Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV

[olasia99]

Napisane przez Nocna Nimfa

no nie potrafimy bo czesto wychowalysmy sie w rodzinach,ktore po odliczeniu kasy na mieszkanie mialy porownywalny dochod jak te z SP i nie zebraly o pomoc,

to nie jest żebranie o pomoc, rodziny same sie do projektu nie zgłaszają

Napisane przez Nocna Nimfa

ja tez za dziecka czesto marzylam np o zlotych kolczykach ale wstyd byloby mi prosic-bo to nie ejst nic potrzebnego do zycia tylko moja fantazja i marzenia wiec powinnam sobie na nia zarobic,

bo czesto 'normlani' ludzie zrzucajacy sie na paczke nie maja w domu konsoli ani nie kupuja sobie perfumow diora wiec czemu maja je sponsorowac komus?

to rzeczywiscie dziwne?

Czyli zgodnie z tym, co napisałas, należy całe życie przeżyć bez marzeń i o samych najpilniejszych potrzebach, nie można mieć nic poza jedzeniem, pryczą i para bielizny na zmianę

Nie wiem, nie rozumiecie, że jak się pojawia darczyńca, to rodzina może sobie zacząc marzyć i wymienia to, co chciałaby dostać? Rodzina nie mysli o tym dzien i noc, ale jeżeli ktoś chce im coś podarować na święta, to w czym problem

Napisane przez Nocna Nimfa

sa rodziny,ktorym pomoc trzeba-ofiary wypadkow, chorob itp.
Ale pomagania ludziom,ktorym sie nie chce pracowac za to nowe dziecko co rok jest slabe i dlatego tylkoe krytyki bo duzo takich rodzin w paczce

Sav

Drażycie to ciągle pod moim adresem, ale ja już sie chyba do tego ustosunkowałam

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

Jest też coś takiego jak program paczki prawników poza tym paczka lekarzy, paczka przedsiębiorczości i paczka seniorów.

A jakim cudem daje kopa do działania? Zadając mi takie pytanie, pokazujesz, ze nic o paczce nie wiesz i Twój udział w tym wątku i wyśmiewanie się z rodzin nie ma sensu
Po pierwsze, wiadomo, to pomoc materialna - jeżeli rodzina nie musi martwić się o żywność, środki czystości, ubranie na zimę, to jest w stanie trochę przyoszczędzić, odłożyc jakieś pieniądze, jest im lżej.
Poza tym - paczka pokazuje, że są ludzie którym zalezy, którzy się martwią. Często jest tak, że rodzina nie ma kompletnie nikogo, do kogo mogłaby zgłosić się o pomoc. I nagle pojawia się darczyńca. Kompletnie nieznana osoba, która wyciaga pomocna dłoń i zapewnia niezapomniane święta. Mnie się wydaje, że każda normalna osoba dostałaby jakiegoś kopa do działania, pomyslałaby sobie, że ma teraz mniej problemów, mniej zmartwień, ma czym nakarmić dzieciaki i je ubrać, to może wszystko zacznie się powoli układać, może uda się znaleźć pracę?

Nie, to tak nie działa w przypadku biedy wyuczonej. Słowo klucz: NORMALNA osoba. Trudno jest mówić o jakiejkolwiek normalności w przypadku biedy i nieporadności wyuczonej.

[olasia99]

Napisane przez Taranka

Jakto im nikt nie pomaga? Przecież ci ludzie dostają w zasiłkach więcej niż ludzie normalnie pracujący

Każda osoba będąca w projekcie bierze zasiłki? No brawo za myślenie Na szczęście ja włączyłam te, które nie biorą zasiłków, uf.

Napisane przez Mijanou

Byłyśmy. Marzyłyśmy. Ale ktoś mądry nam w porę uświadomił, że nie możemy mieć wszystkiego, co chcemy lub jeśli bardzo chcemy to się o to staramy.

Dalej nie rozumiesz, że to szlachetna paczka, że tutaj darczyńca podejmuje się stworzenia wymarzonych świąt biednej rodzinie. Ona sobie na co dzień nie marzy o tych wszystkich potrzebach, tylko raz jeden ma szansę dostać coś więcej i naprawdę nie może pomarzyć? jeżeli darczyńca stwierdzi, że potrzeby są głupie, to nie wybierze tej rodziny, w czym problem. Wy myślicie, ze wolontariusz wprowadza do systemu każdą rodzinę jak leci bez weryfikacji?

Napisane przez Mijanou

Fakt. Cwaniakowanie wychodziło mi średnio.

