Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[agness81]

Dziewczyny, jak to jest z ta ferrytyną? Piszecie, że aby włosy zaczęły odrastać to najlepiej, aby ferrytyna była na poziomie co najmniej 70.
Ten poziom 70 to niezależnie od norm laboratoryjnych ? Przecież normy są różne. Kiedyś robiłam badanie ferrytyny i norma była do 150. Ostatnio zrobiłam i norma do 291.

[LovinLight]

hej, wiem że pewnie bylo to tu milion razy wałkowane, ale mam dostep do neta tylko w pracy wiec nie bardzo mam czas na przeszukiwanie watku , mianowicie:

wcierka z kozieradki taka domowa, zachwalan an blogach... kto próbował i komu pomoglo?

mi włosy wypadają ponieważ mam niestety pcos i hashimoto, niby uregulowane lekami, ale androgeny wysokie w kosmos..

[meg888]

Napisane przez agness81

Dziewczyny, jak to jest z ta ferrytyną? Piszecie, że aby włosy zaczęły odrastać to najlepiej, aby ferrytyna była na poziomie co najmniej 70.
Ten poziom 70 to niezależnie od norm laboratoryjnych ? Przecież normy są różne. Kiedyś robiłam badanie ferrytyny i norma była do 150. Ostatnio zrobiłam i norma do 291.

Agnes, słowo klucz to "conajmniej" 70 ;-) oczywiście, najlepiej żeby ferrytyna była w tych górnych przedziałach normy. Chodziło o to, ze przy wyniku poniżej 70 włosy nie mają szans odrastać, stad mowa o konieczności podciągnięcia wyniku do conajmniej 70 gdy ktoś ma mniej.

[rinco]

Cześć Dziewczyny, można dołączyć?

Jestem na początku drogi walki z wypadaniem i przerzedzeniem włosów. Zawsze miałam liche, ale pod koniec lata, jak popatrzyłam do lusterka to się przeraziłam, że są aż takie rzadkie. Zaczęłam więc działać:
- codziennie rano myję głowę (mam krótką fryzurę), więc po myciu wcierka Jantar + masaż 3-5 min
- szampon zamieniłam na Dermenę
- suszyć zaczęłam na chodnym nawiewie (bo zawsze lubiłam sobie podgrzać dość mocno głowę)
- lakier zamieniłam na Eco Cosmetics
- wieczorem przed spaniem wcieram kozieradkę + masaż 3-5 min
- suplement Maxi Krzem

Po ok. miesiącu wydawało mi się, że włosy przestały mi wypadać, choć nadal fryzura była mocno przerzedzona (zwłaszcza na czubku głowy).

Postanowiłam więc wybrać się do trychologa. Zrobiłam badania (m.in. ferrytynę, tarczycę, antyTPO, androstendion) i oczywiście powychodziły mi różne jaja. Ferrytyna trochę poniżej normy. AntyTPO podwyższone jakieś 7x. Androstendion powyżej normy (ale mam pco niestety). Trycholożka (Centrum Zdrowego Włosa w Krakowie - polecam!) stwierdziła, że nie jest jeszcze tak źle, bo rośnie mi dużo nowych włosów, więc widać, że chcą one rosnąć, nie są pocienione ani nic. Obciążenie łysieniem androgenowym mam owszem, ale to jeszcze nie to (mam obserwować). Zaleciła mi preparat z palą sabałową (Mineral Treatment Faktor Wzrostu, codziennie przez 3 miesiące, potem 1x na tydzień), więc stosuję zamiast Jantara.

Niestety jak wróciłam od trycholożki to stwierdziłam, że jednak włosy mi nada lecą, że chyba je wcześniej źle przyobserwowałam (w gabinecie mówiłam, że już mi praktycznie nie wypadają). Po takiej wcierce na przykład ja strzepnę głową do umywalki to jest ok. 20-30 włosów (nie wiem czy to dużo czy mało?), nie licząc mycia, suszenia i drugiej wcierki.

Podejrzewam, że włosy mi wypadają głównie przez niską ferrytynę. Byłam dziś u lekarza rodzinnego po coś mocnego na receptę, ale podejście do mojego problemu miał lekceważące, no bo przecież nic mi nie jest, a że ferrytyna niska to w sumie bez znaczenia. Niby przepisał jakiś preparat Szelazo, ale nie wiem czy nie lepsze jest Actiferol Forte, które sobie biorę od paru dni (podobno bardzo dobrze się wchłania i dawka magnezu w nim jest 2x wyższa niż w tym Szelazie). Dietę mam kiepską na żelazo, bo mięsa jem bardzo mało, a już czerwonego to prawie wcale (nie lubię).

Za 2 tyg. mam wizytę u endo (w związku z tym AntyTPO), więc mam nadzieję, że ta lekarka będzie bardziej kompetentna.

Zdaję sobie sprawę, że wielu rzeczy jeszcze nie wiem odnośnie ratowania wypadających włosów, jak już pisałam jestem na początku drogi i uświadamiania siebie, więc mam nadzieję, że na tym wątku dowiem się czegoś ciekawego

Ciekawe czy ktoś dotrwał do końca tego wywodu

A odnośnie kozieradki, bo ktoś tu pytał niedawno to właśnie ja stosuję i poleciłam kilku kobietkom w mojej rodzinie Z tym, że ja dopiero gdzieś od 2-3 tyg. Młodych włosów rośnie mi dużo, ale nie wiem czy to od niej czy od tych innych rzeczy, które stosowałam równocześnie. W każdym razie na pewno nie zaszkodzi, więc mogę polecić

[Gaya_oo]

Napisane przez meg888

Maria,jeśli moge zaptać: co dokładnie wyszło Ci na trichoskopii, co by wskazywało na AGA? i co utwierdza Cię w przekonaniu, że go nie masz?
Super, że Ci się włosy zagęściły, to duży skuces!

