2013-05-02, 11:15 | #4231 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
nie odpuscic, tylko zajac sie sprawa sensownie.
a nie donosic i slpo wierzyc starej babie. |
2013-05-02, 11:47 | #4232 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
Cytat:
2. Sąsiedzi, co mogą powiedzieć że ci ludzie mają psa ale co więcej wiedzą, z pewnością nic. 3. Rozmowa z właścicielami? Fajnie ale nic się nie dowiemy, pies jest chory więc jest chudy, ale tak generalnie to nie nasza sprawa bo to ich pies. Jeśli masz jakiś pomysł na to jak sprawdzić co z tym psem to pisz, myślę że autorka postu chętnie się zastosuje bo sama nie wiedziała czy zgłaszać czy nie, więc pewnie to jest dla niej ostatecznością Z resztą też chętnie się dowiem jak można to wybadać, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak można to delikatnie zrobić |
|
2013-05-02, 12:08 | #4233 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy
co wy macie z tym donosicielstwem? to taka mentalność Polaków, nie donosić, prać brudy we własnym domu a potem dzieci w beczkach i psy przykuwane łańcuchem do wanny i torturowane. Jak coś mnie niepokoi i wiem do kogo się zwrócić to się zwracam, lepiej kilka razy zareagować za wcześnie niż raz za późno.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-02, 12:40 | #4234 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
taaa...no to reagujcie i donscie na ludzi.
zrobia cioki z fundacji nalocik. pewnie zachowaja sie niezbyt dyplomatycznie, bo przeciez przyjda jak do winnego... a potem sie dziwic, ze ludzie nie chca adoptowac psow z fundacji. ja mam juz 2 psy-rasowe. nastepnego planuje na lato, jesli wszystko pojdzie dobrze. i tez bedzie rasowy. nie chce psa z fundacji. nie chce byc pod obstrzalem. i coraz wiecej ludzi tak mysli. |
2013-05-02, 13:03 | #4235 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Psy
No tak, nie reagujmy bo nie daj borze trafimy na niewinnego.
Mój kot jest chory i muszę mu robić zastrzyki. Mój pies na takie manewry przy kocie reaguje histerycznie. Mogłabym go wywalać na zewnątrz za każdym razem ale chcę go nauczyć, że nic złego się nie dzieje, że ma być spokojny więc pies jest przy każdej takiej operacji oraz przy każdej markowanej. Ponieważ jest ciepło to mam otwarte okna i drzwi. A pies wyje. Skomli, płacze, piszczy. Gdyby ktoś przechodził w tym momencie obok mojego domu mógłby śmiało pomyśleć, że pies jest bity, dręczony, nie zdziwiłabym się. I liczę się z tym, że ktoś może zareagować. Jeśli odwiedzi mnie policja to poproszę ich o przyjazd policjantki (żeby psu nie dokładać stresu obcym facetem), wezmę przy niej kota na ręce i np. obetnę mu pazury a ona sama zobaczy o co chodzi z tymi dźwiękami psa. Jak przyjedzie fundacja też spoko. Ja jestem niewinna i nie mam nic do ukrycia, nie boję się wizyty "ciotek z fundacji" nawet jeśli przyjdą do mnie z nastawieniem wrogim. Bo wiem, że WSZYSTKO jest tip top. Niech przychodzą. Nie będzie to miłe ale taka ich praca. Wolę, żeby ktoś zareagował niepotrzebnie niż nie reagował i żeby jakieś zwierzę czy dziecko cierpiało. |
2013-05-02, 13:11 | #4236 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
no spoko, ale to troche inna sytuacja niz wtedy, gdyby twoja tesciowa powiedziala, ze dreczysz psa, nie karmisz go itd i ktos by w to uwierzyl i naslal animalsow.
