DIETA 1200 KCAL :) najzdrowsza i najlepsza kto chetny ?

[i_carrie]

Napisane przez arsenalfan26014

u mnie dzisiaj horror...
kiedyś obiecałam znajomym, że zaproszę ich na naleśniki i jakoś tak się złożyło, że zaprosiłam ich dzisiaj. kupiłam nutelle, bo wszyscy lubią z nią naleśniki i dżem truskawkowy. zrobiłam im te naleśniki. ja wcześniej obiecałam sobie że nie rusze ani jednego, potem stwierdziłam, że może jednego zjem, ale NIE ZJADŁAM!!! jestem z siebie dumna, potem zjadłam spokojnie mój zaplanowany obiadek i już
ale najgorsze jest to, że została nutella i ona tak kusiiiii, muszę ją komuś dać, bo u mnie w domu nikt nie je.

Wow, jesteś wielka, ja bym na pewno zjadła choć trochę. Ale ja nie mam tak silnej woli nutelli pozbądź się czym prędzej, bo drugiej takiej próby charakteru możesz już nie sprostać
Swoją drogą dobrze, że jestem najedzona, bo nie mogłabym nawet czytać o takich pysznościach. Naleśniki z nutellą, mniam...

Napisane przez sunflower__

Swoją drogą, ciekawa jestem, czy tylko ja jak byłam mała, nabierałam całą łyżeczkę Nutellki i potrafiłam jeść dokładnie jak lody jakieś 15 minut?

Nie, nie tylko ty

U mnie z dietą ok, dziś zjadłam:
śniadanie:serek wiejski 3% ze słodzikiem, kawa z mlekiem
II śniadanie: bułka wieloziarnista posmarowana cienko serkiem Almette
obiad: 2 jajka ze szpinakiem
Planuję jeszcze zjeść jogurt naturalny z otrębami + słodzik oraz jabłko.
Zostanie mi jeszcze zapas kalorii, więc w razie napadu głodu zjem sobie 2 wafle ryżowe z dżemem

pozdrawiam

[MrsBinks]

Napisane przez arsenalfan26014

u mnie dzisiaj horror...
kiedyś obiecałam znajomym, że zaproszę ich na naleśniki i jakoś tak się złożyło, że zaprosiłam ich dzisiaj. kupiłam nutelle, bo wszyscy lubią z nią naleśniki i dżem truskawkowy. zrobiłam im te naleśniki. ja wcześniej obiecałam sobie że nie rusze ani jednego, potem stwierdziłam, że może jednego zjem, ale NIE ZJADŁAM!!! jestem z siebie dumna, potem zjadłam spokojnie mój zaplanowany obiadek i już
ale najgorsze jest to, że została nutella i ona tak kusiiiii, muszę ją komuś dać, bo u mnie w domu nikt nie je.

Brawo, ja bym sobie na pewno jednego zjadła.

Napisane przez sunflower__

Malutko kalorii I jeszcze z lodami

Lodów nie jestem sobie wstanie odmówić

Napisane przez sunflower__

:
Swoją drogą, ciekawa jestem, czy tylko ja jak byłam mała, nabierałam całą łyżeczkę Nutellki i potrafiłam jeść dokładnie jak lody jakieś 15 minut?

Ja tak robiłam jeszcze do niedawna, zanim przeszłam na diete;D

Napisane przez florencja16

Jutrzejszy dzien w szkole bedzie tragiczny,teraz siadam do nauki i nie wyjde chyba z ksiazek do ranaproszę trzymajcie za mnie kciuki o 9

I jak wrażenia?
Ja mam szkołe z gimnazjum i na przykład narzekali, że nie przerobili rozbiorów.



-------------------
Śniadanko:
-pół kanapka z szynką i pomidorem
W szkole:
-kanapka z twarożkiem
-grusia
Obiad
-ryż z warzywami
A teraz znowu jem sobie lody.
Nie wiem, ile to może mieć kalorii, obliczałam na jakimś kalkulatorze, ale wyszło 1786, a to raczej nie możliwe. Chyba, że ten ryż..
Ale miałam wf, zmęczyłam się na maksa, pot mi ściekał po czole. Miałyśmy stacje ćwiczeniowe.

[florencja16]

MrsBinks.. Ja nie pisałam testow w tym roku,jestem w 1Lo :p Ale też właśnie słyszałam że sporej dawce wiedzy historycznej musieli sprostać,choc jak analizowałam te testy wydawały się być banalnie proste

A ja o 9 miałam 2godzinny ważny sprawdzian,właśnie z historii,ale poszedł mi na całe szczescie dobrze

A dziś tak:
śn-płatki z mlekiem
2śn- kanapka(ciemne pieczywo) a almette i sałatą
jabłko
obiad- 2 naleśniki z twarogiem
jeszcze kolacja

Miałam isc biegac,pogoda do bani więc moze wieczorem skakanka

Jak u was?