Gaya,jestem zaskoczona takim wynikiem konsultacji z panią Iloną, odniosłam wrażenie na forach że ona raczej rzadko stwierdza to co najgorsze, często wyklucza AGA i zwraca uwagę na zalezność stanu włosów od wyników badań. Bardzo mi przykro, rzeczywiście dołujące może być usłyszenie takiej diagnozy bez perspektyw na poprawę ale skoro tu jesteś, to pewnie się nie poddajesz słuchaj, czy u Ciebie to stwierdzone AGA (nie tylko przez panią Ilonę?) - bo jeśli tak, to faktycznie, tego nie da się podobno wyleczyć, ale nie zgodzę się z diagnozą że będzie tylko gorzej, można przecież zminimalizować jego skutki. Osoby z AGA zawsze będą bardziej dotkliwie odczuwać utratę włosów niż zdrowe osoby, ale można minimalizując wypadanie zminimalizować przerzedzanie się włosów.

Ja do pani Ilony idę z zaufaniem, że trafnie zinterpretuje obraz mojej skóry głowy i wpływ moich wyników na włosy - będę powtarzac badania przed wizytą, z wrześniowych to mam TSH ok 3 (czekam na wizytę u nowego endo, bo poprzedni zlał takie TSH i podwyżsozne DHT), niską ferrytynę 25, androgeny i testosteron w normie, podwyższone DHT coś koło 280.
Już się pogodziłam, że jeśli rzeczywiście mam AGA, to nigdy już burzy włosów mieć nie będę, ale walczę aby już ich nie tracić i wyciągać maksimum możliwości z włosów, które mi zostały. Oczywiście żyję nadzieją, że coś zacznie jeszcze odrastać.

Wypadanie zmniejszyło mi się prawie do zera - wczoraj przy myciu wypadło 5 włosów, przy czesaniu na mokro 2, wieczorem przy czesaniu na sucho ZERO - i to już jest dla mnie połowiczny sukces.
I tak jak napisałam, czekam teraz na cud starając się utrzymać ten stan, może jak już nie wypada to coś zacznie odrastać
Bardzo żałuję jedynie, że tak późno zaczęłam kurację, bo przez ostatni rok włosy przerzedziły mi się o połowę

AGA stwierdziło kilka lat temu dwóch dermatologów po "rzuceniu okiem" na moją głowę. Z tsh 3,5 i ft3, ft4 na dolnej granicy chodziłam jakieś 5 lat bo kolejni lekarze twierdzili, że przecież jest norma... Ponad rok temu tsh skoczyło do 6,5 i wtedy dopiero endo zerknawszy na wyniki z poprzednich lat zdziwiła się, że nikt mnie nie skierował na żadne dodatkowe badania i nie wdrożono leczenia. Endo Ci zapewne zleci coś dodatkowego oprócz tsh, może taki Twój urok albo rzeczywiście coś z tarczycą.

[susse]

Od dwóch miesięcy bardzo wypadają mi włosy, myślę, że jest to związane ze stresami, które teraz mam no i jesienią. Powoli (odpukać) zmniejsza się ilość wypadających włosów, ale nadal lecą. Myślę, że straciłam około 1/4 włosów, które miałam.
Od miesiąca łykam oenobiol, kiedyś po trzech miesiącach brania mi pomógł, myję też włosy tym szamponem z końskim szpikiem, ale mam mieszane uczucia, nie wiem czy nie wrócę do Pharmacerisa albo nie spróbuję Biotebalu.
Od tygodnia wcieram raz dziennie (na noc) Pharmaceris H-Stiumforten - preparat do intensywnej kuracji stymulującej wzrost włosów.
Od wczoraj łykam biotynę w dawce 7500 mcg.

Co jeszcze byście dołączyły?

[meg888]

Napisane przez susse

Od dwóch miesięcy bardzo wypadają mi włosy, myślę, że jest to związane ze stresami, które teraz mam no i jesienią. Powoli (odpukać) zmniejsza się ilość wypadających włosów, ale nadal lecą. Myślę, że straciłam około 1/4 włosów, które miałam.
Od miesiąca łykam oenobiol, kiedyś po trzech miesiącach brania mi pomógł, myję też włosy tym szamponem z końskim szpikiem, ale mam mieszane uczucia, nie wiem czy nie wrócę do Pharmacerisa albo nie spróbuję Biotebalu.
Od tygodnia wcieram raz dziennie (na noc) Pharmaceris H-Stiumforten - preparat do intensywnej kuracji stymulującej wzrost włosów.
Od wczoraj łykam biotynę w dawce 7500 mcg.

Co jeszcze byście dołączyły?

susse,jeśli Twoje wypadanie jest spowodowane głównie jesiennym osłabieniem i stresem, to ja bym może dodała jeszcze kompleks witaminowy. Najlepszy jest Solagr VM75 i najpierw bym spróbowała brać po 1 tabletce (producent zaleca 2 na dobę, ale nawet w 1 tabletce jest solidna ogromna dawka witamin i minerałów), taka kuracja kosztować Cię wtedy będzie ok 70zł na 2 miesiące a dobrze zrobi całemu organizomowi. Ewentualnie, zamiast Solgaru polecam Mega Krzem - bogaty skład, najlepszy z kompleksów Krzemowych na włosy, a koszt śmiesznie niski bo ok 15 zł za kurację 2 miesięczną.
Ale jeśli masz chęć, to ja bym zbadała sobie ferrytynę, B12 i D3, może to brak którejś z tych witamin/żelaza.

