|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2009-04-23, 21:15 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 6
|
Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Nie potrafie sobie poradzić z tym co się dzieje. Na początku stycznia poznałam Maćka, od tego czasu spotykaliśmy się dość często ale spotkania te nie miały charakteru randek. Po prostu dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie i dobrze było tak jak było. Pewnego dnia umówiliśmy się na wino i tu dodam, że on nie mieszka w mieście, w którym ja studiuję, a że ja nie mieszkam sama w pokoju zdecydowaliśmy, że zostaniemy u niego. I tak się wszystko zaczęło. Początkowo nie chciałam się z nim wiązać bo byłam świeżo po długim związku i bałam się kolejnych rozczarowań. On nie naciskał, nie wymagał ode mnie niczego. Mimo odległości jaka nas dzieliła widywaliśmy się nawet 3 razy w tygodniu. Wszystko było idealnie… myślałam, że w końcu znalazłam dojrzałego, normalnego faceta. Potem zaczęły się problemy, za każdym razem kiedy miał do mnie przyjechac coś mu wypadało, ja czekałam cały dzień a on nawet nie raczył mnie poinformować, że nie przyjedzie, nie odbierał telefonu, nie odpisywał na wiadomości. Odzywał się dopiero wieczorem na gadu i tłumaczył co się stało, zazwyczaj były to historie niczym z filmów science fiction, ale wybaczałam, obiecywał, że to się już nie powtórzy. Kiedyś umówiliśmy się na weekend, miał po mnie przyjechac w sobote, ale nie przyjechał, nie odezwal się, nie mogłam się z nim w żaden sposób skontaktować. Początkowo martwiłam się, że cos złego się stało, ale potem zobaczyłam, że jest dostępny na gadu. Pisałam, nie odpisywał, dzwoniłam, nie odbierał. W końcu odpuściłam, przestałam się odzywać, byłam wściekła… Odezwał się po dwóch tygodniach… Napisał, że chciał to skończyć póki jeszcze potrafił, bo bał się, że ja go prędzej czy później zostawie, że poznam kogoś innego. Twierdził, że ja ze względu na swój młody wiek i studia nie będę potrafiła się zaangażowac i stworzyć dojrzałego związku, a on potrzebuje stabilizacji ( ma 29 lat) i nie chce, żeby się okazało, że zostanie sam mając trzydzieści pare lat. A tak nie jest, nie jestem osobą, która musi iść co tydzień na imprezę i poznawać wziąż to nowych ludzi. Zależało mi na nim, byłam w stanie się zaangażowaći naprawde dużo dla niego poświęcić. Spotkaliśmy się,wybaczyłam. Przez chwilę znów było pięknie. Ale potem znów sytuacja zaczęła się powtarzać, pare razy miał przyjechać i oczywiście nie przyjechał i znów nie odbierał telefonu a ja czekałam, potem tłumaczył się wieczorami na gadu. A ja wciąż wybaczałam… Miał przyjechać w sobotę… nie przyjechał… i od tamtej pory nie mam z nim kontaktu… Znajomi mi powtarzają żebym dała sobie spokój, żebym o nim zapomniała a ja nie potrafie, ciągle o nim myślę.. Narobiłam sobie strasznych zaległości na studiach, nie mogę się na niczym skupić, ani do niczego zmobilizować… Boję się, że on odezwie się za jakiś czas a ja znowu wybacze. Nie chce żeby tak było bo już zaczynam tracić szacunek do samej siebie… Potrzebuję chyba, żeby ktoś mi wylał kubeł zimniej wody na glowę. Napiszcie mi co o tym myslicie, dlaczego dorosły facet zachowuje się w taki sposób?
|
2009-04-23, 21:22 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Daj sobie spokój z nim. Ma 29 lat, ale nie zachowuje się jak dorosły facet, tylko jak szczeniak. Chcesz czuć zawód na każdym kroku? Bo z tego co widzę on nie umie dotrzymać słowa...
