Jak reagujecie na spojrzenia?

[dovera]

Najczęsciej męskie rzecz jasna. Otóz ostatnio zdałam sobie sprawę jak często łapie kogoś zazwyczaj nieznajomego na takich spojrzeniach. Np w autobusach. Dodam że sama ich napewno nie szukam bo zazyczaj patrzę sie okno, bądź czytam ksiazke itp i nagle podnsoze wzrok i napotykam jakiś męski. W tym tygodniu dostałam nawet uśmiech a także mrugnięcie gratis co było bezpośrednią przyczyną założenia tego wątku. Reaguje zmieszaniem, odwracam wzrok i nie patrzę w tamtą stronę więcej. Bo co innego? Także zerkać? usmiechac się? Przyjęłam że są to spojrzenia ot takie - czasem sie na kogos mozna zaptrzec, czasem moze te moje podniesieie wzroku akurat spowodowało podniesienie wzroku czyjegoś. Tez tak myślicie? Czy sądzicie że za tym może kryć się coś więcej? Do tej pory nawet mi to do głowy nie przyszło. Tak samo np ostatnio byłam na piwie z koleżankami w barze i siedzialam naprzeciwko dwoch dziewczyn a pomiedzy nimi widzialam stolik przy ktorym twarza do mnie siedzial chlopak. Cały czas czułam na sobie jego wzrok, gdy zerkalam - on nie odwracał. Staralam sie aby mnie to nie peszło i swobodnie rozmawialam dalej z kolzankami. Czy to był jakis znak? Moze ja czegoś nie wiem w tym towarzyskim kodzie? Jesli chcialby coś czemu nie podszedł. Nie rozumiem tego. Może dziewczyny badziej obeznane w towrzyskim kodzie cos podpowiedzą? Czy może spojrzenia są tylko i wylacznie spojrzeniami? jakie macie doświadczenia?

[Vegusia]

Hmm...moim zdaniem zapatrujemy się najczęściej na ludzi, ktorzy:
1. Mają w sobie coś interesującego, co przyciąga (czy też na sobie)
2. Są po prostu ładni.
3. Są znacząco inni od nas - np. poprzez jakąś niesprawność fizyczną
4. Przypominają nam kogos i zastanawiamy się czy to właśnie ta osoba.


Nieco generalizując - w przypadku mężczyzn najczęściej jest to punt numer 2 Najwidoczniej jesteś atrakcyjną kobietą, która przyciąga meżczyzn. Może masz po prostu seksapil?
Jak się zachować w takiej sytuacji - to już nie podpowiem, bo mnie (niestety) rzadko coś takiego spotyka. Gdybym nawet doświadczała czegoś takiego to pewnie - podobnie jak Ty - bym się zwyczajnie speszyła.

[Serendipity]

Napisane przez Vegusia

Hmm...moim zdaniem zapatrujemy się najczęściej na ludzi, ktorzy:
1. Mają w sobie coś interesującego, co przyciąga (czy też na sobie)
2. Są po prostu ładni.
3. Są znacząco inni od nas - np. poprzez jakąś niesprawność fizyczną
4. Przypominają nam kogos i zastanawiamy się czy to właśnie ta osoba.

5.wyglądają komicznie.Spalona twarz,za małe ciuchy na za dużym ciele itd

[Chii1986]

Mi to wisi, myślę,że każdy ma takie sytuacje,że ktoś mu się przgląda i to coś normalnego. Zazwyczaj nie patrzę na tą osobę, traktuję ją jak powietrze.

No chyba,że ktoś maniakalnie przez 15minut się wpatruje to zaczynam się bać;-)

ja też patrzę na innych i pewnie nawet nie zdaję sobie sprawy,że ci inni mogą to widzieć. Zazwyczaj patrzę gdy ktoś ma fajne buty, jest fajnie ubrany, gdy wygląda dziwnie/inaczej, czasami gapię się jak dziewczyna ma ładną cerę, ciekawy kolor włosów lub makijaż, albo jak jest ładna po prostu, czasami wręcz przeciwnie jak mi się nie podoba, jak jest brzydko pomalowana.... uwagę przyciągają nie tylko pozytywne cechy ale i negatywne.

Jednak zazwyczaj nie wpatruję się dłużej niż kilka sekund, chyba jest niewiele osób, które mogłyby mnie zainteresować na dłużej.

[Vivienne]

Ja tam na spojrzenie odpowiadam nieco wyzywająco, jak ktoś się we mnie wpatruje, to ja robię to jeszcze intensywniej, aż w końcu ta osoba się peszy ;P

[witch_18]

Napisane przez Chii1986

ja też patrzę na innych i pewnie nawet nie zdaję sobie sprawy,że ci inni mogą to widzieć.