Gaya, co do mojej tarczycy to zobaczymy po badaniu antyTPO i antyTG, bo tego nie robiłam. Bardzo bym chciała, żeby podwyższone TSH to tak jak napisałaś to byłaby tylko "taka moja uroda" bo przy odwiecznych niedoborach żelaza i prawodpodobnie AGA kolejne zmartwienie mi nie potrzebne.
A co do Twojego AGA, ja bym podrążyła temat, bo wiesz jak to z tymi dermatologami bywa - dobrego ze świecą szukać, a większość właśnie tylko "rzuca okiem" i od razu diagnozuje androgenowe i wciska Loxon. Może w wyniku niedoborów masz przerzedzenie i miniaturyzację włosa, a mieszki włosowe są ok i można je pobudzić do odrostu? Warto moim zdaniem sprawdzić, bo jak mieszki nie uległy miniaturyzacji to jest to zdecydowanie nadzieja na odzyskanie bujnej czupryny.

[saoriQ]

Dziewczyny ja jednak stawiam na mezoterapię, zamierzam ją robic tak 1 raz na 1,5 miesiąca na częściej mnie nie stać na razie
Wszystko zależy jakim preparatem się robi...od maja zrobiłam ich 6 i widzę różnicę, mam sporo nowych włosków...chociaż przyznam szczerze, że sądziłam, że będzie lepszy efekt.
Ale szczerze wam powiem, że straciłam nadzieje, że kiedykolwiek będę mieć swoje "stare" włosy.
Cudów nie ma, ja walczę tylko o to, żeby gorzej nie było.

A co sądzicie o grzebieniu elektrycznym - tzw. terapia LLLT? Można taki produkt kupić coś koło 1300 zł najtańszy.Czy uważacie, że warto zainwestować?Ja się zastanawiam, wzięłabym sobie takie cudo na raty.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez susse

Od dwóch miesięcy bardzo wypadają mi włosy, myślę, że jest to związane ze stresami, które teraz mam no i jesienią. Powoli (odpukać) zmniejsza się ilość wypadających włosów, ale nadal lecą. Myślę, że straciłam około 1/4 włosów, które miałam.
Od miesiąca łykam oenobiol, kiedyś po trzech miesiącach brania mi pomógł, myję też włosy tym szamponem z końskim szpikiem, ale mam mieszane uczucia, nie wiem czy nie wrócę do Pharmacerisa albo nie spróbuję Biotebalu.
Od tygodnia wcieram raz dziennie (na noc) Pharmaceris H-Stiumforten - preparat do intensywnej kuracji stymulującej wzrost włosów.
Od wczoraj łykam biotynę w dawce 7500 mcg.

Co jeszcze byście dołączyły?

Oenobiol- jaki ma skład???

[susse]

Napisane przez saoriQ

Dziewczyny ja jednak stawiam na mezoterapię, zamierzam ją robic tak 1 raz na 1,5 miesiąca na częściej mnie nie stać na razie
Wszystko zależy jakim preparatem się robi...od maja zrobiłam ich 6 i widzę różnicę, mam sporo nowych włosków...chociaż przyznam szczerze, że sądziłam, że będzie lepszy efekt.
Ale szczerze wam powiem, że straciłam nadzieje, że kiedykolwiek będę mieć swoje "stare" włosy.
Cudów nie ma, ja walczę tylko o to, żeby gorzej nie było.

A co sądzicie o grzebieniu elektrycznym - tzw. terapia LLLT? Można taki produkt kupić coś koło 1300 zł najtańszy.Czy uważacie, że warto zainwestować?Ja się zastanawiam, wzięłabym sobie takie cudo na raty.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------



Oenobiol- jaki ma skład???

Nie mam przy sobie opakowania, w którejś z poprzednich części wklejałam zdjęcie polskiego opakowania. Na internecie znalazłam tylko coś takiego: S alfa-reductol (składnik oleju z pestek dyni), skrobia modyfikowana, gliceryna, olej rzepakowy, karagenan jota, aerosil, witamina B3, dwutlenek tytanu, lecytyna rzepakowa, witamina B5, fosforan dwusodowy, witamina B6, witamina B2, witamina B1, żółcień chinolinowa, witamina B8, żółcień pomarańczowa S.

[Maria221]

Maria,jeśli mogę zapytać: co dokładnie wyszło Ci na trichoskopii, co by wskazywało na AGA? i co utwierdza Cię w przekonaniu, że go nie masz?
Super, że Ci się włosy zagęściły, to duży sukces!

Wyszły mi: żółte czopy rogowe tylko w tej górnej części, cieńsze włosy i różnica w średnicy, przerzedzenie góry, problemy z odrastaniem na całej głowie. ALE ja mam przetrzepane włosy na całości, nic nie wypada, włosy samodzielnie nie rosną, zajęte mam też brwi i rzęsy. Brwi wypadają co jakiś czas, ale raczej nie jest to regularne wypadanie, tylko co jakiś czas wypada jakaś kępka i zostaje dziura, do tego b.wolno rosną, tak, jak włosy. Rzęsy też mają upośledzony wzrost. Ostatnimi czasy problem dotknął też paznokci: kiedyś robiłam manicure raz/tyg. teraz raz/msc. Rakowska podała mi na włosy Diprosalic, po którym w 3 msc. zniknęło całe AGA: cofnęła się miniaturyzacja, brak pustych mieszków, wyrównała się średnica włosa. W pierwszej trichoskopii najcieńsze włosy miałam na potylicy, średnią grubość na przedziałku, najgrubsze były przy uszach. Po sterydach wszystko się wyrównało i włosy zaczęły rosnąć normalnej grubości. To nie są objawy AGA. A Wam, jak się wydaje?