[MrsBinks]

Masz w nicku 16 i to mnie zmyliło. Dobrze, że ci dobrze poszło. Historia jest ważna.

[florencja16]

Tak, w nicku to z przyzwyczajenia A historię właśnie lubie,na takim profilu w lo jestem

[poissonivy]

Napisane przez i_carrie

U mnie z dietą ok, dziś zjadłam:
śniadanie:serek wiejski 3% ze słodzikiem, kawa z mlekiem
II śniadanie: bułka wieloziarnista posmarowana cienko serkiem Almette
obiad: 2 jajka ze szpinakiem
Planuję jeszcze zjeść jogurt naturalny z otrębami + słodzik oraz jabłko.
Zostanie mi jeszcze zapas kalorii, więc w razie napadu głodu zjem sobie 2 wafle ryżowe z dżemem

A jak przyrządzasz szpinak?

Napisane przez MrsBinks

Nie wiem, ile to może mieć kalorii, obliczałam na jakimś kalkulatorze, ale wyszło 1786, a to raczej nie możliwe. Chyba, że ten ryż..

No ryż niestety ma dużo

Napisane przez sunflower__

Jaaa^^ Poissonivy przeskrobała Szok

No niestety czekam ciągle na @, jak ostatnim razem nie miałam żadnych zachcianek, to tym razem niestety mam .

Napisane przez sunflower__

A ja mam taką budowę, że nawet będąc szczupła, nie będę miała imponującej talii - mam dość szeroką talię niestety ;/ Ale z biustem mam to samo. Długo nosiłam 80 C, od roku musiałam już 80D, a teraz nie wiem co zrobić, bo widzę, że te moje albo mi się rozciągnęły (ale to Triumph - nigdy szybko mi się nie rozciągał), albo mi ubyło cm (), bo są luźne. I nie wiem co z tym zrobić, bo miseczka jest ok... Nie lubię mieć dużych piersi ;/

Raczej ubyło, ja to w sumie cieszę się, że mi trochę ubyło, bo wyglądam proporcjonalnie.

Napisane przez sunflower__

Edit:
Czy każdy musi mnie sprowadzać na złą drogę? :| A ja ulegać?

+ 300 kcal (pączek marketowy)

Biedna Sun podatna na kuszenie

Napisane przez malgonia565

poissonivy, sunflower.... nie wytrzymałam dziś się zważyłam!! :x Ale dopiero po śniadaniu i co się okazało..... spadek -4,9kg Czyli z 91,2 na 86,3kg. Poszłam za ciosem.... Znalazłam w szafie stare jeansy i w jedne się mieszcze, a w drugie rozmiar 40 - uda spokojnie wchodzą, ale w pasie zostało jakieś 2-3 cm!!! Jestem w szoku! Jutro rano muszę się pomierzyć!! I to wszystko przed @!! Pozdrawiam

Wielkie gratulacje Malgonia

Napisane przez arsenalfan26014

hejka dziewczynki ;D

z lekkim niedowierzaniem czytam wasze wpisy i widzę, że uleganie pokusom zdarza się ja się tak zawzięłam, że nic mnie nie rusza ani czekolada, ani pizza, ani słodkie napoje, nic. sama się sobie dziwię, że potrafię sobie tego wszystkiego odmówić.
dzisiaj mija trzeci tydzień diety i wskoczyłam rano na wagę, błagając o 7 na przodzie. wahało się między 80 a 79,9, ale jednak stanęło na 79,9 czyli w 3 tygodnie schudłam 5,1 kg. trochę za dużo, ale patrząc na to, że tylko ograniczam się do tych 1200 kcal i nie robię praktycznie żadnych ćwiczeń to super w piątek skończył mi się bilet miesięczny, więc teraz wszędzie chodzę na pieszo.

Każdemu zdarzają się chwile słabości, a my kobiety niestety przed @ szczególnie na nie jesteśmy narażone

Wielkie gratulacje

Napisane przez i_carrie

w piątek na wadze zobaczyłam 58 kg, a to oznacza, że zostały mi tylko 2 kg do celu

problem w tym, że nie mam w domu wagi i ważę się tylko u teściów, zawsze popołudniu, a powinno się wchodzić na wagę rano, żeby wynik był miarodajny. Ale pocieszam się tym, że popołudniu waga zwykle pokazuje więcej, czyli tak naprawdę ważę nieco mniej. Wiem, że pokrętnie

, a to podwójna satysfakcja

Napisane przez anika00000

witam
no no jak wy ladnie chudnieciewszystkim GRATULUJE
a u mnie kolejny -1kg,mimo ze w ostatnim tyg zaniedbalam cwiczenia
JESZCZE TYLKO 1 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BOOOZE JAK SIE CIESZE : jupi:
i postanowilam sobie ze juz nigdy wiecej nie dopuszcze to takiej wagi jak mialam jeszcze przed nowym rokiem. Ciezka praca mnostwo wyrzeczen nie pojdzie na marne o nie !
Widze ze te weekendy sa dla nas katastroficzne.Trezba cos wymyslec....