Jak jesteś potrzebujący to prosisz przede wszystkim o zaspokojenie podstawowych potrzeb a nie o perfumy. To, kurczę, nie jesdt potrzeba. To jest fanaberia, bez ktorej da się żyć (wierz mi).

Czy ty zerknęłaś na arkusz, który wstawiłam, albo przeczytałaś którykolwiek opis ???
Perfumy to nie jest główna potrzeba. Perfumy to specjalny upominek! W opisie rodziny są podane trzy głowne potrzeby, które muszą być dokładnie uzasadnione i darczyńca robiąc paczkę, musi te trzy potrzeby głównie zaspokoić. Najpierw jest opis, potem wybranie rodziny i tam dopiero widzi się wszelkie szczegoły - jakie jedzenie, środki czystości, rozmiary ubrań i szczególne upominki. Co wy mi tu gadacie, że ktoś do najważniejszych potrzeb zalicza perfumy. Toż to by w życiu nie przeszło. Chyba że wymieniłby to nie wiem starszy meżczyzna, który bardzo chciałby, żeby dostała je jego stara schorowana żona. Ale nie przy 5-osobowej rodzinie, no litości.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez Mijanou

Nie, to tak nie działa w przypadku biedy wyuczonej. Słowo klucz: NORMALNA osoba. Trudno jest mówić o jakiejkolwiek normalności w przypadku biedy i nieporadności wyuczonej.

Jeżeli wolontariusz nie widzi potencjału w rodzinie i nie widzi tego, że paczka miałaby dać jakiś impuls, to tej rodziny nie włącza. Możesz mi wierzyć. Więcej rodzin co roku jest odrzucanych niż włączanych. jeżeli ktoś zdecydował się włączyć jakąś rodzinę, to dlatego, że sobie zasłużyła na to, miała potencjał. Chciała i wyrażała chęć poprawy swojej sytuacji. Nie że wyciągała łapę po więcej.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

A czytałaś może to, co my tutaj wstawiamy już od kilku lat? Te opisy? Rzeczy wyczytane na stronie paczki oraz dotyczące ludzi paczkę otrzymujących? Bo mam wrażenie, że masz niestety klapki na oczach.

[201701300929]

Napisane przez olasia99

Patrz wyżej.
To jest odrobina szczęścia i zainteresowania od drugiego człowieka w okresie świątecznym. Coś, czego nigdy wcześniej mogli nie doświadczyć. Owszem, życia im to nie zmieni, ale może chociaz na chwile się uśmiechną i przestaną chociaż na chwilę myśleć, jakby tu przeżyć do pierwszego za 300zł na osobę?

Ale Ty nie rozumiesz,ze to konsekwencja ich wyborow? ze jakby tatus takiej rodzinki poszedl do pracy i jakby skonczyli na 2-3 dzieci to by nie musieli sie martwic o to jak przezyzc z zasilkow do pierwszego?

Rozumiesz, ze wiekszosc ludzi jakos sie ogranicza,bo nie ma kasy na wszystko co chce? ze neiktorzy tez by chcieli niepracowac,albo miec 5 dzieci ale ich na to nie stac wiec zasuwaja do rpacy ?

Napisane przez Taranka

Jakto im nikt nie pomaga? Przecież ci ludzie dostają w zasiłkach więcej niż ludzie normalnie pracujący

wlasnie i to jest smutne..

Napisane przez olasia99

Czyli zgodnie z tym, co napisałas, należy całe życie przeżyć bez marzeń i o samych najpilniejszych potrzebach, nie można mieć nic poza jedzeniem, pryczą i para bielizny na zmianę

[/CENTER]

nie, jak najbardziej uwazam,ze marzyc mozna i trzeba-tylko,zeby to mialo pozytywny wplyw na zycie to trzeba te marzenia samemu osiagnac,a paczka do tego nie motywuje,raczej demotywuja bo podaje wszystko na tacy

Save

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

Każda osoba będąca w projekcie bierze zasiłki? No brawo za myślenie Na szczęście ja włączyłam te, które nie biorą zasiłków, uf.


Dalej nie rozumiesz, że to szlachetna paczka, że tutaj darczyńca podejmuje się stworzenia wymarzonych świąt biednej rodzinie. Ona sobie na co dzień nie marzy o tych wszystkich potrzebach, tylko raz jeden ma szansę dostać coś więcej i naprawdę nie może pomarzyć? jeżeli darczyńca stwierdzi, że potrzeby są głupie, to nie wybierze tej rodziny, w czym problem. Wy myślicie, ze wolontariusz wprowadza do systemu każdą rodzinę jak leci bez weryfikacji?




