Polecamy - odradzamy :)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A może nie oduczaj, sama wyrośnie

[_vixen_]

Napisane przez bybella

i w ogóle to traktowanie niemowlaka jak obcego z innej planety, przecież to mały człowiek jest, nie zna świata, nie mówi to jak ma się porozumiewać? dla niego rodzice to cały świat, a jak biedny płacze i widzi że nikt nie reaguje, to nie wiem co sobie taki maluch myśli, aż mnie serce boli

Zgadzam się

[Klarissa]

Napisane przez Beata_Batumi

WTRĄCE SWOJE 3 GROSZE NT USYPIANIA. JA NIE MIAŁM Z TYM PROBLEMU DO OK 9 MIESIĘCY, CODZIENNIE MIELIŚMY "RYTUAŁ" I STAŁY PLAN DNIA- WIECZOREM BYŁA KĄPIEL, (sorki za duze litery) potem bulta i zasypiała albo przy butli albo odkładałam do łóżeczka i zasypiała bez problemów, bez płaczu itp. Natomiast teraz mam problem bo od ponad roku zasypiamy razem w naszym łożu małżeńskim, nawet taty się domaga, szczebelki ma wyjęte wiec nawet jesli ją w nocy odłoże to przychodzi do nas. I co ja mam teraz z tym zrobić? Jak włoże szczebelki to będzie ryk bo nie wyjdzie, a takie spanie choć spodki to jest upierdliwe... Oduczyłam smoczka, oduczyłam bujania w wózku, uczę na nocniku a tego nie wiem jak oduczyć...

Ja miałam taki sam problem i pomogło dopiero zlikwidowanie łóżka małżeńskiego i kupienie córce jej własnego, a my śpimy na rozkładanym, które ścielimy dopiero jak mała uśnie. A i tak potrafi mi powiedzieć "mamusiu nie idź spać do tatusia zostań z Nusią". No i zasypia tylko tuląc się ze mną i muszę kłaść się koło niej.

Napisane przez bybella

mój tez budzi się często w nocy na (.)(.), średnio co dwie godz., ale co poradzić? zastanawiam sie tylko czy na butelkę też by sie tak budził? póki co nie chce próbować, bo nie wyobrażam sobie wstawania w nocy i robienia flaszki

Żaden kłopot przy nabraniu wprawy, zajmuje tyle samo co podanie piersi


Ja trochę i rozumiem, i nie rozumiem tej jakby "paniki" wokół usypiania dzieci. Na początku zasypiałam wraz z córką - ze zmęczenia, potem lubiłam patrzyć jak najedzona i zadowolona zasypia. Potem zrobiła się bardziej kłopotliwa bo musiałam jej np. 2h śpiewać żeby zasnęła, z drugiej strony to jedyna osoba na świecie, która lubi mój śpiew, bo generalnie to ja ryczę jak zarzynane zwierzę A teraz jak zasypiamy to tuli się do mnie, bo w dzień "nie ma czasu", mówi mi, że mnie kocha, głaszcze, przytula... a ostatnio tuli policzek do mojego brzucha i rozmawia z dzidziusiem albo stuka i mówi "puk puk to ja Nusia twoja siostrzyczka".

I chociaż czasem chciałabym mieć wieczór dla siebie, i nie usypiać dziecka przez 2h, to z drugiej strony tych chwil nie oddałabym za nic, bo to takie tylko nasze A raczej do 18 zasypiać ze mną nie będzie, więc prędzej czy później nauczy się zasnąć sama.

[ania p]

Napisane przez Beata_Batumi

WTRĄCE SWOJE 3 GROSZE NT USYPIANIA. JA NIE MIAŁM Z TYM PROBLEMU DO OK 9 MIESIĘCY, CODZIENNIE MIELIŚMY "RYTUAŁ" I STAŁY PLAN DNIA- WIECZOREM BYŁA KĄPIEL, (sorki za duze litery) potem bulta i zasypiała albo przy butli albo odkładałam do łóżeczka i zasypiała bez problemów, bez płaczu itp. Natomiast teraz mam problem bo od ponad roku zasypiamy razem w naszym łożu małżeńskim, nawet taty się domaga, szczebelki ma wyjęte wiec nawet jesli ją w nocy odłoże to przychodzi do nas. I co ja mam teraz z tym zrobić? Jak włoże szczebelki to będzie ryk bo nie wyjdzie, a takie spanie choć spodki to jest upierdliwe... Oduczyłam smoczka, oduczyłam bujania w wózku, uczę na nocniku a tego nie wiem jak oduczyć...

