Płacenie w knajpie ze znajomymi

Patka_Natka · 2022-06-20, 05:44

Byłam kilka razy ze znajomą w knajpie, zamówiłyśmy podobne dania w podobnej cenie i ona stwierdziła że płacimy po połowie. Ok tylko jak dla przykładu wybrałabym tańszą potrawę a ona droższą to miałabym za nią płacić?

Byłyśmy w tej knajpce i miałyśmy porozmawiać a ona ciągle na telefonie pisała do jakiegoś faceta i mnie ignorowała. Nawet czasami do niej coś mówiłam a ona za chwilkę pyta "co?". I znów chce iść na jakieś jedzenie, nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak ona tak się zachowuje.

A jak np. pójdę ze znajomym do kawiarni czy restauracji to jak rozwiązać problem płacenia? Kiedy powiedzieć że chcę zapłacić za siebie?
Wstydzę się trochę iść ze znajomym - facetem do knajpy na jedzenie. Nie wiem dlaczego ale nie lubię ze znajomym iść coś zjeść, nie dość że mam ściśnięty żołądek z lekkiego stresu czy podekscytowania to trochę mi tak wstyd. Może jestem jakaś dziwna ale tak mam. I nie chodzi o to że mi na nim zależy czy coś, bo to tylko znajomy ktoś kogo znam od lat ale mimo wszystko zawsze ogarnia mnie to samo uczucie. Też tak macie?

uska89 · 2022-06-20, 09:49

Nie, nie mam tak. Dość dziwne to, co opisujesz. Zarówno Twoje odczucia, jak i powyższa sytuacja.
W całym moim dotychczasowym życiu opcje były dwie:
1. Każdy płaci za siebie
2. Płaci ten, kto zaprasza.

Żadnych dziwactw w stylu płacenie po połowie rachunku podczas wyjść ze znajomymi. Natomiast sytuacja siedzenia w telefonie podczas spotkania, zwłaszcza spotkania 1 na 1, absolutnie nie do przyjęcia. To brak szacunku, lekceważenie, oznaka braku kultury. Nie spotkałabym się więcej z taką osobą i nie placiła za nią ani grosza.
Natomiast nie rozumiem drugiej części: co jest stresującego czy zawstydzającego w takich wyjściach?

kaledonia · 2022-06-20, 09:50

Cytat:

Napisane przez Patka_Natka

Byłam kilka razy ze znajomą w knajpie, zamówiłyśmy podobne dania w podobnej cenie i ona stwierdziła że płacimy po połowie. Ok tylko jak dla przykładu wybrałabym tańszą potrawę a ona droższą to miałabym za nią płacić?

Byłyśmy w tej knajpce i miałyśmy porozmawiać a ona ciągle na telefonie pisała do jakiegoś faceta i mnie ignorowała. Nawet czasami do niej coś mówiłam a ona za chwilkę pyta "co?". I znów chce iść na jakieś jedzenie, nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak ona tak się zachowuje.

A jak np. pójdę ze znajomym do kawiarni czy restauracji to jak rozwiązać problem płacenia? Kiedy powiedzieć że chcę zapłacić za siebie?
Wstydzę się trochę iść ze znajomym - facetem do knajpy na jedzenie. Nie wiem dlaczego ale nie lubię ze znajomym iść coś zjeść, nie dość że mam ściśnięty żołądek z lekkiego stresu czy podekscytowania to trochę mi tak wstyd. Może jestem jakaś dziwna ale tak mam. I nie chodzi o to że mi na nim zależy czy coś, bo to tylko znajomy ktoś kogo znam od lat ale mimo wszystko zawsze ogarnia mnie to samo uczucie. Też tak macie?

Po co ty z nią w ogóle wychodzisz ?

linaya · 2022-06-20, 10:12

Cytat:

Napisane przez Patka_Natka

Byłam kilka razy ze znajomą w knajpie, zamówiłyśmy podobne dania w podobnej cenie i ona stwierdziła że płacimy po połowie. Ok tylko jak dla przykładu wybrałabym tańszą potrawę a ona droższą to miałabym za nią płacić?

Normalnie: gdy ona mówi, że po połowie, Ty powiedz, że wolisz, gdy każdy zapłaci za siebie, tzn, za to, co każda z Was zamawiała. I tyle.

Cytat:

Napisane przez Patka_Natka

A jak np. pójdę ze znajomym do kawiarni czy restauracji to jak rozwiązać problem płacenia? Kiedy powiedzieć że chcę zapłacić za siebie?
Wstydzę się trochę iść ze znajomym - facetem do knajpy na jedzenie. Nie wiem dlaczego ale nie lubię ze znajomym iść coś zjeść, nie dość że mam ściśnięty żołądek z lekkiego stresu czy podekscytowania to trochę mi tak wstyd. Może jestem jakaś dziwna ale tak mam. I nie chodzi o to że mi na nim zależy czy coś, bo to tylko znajomy ktoś kogo znam od lat ale mimo wszystko zawsze ogarnia mnie to samo uczucie. Też tak macie?