Czy ty zerknęłaś na arkusz, który wstawiłam, albo przeczytałaś którykolwiek opis ???
Perfumy to nie jest główna potrzeba. Perfumy to specjalny upominek! W opisie rodziny są podane trzy głowne potrzeby, które muszą być dokładnie uzasadnione i darczyńca robiąc paczkę, musi te trzy potrzeby głównie zaspokoić. Najpierw jest opis, potem wybranie rodziny i tam dopiero widzi się wszelkie szczegoły - jakie jedzenie, środki czystości, rozmiary ubrań i szczególne upominki. Co wy mi tu gadacie, że ktoś do najważniejszych potrzeb zalicza perfumy. Toż to by w życiu nie przeszło. Chyba że wymieniłby to nie wiem starszy meżczyzna, który bardzo chciałby, żeby dostała je jego stara schorowana żona. Ale nie przy 5-osobowej rodzinie, no litości.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------


Jeżeli wolontariusz nie widzi potencjału w rodzinie i nie widzi tego, że paczka miałaby dać jakiś impuls, to tej rodziny nie włącza. Możesz mi wierzyć. Więcej rodzin co roku jest odrzucanych niż włączanych. jeżeli ktoś zdecydował się włączyć jakąś rodzinę, to dlatego, że sobie zasłużyła na to, miała potencjał. Chciała i wyrażała chęć poprawy swojej sytuacji. Nie że wyciągała łapę po więcej.

No to ja bym chciała się dowiedzieć ilu osobom taka szlachetna paczka dała impuls do pozytywnych, długoterminowych zmian. Bo oczywiście ufam, że badacie efektywność tej akcji i interesujecie się dalszymi losami beneficjentów? Konkretne dane poproszę, konkretne efekty. I na tej podstawie bedziemy dyskutować a nie na podstawie szachetnych intencji i klepania w klawisze.

[zakonna]

Taka paczka dla tych rodzin to będzie impuls do płodzenia kolejnych rumianków, bo zawsze się znajdzie jakiś frajer, który pomoże.
Impulsem to by byłoby gdybyście wybierali ludzi, którzy od niedawna są w złej sytuacji i robią wszystko żeby z tej sytuacji wyjść. Wspieracie patologiczne lenistwo, dziedziczną biedą i niezaradność.

[Mijanou]

Napisane przez zakonna

Taka paczka dla tych rodzin to będzie impuls do płodzenia kolejnych rumianków, bo zawsze się znajdzie jakiś frajer, który pomoże.
Impulsem to by byłoby gdybyście wybierali ludzi, którzy od niedawna są w złej sytuacji i robią wszystko żeby z tej sytuacji wyjść. Wspieracie patologiczne lenistwo, dziedziczną biedą i niezaradność.

Zakonna, daj dziewczynie odpowiedzieć.
Jeszcze raz: poproszę o konkretne efekty. Ilu rodzinom paczka dała impuls do faktycznych, długoterminowych pozytywnych zmian i jakiego rodzaju były te zmiany?

18.42- nadal czekam na konkrety.

[olasia99]

Napisane przez zakonna

Taka paczka dla tych rodzin to będzie impuls do płodzenia kolejnych rumianków, bo zawsze się znajdzie jakiś frajer, który pomoże.
Impulsem to by byłoby gdybyście wybierali ludzi, którzy od niedawna są w złej sytuacji i robią wszystko żeby z tej sytuacji wyjść. Wspieracie patologiczne lenistwo, dziedziczną biedą i niezaradność.

No nie za bardzo, bo jak ktoś raz paczkę dostał, to więcej nie dostanie chyba że w jakiś nagły sposób pogorszy się jego sytuacja. Np. ja włączyłam drugi raz rodzinę, bo im dom zburzono i przenieśli się do droższego mieszkania i było krucho z kasą.

Statystyk nie prowadzimy, ale wystarczy na facebooku poczytać kilka historii, jest tam masa wątków o ludziach, którzy się podnieśli albo nawet sami zostali wolontariuszami czy darczyńcami.

Wiecie co? Właśnie się dowiedziałam, dlaczego w tym wątku nie udziela się żaden wolontariusz Niektóre rzeczy przykro czytać. Idźcie pośmiać się z tego, że ktoś prosi o perfumy i mazaki oraz blok dzieciakom do szkoły, adios! W weekend finał, szkoda że nie do zobaczenia

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez Mijanou

Zakonna, daj dziewczynie odpowiedzieć.
Jeszcze raz: poproszę o konkretne efekty. Ilu rodzinom paczka dała impuls do faktycznych, długoterminowych pozytywnych zmian i jakiego rodzaju były te zmiany?

