2005-11-27, 09:50 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 271
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Niezaprzeczalnie istnieje taka róznica, wszystkim się wydaję, że zwracając uwagę osobie szczupłej nie możemy sprawić jej przykrości, co innego zwrócić uwagę osobie grubszej.
Trzeba również odróżnić sytuację, kiedy ktoś jest szczupły z natury (normalnie sie odżywia, ma bardzo szybką przmiane materii), oraz kiedy osoba odchudza sie, głodzi, jednosześnie narażając swoje zdrowie. W drugim przypadku uwagi, często wynikają z troski o zdrowie, nie są jakimiś złośliwościami, chociaż zwykle są odbierane przez takie osoby jako atak i zazdrość. Znam osobiście kilka bardzo szczupłych dziewczyn, pochłaniających olbrzymią ilość jedzenia, które żartuja sobie ze swojej chudości, którą uważają za zaletę. Znam też i takie, które są bardzo chude, ale ta chudość to rezultat drakońskich diet i głodówek i tutaj jakiekolwiek uwagi dotyczące tuszy często obierane są jako ataki. Osoba znająca swoją wartość, nieważnie czy jest bardzo szczupła, czy ma kilka nadprogramowych kilogramów zawsze będzie potrafiła prawidłowo ustosunkować się do tego typu komentarzy. Nie dajmy się więc zwariować. |
2005-11-27, 12:42 | #32 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
Prawda jest to, ze ludzie oceniaja wedlug pierwszego wrazenia, buduja jeszcze wciaz opinie na stereotypach, dziwnych wymyslach. Juz jako osoba dorosla uslyszalam, ze grubi na pewno maja problemy z higiena osobista, nie dbaja o siebie itd. Nie wytlumaczy sie niektorym, ze to bzdury niemajace nic z prawda wspolnego. Kiedys ogladalam program "Rozmowy w toku" wlasnie na temat puszystych kobiet, ktore siebie akceptuja i kochaja wlasne ciala. Na widowni znalazlo sie sporo osob, ktore za wszelka cene chcialy zniszczyc te akceptacje, odwolujac sie do estetyki i wlasnie tej dbalosci o higiene. (zasugerowali nawet, ze puszysci potrzebuja pomocy przy myciu sie). Nie jestem w stanie zrozumiec glupoty ludzkiej. Nauczylam sie akceptowac siebie i tym samym innych. Zreszta wychodze z zalozenia, ze wszyscy nie mozemy byc tacy sami. Niektorym jednak niestety brakuje samokrytyki, taktu i kultury...
__________________
|
|
2005-11-27, 12:56 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Ja to się już raczej nie spotykam z naśmiewaniem z osób otyłych. Takie coś to poziom podstawówki, gimnazjum. W szkołach średnich to już rzadkość. Ale znowu zauważyłam, że naśmiewa się zazwyczaj z osób wyglądających tak w sam raz. Ani nie chudych, ani nie grubych, z BMI w normie. Nie wiem co takie żarty mają na celu. Odwrócenie uwagi od samego siebie? Ja np. od wielu lat słyszę nieprzyjemne komentarze, że powinnam schudnąć, "bo tu się ulewa", "tak by było lepiej. Ale skoro tego nie chcę to po co to robić? Dobrze czuję się w swojej wadze, to ona pozwala mi się niejako wyróżnić z tłumu. Nie lubię jak ktoś notorycznie czepia się mego wyglądu, nie patrząc na swój. Rozumiem - RAZ skomentować, ale żeby wkółko ten sam temat drążyć...
__________________
|
2005-11-27, 13:04 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Ach, zapomniałam dodać. Mam koleżankę, która od dzieciństwa ma problemy z nerkami. Przeszła już wiele operacji, z tego powodu jest otyła. Wcale nie je dużo, ale nie może schudnąć. Zazdroszczę jej samozaparcia. Parę razy była w ośrodku dla dzieci otyłych, gdzie schudła z 10kg podczas 3 czy 4 tygodni chyba. Sama w domu od wielu lat skacze na skakance, jeździ codziennie na rowerze, na rolkach, biega, robi brzuszki. Jest strasznie wysportowana a mimo to nadal otyła. Wprost nie cierpię, kiedy jacyś obcy ludzie wypowiadają się o tym jak ona wygląda, jak sprawiają jej przykrość Mam ochotę ich uderzyć w takich momentach, bo to przecież nie od niej zależy. Żal mi jej, bo wiem jak jej zależy na tym by być szczupła, bardzo się stara, a jednak istnieje siła wyższa. Niektórzy ludzie są okrutni.