Normalnie. Tak samo, jak ze znajomą. Proponujesz, że zapłacisz za siebie. Jeśli on na to zaproponuje, że on zapłaci całość - zgódź się.

Jeśli stresuje Cię jedzenie ze znajomym płci męskiej - idź z nim na kawę/piwo/jakiś napój, nie na jedzenie.

**72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad** · 2022-06-20, 10:17

Jeśli wychodzę do knajpy w większym gronie, to każdy płaci za siebie.

Jeśli spotkanie jest 1 + 1 i te spotkania są co jakiś czas to płacimy na zmianę za całość rachunku za dane wyjście lub też każdy za siebie.

Pisanie z kimś innym w trakcie spotkania 1+1 jest niegrzeczne.

Ellen_Ripley · 2022-06-20, 11:19

Mówi się "nie, dziękuję, zapłacę swoją część, a ty swoją". Będąc w większym gronie często po prostu podchodzę do baru i zamawiam od razu płacąc, ewentualnie stawiam coś komuś lub kolejkę wszystkim. W przypadku jedzenia, to po prostu na końcu albo podchodzę i mówię za co płacę, albo jeżeli ktoś płaci rachunek za wszystkich, to spisuję ile mam mu przesłać i tyle.

Gdyby ktoś większą część spotkania skupiał się na telefonie, a mnie ignorował, to skróciłabym spotkanie i więcej lub przez długi czas nie chciałabym się z tą osobą spotkać.

kaledonia · 2022-06-20, 11:26

Od razu przy zamawianiu mówimy, że mają nam przynieść osobne rachunki i po sprawie.

Natalie_Alex · 2022-06-20, 13:10

Cytat:

Napisane przez Patka_Natka

Byłam kilka razy ze znajomą w knajpie, zamówiłyśmy podobne dania w podobnej cenie i ona stwierdziła że płacimy po połowie. Ok tylko jak dla przykładu wybrałabym tańszą potrawę a ona droższą to miałabym za nią płacić?

Byłyśmy w tej knajpce i miałyśmy porozmawiać a ona ciągle na telefonie pisała do jakiegoś faceta i mnie ignorowała. Nawet czasami do niej coś mówiłam a ona za chwilkę pyta "co?". I znów chce iść na jakieś jedzenie, nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak ona tak się zachowuje.

A jak np. pójdę ze znajomym do kawiarni czy restauracji to jak rozwiązać problem płacenia? Kiedy powiedzieć że chcę zapłacić za siebie?
Wstydzę się trochę iść ze znajomym - facetem do knajpy na jedzenie. Nie wiem dlaczego ale nie lubię ze znajomym iść coś zjeść, nie dość że mam ściśnięty żołądek z lekkiego stresu czy podekscytowania to trochę mi tak wstyd. Może jestem jakaś dziwna ale tak mam. I nie chodzi o to że mi na nim zależy czy coś, bo to tylko znajomy ktoś kogo znam od lat ale mimo wszystko zawsze ogarnia mnie to samo uczucie. Też tak macie?

Kiedy zapyta się, czy płacicie po połowie, powiedz "nie, ja płacę za swoje jedzenie", a ona zapłaci za swoje. Zresztą, tak zazwyczaj się płaci, bo wszystko jest wyodrębnione na paragonie. Nie słyszałam, by dzielić rachunek równo na pół bez względu na to, co się zamówiło.

Chyba jesteś niepewna siebie lub masz social anxiety (to dość częste zjawisko, ale w Polsce chyba mało się o tym mówi), stąd wynika twoje zagubienie w takich sprawach. Z tego, co wiem, takie problemy można przepracować z terapeutą i znaleźć kilka rozwiązań, byś mogła swój komfort postawić na pierwszym miejscu.

Co do jej zachowania: możesz powiedzieć "Słuchaj, spotkałyśmy się, a ty ciągle jesteś na telefonie i trochę mi to przeszkadza. Wolałabym, żebyś bardziej skupiła się na rozmowie, byśmy wzajemnie nie traciły własnego czasu."

chwast · 2022-06-20, 13:24

W dużej grupie z reguły jedna osoba reguluje rachunek, później się dogadujemy tak, jak nam wygodnie.

W mniejszej np dwie pary, płacimy osobno albo tak samo jak wyżej.

Jesli jestem z kimś w dwójkę, to zależy od sytuacji - czasem ja płace całość, czasem ta osoba, czasem po połowie. Nie patrzę czy ktoś miał droższe danie o 10 zł czy tańsze.

Nie wyobrazam sobie jednak umówić się z kimś, a ten ktoś siedziałby i pisał na telefonie. Nie miałam takiej sytuacji, ale widuję takie.