18.42- nadal czekam na konkrety.

\

Hehe proszę? W domu wszyscy zdrowi? Co ja nie mam lepszych rzeczy do roboty tylko na wizażu 24h/7 siedzieć i odpowiadać na wszystkie pytania pod moim adresem? Weźże muszę przecież stworzyc jeszcze 5 opisów wielodzietnej rodziny, która chce xboxa, ps2 i perfumy diora, bo zaraz finał i jeszcze nie dostaną paczki!

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez olasia99

No nie za bardzo, bo jak ktoś raz paczkę dostał, to więcej nie dostanie

Hahaha, no chyba nie. Jest masa rodzin, które rok w rok dostają paczki.

W weekend finał, szkoda że nie do zobaczenia

Wiele z nas tutaj akurat jest darczyńcami, więc tak jakby trochę Ci się pomyliło misiu pysiu

[olasia99]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;68374231]Hahaha, no chyba nie. Jest masa rodzin, które rok w rok dostają paczki.
[/QUOTE]
hahaha, no chyba nie bardzo. Co najwyżej dwa razy. Ale więcej? Musiałby być poważny powód. Może w innych województwach ludzie chałturę odwalają, ale u mnie coś takiego by nie przeszło.

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;68374231]
Wiele z nas tutaj akurat jest darczyńcami, więc tak jakby trochę Ci się pomyliło misiu pysiu [/QUOTE]
Na szczęście wiem, kto robi paczki moim rodzinom i jak ciepłe i kochane są to osoby, dlatego śmiem twierdzić, że z żadną z Was się nie spotkamy

[daydreaming_]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;68374231]Hahaha, no chyba nie. Jest masa rodzin, które rok w rok dostają paczki.



Wiele z nas tutaj akurat jest darczyńcami, więc tak jakby trochę Ci się pomyliło misiu pysiu [/QUOTE]
W moim regionie rodzina dostała paczkę dwa lata z rzędu, później była przerwa (ale to w sumie im wyszło lepiej niż kolejna edycja w paczce) i kolejny raz w paczce. Łącznie trzy razy. I w ich sytuacji SzP poprawiła tylko liczbę dzieci w rodzinie.

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

No nie za bardzo, bo jak ktoś raz paczkę dostał, to więcej nie dostanie chyba że w jakiś nagły sposób pogorszy się jego sytuacja. Np. ja włączyłam drugi raz rodzinę, bo im dom zburzono i przenieśli się do droższego mieszkania i było krucho z kasą.

Statystyk nie prowadzimy, ale wystarczy na facebooku poczytać kilka historii, jest tam masa wątków o ludziach, którzy się podnieśli albo nawet sami zostali wolontariuszami czy darczyńcami.

Wiecie co? Właśnie się dowiedziałam, dlaczego w tym wątku nie udziela się żaden wolontariusz Niektóre rzeczy przykro czytać. Idźcie pośmiać się z tego, że ktoś prosi o perfumy i mazaki oraz blok dzieciakom do szkoły, adios! W weekend finał, szkoda że nie do zobaczenia

Aha, czyli nadal uprawiacie bajkopisarstwo. Teraz najlepszym wyjściem jest obrazić się, jeśli ktoś pyta o efekty, które zakładacie, że się staną, dać po lbie empatią i pójśc sobie.

Tak się sklada, że ja pracuję zawodowo z ludźmi społecznie niedostosowanymi i wykluczonymi (między innymi). Rozliczani jestesmy z EFEKTÓW naszej pracy. I dlatego powiem Ci, gdzie popelniacie błąd. Ta akcja nikogo by nie szokowała, co najwyżej budziłaby politowanie, gdybyście działali pod hasłem: :Chcesz zostać świętym Mikolajem i spełnić marzenie Marcinka, syna niepracujacych rodziców? Zgloś się do nas!". Ok. Ludzie by się zglaszali, nikt by nie komentował.
Ale z chwilą, gdy zaczynacie do tego angażowac jakieś idee, szczytne hasła, gadać o pozytywnych impulsach do zmian to przeciętnemu Kowalskiemu zaczyna najpierw chcieć się śmiać a potem noż mu się w kieszeni otwiera. Ludzie, jeśli zakladacie jakieś efekty i wmawiacie darczyńcom, że one nastąpią to weryfikujcie te efekty do cholery! I wtedy takiemu upierdliwemu rudzielcowi, jak ja dasz po łbie konkretnymi danymi ( tylu a tylu jednak ruszylo się do pracy). Na razie Wasza działalność w świetle gloszonych haseł wydaje się totalnie nieadekwatna. Tych zakladanych przez Was efektow po prostu nie ma. Dlaczego normalnie tego nie przyznać i upierać się, że paczka to kop do zmian? No ludzie, trochę realizmu i trzeźwej oceny sytuacji.

