wredny rodzic - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-05-11, 08:20   #1
milgryf
Zadomowienie
 
Avatar milgryf
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: mazury
Wiadomości: 1 430

wredny rodzic


Moje dziecko lat 20 studentka podczas ostatniego pobytu w domu raczyło mnie opowieścią o tym jak jej koleżanka nabiła rachunek na telefon komórkowy na kwotę 5 tys. i że jej rodzice pogadali,pogadali ale rachunek spłacili a wcale nie byli bogaci.Teraz okazało się że moja córcia nabiła rachunek na 500 zł bo poznała jakiegoś chłopaka i nie mogła się opanować. Uważam że to jej gadanie o koleżance to było przygotowaniem rodziców na niespodziankę. Czuję się oszukana bo jakiś czas temu na prośbę dzieci kupiliśmy im telefony z promocji gdzie mają 40 minut w abonamencie i umowa była taka że pilnują się aby abonamentu nie przekraczać.I przez 4 miesiące tak było. Uważam że przegieła i teraz jej sorry jakoś mnie nie przekonuje.
Co mam zrobić? Zabrać telefon i niech sobie używa starego na kartę? Zapłacić i się cieszyć że to nie 5 tys.?
A może ja stara jestem i się czepiam?
Kto mi coś doradzi...
milgryf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 08:39   #2
Szarada
Zakorzenienie
 
Avatar Szarada
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 160
Re: wredny rodzic

A dajesz jej jakieś kieszonkowe ? To może zapłać i wstrzymaj jej kieszonkowe. Ja uważam, że ona musi mieć świadomość, że źle zrobiła, zwłaszcza, że to już nie dziecko, a dorosła kobieta. Jak jej zupełnie popuścisz i zapłacisz bez niczego, to spodziewaj się, że wkrótce zrobi podobnie.
Szarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 08:54   #3
sharoon
Raczkowanie
 
Avatar sharoon
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 213
Re: wredny rodzic

Sorry, ale wróciłabym do telefonu na kartę. Twoja córka jest dorosła i ewidentnie nie wywiązała się z umowy o nieprzekraczaniu limitu darmowych minut. Moi Rodzice nie nauczyli mnie odpowiedzialnosci za swoje czyny (pobłażali za bardzo) i potem nieźle życie dało mi popalić. Uważam, że powinnaś DOKŁADNIE WYJAŚNIĆ JEJ POWODY SWOJEJ DECYZJI, wymóc spłatę przez NIĄ rachunku - nie wiem, ratami potrącać z kieszonkowego, pomóc znaleźć pracę na wakacje, czy cokolwiek - i zmienić telefon. W końcu to dorosły człowiek i powinna odpowiadać za siebie. Pozdrawiam!
sharoon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 08:54   #4
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: wredny rodzic

Moim zdaniem wszystko zależy od charakteru córki i jej podejścia do zaistniałego problemu.

Jesli jest jej przykro, że "się zapomniała" - porozmawiaj z nią jeszcze raz poważnie i na tym zakończ sprawę. Niech Ci obieca, że się to nie powtórzy.

Jeśli jednak uważa, że nic się nie stało i podchodzi beztrosko do problemu to chyba warto ją "ukarać". Np. odebrać telefon na jakiś czas.

Jedno jest pewne - musisz WYJAŚNIĆ sobie wszystko z córką, bo jeśli po owym "sorry" przejdziesz do porządku dziennego nie wyjaśniając dogłębnie całej sprawy - to istnieje prawdopodobieństwo, że sytuacja się powtórzy.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 08:57   #5
sharoon
Raczkowanie
 
Avatar sharoon
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 213
Re: wredny rodzic

Zerknęłam na Twój profil. Młodo rodziłaś. Pozdrawiam!
sharoon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 09:01   #6
kasiulka
Zakorzenienie
 
Avatar kasiulka
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
Re: wredny rodzic