[Gaya_oo]

Napisane przez meg888

susse,jeśli Twoje wypadanie jest spowodowane głównie jesiennym osłabieniem i stresem, to ja bym może dodała jeszcze kompleks witaminowy. Najlepszy jest Solagr VM75 i najpierw bym spróbowała brać po 1 tabletce (producent zaleca 2 na dobę, ale nawet w 1 tabletce jest solidna ogromna dawka witamin i minerałów), taka kuracja kosztować Cię wtedy będzie ok 70zł na 2 miesiące a dobrze zrobi całemu organizomowi. Ewentualnie, zamiast Solgaru polecam Mega Krzem - bogaty skład, najlepszy z kompleksów Krzemowych na włosy, a koszt śmiesznie niski bo ok 15 zł za kurację 2 miesięczną.
Ale jeśli masz chęć, to ja bym zbadała sobie ferrytynę, B12 i D3, może to brak którejś z tych witamin/żelaza.

Gaya, co do mojej tarczycy to zobaczymy po badaniu antyTPO i antyTG, bo tego nie robiłam. Bardzo bym chciała, żeby podwyższone TSH to tak jak napisałaś to byłaby tylko "taka moja uroda" bo przy odwiecznych niedoborach żelaza i prawodpodobnie AGA kolejne zmartwienie mi nie potrzebne.
A co do Twojego AGA, ja bym podrążyła temat, bo wiesz jak to z tymi dermatologami bywa - dobrego ze świecą szukać, a większość właśnie tylko "rzuca okiem" i od razu diagnozuje androgenowe i wciska Loxon. Może w wyniku niedoborów masz przerzedzenie i miniaturyzację włosa, a mieszki włosowe są ok i można je pobudzić do odrostu? Warto moim zdaniem sprawdzić, bo jak mieszki nie uległy miniaturyzacji to jest to zdecydowanie nadzieja na odzyskanie bujnej czupryny.

meg, a o miniaturyzacji to u trychologa tylko mogę się dowiedzieć?

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia z tym:


http://aptekazawiszy.pl/advanced_sea...+kapsu%B3ek%22

[X_ana_X]

ja biore te hairvity. kończe pierwsze opakowanie. Po dwoch tygodniach brania nie widziałam wpływu na wypadanie. Wtedy dołączyłam picie dwóch kubków mięty pieprzowej dziennie i olej z ogórecznika. Wypadanie zmniejszyło się o 50% po tygodniu. Nie sądze, żeby to była zasługa hairvity...raczej mięta i ogórecznik, ale z drugiej strony kto wie...

Lepiej chba brać ten sławny solgar v75. Przynajmniej ma dużo witamin i minerałów, a hairvity typowo włosowy-dla lasek z normalnymi włosami pewnie pomoże, ale przy naszych poje**nych problemach, gdzie niewiadomo od czego lecą i wszystkiego nam brakuje, to lepszy solgar

[sideritis]

Hej Dziewczyny, a gdzie kupujecie miętę pieprzową ?

[Margo123]

Napisane przez Maria221

Mnie Rakowska zaordynowała rozpuszczenie Finasterydu w wodzie i wcieranie takiej mikstury w skalp. Nigdy tego nie zastosowałam, jakoś nie mam przekonania.

No sam finasteryd z wodą to pewnie kiepsko by się wchłaniał,ale już rozpuszczenie tabletki z woda i alkoholem chyba lepiej.Planuję zgłębić temat i zakrólikować Narazie wróciłam do Fluridilu,ale kombinuję co by tu na zmiane albo dodatkowo zaordynować

Zgłębiłam też temat mięty pieprzowej i zielonej,wg tego co znalazłam,obie obniżają androgeny.Wiec któraś z Was tam powyżej miała rację,że mięta pieprzowa też sie nada

[Gaya_oo]

Napisane przez X_ana_X

ja biore te hairvity. kończe pierwsze opakowanie. Po dwoch tygodniach brania nie widziałam wpływu na wypadanie. Wtedy dołączyłam picie dwóch kubków mięty pieprzowej dziennie i olej z ogórecznika. Wypadanie zmniejszyło się o 50% po tygodniu. Nie sądze, żeby to była zasługa hairvity...raczej mięta i ogórecznik, ale z drugiej strony kto wie...

Lepiej chba brać ten sławny solgar v75. Przynajmniej ma dużo witamin i minerałów, a hairvity typowo włosowy-dla lasek z normalnymi włosami pewnie pomoże, ale przy naszych poje**nych problemach, gdzie niewiadomo od czego lecą i wszystkiego nam brakuje, to lepszy solgar

Mi nic nie pomaga, zobaczymy jak hairvity czy coś w ogóle ruszy. Od czasu do czasu mam wysyp baby hair, ale kilka miesięcy i znowu 1/3 włosów leci. Odrasta i leci i tak w kółko i coraz mniej... Gdy jest odrost sama nie wiem czemu przypisywać czy biotebalowi czy skrzypowi z pokrzywą. Oenobiol brałam przez jakieś 3 lata z małymi przerwami. Włosy nie odrosły. Może jednak je zatrzymywał? Nie mam pojęcia. Na pewno nie szkodził.

[agneiw]

Napisane przez saoriQ

ALe mnie zasmuciłaś
A co Twój dermatolog na powrót trądziku?Czy wrócił taki sam czy jednak trochę mniejszy?
Co do włosów to zrób koniecznie wszystkie wyniki cały profil tarczycy, ferrytynę. Poziom hormonów płciowych.

Zapisz


Zapisz

No jestem w trakcie robienia badań, czekam na wyniki hormonów, na razie na resztę nie mam kasy, ale w nastepnej kolejnosci zrobię badania tarczycy.
A mój dermatolog nic na to - proponuje mi Spironol albo powtórkę Aknenorminu, więc mu podziękowałam... Dostałam też Differin i Epiduo.
Trądzik jest minimalnie mniejszy, nie wrócił na plecach. Ale nie zdecydowałabym się, gdyby wiedziała, jak to się skończy.

