Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[Chii1986]

A czy ktoś wie ile kosztuje uśpienie szczura? Jestem spłukana ale mój szczur jest stary i chory i nie chce żeby się męczył.... nie powinno to chyba dużo kosztować...

[rachela]

Chii, wiele zależy od weterynarza, ale sądzę że tak 15-20zł...

Ściskam

[martusiaa88]

Moja niebieska Blue dzielnie sie trzyma i wlasnie szama marchewke
Cudowna jest

[TOMORROW]

ja swojego usypiałam w mniejszym mieście, kosztowało to 30 zł, ale jest obowiązkowy pogrzeb(chyba palą takie zwierzątka?) i za to płaci się 50 zł. ale pani była bardzo miła i powiedziała, że podrzuci myśkę do jakiegoś większego zwierzątka i nie brała za pogrzeb

[akguata]

Dziewczyny pomóżcie! Mojemu szczurkowi, a dokładniej szczurzycy Czice pod pyszczkiem pojawiła sie jakaś dziwna torbiel, całkiem sporych rozmiarów. W prawdzie nie zauważyłam, żeby jej aktywność zmalała, osłabł apetyt itp. jednak ta torbiel bardzo mnie niepokoi.
Byłam z nią u weterynarza, niestety w mojej małej mieścinie nie ma typowego specjalisty od gryzoni, a ten u którego byłam nie potrafił powiedzieć co to jest. Zalecił obserwacje... kurcze a ja sie martwię... miałyście może z czymś takim do czynienia??

[Chii1986]

Moj tata powiedział,że poda mu trutke i to bedzie humanitarna bezbolesna śmierć..ale ja mam wątpliwości,czytałam,że trutka zadziała dopiero po paru dniach jak skończy sie zapas witaminy k czy coś i że zwierze bedzie się męczyło, czy to prawda?

[rachela]

Napisane przez akguata

Byłam z nią u weterynarza, niestety w mojej małej mieścinie nie ma typowego specjalisty od gryzoni, a ten u którego byłam nie potrafił powiedzieć co to jest. Zalecił obserwacje... kurcze a ja sie martwię... miałyście może z czymś takim do czynienia??

Może to jakiś tłuszczak? Taki rodzaj nowotworu. Ja bym poszukała specjalisty...

Napisane przez Chii1986

Moj tata powiedział,że poda mu trutke i to bedzie humanitarna bezbolesna śmierć..ale ja mam wątpliwości,czytałam,że trutka zadziała dopiero po paru dniach jak skończy sie zapas witaminy k czy coś i że zwierze bedzie się męczyło, czy to prawda?

Chii, podawanie trutki ukochanemu szczurowi ma być humanitarne??
Nie wiadomo, jak zwierzę zareaguje, jak trutka na niego podziała (zatrucie pokarmowe/paraliż nerwów/uduszenie??), przecież to okrutne...

Rany boskie, ludzie to mają pomysły. Sorry, może niech tatuś najpierw na sobie tę trutkę sprawdzi (poszły mi nerwy)?

[Chii1986]

Napisane przez rachela

Może to jakiś tłuszczak? Taki rodzaj nowotworu. Ja bym poszukała specjalisty...Chii, podawanie trutki ukochanemu szczurowi ma być humanitarne??
Nie wiadomo, jak zwierzę zareaguje, jak trutka na niego podziała (zatrucie pokarmowe/paraliż nerwów/uduszenie??), przecież to okrutne...

Rany boskie, ludzie to mają pomysły. Sorry, może niech tatuś najpierw na sobie tę trutkę sprawdzi (poszły mi nerwy)?

Wiesz.nie dziwie się że sie zdenerwowałaś bo Ty hodujesz szczury i je kochasz, dlatego założyłam osobny wątek z tym pytaniem dla ludzie niezaangażowanych emocjonalnie dla których szczury to miłe zwierzątka ale i szkodniki.
Widzisz...ja tego szczura dostałam jakby w spadku,z przymusu...dawałam mu jeść,pić,sprzątałam ale nic poza tym..nawet nie ma imienia..po prostu sobie był, gdyby to było moje ukochane zwierze pewnie bym je ratowała,wysłała na operacje...ale u mnie w domu wszyscy szczura mają dość, ja mam do niego obojetny stosunek ale że nie zniose jak zwierze sie meczy dlatego zdecydowałam,że go uśpie i o trutce nie ma mowy.
a mojego taty prosze nie obrażać-dla Ciebie to okrutne bo kochasz te zwierzeta,dla taty niekoniecznie do okutne bo on szczurów nie uwielbia, ma prawo miec inne zdanie. Ja nie zniosłabym patrzenia na jego cierpienie(szczura)wiec pojade jutro do weterynarza,niech go uśpi.
A i pytałam o działanie trutki a nie komentarze dotyczące mojego taty wiec proszę to uszanować.
Szkoda mi szczurka..niczego mu u mnie nie brakowało,zawsze czysto,jedzenie... ale jak widze jak rozdrapuje do krwi tego guza to nie moge czekać dłużej-jutro weterynarz.

