminem nadającym te uprawnienia po to by od razu nie pakować kupy pieniędzy ( około 12 tys. licencjat I stopnia) i czasu jeśli okazałoby się, że zainteresowania nie ma w ogóle.
Nie mniej obawiam się też tego, że na dietetyków jest faktycznie boom i może być ciężko ze znalezieniem jakiegokolwiek Klienta.

Napisane przez ankaaa206

Maguisa tak czytam co napisałaś o tej zmianie pracy, o koleżance z kupą forsy która chce po szkoleniu otworzyć salon kosm... nie nie i jeszcze raz nie, można mieć mnóstwo kasy, super sprzęty ale trzeba mieć solidne podstawy, wiedze i doświadczenie w zawodzie by móc zajmować się kosmetologią profesjonalnie, znam kilka dziewczyn po kursach których wiedza była żenująca, jak szybko otworzyły biznes tak zamknęły.
Więc raczej nie tędy droga, trzeba czuć blusa do tego zawodu, robić to z pasją, interesować się nowościami na rynku. Co do zarobków to raczej szału nie ma na początku. Ja po studiach, doświadczeniu w pracy bałabym się otworzyć swoj salon, bo wiem że jeszcze muszę wiele rzeczy podszkolić

Generalnie koleżanka ma w tym kierunku od lat zamiłowanie. Jak sama mi powiedziała właściwie odkąd była nastolatką, ale wydawało jej się to dziecinne. Teraz jednak zdradziła swój pomysł rodzinie no i cóż....wszyscy powiedzieli, że ma spełnić swoje marzenie i nie martwić się o kasę. Mąż farmaceuta zarabia koło 15 tys. miesięcznie ( jest kierownikiem kilku aptek w Regionie), tata lekarz zajmujący się m.in.leczeniem niepłodności, więc tez ma dużo kasy i generalnie ona lokal będzie miała sfinansowany i sprzęt. Jej głowa w tym to tylko skończyć kursy.
A czy jej się uda to nie wiem. Wiem, że raczej ludzie wchodząc do salonu nie pytają o skończone kursy/uczelnie i w sumie nie każdy pyta o doświadczenie, a inna sprawa, że może naściemniać, że pracowała u kogoś, a teraz otworzyła swój zakład...więc prawda jest taka, że jeśli tylko będzie z pasją robiła to co chce i kursy wystarczą jej by poznać się na rzeczy to myślę, że może odnieść sukces, tyle, że ( no właśnie) tylko ona. Bo ja jako pracownik na pewno nie, więc osobiście ten pomysł mi najmniej odpowiadał.


No myślę też o tej księgowości ciągle, kierunek pasuje mi o tyle,że jest konkretny, a ja dobrze czuje się w konkretach i ścisłych naukach...jak wspomniałam, jedyne co mnie odstrasza to brak miejsc pracy bez doświadczenia.

Napisane przez sharpnowaja

Helooooo
Ale mam zaleglosci

Nie mialam jak pisac bo na weekendzie byli u nas moi rodzice

Bylismy na tym USG. Nie dalo sie zrobis dokladnego badania bo Karola ma juz prawie zrosniete ciemnieniaczko. Ale wszystko wyszlo ok. Lekarz powiedzial ze takie zachowanie jest normalne i robi tak kazde dzieckie w wiekszym czy mniejszym stopniu, po prostu zyje we wlasnym swiecis. Nie bylismy tam pierwsi z czyms takim Powiedzial ze dobrze ze obserwujemy i wszelkie watpliwosci mamy zglaszac pediatrze ale z tym mamy dac Karoli swiety spokoj takze mamy happy end

Ashy zazdroszcze tych cudownych golych stopek

super. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło.

[diabli]

Napisane przez vil84

aaa ... Przemuś kończy dziś 10 miesięcy

kolejny miesiąc za Wami. kurcze, 10 miesięcy, to jest az niemożliwe! jeszcze dwa i big party

http://biedronka.pl/rozrywka/ksiazki-dla-dzieci/ obrazki dla maluchow i maly chlopiec

[diabli]

za nami leniwy niedzielny poranek i basen Nelusia z tygodnia na tydzień bawi się tam coraz lepiej.

[xal]

Magiusa jak jesteś z zamiłowania dietetykiem to może na nas potestujesz swoje umiejętności?