|
2009-04-23, 21:23 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
bo nie jest doroslym facetem tylko niedowarzonym gnojkiem, ktory jak nie ma nic innego do roboty to dzwoni do Ciebie, a Ty lecisz, wybacz okreslenie, merdajac ogonem
taaa i jeszcze go pozapewniaj o swoim oddaniu i gotowosci do poswiecen, bedzie wiedzial ze moze sobie na wiecej pozwolic |
2009-04-23, 21:25 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
myśle ze powinnaś odpuścic. rób to co ja robie zeby zapomniec o bylym- spotykaj sie z przyjaciolmi zmus sie do nauki, poczytaj cos, idz na zakupy. no i wogole takie babskie sprawy
__________________
21. 04.2014 Karolek 19.01.2015 http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
2009-04-23, 21:33 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: .
Wiadomości: 833
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
jedyne co jest pewne to to ze na pewno nie zachowuje sie tak dlatego, bo "Napisał, że chciał to skończyć póki jeszcze potrafił, bo bał się, że ja go prędzej czy później zostawie, że poznam kogoś innego. Twierdził, że ja ze względu na swój młody wiek i studia nie będę potrafiła się zaangażowac i stworzyć dojrzałego związku,"
jego tlumaczenie jest zenujace, osoba ktora traktuje druga osobe powaznie nie zachowuje sie w taki sposob albo ma kogos na boku, albo moze byc milion innych pwoodow. daj sobie spokoj, widzisz ze to nie ma sensu, chyba nie chcesz reszty zycia spedzic na zastanawianiu sie czy on odezwie sie za dwa tygodnie, miesiac czy rok. |
2009-04-23, 21:56 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Ja podobnie jak dziewczyny u góry radzę, żebyś sobie dała z nim spokój.
Jak chłopakowi na dziewczynie zależy, to stanie na głowie, żeby się z nią spotkać. On ma 29 lat i chyba sam jeszcze nie dojrzał do związku - bo w dojrzałym związku nie pozwala się na to, żeby druga osoba się martwiła (on nie odbiera telefonów, nie odzywa się). A on odwraca kota ogonem i mówi, że nie jest pewny, czy Ty będziesz w stanie się zaangażować. Nie wierz mu! Jego rozbudowane tłumaczenia, to tak jak napisałaś science-fiction - tak się tłumaczy facet, który ma coś na sumieniu, a najpewniej ma kogoś na boku... Uciekaj od niego... Zajmij się teraz naprawdę studiami, co by podgonić te zaległości i w ogóle zajmij się sobą i np. jakimś hobby, a o nim zapomnisz. Powodzenia
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI! Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA! https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl Edytowane przez Cocoamore Czas edycji: 2009-04-23 o 22:51 |
2009-04-23, 21:57 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
mi tu śmierdzi "podwójnym zyciem":/
__________________
Szczęśliwa... |
2009-04-23, 22:28 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 352
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
O tym samym pomyślałam wszystko by na to wskazywało, ten brak czasu i niewywiązywanie się z umów na spotkania. Dziewczyno daj spokój z nim po co masz się męczyć i mieć nadzieje a może rzeczywiście ma już kogoś i tak kręci na dwa fronty.Teraz jak się odezwie to pokaż mu gdzie raki zimują i nie odzywaj się do niego nie odbieraj telefonów tak jak on to robi. |
2009-04-23, 22:33 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Bardzo dziwne.
Robi co chce ponieważ mu na to pozwalasz. Równie dobrze może mieć w tym czasie inne i ciebie traktować jako taką przystań która zawsze jest dla niego otwarta. nie daj się |
2009-04-23, 22:42 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
ten tekst to ściema.
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
2009-04-23, 23:59 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 553
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
oczywiscie ze powinnas odpuscic, ale to nie jest takie łatwe jak sie o tym mowi. bedzie musialo sporo czasu minac. nie szukaj z nim kontaktu, nie odpisuje, nie spotykaj sie z nim, a po pewnym czasie sama zauwazysz ze juz ci tak na nim nie zalezy.
wiem, ze bedzie ciezko, ale zmuś sie do tego zeby ten kontakt calkowicie zerwać.
