|
Notka |
|
Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2008-10-08, 10:30 | #1051 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
HEj dziewczęta...
Ja miałam ostatnio armageddon z małą więc nie było szans na Wizaż... Od soboty spałam może w sumie z 6 godzin, już załamkę totalną przeżyliśmy po prostu przez tą naszą marudę. Wczoraj już się wkurzyłam i dałam jej butlę na noc ok. 1.30 i był spokój do 4.30... ufff. Wydębiłam też od pediatry receptę na Debridat (na kolki) i może to on też jej jakoś pomógł. Dziewczyny, Wasze maluszki są wprost przesłodkie i przekochane!!! Nabuko, Karolinka jest wzruszająco piękna Te ogromne oczy potrafią oczarować każdego! A smok rzeczywiście taki duży że zakrywa pół tej ślicznej buźki Moja mała chyba będzie grubasem bo waży już 4900 g!!! W ciągu pięciu i pół tygodnia przytyła 2 kg!!! Do tej pory karmiłam ją tylko piersią bo po butelce miała wzdęcia no ale to fakt że cycyka to potrafi się domagać co pół godziny i takie są tego efekty... Podobno na cycku dziecko się nie utuczy ale zaczynam wątpić w tą teorię. Na potwierdzenie tych słów wrzucam foto mojego małego sobowtóra Ryśka Kalisza
__________________
http://www.mamacafe.pl/suwak/1849.png |
2008-10-08, 10:47 | #1052 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
dzindoberek!
moja mała też ostatnio rośnie w siłę... jesli wierzyć wadze, to w 12 dni prztytyła prawie 600 g-a ja się martwiłam,że za mało pokarmu mam izzi- Twoja Pola jest przesłodka i wybacz,ale ja żadnego podobieństwa do Pana R.K. nie widzę śliczny ma ten komplecik z uszkami w kapturze... wygląda w nim rozbrajająco! co do szczepień, to ja już zamówiłam w przychodni szczepionkę Infanrix czyli tę 5w1, kosztuje 120 zł - więc nie zastanawiałam się nawet nad tym, poza tym chcę małej oszczędzić bólu zwłaszcza dlatego,że po szczepieniu mamy wizytę u ortopedy i wolałabym, by była wtedy choć w miarę spokojna i "kontaktowa".A dziś jedziemy na kontrolę lewego uszka- nareszcie naprawili aparat w szpitalu. Na pneumokoki planuję zaszczepić małą pierwszy raz po 6 m-cu. Aisza10- strasznie współczuję komplikacji poporodowych- najważniejsze,że wszystko wróciło do normy i możesz w 100% poświęcić się szkrabowi.
__________________
Natalko warto było na Ciebie czekać... Urodziłaś się 10 września. Tego dnia świat na chwile stanął w miejscu... od tamtej pory już nic nie jest takie samo... |
2008-10-08, 10:55 | #1053 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
izzi twoja mała bardzo mi przypomina mojego Piotrka, on też taki pulpecik i jakoś też zaczynam watpić, że na samym cycku dziecko się nie utuczy Piękny Ryszard z tej twojej Poli
Dorotka u mnie w przychodni ta szczepionka skojarzona kosztuję 160zł, niezła różnica Pneumo kosztują 300zł, a w aptece 260zł, tylko ciekawe czy można sobie tak kupić i czy szczepią nie swoimi szczepionkami. |
2008-10-08, 11:11 | #1054 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 747
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Mój Maciej na szczepieniu płakał, wiadomo. Ale jak tylko wyszliśmy z gabinetu, przystawiłam go do piersi i zasnął jak aniołek. Całe popołudnie był spokojniutki i "kontaktowny", byliśmy z nim na bardzo długim spacerze (2 razy po 2 godziny) -spał słodziutko. Tak jak pisałam wcześniej nockę mieliśmy też spokojną. Nie ma zależności między płaczem i marudzeniem a tym czy dziecko dostało płatną czy refundowaną szczepionkę. Wszystko zależy od organizmu naszych maluszków. Jeśli nie tolerują dobrze szczepienia to nie ma różnicy czy miały 1 czy 3 wkłucia. Oczywiście wybór należy do nas rodziców. Moim zdaniem jeśli dziecko było urodzone zdrowe, donoszone w terminie to można spokojnie szczepić tymi refundowanymi - tego samego zdania jest pielęgniarka, która u nas szczepi dzieci. |
|
2008-10-08, 12:04 | #1055 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Cytat:
Izzi Pola na fantastyczne pućki. I jak słodko wyglada. Aisza dobrze ze juz wróciłas do Mateuszka i do nas. Duzo zdrówka zycze.