Sent from my iPhone using Tapatalk

meliandra · 2022-06-20, 14:36

Pomijając fakt, że ochłodziłabym kontakty z kimś kto siedzi na telefonie podczas spotkania ze mną, to nie rozumiem problemu. Jak proszę kelnera o rachunek, to zaznaczam, ze JA płacę kartą. Można też przy składaniu zamówienia powiedzieć, ze to będzie na DWA rachunki. Koleżance powiedz normalnie, że wolisz żeby każda zapłaciła za siebie.

**747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c** · 2022-06-20, 19:36

Cytat:

Napisane przez uska89

Nie, nie mam tak. Dość dziwne to, co opisujesz. Zarówno Twoje odczucia, jak i powyższa sytuacja.
W całym moim dotychczasowym życiu opcje były dwie:
1. Każdy płaci za siebie
2. Płaci ten, kto zaprasza.

Żadnych dziwactw w stylu płacenie po połowie rachunku podczas wyjść ze znajomymi. Natomiast sytuacja siedzenia w telefonie podczas spotkania, zwłaszcza spotkania 1 na 1, absolutnie nie do przyjęcia. To brak szacunku, lekceważenie, oznaka braku kultury. Nie spotkałabym się więcej z taką osobą i nie placiła za nią ani grosza.
Natomiast nie rozumiem drugiej części: co jest stresującego czy zawstydzającego w takich wyjściach?

Zgadzam się. Dla mnie idea płacenia po połowie jest jakaś dziwna - każdy bierze co chce i płaci za siebie, inaczej może być zwyczajnie niezręcznie. Wyjątek to sytuacja, kiedy idziemy na pizze i piwo, wtedy na ogoł ja i znajomi dzielimy rachunek na ilosc osob (ewentualnie za dodatkowy alko kazdy placi sobie sam).

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2022-06-20, 19:41

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89263238]Zgadzam się. Dla mnie idea płacenia po połowie jest jakaś dziwna - każdy bierze co chce i płaci za siebie, inaczej może być zwyczajnie niezręcznie. Wyjątek to sytuacja, kiedy idziemy na pizze i piwo, wtedy na ogoł ja i znajomi dzielimy rachunek na ilosc osob (ewentualnie za dodatkowy alko kazdy placi sobie sam).[/QUOTE]

Ja wychodzę z przyjaciółmi i raz oni zapłacą te 5 zł więcej, raz ja. Koniec końców wychodzi na jedno, a nawet jakby nie - to mała kwota i przyjaciele.

**747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c** · 2022-06-20, 19:50

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89263246]Ja wychodzę z przyjaciółmi i raz oni zapłacą te 5 zł więcej, raz ja. Koniec końców wychodzi na jedno, a nawet jakby nie - to mała kwota i przyjaciele.[/QUOTE]
Jeżeli Wam to odpowiada, to super i nic mi do tego. Ja bym na taki układ nie poszła, bo czasem zamówię sobie tylko jakąś lemoniadę do picia, i byłabym trochę zirytowana, że finalnie płacę za nią 50zł bo znajomi wzięli sobie coś konkretniejszego. I z drugiej strony - jak mam wilczy apetyt danego dnia, to głupio by mi było obżerać się po korek i potem dzielić to na wszystkich. Tylko przy zestawach i daniach typu pizza uznaję płacenie po równo, i też nie widzę sensu rozliczać się o 5 zł.

Ellen_Ripley · 2022-06-20, 19:57

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89263251]Jeżeli Wam to odpowiada, to super i nic mi do tego. Ja bym na taki układ nie poszła, bo czasem zamówię sobie tylko jakąś lemoniadę do picia, i byłabym trochę zirytowana, że finalnie płacę za nią 50zł bo znajomi wzięli sobie coś konkretniejszego. I z drugiej strony - jak mam wilczy apetyt danego dnia, to głupio by mi było obżerać się po korek i potem dzielić to na wszystkich. Tylko przy zestawach i daniach typu pizza uznaję płacenie po równo, i też nie widzę sensu rozliczać się o 5 zł.[/QUOTE]

To samo.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2022-06-20, 20:04

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89263251]Jeżeli Wam to odpowiada, to super i nic mi do tego. Ja bym na taki układ nie poszła, bo czasem zamówię sobie tylko jakąś lemoniadę do picia, i byłabym trochę zirytowana, że finalnie płacę za nią 50zł bo znajomi wzięli sobie coś konkretniejszego. I z drugiej strony - jak mam wilczy apetyt danego dnia, to głupio by mi było obżerać się po korek i potem dzielić to na wszystkich. Tylko przy zestawach i daniach typu pizza uznaję płacenie po równo, i też nie widzę sensu rozliczać się o 5 zł.[/QUOTE]

Nie mam sytuacji, gdzie jedna osoba płaci 50 druga 5. Zwykle jak się umawiamy na jedzenie to jemy, a nie jedna osoba je, a druga pije kawę.