[Taranka]

Przecież to coroczna tradycja, zawsze musi tu wpaść wolontariusz (pardon SUPER wolontariusz), który nie przeczyta niczego, a pianę bije. Przecież dziewczyny się tu już któryś rok produkują właśnie o tym że pewne rodziny nie powinny dostawać pomocy, a mimo to co rok takie rodziny się tu znajdują. A z 500+ to już o komedię zakrawa. Przecież ten wątek jest właśnie o nieprawidłowościach paczki. Plus olasiu przyjrzyj się dokładnie i zobaczysz że wizażanki też wybierają rodziny, organizują paczki - ale dla tych którym się to należy.

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

hahaha, no chyba nie bardzo. Co najwyżej dwa razy. Ale więcej? Musiałby być poważny powód. Może w innych województwach ludzie chałturę odwalają, ale u mnie coś takiego by nie przeszło.


Na szczęście wiem, kto robi paczki moim rodzinom i jak ciepłe i kochane są to osoby, dlatego śmiem twierdzić, że z żadną z Was się nie spotkamy

Z pewnością nie przy okazji akcji Szlachetna Paczka

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez olasia99

hahaha, no chyba nie bardzo. Co najwyżej dwa razy. Ale więcej? Musiałby być poważny powód. Może w innych województwach ludzie chałturę odwalają, ale u mnie coś takiego by nie przeszło.


Na szczęście wiem, kto robi paczki moim rodzinom i jak ciepłe i kochane są to osoby, dlatego śmiem twierdzić, że z żadną z Was się nie spotkamy

Żeby zobaczyć odwalanie chałtury to wystarczy przeczytać choćby niektóre opisy - ludzie puszczają do bazy opisy napisane po 'polskiemu', z bykami takimi, że głowa mała, nielogiczne, wpuszczają do bazy rodziny, które tam się nie powinny znaleźć (ponoć w bazie nie ma narkomanów/alkoholików, tak mówi sama Paczka, choć w opisach stoi co innego), a Ty się dziwisz, że mogą wpuszczać do bazy rodziny po X razy? Mnie to tam na przykład już nie dziwi.

Ojejciu, no w pięty mi poszło po prostu, gratulacje

[olasia99]

Ja powiedziałam, ze paczka ma dawać kopa do zmian, bo taki jest jej zamysł i że wybiera sie osoby, które mają chęć coś zmienić.

Przynajmniej ja takie wybieram. Nie ręczę za osoby, które rozczulają historie, ze piątce dzieci nie ma co do gara włożyć.

A zaczęło sie - przypomne - od reakcji na wysmiewanie się z mazaków do szkoły

Piszecie o bykach w opisie - nie wiem, w moim województwie nic takiego nie ma, a z innych nie czytam. A czytałam prawie każdy opis. U mnie się o to czepiali, koordynatorka cięta była na jakiekolwiek błędy i trzeba było naprawdę kilkoma zdaniami uzasadnić wybór najważniejszej potrzeby.

Mnie się już Was czytać nie chce. Cześć!

[mairi]

Aż się wypowiem. Mną wstrząsnęła w zeszłym roku historia Pani, nie pamiętam z jakiego miasta (Białystok?), która miała już masę dzieci, co partner wychodził z więzienia to kolejne, dostała od miasta mieszkanie i robiła awanturę, że za małe, paczkę dostała już dwa albo trzy razy i nie przejawiała jakiejkolwiek chęci zmiany/ podjęcia pracy (nawet jakieś artykuły prasowe były wstawiane). Dwa, rodziny gdzie w opisach na Fb szlachta nie pracuje itp. a cały timeline pobite kolejne rekordy w kretyńskich internetowych gierkach. Dzień w dzień. Gdzie tu jest chęć do zmiany? Ja rozumiem, że część tych rodzin jest faktycznie w fatalnej sytuacji i mają bardzo ciężko. Wiem, że trudno jest się wyrwać z wyuczonej bezradności. Żal mi starszych zniedołężniałych osób, które zostały same i mają 450 pln emerytury (dlatego wspieram lokalnie inicjatywy skierowane na pomoc tym osobom). Ale takie osoby w paczce są w mniejszości i rzadziej są wybierane

I tak, wiem o czy mówię. Jak byłam dzieckiem mieszkaliśmy w 5 osób w jednym pokoju. I wiem jak to było kiedy brakowało pieniędzy (i w sumie wszystkiego bo to były lata 80te). I tak, wiem o czym mówię bo od 15 lat pracuję z osobami wykluczonymi społecznie.