Wielkie , Anika ja też tak postanowiłam, nigdy więcej , nie mogę powiedzieć, że dużo wysiłku kosztowało mnie odchudzanie, cieszę się, że w końcu zaczęłam się zdrowo odżywiać, ale jak poczytałam to co pisała Żelki (gdzie jesteś??????????????????? ????), że za każdym razem trudniej chudnie się, to powiedziałam sobie, że już NIGDY WIĘCEJ!!!
-----------------------
Cóż dzieci moje napisały dzisiaj test humanistyczny (sporo było historii), jutro mat.-przyrodniczy... ciekawe co wymyślą.

Roboty mam w huk, nie wiem za co się złapać
Dzisiaj w końcu w pracy zaczęli zauważać, że sporo schudłam (nic dziwnego w mini przylazłam ).

śniadanie (245kcal):
- serek
- ananas
- kiwi
- słodzik
- kawa+sł+mleko

II śniadanie (148kcal):
- grahamka
- serek Linessa
- wędlina z piersi indyczej
- sałata
- rzeżucha

przekąska (197kcal):
- napój energetyczny light
- tofelek

obiad (384kcal):
- gulasz warzywno-kurczakowy
- grahamka

przekąska (44kcal):
- pestki ze słonecznika niesolone


Razem do teraz: 1018kcal i kolacji nie będzie prawdopodobnie, bo nie potrzebuję.

[i_carrie]

Napisane przez poissonivy

A jak przyrządzasz szpinak?

całkiem zwyczajnie, bez udziwnień, żadnej śmietany itp., bo w końcu na diecie jestem rozmrażam podgrzewając w garnku, doprawiam solą, pieprzem i czasami czosnkiem, czasem dorzucam też trochę cebulki i tyle. Najczęściej jem albo z jajkiem na twardo albo z gotowaną piersią z kurczaka i baaardzo lubię

[arsenalfan26014]

dzisiaj nie idę do szkoły, coś mnie złapało jakieś przeziębienie czy coś...i w sumie to będzie dzień jak w weekand, czyli więcej pokus, ale damy radę

florencja16--podziwiam aktywność fizyczną, u mnie jedyną jest chodzenie pieszo, i tyle, nic wiecej raz na tydzień zrobię może 50 brzuszków i mam dość.

i_carrie--kurcze, ja ostatnio też jadłam szpinak z kurczakiem i wrzuciłam go zamrożonego na patelnię, rozmroził się ładnie, poddusił, potem kurczak i takie tam, ale potem jak jadłam to jakby był jakiś piasek w tym szpinaku. stąd moje pytanie, jak rozmrażasz w garnku, to dodajesz wodę? żeby się ewentualnie trochę przepłukało?

wiek: 19 lat
wzrost: 173cm
waga początkowa (21.03): 85 kg
waga aktualna: 79 kg
cel: 60 kg

[florencja16]

arsenalfan ... ja też dziś do szkoły się nie wybieram,z czystego lenistwa xD

Aktywnosc fizyczna,hmm z tym nie mam problemu WRacam ze szkoły około 16 i po prostu zamiast siedziec przy kompie wiadomo ile, ide pobiegac czy na skakanke.Mi to ulatwia sprawe bo zazwyczaj wetdy nie mysle tyle o jedzeniu:P Najgorsze są dla mnie wieczory ... i tak np. wczoraj nadprogramowo zjadłam wieczorem jeszcze musli z jogurtem,bo szlam spac po polnocy i bylam straznie glodna

No ale dzis juz zaczelam normalnie od płatek z mlekiem. Pogoda jest..beznadziejna Ale mnie i tak dzis znowu czeka siedzenie w ksiazkach wiec w sumie bez roznicy

Zycze wam udanego dnia

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

wiek: 19 lat
wzrost: 173cm
waga początkowa (21.03): 85 kg
waga aktualna: 79 kg
cel: 60 kg[/QUOTE]

schudłaś 6kg w niecały miesiąc?

[MrsBinks]

Rozśmieszyłyście mnie, jak tylko tu weszła, bo ja dzisiaj też nie w szkole! Przez ten egzamin mam same zastępstwa i całkiem sporo roboty na pozostałe dni.

Mam nadzieje, że obędzie się bez pokus!

[arsenalfan26014]

to część z nas widzę, zrobiło sobie wolne zawsze byłam za tym, że środa to idealny dzień na dodatkowe wolne ;P

ja też dzisiaj w książkach cały dzień, za 21 dni matura! a ja z nauką w polu...;/

[malgonia565]

Studentka też zrobiła sobie dziś wolne Poza tym... zabierzcie ode mnie tą cholerną wagę!!!! To, że ją kupiłam to chyba był masakryczny błąd! Najchętniej to ważyłabym się codziennie żeby widzieć chociaż 0,1kg spadku!!! Niedługo popadnę w jakąś chorobę z tym związaną!!!!!! Dziś rano parówka drobiowa 100g i miało być 200g papryki, ale miałam tylko 110g, porcja zmniejszona, ale diety od dietomana się trzymam Wczoraj na sekundke wskoczyłam na wagę i wahało się pomiędzy spadkiem 4,9 a 5,2, ale nie mogła się zatrzymać więc z niej uciekłam.... Dziś schowałam wagę do szafy....... Tak będzie dla mnie lepiej Poza tym ciągle ta woda przed @.... Czy wam też chce się tak bardzo pić? Wczoraj nie wiadomo kiedy wypiłam ponad 3l wody, a to już nie pierwszy taki mój 'wybryk'! Brrr...