Kupić duże łóżko , nową pościel
Jak czytam u siebie na wątku to sporo dzieciaków jak spały w szczebelkowych to był ten problem a po otrzymaniu dużego wyrka , wszystko się unormowało

[taszkin]

Napisane przez Klarissa

I chociaż czasem chciałabym mieć wieczór dla siebie, i nie usypiać dziecka przez 2h, to z drugiej strony tych chwil nie oddałabym za nic, bo to takie tylko nasze A raczej do 18 zasypiać ze mną nie będzie, więc prędzej czy później nauczy się zasnąć sama.

[kalina_kot]

Gorąco polecam klocki konstrukcyjne dla waszych pociech.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kalina_kot

Gorąco polecam klocki konstrukcyjne dla waszych pociech.

Gorąco polecam opłacić reklamę i nie spamować

[perelka-20]

Apropo usypiania. Mój Iwko skończył właśnie 3 miesiące. Zwykle szedł spać o 20:30 ale ostatnio robi się senny dużo wcześniej, już ok 18:00 zaczyna marudzić. Zajmujemy go czymś max do 19:00 i trzeba go kłaść. Ciekawa jestem czy wróci do pierwotnych przyzwyczajeń (śmiesznie to brzmi kiedy mowa o 3 miesięcznym brzdącu ). Wstaje ok 1-2 na mleczko a potem 4-5 i śpi jeszcze do ok 6:30-7:00. Chciała bym,żeby przesypiał to pierwsze karmienie, ale już pogodziłam się z tą 30min przerwą w śnie. Je 120-150ml i zawsze budzi się jak w zegarku. Pierwsza przerwa 5h druga 4h + 1,5h z nami na dospanie. Dzieciaki mają chyba wbudowane jakieś zegareczki, które same się z czasem przestawiają i nie będę przy nim majstrować.

Mam takie pytanie. Czy Wasze maluchy lubiły leżeć na brzuchu? Młody strasznie tego nie lubi i się wścieka, chyba, że leży na mnie, ale nie wiem czy to tak samo dobre jak leżenie na płaskim.

[stokrotka_to_ja]

moja nie lubiła,kładłam ją na sobie,albo na podłodze kładłam się z nią "nos w nos",nie leżała nigdy dlugo,ot,parę chwil,ale do 6-mca ogólnie nie leżała sama,chyba ze spała

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moja córa NIENAWIDZIŁA leżenia na brzuchu, ale jest to konieczne - kładź na sobie albo przed lusterkiem nie na długo, niech to będzie kilka razy dziennie po 5 minut.

[Scio]

Moja polubiła jak się nauczyła przekręcać (gdzieś 5 miesięcy), wcześniej 2-3 minuty i ryk.
Młodą od razu uczyliśmy schematu - 19 mycie, potem mleko i spanie. I tak jest do dziś (z tym ze teraz najpierw je kolacje, a potem sie myje).
Ale tez miała zegarek wbudowany. Budziła się równo 5.30. (a wczesniej między 23-3) i nic jej nie przestawiałam i powoli sama się przestawiała. Najpierw zrezygnowała z karmienia w nocy (miała może z pół roku), a od ok. 11-12 mż wydłużyła spanie do 6.30-7, ale za to w dzień śpi tylko raz 1,5-2godziny. Do 3 mż wołała mleko równo co 3 godziny.

[kliwia]

moja od urodzenia spi na brzuchu wiec nie miala problemow z kladzeniem sie w tej pozycji

[_vixen_]

Większość maluchów początkowo nie lubi leżenia na brzuchu, moja nie była wyjątkiem, ale TRZEBA je przyzwyczajać, po kilka minut (czy sekund ), póki nie płaczą. W końcu polubią.

[traicionera]

a na jakim podłożu kladziesz na brzuchu? moja córka długo nie llubila tej pozycji, aż się okazało, że nie podoba jej się lezenie na kanapie, natomiast na podłodze na karimacie do jogi mogła leżeć bardzo długo.

[jo@n@]

Koleżanka fizjoterapeutka od niemowląt położyła syna na brzuszek w pierwszej dobie jego życia. I kazała kłaść codziennie, w ciągu dnia na drzemkę itp. Młody nie protestował. Nie wiem, może po prostu lubił. Albo był przyzwyczajony

[Klarissa]

Ja swoją córkę kładłam często u siebie "na klacie" i tą pozycję akceptowała, a potem układałam jej coś atrakcyjnego do oglądania, albo zniżałam się do jej poziomu (heh, w sensie, że ona np. na łóżku a ja na wysokości jej buzi, albo my obie na podłodze na płasko) i tak sobie razem leżałyśmy.