|
2013-05-02, 13:17 | #4237 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
1000days dobrze powiedziane
Co z tego że inna sytuacja, chodzi o to że jest podejrzenie że psu się dzieje coś złego i trzeba reagować a nie olać sprawę bo ktoś może poczuć się urażony. Gdyby do mnie przyszli z TOZu wtedy kiedy pies mi spadł z wagi ponad 3kg (a u małego psa to jest połowa wagi ciała) to wcale bym nie była zła, bo ktoś miał prawo pomyśleć że głodzę psa, wyglądał wtedy jak kościotrup! I o co tu się oburzać skoro wystarczyłoby pokazać wpisy w książeczce i dać numer do weta który to wszystko potwierdzi. |
2013-05-02, 13:19 | #4238 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Psy
To jest dokładnie to samo. Dręczę psa? Nie. Głodzę? Nie. Proszę bardzo, można sprawdzać. To teściowa wyjdzie na idiotkę i kłamczuchę.
|
2013-05-02, 13:25 | #4239 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
no to dobra. inwgilujmy babke, bo tesciowa na nia naskarzyla...
cale szczescie, ze nie mam psow z fundacji ani tesciowej. |
2013-05-02, 13:48 | #4240 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Psy
Całe szczęście, że u większości ludzi widzę inne podejście niż twoje.
|
2013-05-02, 13:50 | #4241 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
ok, zobaczymy, co wyjdzie z tej sytuacji...
szczegolnie, ze przeciez prowodyrka zamieszania nie moze sie tym zajac osobiscie. |
2013-05-02, 15:09 | #4242 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
Nie nazywałabym 'prowodyrką zamieszania' osobę, która chce dla tego psa jak najlepiej. Jak dla mnie takich osób powinno być więcej, bo dzięki ludziom których interesuje los psów poprawiają się ich warunki. Ile jest przypadków, gdzie ludzie nie powiadomili żadnych służb kiedy widzieli wychudzonego psa bo przecież nie wiadomo z jakiego powodu jest chudy, a później trafiał do schroniska w opłakanym stanie.
|
2013-05-02, 15:48 | #4243 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy
ja bym nie czuła się urażona gdyby dwa lata ktoś przyszedł zapytać dlaczego moja suka jest taka chuda. Powiedziałabym prawdę, że takiego psa wzięłam ze schronu i dopiero go odkarmiam. Czy naprawdę to takie złe, że kogoś interesuje los zwierzęcia?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-02, 17:04 | #4244 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Psy
Cytat:
Nie bierz tego tak osobiście, bo Twoja babcia coś tam gada na matkę Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-05-02 o 17:06 |
|
2013-05-02, 17:38 | #4245 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Psy
ja mam psa z fundacji i teściową. I nie miałabym nic przeciwko wizycie poadopcyjnej bo kogoś zaniepokoił wygląd psa. Bo to znaczy że nie ma znieczulicy, że ludzie reagują.
|
2013-05-02, 18:15 | #4246 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
|
Dot.: Psy
jedna z pań z naszej łąki dzwoniła pod jeden z kilku numerów telefonów, ale dodzwoniła się do osoby, która zajmuje się kotami w każdym razie zgłosiła sprawę, miejmy tylko nadzieję, że istnieje tam porozumienie na linii kociarze-psiarze. na wszelki wypadek napiszemy jeszcze maila.
@lapinne - nie wiem skąd w tobie jakiejś dziwnej agresji. nie mam zamiaru nasyłać na nikogo policji, chcę sprawę załatwić jak najbardziej polubownie. samej właścicielki psa nie znam, więc nie mam możliwości z nią pogadać - no bo jak? napiszę do niej na fejsie "siemanko, nie głodzisz czasem psa?"? ona normalnie nie chodzi na spacery w to nasze miejsce, nie wiem gdzie dokładnie mieszka. nie jest miłe określenie "prowodyrka zachowania" i jeszcze wypominanie mi, że nie mogę się tym zająć na dłuższą metę. los smutnych piesków leży mi na sercu, ale nie na tyle, żeby rzucać studia. i nie jest, jak uważasz, ze ślepo zawierzam słowom tej babki, tylko widziałam tego psa i nie wyglądał na zdrowego. fajnie, że masz rasowe psy, piąteczka! |
2013-05-02, 19:11 | #4247 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
Cytat:
|
|
2013-05-03, 08:07 | #4248 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
ja uwazam, ze takie rzeczy trzeba zalatwiac troche inaczej.