__________________
MICHALINKA http://www.suwaczek.pl/cache/c109703129.png MY http://suwaczki.waszslub.pl/img-2003080901201230.png |
||
2008-10-08, 13:57 | #1056 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Zycze aby wszystko wyszło dobrze, nie martw sie na zapas bo taki stres bardziej szkodzi maluszkowi niz cos daje. Wiem ze to łatwo sie mówi ale postaraj sie myslec pozytywnie.
__________________
MICHALINKA http://www.suwaczek.pl/cache/c109703129.png MY http://suwaczki.waszslub.pl/img-2003080901201230.png |
|
2008-10-08, 14:23 | #1057 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Amaretto a pamiętasz, które przepływy miałaś kiepskie?
bo ja te do brzuszka mam ok (nie pamiętam fachowej nazwy) a coś nienajlepsze były te mózgowe. staram się nie panikować i nie myśleć za dużo bo jakby było źle to lekarz odrazu wysłałby mnie do szpitala a nie czekał do jutra. mam obway o wywoływanie porodu albo o co gorsza cesarkę wiem, że do przeżycia, ale mam nadzieję, że wszystko wyjdzie jutro ok i wrócę do domku i będę czekać aż akcja sama się rozkręci
__________________
HANIA 29.10.2008r. ALUTKA 13.06.2011r. |
2008-10-08, 15:00 | #1058 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 466
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Iwa ja w 37. tc też o ile pamiętam miałam II stopien łożyska tak więc jest spoko - nie martw się - jakby coś było nie tak to tak jak piszesz lekarz by zareagował.
Dziewczyny wszystkie bobaski prześliczne są po prostu Mam pytanie odnośnie spacerów - kiedy pierwszy raz się wybrałyście? Kalina ma 8 dni , pempuch już odpadł no i zastanawiam się czy by z nią nie wyjść. Tyle że bardzo boje się tego pierwszego spaceru a najbardziej tego że mała zacznie wrzeszczeć...A jedyna rzecz jaka może ją wtedy uspokoić to cyc Jak to było u Was? |
2008-10-08, 15:26 | #1059 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Dubai
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Może niech ten pierwszy sapcer będzie króciutki i tuz koło domu, tak żebyś Ty czuła sie pewnie, że w każdej chwili możecie wrocic
__________________
|
|
2008-10-08, 15:39 | #1060 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
moja mama właśnie była u swojej ginekolog po tabletki. dałam jej wcześniej moje wczorajsze usg z tymi przepływami żeby podpytała co i jak.
generalnie potwierdziło się to co powiedział mój gin. jeżeli jutro usg potwierdzi zwolnione przepływy mózgowe to będzie to oznaczać wywołanie porodu bo na dłuższą metę jest to niebezpieczne. wszystko zależy od jutrzejszego usg w takim razie. lekarz kazał mi wziąść w razie czego rzeczy do szpitala tylko już nie dopytałam czy tylko dla siebie czy dla dziecka też i takie typowe rzeczy po porodzie, więc chyba w 2 torby się spakuje i jakbym miala rodzić to mąż wtedy dowiezie te niezbędne rzeczy. a tak to narazie wezmę tylko to co dla siebie jakby mnie na obserwację zostawili.