Szlachetna paczka to była piękna inicjatywa, w pewnym sensie nadal jest. Ale gdzieś po drodze strasznie się skomercjalizowała, stała się jeszcze jednym punktem w kalendarzu na mapie wszelkiej maści wyłudzaczy i beneficjentów pomocy społecznej. A koszmarkowate opisy, pisane z błędami, niegramatycznie i niestylistycznie nie pomagają w utrzymaniu dobrej renomy organizacji. Życzę ŚP jak najlepiej, ale też trochę krytycyzmu względem siebie i przyjrzenie się dokładniej tym faktycznym rezultatom, które pewnie w wielu przypadkach są bardzo pozytywne. Ale też spojrzenie trzeźwym okiem na błędy, które niestety widać z daleka. Żeby to nie było tylko klepanie się po główce i powtarzanie jacy my dobrzy jesteśmy i MY wiemy jak pomagać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803120844]

[QUOTE=olasia99;68374021] Np. ja włączyłam drugi raz rodzinę, bo im dom zburzono i przenieśli się do droższego mieszkania i było krucho z kasą.

Wiem, że system pomocy w Polsce nie działa idealnie, ale działa. U mnie na klatce wieszano info o zaległościach czynszowych i zawsze była adnotacja o możliwości dofinansowania do czynszu dla osób w trudnej sytuacji.
Zbiórki żywności i odzieży są nagminne, nie wierzę, że ktoś może chodzić głodny i nieubrany, a jeśli to z nieporadności i do tego przydaliby się wolontariusze.
Do edukacji, bezpłatnej pomocy prawnej, dania wędki, ale łatwiej i bardziej spektakularnie jest zrobić kolorową paczkę z gadżetami i dać ryby.

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

Ja powiedziałam, ze paczka ma dawać kopa do zmian, bo taki jest jej zamysł i że wybiera sie osoby, które mają chęć coś zmienić.

Przynajmniej ja takie wybieram. Nie ręczę za osoby, które rozczulają historie, ze piątce dzieci nie ma co do gara włożyć.

A zaczęło sie - przypomne - od reakcji na wysmiewanie się z mazaków do szkoły

Mnie się już Was czytać nie chce. Cześć!

No ale my się nie śmiejemy.

Co do zamysłu akcji: jest on błędny. I to wlaśnie Ci udowodniłam. Dawanie paczek nie jest impulsem do trwałych, dobrych, długofalowych zmian. To się nie dzieje tak, że dajesz komuś zmywarkę (przykładowo) i cyk nagle cały tok myślenia mu się przestawia i już leci po właściwym torze. Nie naprawisz iluś tam lat zaniedbań i wyuczonej biedy za pomocą prezentu, no

[olasia99]

Napisane przez daydreaming_

W moim regionie rodzina dostała paczkę dwa lata z rzędu, później była przerwa (ale to w sumie im wyszło lepiej niż kolejna edycja w paczce) i kolejny raz w paczce. Łącznie trzy razy. I w ich sytuacji SzP poprawiła tylko liczbę dzieci w rodzinie.

No to gratuluję wolontariuszowi i zastanawiam się, gdzie był w tym momencie lider zespołu
Sory, ale jak rodzina była w paczce, a na pierwsze pytanie z arkusza "Co paczka zmieniła w twoim zyciu" odpowiada "nic" albo "nie wiem", albo "no przez trzy miesiące to lżej było, bo co jeść było, ale potem to wszystko dalej takie same", no to ja od razu wychodzę i nie wiem po groma inny wolontariusz tam siedzi.