__________________
|
2009-04-24, 00:16 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
może i dorosły ,ale kompletnie niedojrzały.Daj sobie z nim spokój.Co to ma znaczyć,że nie odpisuje ani nie odbiera telefonu?Nawet jeśli nie był pewny czy chciał z Tobą być to powienien Cię był o tym poinformować,zwłaszcza ,że widział ,że szukasz nim kontaktu.Jego zachowanie było szczeniackie.To,ze ktoś Cię ignoruje a potem znowu się oddzywa jak gdyby nigdy nic świadczy o rażącej dziecinadzie.
Trapi Cię czy coś mu się nie stało-a on jak gdyby nic się zastanawia? Boi się ,że go rzucisz do tego stopnia,że sam postanawia się nie odezwać przez tyle czasu?Nie będziesz mogła na niego liczyć. zyczę powodzenia,a jesli chodzi o radę to kopnij go tyłek |
2009-04-24, 00:31 | #13 |
Zadomowienie
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Dziewczyno, błagam cię, puść go w diabły Na kilometr śmierdzi to podwójnym życiem. Chce to skończyć póki może? Ty to kończ, póki ci życia nie zbabrał. Jasno i klarownie wyłożył ci, że nie chce już tego związku, nad czym się zastanawiać?
|
2009-04-24, 06:02 | #14 |
Raczkowanie
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
|
2009-04-24, 06:21 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Dla mnie jest jasne jak słonce, ze nie jestes sama, jestes tą drugą od przypadku do przypadku, kiedy ma czas. Nie odbiera, kiedy nie moze, jest z tamtą.Jasne jak słonce. A jego "szlachetne" tłumaczenia sa az śmieszne. Nie kupuj tego, to brzmi jak totalna ściema.
|
2009-04-24, 06:36 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Facet na 99% ma jeszcze inną dziewczynę (może oficjalną i "prawdziwą"?), a może nawet dziewczyny. A nawet jeśli w tym czasie medytuje lub idzie się uchlać, to i tak nie jest materiałem na kogokolwiek - ani na faceta, ani na kolegę. Olewa Cię, wymyśla bajki - zerwij z nim kontakt i to całkowicie, bo na takich ludzi szkoda czasu, nerwów i serca. Nie dojdziesz czemu on się tak zachowuje - zapewne po części taki ma charakter, po części Ty od razu nie wyznaczyłaś granic (bo powinnaś była kopnąć go w tyłek już po drugiej takiej akcji), po części tak został wychowany. Nieważne dlaczego się tak zachowuje - ważne żebyś dłużej nie tkwiła w tym dziwnym układzie.
Ogólnie zachowanie tego "Twojego" faceta (umawianie się i olewanie, zero kontaktu) i teksty ("jesteś młodziutka, nic z tego nie będzie" - ta, ale na seks i do pokazywania kolegom to się nadawałam...) przypominają mi mojego ex sprzed kilku lat. Urabiał mnie jak chciał przez prawie pół roku, a ostatecznie ze mną zerwał w dogodnym dla siebie terminie (tuż przed wakacjami, pewnie chciał poszaleć - miał wyjechać nad morze), a nieco po wakacjach nagle zaczął słać SMSy, dzwonić. A ja głupia poszłam na spotkanie z nim (aby mu "wygarnąć") i byłam z tym manipulatorem jeszcze ponad miesiąc. Tym razem to jednak ja zerwałam - ostatecznie przejrzałam na oczy. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2009-04-24 o 06:43 |
2009-04-24, 06:47 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Ja podobnie radzę jak dziewczyny - skończ z nim, najszybciej, bo potem będzie Ci jeszcze trudniej! Zobaczysz - poczujesz ogromną satysfakcję za jakiś czas, kiedy poczujesz, ze w ogóle o nim nie myślisz, nie obchodzi Cię