__________________
HANIA 29.10.2008r. ALUTKA 13.06.2011r. |
2008-10-08, 17:44 | #1061 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
iwa trzymam kciuki by wszystko było ok i żebys wróciła do domku
izu ja wyszłam z Piotrkiem w 8 dobie i też się bałam, ale niepotrzebnie. Piotrek uwielbia spacery, praktycznie całe przesypia. Jak coś zaczyna pojękiwać to dostaje smoka i jedziemy dalej |
2008-10-08, 18:17 | #1062 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 206
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Dzięki laski za wsparcie, na szczęście już dobrze się czuję. W piątek muszę iść tylko na kontrol do gina i po wyniki posiewu do szpitala.
A jutro idziemy pierwszy raz do pediatry. Martwi mnie ulewanie mojego synka, ulewa przeważnie po co drugim karmieniu taką serwatką. Na usg bioderek dopiero nas zapisali na 17 listopada. Powiedzcie dziewczyny, które mają za dużo pokarmu- co robicie z odciągniętym mlekiem. Mi szkoda wylewac je do zlewu , a Mateusz wszystkiego nie wypija. Używalyście może tych woreczków do zamrażania pokarmu. ??
__________________
28.09.2008. urodzil się mój synek Mateuszek |
2008-10-08, 18:32 | #1063 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Aisza, współczuje Ci tych komplikacji poporodowych... jakby sam poród to było za mało...
a co do mleczka - ja mrożę. w lodówce może postać do 12 godzin, w zamrażalniku do 6 miesięcy Izzi, Twoja Pola śliczniutka i wcale nie przypomina Kalisza a pultynki muszą być Amaretta, Misia faktycznie jest maleńka.. jejky, takie to kruche, aż bałabym sie złapać.. ciekawe ile moja Karolka waży Ale muszę Wam się pochwalić. dziś byłam u Karolinki ponad dwie godziny, pani pielęgniarka zapakowała ją w rożek , dostałam małą na kolana i .. karmiłam piersią a przynajmniej próbowałam, bo dziś trzeci , praktycznie bezpokarmowy, dzień.. pewnie to przez nerwy. próbuj wszystkiego, ale narazie lipa.. Iwa, trzymam kciuki!!!
__________________
Proszę o głosy: KLIK https://wizaz.pl/akcje/magiczne_swieta/aniolek-273465 1 % DLA NASZEJ KAROLINKI !!! |
2008-10-08, 18:42 | #1064 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
goga a myslalam, ze moj jest ciezki...
izzi, ale Pola wydoroslala! u mnie szczepionka ta 5w1 kosztuje 130zl, biore tez platna zoltaczke (chyba to jest zoltaczka) za 40zl. Aisza mi brakuje pokarmu, ale na Twoim miejscu bym mrozila wtedy mleko moze stac pol roku, w lodowce 2dni a w temp pokojowej 12h. a my dzis zaklepalismy sobie termin na chrzciny. to juz 19.10 mam troche problem z doborem jakiegos fajnego, cieplego ubranka. tzn mam swoj typ, ale kosztuje 350zl wiec odpada, w garnitur tez nie bede wciskac takiego malenstwa. Antek je coraz wiecej i robi sobie coraz dluzsze przerwy w jedzeniu dzis np je 150ml raz na jakies 5h
__________________
zapuszczam i dbam o włosy nie farbuję od 20.12.2012 |
2008-10-08, 19:28 | #1065 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
laseczki po cesarkach mam do Was parę pytań.
może i na wyrost, ale wolałabym cokolwiek wiedzieć a wcześniej nigdy o tym nie myślałam bo miałam nadzieję (i dalej zresztą ją mam) na poród naturalny, ale może być różnie. jak to jest jak znieczulenie puszcza po cesarce. bardzo boli? czy brzuch jest długo obolały? ile dni po porodzie można się normalnie schylić czy też usiąść. jak to wygląda od strony technicznej? podejrzewam, że mąż nie może być na sali w trakcie operacji prawda? czy jak wyjmą dziecko to mi je pokażą? jak wygląda później sprawa karmienia piersią skoro z tego co słyszałam po cesarce trzeba przeleżeć 12h. czy w trakcie tych 12 h przyniosą mi dziecko? przepraszam, ale nigdy nie czytałam o cesarkach a teraz chociaż minimalnie chciałabym być przygotowana... aha czy macica obkurcza się później normalnie w takim samym tempie jak po porodzie sn?