[diabli]

Napisane przez megusia87

My mamy tą pralkę. Żeby była jakaś rewelacja to nie bardzo. Pierze jak normalna a kosztuje dużo więcej.
Ma kilka minusów - mamy wsad 8kg i wg instrukcji 8kg można zapakować tylko w jednym programie - bawełna, który trwa ok 1:40.
Na szybkie codziennie pranie mogę na raz wyprać tylko 4kg a czas to 51' bez sensu trochę.
Ja piorę rzeczy Barta bez ecobubble bo wg mnie były jakieś takie dziwne - bardziej pokiereszowane.
Kolejny minus to głośność, strasznie ją słychać :/
Jakbym miała drugi raz wybierać to kupiłabym inną, np hotpoint ariston.

tez mamy Samsunga, ale nie bubble i jestem z tej pralni bardzo zadowolona. podczas prezentacji na warsztatach mtj było sporo zachwytow nad bąbelkami - niska temp. wody itd. dla mnie minusem jest to, ze najkrótszy program trwa tam dluzej niż w mojej (pewnie starszej, niższej modelem). taka codzienna opcja 15-20 min. prania/odswiezenia jest bardzo wygodna. na to zwrocilabym uwagę. w ecco najkrocej chyba 30 min. jeśli chcesz to wieczorem podam model naszej pralki, bo została jeszcze w starym mieszkaniu i musimy ja w końcu przewieźć (razem z pozostałymi sprzętami agd)

[esskapada]

Napisane przez diabli

za nami leniwy niedzielny poranek i basen Nelusia z tygodnia na tydzień bawi się tam coraz lepiej.

cos czuje ze zostanie plywaczka i bedziemy ja ogladac na olimpiadzie za te nascie lat i wtedy powiemy: tak to nasza wizazowa Nelcia

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez xal

Magiusa jak jesteś z zamiłowania dietetykiem to może na nas potestujesz swoje umiejętności?

jestem za!

[diabli]

Napisane przez megusia87

I najważniejsze - mamy ząbek <jupi> prawa dolna jedynka czubeczek kłuje
Wiem czemu podgorączkowy miał

kto wypatrzyl? będzie sukienka?
i dla Florka tez wielkie brawa! idzie jak burza!

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez esskapada

Dzien dobry

my po urodzinkach bylo bardzo fajnie, mala ani razu sie nie obudzila a nikt nie chodzil na paluszkach i kazdy normalnie rozmawial wiec super rzeczywicie tak jak mowi tz jak ma spac to bedzie spala a propo malej chyba ma jakis dziwny etap teraz.. jak myje sobie zeby i ona to widzi to zaczyna plakac histerycznie, to samo jak ktos smarka, jak sie dmucha w wiatraczek i jak widzi pralke gdzie jak byla mala to od zawsze smigala ze mna do pralni i nawet zasypiala tam :P zwiedza wszystkie pokoje, lize mi parkiet a jak sie czolga to robi sobie przyczepnosc dmuchajac sline :P dwojka lewa gorna juz lada moment wyjdzie i poki co ida nam bezobjawowo twu twu dodaje pare fotek i ulubiona pozycja Natki

aaa na urodziny dostala sweterek, kwiatka, 200 koron i szczotke do kibla bo mi moja tesciowa zlamala w piatek fotka Tortu nieudanego bobita smietana z tego wyciskacza sie rozpuscila ale byl pyszny tortille male bo male tortille kupilam ale tez mniam z sosem czosnkowym no i drineczek

dzięki fotkom, poczułam się jakbym była na tym Twoim party jeszcze raz stooo lat!

[MoTyleKsw]

Napisane przez Magiusa

Odpowiadając na pytanie dlaczego nie w innych placówkach banku.
Jak już wspominałam ja pracuje w tzw. back office, nie jestem pracownikiem sprzedażowym.
Więc 1: dla takich pracowników jest mniej pracy i właściwie głównie w centralach, a nie w małych oddziałach ( a takich jest większość)
2: jestem konkretnie asystentką w swoim Regionie. Trafiłam super bo zajmuje się głównie sporządzaniem różnych raportów, analizowaniem ich i przedkładaniem tych danych szefowym, wspomagam robienie prezentacji etc. Generalnie o tyle fajnie, że nie zajmuje się żadną korespondencją, kawakami etc.
Ale taka praca jest jedna na ileś tam. Wątpię bym w innym banku taką dostała, a nie wiem czy ktokolwiek da mi miejsce na jakimś stanowisku back office.
Generalnie próbuję trochę powiedzieć, że jestem w d....bo moje doświadczenie jako tako raczej ma szanse na rynku nikłe. W swojej pracy zarabiam tyle ile zarabiam i trzymają mnie tam chętnie bo po prostu mnie poznali. Wiedzą już, że cokolwiek mi zlecą to znajdę rozwiązanie dla problemu, że pracuję szybko i solidnie i że zawsze można polegać na mnie jak coś mi się powierzy. Ale nie jestem w stanie tego na rozmowie przekazać nowemu pracodawcy, a on sobie spojrzy na CV na asystentkę i stwierdzi " eee...tam, jakieś raporty robiła".
Stąd niekoniecznie widzę szanse w bankowości i w ogóle się obawiam, że jeśli w konsekwencji zmian zostanę na lodzie to może być ciężko z pracą.
Odnośnie dietetyki to mam mieszane uczucia. Z jednej strony wydaje mi się, że jednak warto iść w kierunku czegoś co człowieka interesuje bo będzie to robił z większą pasją, a jeśli jest pasja to też na pewno łatwiej innych tym zainteresować. Z drugiej oczywiście masz rację z tymi kursami i wcale nie zamierzałam na nich poprzestać. W planach miałam zrobić sobie kursy, TŻ zrobiłby mi stronę internetową i ją wypozycjonował i początkowo traktować to jako możliwość dodatkowego zarobku, sprawdzić na ile jest potencjał. Jeśli sprawa się rozwinie i będzie dawała możliwości to podjąć licencjat I stopnia, a później II. Chciałam jednak rozpocząć od kursów, które dają uprawnienia i kończą się egzaminem nadającym te uprawnienia po to by od razu nie pakować kupy pieniędzy ( około 12 tys. licencjat I stopnia) i czasu jeśli okazałoby się, że zainteresowania nie ma w ogóle.
Nie mniej obawiam się też tego, że na dietetyków jest faktycznie boom i może być ciężko ze znalezieniem jakiegokolwiek Klienta.