__________________
|
2005-11-27, 13:09 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 608
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
__________________
Que las palabras vienen y se van. Y yo soy como soy en realidad. Quiero vivir a mi manera. |
|
2005-11-27, 13:13 | #36 |
Zadomowienie
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
To prawda - nie wiem w ogole jak mozna czyjs wyglad komentowac. Jesli nie dba o higiene - rozumiem ze sie zwraca uwage. To przeszkadza otoczeniu i mozna zmienic z dnia na dzien. Ale wszelkie uwagi jakie czasami slysze, juz nawet mnie nie dotyczace, sprawiaja ze sie we mnie gotuje. Wlasnie dlatego, ze tak jak powiedziala natuska ta osoba moze byc chora i co wtedy? Nie zycze nikomu zle ale naprawde czasami chcialabym zeby ci wszyscy "idealni" przezyli jeden dzien w skorze osoby wysmiewanej. Moze by ich to czegos nauczylo ...
|
2005-11-27, 13:25 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 608
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Ja nigdy nikomu źle nie życzyłam, ale stało się tak, jak napisała April - dziewczynie, która wyśmiewała mój trądzik, powyskakiwało sporo pryszczy, które (uwaga, to w ramach "humoru" - tarła pilniczkiem, żeby zeszły ) i nie chodziła do szkoły ze wstydu. Niestety, nie było to dla niej nauczką - później nadal komentowała mój trądzik. Niektórzy ludzie są nie do zdarcia...
__________________
Que las palabras vienen y se van. Y yo soy como soy en realidad. Quiero vivir a mi manera. |
2005-11-27, 13:56 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Ciekawe gdzie tkwi przyczyna? Ci ludzie mają kompleksy, a może czują się chodzącymi ideałami? A może to też kwestia wychowania. Ktoś kto nie raz w życiu doświadczył nieprzyjemnych komentarzy na swój temat, sam będzie od nich stronił, bo wie jak to boli. Mi rodzice od małego mówili, że nie można sprawiać przykrości innym. I pamiętam tą zasadę do dziś. Nie skomentuję czyjegoś wyglądu, bo mi po prostu głupio, no chyba, że ktoś o to poprosi.
__________________
|
2005-11-27, 14:01 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
__________________
|
|
2005-11-27, 14:14 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 4 425
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
najgorsze sš uwagi w stylu "nie jedz tak dużo, popatrz jak wyglšdasz" po prostu działajš na mnie jak płachta na byka ludzie często chcš decydowac za innych- nie wiem co jest tego przyczynš może to, ze sami nie panujš nad swoim życiem, co im się nie udaje i chcš panowac nad drugim człowiekiem, zasiać w nim wštpliwosc i 'uwiadomic', ze jednak nie wyglšda dobrze? robiš to z czystej złoliwoci? zazdroci? chamstwa?
mi zdarzało się nasłuchac uwag przy jedzeniu chleba ciemnego z serem typu "nie jedz tak dużo, spójrz jak wyglšdasz" a waze 50 kg przy 170( zaznacze, ze nie jestem chuda, mam lekkie koci a brzuszek tez nie jest jeszcze płaski mimo, ze pracuję nad nim i nad swoim zdrowym żywieniem, dodatkowo ćwiczę, więc wkładam w swój wyglšd duży wysiłek) ja nie rozumiem takiego podejscia to, ze w szkole zjadłam jednš kanapke i jabłko to duzo? a jesli to żart to nalezy sie zastanowic, czy jest zabawny bo na osobę, która naprawdę zdrowo się odżywia, nie je słodyczy, je kilka niewielkich posiłków dziennie takie słowa działajš jak dostanie młotkiem po głowie i zachodzi pytanie: jak się rodzi anoreksja? czasem inni ludzie, wiadomie bšd mniej wiadomie w taki sposób przyczyniajš się do choroby innych, przez cišgłe uswiadamianie im, jak duzo jedzš, jak wyglšdajš, ze majš gdzies 'za duzo' ciałka ja na szczęcie głupie komentarze puszczam mimo uszu wzbudzajš mojš irytację i czuję litoć dla ludzi, którzy tak niewielkš wagę przywišzujš do swoich słów |
2005-11-27, 15:05 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Oj ja też się w swoim życiu nasłuchałam uwag na temat mojej wagi...