__________________
HANIA 29.10.2008r. ALUTKA 13.06.2011r. |
2008-10-08, 19:36 | #1066 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
nabuko gratuluję piersiowania a mleczko odciągaj kochana, odciągaj! Myśl o Karolince i odciągaj! Mam nadzieję, że pokarm wróci. Dla pocieszenia Ci powiem, że ja też mam takie dni, że mnie zalewa i takie gdy wydaje mi się mleka mam za mało. Pij dużo wody, a może kup herbatkę laktacyjną?
Jaroszaniu 5 godz spokoju???? Zazdroszczę! ciągle się zastanawiam, kiedy to moje dziecie zacznie dłużej spać w nocy Co ja bym dała za jedną, jedną - jedyną, przespaną noc!!! no i chciałam się pochwalić, że mój Piotrulek zaczął się do nas uśmiechać. Tzn wcześniej uśmiechał się przez sen lub przez przypadek, ale teraz to robi jak się do niego zagada. I ogólnie zaczyna łapać taki lepszy kontakt, zaczynają go interesować grzechotki, zabawki, bo wcześniej to miał je w nosie. |
2008-10-08, 19:58 | #1067 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Gratuluje usmiechu Piotrusia
Nabuko Tobie pierwszej cycatki A my dziś kończymy miesiąc....boszz jak ten czas śmiga....Ja mam w dzien najdłuższa przerwe w karmieniu do 3 godzin i to na spacerku a tak to z reguły popija co godzine...ale za to jak wieczorkiem koło 21-22 pojdzie spac to tak do 3-4 spi, potewm zje i tak do 6.00 wiec w miare spie W dzien jak probuje cos zrobic to z reguły od razu utrudnia, hmm dzisiaj jak chcialam pozmywac i posprzatac to usadziłąm ja w foteliku siedziala i dzielnie obserwowała...mozna takie maluchy na dłuższa chwile tak juz usaddzić???
__________________
Redukcja... Siłownia x 5 Jogging x 4 |
2008-10-08, 20:12 | #1068 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Czuję się wywołana do odpowiedzi (jako cesarkowa mama na życzenie ) Kochana nie taki diabeł straszny Jak puszcza znieczulenie (po ok. 3,4 godzinach) to dostajesz leki przeciwbólowe w kroplówce i jest git. Najtrudniejszy jest drugi dzień po operacji kiedy trzeba wstać i zacząć chodzić, ale uwierz mi - dasz radę i zawsze proś o środki przeciwbólowe jak tylko będziesz potrzebować. Zwykły paracetamol uśmierza ból doskonale i nie przeszkadza karmić piersią. Ja miałam c.c. w sobotę o 10 a w poniedziałek już nie sprawiało mi większego problemu schylanie się czy wzięcie prysznica, a we wtorek wyszłam ze szpitala i nie brałam już żadnych przeciwbólowych proszków. Tydzień po już nie pamiętałam w ogóle o c.c.! Jak wyjmą maluszka z brzucha to ci go pokażą i przytulą na troszkę do Twojego policzka, będziesz mogła go pocałować i przytulić jego buźkę do swojej - niezapomniane uczucie! Mąż czekał pod salą operacyjną i też od razu pokazali mu malutką Jeśli chodzi o karmienie to przynoszą pielęgniarki i pomogą Ci ją przystawić do piersi, chociaż u mnie było tak że małą dopiero w niedzielę po południu mogłam nakarmić bo nie było miejsc na sali poporodowej i leżałam na oddziale patologii ciąży a tam nie można zabierać maluszków. Macica obkurcza się normalnie i to wcale jakoś nie boli tylko mniej jest tych odchodów poporodowych bo podczas c.c. od razu oczyszczają z większości macicę. Ja po 2,5 tyg. po porodzie nosiłam już tylko wkładki higieniczne. Nie martw się, to naprawdę nic strasznego!!! Powodzenia! Dziewczęta dziekuję za komplementy pod adresem Poli!!!