Generalnie koleżanka ma w tym kierunku od lat zamiłowanie. Jak sama mi powiedziała właściwie odkąd była nastolatką, ale wydawało jej się to dziecinne. Teraz jednak zdradziła swój pomysł rodzinie no i cóż....wszyscy powiedzieli, że ma spełnić swoje marzenie i nie martwić się o kasę. Mąż farmaceuta zarabia koło 15 tys. miesięcznie ( jest kierownikiem kilku aptek w Regionie), tata lekarz zajmujący się m.in.leczeniem niepłodności, więc tez ma dużo kasy i generalnie ona lokal będzie miała sfinansowany i sprzęt. Jej głowa w tym to tylko skończyć kursy.
A czy jej się uda to nie wiem. Wiem, że raczej ludzie wchodząc do salonu nie pytają o skończone kursy/uczelnie i w sumie nie każdy pyta o doświadczenie, a inna sprawa, że może naściemniać, że pracowała u kogoś, a teraz otworzyła swój zakład...więc prawda jest taka, że jeśli tylko będzie z pasją robiła to co chce i kursy wystarczą jej by poznać się na rzeczy to myślę, że może odnieść sukces, tyle, że ( no właśnie) tylko ona. Bo ja jako pracownik na pewno nie, więc osobiście ten pomysł mi najmniej odpowiadał.


No myślę też o tej księgowości ciągle, kierunek pasuje mi o tyle,że jest konkretny, a ja dobrze czuje się w konkretach i ścisłych naukach...jak wspomniałam, jedyne co mnie odstrasza to brak miejsc pracy bez doświadczenia.




super. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło.

Ok chyba jestem dziwna, bo jak już idę do kosmetyczki to zawsze sprawdzam czy jest po szkole, czy po weekndowym kursie...
Ewentualni idę bo ktoś mi polecił i powiedzmy "ręczy" za salon.

Napisane przez diabli

za nami leniwy niedzielny poranek i basen Nelusia z tygodnia na tydzień bawi się tam coraz lepiej.

Kochana Nelcia!

Napisane przez xal

Magiusa jak jesteś z zamiłowania dietetykiem to może na nas potestujesz swoje umiejętności?

jestem za ZAPASU mam nadmiar

[diabli]

Napisane przez sharpnowaja

Helooooo
Ale mam zaleglosci

Nie mialam jak pisac bo na weekendzie byli u nas moi rodzice

Bylismy na tym USG. Nie dalo sie zrobis dokladnego badania bo Karola ma juz prawie zrosniete ciemnieniaczko. Ale wszystko wyszlo ok. Lekarz powiedzial ze takie zachowanie jest normalne i robi tak kazde dzieckie w wiekszym czy mniejszym stopniu, po prostu zyje we wlasnym swiecis. Nie bylismy tam pierwsi z czyms takim Powiedzial ze dobrze ze obserwujemy i wszelkie watpliwosci mamy zglaszac pediatrze ale z tym mamy dac Karoli swiety spokoj takze mamy happy end

Ashy zazdroszcze tych cudownych golych stopek

super wieści a masz jakiś filmik jak ona to robi?

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez potterka

Juu u nas też mam nadzieję, ze noce spowodowane zębami i niedługo wszystko minie


R. pozdrawia ze spaceru

mamuska dawno Was tu nie było Rafalek ma pieeekne oczka

[megusia87]

Napisane przez diabli

kto wypatrzyl? będzie sukienka?
i dla Florka tez wielkie brawa! idzie jak burza!