Dżizas, jestem w szoku. 31 letnia babeczka ma 20 letnią córkę.
__________________
moj blog

Oliwka
kasiulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 09:04   #7
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: wredny rodzic

ja wróciłabym do tel .na karte z tym ,że ładowanie musi wystarczyc na tyle ile jest określone czyli 50 zł na 3 miesiące.
dodatkowe sciagniecie z kieszonkowego na rachunek jest dobrym sposobem.
pzdr.
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-05-11, 09:31   #8
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: wredny rodzic

Wiesz co? Mi się wydaje, że takie zabieranie telefonu nic nie da, bo jak oddasz, to będzie to samo. Ale pogadanie, pogadanie i zapłacenie też nie będzie dobre, bo ona będzie wiedziała, że ile by nie wygadała, to pogadasz trochę ale jej zapłacisz.

Siostra mojego TŻ ma 18 lat i też jakoś nie potrafi się opanować. Jak nabije za duży rachunek to mama zabiera jej właśnie telefon. To nabija z domowego. I na nic są tłumaczenia, że nie ma pieniędzy, że przecież lepiej wydać tą kasę na coś innego, a nie na rachunki. Dziewczyna mówi dobrze, dobrze mamusiu, a w następnym miesiącu jest to samo.

Ja nie wiem z czego to się bierze. Może z charakteru? Ja mam komórkę od jakiejś II liceum i nigdy nie zdażyło mi się przekroczyć limitu minut (60). Nie, sorry, raz się zdażyło, jak misiąc byłam chora, w tym 10 dni w szpitalu. No ale to rodzice oczywiście zrozumieli. I pilnowałam tego nie dlatego, że miałam jakichś ostrych rodziców itp. bo moi rodzice są super, i nie dlatego, że nie mieli kasy, bo mieli tylko dlatego, że ustalili zasadę: masz 60 minut do wygadania i to ma Ci wystarczyć. A zasada to zasada.

Może pogadaj z Nią po prostu? Kurczę, jest dorosła, powinna wiedzieć co robi. Może daj Jej odczuć te 500zł? Np. nie daj następnym razem na spodnie / bluzkę itp. (o ile ich zakup będzie Jej "widzimisię")



PS. Urodziłaś dziecko mając 11 lat? Bo w profilu masz 1973 rocznik
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 09:37   #9
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: wredny rodzic

Karola napisał(a):
> Wiesz co? Mi się wydaje, że takie zabieranie telefonu nic nie da, bo jak oddasz, to będzie to samo. Ale pogadanie, pogadanie i zapłacenie też nie będzie dobre, bo ona będzie wiedziała, że ile by nie wygadała, to pogadasz trochę ale jej zapłacisz.

A moim zdaniem to zależy od charakteru dziecka.

Jeśli ma to być "zrzędzenie starej" [w oczach dziecka] to rzeczywiście nie ma sensu taki monolog. Jeśli zaś córka szanuje rodziców i pieniądze - po prostu "miłość ją opętała" i zapomniała się - ale generalnie nie sprawia kłopotów wychowawczych to myślę, że dialog [nie monolog!] - spełni swe zadanie.

Jeśli zaś za bardzo nie widzi problemu - to rzeczywiście rozmowa za dużo nie da..
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 09:39   #10
koko
Zakorzenienie
 
Avatar koko
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 3 637
GG do koko
Re: wredny rodzic