__________________
http://www.mamacafe.pl/suwak/1849.png |
|
2008-10-08, 20:12 | #1069 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 689
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Cytat:
Aisza, współczuję szpitalnych przeżyć. Trzymaj się izzi, Pola jest słodka. Widać, że ciągle wisi na cycu i do tego się najada porządnie Cytat:
Cytat:
Cytat:
Okres pobytu w szpitalu jest tym czasem, kiedy najbardziej boli. najgorsze jest wstanie po dobie leżenia. Wejście na łóżko szpitalne to też masakra. ja mam chyba bardzo niski próg bółu i źle go znoszę. Nie chce tu nikogo straszyć, tylko opisuję swoje odczucia. Twoje doznania Iwa mogą być inne. W każdym razie żadna z dziewczyn po cesarce nie mówiła, ze jej nie boli. U mnie w szpitalu leży się równo 24 godz, choć ja chciałm wstać wcześniej, bo od tego leżenia zdrętwiały mi plecy. Robiłąm różne ćwiczenia nogami, zginałam w kolanach, kręciłam stopami. Potem łatwiej wstać pierwszy raz z łóżka. Po uruchomieniu szłam pod prysznic i chć ciągle boli jak cholera, tio człowiek od razu lepiej się czuje. trzeba też wtedy starac się wysikać po raz pierwszy od zdjęcia cewnika. Mnie trochę bolało i piekło, ale dałam rady. Potem jeszcze przez kilka dni odczuwałam dyskomfort przy siusianiu, ale nie było źle. Teraz jestem 3 tygodnie po cesarce i normalnie funkcjonuję. Ubranie lekko drażni ranę, ale to nie przeszkadza. Brzuch już nie boli. Najgorszy jest chyba pierwszy tydzień po cięciu. Przy operacji mógł byc mąż, ale u mnie akurat TŻ został z Gabi w domu. W czasie pierwszej cesarki wszedł na salę operacyjną, kiedy mnie zszywali. Zaraz po wydobyciu Macieja z brzucha lekarz pokazał mi go, jeszcze nie odcięli pępowiny. Cały sino-biało-czerwony. Nie miałm okularów, więc nie widziałm dokładnie. Pokazali męskie atrybuty, żeby nie było wątpliwości, ze syn Potem wytarli go i owinęli w coś i na chwilę przytuliłam go do twarzy. Zapamiętam to do końca życia. Był cudnie pachnący, ciepły i mięciutki. Potem jak leżałam na sali pooperacyjnej, to cały czas miał to cały czas to wspominałm i nie mogłam się doczekać, kiedy go zobaczę. Zobaczyłam dopiero po ponad 24 godzinach i juz został ze mną. Zajmowanie sie maluchem w szpitalu po cesarce do najłatwiejszych rzeczy nie należy, bo człowiek walczy z bólem. Bałam się, że upuszczę małego jak zrobi mi się słabo, ale na szczęście maluszek cały czas śpi i daje mamie wypocząć Macica obkurcza się chyba tak samo. Iwa, mam nadzieję, ze wszystko będzie w porządku. Całuję cię mocno. jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to wal śmiało |
|||||
2008-10-08, 20:14 | #1070 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 151
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Anuhaaa ja tez bym wiele oddala za noc przespana, my jak zasniemy gdzies kolo 20 to spi zazwyczaj do 23 w porywach do polnocy a pozniej do rana pobudka co dwie godziny. Rano moja mama ja bierze do siebie wiec ja moge odespac pare godz ale juz za tydzien mama wyjezdza i juz sie boje
A dzisiaj mam kryzys z cyckami. Musialam mojej larwuni dac 2 razy butle bo nie mam tyle mleka. Na dodatek z lewego cyca nie lubi za bardzo ssac, i w nim tez mam mniej mleka. Boje sie ze mi braknie dla niej pokarmu lub co gorsza zaniknie Czy wy tez tak mialyscie? |
2008-10-08, 20:14 | #1071 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Magflieg ja tam gdzieś słyszałam, czy czytałam, że bobas nie może w foteliku dziennie przebywać dłużej niż 2 godziny. Nasz młody np. siedzi (tzn. śpi) w foteliku jak jesteśmy w gościach u rodziców. Ale staram się by tak za długo nie siedział. Ja teraz w ramach zainteresowania czymś Piotrka poszukuję leżaczka, takiego by się do pozycji leżącej rozkładał. Bo on ostatnio wymaga bardzo dużo uwagi i daje niezłe koncerty jak się go zostawi na chwilę w łóżeczku, więc taki leżaczek może go zajmie na chwilę.