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------



dzięki fotkom, poczułam się jakbym była na tym Twoim party jeszcze raz stooo lat!

Ja wypatrzyłam rano
Nie wiem, muszę z TŻ pogadać o sukience może bym wolała co innego


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[diabli]

Napisane przez esskapada

cos czuje ze zostanie plywaczka i bedziemy ja ogladac na olimpiadzie za te nascie lat i wtedy powiemy: tak to nasza wizazowa Nelcia

hehe dzięki, akurat na tych fotkach to ona się obija a nie plywa

[XxXJuSstiii]

Diabli super fotki
My dziś jechaliśmy znów sami, basen rekreacyjny zajęty cały i poszliśmy na sportowy, głęboki. Ale mu się podobało tylko woda zimniejsza i niecałe pół godzinki byliśmy

[puchatkowa]

Napisane przez MoTyleKsw

haha kukuryku już stoi tzn że włosy są!!!
My też chore, ale my to już 3 tydzień aż w końcu na antybiotykach się skończyło, ale wychodzimy na prostą!

Ziuta tez ucieka, ubieranie pampersa to mordęga. Albo na kolanach na siedząco, albo jak ona stoi, a najczęściej to w locie jak ucieka i te pampersy ma pozapinane w cały świat. Cieszę się OKROPNIE, że załatwia dwójkę na nocnik, bo chociaż nie ucieka mi z umazaną dupą , tylko raz ciach po nocniku przetrę i czysta.

No i ma całą górę spuchniętą, ale to chyba u Lenki taka była (wyszły jej jakieś na górze?!) widać na górze 6 zębów, tzn pod dziąsłem no i daje nam nieźle popalić

Tak mamy dwie górne jedynki

Zdrowka dla Maci!

U nas przebieranie to też coraz większa mordęga

Napisane przez cloche

powinna na swoj koszt to naprawic!!!
tutaj za kanalowe placilam 160 euro, ale normalnie by bylo chyba 250 okolo, tylko ze mi obnizyli bo to byl zab, ktorego mi wczesniej robili. uprzedzali wtedy, ze wyglada juz podejrzanie (na pograniczu do korzenia) i jak co to mam przyjsc. no i faktycznie... zab sie odezwal i trzeba bylo leczyc kanalowo. ale jakim sprzetem! oni tam jakas mikro-kamera wjechali, czyms tam tytanowym jezdzili, no nie bylo bata zeby zle wyczyscic kanal! i po wypelnieniu jeszcze raz zdjecie zrobili zeby zobaczyc, czy dobrze powsadzali.

uwaga, chwale sie a raczej Florka: mlody raczkuje! od tygodnia juz pojedyncze "kroki" robil, ale daleko tak nie zaszedl nigdy - od razu bach na brzuch i pelzal. a teraz stekal na podlodze, podnosil dupcie, nogi na wyprost, kombinowal, az zlapal poze na kolanach i zaczal pieknie, zamiennie klasc raczki i kolana jaka ja dumna chodze...
iiiiiii, dostal dzisiaj sloik spaghetti z pomidorem i mozarella z hippa, ten od 8. miesiaca 220g, i zjadl caly i sie nic nie dlawil tym spaghetti, a to takie centymetrowe kawalki byly i teraz wieczorem znow wciagnal 190g owsianke. no duma mnie rozpiera
bylismy u mojej kolezanki w klinice AZS - jest tam z dwoma synkami (3latek i drugi 7miesieczniak). chlopaki sie bawily elegancko

Brawo Florus!!!

Napisane przez happy blue

Brawa duma jak najbardziej na miejscu

dzeiwczyny, ja dziś cały dzień wymiotuję, już nie mam siły, pójdę spać z pustym żołądkiem, bo nic nie mogę jeść bez zwrócenia. ostatnia próba- chleb z masłem..

Kuruj się biedna

Napisane przez deb

Hejka
Nie będę nadrabiać, wpadłam tylko się odezwać

Dzisiaj obkupiliśmy Helenę w ikei (oczywiście przy kasie myślałam że mąż zemdleje ).

Karotka - wilk jest super! Helena tak do niego piszczała że bębenki nam rozsadzało

Wogóle chciałam jej dawkować zabawki ale oczywiście nie wytrzymałam i dostała dzisiaj wszystko na raz

Jechała dziś pierwszy raz w foteliku - okazało się że zmieściłby się na najbardziej leżąco ale mąż stwierdził że źle mu się tak będzie jeździć bo fotel pasażera zasłaniałby mu boczną szybę
W każdym razie Helcia zachwycona że tyle widzi! więc się cieszymy że jej się podoba

Ekstra, że Helenka zadowolona z nowego fotelika mam nadzieję, że i nasza będzie tak chciała jeździć

[humpback]