Mam podobnie,obserwatorka ze mnie Czasami jak sie na tym złapie to tak się zastanawiam co może sobie pomyśleć ta osoba,której sie tak przygladam
Z kolei jeśli złapię na sobie wzrok jakiegoś chłopaka to wszystko zależy od mojegu humoru no i właściciela spojrzenia Czasem ignoruję,a czasem odpowiadam uśmiechem,bo wręcz nie mogę się powstrzymać

[rabid]

To nic strasznego. Czasami to niezobowiązująca gra pod tytułem 'nawiązywanie kontaktu wzrokowego' ale zazwyczaj chodzi o coś jeszcze mniej zobowiązującego. Stosunkowo mało jest maniaków i gwałcicieli, najczęściej sytuacja wygląda tak, że osoba oglądana tak podoba się patrzącemu, że ciężko mu oderwać od niej wzrok. Nie tak metaforycznie - po prostu ciężko. Można to porównać do relacji pomiędzy osobą która ostatnie dwa dni spędziła na pustyni a puszką schłodzonego napoju na którą jej nie stać. Czasami przypomina to niegroźną kilkunastominutową obsesję.
Najczęściej patrzący nie podejdzie jednak i nie powie, 'hej, podobasz mi się' ani nawet nie zapyta o godzinę - czasami chciałby a nie ma odwagi ale z reguły chodzi o to, że takie patrzenie nie wiąże się z żadną głębszą potrzebą kontynuowania znajomości (oczywiście nie miałby nic przeciwko ale tak naprawdę, o większości takich osób szybko się zapomina) - ono dla wzrokowca spełnia funkcję artystyczno-rozrywkową i jest przyjemne samo w sobie.

[myszka8425]

ja czuje wzrok instruktora od nauki jazdy na sobie,ale nie zwracam na to uwagi,a tak ogolnie czesto widze ze ktos mi sie przyglada

[ellish]

taaa, znam to doskonale. Moje zachowanie zależy od mojego nastroju. Jeśli mam dobry humor, to się lekko uśmiecham raz i tyle.
Jeśli mam ochotę na flirt na odległość oczywiście, to popatrzę kilka razy

Ale najczesciej smieszy mnie taka sytuacja.
Tez zalezy jak osoba patrzaca wyglada

[Serendipity]

Napisane przez myszka8425

ja czuje wzrok instruktora od nauki jazdy na sobie,ale nie zwracam na to uwagi,a tak ogolnie czesto widze ze ktos mi sie przyglada

Ja też i mi to imponuje.Ubieram się ładnie (w moim mniemaniu) na ulicy się gapią,a ja się cieszę.

[myszka8425]

czlowieka troche dowartosciuje

[Aralka]

Ciekawy temat

Lubię obserwować ludzi, ale czasem jest mi zwyczajnie głupio spojrzeć kilka razy na jedną osobę, bo właśnie nie chcę jej peszyć bądź nie chcę żeby sobie o mnie coś dziwnego pomyślała.

Nie lubię, gdy patrzą się na mnie jakieś rówieśnice, których nie znam, zwłaszcza, gdy jadę sama, a taka grupka co i raz na mnie spogląda. Wydaje mi się wtedy, że coś jest ze mną nie tak, może jakoś głupio wyglądam czy coś.

Natomiast męskie "zerknięcia", jeżeli nie są zbyt natarczywe to mi nie przeszkadzają .
Faceci nie przykłuwają tak uwagi do tego, że np. wystaje mi ramiączko, które nie pasuje do koloru bluzki, bądź mam nieładne buty itp. Dlatego mogę się domyślić, że gdy patrzą się na mnie to ich czymś w jakiś sposób zainteresowałam.
Gdy facet się na mnie patrzy staram się pozostać naturalna, chociaż gdy wpatruje się we mnie ktoś kto mi się podoba, to niezawsze mi się to udaje

[śnieżka_]

Lubie obserwować, zwłaszcza w autobusie choć czasami mam problem ze wzrokiem jeżeli ktoś mnie 'przyłapie' zwłaszcza jest to problem gdy obserwuje kobietę
a z facetami lubie bawić spojrzeniami uśmiech, odwrócenie wzroku.. , za to ze znajomymi to czasem wystarczy porozumienie się wzrokiem zamiast słów tak z jednej jak i z drugiej strony i doskonale wiemy o co nam chodzi.
Ktoś mi kiedyś powiedział że z moich oczu można wszystko wyczytać