Voytkova · 2022-06-20, 21:36

Im

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

skara · 2022-06-20, 23:43

My z reguły robimy zrzutę po równo. Ale też wszyscy jedzą rzeczy w podobnej cenie i często próbują swoich potraw. Dla mnie to łatwiejsze niż wyliczanie co do grosza. Zresztą nie przeszkadza mi dołożenie koleżance tych paru złotych. Oczywiście jeśli ktoś pije tylko herbatę, a ja jem obiad z trzech dań, to na podział rachunku się nie zgadzam, ale raczej jak się umawiamy to konkretnie, na jedzenie lub picie, i każdy ma mniej więcej to samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Patka_Natka · 2022-06-21, 04:54

To znajoma którą znam od pół roku z pracy. Poszłyśmy na jedzenie bo nalegała żebyśmy porozmawiały bo w pracy nie ma jak, więc poszłyśmy do niewielkiej knajpki myślałam że porozmawiamy a ta ciągle siedziała w telefonie. Jak coś do niej mówiłam czy o coś ją pytałam to była nieobecna. Za chwilę pytała "co?" i tak kilka razy. Ja przez ten czas nawet raz nie zajrzałam do telefonu, uważam że skoro z wychodzę z kimś porozmawiać to nie wypada siedzieć w telefonie i pisać wiadomości z innymi. Uważam że to brak szacunku do mnie był źle się wtedy z nią czułam tam. Z tego co mówiła to koleżanki nie chcą z nią nigdzie wychodzić bo pewnie zachowuje się tak samo.

Byłyśmy powiedzmy na tym jedzeniu w tej knajpce w poniedziałek a ona we wtorek w pracy pyta mi się czy idziemy znów coś zjeść. I najlepiej tak codziennie. Ja nie mam tyle kasy żeby codziennie z nią gdzieś wychodzić, ona ma bogatą matkę która prowadzi firmę i też zarabia więcej ode mnie. A po drugie nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak widziałam jak takie koleżeńskie spotkanie wygląda.

Ona ciągle nawija o sobie, o swoich związkach o chłopakach jakich poznaje przez różne apki.

Co do płacenia to byliśmy wiele razy gdzieś w większym gronie i zawsze każdy płacił za swoje zamówienie, uważam że tak jest uczciwie. Nie chcę żeby ktoś płacił za mnie i ja za kogoś też nie chcę płacić. A tu poszłyśmy, niby zamówiłyśmy dania i napój w podobnej cenie ale mimo wszystko każdy za siebie powinien zapłacić. Tak uważam.
Ona ciągle mi mówi "muszę cię zabrać do takiej knajpki, mają tam dobre coś tam", za jakiś czas znów "muszę cię tam zabrać, byłam tam z koleżanką ale dobre tam mają coś tam". Nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić i już wiele razy jej odmówiłam a ta dalej swoje.

Ellen_Ripley · 2022-06-21, 10:47

Więcej bym się z tą dziewczyną nie umówiła.

chwast · 2022-06-21, 10:52

Cytat:

Napisane przez Patka_Natka

To znajoma którą znam od pół roku z pracy. Poszłyśmy na jedzenie bo nalegała żebyśmy porozmawiały bo w pracy nie ma jak, więc poszłyśmy do niewielkiej knajpki myślałam że porozmawiamy a ta ciągle siedziała w telefonie. Jak coś do niej mówiłam czy o coś ją pytałam to była nieobecna. Za chwilę pytała "co?" i tak kilka razy. Ja przez ten czas nawet raz nie zajrzałam do telefonu, uważam że skoro z wychodzę z kimś porozmawiać to nie wypada siedzieć w telefonie i pisać wiadomości z innymi. Uważam że to brak szacunku do mnie był źle się wtedy z nią czułam tam. Z tego co mówiła to koleżanki nie chcą z nią nigdzie wychodzić bo pewnie zachowuje się tak samo.

Byłyśmy powiedzmy na tym jedzeniu w tej knajpce w poniedziałek a ona we wtorek w pracy pyta mi się czy idziemy znów coś zjeść. I najlepiej tak codziennie. Ja nie mam tyle kasy żeby codziennie z nią gdzieś wychodzić, ona ma bogatą matkę która prowadzi firmę i też zarabia więcej ode mnie. A po drugie nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak widziałam jak takie koleżeńskie spotkanie wygląda.

Ona ciągle nawija o sobie, o swoich związkach o chłopakach jakich poznaje przez różne apki.

Co do płacenia to byliśmy wiele razy gdzieś w większym gronie i zawsze każdy płacił za swoje zamówienie, uważam że tak jest uczciwie. Nie chcę żeby ktoś płacił za mnie i ja za kogoś też nie chcę płacić. A tu poszłyśmy, niby zamówiłyśmy dania i napój w podobnej cenie ale mimo wszystko każdy za siebie powinien zapłacić. Tak uważam.
Ona ciągle mi mówi "muszę cię zabrać do takiej knajpki, mają tam dobre coś tam", za jakiś czas znów "muszę cię tam zabrać, byłam tam z koleżanką ale dobre tam mają coś tam". Nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić i już wiele razy jej odmówiłam a ta dalej swoje.