najprostsze rozwiązanie jest takie, żeby sama płaciła za swoją komórkę, obojętnie ile wygada.po prostu rachunki to jesj problem.mam telefon od 5 lat i złamanego grosza na niego nie dostałam od rodziców.jak zaczęłam z nim przygodę, było to jeszcze mało popolarne, a ja miałam trochę ponad 18 lat i moi rodzice najzwyczajeniej nie wyrazili zgody na to, żebym go posiadała, ja się uparłam, ale wiedziałam,że sama za ten interes będę płacić.musiałam poradzić sobie z płaceniem rachunków z własnego kieszkonkowego.i do dziś nie przekraczam 60 złotych płacąc rachunki. takie postawienie sprawy przez moich rodziców, choć na początku wydawało mi się okrutne , nieludzkie i złe , przyniosło znakomite rezultaty.jakbym miała dzieci sama bym tak zrobiła, bo to uczy odpowiedzialności za wydane pieniądze, uczy planowania wydatków i wszyscy na tym świetnie wychodzą.a sytuacja jest czysta.
może powiedz córce, że od dziś sama płaci za swój telefon i nic Cię nie obchodzi, czy wygada 500 zł , czy 5 tyś. ?zapewniam, że jak to usłyszy jej rachunki będą maleńkie.
a ten wysoki rachunek-hmm.każ spałacac a ratach? tak sobie myślę, że może to co piszę, brzmi okrutnie, ale sama tak zostałam wychowana i dobrze na tym wyszłam.
powodzenia.
koko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 09:56   #11
Mgiełka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-04
Wiadomości: 782
GG do Mgiełka
Re: wredny rodzic

Milgryf, COŚ musisz zrobić. Znam kilka osób, które zostały skrzywdzone przez swoich rodziców, którzy nigdy nie dali im poczuć, że pieniądze to jest efekt ciężkiej pracy. I kiedy te dzieci wkroczyły w dorosłość, ich stosunek do pieniądza był cały czas taki sam - co najmniej lekkomyślny. I to jest OK pod warunkiem, że jesteś na 100% pewna, że przez CAŁE życie Twoich dzieci będziesz mogła zaspokajać ich zachcianki. Że zawsze będziesz mogła im pomóc finansowo. Ale, niestety, wielu rzeczy nie możemy przewidzieć i tych 100% pewności nigdy nie osiągniemy. Pół biedy, jeśli takie dzieci mają potem świetną pracę, nie mają rodziny na utrzymaniu. Najwyżej płacą za własne błędy różnymi komplikacjami życiowymi. Natomiast najgorzej jest wtedy, gdy wiążą się z kimś, zakładają rodzinę, mają dzieci. Bo taki stosunek do pieniądza w pewnym momencie zaczyna być już cechą charakteru. I cierpią wszyscy domownicy. Wierz mi, bardzo dobrze wiem o czym piszę. Bo z taką osobą świetnie się żyje kiedy jest dobrze, natomiast kiedy zaczyna być źle, fatalnie, kiedy się okazuje, że tych pieniędzy nie ma - zaczyna się coś, co może zakrawać na koszmar. Bo najgorsza jest walka z czyjąś mentalnością. I najgorsze jest niezrozumienie, podejście: "no to co się stanie, kiedy nie będzie ZUPEŁNIE pieniędzy? Najwyżej przeprowadzimy się do rodziców" (tak może mówić jeszcze dwudziestoletni człowiek, ale jeśli jest ze dwa razy starszy...).
Szacunek do pieniądza, to tak naprawdę szacunek do pracy (w przypadku Twojej córki - szacunek do pracy jej rodziców ). I tu nie chodzi tu zupełnie o skąpstwo , czy oddawanie czci pieniądzom . Ja na przykład potrafię baaardzo szastać pieniędzmi , ale TYLKO wtedy kiedy je mam (=je zarobiłam). I ja wiem, ile mojej pracy coś kosztuje. I wtedy potrafię to docenić.
Twoja córka MUSIALA być świadoma tego, że grubo przekroczyła limit. A jednak to zrobiła i teraz oczekuje, że TY poniesiesz tego konsekwencje.
Ja bym kazała jej odrobić przynajmniej 1/5 tej sumy (ściąganie z kieszonkowego, to ściąganie z pieniędzy, których i tak nie zarobiła i nie czuje ich wartości. A pewnie i tak jakoś "wyciągnie" od Ciebie pieniądze na zachcianki ) - niech roznosi ulotki, daje korepetycje, czy stoi w supermarkecie z serkiem . Nie chodzi o to, żeby ZAROBIŁA jakieś pieniądze i Ci je oddała. Chodzi o to, żeby była świadoma, że pieniądz to nie jest wirtualny byt, który się materializuje za nic w Twojej portmonetce .
Gdyby była młodsza, myślę, że bym nie była tak surowa i po prostu pogadała (zapowiadając okrutną karę za recydywę ), ale 20 lat to wiek, kiedy powinno się być bardziej odpowiedzialnym.