[arsenalfan26014]

mi się chce strasznie pić...zawsze! przed okresem, w trakcie, po jedzeniu strasznie, ale troche czekam, żeby mi się żołądek nie powiększył i żeby na spokojnie wszystko strawił.

jesli chodzi o wagę to ja się ważę codziennie, i bardzo mi to pomaga mentalnie. bo wtedy wiem, że jak jest 100g więcej to znaczy, że za dużo czegoś zjadłam najczęściej jest to ryż, albo makaron pełnoziarnisty

[i_carrie]

No no, widzę, że dzisiaj jakieś forumowe lenistwo panuje

Napisane przez arsenalfan26014

i_carrie--kurcze, ja ostatnio też jadłam szpinak z kurczakiem i wrzuciłam go zamrożonego na patelnię, rozmroził się ładnie, poddusił, potem kurczak i takie tam, ale potem jak jadłam to jakby był jakiś piasek w tym szpinaku. stąd moje pytanie, jak rozmrażasz w garnku, to dodajesz wodę? żeby się ewentualnie trochę przepłukało?

Nie, nic do niego nie dodaję, robię dokładnie tak jak ty, z tym że w garnku. Może następnym razem spróbuj szpinaku innej firmy?

Napisane przez malgonia565

Poza tym... zabierzcie ode mnie tą cholerną wagę!!!! To, że ją kupiłam to chyba był masakryczny błąd! Najchętniej to ważyłabym się codziennie żeby widzieć chociaż 0,1kg spadku!!! Niedługo popadnę w jakąś chorobę z tym związaną!!!!!!

I właśnie dlatego nie kupuję wagi wolę ważyć się u teściów średnio raz w tygodniu. Gdybym miała wagę w domu, pewnie wchodziłabym na nią kilka razy dziennie, a to nie jest najlepszy pomysł...

Jestem niestety przed @ i zjadłam dziś drożdżówkę z serem spróbuję się ograniczać przez resztę dnia, ale mam straszną ochotę na słodkie ale za to godzinę jeździłam na rowerze.

[florencja16]

Oo a myslalam ze tylko ja mam dzis wolne Ale ja sie nie lenie,wlasnie wrocilam ze spacerku,wczesniej byl rower,a teraz siadam do nauki -.-

Arsenal z czego zdajesz mature?

Ach przez te testy takie zamieszanie Jak dla mnie human był łatwiejszy niz matma,z tego co patrzałam na pytania:P

Dziewczyny połowa kwietnia już prawie.Ile zostało wam do celu?

[arsenalfan26014]

jak ja patrzę na te testy gimnazjalne, to aż się boję o maturę, bo moim zdaniem nie były takie łatwe, ale też wybitnie trudne nie, za pewne adekwatne do wiedzy gimnazjalistów.

maturę z daję z polskiego podstawową, z matematyki podstawową, z angielskiego podstawową, z wosu rozszerzoną i z geografii rozszerzoną. najgorzej będzie z matmą, bo obawiam się że będę na granicy zdania i z geografią, bo potrzebuję powyżej 70% żeby się dostać na turystykę.

u mnie zostało jeszcze 19 kg
obliczyłam sobie, że tak na początku sierpnia już będzie

[Neffik]

Witajcie, nie odzywałam się nic, bo wstyd mi;/ przytyłam ok 1,5 kg nie mogę przestać jeść, jestem jakaś załamana... Proszę o mega lanie

[florencja16]

Arsenal nie będzie tak zle z tą matuta dasz rade

Neffik co się stało?

[arsenalfan26014]

kurcze, coś z tą dietą może jest nie tak...od tygodnia dzień w dzień boli mnie po południu głowa, nie mam zielonego pojęcia od czego to może być, jem tyle co powinnam i to co powinnam, więc nie wydaje mi się, żeby to było od diety...

Neffik...1,5 kg! to nieźle pobalowałaś ale i tak bez nagany się nie obejdzie

[MrsBinks]

Ja nie dość że prawie nic nie zrobiłam konkretnego, oprócz pójścia na korki, to jeszcze zjadłam brokuła gotowanego, obiad u babci (583749573489 kcal) i pączka. Źle mi z tym.