Ja powiedziałabym jej na luzie, ale wprost, jaki mam problem z tym wychodzeniem z nią. Może ona nawet nie wie, czasem trzeba kimś w ten sposób potrząsnąć.

Sent from my iPhone using Tapatalk

**motylek_na_ramieniu** · 2022-06-21, 11:43

Cytat:

Napisane przez chwast

Ja powiedziałabym jej na luzie, ale wprost, jaki mam problem z tym wychodzeniem z nią. Może ona nawet nie wie, czasem trzeba kimś w ten sposób potrząsnąć.

Sent from my iPhone using Tapatalk

A czy to jest jakis obowiazek chodzic z nią do knajpy? Idź z kim innym, ja bym też nie chciala juz sie z nią umawiać

Ruwi · 2022-06-21, 11:47

Cytat:

Napisane przez Patka_Natka

To znajoma którą znam od pół roku z pracy. Poszłyśmy na jedzenie bo nalegała żebyśmy porozmawiały bo w pracy nie ma jak, więc poszłyśmy do niewielkiej knajpki myślałam że porozmawiamy a ta ciągle siedziała w telefonie. Jak coś do niej mówiłam czy o coś ją pytałam to była nieobecna. Za chwilę pytała "co?" i tak kilka razy. Ja przez ten czas nawet raz nie zajrzałam do telefonu, uważam że skoro z wychodzę z kimś porozmawiać to nie wypada siedzieć w telefonie i pisać wiadomości z innymi. Uważam że to brak szacunku do mnie był źle się wtedy z nią czułam tam. Z tego co mówiła to koleżanki nie chcą z nią nigdzie wychodzić bo pewnie zachowuje się tak samo.

Byłyśmy powiedzmy na tym jedzeniu w tej knajpce w poniedziałek a ona we wtorek w pracy pyta mi się czy idziemy znów coś zjeść. I najlepiej tak codziennie. Ja nie mam tyle kasy żeby codziennie z nią gdzieś wychodzić, ona ma bogatą matkę która prowadzi firmę i też zarabia więcej ode mnie. A po drugie nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak widziałam jak takie koleżeńskie spotkanie wygląda.

Ona ciągle nawija o sobie, o swoich związkach o chłopakach jakich poznaje przez różne apki.

Co do płacenia to byliśmy wiele razy gdzieś w większym gronie i zawsze każdy płacił za swoje zamówienie, uważam że tak jest uczciwie. Nie chcę żeby ktoś płacił za mnie i ja za kogoś też nie chcę płacić. A tu poszłyśmy, niby zamówiłyśmy dania i napój w podobnej cenie ale mimo wszystko każdy za siebie powinien zapłacić. Tak uważam.
Ona ciągle mi mówi "muszę cię zabrać do takiej knajpki, mają tam dobre coś tam", za jakiś czas znów "muszę cię tam zabrać, byłam tam z koleżanką ale dobre tam mają coś tam". Nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić i już wiele razy jej odmówiłam a ta dalej swoje.

Może jest z tych, co nie uznają chodzenia samemu do knajpy, bo to egoistyczne

Więc jeśli ma ochotę coś zjeść to na siłę bierze kogolwiek mimo, że nie ma ochoty na rozmowę

kaledonia · 2022-06-21, 11:50

To nawet nie jest Twoja dobra znajoma, a jakaś tam koleżanka z pracy i masz jeszcze wątpliwości kto płaci ?

chwast · 2022-06-21, 12:05

Cytat:

Napisane przez motylek_na_ramieniu

A czy to jest jakis obowiazek chodzic z nią do knajpy? Idź z kim innym, ja bym też nie chciala juz sie z nią umawiać

A ja mówię, że to jakiś obowiązek czy o co Ci chodzi?

Sent from my iPhone using Tapatalk

Ellen_Ripley · 2022-06-21, 12:44

Cytat:

Napisane przez chwast

Ja powiedziałabym jej na luzie, ale wprost, jaki mam problem z tym wychodzeniem z nią. Może ona nawet nie wie, czasem trzeba kimś w ten sposób potrząsnąć.

Ja bym sobie jednak darowała edukowanie współpracowniczki w kwestii podstawowej kultury osobistej. Po co? Po prostu unikać spotkań poza pracą i tyle. Jak koniecznie będzie rzekomo chciała coś omówić, to wskazać automat z kawą i "zamieniam się w słuch". Albo napisz mi mejla. Nie trzeba do tego jakich spotkań po pracy.

chwast · 2022-06-21, 12:45

Cytat:

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja bym sobie jednak darowała edukowanie współpracowniczki w kwestii podstawowej kultury osobistej. Po co? Po prostu unikać spotkań poza pracą i tyle. Jak koniecznie będzie rzekomo chciała coś omówić, to wskazać automat z kawą i "zamieniam się w słuch". Albk napisz mi mejla. Nie trzeba do tego jakich spotkań po pracy.