|
2008-10-08, 20:26 | #1072 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 689
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
W dzień nie było lepiej, też cyc co godzinę, oprócz spaceru, bo wytrzymał aż 2 godziny. Może teraz intensywnie rośnie, bo ciągle jest głodny. Jeszcze kilka dni temu tak nie było. Teraz też chwila spokoju, bo śpi już ponad 1,5 godziny Cytat:
Myślę, że można na czas np mycia naczyń a nawet trochę dłużej posadzić. Sama nie wiem jak to jest. jakby mój chciał, to posadziłabym go z pół godziny, ale kiedy go włożyłam, to zaczął płakać. U nas jeszcze chyba nie pora. Nie pamiętam już kiedy Gabrysię tak sadzałam w foteliku, ale mała szła ze mną do łazienki jak się myłam, malowałam zasypiała a potem ją przenosiłam do łóżeczka |
||
2008-10-08, 20:29 | #1073 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Izzi i Anah wielkie dzięki.
tak co do łóżka szpitalnego to akurat tam gdzie będę to są niziutkie, więc może byłoby ciut łatwiej bo zazwyczaj w szpitalach są takie, że jak się siedzi na krawędzi to nogi fajnie dyndają w powietrzu, ale nie tutaj no nic zobaczymy co będzie. ginekolog mamy powiedziała, że w takich sytuacjach to raczej cesarkę się robi bo po pierwsze słabe przepływy mózgowe a 2 to , że nie mam wogóle żadnego rozwarcia i długą szyjkę. najgorzej to chyba z tym leżeniem plackiem (ja na 45 minutowym ktg mam już dość).no i chciałabym jak najszybciej i najczęściej widzieć moją malutką a nie żeby mi ją zabrali na np.24h. zapisałam sobie nr do Dorotki, Magflieg i Anuhy, więc jak coś będę wiedzieć to będę informować
__________________
HANIA 29.10.2008r. ALUTKA 13.06.2011r. |
2008-10-08, 20:47 | #1074 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Iwa, ja przy cc miałam znieczulenie ogólne (narkozę), a potem dostałam tramal w kroplówce, więc miałam wesoło potem tylko raz poprosiłam o środek przeciwbólowy. przez to, że miałam narkozę mogłam machać głową i nie musiałam leżeć nieruchomo przez 12 godz.
tak jak pisały dziewczyny, wstaje się następnego dnia. najgorszy pierwszy krok, ale potem już luz. ja jeszcze podczas tych pierwszych godzin podnosiłam tyłek i nogi. w poniedz. miałam cc, a we wtorek już chodziłam. wprawdzie niewiele, ale zawsze coś.\ jeśli chodzi o sikanie -mnie nie bolało. jest tylko dziwne uczucie pod koniec sikania, kiedy pęcherz jest prawie pusty. rana mnie nie boli, tylko piecze skóra tuż nad nią... nie wiem czy to normalne. nie wiem jak to jest z karmieniem, bo ja małą widziałam dopiero po 4 dniach.
