2010-06-30, 13:38 | #211 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Cytat:
Wiem, że mój były trochę ubolewał, że taka jestem, bo chyba odbierał to jako brak zainteresowania jego osobą, wychodziłam gdzie chciałam, kiedy chciałam i gdzie chciałam bez tłumaczenia się i to on był tą zabiegającą i starającą się osobą. Nie wiem czy to jest dobre, ale nie umiem podporządkować całego życia facetowi, porzucić przyjaciół, dotychczasowe życie. Facet zniknie i co wtedy? Zostanę sama na lodzie.
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
|
2010-06-30, 14:19 | #212 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
No i właśnie nie wiem, ale chyba jestem na granicy pomiędzy tą niezależną i zołzą. Tzn. jak mi na facecie nie zależy to umiem go tak potraktować jak prawdziwa zołza, a kiedy mnie się podoba to już siedzę wiernie merdając ogonkiem. I wtedy chcąc być zołzą to go olewam i w rezultacie jestem sama
|
2010-06-30, 14:57 | #213 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Cytat:
A może to, że jesteś sama wcale nie wiąże się ze zmianą wzorca? Może nie przyszedł czas i nie pojawił się odpowiedni facet?
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
|
2010-12-04, 18:20 | #214 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 230
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
A mi się wydaje tak:
-to facet powinien pisać pierwszy smsy...ok dizewczyna też pierwsza musi napisać zeby chłopak nei pomyślał, że w ogóle jej nie zależy -chłopak musi wyjsc z inicjatywą spotkania, a dziewczyna nie moze sie o to prosic sama...ale moze czasem zaproponować ,,może byśmy poszli...(tu i tam)....faceci lubią gdy czasem dizewczyny coś proponują - dziewczyny powinny wychodzić czasem gdzieś z koleżankami, a tz nie ma nic do gadania ale na pewno w czasie tych przykladowo 2 godzin gdy bedziesz na spotkaniu z koleżankami zadzwoni lub napisze do Ciebie, żeby upewnic się ze wszystko ok -Gdy go nie ma przy nas nie pokazywać, że nam zależy bardzo, żeby nie myślał, że man as w garści, ale gdy jeśtesmy przy nim powinnysmy wtedy okazywac czułość, cał0wać, mówić miłe słówka, żeby wiedział, że chociaż jesteśmy neidostępne to go kochamy |
2011-01-11, 23:19 | #215 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Wiecie co? Czytam te Wasze posty i czytam... Z jednymi się zgadzam, z drugimi nie. Mam wrażenie, że nie wszystkie z Was dojrzały jeszcze do 'poważnego związku' bądź są w trakcie szukania faceta.
Jestem osobą z silnym charakterem, mogę powiedzieć, że z ciężkim. Ale jestem z moim TŻ od 4 lat, niedawno się zaręczyliście i planujemy ślub. i nigdy nie byłam ani zołzą ani grzeczną dziewczynką. Nie twierdzę, że kobieta powinna być kurą domową albo służącą, ale to, że zrobię facetowi obiad, albo cokolwiek o co mnie poprosi, nie oznacza, że jestem słaba lub uległa, ja go porostu kocham i chcę dla niego jak najlepiej. I pamiętajcie, że to nie działa w jedną stronę, bo mój TŻ powinien robić to samo dla mnie. Co do kwestii zainteresowań, uważam że nie można z nich rezygnować, ale jeśli mam do wyboru pójść pograć w siatkówkę (którą tak kocham) albo spotkać się z facetem, to wybieram jego. Nie z przymusu, lecz z samej siebie i potrzeby bycia blisko niego. On odwdzięcza mi się tym samym. Nie twierdzę też, że jestem milusia i na każde jego zawołanie, bo kłótnie w każdym związku się zdarzają. I trzeba mówić swoje zdanie i go bronić. Nie można jednak za wszelką cenę, uparcie dążyć do zaspokojenia tylko swojej potrzeby/ambicji. Rozmowa i