Nie wiem, jestem otwartą osobą i jeśli widzę, że ktoś ma z czym jakiś problem, to mu pomagam choćby czymś takim, a jesli problem dotknął mnie - to mówię o co chodzi. I tyle. Bez oczekiwań.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Ellen_Ripley · 2022-06-21, 12:50

Cytat:

Napisane przez chwast

Nie wiem, jestem otwartą osobą i jeśli widzę, że ktoś ma z czym jakiś problem, to mu pomagam choćby czymś takim, a jesli problem dotknął mnie - to mówię o co chodzi. I tyle. Bez oczekiwań.

Ktoś może sobie nie życzyć być pouczanym nawet "na luzie". Autorka jeszcze sobie z tej panny zrobi kogoś jej nieprzychylnego. Tamta się chciała spotkać, niby coś omawiać, po czym na spotkaniu olała Autorkę sikiem prostym. Gdzie tu niby jest jakieś proszenie o pomoc? Problem w tym, że tamta nie potrafiła się zachować i tyle. A skoro tak, to lepiej zostać na stopie służbowej.

chwast · 2022-06-21, 12:51

Cytat:

Napisane przez Ellen_Ripley

Ktoś może sobie nie życzyć być pouczanym nawet "na luzie". Autorka jeszcze sobie z tej panny zrobi kogoś jej nieprzychylnego. Tamta się chciała spotkać, niby coś omawiać, po czym na spotkaniu olała Autorkę sikiem prostym. Gdzie tu niby jest jakieś proszenie o pomoc? Problem w tym, że tamta nie potrafiła się zachować i tyle. A skoro tak, to lepiej zostać na stopie służbowej.

A ja sobie nie życzę wychodzenia z ludźmi, którzy traktują mnie tak jak koleżanka, więc jesli taka koleżanka będzie mnie pytać codziennie kiedy kolejny obiad, to zamiast mówić - nie wiem - powiem jej, dlaczego.

Sent from my iPhone using Tapatalk

skara · 2022-06-21, 14:03

Cytat:

Napisane przez chwast

A ja sobie nie życzę wychodzenia z ludźmi, którzy traktują mnie tak jak koleżanka, więc jesli taka koleżanka będzie mnie pytać codziennie kiedy kolejny obiad, to zamiast mówić - nie wiem - powiem jej, dlaczego.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja też bym powiedziała. Aśka, po co chcesz iść na ten lunch, skoro i tak z nosem w telefonie siedzisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

chwast · 2022-06-21, 14:07

Cytat:

Napisane przez skara

Ja też bym powiedziała. Aśka, po co chcesz iść na ten lunch, skoro i tak z nosem w telefonie siedzisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Normalna sprawa wg mnie, nie zastanawiałbym się chyba nawet nad tym :p

Sent from my iPhone using Tapatalk

2022-06-20, 05:44	#1
Patka_Natka Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-06 Wiadomości: 115	Płacenie w knajpie ze znajomymi Byłam kilka razy ze znajomą w knajpie, zamówiłyśmy podobne dania w podobnej cenie i ona stwierdziła że płacimy po połowie. Ok tylko jak dla przykładu wybrałabym tańszą potrawę a ona droższą to miałabym za nią płacić? Byłyśmy w tej knajpce i miałyśmy porozmawiać a ona ciągle na telefonie pisała do jakiegoś faceta i mnie ignorowała. Nawet czasami do niej coś mówiłam a ona za chwilkę pyta "co?". I znów chce iść na jakieś jedzenie, nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak ona tak się zachowuje. A jak np. pójdę ze znajomym do kawiarni czy restauracji to jak rozwiązać problem płacenia? Kiedy powiedzieć że chcę zapłacić za siebie? Wstydzę się trochę iść ze znajomym - facetem do knajpy na jedzenie. Nie wiem dlaczego ale nie lubię ze znajomym iść coś zjeść, nie dość że mam ściśnięty żołądek z lekkiego stresu czy podekscytowania to trochę mi tak wstyd. Może jestem jakaś dziwna ale tak mam. I nie chodzi o to że mi na nim zależy czy coś, bo to tylko znajomy ktoś kogo znam od lat ale mimo wszystko zawsze ogarnia mnie to samo uczucie. Też tak macie?