Napisane przez sharpnowaja

Bylismy na tym USG. Nie dalo sie zrobis dokladnego badania bo Karola ma juz prawie zrosniete ciemnieniaczko. Ale wszystko wyszlo ok. Lekarz powiedzial ze takie zachowanie jest normalne i robi tak kazde dzieckie w wiekszym czy mniejszym stopniu, po prostu zyje we wlasnym swiecis. Nie bylismy tam pierwsi z czyms takim Powiedzial ze dobrze ze obserwujemy i wszelkie watpliwosci mamy zglaszac pediatrze ale z tym mamy dac Karoli swiety spokoj takze mamy happy end

i super

[puchatkowa]

Napisane przez vil84

Cloche dla Florka !

współczuje Dziewczyny zatruć, wirusów .... zdrówka !



ja nie daje bo potem jak odbieram to jest wycie ale krem też daje radę póki co


---
jestem zła, wróciliśmy wczoraj do Katowic po 21 bo mąż długo pracował, poszliśmy wszyscy spać po 23, a dziś przed 8 telefony od jakiejś babki z tablicy bo chce coś kupić .... już pomijam fakt że za pierwszym razem jak dzwoniła to przedwczoraj tuż przed 22, Przemek ledwie zasnął i obudziła go no bez jaj, niedziela 8 rano i telefony? napisałam smsa że proszę o tel po 10

a w Gliwicach super, nie wiem jak nam ten czas mijał, nadrabiam zawsze zaległości towarzyskie, do tego odwiedziny u babci w hospicjum, spacery z mamą ... we wt zaś jedziemy

aaa ... Przemuś kończy dziś 10 miesięcy

Gratulacje!!! Juz 10

Napisane przez Mysia mysz

Dzięki laski za pomoc poczytałam i wezmę chyba tą
ELECTROLUX EWF 1276GDW



bo ma odświeżanie parowe a to się przyda przy płaszczach




jak macie jakieś opinie o tej albo electroluxach pralkach to będę wdzięczna

Mam electroluxa time manager tyle, że ładowaną od góry ale jestem z niej zadowolona.

Napisane przez potterka

Juu u nas też mam nadzieję, ze noce spowodowane zębami i niedługo wszystko minie


R. pozdrawia ze spaceru

O widzę dziś wszyscy na hustawkach byli
Sliczne ma te oczy

Napisane przez diabli

za nami leniwy niedzielny poranek i basen Nelusia z tygodnia na tydzień bawi się tam coraz lepiej.

Nela plywaczka! Super, że czuje się na basenie jak ryba w wodzie

My byliśmy wczoraj i Lence podobało sie nadal uffff ani razu nie zaplakala (a inne dzieci owszem) nawet jak sobie sama nachlapala do oczu

[megusia87]

Napisane przez XxXJuSstiii

Diabli super fotki
My dziś jechaliśmy znów sami, basen rekreacyjny zajęty cały i poszliśmy na sportowy, głęboki. Ale mu się podobało tylko woda zimniejsza i niecałe pół godzinki byliśmy

Kurczę też byśmy chcieli na basen z Bartem...
A odnośnie takich grup dla niemowlaków, można z takim starszym dzieckiem się załapać? Czy tylko takie maluszki?


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Napisane przez diabli

za nami leniwy niedzielny poranek i basen Nelusia z tygodnia na tydzień bawi się tam coraz lepiej.

<3 <3


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Ashyshqa]

Uff co za dzien. Caly umieralam ale wieczorem juz bylo troszke lepiej za to Sofia miala wieczorny bol istnienia... Teraz wreszcie zasnela, ale po placzu 1,5h i czopku z paracetamolem. O, wlasnie ja Anton obudzil

Sent from my XT1032 using Tapatalk

[Magiusa]

Napisane przez diabli

za nami leniwy niedzielny poranek i basen Nelusia z tygodnia na tydzień bawi się tam coraz lepiej.

Super, faktycznie nieźle się bawi.
Obawiam sie, że Daro nie przepada za nurkowaniem. Tatuś też niepewnie się w wodzie czuje, więc może ma to za nim

Napisane przez xal

Magiusa jak jesteś z zamiłowania dietetykiem to może na nas potestujesz swoje umiejętności?

Xal, szczerze przyznam, że zrobiłabym to z chęcią, ale wolałabym do tego podejść w pełni profesjonalnie, a obecnie moje zamiłowanie dietetyczne testowałam na sobie i na koleżance. Z tym, że ani ja ani koleżanka nie mamy żadnych uczuleń czy też innych problemów ( np. z tarczycą) i np. z czymś takim obecnie bym sobie nie poradziła. Nie umiałabym również obecnie w żaden sposób sprawdzić jaki % macie tkanki tłuszczowej czy wody, a prawda jest taka, że jeśli chcę być profesjonalna to dieta również zależy od tego co i w jakich proporcjach mamy do zrzucenia.
I rozmyślając o tej dietetyce...w sumie tak szczerze- czy którakolwiek wybrałaby się lub zamierza do dietetyka?
Jest nas tutaj sporo, a z pomocy dietetyka skorzystała Mysia i barwineczek....i muszę naprawdę sprawdzić jaki potencjał ma ten zawód.