Pozdrawiam

P.S. Ja wartość pieniądza poznałam, kiedy pojechałam na studia do W-wy. Byłam daleko od domu, rodzice dawali mi pieniądze, ale nie zdawali sobie sprawy z tego, że ile muszę płacić za ksero, że wszystko kosztuje też więcej. I bardzo, bardzo musiałam oszczędzać, żeby móc wyjść na piwo, do kina, czy kupić coś sobie (na pierwszym roku jedynymi moimi kosmetykami był puder i tusz - Yardley ). I gdy tylko mogłam, zaczęłam zarabiać (studenci są w tej genialnej sytuacji, że rynek korepetycji jest baaardzo chłonny, także sądzę, iż Twoja córka nie będzie miała problemów z odrobieniem nawet całej tej sumy). I wtedy wydawałam te wszystkie pieniądze, które zarobiłam na przyjemności - ależ ja się wtedy cieszyłam z każdego zakupu! Zarabiałam na początku koło 400 zł miesięcznie. Nie wyobrażam sobie, żebym te pieniądze potrafiła wydać na rozmowy, nawet z ukochanym (który było 300 km ode mnie, dzwoniłam do niego z budki telefonicznej - zawsze wiedziałam ile wydałam).
P.S.2. Pewnie Twoja córka planuje wakacje, pewnie na Wasz koszt . Jeśli nie chcesz, żeby tych pieniędzy (choć części) odrobiła, to może powiedz jej, że zapłacisz za wakacje, ale bez tych 500 zł, miałaś taką a taką pulę, teraz jest o tyle mniej.
P.S.3. Ja bym jej nie zabierała tego telefonu, tylko zapowiedziała, że Ty płacisz tylko abonament. Jeśli przekroczy 40 minut, to musi sama zapłacić (zarobić!!!), jeśli nie będzie w stanie tego zrobić - nie będzie trzeciego razu. Wtedy zabierasz telefon. Bo nie chodzi o to, żeby Twoją córkę ukarać, tylko żeby ją nauczyć odpowiedzialności. Jeśli jej zabierzesz ten telefon, to będzie to raczej rozpatrywane w kategoriach kary, jeśli dasz jej możliwość rehabilitacji - to będzie nauka.
Mgiełka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-05-11, 10:08   #12
Mgiełka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-04
Wiadomości: 782
GG do Mgiełka
Re: wredny rodzic - dziewczyny, niekoniecznie trzeba być rodzoną mamusią :)

Karola napisał(a):
> PS. Urodziłaś dziecko mając 11 lat? Bo w profilu masz 1973 rocznik

Milgryf na forum dla mamuś napisała:

"Pozdrawiam gorąco-jestem "rodzoną" matką 4-letniej Asieńki oraz "nierodzoną" matką 19-letniej Goni i 16-letniego Maćka."

To chyba wszystko wyjaśnia
Mgiełka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:12   #13
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: wredny rodzic - dziewczyny, niekoniecznie trzeba być rodzoną mamusią :)

Mgiełka napisał(a):
> Milgryf na forum dla mamuś napisała:
>
> "Pozdrawiam gorąco-jestem "rodzoną" matką 4-letniej Asieńki oraz "nierodzoną" matką 19-letniej Goni i 16-letniego Maćka."
>
> To chyba wszystko wyjaśnia

Aaaaaaaa, to wyjaśnia, rzeczywiście
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:19   #14
milgryf
Zadomowienie
 