2022-06-20, 09:49	#2
uska89 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 234	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi Nie, nie mam tak. Dość dziwne to, co opisujesz. Zarówno Twoje odczucia, jak i powyższa sytuacja. W całym moim dotychczasowym życiu opcje były dwie: 1. Każdy płaci za siebie 2. Płaci ten, kto zaprasza. Żadnych dziwactw w stylu płacenie po połowie rachunku podczas wyjść ze znajomymi. Natomiast sytuacja siedzenia w telefonie podczas spotkania, zwłaszcza spotkania 1 na 1, absolutnie nie do przyjęcia. To brak szacunku, lekceważenie, oznaka braku kultury. Nie spotkałabym się więcej z taką osobą i nie placiła za nią ani grosza. Natomiast nie rozumiem drugiej części: co jest stresującego czy zawstydzającego w takich wyjściach? Edytowane przez uska89 Czas edycji: 2022-06-20 o 09:52

2022-06-20, 10:17	#5
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-03 Wiadomości: 4 256	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi Jeśli wychodzę do knajpy w większym gronie, to każdy płaci za siebie. Jeśli spotkanie jest 1 + 1 i te spotkania są co jakiś czas to płacimy na zmianę za całość rachunku za dane wyjście lub też każdy za siebie. Pisanie z kimś innym w trakcie spotkania 1+1 jest niegrzeczne.

2022-06-20, 11:19	#6
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 20 867	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi Mówi się "nie, dziękuję, zapłacę swoją część, a ty swoją". Będąc w większym gronie często po prostu podchodzę do baru i zamawiam od razu płacąc, ewentualnie stawiam coś komuś lub kolejkę wszystkim. W przypadku jedzenia, to po prostu na końcu albo podchodzę i mówię za co płacę, albo jeżeli ktoś płaci rachunek za wszystkich, to spisuję ile mam mu przesłać i tyle. Gdyby ktoś większą część spotkania skupiał się na telefonie, a mnie ignorował, to skróciłabym spotkanie i więcej lub przez długi czas nie chciałabym się z tą osobą spotkać. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2022-06-20 o 11:22

2022-06-20, 13:24	#9
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 24 374	Płacenie w knajpie ze znajomymi W dużej grupie z reguły jedna osoba reguluje rachunek, później się dogadujemy tak, jak nam wygodnie. W mniejszej np dwie pary, płacimy osobno albo tak samo jak wyżej. Jesli jestem z kimś w dwójkę, to zależy od sytuacji - czasem ja płace całość, czasem ta osoba, czasem po połowie. Nie patrzę czy ktoś miał droższe danie o 10 zł czy tańsze. Nie wyobrazam sobie jednak umówić się z kimś, a ten ktoś siedziałby i pisał na telefonie. Nie miałam takiej sytuacji, ale widuję takie. Sent from my iPhone using Tapatalk Edytowane przez chwast Czas edycji: 2022-06-20 o 13:25

2022-06-20, 14:36	#10
meliandra Zakorzenienie Zarejestrowany: 2016-08 Wiadomości: 6 222	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi Pomijając fakt, że ochłodziłabym kontakty z kimś kto siedzi na telefonie podczas spotkania ze mną, to nie rozumiem problemu. Jak proszę kelnera o rachunek, to zaznaczam, ze JA płacę kartą. Można też przy składaniu zamówienia powiedzieć, ze to będzie na DWA rachunki. Koleżance powiedz normalnie, że wolisz żeby każda zapłaciła za siebie. __________________ 🍀🍀🍀🍀🍀

2022-06-20, 19:41	#12
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae Konto usunięte Zarejestrowany: 2021-02 Wiadomości: 3 731	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi [1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89263238]Zgadzam się. Dla mnie idea płacenia po połowie jest jakaś dziwna - każdy bierze co chce i płaci za siebie, inaczej może być zwyczajnie niezręcznie. Wyjątek to sytuacja, kiedy idziemy na pizze i piwo, wtedy na ogoł ja i znajomi dzielimy rachunek na ilosc osob (ewentualnie za dodatkowy alko kazdy placi sobie sam).[/QUOTE] Ja wychodzę z przyjaciółmi i raz oni zapłacą te 5 zł więcej, raz ja. Koniec końców wychodzi na jedno, a nawet jakby nie - to mała kwota i przyjaciele.

2022-06-20, 19:50	#13
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c Konto usunięte Zarejestrowany: 2021-07 Wiadomości: 1 333	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89263246]Ja wychodzę z przyjaciółmi i raz oni zapłacą te 5 zł więcej, raz ja. Koniec końców wychodzi na jedno, a nawet jakby nie - to mała kwota i przyjaciele.[/QUOTE] Jeżeli Wam to odpowiada, to super i nic mi do tego. Ja bym na taki układ nie poszła, bo czasem zamówię sobie tylko jakąś lemoniadę do picia, i byłabym trochę zirytowana, że finalnie płacę za nią 50zł bo znajomi wzięli sobie coś konkretniejszego. I z drugiej strony - jak mam wilczy apetyt danego dnia, to głupio by mi było obżerać się po korek i potem dzielić to na wszystkich. Tylko przy zestawach i daniach typu pizza uznaję płacenie po równo, i też nie widzę sensu rozliczać się o 5 zł.