urzadzanie w tym przypadku nagonki nie jest odpowiednia reakcja i sprawic moze, ze ci ludzie bardzo pozaluja, ze adoptowali tego psa. wiecie...u mnie na osiedlu pan adoptowal pieska. owczarkowata sunie. jak do niego przyjechala to wygladala dosc normalnie, a potem zaczela wygladac strasznie. i tez dwie baby zawiadomily kogo trzeba, facet mial mega nieprzyjemnosci, byl o nim nawet watek na popularnym forum. pies natomiast mial giardie, zle przyswajal karme, mial zaburzona flore jelitowa, alergie, prolem z watroba i kilka jeszcze innych schorzen, ktorych przeciez NIE MIAL JAK BYL POD OPIEKA FUNDACJI. gosc wydal naprawde mnostwo kasy na leczenie tej suki. nadal jest chuda jak szczapa i bardziej przypomina nietoperza niz psa, ale co ten pan przeszedl z cioteczkami z fundacji to juz jego. i mowi wprost "chcialem zrobic cos dobrego, adoptowalem psa. nastepnego juz sobie kupie". poza tym napisanie "siemanko, glodzisz psa?" jest nie do przyjecia, ale "siemanko ONA glodzi psa" juz jest ok? serio moze wystarczyloby skontaktowac sie z wlascicielem psa, zeby afery nie robic i napisac, ze to i to cie zmartwilo. Edytowane przez lapinne Czas edycji: 2013-05-03 o 08:09 |
2013-05-03, 08:41 | #4249 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Psy
Nie przypominam sobie żeby ktoś kto adoptował od naszej fundacji psa/kota był potem nękany. Wymagaliśmy stosownych argumentów (zdjęć, opinii innych osób) aby sprawdzać zgłaszane przypadki. W większości przypadków te zgłoszenia okazywały się trafne... nigdy nie osądzaliśmy ludzi bez sprawdzenia faktycznego stanu w jakim znajdują się ich zwierzaki. Sytuacji "złośliwych teściowych" było sporo. Ludzie okazywali się niewinni, a zwierzęta miały tam raj na ziemi i sprawy nie było. Nigdy nikt nie miał nam za złe, że przyjechaliśmy sprawdzić czy coś jest nie tak.
Poza tym, jadąc do kogoś komu wydaliśmy zwierzaka nigdy nie jechaliśmy z "wrogim nastawieniem". Zawsze chcieliśmy się dowiedzieć wszystkich szczegółów. Różne są sytuacje w życiu, każdy może mieć gorszy okres i wymagać pomocy. I jestem trochę zła, bo robisz z fundacji organizacje ala gestapo. To nie są ludzie, którzy windykują długi, tylko osoby poświęcające swój prywatny i wolny czas aby zmieniać życie zwierząt na lepsze. |
2013-05-03, 08:56 | #4250 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
ja nie mam zbyt dobrych doswiadczen z fundacjami.
zeszlego lata jedna z nich chciala ode mnie 450 zlotych (od sztuki) miesiecznie jesli przyjma pod opieke bezdomna suke i 10 szczeniat. zatem na szybko ze znajomymi zalozylismy wlasna, nieformalna fundacje i wszystkie te szczeniaki oraz suka maja szczesliwe domy, z ktorymi jest super kontakt. domyslam sie, ze fundacja fundacji nierowna... |
2013-05-03, 10:11 | #4251 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
W fundacji pracują zwykli ludzie, którzy też nie mają czasami szans zbawić całego świata, należy się im wyrozumiałość bo robią co mogą i czasami po prostu nie ma fizycznej możliwości żeby zrobić więcej. Poza tym biorąc psa ze schronu czy fundacji właściciel powinien się liczyć z tym, że fundacja z której pies został zabrany będzie się nim interesowała. Taka kolej rzeczy i nie widzę nic złego w tym, że fundacja zadzwoni do tych ludzi i będzie chciała in formacji o psie.