Avatar milgryf
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: mazury
Wiadomości: 1 430
Re: wredny rodzic

Już kiedyś mówiłam na forum że mam męża z odzysku i dwójkę jego dzieci oraz jedno własnej roboty. W związku z tym że mieszkamy razem już ponad 10 lat a ich rodzona matka nie utrzymuje z nimi kontaktu więc szybko zostałam ich mamą. Gdy zaczynałam się nimi zajmować córcia miała 8,5 a synek 4,5. Jakoś niezręcznie byłoby mi o nich piasać pasierb brrrr..
Wracajc do sprawy to córcia mieszka w Poznaniu u babci i studiuje na dziennych płatnych w związku z czym kieszonkowego ma 150 zł. Z tego ma zapłacić bilet miesięczny, środki higieniczne i jakieś drobne wydatki. Na książki ,ubrania dostaje oddzielne pieniądze,za telefon też płacimy my. Wydaje mi się że te 150 to nie jest zbyt dużo i nie wiem czy z tego można jej potrącić jeszcze np 50 zł. Ona już się zaoferowała że odpracuje w wakacje ale nie wiem jak ona chce to zrobić.
Podobno ten chłopak z którym tyle rozmawiała jest już nieaktualny-aż boję się następnego.
Zastanawiamy się z mężem czy nie zablokować jej telefonu. Wtedy nie ma rozmów ani przychodzących ani wychodzący. Wydaje mi się że niektóre młode osoby np. moje dzieci są wręcz uzależnione od telefonu komórkowego i takie odłączenie ich od sieci byłoby niezłym szokiem.
milgryf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:31   #15
Mgiełka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-04
Wiadomości: 782
GG do Mgiełka
Re: wredny rodzic

Milgryf, skoro ona obiecała, że odrobi te pieniądze, to tego się trzymaj. Jeśli się chce, to na studiach naprawdę można sobie dorobić (nawet jeśli studia są dosyć ciężkie, a co dopiero w wakacje ). Lepiej ją czegoś nauczyć, niż ukarać (analogia do bałaganu w pokoju - jeśli dziecko go zrobiło to lepiej, żeby zrobiło potem samo porządek, niż dać bolesnego klapsa i samemu posprzątać). Jeśli będzie musiała sama za to płacić, to uzależnienie też się zmniejszy , nie martw się.
Mgiełka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:34   #16
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: wredny rodzic

milgryf napisała :"oraz jedno własnej roboty "

super określenie
pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:39   #17
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: wredny rodzic

milgryf napisał(a):
> Już kiedyś mówiłam na forum że mam męża z odzysku i dwójkę jego dzieci oraz jedno własnej roboty. W związku z tym że mieszkamy razem już ponad 10 lat a ich rodzona matka nie utrzymuje z nimi kontaktu

Wiem, że nie powinnam się wtrącać, ale MUSZĘ to napisać Fajna matka!!!!

> Wracajc do sprawy to córcia mieszka w Poznaniu u babci i studiuje na dziennych płatnych w związku z czym kieszonkowego ma 150 zł. Z tego ma zapłacić bilet miesięczny, środki higieniczne i jakieś drobne wydatki. Na książki ,ubrania dostaje oddzielne pieniądze,za telefon też płacimy my. Wydaje mi się że te 150 to nie jest zbyt dużo i nie wiem czy z tego można jej potrącić jeszcze np 50 zł.

No wydaje mi się, że z tych 150 zł, to już by nie dała rady opłacić rachunków za tel.

>Ona już się zaoferowała że odpracuje w wakacje ale nie wiem jak ona chce to zrobić.

Eeeeee, jest wiele możliwości. Najprostsza to pracowanie jako hostessa na promocjach w supermarketach. Robiłam to czasem w liceum, żeby "odciążyć" rodziców

> Podobno ten chłopak z którym tyle rozmawiała jest już nieaktualny-aż boję się następnego.