zgoda to podstawa. I owszem, zołzą można trochę być, ale nie tą przedstawioną w książce. Ja pojmuję zołzę jako kogoś kto ma swoje zdanie i uczucie i nie ulega wpływom innym, kiedy nie musi. Są jednak takie sytuacje, że ustąpić trzeba. Nie można stawiać swojego szczęścia i zadowolenia ponad szczęście innych. Przynajmniej nie w związku. Może mnie skrytykujecie, ale dla mnie mój facet jest najważniejszy i tak - potrafię rezygnować dla niego z wielu rzeczy. Ale wiecie co? ON DLA MNIE TEŻ. Nie sądzę też, żeby używanie w związku gierek lub jakichkolwiek manipulacji było czymś zdrowym, bo wg mnie nie na tym związek polega. Generalnie cała rzecz polega na tym, żeby znaleźć TŻ - ta, który: 1.) Zaakceptuje Cię, taką jaka jesteś, 2.) Będzie rozumiał słowo MIŁOŚĆ tak samo jak Ty, 3.) Będzie się starał o Ciebie i Twoje względy w takim samym stopniu. Dlatego nie mówcie, że trzeba być zołzą i stawiać swoje potrzeby ponad wszystko, bo w wielu Waszych wypowiedziach (przynajmniej ja to odbieram) widać, że nie traktujecie faceta jak partnera, ale jak przedmiot, który można wyrzucić, jeśli okaże się wadliwy. Nie - w związku trzeba sobie radzić z problemami i umieć je rozwiązywać. Mój TŻ jest ze mną szczęśliwy. Twierdzi, że nigdy nie spotkał kogoś, kto tak się nim opiekował i o niego dbał. A ja mogę powiedzieć, że jemu równie dobrze to wychodzi Potrafimy przez naprawdę długi czas nie spotykać się ze znajomymi, tylko być ze sobą i wcale nam się to nie nudzi. I tak - lubi, jak mu mówię, jak go kocham i jaka jestem z nim szczęśliwa. Ja lubię to samo. Potrafię przesiedzieć z nim i jego/naszymi kumplami w garażu cały dzień i świetnie się bawić. A jak siedzę w domu to potrafią po mnie przyjść, bo im nudno Więc facet powinien nas także traktować jak kumpla, przyjaciela. Nie twierdzę, że nie ma prawa spotkać się z kolegami, beze mnie, bo tak nie jest. Tak samo ja spotykam się z moimi koleżankami. Nie wiem, może to kwestia dobrania się, może charakterów. Ale ja zołzą książkową nigdy nie będę i nie mam zamiaru być. Co prawda do kury domowej też mi brakuje. Bo w związku równie ważne jest partnerstwo i traktowanie siebie na równi. To moje zdanie, szczere. Co prawda, żeby wyrazić je do końca musiałabym spędzić ze dwa dni pisząc post, ale mam nadzieję, że choć trochę rozumiecie mój tok myślenia. No i najważniejsze - mam nadzieję, że nie jestem sama w takim rozumowaniu. |
2011-02-20, 00:27 | #216 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Piaseczno/Lca/Pszczyna
Wiadomości: 1 161
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Taka wspaniała książka, tyle czasu można o niej dyskutować, a także o naszych mężczyznach, a tu temat troszkę zapomniany...
Zołzy, gdzie jesteście ?
__________________
Dziewczyna, u której szybko poszło 26.07.2016 zaręczyny 17.06.2017 ślub |
2011-03-04, 15:58 | #217 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Witam ja również czytałam tę książkę i uważam, że jest naprawdę ciekawa i daje wiele cennych rad. Staram się wprowadzić zasady w niej zawarte w życie ponieważ mój facet potrafi mnie czasami doprowadzić do wściekłości ale jakoś nie potrafię się zmienić. A jak u Was to wygląda?
|
2011-03-04, 18:39 | #218 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Cytat:
a ja taka byłam na początku a potem zmieniałam się w tą co piszesz w końcowym zdaniu i wyszło mi to tylko na dobre |
|
2011-03-05, 07:25 | #219 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Dziewczyny a więc mówicie,że bycie zołzą wychodzi tylko na dobre?