[zakonna]

Napiszcie wprost, że pomagacie biednym bez względu na ich postawę i przeszłość. Nie zasłaniajcie się jakimś impulsem do zmian.
A mnie ostro wkurvia, jak czytam o kwotach, które na głowę zostają PO OPŁATACH, KREDYTACH I OPŁACENIU LEKÓW. To jest w ogóle jakiś skandal, żeby pomagać, kiedy zostaje 500 zł na głowę po tych wszystkich odliczeniach.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez olasia99

A co do tego playstation..
Postaw się proszę w sytuacji dziecka, które chodzi do podstawówki czy gimnazjum, każde dziecko ma telefon, komputer w domu, wiele dzieci ma jakąś konsolę. A to dziecko nie ma nic. Używane ciuchy i dochód na jedną osobę 200 złotych. Czy to złe, że dziecko ma jakieś marzenia i chce playstation? Bo chyba rodzice takiej zachcianki nie wymieniają, tylko dzieci? Nie rozumiecie, że święta to jedyny czas dla tych rodzin, kiedy mogą sobie pomarzyć i znaleźć coś pod choinką? to, że ktoś wymienia takie potrzeby, nie znaczy, że muszą być spełnione. Najważniejsze to trzy główne. Wszystkie potrzeby poboczne, specjalne upominki, rodzaje ciuchów itd. w opisie nie są wymieniane. I w życiu nie zgodze się z tym, że ktoś w opisie wymienił najważniejszą potrzebe playstation.

Wybacz, ale ten argument, ze 'kazde dziecko w szkole ma...' jest mocno naciagany. Moje dziecinstwo (tak jak wielu) nie bylo kolorowe, mimo ze nigdy bym nie powiedziala, ze bylismy biedni. Zarobki rodzicow byly przecietne, wiadomo kredyty oplaty itd, jak sie wszystko odliczylo (tak, jak to odlicza sie w Paczce), to dochod na osobe tez wychodzil niski. Ale nie odliczalo sie niczego, bo po prostu trzeba bylo kombinowac z tym, co mialo sie w reku. Nigdy nie brakowalo mi cieplych butow na zime albo ogrzewania w domu, bo rodzice 5 razy zastanowiliby sie, zanim by wydali pieniadze na papierosy albo flaszke. Tez mialam w szkole kolezanki z ''dobrych'' domow obwieszone od gory do dolu drogimi cackami, ale wydawalo mi sie to wrecz smieszne, przesadzone. Rodzice wpajali mi inne wartosci. Nie musialam miec najdrozszej lalki Barbie, pamietam byly kiedys w Biedronce podrobki za 10 zlotych, i ja sie z nich tak samo cieszylam. Ubrania uzywane nie byly dla mnie zadna ujma, a w lumpeksach mozna bylo dostac takie cacka (takze przedmioty do domu), ze jak mama tego nazbierala, to az przyjemnie sie patrzylo. Takie byly czasy, zarobki byly kilkukrotnie (!) nizsze niz obecnie w tych samych zawodach. Tak, mielismy ogrodek (mial kazdy, nawet te naprawde bogate rodziny u nas w okolicy) i latem naprawde niewiele trzeba bylo do tego dokupic, jako dziecko nie pamietam codziennych rarytasow miesnych typu poledwica czy piers z kurczaka, ale jadlo sie takie rzeczy jak placki z cukinii, w piatek zawsze byla ryba, sokow nigdy nie brakowalo, bo owoce byly zaprawione na zime (i to byly pyszne soki). Obiad miesny to bylo danie na weekend.

I wlasnie dlatego nigdy mi niczego nie brakowalo, bo sie oszczedzalo. I to bylo normalne. Nigdy nikogo o nic nie musielismy prosic.

Dlaczego tak duzo wyrozumialosci w niegospodarnosci?

[201803120844]

Napisane przez olasia99

A zaczęło sie - przypomne - od reakcji na wysmiewanie się z mazaków do szkoły

!

Bo istnieje system pomocy państwowej na zakup materiałów szkolnych, podręczników dla osób o niskich dochodach na osobę.

[ajah]

Napisane przez olasia99

No to gratuluję wolontariuszowi i zastanawiam się, gdzie był w tym momencie lider zespołu
Sory, ale jak rodzina była w paczce, a na pierwsze pytanie z arkusza "Co paczka zmieniła w twoim zyciu" odpowiada "nic" albo "nie wiem", albo "no przez trzy miesiące to lżej było, bo co jeść było, ale potem to wszystko dalej takie same", no to ja od razu wychodzę i nie wiem po groma inny wolontariusz tam siedzi.

Sama piszesz, że paczka jest beznadziejnie nieprofesjonalna.
Cóż, to jest największy problem. Akcja, która trwa tyle lat i nadal jest tak słaba, to dobrze nie wróży ?