Hihi, następny może będzie z tego samego miasta, więc rozmowy tel nie będą aż tak potrzebne

> Zastanawiamy się z mężem czy nie zablokować jej telefonu.

Moim zdnaiem to nie jest dobre rozwiązanie. To jest DOROSŁA osoba, powinna ROZUMIEĆ takie rzeczy a nie dostawać kary jak 15-latka No ale jeśli nie będzie innego wyjścia, to trudno

>Wtedy nie ma rozmów ani przychodzących ani wychodzący. Wydaje mi się że niektóre młode osoby np. moje dzieci są wręcz uzależnione od telefonu komórkowego i takie odłączenie ich od sieci byłoby niezłym szokiem.

Na pewno tak. Siostra mojego chłopaka też jest właśnie takim uzależnionym 18-letnim dzieckiem Jak jej mama zabiera telefon, to i tak czasami się nie może powstrzymać i przychodzi do brata (czyli mojego chłopaka) prosić, żeby dał jej wysłać chociaż jednego smsa
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:40   #18
sharoon
Raczkowanie
 
Avatar sharoon
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 213
Re: wredny rodzic

Mgiełka ma rację. A btw - podziwiam Cię, Milgryf - podziwiam Cię za to, że podjęłaś się wychowywać dzieci męża. Podziwiam szczerze.
sharoon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:44   #19
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: wredny rodzic

sharoon napisał(a):
> Mgiełka ma rację. A btw - podziwiam Cię, Milgryf - podziwiam Cię za to, że podjęłaś się wychowywać dzieci męża. Podziwiam szczerze.

Ja też podziwiam To musi być dziwne, być matką dzieci własnego męża i innej kobiety Jeszcze w dodatku takiej, która się nie interesuje własnymi dziećmi Ja nie wiem, może to nawet trochę bolesne? Dzielna jesteś strasznie
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-05-11, 10:50   #20
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: wredny rodzic

milgryf napisał(a):

> Wracajc do sprawy to córcia mieszka w Poznaniu u babci i studiuje na dziennych płatnych w związku z czym kieszonkowego ma 150 zł. Z tego ma zapłacić bilet miesięczny, środki higieniczne i jakieś drobne wydatki. Na książki ,ubrania dostaje oddzielne pieniądze,za telefon też płacimy my. Wydaje mi się że te 150 to nie jest zbyt dużo i nie wiem czy z tego można jej potrącić jeszcze np 50 zł.

nie chcę być potworem, ale 150 na rękę do wydania to jest dużo - moi roidzice uznali, że za taką kwotę (dokładnie 250 zł miesięcznie, czyli o stówkę więcej) można przeżyć - miałam płacony czynsz i NIC WIĘCEJ. Musiałam opłacić xera, podręczniki, ubrania, buty, kosmetyki, jedzenie, telefony - i baaardzo szybko nauczyłam się gospodarować pieniędzmi bo wiedziałam, że jak wydam, to po prostu nie będę ich mieć, a co za tym idzie, także jedzenia, telefonów, biletów itp. Oczywiście, szybko tez zatęskniłam za pracą . I powiem jedno: chociaz zanim zaczęłam pracować i dostawać stypendia, nie cierpiałąm tej sytuacji, teraz uważam ją za świetną szkołę życia.
Dal odmiany mój młodszy brat jest typem "nabijacza", i widzę, że choć żyje mu się łatwiej, jest o wiele mniej samodzielny.
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 10:59   #21
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: wredny rodzic

Nie no, Joannea, za 150 zł dziewczyna nie opłaci xera, podręczników, ubrań, butów, kosmetyków, jedzenia i telefonu
Ja mam 400 misięcznie od rodziców a i tak ledwo mi wystarcza. Tak w sam raz. Jak mi się kończą, to akurat przychodzą nowe. Czasem muszę tydzień czekać, bo wydam je wcześniej. A jeszcze w międzyczasie rodzice mi podrzucają conieco do portfela, choć ja nie chcę i na nich krzyczę za to Ale telefon mi opłacają. Ja za tą kasę kupuję ubrania, kosmetyki (niektóre kupuje mama), książki, czasopisma, no i przyjemności: kino, piwo itp. Aha, tylko mi sporo idzie na benzynę, chociaż pozostałe obowiązki wynikające z posiadania samochodu wypełniają rodzice.
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 11:22   #22
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: wredny rodzic