[arsenalfan26014]

Napisane przez MrsBinks

Ja nie dość że prawie nic nie zrobiłam konkretnego, oprócz pójścia na korki, to jeszcze zjadłam brokuła gotowanego, obiad u babci (583749573489 kcal) i pączka. Źle mi z tym.

jesteś ze Śląska, twoja babcia gotuje tradycyjne śląskie jedzenie? jak tak, to na pewno miało dużoooo kalorii

[201611220859]

Widzę, że dziś wszystkie w domu byłyśmy

Neffik, ja krzyczeć i bić nie będę, bo ostatnio jestem mistrzem w łamaniu zasad diety i niestety nie wiem ile, ale też przytyłam, bo pod biustem miałam na żebrach już tak płaściutko na siedząco, a dziś widzę taka skórka grubsza, z tłuszczykiem... więc na bank. Po prostu weź się za siebie, pomyśl, że już kwiecień


Ja wczoraj skończyłam na 1240 kcal, ale wcisnęłam w siebie pół paczki Cheetosów serowych, z czym czuję się źle. Ale trudno.

Dziś ze spokojem zjadłam to, co planowałam, małe porcje...

Śniadanie (ok. 347 kcal):
- bułka z ziarnami
- pleśniak
- serek naturalny Piątnica
- odrobina sera żółtego
- pomidor

Obiad (niecałe 307 kcal):
- 2 średnie ziemniaki gotowane
- "pieczarki na gęsto" (czyli dużo duszonych pieczarek, mocno przyprawionych i podprawionych śmietaną)
- 2 konserwowe małe patisony

Podwieczorek (90 kcal):
- 2 kiwi

Planowane jeszcze:

Przekąska (149 kcal):
- lody z banana i mleka (dopiero mrozi mi się banan... ależ jestem ciekawa, czy wyjdzie i czy smaczne)

Kolacja (157 kcal):
- jogurt z ziarnami zbóż Danone

Czyli dziś się zamknę na: 1052 kcal
A może mniej, bo nie jestem głodna i nie wiem, czy będę jeść jogurt

Już miałam X razy takie uczucie, ale znów takie mam: że teraz to już będzie dobrze i już będę grzeczna

[poissonivy]

Napisane przez i_carrie

całkiem zwyczajnie, bez udziwnień, żadnej śmietany itp., bo w końcu na diecie jestem rozmrażam podgrzewając w garnku, doprawiam solą, pieprzem i czasami czosnkiem, czasem dorzucam też trochę cebulki i tyle. Najczęściej jem albo z jajkiem na twardo albo z gotowaną piersią z kurczaka i baaardzo lubię

A ja myślałam, że taki świeży... czasami mnie kusi, żeby spróbować, a nie mam pomysłu jak przyrządzić

Napisane przez arsenalfan26014

to część z nas widzę, zrobiło sobie wolne zawsze byłam za tym, że środa to idealny dzień na dodatkowe wolne ;P

ja też dzisiaj w książkach cały dzień, za 21 dni matura! a ja z nauką w polu...;/

No niestety nie wszyscy, chociaż dziaiaj nie siedziałam na egzaminie, to niestety i tak zagonili nas do roboty...

jestem zrozpaczona, to co sprawiało mi największą przyjemność (praca z uczniami) zaczyna się wypalać i obojętnieć, a wszystko przez te papiery, które ciągle nasza minister wymyśla, zamiast pracować z dzieciakami to tonę w papierach, niedługo zginę, przez nią chyba wypalę się zawodowo i będę jeszcze jedną zgorzkniałą, wredną nauczycielką
To się pożaliłam...

Napisane przez malgonia565

Poza tym ciągle ta woda przed @.... Czy wam też chce się tak bardzo pić? Wczoraj nie wiadomo kiedy wypiłam ponad 3l wody, a to już nie pierwszy taki mój 'wybryk'! Brrr...

Mi to pić się zawsze chce przed zmianą pogody

Napisane przez florencja16

Ach przez te testy takie zamieszanie Jak dla mnie human był łatwiejszy niz matma,z tego co patrzałam na pytania:P

Dziewczyny połowa kwietnia już prawie.Ile zostało wam do celu?

Nie no łatwiejszy był, zwłaszcza porównując do zeszłego roku (przynajmniej jeżeli chodzi o mat.-przyr.).

Ja tylko do końca kwietnia sobie założyłam, a zostało mi około 3-4kg.

Napisane przez Neffik

Witajcie, nie odzywałam się nic, bo wstyd mi;/ przytyłam ok 1,5 kg nie mogę przestać jeść, jestem jakaś załamana... Proszę o mega lanie

No dlaczego? Co się dzieje?
-----------------
U mnie ok z dietą:

śniadanie (232kcal):
- serek
- ananas
- kiwi
- słodzik
- kawa+ sł+mleko

II śniadanie (321kcla):
- kawa+sł+mleko
- grahamka
- serek Linessa
- sałata
- serek topiony w plastrach
- rzeżucha

przekąska (187kcal):
- tofelek

obiad (496kcal):
- makaron razowy żytni bio
- tuńćzyk w wodzie
- oliwa z oliwek
- czosnek

Razem: 1146kcal i na dzisiaj tyle.