__________________
Proszę o głosy: KLIK https://wizaz.pl/akcje/magiczne_swieta/aniolek-273465 1 % DLA NASZEJ KAROLINKI !!! |
2008-10-08, 22:08 | #1075 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 747
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziękuję, daj koniecznie zna jak nasz imiennik wypadnie na kontroli. |
||||
2008-10-08, 22:16 | #1076 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
goga ja tez nie wyobrazam sobie gotowania. zapraszamy na obiad z jakims tortem w restauracji i do widzenia
__________________
zapuszczam i dbam o włosy nie farbuję od 20.12.2012 |
2008-10-09, 07:49 | #1077 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziękujemy U nas juz troszkę lepiej starsza Kundzia już zdrowieje, młodsza prawie bezkatarowa tylko psikam jej marimarem bo jednak teraz takie suche powietrze. A pogoda u nas superaśna więc my zaliczamy spacerki nawet dwugdzinne potem gdzies na kawkę i karmienie i znowu w teren trzeba wykorzystać ostatnie dni jesieni... a apropo spacerków - Jaroszania Ty pewnie się już trochę tez najeździłaś jak się sprawuje X-lander? Bo ja sie ciągle przymierzam - co prawda do spacerówki ale jeździ sie pewnie podobnie jak gondolą...
__________________
Redukcja... Siłownia x 5 Jogging x 4 |
|||
2008-10-09, 08:15 | #1078 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
magflieg wozek sprawdza sie idealnie, lekko sie prowadzi daje rade nawet na trudnych terenach jesli chodzi o prowadzenie to zdecydowanie polecam
__________________
zapuszczam i dbam o włosy nie farbuję od 20.12.2012 |
2008-10-09, 10:10 | #1079 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 466
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Dziś u mnie pięknie świeci słoneczko, ja wyspana bo mała w nocy wstała raz i po aplikacji cyca szybciutko zasneła tak więc jestem pełna optymizmu i dziś po raz pierwszy wybiorę się na spacerek.
Mam do Was pytanie - jak to jest z odbijaniem po jedzeniu? W jakiej pozycji Waszym bąblom sie odbija? Czy wystarczy tylko unieść dziecko pionowo np. w rożku czy trzeba kłaśc jego łepek na ramieniu? No i ile trzeba czekać na beknięcie? Bo mojej małej rzadko sie odbija i ja mam wtedy schize że jak ją odłożę i sobie gdzieś pójdę to się zakrztusi To samo jak ją karmię w nocy w łożku - zdarza mi się zasnąć zanim ona skończy jeść no i wtedy siłą rzeczy jej nie podnoszę... Zawsze zostawiam ją z główką na bok ale i tak to odbijanie nie daje mi spokoju... I jeszcze jedno - jak kłade małą w foteliku (Maxi Cosi) to wydaje mi sie że za chwilę się udusi - ma główkę przyciśniętą do klatki piersiowej pod dosyć ostrym kątem, pozycja ta wydaje mi się bardzo nienaturalna... U Was też tak jest czy może jakoś źle ją kładziemy? |
2008-10-09, 10:24 | #1080 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
dzindoberek mamuśki,
wpadłam tylko na chwilkę, bo padam na twarz!miałam w nocy niezły sajgon...mała budziła się co 1,5-2 godz. i byłoby ok,gdyby nie płacz,który był naprawdę trudny do opanowania.Każde moje przebudzenie na karmienie trwało prawie godzinę! marze,by pospać sobie choć 4godz jednym ciągiem!!! magflieg-jak Ty to robisz,że twoja Emilka śpi tyle godzin?????? Jaroszaniu- ja też przymierzam się do spacerówki x-landera więc dobre słowa o tej marce wskazane... powiedz mi tylko jak z wagą wózka?bardzo ciężki? bo ja na 4 p.mieszkam-bez windy i wózek co dziń z i do piwnicy muszę targać, a żsdnego podjazdu dla wózków nie ma, a schody wysokie...tragedia! Iwa- trzymam kciukasy baaaardzo mocno za dobre wyniki przepływów. izuxyz-ja z małą chodzę do 10 minut,mam ją wtedy w pionie na ramieniu,choć czasem potrafi jej sie odbić jeszcze w trakcie jedzenia lub wcale.Tym sie nie martw.
__________________
Natalko warto było na Ciebie czekać... Urodziłaś się 10 września. Tego dnia świat na chwile stanął w miejscu... od tamtej pory już nic nie jest takie samo... |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:56.