Napisane przez MoTyleKsw

Ok chyba jestem dziwna, bo jak już idę do kosmetyczki to zawsze sprawdzam czy jest po szkole, czy po weekndowym kursie...
Ewentualni idę bo ktoś mi polecił i powiedzmy "ręczy" za salon.



Kochana Nelcia!



jestem za ZAPASU mam nadmiar

Nie, pewnie nie jesteś dziwna, ale pewnie są różni ludzie, ja faktycznie nigdy nie sprawdziłam. Szłam z polecenia albo tam gdzie mieli interesujący mnie zawód. Z całą pewnością kilka moich znajomych postępuje tak samo, ale zapewne jest i druga grupa, która sprawdza tak jak Ty.

[megusia87]

Napisane przez Ashyshqa

Uff co za dzien. Caly umieralam ale wieczorem juz bylo troszke lepiej za to Sofia miala wieczorny bol istnienia... Teraz wreszcie zasnela, ale po placzu 1,5h i czopku z paracetamolem. O, wlasnie ja Anton obudzil

Sent from my XT1032 using Tapatalk

Fajnie że już lepiej. A co tak Sofcię meczy? Ząbki??

Napisane przez Magiusa

Super, faktycznie nieźle się bawi.
Obawiam sie, że Daro nie przepada za nurkowaniem. Tatuś też niepewnie się w wodzie czuje, więc może ma to za nim



Xal, szczerze przyznam, że zrobiłabym to z chęcią, ale wolałabym do tego podejść w pełni profesjonalnie, a obecnie moje zamiłowanie dietetyczne testowałam na sobie i na koleżance. Z tym, że ani ja ani koleżanka nie mamy żadnych uczuleń czy też innych problemów ( np. z tarczycą) i np. z czymś takim obecnie bym sobie nie poradziła. Nie umiałabym również obecnie w żaden sposób sprawdzić jaki % macie tkanki tłuszczowej czy wody, a prawda jest taka, że jeśli chcę być profesjonalna to dieta również zależy od tego co i w jakich proporcjach mamy do zrzucenia.
I rozmyślając o tej dietetyce...w sumie tak szczerze- czy którakolwiek wybrałaby się lub zamierza do dietetyka?
Jest nas tutaj sporo, a z pomocy dietetyka skorzystała Mysia i barwineczek....i muszę naprawdę sprawdzić jaki potencjał ma ten zawód.



Nie, pewnie nie jesteś dziwna, ale pewnie są różni ludzie, ja faktycznie nigdy nie sprawdziłam. Szłam z polecenia albo tam gdzie mieli interesujący mnie zawód. Z całą pewnością kilka moich znajomych postępuje tak samo, ale zapewne jest i druga grupa, która sprawdza tak jak Ty.

Moja mama była X lat temu u dietetyka. Prawda jest taka, że była bardzo zdesperowana i dlatego się zdecydowała. Pomogło.

Ja nigdy nie miałam takiej potrzeby więc się nie wypowiem.
Ale tak sobie myślę, że z jednej strony coraz więcej jest ludzi otyłych i z problemami - np cukrzyca. Z drugiej strony ludzie mają coraz mniej pieniędzy a wizyta u dietetyka wiąże się z kosztami, bo myślę że taka wizyta to potrzebna jest w ilości większej niż 1...



Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Ashyshqa]

Tak sie tylko szybko wypowiem, ze wydaje mi sie, ze w kosmetyce, jak i we fryzjerstwie najbardziej dziala marketing szeptany. Idziemy gdzies najczesciej z polecenia, jak sie sprawdzi dana osoba to przy niej zostajemy. Wiec mozna pewnie nasciemniac o kursach czy nauczycielach ale jak sie cos kiepsko zrobi, albo okaze sie, ze klientka wie wiecej niz kosmetyczka to jest to strzal w kolano bo nie dosc, ze nie wroca to jeszcze odradza innym. Wiec wydaje mi sie, ze tu naprawde tylko najlepsi wyjda na swoje.

Sent from my XT1032 using Tapatalk

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

Diabli super fotki
My dziś jechaliśmy znów sami, basen rekreacyjny zajęty cały i poszliśmy na sportowy, głęboki. Ale mu się podobało tylko woda zimniejsza i niecałe pół godzinki byliśmy

ale fajnie. my na zwykly basen jeszcze nie dotarliśmy, choć chodzi mi to po glowie. kurcze, niedługo będzie pol roku odkad Nela oswaja się z woda nadal "szlifujemy" zanurzanie - dzisiaj na dwa bez polewania glowy. czekamy z niecierpliwoscia az Nelcia usiądzie - będą skoki z brzegu i niezla zabawa dzisiaj jej kolega co chwile wpadal na glowke i swietnie się przy tym bawil.