[rachela]

Chii, rozumiem, ale zrozum też mnie. Ludzie potrafią truć albo zakopywać bezpańskie koty i psy, bo im przeszkadzają, a nie zastanawiają się ile te zwierzęta muszą się nacierpieć albo co czują. A mi serce dosłownie staje.
Przyznaję, skoczyło mi ciśnienie, przepraszam za komentarz odnośnie ojca
Ale zabrzmiało to, jakbyś chciała zaoszczędzić te 20-30zł na środku usypiającym.
Szczury nie są głupie, czują kiedy ktoś się o nie troszczy, a kiedy są niechciane. Zrób mu tę przysługę, i nie skazuj go na taką śmierć

[Chii1986]

Napisane przez rachela

Chii, rozumiem, ale zrozum też mnie. Ludzie potrafią truć albo zakopywać bezpańskie koty i psy, bo im przeszkadzają, a nie zastanawiają się ile te zwierzęta muszą się nacierpieć albo co czują. A mi serce dosłownie staje.
Przyznaję, skoczyło mi ciśnienie, przepraszam za komentarz odnośnie ojca
Ale zabrzmiało to, jakbyś chciała zaoszczędzić te 20-30zł na środku usypiającym.
Szczury nie są głupie, czują kiedy ktoś się o nie troszczy, a kiedy są niechciane. Zrób mu tę przysługę, i nie skazuj go na taką śmierć

Ja kocham zwierzeta,nawet bardziej je szanuje niż niektórych ludzi(zresztą to widać po moim podpisie pod postem),sama nie moge patrzeć jak ktoś robi krzywde nawet najmniejszemu stworzeniu wiec nie skazałabym go na taką śmierć. A o trutke zapytałam nie dlatego,że chciałam zaoszczedzić na weterynarzu tylko dlatego,że chciałam potwierdzić teorie że trutki są niehumanitarne i powiedzieć to tacie.
Dlatego nie wysuwajcie pochopnych wniosków na mój temat, bo ja naprawde wiele dobrego zrobiłam dla zwierząt i żadnemu nie pozwoliłabym umrzeć w meczarniach, a takie komentarze są po prostu krzywdzące
co do szczura..to,że miałam do niego obojetny stosunek tzn.nie uważałam go za najukochańsze zwierze nie znaczy,że nie dbałam o niego i mogłabym go skazać na śmierć.

[rachela]

Chii, miło mi to czytać.
Po prostu jestem przerważliwiona, bo wiem jakie jest ogólne podejście do szczurów.

Ściskam

[Chii1986]

Napisane przez rachela

Chii, miło mi to czytać.
Po prostu jestem przerważliwiona, bo wiem jakie jest ogólne podejście do szczurów.

Ściskam

A ja dziekuje za rady, teraz mogę uświadomić tacie,że jedyne i najlepsze wyjście to uśpienie. Myśle,że on nie jest nieludzki wolbec zwirząt,sam jest zootechnikiem i wiele czasu spedzał ze zwierzetami,zna sie na nich..po prostu uważa pewnie,że najważniejsze by skrócić cierpienie nie ważne w jaki sposób.. błedne myślenie,racja.
Co do usuniecia guza itp... szczur jest już wiekowy, a guz rozległy..nie chce go skazywać na dodatkowy stres i cierpienie podczas operacji czy gojenia.. myśle,że to najrozsądniejsza decyzja... chociaż nie bedzie mi jutro łatwo...
pozdrawiam serdecznie

[rachela]

Poza tym, skoro szczur wiekowy, istniałoby duże prawdopodobieństwo, że mógłby się nie wybudzić z narkozy... Niestety, tym małym ciałkom nie zawsze da się pomóc.

[akguata]

Moja Czikusia przeszła dzisiaj zabieg wycięcia torbieli. Na razie sobie słodko śpi pod wpływałem narkozy przykryta ręcznikiem, boje sie troszkę jej wybudzenia... Ciesze sie, że udało mi sie znaleźć dobrego specjalistę od gryzoni, który podją sie wykonania zbiegu. Mam nadzieje, że teraz to będzie tylko lepiej... trzymajcie kciuki za moja Czikusie...