[meg888]

Napisane przez Gaya_oo

meg, a o miniaturyzacji to u trychologa tylko mogę się dowiedzieć?

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia z tym:


http://aptekazawiszy.pl/advanced_sea...+kapsu%B3ek%22

Gaya, z tego co wiem, żeby zbadać mieszki czy uległy miniaturyzacji, trzeba wykonać trichoskopie (badanie skóry głowy kamerką w powiększeniu) - zrobić może to nie tylko trycholog, ale także dermatolog dysponujący sprzętem do wideodermatoskopii

Napisane przez X_ana_X

ja biore te hairvity. kończe pierwsze opakowanie. Po dwoch tygodniach brania nie widziałam wpływu na wypadanie. Wtedy dołączyłam picie dwóch kubków mięty pieprzowej dziennie i olej z ogórecznika. Wypadanie zmniejszyło się o 50% po tygodniu. Nie sądze, żeby to była zasługa hairvity...raczej mięta i ogórecznik, ale z drugiej strony kto wie...

Lepiej chba brać ten sławny solgar v75. Przynajmniej ma dużo witamin i minerałów, a hairvity typowo włosowy-dla lasek z normalnymi włosami pewnie pomoże, ale przy naszych poje**nych problemach, gdzie niewiadomo od czego lecą i wszystkiego nam brakuje, to lepszy solgar

ana, rozbroiłaś się mnie takim bezpośrednim podsumowaniem działania hairvity i naszych problemów

Dziewczyny, jeśli chodzi o ten preparat hairvity, to znalazłam skład na jednym blogu: http://takingcareofhair.blogspot.com...na-piekne.html
Jeśli chodzi o dawki witamin, skrzypu czy żelaza - to nie urywa, Solgar bije Hairvity na łeb, ALE:
Hairvity zawiera mnóstwo aminokwasów - które są jednym z podstawowych budulców włosów (te wszystkie pozycje z "L-" na początku) i dużą dawkę kollagenu, w znanych mi preparatach takiego zestawienia nie znalzałam.
EDIT: Solgar posiada kompleks AMINO VM75, z nawet większymi dawkami aminokwasów niz Hairvity, ale koszmarnie drogi - 30 tabletek 75zł.
Swanson ma też kompleks 9 aminokwasów, 1 kapsułka dostarcza taką dawkę jak ta z Solgara, tu cena jest lepsza: 60 tabletek (ja bym brała 1/dziennie, czyli kuracja na 2 mies) kosztuje ok 70zł: http://sklep.swanson.com.pl/pl/p/Aji...ment-diety/110

Nie wygląda głupio ten skład Hairvity - ja bym próbowała (gdybym nie miała już dobranej suplementacji), moim zdaniem całkiem ciekawy produkt.

EDIT2: znalazłam baaardzo podobny skład, nawet dawki te same (jedynie brakuje kollagenu i skrzypu, MSM i l-cysteiny, ale jest za to cynk, miedź, mangan, selen i jod których w HairVity nie ma) w aminokompleksie Plussz AminoTABS, koszt 12,99zł 30 tabletek.
Można zrobić sobie kurację:
Plusz AminoTABS 12,99zł m-c
+ Skrzypolen Oleofarm (tam jest l-cysteina i skrzyp) 12,99zł 2 m-ce czyli 6,5zł/m-c
i mieć za kurację jak przy Hairvity za niecałe 20zł vs. ok 60zł za Hairvity (jedynie nie będzie tego kolagenu i MSM, ale za to kurację uzupełnioną o 5 minerałów i większą dawkę skrzypu i biotyny)

[saoriQ]

Dziewczyny co do podniesienia poziomu żelaza znalazłam taki produkt: FLORADIX płyn żelazo i witaminy, myślę, że warto spróbować.
Podaję skład, moze to lepsze niż zwykłe tabletki.
Zaczęłam stosować olej z pestek dyni, będę go piła na czczo, w smaku bardzo mi pasuje.

FLORADIX:
Roztwór wodny (54%) z: marchwi, pokrzywy, szpinaku, korzenia perzu, popru, alg oceanicznych, kwaiatu malwy afrykańskiej
Kompozycja koncentratów soków owocowych (29,4%) z: gruszki, winogron, czarnej porzeczki. Wiśni, jabłek, pomarańczy, buraków, cytryny, wyciągu z owoców cleba świętojańskiego.
Wyciąg z drożdzy, miód, wyciąg wodny z dzikiej róży zwierający 4% witaminę C, żelazo, ekstrakt z kiełków pszenicy, witamina C,tiamina, aromat naturalny, ryboflawina, witamina B6 i B12.

Nie wiem czy słyszałyście o takim forum DHT Ambroziak? Ja zaczytuję się od kilku dni, sporo ciekawych informacji się dowiedziałam...
http://slawomirambroziak.pl/forum/in...topic=1743.825