[Neffik]

Napisane przez florencja16

Neffik co się stało?

Napisane przez arsenalfan26014

Neffik...1,5 kg! to nieźle pobalowałaś ale i tak bez nagany się nie obejdzie

Napisane przez sunflower__

Neffik, ja krzyczeć i bić nie będę, bo ostatnio jestem mistrzem w łamaniu zasad diety i niestety nie wiem ile, ale też przytyłam, bo pod biustem miałam na żebrach już tak płaściutko na siedząco, a dziś widzę taka skórka grubsza, z tłuszczykiem... więc na bank. Po prostu weź się za siebie, pomyśl, że już kwiecień

Napisane przez poissonivy

No dlaczego? Co się dzieje?
-----------------

trochę nie no nawet nie trochę a bardzo przygnębia mnie widok ex z jego nową laską, dużo szczuplejszą ode mnie nigdy nie myślałam, że będę się przejmować takimi bzdurami, a tu proszę.. Złośliwa wredna itd nie jestem, ale chciałabym mu pokazać że potrafię się ogarnąć i wyglądać super a ja zamiast przestać się opychać to tylko zajadam smutki

[mądrala]

Wraca córka marnotrawna Błagam przywalcie mi i kopnijcie w tyłek bo już nie moge!!!! po tym jak schudłam na Dukanie, obiecałam sobie że już nigdy przenigdy w życiu nie "dojdę" do wagi 60kg i co? i BAM! i d**a! jestem taka wkurzona na siebie...od początku tygodnia próbuję się całkowicie zmotywować i kompletnie mi nie idzie...wczoraj pizza, dziś czekolada...porażka
Jedynie od soboty dziennie ćwiczę 30-35 min., a dziś to nawet godzinę.

mam nadzieję, że się wkońcu zmotywuję, bo uwierzcie mi, że już na serio nie mogę na siebie patrzeć porażka...

[MrsBinks]

Napisane przez arsenalfan26014

jesteś ze Śląska, twoja babcia gotuje tradycyjne śląskie jedzenie? jak tak, to na pewno miało dużoooo kalorii

Nawet nie Śląskie, co po prostu babcine. Żebym nie chodziła głodna. No i nie ma jak odmówić

Napisane przez poissonivy

jestem zrozpaczona, to co sprawiało mi największą przyjemność (praca z uczniami) zaczyna się wypalać i obojętnieć, a wszystko przez te papiery, które ciągle nasza minister wymyśla, zamiast pracować z dzieciakami to tonę w papierach, niedługo zginę, przez nią chyba wypalę się zawodowo i będę jeszcze jedną zgorzkniałą, wredną nauczycielką
.

Bylebyś nie zajadała frustracji. Ja tak niestety robie.

Napisane przez Neffik

trochę nie no nawet nie trochę a bardzo przygnębia mnie widok ex z jego nową laską, dużo szczuplejszą ode mnie nigdy nie myślałam, że będę się przejmować takimi bzdurami, a tu proszę.. Złośliwa wredna itd nie jestem, ale chciałabym mu pokazać że potrafię się ogarnąć i wyglądać super a ja zamiast przestać się opychać to tylko zajadam smutki

Olej frajera i tą dupencje. Bo to nie jest motywacja do odchudzania. Odchudzaj się dla siebie. Kup sobie seksowną sukienkę, za małą. To ty musisz czuć się dobrze w swoim ciele, a nie starać się zaimponować komuś, bo może tak się zdarzyć, że nie zostanie to docenione.

Napisane przez mądrala

Wraca córka marnotrawna Błagam przywalcie mi i kopnijcie w tyłek bo już nie moge!!!! po tym jak schudłam na Dukanie, obiecałam sobie że już nigdy przenigdy w życiu nie "dojdę" do wagi 60kg i co? i BAM! i d**a! jestem taka wkurzona na siebie...od początku tygodnia próbuję się całkowicie zmotywować i kompletnie mi nie idzie...wczoraj pizza, dziś czekolada...porażka
Jedynie od soboty dziennie ćwiczę 30-35 min., a dziś to nawet godzinę.

mam nadzieję, że się wkońcu zmotywuję, bo uwierzcie mi, że już na serio nie mogę na siebie patrzeć porażka...