[Mijanou]

Napisane przez olasia99

\

Hehe proszę? W domu wszyscy zdrowi? Co ja nie mam lepszych rzeczy do roboty tylko na wizażu 24h/7 siedzieć i odpowiadać na wszystkie pytania pod moim adresem? Weźże muszę przecież stworzyc jeszcze 5 opisów wielodzietnej rodziny, która chce xboxa, ps2 i perfumy diora, bo zaraz finał i jeszcze nie dostaną paczki!

Zdrowi. Przecież to żaden kłopot. Skoro twierdzisz, że jednak paczka to impuls do zmian to nie powinnaś mieć kłopotu z podaniem konkretnych przykładów tych zmian. A co do siedzenia na Wizażu to przecież i tak siedzisz i odpisujesz nam, prawda? Więc co za różnica, czy naklepiesz w kolejnym poście kilka danych dotyczących sugerowanych przez Ciebie efektow, czy nadal będziesz uprawiać gołoslowie i teoretyzować na temat tychże efektów?

[201803120844]

Napisane przez zakonna

Napiszcie wprost, że pomagacie biednym bez względu na ich postawę i przeszłość. Nie zasłaniajcie się jakimś impulsem do zmian.
A mnie ostro wkurvia, jak czytam o kwotach, które na głowę zostają PO OPŁATACH, KREDYTACH I OPŁACENIU LEKÓW. To jest w ogóle jakiś skandal, żeby pomagać, kiedy zostaje 500 zł na głowę po tych wszystkich odliczeniach.

To jest manipulacja słowna ze strony wolontariuszy, bo ludzie się pewnie nie wczytują w te elaboraty. Na początku są wolontariusze dający się nabrać beneficjentom, potem darczyńcy dający się nabrać na te opisy.

[_vixen_]

Napisane przez olasia99

No nie za bardzo, bo jak ktoś raz paczkę dostał, to więcej nie dostanie chyba że w jakiś nagły sposób pogorszy się jego sytuacja. Np. ja włączyłam drugi raz rodzinę, bo im dom zburzono i przenieśli się do droższego mieszkania i było krucho z kasą.

Statystyk nie prowadzimy, ale wystarczy na facebooku poczytać kilka historii, jest tam masa wątków o ludziach, którzy się podnieśli albo nawet sami zostali wolontariuszami czy darczyńcami.

Wiecie co? Właśnie się dowiedziałam, dlaczego w tym wątku nie udziela się żaden wolontariusz Niektóre rzeczy przykro czytać. Idźcie pośmiać się z tego, że ktoś prosi o perfumy i mazaki oraz blok dzieciakom do szkoły, adios! W weekend finał, szkoda że nie do zobaczenia

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------


\

Hehe proszę? W domu wszyscy zdrowi? Co ja nie mam lepszych rzeczy do roboty tylko na wizażu 24h/7 siedzieć i odpowiadać na wszystkie pytania pod moim adresem? Weźże muszę przecież stworzyc jeszcze 5 opisów wielodzietnej rodziny, która chce xboxa, ps2 i perfumy diora, bo zaraz finał i jeszcze nie dostaną paczki!

A czytałaś ten artykuł?
Polecam lekturę: http://mydrea.ms/m/articles/view/Pani-da-paczkę

Powinna być obowiązkowa dla wszystkich wolontariuszy i zaangażowanych w te akcje.

[wkropkizielona]

Napisane przez monikam

Bo istnieje system pomocy państwowej na zakup materiałów szkolnych, podręczników dla osób o niskich dochodach na osobę.

To samo miałam napisać
Są zasiłki z pomocy społecznej z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego, zasiłki rodzinne i celowe, dodatkowo od tego roku jest sławne 500+. To raczej powinno wystarczyć na zaopatrzenie dziecka do szkoły.
Nikt tu nie wyśmiewa, że komuś brakuje na mazaki dla dziecka. Wytyka się jedynie, że rodzice nie umieją ustalić priorytetów wydatków.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez wkropkizielona

To samo miałam napisać
Są zasiłki z pomocy społecznej z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego, zasiłki rodzinne i celowe, dodatkowo od tego roku jest sławne 500+. To raczej powinno wystarczyć na zaopatrzenie dziecka do szkoły.
Nikt tu nie wyśmiewa, że komuś brakuje na mazaki dla dziecka. Wytyka się jedynie, że rodzice nie umieją ustalić priorytetów wydatków.

Moze sie nie lapia, przy 4000 zl na 4 osoby dochod na osobe moze byc za duzy