Jak się nauczyła trzymać główkę to robiłam wałeczek z kocyka i podkładałam ucząc opierać się na rączkach - żeby się potem nauczyła z brzuszka obracać na plecki

[primavera]

Moja córeczka na brzuchu lubi średnio - zawsze po chwili marudziła.
Teraz nauczyła sie pzrekręcać na brzuszek i na plecach leży max minutę - ale na brzuchu zaraz marudzi (na plecy z powrotem przekręcić się nei umie).

Mam na nia jeden sposób - jeździ na brzuchu w wózku - tak jej pasuje i może leżeć dłuuugo

[perelka-20]

Ja młodego kładę zwykle na naszym łóżku na pościeli albo na tetrze na kanapie, żadna z tych opcji mu nie pasuje, sprawdzę jeszcze kocyk na podłodze Czasami jak ma dobry humor to te 5 min poleży i się wścieka. Na mnie leży dłużej zdecydowanie.

Doradźcie mi proszę jak ubierać teraz małego. Jest tak dziwna pogoda, że sama nie wiem. Niby ciepło 15-19*, słońce, ale jednak nie upały no i wiatr chłodny. Dziś na przykład miał bodziaka z długim rękawem, na to bluza z cienkiego polaru, spodenki dresowe, grubsze skarpetki i czapka a na niej kapturek od bluzy. Nie przykrywałam go już niczym, bo mi w sweterku i marynarce było ciepło. Ale mijała mnie dziewczyna z wózkiem z gondolką, więc dziecko w zbliżonym wieku, ale malucha nie było widać pod wielkim, polarowym kocem w który był okutany więc już sama nie wiem.

primavera- słodka ta Twoja niunia

[primavera]

Napisane przez perelka-20

primavera- słodka ta Twoja niunia

dzięki

Moja córka dziś ubrana jak twój(bodziak, dres welurowy), z tym że jak zasnęła to ją przykryłam kocykiem (takim średnim pod względem grubości)

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

co do "podglądania" innych dzieciaczków -to nie zapomnę, jak ze 3 tyg temu jakoś byliśmy "na krótko" -Nina w bodziaku na krótki rękaw i getrach 3/4, synek krótki rękaw i spodenki - i mijaliśmy rodzinkę na spacerze: kilkuletek w długich spodniach, bluzie zapiętej pod szyję a w wózku dzieciątko nie wiem, jak ubrane, ale przykryte kocem (grubym, akrylowym -bo wystawał) i jeszcze pokrowcem od wózka
Naprawdę było ciepło, nie że ja jakoś inaczej temp odczuwam czy zimnolubna jestem

[kliwia]

no ja ostatnio tez widzialam panienke, ona rozebrana w krotkim rekawie, choc bylo chlodno raczej an dlugi rekaw, a dziecko niemowlak zapakowane w gondola i jeszcze grubasnym kocem zakryte po szyje i jak te dzieciaki nie choruja to nie wiem.

wszytsko zalezy od dziecka, ja ubieram moja jak siebie, bo juz sie rusza, nie jezdzi tylko w wozku, glownie chodzi. wiec dzis bylo na prawde zimno, i miala bodziaka, cienkie sztruksy, polbutki, sweterek i na to cienka kurtka.
ja tez tak bylam ubrana, i mi bylo w zam raz, a jak zawialo to nawet zimno mi sie robilo

[taszkin]

Napisane przez perelka-20

Ja młodego kładę zwykle na naszym łóżku na pościeli albo na tetrze na kanapie,

Moze ma za miękko? Mój synek na miękkim sie denerwuje od razu, na twardym (mata, podłoga, przewijak) inna gadka zupełnie

[kotikaa]

Napisane przez primavera

Mam na nia jeden sposób - jeździ na brzuchu w wózku - tak jej pasuje i może leżeć dłuuugo

Hi, hi mój młody też tylko tak jeszcze toleruje leżenie w wózku . Nawet nie chodzi o leżenie na brzuchu tylko o widoki .

Gdyby nie taka odsłaniana budka, to już w wieku 4.5 mca musiałabym go na siedząco wozić, bo za zadne skarby nie chciał leżeć w wózku.