Witaj

[secret1985]

czesc kochane! chetnie sie do Was podłacze

Odchudzam się od...zawsze :| co schudne- zaraz nadrabiam z zapasem :| tak byc nie moze

Postanowiłam,ze w te wakacje po raz pierwszy nie bede sie wstydziła na plazy swojego ciała...fakt,ze nigdy nie byłam gruba mocno (poza ciaza ;p). Jednak chce czuc sie dobrze we własnej wadze i to jest dla mnie najwazniejsze ! Chciałam miec długie, czarne włosy - mam; chciałam czarne oczy- mam ;p Pozostało mi do pełni szczęścia -schudnąć z 8kg

Mam 170cm wzrostu, waże 64,7kg :|
Planowana dietka- 1200/1400 kcal + rezygnacja z kolacji

[poissonivy]

Napisane przez Neffik

trochę nie no nawet nie trochę a bardzo przygnębia mnie widok ex z jego nową laską, dużo szczuplejszą ode mnie nigdy nie myślałam, że będę się przejmować takimi bzdurami, a tu proszę.. Złośliwa wredna itd nie jestem, ale chciałabym mu pokazać że potrafię się ogarnąć i wyglądać super a ja zamiast przestać się opychać to tylko zajadam smutki

Neffik to na pewno jest trudne, ale odchudzanie się jest dla siebie, a nie na złość ex. Sama siebie musisz spytać, czy Ty tego chcesz?

Napisane przez mądrala

po tym jak schudłam na Dukanie, obiecałam sobie że już nigdy przenigdy w życiu nie "dojdę" do wagi 60kg i co? i BAM! i d**a! jestem taka wkurzona na siebie...od początku tygodnia próbuję się całkowicie zmotywować i kompletnie mi nie idzie...wczoraj pizza, dziś czekolada...porażka
Jedynie od soboty dziennie ćwiczę 30-35 min., a dziś to nawet godzinę.

Hmmm żadna dieta nie pomoże, jak nie ma motywacji oraz pizza i czekolada pod ręką .

Ćwiczenia 30min pozwalają jedynie na spalenie glikogenu z wątroby, więc nie za bardzo coś tam uzyskasz. Musi to być co najmniej godzina z porządną rozgrzewką.

Napisane przez MrsBinks

Bylebyś nie zajadała frustracji. Ja tak niestety robie.

A nie, aż tak źle nie jest, chyba...

Napisane przez secret1985

Mam 170cm wzrostu, waże 64,7kg :|
Planowana dietka- 1200/1400 kcal + rezygnacja z kolacji

Rezygnacja z kolacji nie jest najlepszym pomysłem... kolacja powinna być, zbyt długie odstępy między posiłkami powoduje:
1. Niekontrolowane rzucanie się na jedzenie
2. Jeszcze większy spadek metabolizmu, a to niestety powoduje zastoje.

[i_carrie]

Napisane przez arsenalfan26014

kurcze, coś z tą dietą może jest nie tak...od tygodnia dzień w dzień boli mnie po południu głowa, nie mam zielonego pojęcia od czego to może być, jem tyle co powinnam i to co powinnam, więc nie wydaje mi się, żeby to było od diety...

Może jednak 1200kcal to za mało dla twojego organizmu? Nastolatki mają całkiem spore zapotrzebowanie na kalorie, więc może spróbuj zwiększyć sobie limit do 1400kcal, np. przez tydzień, i zobacz, czy bóle głowy miną.

Napisane przez secret1985

czesc kochane! chetnie sie do Was podłacze
(...)
Planowana dietka- 1200/1400 kcal + rezygnacja z kolacji

Witaj z nami ci się uda
ale lepiej jedz niewielką kolację, na 3 godziny przed snem. Brak kolacji wcale nie pomaga w chudnięciu, wręcz przeciwnie.

[201611220859]

Napisane przez poissonivy

jestem zrozpaczona, to co sprawiało mi największą przyjemność (praca z uczniami) zaczyna się wypalać i obojętnieć, a wszystko przez te papiery, które ciągle nasza minister wymyśla, zamiast pracować z dzieciakami to tonę w papierach, niedługo zginę, przez nią chyba wypalę się zawodowo i będę jeszcze jedną zgorzkniałą, wredną nauczycielką
To się pożaliłam...

Znam ten temat, gdyż moja mama też jest nauczycielką i nieraz się żali, że zamiast się przygotować do ciekawszych lekcji, ma papierkową robotę i znam przykłady jak dla mnie totalnie niepotrzebnych bzdur do wypisywania... Chce zabrać dzieciaki do teatru, to też ogrom papierzysków, zamiast organizacją się zająć tylko... Musisz przywyknąć Ale przede wszystkim oddzielić to, co Ci dyrektorka każe wypisywać i do czego masz wstręt, i to co jest sensem Twojej pracy i to, co napisałaś, że sprawia Ci przyjemność: praca z uczniami, lekcje...

Napisane przez Neffik

trochę nie no nawet nie trochę a bardzo przygnębia mnie widok ex z jego nową laską, dużo szczuplejszą ode mnie nigdy nie myślałam, że będę się przejmować takimi bzdurami, a tu proszę.. Złośliwa wredna itd nie jestem, ale chciałabym mu pokazać że potrafię się ogarnąć i wyglądać super a ja zamiast przestać się opychać to tylko zajadam smutki

Neffik, to jest najgorsza motywacja jaką mogłabyś mieć do odchudzania!
Teraz wyobraź sobie, że udało Ci się, jesteś szczuplutka, piękna, podobasz się sobie w lustrze, założyłaś nową sukienkę, buty na obcasie, wychodzisz gdzieś. Przypadkiem mijasz się z ex i tą jego nową (grubszą od Ciebie!), masz przyjemną satysfakcję i już jest tak pięknie, gdy słyszysz jego lub jej niemiłe słowa na swój temat, jakikolwiek szczeniacki i złośliwy komentarz dotyczący Ciebie. Co najprawdopodobniej byś zrobiła? W morzu łez rzuciła się na 1 litr lodów!