[rachela]

Trzymam

[Jullcia_]

Dawno nie było juz tu zadnych szczurasow !
moze.. dajcie tu jakies zdjecia Waszych malutkich ;}


oraz mam pytanie - jak duze rosna samce, a jak samice?
moze ktos posiweci sie i zmierzy swojego kochanego,
podajac od puszczka do ogona , oraz od pyszczka do konca tlowia ; )

iii czy to samiec czy samiczka ;D

[rachela]

Moja Kluska smacznie śpi, więc na razie nie będę za nią ganiać z aparatem.

Co do wielkości.
Smoki mojego TŻ ważą po 600-700g A dodam, że nie są tłuste - to dobrze odżywione, duże szczury z rozwiniętymi mięśniami od ciągłego biegania i wspinania się. Nie mierzyliśmy ich.

Moja Kluska (półtoraroczna) jest mniejsza, waży pewnie jakieś 450g. Właśnie ją zmierzyłam (łaskawie sie przeciągnęła na półce): szczur 20cm, ogon 20cm. Tak około.

[TOMORROW]

Napisane przez akguata

Dziewczyny pomóżcie! Mojemu szczurkowi, a dokładniej szczurzycy Czice pod pyszczkiem pojawiła sie jakaś dziwna torbiel, całkiem sporych rozmiarów. W prawdzie nie zauważyłam, żeby jej aktywność zmalała, osłabł apetyt itp. jednak ta torbiel bardzo mnie niepokoi.
Byłam z nią u weterynarza, niestety w mojej małej mieścinie nie ma typowego specjalisty od gryzoni, a ten u którego byłam nie potrafił powiedzieć co to jest. Zalecił obserwacje... kurcze a ja sie martwię... miałyście może z czymś takim do czynienia??

przeczytaj o losach mojej Myśki od 44 strony (niewiele postów), myśle , że to to samo, miała taki jakby wór wypełniony czymś grubszym u dołu, rozwijało jej się to pół roku, na początku rozpatrywano powiekszenie węzłów chłonnych lub nowotwór

Myśka prawie do końca nie traciła aktywności

[akguata]

Napisane przez TOMORROW

przeczytaj o losach mojej Myśki od 44 strony (niewiele postów), myśle , że to to samo, miała taki jakby wór wypełniony czymś grubszym u dołu, rozwijało jej się to pół roku, na początku rozpatrywano powiekszenie węzłów chłonnych lub nowotwór

Myśka prawie do końca nie traciła aktywności

Moje szczurzysko jest drugi dzień po operacji i już wróciły jej siły. Łobuzuje jak zwykle. Apatyczna jest tylko zaraz po zastrzyku z antybiotykiem, zawija sie w kłębek i smacznie śpi.
Mam nadzieje, że jednak wszytko sie dobrze skończy...

[Jullcia_]

Wiec dosc spore zwierzatka! ; p
ale oczywiste - strasznie slodkie! ; *

[tymonek]

Moja kochana Myszka. Kupiłam ją tydzień po śmierci Nikusia.

[rachela]

Srebrne cudo

Widzę, że jej dogadzasz ;]

[akguata]

tymonek jaki słodziuchny ogonek

[tymonek]

Jeszcze kilka fotek.

[rachela]

Aaaaa, jaka cudna!
Tymonku, więcej, więcej fotek...

[tymonek]

Dodam więcej fotek poźniej. Teraz przedstawia się Hanusia. przekochana szczurcia. Ma prawie dwa lata.

[rachela]

Moja też najbardziej lubi grzebać w koszu

Śliczne ogonki!

[nagaLy]

Pozwolę sobie coś napisać - tak, na przyszłość, żeby wybić ludziom idiotyczne pomysły z głowy. wybaczcie mi brutalność, ale google nie gryzie i nie jest ciężko sprawdzić jaki jest mechanizm działania trutki na szczury. Opiszę bardzo krótko:

Po podaniu trutki zwierzę czuje się bardzo źle, powoli wysiadają wszystkie narządy, poczynając od wywołania krwotoku wewnętrznego (tak, trutka na szczury drastycznie osłabia wszelkie naczynia krwionośne) - najpierw pękają drobne naczynka, potem żyły, zwierzę cierpi katusze, pluje krwią, kona w okrutnych boleściach. Na końcu - pęka serce. Nie staje, po prostu pęka.