I nie rozumiem oburzenia w sytuacji opisanej powyżej. Facet zabrał psa z fundacji, musiał liczyć się z tym że mogą mu zrobić kontrolę warunków psa. A jeszcze jak pies był w takim stanie to co ludzie mieli to olać? Dlaczego skoro NIE ZNAJĄ właściciela, nic o niem nie wiedzą, więc dlaczego nie reagować? I jakie nieprzyjemności on miał z tego powodu? Przecież skoro pies by leczony to miał na to wpisy w książeczce więc w czym problem? |
2013-05-03, 10:19 | #4252 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
|
Odp: Psy
Zrozum, że ją tych ludzi NIE ZNAM i nie mam jak z nimi pogadać, wiem tylko, że mieszkają gdzieś w blokach a to duże osiedle.
Twoje pisanie jest trochę na zasadzie, że ktoś adoptowal dziecko i było z tym dużo formalności, więc nastepne "se zrobi" Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-05-03, 10:26 | #4253 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Psy
Mamy ogrom psiego cierpienia i to, że pies nie wygląda najlepiej trzeba sprawdzić. Nie mówię o wielkiej akcji ratowania biednego pieseczka, fundacja ma po prostu prawo do tego, by sprawdzić jak się psu żyje i nie ma nic złego w tym, że to robią.
Pies może być chory czy mieć pasożyty, albo nawet właśnie być głodzony. Na miejscu fundacji sprawdziłabym, czy jest pod opieką weterynaryjną i przede wszystkim sama oceniła jego wygląd. Na własne oczy. Macie kleszcze? Ja jeszcze na swoich psach nie spotkałam, ale dwa dni temu jak byliśmy nad jeziorem to na naszym kocu znalazłam maksymalnie napitego olbrzymiego obrzydliwca. Nie wiem, czy to z moich psów, wszystkie były oglądane i nic nie znalazłam a tu coś takiego i to jeszcze przy mojej twarzy..
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
Edytowane przez Rottie Czas edycji: 2013-05-03 o 10:28 |
2013-05-03, 10:36 | #4254 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Psy
u mnie kleszcze pojawiły się już ponad tydzień temu, dziewczyny są już zabezpieczone przed nimi.
|
2013-05-03, 10:41 | #4255 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
Pierwszego zauważyłam wczoraj na owczarku, ale psy mogę 'zaobrożować' dopiero w poniedziałek, więc muszą jakoś przeżyć. Coś mi się wydaje że w tym roku też będzie inwazja kleszczy
|
2013-05-03, 11:04 | #4256 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Psy
Ja znalazłam jednego na psie (ale pies zakroplony, kleszcz się nie wgryzł, tylko chodził po sierści). Fuj.
|
2013-05-03, 11:08 | #4257 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psy
My pierwszego kleszcza widzielismy miesiac temu na TŻcie (tak, śnieg leżał). Psy mamy zabezpieczone od początku marca.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-05-03, 11:32 | #4258 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
|
Dot.: Psy
właśnie - zakraplacie czy obrożujecie?
jakich firm produkty wybieracie? |
2013-05-03, 12:00 | #4259 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psy
Ja zakraplam, nie było mi dane doświadczyć skuteczności obroży + śmierdzą.
Uzywamy na zmiane controline i effipro, w zeszłym sezonie znalazłam na psach 1 kleszcza (wbity, ale uschnięty), w tym sezonie żadnego (no ale ile tego sezonu było ). Jestem bardzo zadowolona, szczególnie, że my od lasu, łąki i krzaków nie stronimy
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-05-03, 12:24 | #4260 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Psy
Ja zakraplam Fiprexem psa i kota (wychodzący). Kiedyś kupiłam dla psa obrożę, nie pamiętam jakiej marki) i po jednym dniu wywaliłam bo dostałam od niej takiego uczulenia, że potrzebowałam sterydów I ten zapach, ble! Nie do zniesienia był. Wyobraziłam sobie jak się czuje pies z taką chemią przy nosie i już więcej nie próbowałam.
Dotychczas nie znalazłam u nich ani jednego kleszcza. |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.