Mniej więcej do połowy liceum byłam bardzo szczupła, w podstawówce wręcz chuda. Nikt mnie wtedy nie oszczędzał. Komentarze typu "Boże, jaka Ty chuda!", "ciebie to w domu rodzice karmią?", "masz chude nogi, więc nie powinnaś chodzić w krótkich spodenkach" (upał - 35 stopni ) były na porządku dziennym. Nikomu nie przyszło do głowy, że mogło mi być bardzo przykro... Chyba rzeczywiście osoby pulchniejsze traktuje się delikatniej. Tak się jakoś utarło, że grubaskowi nie można nic powiedzieć, bo będzie mu przykro, a chudzielec jakoś to zniesie. Chociaż pewnie takie niewybredne komentarze pojawiają się w obu przypadkach i niejedna puszysta osoba nieźle się nasłuchała uwag na temat swojego wyglądu. Moim zdaniem komentowanie czyjejś powierzchowności (w sposób negatywny i przy innych) świadczy o braku taktu i o gruboskórności osoby komentującej. Bardzo często zdarza się też, że takie osoby próbują w ten sposób odwrócić uwagę od swoich niedoskonałości... P.S. Mimo, że moją wagę już od dłuższego czasu można uznać za "normalną" i że teraz pojawiają się pozytywne komentarze na temat mojej figury, uraz do krótkich spodni i spódniczek pozostał mi do dziś... |
2005-11-27, 15:43 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 391
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Ja nie jestem chuda ani za gruba, chociaż czasami tak mi się wydaje.
Moja siostra jest za to chudsza i pielęgniarka szkolna raz jej powiedziała że jest chudzielcem... Ludzie potrafią być złośliwi |
2005-11-27, 16:05 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Hmm. Nigdy sie nad tym nie zastanawialam, ale rzeczywiscie da sie zauwazyc cos takiego.
Sama jestem szczupła i bardzo czesto zdarza mi sie slyszec takie uwagi odnosnie mojego wygladu. Szczegolnie od rodziny. Mama i babcia wrecz wmawiaja mi anoreksje (chyba nie maja pojecia co to za choroba i jak bardzo mi do niej daleko). Czasem mam ochote plakac z bezsilnosci bo to naprawde jest dla mnie krzywdzace. A dogryzanie osobom grubszym tez sie zdarza ale to raczej w podstawowce . Pozniej ludzie zdaja sobie sprawe z tego, ze moga niektorymi komentarzami kogos skrzywdzic. Szkoda tylko ze nie zauwazaja tego gdy mowia osobie szczuplej ze jest workiem kości.
__________________
|
2005-11-27, 16:13 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 117
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Smutne poprostu beznadziejne :/ Komentowanie czyjejś tuszy, niedowagi, charakteru, niemądrości z perfidną wrednością jest brakiem szacunku, celem poleprzenia sobie humoru, odciągnięcia uwagi od własnych niedociągnięć, wyładowywaniem frustracji itp nie zaprzeczam oczywiście, że często wyrazem troski. Mam niedowage, długo leczyłam anemię i choćbym jadła kilogramy koltletów nie przytyję, gdyż są to odziedziczone z genami cechy. Dużo razy już słyszałam: "ale Ci kości wystają", bądź kiedy nie mogłam zmęczyć 5 kawałka ciasta: "boi się, że przytyje". Na tym podobne komantarze odpowiadam : "ja Ci nie mówie, że jesteś gruba/wredna/brzydka. Na prymitywne komentarze nie ma się co wysilać na wyszukane kontrkomentarze. Dla mnie najważniejsze jest, że dla mojego faceta jestem najpiękniejsza i za to min. go bardzo kocham.
|
2005-11-27, 16:18 | #45 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 605
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
.