|
2011-03-05, 10:15 | #220 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
|
2011-03-05, 10:18 | #221 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
A jak myslisz - regres zwiazkow miedzy ludzmi do danej ilosci zachowan serwowanych w cudownym poradniku - jak moze wyjsc?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2011-03-05, 11:53 | #222 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
|
2011-03-05, 12:14 | #223 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Nie z Ciebie, uwazam ta opinie za smieszna, tyle.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2011-03-05, 14:22 | #224 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko się zmienić i przestać być wiecznie "miłą"
|
2011-03-05, 14:35 | #225 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Tja, tylko zeby pozniej nie bylo placzu i zgrzytania zebow.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2011-03-05, 14:47 | #226 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
O to się nie musisz martwić
|
2011-03-05, 14:56 | #227 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
A skad pomysl, ze moglbym sie martwic o cos, co moze byc co najwyzej Twoim problemem? Po prostu nie zgadzam sie z takim gierkowym podejsciem, ale jak cos to Ty bekniesz za to, wiec mi to zupelnie lotto.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2011-03-05, 15:37 | #228 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
No właśnie więc dziękuje Ci bardzo za Twoje cenne rady ale nie skorzystam
|
2011-03-05, 16:05 | #229 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
|
2011-03-05, 21:14 | #230 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Cytat:
Cytat:
(Slownik jezyka polskiego PWN) Natomiast zgodze sie, ze znacznej czesci osob postepujacych slepo i calkowicie za radami z rozmaitych poradnikow tego typu to wyjdzie bokiem.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2011-03-06, 13:01 | #231 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Ale nie chodzi tu o to żeby być zimną suką tylko o to żeby być wartościową kobietą i wciąż mieć szacunek mężczyzny
|
2011-03-07, 21:07 | #232 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
No a kto Ci nawkladal, ze to tego sa potrzebne/to zapewniaja jakiekolwiek "cudowne" poradniki?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2011-03-07, 23:08 | #233 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Cytat:
Gratuluję . Cytat:
Trochę więcej naturalności , intuicji , spontaniczniści wyszłoby Wam na dobre. Warto zastanowic się nad postem Lallci. ---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:42 ---------- Cytat:
Jest takie powiedzenie, jak się sama nie szanujesz, to cię nikt nie uszanuje. I nie chodzi tutaj o zarozumialstwo Jak ktoś gra, oszukuje, udaje inną ( innego ) niz jest , traktuje ludzi jak przedmioty, dba głównie o własny interes, nie ma kręgosłupa moralnego , co chwilę zmienia zdanie. poglądy , dopasowuje do innych wzorców ( w zalezności od przeczytanych poradników czy rad przyjaciołek ) , zachowuje się interesownie ,że nie ma szcunku do samego siebie. Owszem warto pracowac nad własna osobowością , ale własną , a nie zerżniętą z poradnika.
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
|||
2011-03-08, 12:02 | #234 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Ale czasami tak jest,że kobieta daje z siebie wszystko a mężczyzna w ogóle tego nie docenia. Nie potrafi docenić tego co ma
|
2011-03-10, 19:59 | #235 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
A ja powiem tak, byłam w związku 2,5 roku facet był tak zakochany, że świata poza mną nie widział a ja byłam zołzą robiłam co chciałam nie traktowałam go poważnie a on sie starał strasznie a jak tylko mi zaczeło zależeć potrafiłam zrezygnować z czegoś, żeby z nim być, dbałam troszczyłam się gotowałam itd to mnie zostawił. Wcale tego nie docenił. Wiec ja jednak wiem, że trzeba być zołzą.
__________________
It always seems impossible until it is done. |
2011-03-11, 08:38 | #236 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Michalinka89 to u mnie jest odwrotnie.Jestem w związku ponad 3 lata i od samego początku byłam dobra,miła,opiekuńcza i na każde zawołanie.Mój facet się do tego przyzwyczaił i teraz nie ma do mnie szacunku i jest obojętny.Na początku jeszcze o mnie zabiegał, ale jak już wyczuł, że ma mnie w garści na 100% to przestał i teraz to ja się staram i zabiegam o jego dawniejsze zainteresowanie i szacunek.
|
2011-03-13, 18:27 | #237 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Cytat:
|
|
2011-03-30, 11:15 | #238 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Facet to wieczny łowca, myśliwy, tak jest skonstruowany, że ciągle musi zdobywać. I na początku książki autorka podkreśla, że są to rady do stosowania na początku nowego związku. I nie są to gierki. Jak się ma naście lat albo jest się tuż po 20-stce, to wchodzimy w nowe związki świeżo i z zaufaniem, jesteśmy zakochani od pierwszego wejrzenia, ciepli, mili itp. Jednak jak już się coś przeżyło, jak mamy za sobą rozstania, to w każdy kolejny związek wchodzimy ostrożniej. Bagaż doświadczeń, który dźwigamy każe nam się dwa razy zastanowić zanim otworzymy się przed tą drugą osobą. Próbujemy ją wybadać i nie chodzi tu o żadne gierki.