[diabli]

Napisane przez puchatkowa

Nela plywaczka! Super, że czuje się na basenie jak ryba w wodzie

My byliśmy wczoraj i Lence podobało sie nadal uffff ani razu nie zaplakala (a inne dzieci owszem) nawet jak sobie sama nachlapala do oczu

chlapanie to był dzisiejszy hit polowa swietnych zdjęć poszla do kosza, bo mloda mi zalala obiektyw z tego co zauwazylam to u nas dzieci placza glownie ze zmeczenia, bo nie spia przed zajeciami. czasami placza tez z nudy wystarczy jakas zabawka i większe zaangażowanie ze strony rodzica hehe.
nowe maluszki - bo nagle jest w ich zyciu rewolucja i mama oddaje je w ramiona taty

[megusia87]

Xal Bart dziś też miał bunt na owoce - te zwykłe i słoik też.
Może przez ząbki? Może śliniankisą nadwrażliwe na kwaśne? Albo gdzieś szczypie w dziąsła wrażliwe?
Ledwie w Barta wcisnęłam 3 łyżeczki i koniec.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[diabli]

Napisane przez megusia87

Kurczę też byśmy chcieli na basen z Bartem...
A odnośnie takich grup dla niemowlaków, można z takim starszym dzieckiem się załapać? Czy tylko takie maluszki?

jasne, ze tak. wiek nie wielkiego wpływu. jeśli dziecko miesci się wiekowo do grupy to może dolaczyc u nas najmlodsza grupa to 0-12, kolejna 1-2, 2, 3, 4, 5-6. tylko, ze u nas dzieci z jednej grupy nie sa na tym samym etapie każdy pilnuje sobie czego się uczy i po wspolnych zabawach początkowych instruktorzy indywidualnie pracuja z każdym dzieckiem. pokazuja kolejne ćwiczenia i rodzic sam kontynuuje.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez megusia87

Kurczę też byśmy chcieli na basen z Bartem...
A odnośnie takich grup dla niemowlaków, można z takim starszym dzieckiem się załapać? Czy tylko takie maluszki?

jasne, u nas jest grupa 3-8m, później od 9 do ileś tam

Napisane przez diabli

ale fajnie. my na zwykly basen jeszcze nie dotarliśmy, choć chodzi mi to po glowie. kurcze, niedługo będzie pol roku odkad Nela oswaja się z woda nadal "szlifujemy" zanurzanie - dzisiaj na dwa bez polewania glowy. czekamy z niecierpliwoscia az Nelcia usiądzie - będą skoki z brzegu i niezla zabawa dzisiaj jej kolega co chwile wpadal na glowke i swietnie się przy tym bawil.

wiesz, jakbym chodziła na kurs nadal to też byśmy nie jeździli sami
my już "skaczemy" z brzegu, ja trzymam Bartka za rączki i muszę trochę pociągnąć bo on najchętniej to by uciekł

[diabli]

Napisane przez Ashyshqa

Uff co za dzien. Caly umieralam ale wieczorem juz bylo troszke lepiej za to Sofia miala wieczorny bol istnienia... Teraz wreszcie zasnela, ale po placzu 1,5h i czopku z

oj ciezki dzień za Wami

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez Magiusa

Super, faktycznie nieźle się bawi.
Obawiam sie, że Daro nie przepada za nurkowaniem. Tatuś też niepewnie się w wodzie czuje, więc może ma to za nim
.

a kto plywa z malym, tata? bo on może wyczuwać, ze to nie jest to co tacie sprawia frajde, wiec sam kiepsko się bawi. siedze na brzegu dość często i obserwuje ludzi w wodzie. jedn swietnie się bawia, inni sa tam za kare widać zdenerwowanie, spięcia miedzy rodzicami, niepewność przy trzymaniu maluszkow...Daro nie musi kochac zanurzen. ważne, żeby woda stala się dla niego przyjaznym otoczeniem i po prostu dobrze się na tych zajęciach bawil.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez megusia87

Xal Bart dziś też miał bunt na owoce - te zwykłe i słoik też.
Może przez ząbki? Może śliniankisą nadwrażliwe na kwaśne? Albo gdzieś szczypie w dziąsła wrażliwe?
Ledwie w Barta wcisnęłam 3 łyżeczki i koniec.