Nie ma znaczenia jak kto podchodzi do szczura - czy mocno emocjonalnie, czy słabo - czy lubi szczury, czy nie. podanie trutki zwierzęciu to taki mały koszmar, jaki można mu zgotować. To jest sadyzm, do tego karalny. Nieznajomość prawa nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności przestrzegania go. A głupota niczego nie usprawiedliwia.
A niech posypią się na mnie gromy - mam dość ludzkiej bezmyślności w stosunku do zwierząt.
W Polsce prawa zwierząt są nagminnie łamane, trutki rozstawiane są wszędzie - bo to najtańszy skuteczny środek zabijania. I głęboko w... nosie mam to, że "ktoś ma inne zdanie, bo nie lubi szczurów". Ja też mogę mieć inne zdanie na temat tego, kto z nas ma prawo żyć - ale nie mam prawa się znęcać, ani zabić, ani nawet sugerować zadania komuś śmierci '"łatwym i tanim sposobem, bez względu na skutki, bo koleżanki nie lubię".


Tyle.

[Sabbath]

Napisane przez Chii1986

Wiesz.nie dziwie się że sie zdenerwowałaś bo Ty hodujesz szczury i je kochasz, dlatego założyłam osobny wątek z tym pytaniem dla ludzie niezaangażowanych emocjonalnie dla których szczury to miłe zwierzątka ale i szkodniki.
Widzisz...ja tego szczura dostałam jakby w spadku,z przymusu...dawałam mu jeść,pić,sprzątałam ale nic poza tym..nawet nie ma imienia..po prostu sobie był, gdyby to było moje ukochane zwierze pewnie bym je ratowała,wysłała na operacje...ale u mnie w domu wszyscy szczura mają dość, ja mam do niego obojetny stosunek ale że nie zniose jak zwierze sie meczy dlatego zdecydowałam,że go uśpie i o trutce nie ma mowy.
a mojego taty prosze nie obrażać-dla Ciebie to okrutne bo kochasz te zwierzeta,dla taty niekoniecznie do okutne bo on szczurów nie uwielbia, ma prawo miec inne zdanie. Ja nie zniosłabym patrzenia na jego cierpienie(szczura)wiec pojade jutro do weterynarza,niech go uśpi.
A i pytałam o działanie trutki a nie komentarze dotyczące mojego taty wiec proszę to uszanować.
Szkoda mi szczurka..niczego mu u mnie nie brakowało,zawsze czysto,jedzenie... ale jak widze jak rozdrapuje do krwi tego guza to nie moge czekać dłużej-jutro weterynarz.

Nie chcę Cię martwić Chii, ale przekonanie, że szczurkowi niczego u Ciebie nie brakowało jest błędne.
Szczury to zwierzątka stadne, powiedziałabym "towarzyskie". Dowiedziono, że zwierzątka samotne, czyli pozbawione towarzystwa innych szczurków, czy nawet kontaktu z człowiekiem, którego uznają za członka swojego stada nie tylko są bardziej osowiałe i gorzej rozwinięte intelektualnie, ale i krócej żyją i częściej chorują. Zupełnie jak ludzie.


Pomysł z podaniem szczurkowi trutki porównać można z dokonaniem "eutanazji" na człowieku przez podanie mu skopolaminy.
Współczesne trutki dla gryzoni działają często w ten sposób, że zwierzątko się odwadnia i zdycha w męczarniach z braku wody w całym ustroju. Ma to zapobiegać psuciu się ciałek zatrutych gryzoni i wydzieleniu przez nie smrodu.

Zgadzam się z NagaLy - to, jak w Polsce traktuje się zwierzeta woła o pomstę... Nie wiem gdzie woła.
To kwestia mentalności, nie uregulowań prawnych.




A teraz oficjalnie:
Witam wszystkie szczurkolubne.

Z moich zwierzątkowych doświadczeń wynika, że szczurki to najinteligentniejsze "ogólnodostępne" zwierzaczki.
Mój pierwszy szczurek zdechł mi z tęsknoty (poszłam do szpitala i naprawdę nie mogłam go ze sobą zabrać - mama zaś nie powiedziała mi, że Ronald nie je, bo gdybym wiedziała, wyszłabym na żądanie).

Tymonku - oba ogonki przeurocze!

A oto wspólny szczurek mojego synka i mój (ciekawe po kim odziedziczył upodobanie do tych zwierzaczków? ): Słoninka.

[tymonek]

Śliczny szczuruś! Bardzo podobny do mojego pierwszego ogonka Tymusia!
Szczury to zwierzęta stadne dlatego u mnie zawsze są dwa ciurki.

Moja znajoma szczuromaniaczka odkryła w kurniku dzikiego lokatora szczura. Jej mąż stwierdził, że na razie niech sobie mieszka póki nie robi szkód. Oboje nie mają sumienia go truć. Ciekawe będzie co zrobią jak szczur postanowi założyć rodzinę?