[Eside]

hej dziewczyny. a ja chcialam napisać jak ja zminimalizowałam wypadanie włosów. No może piszę to za szybko,ale jestem dobrej myśli i że wszystko idzie ku lepszemu.
No oczywiścię też chodziłam po lekarzach,badałam się, przeżywałam,ze leci mi tyle włosów... przez dłuższy czas. .. bo wypadanie trwało ponad rok. a koszmar sie zaczął gdy zaczęły również krótkie wypadać,wtedy poszłam prywatnie do Pani dermatolog w Warszawie( na fundusz kiedyś chodzilam i ta powiedziala,ze nie wie co mi ejst,bo badania ok, ale ze jak chce wiedziec wiecej to dala mi kontakt do tej kobiety, gdzie moge zrobić trichoskopie), tak wiec zrobiłam. poszlam tam, wyzalilam sie, skierowala mnie jeszcze na inne badania, androstendion ciut podwyzszony mialam,poza tym ok, no i wit. D3 za malo... zrobilam od raazu trichoskopie. Diagnoza- łysienie telogenowe. Byłam załamana,ale wiedziałam,ze to ze stresu, podejrzewałam, bo jak zaczełam czytać tu forum to myslalam o najgorszym. no i przepisala mi alopexy początkowo. stosowałam przez 1.5 miesąca- wzmożone wypadanie wlosow,chyba tracilam dziennie 200-300... i wszystkie krotkie.... poszlam na nastepna, przepisała mi kropke do oczu na jaske(nie pameitam nazwy),ale ich skutkiem uboczny jest wzrost wlosa, kazała mi do alopexy wlac 2 buteleczki i stosowac 5 razy w tyg, a 2 razy w tyg Alrpicot E(chyba nazwe pomylilam), mija 3.5 miesiąca od kuracji. Wypada mi znacznie mniej. mówie tu o liczbie czasami ok 10 zauwaze, czasami do 20... czasami kilka zauwaze. nie wypadaja mi przede wszystkim te krótkie odrastajace... wiem tez,ze jesli sie nie uspokoje to zaczną wypadać na nowo,pracuję nad tym, no i stres troche zredukowalam,ale nie do konca... jednakze ciesżę się,ze jest to za mną. moze mój wpis komus pomoze,nie wiem... ale chcialam go dodać. w zaleznosci od przyczyny wypadania trzeba postawic wlasciwe leczenie i chociaz prywatnie troche wydaje,bo sama trichoskopia w Warszawie kosztowala mnie 300zł to nie zaluje,ze poszłam i zaufałam dermatologi(a bylam nieufna) To nie jest łatwe, gdy widzi sie coraz mniej wlosow,szczegolnie dla nas dziewczyn, przesżłam przez to i czasami plakalam tylko przez to... ale trzeba poszukiwać. trzymam za was kciuki,aby nawet ciezsze przypadki udalo wam sie zlikwidowac, lub zminimalizowac do minimum!! duzo pozytywnych myśli!

[Sunflower55]

Witam od 3 lat walczę z łysieniem. Mam mocno przerzedzone włosy na czubku głowy, reszta raczej w normie. Leczenie zaczęłam od wizyty u dermatologa, dostałam Loxon, Alpicort e i jeszcze jakiś środek robiony na zamówienie w aptece. Po kilku dniach zauważyłam wyrastające nowe włosy, stan mojej czupryny trochę się poprawił (wcześniej widziałam miejsca gdzie nie było wcale włosów) i tak już zostało do dzisiaj. Zrobiłam na początku wyniki - testosteron i tsh, wszystko w normie. Po kilku wizytach dermatolog odesłała mnie do ginekolog, zmiana tabletek antykoncepcyjnych, zero poprawy. Wizyta u trychologa, pani zaleciła mi zrobienie szczegółowych wyników tarczycy. Wyszło, że mam nieznacznie podwyższone przeciwciała więc udałam się do endokrynologa. USG tarczycy w normie, żadnych innych objawów nie miałam ale dostałam tabletki na tarczycę. Po 2 latach postanowiłam odwiedzić innego endokrynologa bo efektów dalej brak a leków niepotrzebnie brać nie chciałam. Nowa pani stwierdziła, że leki mam odstawić i ona nie widzi podstaw aby mnie leczyć na tarczycę (TSH miałam 2,1 przed braniem leków). Nic innego nie była mi w stanie polecić i tak utknęłam. Kontrolnie zrobiłam jeszcze TSH po 3 miesiącach, glukozę, żelazo i ferrytynę. TSH mam teraz wyższe bo 2,6 ale ferrytyna jest poniżej 1 (ale dalej w normie) przy średnim poziomie żelaza.
Loxon biorę już sporadycznie. Zaczęłam pić drożdże (takie świeże zalane wrzątkiem), poprawił mi się stan skóry i paznokci, włosów nie przybyło.
Chcę jakoś pomóc tym moim włosom odrosnąć no i zastanawiam się nad mezoterapia igłowa lub karboksyterapią. Tak czy inaczej to jest tylko leczenie objawowe a ja nadal nie znam przyczyny łysienia i nie wiem czy da się to jakoś leczyć od środka. Powinnam jeszcze zrobić wyniki z krwi - prolaktyna (tutaj obawiam się, że wynik będzie niewiarygodny bo nie przepadam za pobieraniem krwi i nie obejdzie się tak zupełnie bez stresu), androstendion, DHEA, coś jeszcze?

[chimay]

Napisane przez Sunflower55

Powinnam jeszcze zrobić wyniki z krwi - prolaktyna (tutaj obawiam się, że wynik będzie niewiarygodny bo nie przepadam za pobieraniem krwi i nie obejdzie się tak zupełnie bez stresu), androstendion, DHEA, coś jeszcze?

Ciągle bierzesz tabletki anty?

[Sunflower55]

Napisane przez chimay

Ciągle bierzesz tabletki anty?

Od 4 miesięcy już nie biorę.