__________________
Edytowane przez bąbelek_82 Czas edycji: 2015-11-17 o 12:25 |
2005-11-27, 16:39 | #46 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
Mysle, ze jesli chodzi o chudosc ( mnie by to nie przeszkadzalo akurat )- ciocie i babcie byly wychowane w biedzie i boja sie chudosci bo dla nich to moze byc przypomnienie czasow wojny kiedy wiekszosc byla chuda bo nie bylo jedzenia itd. Trzeba to puszczac mimo uszu. Co do rowiesnikow/rowiesniczek - uwazam, ze to czysta zazdrosc. Figura modelek jest bardzo popularna i stanowi kanon piekna. Wiele osob do niego dazy a Wy ( te z szybka przemiana materii ) macie to gratis. Nie musicie sobie odmawiac, bo takie juz jestescie. Stad zawisc i uwagi tego typu. Tak widze to ja. Zeby jeszcze nie byc goloslowna, rozmawialam kiedys z facetem dla ktorego dziewczyna ktora wazy wiecej niz 55 kg jest gruba i w ogole nie chcialby takiej znac. Ja wiem, ze to swiadczy o nim i jego glupocie - ale mimo wszystko moze sie zrobic przykro... |
|
2005-11-27, 16:45 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 6 464
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Tez naleze do szczuplych osob i swoje w zyciu wysluchalam Nie do wszystkich dociera, ze taka po prostu jestem i chocbym nie wiem co robila, to i tak nie przytyje Najgorsze sa te rodzinne obiadki, gdzie kazdy wpycha we mnie trzecia dokladke obiadu i piaty kawalek ciasta. Na wszystkie moje sprzeciwy slysze, ze pewnie sie odchudzam albo, ze mam sie nie martwic, bo nie zaszkodzi, jak przytyje A kiedy zapisalam sie na silownie, to juz koniec swiata... Dlaczego ludzie mysla, ze jak ktos uprawia sport, to pewnie sie odchudza Staram sie tym nie przejmowac, ale nie zawsze sie udaje
Co do komentowania wagi ludzi szczuplych i tych troche lepiej zbudowanych Mysle, ze ludzie uwazaja, ze jezeli ktos jest szczuply, to jest z tym o wiele bardziej szczesliwy, niz osoba otyla. Bo wiadomo, ze jak ktos wie, ze ma zbyt wiele kilogramow, a inna osoba jeszcze cos na ten temat powie, to sprawi jej tym ogromna przykrosc. Tak jakos sie ogolnie chyba przyjelo, ze cos takiego jest nietaktem. A co z tymi szczuplymi... ilez mozna wysluchiwac ciaglych glupich komentarzy... |
2005-11-27, 17:02 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
Trzymam sie od takich z daleka. Nie wiem co sprawia ze sa tak puści.