Ważne, byś Ty dla poprawy własnej samooceny i poczucia wartości schudła, poczuła się dobrze w swoim ciele, kupiła nowe ciuchy i mogła na spokojnie zacząć nowy etap swojego życia, była szczęśliwa, gdy niespodziewanie przyjdzie miłość. To ważne, by Twoje poczucie własnej wartości nie było zależne od tego, czy masz faceta.

To się rozpisałam...

Napisane przez mądrala

Wraca córka marnotrawna Błagam przywalcie mi i kopnijcie w tyłek bo już nie moge!!!! po tym jak schudłam na Dukanie, obiecałam sobie że już nigdy przenigdy w życiu nie "dojdę" do wagi 60kg i co? i BAM! i d**a! jestem taka wkurzona na siebie...od początku tygodnia próbuję się całkowicie zmotywować i kompletnie mi nie idzie...wczoraj pizza, dziś czekolada...porażka
Jedynie od soboty dziennie ćwiczę 30-35 min., a dziś to nawet godzinę.

mam nadzieję, że się wkońcu zmotywuję, bo uwierzcie mi, że już na serio nie mogę na siebie patrzeć porażka...

A masz
I ładnie dietkujesz z nami od teraz

Napisane przez secret1985

czesc kochane! chetnie sie do Was podłacze

Odchudzam się od...zawsze :| co schudne- zaraz nadrabiam z zapasem :| tak byc nie moze

Postanowiłam,ze w te wakacje po raz pierwszy nie bede sie wstydziła na plazy swojego ciała...fakt,ze nigdy nie byłam gruba mocno (poza ciaza ;p). Jednak chce czuc sie dobrze we własnej wadze i to jest dla mnie najwazniejsze ! Chciałam miec długie, czarne włosy - mam; chciałam czarne oczy- mam ;p Pozostało mi do pełni szczęścia -schudnąć z 8kg

Mam 170cm wzrostu, waże 64,7kg :|
Planowana dietka- 1200/1400 kcal + rezygnacja z kolacji

Witaj
Ojoj, wyżej padły mądre słowa - nie rezygnuj z kolacji, absolutnie nie!
I może załóż sobie te 1200 kcal? Ja z doświadczenia wiem, że każde widełki kaloriowe, które sobie wyznaczymy, prędzej czy później się w grzeszny dzień przekroczy... No, w przypadku osób takich jak ja, które mają słabszą silną wolę, a Ty piszesz, że też masz z tym problem
Jak zakładasz 1200-1400, to zdarzy Ci się i 1500. Jeśli 1200, to 1300 będzie już z wyrzutami sumienia, choć to o wiele lepiej, niż 1200 (śmieszna ta moja filozofia, cooo?;P)

No w każdym razie życzę powodzenia i trzymam kciukasy za sukces

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Oj dziewczyny, pogoda taka wstrętna, a ja zaraz muszę do czytelni lecieć
Mimo to mam dobry humor - w końcu buzia mi się oczyściła po tym paskudnym choróbsku (trzymało mnie w sumie do wczoraj, jeszcze dziś resztki kataru). Zawsze przy infekcji puchnę i koloryt skóry na twarzy jest brzydki, do tego krosty, zaczerwienienia, podpuchnięte oczy... Ble

Dziś w końcu jest z tym ok, poza tym po tych moich grzesznych dniach w końcu ruszył mi metabolizm, czuję się lżejsza i mam więcej energii, co uważam za dobry znak

Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie te LODY! (zmiksowany zmrożony wcześniej banan z mlekiem) - jakie dobre
Jak tylko się zacznie sezon na truskawki, to będę mieszać jeszcze z nimi Kaloryczność na porcję spadnie i będzie mniej słodko
No i wg planu zakończyłam dzień na 1050 kcal(a co, pobiję sobie brawa)

Dziś zjadłam dawno śniadanko, a jestem syta (w sumie teraz jem większe śniadanie, a później coraz mniej kcal w jedzeniu - i tak mi aż dziw, lepiej ):

I śniadanie: (298 kcal):
- 2 kromeczki chleba razowego z ziarnami
- cienko Valbon
- naturalny serek Piątnica
- pomidor
- kawa z mlekiem 2%

Planowanie II śniadanie: (45 kcal)
- kiwi

Planowany obiad: (305 kcal)
- makaron rurki z pszenicy durum
- sos: pomidory z puszki, oliwa, czosnek, cebula, papryka, pieczarka + przyprawy

Później jeszcze nie wiem