Karola napisał(a):
> Nie no, Joannea, za 150 zł dziewczyna nie opłaci xera, podręczników, ubrań, butów, kosmetyków, jedzenia i telefonu

kotku, ale ja tak zyłam na pierwszych latach studiów i to nie z rodzicami, bo musiałam się przenieść do Lodzi . poza wymienionymi przez Ciebie, dochodziło mi jedzenie, telekomnuikacja, środki czystości, żarówki, mydła itp drobiazgi, których cenę uświadamiamy sobie dopiero, jak opuszczamy dom rodzinny . i nie nabiłabym komórki na 500 zł bo znałam wartość pieniędzy i moi rodizce po prostu by takiego rachunku NIE opłacili.
ale, powtarzam, dość szybko się usamodzielniłam, bo było mi naprawdę ciężko. Wielu studentów, szczególnie spoza miast uniwersyteckich, jest w tej sytuacji finansowej, ale jakoś nikt nie narzeka. Dodatkowo, dzienne studia utrudniają podjęcie pracy, ale dla chcącego... Na moim roku, jedna z mich koleżanek jest kamieniarzem, Halszka - wiadomo, kolejna pracuej w TV jako stylista, jeszcze inna przeszła całą drogę kelnerowania, a teraz jest konserwatorem, jedna biła sie o stypendia, az huczało, ludzie robią naprawde dziwne rzeczy, żeby się utrzymać i odbić od owego 150-200 zł minumum
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 11:30   #23
Mgiełka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-04
Wiadomości: 782
GG do Mgiełka
Re: wredny rodzic

Karola, Milgryf napisała, że: "Wracajc do sprawy to córcia mieszka w Poznaniu u babci i studiuje na dziennych płatnych w związku z czym kieszonkowego ma 150 zł. Z tego ma zapłacić bilet miesięczny, środki higieniczne i jakieś drobne wydatki. Na książki ,ubrania dostaje oddzielne pieniądze,za telefon też płacimy my." - czyli NIE płaci za książki, ubrania, babcia ją chyba nakarmi , czyli jedzenie też odpada. Tak naprawdę to córka Milgryf ma te pieniądze na własne przyjemności i bilet miesięczny (to chyba nie jest więcej niż 30 zł?). A to jest dużo, ja ostatnio mniej więcej tyle (raczej mniej) wydawałam ma życie, ale ja musiałam się również wyżywić (no i czasem kupić chemię gospodarczą, czy banalny papier toaletowy - tego też chyba córka Milgryf nie kupuje?). Fakt, na przyjemności nie miałam , ale 150 zł to jest naprawdę suma, z której można trochę "uszczknąć" - zgadzam się z joanneą. Nie mówię, że 150 zł to jest dużo, bo na wystawne życie, czy zabójcze ilości kosmetyków to nie wystarczy, ale zastanawiam się, czy dokładne wyliczanie wydatków nie jest przypadkiem bardziej pouczające. Choć pewnie nie potrafiłabym własnemu dziecku zafundować liczenia się z każdym groszem.
Znajomi moich rodziców postąpili tak - zarabiał tylko ojciec. Z jego pensji szły pieniądze na wszystkie wydatki życiowe (to naturalne ), a reszta była dzielona RÓWNO na ich troje. Ich córka (moja koleżanka ) musiałą nauczyć się gospodarować tymi pieniędzmi już od liceum. Miała całkiem sporą sumkę, ale musiała z tego sama sobie wszystko kupować - ciuchy, buty, zbierać na wakacje itp, itd. Po prostu musiała nauczyć się gospodarować swoim budżetem. Musiała się naczyć, że żeby odłożyć coś na wakacje, zbierać musi zacząć od początku roku szkolnego, że jeśli nagle jej się kurtka rozpruje, to będzie miała nieoczekiwany wydatek. Może to przejście w pewną skrajność, ale ta skrajność BARDZO jej wyszła na dobre (bo przed tym podziałem miała zazwyczaj wszystko co chciała i dosyć wysokie wymagania. A potem zobaczyła, że z pustego i Salomon nie naleje).
Mgiełka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 11:35   #24
koko
Zakorzenienie
 