[dovera]

no włanie, "najgorzej" gdy facet jest naprawde przystojny i podoba mi się. Tak jak facet od mrugnięcia Dlatego chyba zadałam sobie to pytanie - a może JEDNAK tylko czeka na sygnał i chciałby zawrzeć znajomość? Marzenia? Pewnie tak

[rare bird]

to zalezy od mojego humoru i samopoczucia czasami po prostu to olewam, czasem sie ladnie usmiechne, a jak jestem w bojowym nastroju wyzywajaco i natarczywie patrze tej osobie w oczy.

i sama czesto patrze sie na ludzi i przyznam sie, ze niektorych nawet obcinam wzrokiem

[soko88]

a ja ostatnio w autobusie usiadłam na przeciwko jakiejś dziewczyny cały czas czułam na sobie jej wzrok..strasznie mnie to krępowało.na dodatek gdy ja spojrzałam się na nią ona się delikatnie uśmiechnęła <nie wiedziałąm czy szyderczo czy życzliwie> zaczęłam nerwowo wycierać twarz bo było rano spałam nie u siebie i myślałam, że pewnie mam gdzieś jakąś smuge fluidu albo się rozmazałam... byłam zaspana włosy mi stały na wszystkie strony... już jej miałam coś powiedzieć ale się powstrzymałam..w domu się okazało że to była koleżanka TŻta z pracy której w życiu nie widziałam ale ona mnie poznała po zdjęciach na naszej klasie..:| tak wiec przypadki mogą być naprawdę różne

[ulinkaaa]

Napisane przez Vivienne

Ja tam na spojrzenie odpowiadam nieco wyzywająco, jak ktoś się we mnie wpatruje, to ja robię to jeszcze intensywniej, aż w końcu ta osoba się peszy ;P

Robie tak samo

[Motylek Truskawkowy]

Kiedyś bardzo mnie to peszyło i zaczerwieniona odwracałam wzrok, teraz podobnie jak Vivienne patrzę się na osobę, która mnie obserwuje jeszcze bardziej intensywnie niż ona na mnie, aż wkońcu ta druga osoba speszona odwróci wzrok, czasami jest jednak inaczej, ktoś się do mnie uśmiechnie, ktoś zagada i wtedy ja też odwzajemniam uśmiech czy podejmuję rozmowę Mi niestety dość często zdarza się dosłownie gapić się na jakąś osobę dobrych kilka/kilkanaście minut, otrzeźwia mnie dopiero obserwowana przeze mnie osoba, gdy mile lub niemile zaskoczona spojrzy w moją stronę. A przyczyny mojego zagapienia się na innych są najróżniejsze: ktoś jest bardzo atrakcyjny, jest ciekawie ubrany, ma piękną twarz, ma w sobie coś oryginalnego. Nie patrzę się na osoby, które odznaczają się od tłumu w negatywnym sensie, bo nie lubię. Podsumowując: jeżeli zaszczycę kogoś swoim spojrzeniem, nic tylko się cieszyć

[Optymistka w trampkach]

Również patrzę na osobę, która patrzy na mnie, bywa, że się uśmiecham.
Jeśli zdarzy się tak, że spojrzenie zaczyna mnie irytować, to patrzę tak długo, aż dana osoba się speszy lub robię głupią minę w stylu "na co się tak patrzysz?".

[Samoa]

Jak patrzy na mnie jakis przyjstojny chłopak, z reguły go w końcu na tym złapię i kończy sie na miłym usmiechu, więc nic niezdrowego, sama przyjemność
Jak gapi sie na mnie baba w autobusie to tez zaczynam sie gapić i ona sie peszy. Podobnie jak z resztą każdym kto sie gapi...rozumiem zerkać na kogoś, ale takie bezczelne gapienie jest denerwujące. Tylko wydaje mi się, że ludzie nie wiedzą, że się na kogos gapią.
Poza tym a propos zerkania np. w knajpie, ludzie robia to mimowolnie - ogladałam film dokumentalny, w którym na przykłdzie sytuacji w knajpie pokazano, że ludzie niświadomie patrzą sie inne osoby nie mając o tym pojęcia Zabawne było zdziwienie badanych osób jak zobaczyły ile razy zerkały na inne osoby, dodam jeszcze, że zerkali na osoby atrakcyjne

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Na pytanie: "Jak reaguję na spojrzenia?", zazwyczaj odpowiadam - "Odwzajemniam."