To, że ma 29 lat, o niczym nie świadczy, a na pewno o dojrzałości... oj wiem coś o chłopcach 'w tym wieku' i mam wrażenie, ze ich rozwój przeważnie zakończył się wraz z 17tymi urodzinami! Myślę, że nie jest juz takie istotne czy ma kogoś na boku, czy nie... Nawet gdybyś była 'tą jedyną' to co z tego, skoro on Cię traktuje jak hmmm co najwyżej znajomą? Dla mnie jego zachowanie to kwalifikuje się pod jakieś leczenie psychiatryczne. Przestań się do niego odzywać, skasuj nr telefonu, jeśli będzie dzwonił to nie odbieraj, a najlepiej zablokuj sobie jego nr! Ty za pół roku będziesz ze śmiechem opowiadała koleżankom przy piwku z jakim to bucem miałaś do czynienia zapewniam... Powodzenia! |
2009-04-24, 06:52 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
bez sensu to wszystko- daj sobie spokój, oszczędź sobie nerwów i rozczarowań, których tak się obawiasz
|
2009-04-24, 06:59 | #19 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Cytat:
Jesteś natrętna. Nie odpisuje, nie przyjeżdża, a Ty maltretujesz go wiadomościami i telefonami, to musi być przeraźliwie przytłaczające. Nie chce sie widywać to nie, hasta la vista bejbe. Pozatym on zdaje sie ma racje, skoro Ty jestes jeszcze młodą studentką, a on już kimś kto potrzebuje stabilizacji i jesli to jest jego zdanie, to powinnaś to uszanować.
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka Je t'adore mon cheri Czy tkwisz w toksycznym związku?! https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295 |
|
2009-04-24, 08:38 | #20 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
A ja nie jestem aż tak przekonana, że on ma kogoś jeszcze, a to dlatego, że sama miałam podobną sytuację.
Tyle że ja byłam wtedy w klasie maturalnej, a on miał 25-26 lat. Jak się pierwszy raz spotkaliśmy bardzo dobrze nam się rozmawiało, później w tygodniu sms-y bo ja miałam sporo nauki i napomknęłam mu, że może planuje studia w innym mieście na co on mi odpisał "to co ja od niego chciałam" jak to co? Ja się z nim nie spotkałam jako z kandydatem na chłopaka tylko wpierw to było takie wyjście ze znajomym.... Później jak się umawialiśmy, to albo na ostatnią dosłownie chwilę np godzine przed spotkaniem odwoływał bo niby musiał jako jedyny wnuczek dziadka do szpitala zawieźć, albo mu w czymś pomóc, tylu wymówek z udziałem dziadka to ja nigdy nie widziałam! Przez jakiś czas nie kontaktowaliśmy się później ja napisałam coś na święta i on odpisał, spotkaliśmy się ogadaliśmy i po tym znów takie sytuacje, dałam mu 2 szanse i oba 2 spotkania olał. Jedno znów wymówka, a przed drugim mimo, że już byliśmy nawet na godzine umówieni to znając jego chciałam potwierdzic czas i miejsce i wogóle nie odbierał!... Co po tym zrobiłam? Numer wywaliłam, wszekie kontakty zablokowałam i jest świetnie , Tobie też tak radzę ---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ---------- Cytat:
a skąd Ty możesz wiedzieć jakie nastawienie ma Autorka? Poza tym oceniając postawę to ona jest dojrzalsza niż ten 29 letni gówniarz.
__________________
. |
|
2009-04-24, 08:42 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Facetowi na Tobie nie zalezy i właściwie sama podałs milion powodów-na dodatek wydaje mi sie ze on kreci z kims jeszcze...Zapomnij
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 |
2009-04-24, 08:47 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: los angeles
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
Zerwij z nim, zapomniej o nim, daj sobie spokoj. Facet jest niedojzalym gnojkiem, ktory nie ma do Ciebie zadnego szacunku. Tacy ludzie sie nie zmieniaja.
__________________
Tell from my attitiude that I'm most definitely Nakarm zwierzeta w schroniskach ZA DARMO |
2009-04-24, 20:01 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Niech ktoś mi przemówi do rozsądku...
posluchaj tego co ci mowia znajomi i wszystkie dziewczyny na forum.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:10.