2022-06-20, 19:57	#14
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 20 867	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi [1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89263251]Jeżeli Wam to odpowiada, to super i nic mi do tego. Ja bym na taki układ nie poszła, bo czasem zamówię sobie tylko jakąś lemoniadę do picia, i byłabym trochę zirytowana, że finalnie płacę za nią 50zł bo znajomi wzięli sobie coś konkretniejszego. I z drugiej strony - jak mam wilczy apetyt danego dnia, to głupio by mi było obżerać się po korek i potem dzielić to na wszystkich. Tylko przy zestawach i daniach typu pizza uznaję płacenie po równo, i też nie widzę sensu rozliczać się o 5 zł.[/QUOTE] To samo. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

2022-06-20, 20:04	#15
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae Konto usunięte Zarejestrowany: 2021-02 Wiadomości: 3 731	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi [1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89263251]Jeżeli Wam to odpowiada, to super i nic mi do tego. Ja bym na taki układ nie poszła, bo czasem zamówię sobie tylko jakąś lemoniadę do picia, i byłabym trochę zirytowana, że finalnie płacę za nią 50zł bo znajomi wzięli sobie coś konkretniejszego. I z drugiej strony - jak mam wilczy apetyt danego dnia, to głupio by mi było obżerać się po korek i potem dzielić to na wszystkich. Tylko przy zestawach i daniach typu pizza uznaję płacenie po równo, i też nie widzę sensu rozliczać się o 5 zł.[/QUOTE] Nie mam sytuacji, gdzie jedna osoba płaci 50 druga 5. Zwykle jak się umawiamy na jedzenie to jemy, a nie jedna osoba je, a druga pije kawę.

2022-06-20, 21:36	#16
Voytkova Zadomowienie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 1 451	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi Im Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2022-06-20, 23:43	#17
skara Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-03 Lokalizacja: Hiszpania Wiadomości: 5 102	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi My z reguły robimy zrzutę po równo. Ale też wszyscy jedzą rzeczy w podobnej cenie i często próbują swoich potraw. Dla mnie to łatwiejsze niż wyliczanie co do grosza. Zresztą nie przeszkadza mi dołożenie koleżance tych paru złotych. Oczywiście jeśli ktoś pije tylko herbatę, a ja jem obiad z trzech dań, to na podział rachunku się nie zgadzam, ale raczej jak się umawiamy to konkretnie, na jedzenie lub picie, i każdy ma mniej więcej to samo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2022-06-21, 04:54	#18
Patka_Natka Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-06 Wiadomości: 115	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi To znajoma którą znam od pół roku z pracy. Poszłyśmy na jedzenie bo nalegała żebyśmy porozmawiały bo w pracy nie ma jak, więc poszłyśmy do niewielkiej knajpki myślałam że porozmawiamy a ta ciągle siedziała w telefonie. Jak coś do niej mówiłam czy o coś ją pytałam to była nieobecna. Za chwilę pytała "co?" i tak kilka razy. Ja przez ten czas nawet raz nie zajrzałam do telefonu, uważam że skoro z wychodzę z kimś porozmawiać to nie wypada siedzieć w telefonie i pisać wiadomości z innymi. Uważam że to brak szacunku do mnie był źle się wtedy z nią czułam tam. Z tego co mówiła to koleżanki nie chcą z nią nigdzie wychodzić bo pewnie zachowuje się tak samo. Byłyśmy powiedzmy na tym jedzeniu w tej knajpce w poniedziałek a ona we wtorek w pracy pyta mi się czy idziemy znów coś zjeść. I najlepiej tak codziennie. Ja nie mam tyle kasy żeby codziennie z nią gdzieś wychodzić, ona ma bogatą matkę która prowadzi firmę i też zarabia więcej ode mnie. A po drugie nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak widziałam jak takie koleżeńskie spotkanie wygląda. Ona ciągle nawija o sobie, o swoich związkach o chłopakach jakich poznaje przez różne apki. Co do płacenia to byliśmy wiele razy gdzieś w większym gronie i zawsze każdy płacił za swoje zamówienie, uważam że tak jest uczciwie. Nie chcę żeby ktoś płacił za mnie i ja za kogoś też nie chcę płacić. A tu poszłyśmy, niby zamówiłyśmy dania i napój w podobnej cenie ale mimo wszystko każdy za siebie powinien zapłacić. Tak uważam. Ona ciągle mi mówi "muszę cię zabrać do takiej knajpki, mają tam dobre coś tam", za jakiś czas znów "muszę cię tam zabrać, byłam tam z koleżanką ale dobre tam mają coś tam". Nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić i już wiele razy jej odmówiłam a ta dalej swoje.

2022-06-21, 10:47	#19
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 20 867	Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi Więcej bym się z tą dziewczyną nie umówiła. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)