__________________
|
|
2005-11-27, 17:39 | #49 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 897
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
A co do dokuczania chudym i grubym... Też mnie to barzo irytuje. Jako dziecko byłam baardzo chuda (w 6. klasie przy wzroście 156 ważyłam 29 kg, to było straszne :/), mimo że jadłam więcej niż tata i brat razem wzięci. Wszyscy nabijali się z moich wystających żeber, chudych nóżek... Jak poszłam do gimnazjum to zaczęłam tyć. Zmiany były widoczne, koleżanki chwaliły, ale rodzina zaczęła krytykować grubsze ramiona, brzuch... A ja ważyłam wtedy tylko 44 kg przy wzroście 165! Bardzo się przejmowałam krytyką i nawet zaczęłam wtedy się odchudzać... Codziennie katowałam się ćwiczeniami, robiłam sobie diety... :/ To jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Po prostu w lustrze widziałam osobę otyłą, a to wszystko przez docinki rodziców... Gdy poszłam do liceum (w tym roku), to sytuacja znowu się zmieniła. Dziewczyny z mojej klasy mają bardziej kobiece figury ode mnie. Nikt mi tutaj nie mówi, że jestem gruba, ale wręcz przeciwnie - że powinnam przytyć. Heh, wiem, że mi się nie uda, bo jak już wspomniałam, mogę jeść dwa obiady dziennie, do tego w szkole kilka kanapek, ciastka, a i tak waga ani drgnie. Mam teraz 168 cm i 48 kg. Boli mnie, gdy ktoś nazywa mnie anorektyczką, patyczakiem, suchą... Ludzie, zastanówcie się zanim się z kogoś będziecie naśmiewać. To bardzo boli... :/
__________________
Ze wszystkich rzeczy, które kiedykolwiek utraciła, najbardziej żal jej było rozumu... Gdzieśtam czeka na nią Książe w lazurowoniebieskich kalesonach... kiedyś ją znajdzie. Bo ona nie szuka. Nie teraz. Nie... nie teraz... She walks on the boulevard of broken dreams. |
|
2005-11-27, 18:14 | #50 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: okolice Łodzi
Wiadomości: 128
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
|
|
2005-11-27, 18:27 | #51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 608
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
__________________
Que las palabras vienen y se van. Y yo soy como soy en realidad. Quiero vivir a mi manera. |
|
2005-11-27, 18:46 | #52 |
Rozeznanie
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Fajny wątek JA należe do tych tzw."puszystych kociaków": i szczerze powiedziawszy obecnie mam troche inny stosunek do swojego wyglądu niż to miało miejsce kilkA lat temuTeraz nauczyłam się smiać z tego jak wyglądam <co kiedyś by lo nie do pomyślenia>a co jak ktoś mi powie albo zasugeruje że jestem gruba <chociaż zresztą to widaćD:to po prostu zaczynam się z tego śmiać..i odpowiadam "Taka już moja natura..a co lubię się wyróżniać a co mam się z nimi spierać.jak koleżanki mówią że są grube<choć wcale nie są>to ja mówię że do mnie im daleko i tyle i zaczynają na mnie krzyczeć no...i weź tu zrozum Kobietę hahahah Grunt to pozytywne myślenie doszłam do wniosku że nie warto się przejmować opiniami innych na Twój temat bo one zawsze bedą na m towarzyszyć..Wszystkie chudzielce i grubaski trzymajcie sie cieplutko i zaakceptujcie siebie takimi jakimi jesteście.POZDRÓFKA
__________________
|
2005-11-27, 18:49 | #53 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
Lorinka - nie bylam na szczescie - co najwyzej w tramwaju ale wtedy szlam w inne miejsce wagonu Mysle jednak ze jesli bardzo Ci to przeszkadza to zlap ta osobe jakos na osobnosci i zapytaj czy wie, ze jej brak higieny przeszkadza innym i dlaczego tak jest? Jak odburknie to coz... nie przegadasz, ale moze wezmie sobie do serca. Moze trzeba jej uswiadomic? To dla mnie dosc dziwne ale moze akurat tak jest... Co do lekarek - mam wrazenie, ze one kochaja tak przygadywac - ja zawsze slyszalam wchodzac na wage "oo pulpecik - jemy za duzo, co?" i ten dobrotliwy usmieszek ... wrrrrrrrr |
|
2005-11-27, 19:02 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: okolice Łodzi
Wiadomości: 128
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
|
|
2005-11-27, 19:58 | #55 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
|
|
2005-11-28, 14:28 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Nowa Sól
Wiadomości: 311
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Dolaczam sie do wa ze mnie tez jest chudzielec-walcze z tym,nie raz ciekly mi lzy po policzkach,kiedys z kolezanka kupywalm batoniki w sklepie ,ja za swoje juz zaplacilam ona stala przy kasie ja obok niej mialam taka ochote na slodkie ze odrazu otworzylam batonika w trakcie gdy go gryzlam ekspedientka krzyknela ale pani chuda jest!momentalnie cala kolejka ludzi ktora stala za nami wlepila we mnie wzrok a mnie zamorowalo malo sie nie udlawilam ,naszly mi lzy do oczu i wyszlam,innym razem za czasow liceum szlysmy grupka dziwczyn na przerwie i nagle uslyszlam od jednej z nich ze wszedzie strecza mi kosci pewnie mam anoreksje nie wytrzymalam,ta kolezanka byla przy kosci wiec odpowiedzilam jej ze pewnie ona ma bulimie je,zyga,je,zyga i schudnac nie moze!Ciezko czasmi mi jest siebie akceptowac zwlaszcza wtedy kiedy srodowisko daje mi do odczucia ze niby ze mna jest cos nie tak!