[*Sweety*]

Każdemu się to zdarza, jednym rzadziej drugim częściej
Czuje na sobie wzrok mężczyzn (nie powiem, czasami to miłe), ale można by rzec, że nagminnie jest to wzrok kobiecy. Bardziej natarczywy, przeszywający wręcz. Aż się zastanawiam czy tak się im podobam czy coś ze mną nie tak
Ostatnio na pewnym Festynie zdarzyła mi się dziwna sytuacja. Szedł jakiś chłopak z kolegami, już z daleka mnie wypatrzył. W momencie gdy przechodził obok mnie i moich koleżanek tak wlepiał we mnie swoje gały, w dodatku miał wyłupiaste oczy, że aż zaczęłam się bać. Był kilka metrów dalej i nadal się gapił. Brrr

Ale to normalne, że ludzie mimowolnie zerkają na siebie

[miskaa5]

Kiedyś sie peszyłam a teraz klin klinem

[WinlyEm]

ja też należę do obserwatorek najczęściej przyglądam się innym kobietom, gdy są ubrane ciekawie - inaczej niż wszyscy i - czerpię inspiracje sama lubię się ubierać inaczej i ciekawie, dlatego gdy ktoś przygląda się mi - jestem zadowolona, gdyż mam nadzieję że robi to właśnie z tych powodów - ponieważ wyglądam ciekawie/ładnie/interesująco

[Mini007]

Jeśli to ktoś ładny to też się gapię
A w takich codziennych sytuacjach to po prostu oddaję spojrzenie i uśmiecham się.

[Pomadka]

Jak reagujecie na spojrzenia?

Spojrzeniem, przywykłam do tego że często ktoś na mnie się patrzy/przygląda mi się, więc muszę reagować.

LUbię obserowowac ludzi, fajna sprawa. Zawsze sobie coś wtedy myślę nt. tej osoby, albo zastanawiam się kim jest, co robi w życiu, czy np. rano piła herbatę... Wiem, nienormalna jestem

[mtlk]

na spojrzenia reaguje w rozny sposob w zaleznosci od nastroju lub w zaleznosci od tego kto patrzy z reguly odpowiadam spojrzeniem, czesto sie usmiecham a czasami kompletnie bagatelizuje

[Elfia4]

To zależy od tego, kto mi się przygląda. Jeśli ktoś wyglądajacy miło, to spoglądam z uśmiechem. Jeśli robi to ktoś, kto mam wrażenie, że mnie ocenia, to zawieszam na moment wzrok na tej osobie lub zaczynam "lustrację" z góry na dół. Większość osób nie ma już więcej ochoty wpatrywać sie we mnie.

[Limonka1987]

Napisane przez Pomadka

LUbię obserowowac ludzi, fajna sprawa. Zawsze sobie coś wtedy myślę nt. tej osoby, albo zastanawiam się kim jest, co robi w życiu, czy np. rano piła herbatę... Wiem, nienormalna jestem

Wcale nie- ja mam podobnie Hmm... Albo po prostu obie mamy coś z głową Czasem gdy jestem wśród większej grupy ludzi (np. w autobusie czy metrze) nagle łapię się na tym, że zerkam na kogoś i tworzę sobie w myśli "mini-scenariusz" na jego temat- kim jest, czy jest szczęśliwy, co go spotkało, że ma takie smutne spojrzenie... I tym podobne, i tym podobne...
Poza tym, jak już dziewczyny pisały, zdarza mi się zapatrzeć na kogoś, bo przykuwa moją uwagę fajnym stylem ubierania, makijażem, fryzurą.
No i oczywiście czasem zerkam na fajnych facetów- ze względów czysto estetycznych

Gdy działa to w drugą stronę, czyli zauważę, że ktoś przypatruje się mi, zazwyczaj troszeczkę się peszę i udaję, że nic nie widzę. Nie wiem dlaczego- tak już mam...

[WinlyEm]

Napisane przez Pomadka

LUbię obserowowac ludzi, fajna sprawa. Zawsze sobie coś wtedy myślę nt. tej osoby, albo zastanawiam się kim jest, co robi w życiu, czy np. rano piła herbatę... Wiem, nienormalna jestem

wcale nie, ja też tak mam ale raczej myślę o czym ta osoba sobie akurat teraz myśli niż z kim piła herbatę

albo jak widzę np ludzi żyjących na dworcu to bardzo sie zastanawiam jak wyglądało ich życie przedtem i jak tam trafili... to jest niesamowicie ciekawe, każdy z nich być może nosi w sobie interesującą historie może był kiedyś milionerem etc (i kto tu ma dziwne myśli )