Kiedyś byłam z jednym facetem prawie rok, nie było kolorowo, ale usilnie starałam się utrzymać związek. Na początku był nagły wybuch uczuć, zakochanie, dużo czasu spędzaliśmy razem, on pokazywał, że mu zależy. Jednak pewnego pięknego dnia czar prysł, mój 'ukochany' poświęcał się coraz bardziej swojej pracy i rozwijaniu swoich zainteresowań, a ja byłam na każde jego skinienie: jak wspaniałomyślnie znalazł dla mnie czas, to leciałam na skrzydłach, jak przyjeżdżał do mnie i gotowałam obiadek dla nas dwojga-nawet palcem nie kiwnął leżąc na kanapie i oglądając tv, coraz rzadziej dzwonił, jak nie miał ochoty to nie odbierał itd, tłumacząc, że jest oczywiście zajęty. I pewnego dnia uległa, miła kobietka zmieniła się w 'zołzę'. Nie odebrał raz, potem zapomniał oddzwonić-więc ja przestałam się z nim kontaktować i nagle przypomniał sobie, że ma dziewczynę. A po jakimś czasie po naszym rozstaniu przyznał, że po prostu testował jak bardzo go kocham (czytaj jak głupia jestem i ile mogę przetrzymać). W drugim moim związku też byłam tą miłą, bo znów wierzyłam, że w nowym związku każdy dostaje kredyt zaufania, byłam zawsze, kiedy on tego chciał, starałam się i bardzo szybko facet kopnął mnie w tyłek sprzedając mi na pożegnanie bajeczkę, że jest idealna kobietą. Jak kretynka zadawałam sobie ciągle pytanie dlaczego? dlaczego? dlaczego? i oświeciło mnie dopiero długo długo później, jak odzyskałam swoją niezależność i przestałam być na każde jego zawołanie. Nagle sytuacja się odmieniła. Tylko, że mnie już nie zależy. Teraz po bardzo długim czasie poznałam kogoś na kim mi zależy, ale już widzę, że początek związku to próba sił, facet chce wiedzieć, na ile może sobie pozwolić. I tu właśnie przydają się rady z książki 'Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?'. Ja nie wierzę w wielką miłość od pierwszego wejrzenia, bo co szybko wybucha, równie szybko gaśnie. I jak facetowi wszystko podamy na tacy, to szybko się znudzi, nie będzie miał co odkrywać, wszystko będzie przewidywalne. Pewnie, że super jest kogoś znać na wylot, wiedzieć, co lubi czego nie lubi, jak zachowa się w danej sytuacji, ale na to wszystko potrzeba czasu. Trzeba dać się poznać, ale nie pozwolić wejść sobie na głowę. Mój facet powiedział mi ostatnio w zamyśleniu, że ciągle jestem dla niego nieodkryta, a jego byłe już po 2 miesiącach był w stanie przejrzeć na wylot. Cóż nie potrafi mnie zaszufladkować i dobrze. Nie lecę już na każde jego zawołanie, nie oddzwaniam w panice, bo przerwało nam połączenie, tylko spokojnie czekam, aż on to zrobi. Trzeba się uczyć na własnych błędach i dlatego nie odkrywam już wszystkich kart na początku związku, nie jestem bluszczem, daje facetowi swobodę i obserwuję, co on z tym zrobi. Jak na początku się 'wyczujemy', będziemy pewne, że on nas szanuje, to potem nie będzie trzeba już sięgać do 'zołzy'. Bardzo łatwo się zapomnieć, zatracić, bo nam za bardzo zależy, a potem obudzić się z ręką w nocniku po kilku miesiącach albo latach, tak jak pisze GORICA.
__________________
"Szczęście to uczucie głębokiego zadowolenia, jakie czerpiemy z aktu tworzenia ...".
----[N. Alderman: "Nieposłuszeństwo"]---- |
2011-04-01, 08:10 | #239 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Ja robiłam tak samo w poprzednim związku latałam za facetem.Byłam na każde jego zawołanie,zawsze dobra,czuła,miła.Znosiłam jego brak szacunku.A on mnie wyczuł i pozwalał sobie na wszystko aż w końcu związek sie skończył.Obiecałam sobie,że to sie wiecej nie powtórzy ale w moim teraźniejszym związku jest podobnie.Jestem dobra,miła okazuje czułość,miłość i jak bardzo mi zależy nawet jestem o niego zazdrosna.A on widzi,że ma mnie w garści,widzi jak mi zależy więc jest pewny,że go nie zostawić dlatego jest obojętny i nie zawsze okazuje mi szacunek.Próbuje się zmienić,stać się taką zołzą ale ciężko jest zmienić charakter
|
2011-04-01, 15:01 | #240 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?
Ciekawe, ciekawe.... muszę wypróbować
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:30.