u nas dzisiaj calodniowa glodowka kaszka nie, obiad jeden, drugi nie...zjadla caly sloik zimnych owocow, wypila mleko i poszla spac. do tej pory nigdy nie zostawila kaszki...mam nadzieje, ze to dziasla, a nie początek wybrzydzania

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

wiesz, jakbym chodziła na kurs nadal to też byśmy nie jeździli sami
my już "skaczemy" z brzegu, ja trzymam Bartka za rączki i muszę trochę pociągnąć bo on najchętniej to by uciekł

spróbuj następnym razem za jedna raczke przed każdym skokiem wolaj hop ten chłopczyk dzisiaj miał pierwsze samodzielne "skoki". rodzice sadzali go na karimacie polozonej na brzegu (wystającej wglab wody) i sam wpadal do wody jak mu się podobalo najczęściej na twarz niezły widok. rodzic lapal i tak w kolko hehe. myslalam, ze się posikam przy niektórych "pozach". jeszcze go nie zdazyli posadzic, a już znow był w wodzie

[deb]

Vil - za 10 miesięcy! Ale to leci - dzisiaj właśnie mówiłam rodzicom że za ponad 3 miesiące Helcia będzie mieć roczek

Cloche - dziękuję za pomoc ostatnio zaczęłam dawać kaszkę orkiszową, nie zwróciłam uwagi czy po niej czy już wcześniej (bo najpierw dosypywałam do jaglanej po łyżeczce, dwie by małą oswoić ). Zrobię przerwę i zobaczymy.

Mysia - super że z Piotrusiem lepiej

Napisane przez diabli

zamontujcie fotelik za pasażerem Tobie może być mniej wygodnie niż kierowcy.

Fotelik jest za pasażerem. Chodzi o to, że jakby mąż odsunął fotel pasażera bardziej do przodu to zasłaniałby on mu boczną szybę prawie w połowie czyli miałby ograniczoną widoczność. Tak jak wspomniałam on dziennie pokonuje kilkaset kilometrów więc takie ograniczenie widoczności na dłuższą metę byłoby wkurzające - musiałby się bardzo do przodu wychylać by zobaczyć czy coś jedzie np. na skrzyżowaniu.
Jak ja jeździłam z pasażerem to też zawsze bardziej musiałam się wychylać i na co dzień na takie trasy to moim zdaniem męczące i niebezpieczne.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Nelcia super pływaczka
A my tak dawno nie byliśmy na basenie buuu

Potterka - kolejna 'dzidzia' na huśtawce zraz my zaczniemy zazdrościć

Byliśmy dzisiaj u rodziców, Helena goniła koty i zaglądała w ich koszyki, legowiska. Babcia nie wyrabiała a mówiłam że to dzień testowy i jak się nie wykaże to dziecka jej nie zostawie

[xal]

Napisane przez Magiusa

Xal, szczerze przyznam, że zrobiłabym to z chęcią, ale wolałabym do tego podejść w pełni profesjonalnie, a obecnie moje zamiłowanie dietetyczne testowałam na sobie i na koleżance. Z tym, że ani ja ani koleżanka nie mamy żadnych uczuleń czy też innych problemów ( np. z tarczycą) i np. z czymś takim obecnie bym sobie nie poradziła. Nie umiałabym również obecnie w żaden sposób sprawdzić jaki % macie tkanki tłuszczowej czy wody, a prawda jest taka, że jeśli chcę być profesjonalna to dieta również zależy od tego co i w jakich proporcjach mamy do zrzucenia.
I rozmyślając o tej dietetyce...w sumie tak szczerze- czy którakolwiek wybrałaby się lub zamierza do dietetyka?
Jest nas tutaj sporo, a z pomocy dietetyka skorzystała Mysia i barwineczek....i muszę naprawdę sprawdzić jaki potencjał ma ten zawód.

Ja problemów zdrowotnych nie mam, posiadam wagę mierzącą % wody i tłuszczu Więc jak byś się chciała "pobawić" to możesz testować na mnie. Tylko jakoś ciężko to widzę, bo ja czasami przy młodej wrzucam coś w biegu bo nie potrafię się ogarnąć ... jak ona śpi to ja głodna jeszcze nie jestem a jak marudzi to mnie z głodu skręca ...

Napisane przez megusia87

Xal Bart dziś też miał bunt na owoce - te zwykłe i słoik też.
Może przez ząbki? Może śliniankisą nadwrażliwe na kwaśne? Albo gdzieś szczypie w dziąsła wrażliwe?
Ledwie w Barta wcisnęłam 3 łyżeczki i koniec.

Ugotowałam jabłko, tak rozgotowałam w wodzie i zjadła. Ale z kaszką nadal jest na nie ...

Obniżyliśmy młodej łóżeczko najniżej jak można, bo się wspinała na ochraniaczach i obgryzała barierkę na klęczkach baliśmy się, że wykombinuje jak wstać i fiknie.