[mosia07]

Dziewczyny proszę poradźcie co mam robić Włosy wypadają od 4 lat, (obecnie mam 22 skończone), trądzik niewielki ale odkąd tylko pamiętam, łojotokowa skóra twarzy i głowy( już po połowie dnia od umycia czuję zapach łoju na głowie) a do tego wyrastają mi czarne twarde pojedyncze włoski na brodzie. Byłam u wielu ginekologów, endokrynologów, dermatologów, każdy mnie zbywa. Wyniki mam raczej w normie zaczynając od tarczycy, a kończąc na androgenach, może ewentualnie testosteron i androstendion w górnych granicach. Ostatnia ginekolog powiedziała, że najwidoczniej mam hirsutyzm, ale z wyników nic nie wychodzi, więc nic ona nie zrobi, nie ma podstaw żeby podać mi leki. Pomijając wszystko najbardziej nie mogę przeżyć włosów, które straciłam i jak niewiele mi ich zostało. Dermatolog mówi mi, że albo poproszę gina o anty, albo zostaje Izotek. Chciałabym lek, który odratowałby moje włosy, na nich zależy mi bardziej niż na cerze. A właśnie, może Was to drogie Wiżazanki zainteresuje, bo moja dermatolog ostatnio mówiła mi że jeżeli stosuje się anty to dermatolodzy mają dobry lek przeciw wypadaniu włosów. Nie pamiętam jak się nazywa, ale twierdzi ona że jest bardzo skuteczny. Czy faktycznie, cięzko ocenić, ja już tracę wiarę w działanie jakiegokolwiek leku.
Obecnie piję 2 łyzki oleju lnianego dziennie i stosuję szampon stieprox przeciw łojotokowi.
Co mogę zrobić żeby w jakiś sposób pobudzić mieszki włosowe? Co zrobić z tymi lekarzami, bo jak słyszę ze taka moja uroda to chce mi się płakać, bo czuję się jakbym walczyła z wiatrakami, ja jedna przeciwko im wszystkim

[X_ana_X]

Dziewczyny, czy któraś z Was pije miętę? Od kiedy piję (pieprzowa), to wypadanie włosów zmalało, czarne, pojedyńcze włosy wokół pępka zrobiły się znacznie słabsze. Nie chce mi się wierzyć, ze to mięta tak zadziałała na podwyższone androgeny...

Teraz kupiłam miętę zieloną, zobaczymy jak będzie dalej

[saoriQ]

Napisane przez mosia07

Dziewczyny proszę poradźcie co mam robić Włosy wypadają od 4 lat, (obecnie mam 22 skończone), trądzik niewielki ale odkąd tylko pamiętam, łojotokowa skóra twarzy i głowy( już po połowie dnia od umycia czuję zapach łoju na głowie) a do tego wyrastają mi czarne twarde pojedyncze włoski na brodzie. Byłam u wielu ginekologów, endokrynologów, dermatologów, każdy mnie zbywa. Wyniki mam raczej w normie zaczynając od tarczycy, a kończąc na androgenach, może ewentualnie testosteron i androstendion w górnych granicach. Ostatnia ginekolog powiedziała, że najwidoczniej mam hirsutyzm, ale z wyników nic nie wychodzi, więc nic ona nie zrobi, nie ma podstaw żeby podać mi leki. Pomijając wszystko najbardziej nie mogę przeżyć włosów, które straciłam i jak niewiele mi ich zostało. Dermatolog mówi mi, że albo poproszę gina o anty, albo zostaje Izotek. Chciałabym lek, który odratowałby moje włosy, na nich zależy mi bardziej niż na cerze. A właśnie, może Was to drogie Wiżazanki zainteresuje, bo moja dermatolog ostatnio mówiła mi że jeżeli stosuje się anty to dermatolodzy mają dobry lek przeciw wypadaniu włosów. Nie pamiętam jak się nazywa, ale twierdzi ona że jest bardzo skuteczny. Czy faktycznie, cięzko ocenić, ja już tracę wiarę w działanie jakiegokolwiek leku.
Obecnie piję 2 łyzki oleju lnianego dziennie i stosuję szampon stieprox przeciw łojotokowi.
Co mogę zrobić żeby w jakiś sposób pobudzić mieszki włosowe? Co zrobić z tymi lekarzami, bo jak słyszę ze taka moja uroda to chce mi się płakać, bo czuję się jakbym walczyła z wiatrakami, ja jedna przeciwko im wszystkim

Tak naprawdę nie ma jednego skutecznego lekarstwa...Gdyby tak było, ten wątek nie byłby tak rozbudowany
Musisz znaleźć przyczynę wypadania włosów. Jaka jest Twoja historia włosowa?Czy nie zażywałaś jakiś leków, np. hormonów, nie jesteś po ciąży?Skoro tarczyca jest w normie tak jak piszesz to ile wynosi Twój wynik TSH?Androgeny masz w normie ale to o niczym nie świadczy, bo można mieć androgeny w normie i mieć łysienie androgenowe, jest to spowodowane nadwrażliwością mieszków włosowych na androgeny.
Ja od siebie polecam:miętę pieprzową, piję już od roku, z przerwami. Mięta podobno obniaża androgeny.
Jeżeli chodzi o wcierki, to mi pomogło serum Dermaheal, stosuję od czerwca i widzę sporo babików. Do tego mezoterapia skóry głowy, jest sporo preparatów na rynku, niestety jest to dość droga "zabawa" ceny zaczynają się od 200 zł. Ja teraz stosuję dr Cyj, jest to seria 4 zabiegów co dwa tygodnie. Podobno przynosi rewelacyjne skutki. Na pewno sie nimi podzielę ale to dopiero za 3 miesiące gdzieś...
Z tańszych preparatów to dobry jest Lotion Dermena Men-stosowałam pół roku 2 razy dziennie + szampon.
Zrób też badania krwi może masz anemię, może niski poziom ferrytyny. Wszystko może mieć wpływ. Jak wygląda Twoja dieta? Stosujesz jakieś tabletki na włosy, witaminy?