__________________
KASZANA,KASZNA NA NA |
2005-11-28, 15:11 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Mam wrażenie, że nie wszystkie takie uwagi względem osób chudych są złośliwe (poza tymi ewidentnie). W końcu teraz lansowana jest właśnie szczupła figura, więc może niektórzy nawet nie wyobrażają sobie, że ktoś mógłby się z takiej nie cieszyć... np przyznam, że ja tak przez pewien czas sądziłam i chyba dopiero na wizażu w jakimś innym wątku uświadomiłam sobie, że moje komplementy mogą zostać zrozumiane zupełnie na opak.
|
2005-11-28, 15:21 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
ja tez chuda ,170 i waga 50-52 kg,od 12 lat taka sama waga,jem normalnie,jem malo ale czesto,mam swoje fanabaerie jedzeniowe np.mieso brr,tłuszczu 2 mm na szync eodkrawama le nie dlatego ze utyje ale z obrzydzenia.
szlag mnie trafia jak slysze od najczesciej rodziny ,że mam anoreksje,odchudzam sie, pije herbatki przeczyszczajace ,itp.a nigdy nie bylam na diecie ,herbata raz ,przesiedzialm caly nastepny raz w wc i podziekowałam. ba ja nawet nie ćwicze regularnie,moj ruch to biegi za córką rodzina TŻ jedząca wszytsko i w ilosciach hurtowych nie rozumie dlaczego jem 3 ziemniaki a nie jak "normalny czlowiek" 5. w sobote bylam na imieninach u swojego ojca i tez temat diety i herbatek byl na fali wsrod ciotek a ,z ejako takie pojecie mam na ten temat wie cmowie co wiem ale nie ja to wiem bo stosuje.no rece opadaja. jestem zdrowa,wyniki mam dobre ,wlosy ,paznokcie zdrowe ale nie ja mam anoreksje. takie teksty wzbudzaja we mnie agresje -co jest argumentem :jestem agresywna bo glodna no i wez pogadaj z takimi argumentami. a na dodatek zawsze byłam chuda a anoreksja chyba mi juz nie grozi ze wzgledu na wiek i doswiadczenie zyciowe. |
2005-11-28, 15:31 | #59 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Cytat:
Cytat:
I to gadanie - ze agresywna bo głodna... Ach, Paula, jak ja Cie doskonale rozumiem...
__________________
|
||
2005-11-28, 15:56 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 71
|
Dot.: Grubaski/chudzielce
Eh mnie też denerwująna maxa texty stylo"Matkooo jaka Ty jestes chuda!" jakby ktos zobaczyl cud jakis.
Od dawna chcę przytyc a ze nic z tego nie wychodzi to juz niewiem co mam robic, to nie moja wina, jem i jem a cigle 42kg, czasem wacha mi sie ta waga, i jak nie zjem 1 dzien to spada,a uwielbiam tluste zeczy-kotleciki, kielbaski, chipsy to pozadek dzienny :P i nic... Moze dlatego ze mam takie stresujace zycie w domu.. A w krutkich spodenkach nie chodze bo sie wtydze tego jaka jestem chuda-niewygladam oczywiscie jak anorektyczka ale jestem bardzo szczupła, mam cos pupy ale piersi małe i te chude nogi... Jedyny + to płaski brzuszek i tyle. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.