[ankham]

Napisane przez kotikaa

Hi, hi mój młody też tylko tak jeszcze toleruje leżenie w wózku . Nawet nie chodzi o leżenie na brzuchu tylko o widoki .

Gdyby nie taka odsłaniana budka, to już w wieku 4.5 mca musiałabym go na siedząco wozić, bo za rzadne skarby nie chciał leżeć w wózku.

chyba większość dzieci tak ma, mój miał podobnie w 5 miesiącu. masz chyba wózek teutonii? super mają rozwiązanie z tą siatką (u nas sprawdziło się w upały niesamowicie)

na szczęście mój młody już siedzi ale teraz chce zaglądać pod wózek

[kotikaa]

Napisane przez ankham

chyba większość dzieci tak ma, mój miał podobnie w 5 miesiącu. masz chyba wózek teutonii? super mają rozwiązanie z tą siatką (u nas sprawdziło się w upały niesamowicie)

na szczęście mój młody już siedzi ale teraz chce zaglądać pod wózek

Tak, to teutonia fun system. Na poczatku na rzekalam na niego, ze ciezki i duzy, ale potem jak mialam jeszcze 3 inne wozki, doceniłam go. Najwygodniejszy dla dziecka z wszystkich, a to chyba najwazniejsze.

[brumek]

Hej.

Poszukuję ciekawych, zajmujących i "mądrych: książek dla rocznego-1,5rocznego dziecka. Chłopca. Znacie takie? Nie chodzi mi o bajki (Brzechwa, Tuwim itp), bo te mamy, czytamy i kochamy, ale o książeczki tego typu: http://merlin.pl/Nacisnij-mnie_Herve...AjNEw#fullinfo

To coś wspaniałego, ale dla starszych dzieci. Roczniak nie załapie. A ja uparcie szukam czegoś, co i do takiego malucha przemówi, w co będzie się mógł wciągnąć.

Wiecie, taka interaktywna książeczka. Interaktywna w sensie zachęcająca do zabawy, aktywności umysłowej i ruchowej, a nie że trąbi, piszczy świeci i recytuje

[Scio]

Napisane przez brumek

Hej.

Poszukuję ciekawych, zajmujących i "mądrych: książek dla rocznego-1,5rocznego dziecka. Chłopca. Znacie takie? Nie chodzi mi o bajki (Brzechwa, Tuwim itp), bo te mamy, czytamy i kochamy, ale o książeczki tego typu: http://merlin.pl/Nacisnij-mnie_Herve...AjNEw#fullinfo

To coś wspaniałego, ale dla starszych dzieci. Roczniak nie załapie. A ja uparcie szukam czegoś, co i do takiego malucha przemówi, w co będzie się mógł wciągnąć.

Wiecie, taka interaktywna książeczka. Interaktywna w sensie zachęcająca do zabawy, aktywności umysłowej i ruchowej, a nie że trąbi, piszczy świeci i recytuje

Fajna ta książka. Nawet nie wiedziałam, ze takie są.
My mamy jedną miauczącą, ale Agata woli zwykłe normalne książki (zajmie się koło 7-10 min, więc jak na roczne dziecko to sporo), na przykład serie obrazki dla malucha (te większego formatu).
Jeśli juz chodzi o książki to namiętnie chadzamy do biblioteki i tam wypożyczamy różne książki, ale to zwykłe nie interaktywne
Ide chyba szukać po necie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jak fajne, nieinteraktywne a interaktywne to polecam tę:

http://merlin.pl/Zobacz-gdzie-mieszk.../1,670515.html

Piękna, z okienkami, dużo do oglądania i opowiadania.

[gkatarzynka]

TO ja polecę te książeczki: http://www.ericcarle.pl/... są naprawdę niesamowite i widziałam jak bardzo dzieciaki się nimi zajmują. Widziałam roczniaka, który "wsiąkł" w jedną z tych książeczek na prawie godzinę.

[brumek]

Dziękuję za odpowiedzi.
Gąsienicę wczoraj zamówiłam Bo też czytałam, ze super.
A tego Misia Bodo to bym chciała na żywo zobaczyć. Może w empiku mają...

[caye]

Mój trzynastomiesięczny synek ostatnio pokochał książeczki (co nas, jako książkoholików, niezmiernie cieszy). U nas hitem jest: "Księga dźwięków" wyd. Dwie Siostry oglądamy ją nawet kilka razy dziennie