Avatar koko
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 3 637
GG do koko
Re: wredny rodzic

popieram w całej rozciągłości Joasię i Mgiełkę.
koko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 12:04   #25
Halszka
Rozeznanie
 
Avatar Halszka
 
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 493
GG do Halszka
Re: wredny rodzic

joannea napisał(a):
Halszka - wiadomo, kolejna pracuej w TV jako stylista, jeszcze inna przeszła całą drogę kelnerowania,

- ciach

Asiu droga, nigdy nie pracowałam w TV jako stylista , choć przyznaję, że mogłoby być ciekawie... Skąd masz taką informację?
Nie mam o tym zielonego pojęcia, no może tylko o stylizowaniu siebie samej

Robię zupełnie coś innego, a to juz od ok. 4 lat. Studiuję, właśnie kończę pisać pracę mgr. W tym czasie pracowałam w trzech miejscach. W jednym pracuję od niespełna roku, z drugim jestem cały czas związana. To pierwsze jest redakcją wysokonakładowego dziennika. Przyznaję, nie było łatwo dostać się do dosyć hermetycznej grupy związanych ze sobą od dawna ludzi. Do kogoś z zewnątrz zawsze podchodzi się z dystansem. Ale radzę sobie, bo muszę. Na swoje wydatki zarabiam sama, mimo to zawsze moge liczyć na pomoc rodziców.

Halszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 12:15   #26
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: wredny rodzic

> joannea napisał(a):
> Halszka - wiadomo, kolejna pracuej w TV jako stylista, jeszcze inna przeszła całą drogę kelnerowania,

Halszko to chyba brzmi tak:
Halszka - wiadomo, kolejna [inna dziewczyna] pracuje w TV....
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 12:18   #27
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: wredny rodzic

Halszka napisał(a):
> joannea napisał(a):
> Halszka - wiadomo, kolejna pracuej w TV jako stylista, jeszcze inna przeszła całą drogę kelnerowania,
>
> - ciach
>
> Asiu droga, nigdy nie pracowałam w TV jako stylista ,

Halszus, wybacz konstrukcję zdania: wymieniałam po kolei, i dlatego po Tobie (w sensie "o Halszce wiadomo", bo pamiętam, pisałaś na forum o swojej pracy) jest słowo kolejna jako "kolejna osoba", czyli w tym wypadku Kasia P. (ostanio siedziała przy TVN'owskim "Gotuj z kimśtam"). Przepraszam za nieporozumienie
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 12:20   #28
Halszka
Rozeznanie
 
Avatar Halszka
 
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 493
GG do Halszka
Re: wredny rodzic

O.K., nie ma sprawy, moje "niedopatrzenie"

Halszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 12:21   #29
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: wredny rodzic

no właśnie, Sarenko, dziękuję bardzo
wybaczcie mojemu przesilonemu magisterką umysłowi
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-11, 12:23   #30
Halszka
Rozeznanie
 
Avatar Halszka
 
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 493
GG do Halszka
Re: wredny rodzic

joannea napisał(a):
> no właśnie, Sarenko, dziękuję bardzo
> wybaczcie mojemu przesilonemu magisterką umysłowi

Asiu, i jak? Bo ja wciąż próbuję z chaosu wydobyć porządek
Halszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:56.