Zapisz

[ninka 828]

A może ma któraś z Was doświadczenie z ampułkami Bioxine? Mi po zeszłorocznym zimowym zatrzymaniu znów na wiosnę masowo wypadały włosy i to te świeżo wyhodowane. Od dermatolog dostałam ponownie alpicort e, z alopexy dla wzmocnienia efektu- tyle, że tym razem efekt był żaden. Więc idąc za radami z wizażu zbadałam ferrytynę- dolna granica normy. Wprowadziłam żelazo, najpierw bez receptowe, potem tardyferon, ale po 4 m-cach też nie doczekałam się cudu. Więc przegrzebałam fora i opinie i w akcie desperacji zakupiłam wspomniane ampułki, a do ich stosowania dołożyłam dermoroller. I po miesiącu stosowania wypada mi tak ok. 50-60 włosów na dzień. Tyle, że mam dylemat, czego to efekt- bioxine, żelaza (ferrytyna skoczyła tylko do 35), czy dermorollera. W zeszłym roku, kiedy po zastosowaniu alpicortu e włosy prawie zupełnie przestały wypadać, też go używałam, więc coś może być na rzeczy. Co do bioxine pierwsze to co zwróciło moja uwagę, to fakt, że przestała mnie swędzieć po nich skóra głowy. Jestem daleka od wpadania w euforię, bowiem zbliża się u mnie czas tzw.zimowego cudu- zimą zawsze jest lepiej w kwestii utraty włosów, ale łudzę się, ze może w końcu jakiś specyfik mi służy. A Wy macie może z nim jakies doświadczenia?

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez saoriQ

Jeżeli chodzi o wcierki, to mi pomogło serum Dermaheal, stosuję od czerwca i widzę sporo babików.

Zapisz

Na długo ci wystarcza 1 buteleczka serum z Dermaheal? Znalazłam tylko pojemność 50 ml, więc to raczej maleństwo ( w odróżnieniu od ceny).

[Mia1612]

Napisane przez mosia07

Dziewczyny proszę poradźcie co mam robić Włosy wypadają od 4 lat, (obecnie mam 22 skończone), trądzik niewielki ale odkąd tylko pamiętam, łojotokowa skóra twarzy i głowy( już po połowie dnia od umycia czuję zapach łoju na głowie) a do tego wyrastają mi czarne twarde pojedyncze włoski na brodzie. Byłam u wielu ginekologów, endokrynologów, dermatologów, każdy mnie zbywa. Wyniki mam raczej w normie zaczynając od tarczycy, a kończąc na androgenach, może ewentualnie testosteron i androstendion w górnych granicach. Ostatnia ginekolog powiedziała, że najwidoczniej mam hirsutyzm, ale z wyników nic nie wychodzi, więc nic ona nie zrobi, nie ma podstaw żeby podać mi leki. Pomijając wszystko najbardziej nie mogę przeżyć włosów, które straciłam i jak niewiele mi ich zostało. Dermatolog mówi mi, że albo poproszę gina o anty, albo zostaje Izotek. Chciałabym lek, który odratowałby moje włosy, na nich zależy mi bardziej niż na cerze. A właśnie, może Was to drogie Wiżazanki zainteresuje, bo moja dermatolog ostatnio mówiła mi że jeżeli stosuje się anty to dermatolodzy mają dobry lek przeciw wypadaniu włosów. Nie pamiętam jak się nazywa, ale twierdzi ona że jest bardzo skuteczny. Czy faktycznie, cięzko ocenić, ja już tracę wiarę w działanie jakiegokolwiek leku.
Obecnie piję 2 łyzki oleju lnianego dziennie i stosuję szampon stieprox przeciw łojotokowi.
Co mogę zrobić żeby w jakiś sposób pobudzić mieszki włosowe? Co zrobić z tymi lekarzami, bo jak słyszę ze taka moja uroda to chce mi się płakać, bo czuję się jakbym walczyła z wiatrakami, ja jedna przeciwko im wszystkim

Polecam przeczytać: http://www.juliacaban.pl/2015/01/jak...e-wlosow.html#

[szizii]

Witajcie
U mnie ani wybitnie dobrze, ani wybitnie źle - włosy gdzieś tam sobie powoli odrastają, widzę, że przy głowie jest ich jakby więcej, robią się bardziej miękkie (o dziwo, na moich wysokoporowatych kręciołach genialnie sprawdza się olej kokosowy, żałuję że nie zastosowałam go wcześniej na przekór informacjom innych włosomaniaczek), wypada mi ich mniej, ale z drugiej strony mam wrażenie, że zaczęły pojawiać się zakola... Nie wiem, czy to fanaberia, czy fakt, jestem na takim etapie, że każdy wypadający włos może doprowadzić do szału.
Aktualnie stosuję wcierkę z Agafii i szampon Radical przeciwko wypadaniu, dodatkowo olej rycynowy na zmianę z peelingiem trychologicznym przed myciem, jako suplement niepokalanek, wit. D, Biotebal. Zastanawiam się, czy dalej stosować Biotebal, czy przerzucić się na Merz lub Phyto.
Swoją drogą zastanawiam się poważnie, czy nie wybrać się na wizytę do dr Rakowskiej, żeby jako specjalistka dokładnie przeanalizowała problem moich włosów. Macie może jakieś informacje, ile czasu obecnie czeka się do niej na wizytę?

[saoriQ]

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------



Na długo ci wystarcza 1 buteleczka serum z Dermaheal? Znalazłam tylko pojemność 50 ml, więc to raczej maleństwo ( w odróżnieniu od ceny).[/QUOTE]


Nigdy nie stosowałam tego serum codziennie. Mi starcza na około miesiąc...

[megashanka]

Jak tam u was z wypadaniem? Ja narazie łykam/piję wierzbownice, łykam kurkumę, biosilicę i pijam łyżeczkę oleju z ogórecznika i jest stabilnie. Wypada ogolnie ok 50/60 włosów max, więc nie jest źle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz