Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV

[kamilka23]

Marti u nas w przedszkolu ta infekcja dosc czesta. Antonia tez sie juz tym zarazila, ale miala tylko kilka krosteczek. Za to corka siostry wygladala strasznie i podobnie tez cierpiala. To typowa wirusowka i cholernie zarazliwa.

[sebkowa mama]

witaj Marti!! ja wtrącę odnośnie rajtuzek z Lidla -no dla mnie porażka!!kupiłam Roksi wczoraj za 9,99 właśnie tam -naciągają się bardzo -natomiast są bardzo wąskie w nózkach -kto takie rajtuzy szyje -chyba tylko dla dzieci o nóżkach jak patyczki .Niestety małej sięgały tylko do połowy bioder ,nie wspominając że przy zakładaniu pękły w kroczku .Bardzo zawiodłam się na lidlowskich ciuchach

[fibian]

Maszko - sprawdź koniecznie czy to nie jest mononukleoza. Jest często mylona z anginą. Przy mononukleozie boli brzuch. Czy Wiktoria ma powiększone węzly chłonne?

[Aranka]

sebkowa-Laura ma chude nóżki i np. niektóre modele Woli odstają jej nad kostką...Lidlowe leżą idealnie.


Fibian - o u was?


Wczoraj wieczorem stoczyłam telefoniczna wojnę z mamą jednej z Julii koleżanek w klasie. Oskarżyła Julie o arogancję wobec jej córki, agresję, nękanie, atakowanie, zaszczucie dziecka które to teraz boi się chodzić do szkoły...normalnie kosmos.Wszytsko jednak po ostrych trochę wymianach zdań wyszło na jaw-Nikola w szkole złapała 3 złe oceny, nie przyznała sie mamie tylko była smutna. Zagadana popłakała sie i wymyśliła historyjkę z Julką w roli "samo zło"....a po prostu była zazdrosna o to, że Julka dostała dobre oceny i tak z zazdrości i odwrócenia uwagi od własnych wyników wymyśliła bujdę. Ponieważ Julka dostała z wf dwie piątki - Nikola wymyśliła, że ona nie dostała piątek bo Julka się z niej wyśmiewała a przed sprawdzianem z matematyki ją wyzywała i wyśmiewała, straszyła. Prawda jednak wyszła na jaw . Mam nadzieję, że matka jej dupę przetrzepała bo zachowania Nikoli mam już serdecznie dość - nie mówiąc o zachowaniu matki owej jedynaczki która ma totalne klapki na oczach i uważa swoje dziecko za chodzący ideał podczas gdy to Nikola jest małą intrygantką, która potrafi nieźle kłamać...

[kamilka23]

Aranko znam Twoj problem, u nas tak samo z Natalka. Mamusia oczywiscie tez w coreczce zakochana. Natalka rozwydzona do tego stopnia, ze nawet mnie pyskuje. Ostatnio jak bylam z nia na spacerze, wyzwala mnie od glupiej itp. i ze mam jej nie mowic co ma robic bo nie jestem jej mama. Na co ja zrobilam jej wojne, bo na takie aroganckie zochawania w stosunku co do mnie w dodatku jeszcze od 6cio latki sobie nie pozwole. Powiedzialam wtedy jej mamie co zaszlo, dostala kare, ale podejrzewam, ze pod moja niobecnosc, byla rozmowa jaka to ja jestem wredna i co ja chce od jej biednej coreczki.
Jesli chodzi o jej kontakty z Antonia, to tutaj jestem obiektywna i nie bronie mojego dziecka na sile, bo wiem tez na co Antonie stac i wiem, ze do najgrzeczniejszych nie nalezy. Ale zlosliwosci i arogancjo tolerowac nie bede.

[maszka66]

Aranko, jeśli mamusia jest tak nieobiektywna to nie licz na specjalną karę wobec córeczki z wyobraźnią.

Fibian, u Wiki raczej książkowe objawy anginy. Gardło chyba nie zdążyło specjalnie "zaropieć" bo przez b. wysoką gorączkę zareagowaliśmy natychmiast. Była sobota więc musieliśmy się wybrać do przychodni dyżurnej, a tam jak określił lekarz, inwazja chorych.

Trzeba przyznać, że Wiki b. dobrze znosi wysoką gorączkę. Miała 39,6 i biegała, śpiewała, gwizdała. Gorzej przy ok. 37-38, wtedy jest strasznie marudna i cała na "nie"

Elu, faktycznie świetnie wyszłaś na zdjęciu. Zawsze prezentujesz się jako taka poważna, a tu piękna, promienna kobieta.

[Aranka]

Napisane przez maszka66

Aranko, jeśli mamusia jest tak nieobiektywna to nie licz na specjalną karę wobec córeczki z wyobraźnią.

Trzeba przyznać, że Wiki b. dobrze znosi wysoką gorączkę. Miała 39,6 i biegała, śpiewała, gwizdała. Gorzej przy ok. 37-38, wtedy jest strasznie marudna i cała na "nie"
.

maszko -ja mam identycznie jak Wiki. Jak mam między 37-38 zdycham...jak podskoczy powyżej 39 jestem jak nowo narodzona. jak powyżej 40 - jestem śpiąca.

Kamilko - wiesz co mnie najbardziej wkurza - ja mówię mamie Nikoli co złego robi jej córka a moje słowa jakby przelatywały gdzieś obok i ona nadal często drąży problem swojego biednego, mądrego, niekłamliwego dziecka bo "przecież kto ja zna lepiej niż ja?" ale nie docierają do niej argumenty przeciwko jej dziecku. Tylko, że dzieci przeważnie też są inne w szkole, wśród rówieśników i inne w domu przy rodzicach. Ona do dziś, choć dziewczyny są już w 4 klasie podwozi córkę do szkoły i podjeżdża po nią po lekcjach choć mieszka od szkoły 5-7 minut piechotą prostą, bezpieczna drogą bo Nikoli się nie chce pieszo chodzić (przez co waży 48kg a Julka dla porównania coś koło 30kg). No i tak stojąc codziennie 2x pod szkołą potrafiła ciągle zaczepiać dzieci i wypytywać je lub na nie krzyczeć czemu coś tam powiedziały i zrobiły jej dziecku bo Nikola się skarżyła. jak były mniejsze to nie raz chłopcy płakali bo straszyła ich "kryminałem" i groziła im. W końcu zareagowała wychowawczyni i powiedziała, że dzieci są jej wychowankami i wszelki kwestie sporne dotyczące sytuacji zaistniałych w szkole należy rozpatrywać w jej obecności i zabrania stanowczo zaszczuwać dzieci bez jej wiedzy! To jest jakaś chora, ślepa miłość - ja owszem kocham swoje dzieci bezwarunkowo ale są pewne granice i za nic nie będę ich na siłę wybielać jeśli przeskrobią...Najgorsze jest to, ze ja mamę Nikoli poza takimi sytuacjami bardzo lubię...

[kasia191273]

Kocio i dziecięco: Sasza dzieci jako takich unika, kocha natomiast spanie w wózku/łóżeczku/maxi cosi itd. Borys dla odmiany oferuje usługi jako termofor

+dwa zdjęcia z obchodów św. Marcina w szkole

[kamilka23]

Kasiu a nie chodzicie z latarniami po okolicy??? My w tym roku przemaszerowalismy pol wsi . Nina ma taka sama latarke do latarni jak Antonia. Moje dziecko na przemarszu tak nia wymachiwala, ze zarowka sie oderwala i pozniej byl placz, ze nie ma swiatelka. Na szczescie tata ja poratowal i szybko przywiozl nam nowa

Adas slodko spi, mam nadzieje, ze w nocy tez. Koty super. Antonia wlasnie sie rozculala sie nad Borysem, ze jest: sooooo süßßßßßß!!!!! - jak to ona zawsze mowi. I przyznaje, ze kawal kota z niego.

[Aranka]

Kasiu - ale Adaś rośnie! Jaki jest? spokojny, grzeczny czy też odwrotnie. na zdjęciach wydaje się być istnym aniołkiem. u nas niestety nie ma oprócz rogali marcińskich innych tradycji tego dnia a i nawet rogale ciężko dostać...

Laurze niestety kaszel nic nie przechodzi. kaszle tak w sumie 3 tygodnie a od wczoraj doszedł katar, który nieźle zatarła w przedszkolu jakimiś sztywniejszymi chusteczkami i bardzo boli ją nos. Czym można to złagodzić?HELP...

[kasia191273]

Jak najbardziej był przemarsz ulicami i pukanie do domów z pieśnią na ustach, a potem zbieranie słodyczy. Ale wyjście ze szkoły, gdzie rodzice mieli też okazję coś zjeść, wypić i lepiej się poznać.

Adaś doskonale śpi w nocy (tzn. je co 3-4 godziny, ale potem dalej śpi), za to w dzień- straszny maruda. Jak dla mnie nie musi przesypiać dnia, skoro tak ładnie wypoczywa w nocy, ale nic go nie bawi w zasadzie dłużej niż 5 minut. Nudzi się i kwęczy. Już nie pamiętam, ale Nina chyba była taka sama)) Jedyna opcja na dłuższą chwilę spokoju to spacer.

[maszka66]

Napisane przez Aranka

Laurze niestety kaszel nic nie przechodzi. kaszle tak w sumie 3 tygodnie a od wczoraj doszedł katar, który nieźle zatarła w przedszkolu jakimiś sztywniejszymi chusteczkami i bardzo boli ją nos. Czym można to złagodzić?HELP...

Maść witaminowa gojąca, niesamowicie tania i jak dla mnie bardzo skuteczna. Idealna na takie otarcia, itp. Mam uczulenie na wselakie proszki do prania i minimalny kontakt z nimi kończy się ohydną łuszczącą skórą na palcach. Wtedy wkracza maść witaminowa. Przy czerwonym nosie to norma

Będę banalna, ale Adaś jest strasznie słodki a Nina jak to Nina, zawsze śliczna.

[zaba21_22]

Hej
Ja tak tylko na szybko:
od dziś w Smyku przecena na buty - większość tańsza o 50%
i spore przeceny na ubrania

[Aranka]

Napisane przez zaba21_22

Hej
Ja tak tylko na szybko:
od dziś w Smyku przecena na buty - większość tańsza o 50%
i spore przeceny na ubrania

dzięki wielki za "cynk" - jutro zajrzę

Wezmę jutro tez na wszelki wypadek przed weekendem Laurkę do lekarza. Nie lubię jak tak długo coś się za dziewczynami ciągnie tym bardziej, że dawałam 10 dnie Fenspogal i nic nie pomogło wiec od poniedziałku praktycznie nic jej nie daję bo nawet w sumie nie wiem co dawać - jak zwykle przy kaszlu zresztą...

byłam dziś na zebraniu w przedszkolu i...się rozpływam normalnie . Panie tak chwaliły Laurę, że takiego drugiego dziecka to normalnie nie ma,że jest cudowna, że ma takie podejście do dzieci, świetnie im tłumaczy, uspokaja rozrabiaków, tuli płaczących, usypia najmniejszych bliźniaków...no Matka Teresa druga rośnie aż panie miały łzy w oczach a kurcze to dziewczyny około 26-30 letnie a nie stare baby w okresie menopauzy, które wzrusza wszystko.Jako jedyne dziecko w całym przedszkolu zebrała 10 misiów-naklejek za grzeczność podczas gdy kolejne dziecko ma 3..Fajnie tak słyszeć na zebraniu, że ma się takie cudowne dziecko - wiem chwalę sie ale jestem z niej dumna!

[sebkowa mama]

Napisane przez maszka66

Maść witaminowa gojąca, niesamowicie tania i jak dla mnie bardzo skuteczna. Idealna na takie otarcia, itp. Mam uczulenie na wselakie proszki do prania i minimalny kontakt z nimi kończy się ohydną łuszczącą skórą na palcach. Wtedy wkracza maść witaminowa. Przy czerwonym nosie to norma

Będę banalna, ale daś jest strasznie słodki a Nina jak to Nina, zawsze śliczna.

Tak polecam -u mnie tylko masć witaminowa .Zobaczysz -zdziała cuda

[Aranka]

Tia maść witaminowa -wchodzę do apteki i mówię że poproszę maść witaminową gojąca a dziewczyna mi Tormentiol wciska !!! Spytałam jej się czy technika farmacji to korespondencyjnie zdobyła to się na mnie patrzyła jak jakaś przysłowiowa "Krysia"... Zawód aptekarza na psy schodzi jak nic...

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Aranka

Laurze niestety kaszel nic nie przechodzi. kaszle tak w sumie 3 tygodnie a od wczoraj doszedł katar, który nieźle zatarła w przedszkolu jakimiś sztywniejszymi chusteczkami i bardzo boli ją nos. Czym można to złagodzić?HELP...

Ja na takie sprawy to lubię jeszcze linomag A+E http://www.domzdrowia.pl/58569,linom...lat-50-ml.html

Napisane przez Aranka

byłam dziś na zebraniu w przedszkolu i...się rozpływam normalnie . Panie tak chwaliły Laurę, że takiego drugiego dziecka to normalnie nie ma,że jest cudowna, że ma takie podejście do dzieci, świetnie im tłumaczy, uspokaja rozrabiaków, tuli płaczących, usypia najmniejszych bliźniaków...no Matka Teresa druga rośnie aż panie miały łzy w oczach a kurcze to dziewczyny około 26-30 letnie a nie stare baby w okresie menopauzy, które wzrusza wszystko.Jako jedyne dziecko w całym przedszkolu zebrała 10 misiów-naklejek za grzeczność podczas gdy kolejne dziecko ma 3..Fajnie tak słyszeć na zebraniu, że ma się takie cudowne dziecko - wiem chwalę sie ale jestem z niej dumna!

aaa czyli nie taki diabel straszny jak go malują (maluje mama ) Ja Maksia tez zawsze miałam jako tego bardziej ruchliwego i co to na porodówce zapomnieli istrukcji obsługi do niego dołączyć. Póki nie poszedł między rówieśników i widzę ze nie jest tak źle a panie w grupie twierdza, że chcą wiecej takich Maksiów.
U nas zebranie w poniedziałek.

[maszka66]

Napisane przez Aranka

Tia maść witaminowa -wchodzę do apteki i mówię że poproszę maść witaminową gojąca a dziewczyna mi Tormentiol wciska !!! Spytałam jej się czy technika farmacji to korespondencyjnie zdobyła to się na mnie patrzyła jak jakaś przysłowiowa "Krysia"... Zawód aptekarza na psy schodzi jak nic...

Ja dziś żałuje, że nie poszłam do klasy farmaceutycznej tylko na analitykę. Pracowałabym sobie w aptece i sprzedawała Tormentiol...

Ja dzisiaj zaprowadziłam Wiki na zajęcia i pobiegłam do Smyka. Butów to u nas strasznie mało, tzn. odpowiedniej rozmiarówki. Miałam dość mało czasu, ale kupiłam Wiki coś takiego:
http://www.smyk.com/odlewy-gipsowe-b...y-dla-dzieci-p
Lubi wróżki, magnesy, malowanie; mam nadzieję, że będzie zadowolona. Mam y 3 święta jedno po drugim więc przyda się. Chcę jej kupić syrenkę bo cały czas o niej mówi. Dodatkowo myślałam o projektorze-wyświetlaczu do rysowania (nie mogę dzisiaj znaleźć na Allegro. Widziałyście może coś takiego działającego?

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Dziewczyny, jaką szczepionką szczepimy po 5 urodzinach? Infanrixem jak poprzednio? Czy to jakas inna szczepionka?

[Aranka]

Elu - zupełnie nie wiem nic o szczepieniach. motam się bo Julka idzie innym systemem szczepień niż Laura...

Była w piątek w Smyku i chyba się pospieszyłam - panie dopiero metkowały ceny na ubraniach i zmieniały je w systemie. Buty już były przecenione-kupiłam Laurce na wiosnę o ile gira jej mega nie urośnie.

[zaba21_22]

Marti witaj! Milo cię widzieć. Widzę że sporo u ciebie sie dzieje. Wszystko na plus i tak trzymać. Laura juz spora panienka

Asia też bawi sie raczej z większościa dzieci, choć ma swoje ulubione koleżanki. Jednak najbardziej tęskni za swoją poprzednią grupą.

Maszko taki projektor-wyświetlacz z szablonami do rysowania znajdziesz w Smyku, Asia dostała taki przwie 2 lata temu i to świetna sprawa

Aranko w systemie ceny są zmieniane odgórnie, ale z metkowaniem niestety więcej roboty, ale aż dziw, że panie się nie wyrabiały, bo u nas prawie wszystko było przemetkowane w czw-pt

A ja korzystam z chwili wolnego, wyprałam sobie dywan, troche odsprzątałam

Asia od wczoraj jak sie obudzi, to strasznie brzydko kaszle - taki szczekający kaszel, no i ma katar oczywiście, ale on przejdzie, jak lato przyjdzie...

[maszka66]

Napisane przez zaba21_22

Aranko w systemie ceny są zmieniane odgórnie, ale z metkowaniem niestety więcej roboty, ale aż dziw, że panie się nie wyrabiały, bo u nas prawie wszystko było przemetkowane w czw-pt

Ja byłam w sobotę to pani dopiero przygotowywała półkę na promocje, kazała przyjść następnego dnia, ale mi to średnio po drodze. Będę tam znów w sobotę więc zajrzę.

A Wiki znów dzisiaj bolało gardło, chociaż mam nadzieję, że to tylko drapanie z powodu suchego powietrza. Codziennie chodzi nawilżacz, ale chyba nie wyrabia.
Poza tym Wiki już codziennie narzeka na ból kolanka. Kiedy ból pojawiał się od czasu do czasu zwalałam to na bóle wzrostowe ale chyba czeka nas wizyta u lekarza.
Poza tym zaliczamy ostatnio pobudki nocne na picie albo na ból kolanka właśnie. Do niedawna Wiki budziła się od przypadku do przypadku a teraz noc w noc. Poza tym wcześniej np. po piciu ja szłam spać i ona też zasypiała, a teraz nie chce mnie wypuszczać i muszę czekać aż ona zaśnie. A w środku nocy siedzenie koło łóżka jest mało fajne.


Żabko, coś takiego macie? http://www.smyk.com/smiki-projektor-...y-dla-dzieci-p
Oglądałam w supermarketach coś takiego:
http://allegro.pl/magiczny-projektor...924877390.html
http://allegro.pl/projektor-do-nauki...946386276.html
tylko nie wiem jak to faktycznie działa.

U nas dzisiaj zimno, ale piękne słońce. Trzeba się cieszyć przed mrokami grudnia.

[Aranka]

Mroki grudnia...już teraz mogę podłapać psychodelicznego dołka bo u mnie od tygodnia zero słońca i jesienne mgły cały dzień! Czuje się jakbym w Anglii mieszkała tylko tfu tfu deszczu nie ma. Już wolałabym szybki zmrok ale słońce za dnia. Prognozy są podobno do końca roku takie, że zero śniegu - mróz minimalny... W związku z powyższym postanowiłam zrezygnować z dodatkowych butów dla Laury (śniegowców) na latanie dookoła domu - mam 2 pary po Julce-wystarczą na razie na bezśniegową aurę, a jeśli zajdzie potrzeba bo nagle pogoda spłata figla dokupię jej. Chciałam kupić zawczasu ale puki co widzę, że nie ma potrzeby... Nadal chadza do przedszkola w emu...


Laura też nadal kaszle, do tego ma gile. Gile już w sumie 3 dzień i maleją ale kaszel lipa, wydzieliny full. Na dodatek dołączyła do niej Julka. Pewnie kontrolnie znów przed weekendem zaliczymy pediatrę...


Prezenty...mama naciska abym już wybrała, kupiła i najlepiej zapakowała! Owszem wybrałam, wiem co której już kupić ale z zakupem wstrzymam się jeszcze 2-2,5 tygodnia. Ćwieka mam jedynie co im kupić "do buta"... Laura widziała jakąś reklamę z małym kucykiem-królewną.Ciągle o tym mówi więc chyba czas przyjrzeć się reklamie...

[zaba21_22]

Maszko właśnie coś takiego, to działa na zasadzie rzutnika, wkładasz slajd do środka, wkładasz baterie i włączasz. Widzę że te na allegro znacznie tańsze, więc nie ma sensu w smyku przepłacać.

U nas dzisiaj mrocznie, za to nie bardzo zimno. Asia do przedszkola chodzi w lekko ocieplanych trzewikach i rajtkach z mikrofibry, no chyba, że mamy przymrozek, to do przedszkola jedzie w spodniach, a tam przebieramy na spódniczkę

[maszka66]

Napisane przez zaba21_22

Maszko właśnie coś takiego, to działa na zasadzie rzutnika, wkładasz slajd do środka, wkładasz baterie i włączasz. Widzę że te na allegro znacznie tańsze, więc nie ma sensu w smyku przepłacać.

Z przesyłką cena zbliżona, a nie wiem i tak ile który wart i w ogóle czy skończy się na rzutniku

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Czy u Was w przedszkolach mają rodzice wstęp do szatni?? Dostęp do szafki dziecka? U nas jest zakaz jako takiego wstępu, wisi kartka z prośba aby rodzice nie wchodzili a w razie potrzeby pomocy dziecku udzieli personel (akurat;/). ciekawa jestem jak jest w waszych przedszkolach, bo mnie dziś zirytowała pewna szatniowa sytuacja.


Wczoraj mielismy zebranie w przedszkolu. Panie rozdały do wglądu arkusze obserwacji dziecka w przedszkolu. Obaj wypadlli świetnie. Pani z grupy Jasia szepneła mi do ucha: rewelacja. Mamy zachęcać dzieci do opisywania ilustracji, opowiadania o czym była bajka, budowania dłuższych zdań. Podczas obserwacji Jasio nie podawał pani swojego adresu (choć zna) i tu dostał minusa, ale mąż skwitował że to bardzo dobrze, dane osobowe zataja
Maksio natomiast był wychwalany za samodzielność, bardzo bogate słownictwo i pamięć. Minusa dostał za rozpoznawanie koloru czerwonego (czasem nazywa a czasem opisuje kolor przez porównanie, np taki jak mamy samochód).
No i ku mojemu zaskoczeniu pani z Maksia grupy (3latki) zwróciła uwagę na naukę liczb, dni tygodnia... dzieci nie wiedzą miedzy czym i czym znajduje się liczba 3, czy tez z jakimi dniami sąsiaduje wtorek. Niby mają jeszcze na to czas ale juz należy powoli zwracać uwagę. Ciut mnie to zaskoczyło, bo 3/4 ich grupy ma problemy z mową, wypowiedzią a tu taką wiedzą mają sie wykazać???

[fibian]

Na katar polecam Sinupret w kroplach - daję 15 kropli 2 razy dziennie. Tylko to pomaga

U nas ok, skupiłam się na walce z wadą wzroku. Jest coraz lepiej
Na mikołaja kupię jakąś drobnostkę - myślałam o olejnych krrdkach świecowych - mają piękne kolory i może książkę. Na gwiazdkę myślę o jakiejś grze.
Przedszkole teraz jest super (od wrzesnia Anielka chodzi do nowego), żałuję ,że wczesniej nie pomyslałam o zmianie. Nie ma problemu z wejściem do szatni oraz sal.

[Aranka]

Elu czytam i czytam i uwierzyć nie mogę-naprawdę wysokie wymagania jak na 3-4 latków!!

U nas wchodząc do przedszkola wchodzi sie najpierw do sztani - każdy ma do niej dostęp. Może u was były przykre incydenty z ginięciem dzieciom kurtek, butów-jak wiadomo personel tego nie robi - raczej ktoś odbierający dziecko i stąd taki zakaz. U nas w przedszkolu jest tak, że mogę sobie po nim łazić z Laurą, po wszystkich salach jak ją odbiorę - nawet po tych w których nikogo nie ma i nikt mi niczego nie zabrania... Przedszkole jest nowym budynkiem ale budowanym z myślą o sklepie na dole i części mieszkalnej u góry. Przystosowano go jednak do potrzeb dzieci - niskie balustrady, małe kibelki i zlewy,szatnia,zabezpiecze nia okien...Chyba muszę zrobić zdjęcie starego przedszkola i nowego...

Fibian - świetnie, ze walczycie efektywnie z wadą wzroku. Podziwiam za wytrwałość no i trzymam kciuki

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Fibian, to fajnie czy macie fajne przedszkole że Anielka je lubi, bo to jest najważniejsze.
O Mikolaju myślę podobnie, na 6ego jakis drobiazg, na Gwiazdkę ... niesprecyzowane mam plany. Juz zaczynają ciotki dopytwac o prezentowe sugestie..
A katar "leczę" tylko inhalatorem. Jasio raczej nie miewa kataru a Maks nie pozwala psikac do noska.

Napisane przez Aranka

U nas wchodząc do przedszkola wchodzi sie najpierw do sztani - każdy ma do niej dostęp. Może u was były przykre incydenty z ginięciem dzieciom kurtek, butów-jak wiadomo personel tego nie robi - raczej ktoś odbierający dziecko i stąd taki zakaz.

Podobno coś z ubiegłym roku się zadziało, coś związnego z kradzieża. Nie wiem dokładnie Jasio wtedy jeszcze nie chodzil tam. Ale staje sie to juz chyba polską tradycją, ze jak cos sie dzieje to nalezy powiesic kartkę która ma sprawę załatwić.... dziura w jezdni, to ograniczenie do 40 i po sprawie.
W przedszkolnej szatni jest dość ciasno, dzieci przechodząc, ocierając się o "szafki" rozwalają ubrania, po podłodze walają się spodnie na zmianę, szaliki, rękawiczka ... dużo drobiazgów tam leży i raczej nikogo chyba to nie interesuje. Szafki to takie raczej otwarte,wąskie przegródki, niż szafki z prawdziwego zdarzenia.
U kolezanki w szatni jest pani szatniarka która wydaje ubrania, pilnuje porządku i.... siedzi tam. A u nas wisi kartka, jest bałagan-rano szczególnie i jest zakaz wstępu.


maszko, taki jeszcze wylukalam http://allegro.pl/crayola-projektor-...952389641.html

[maszka66]

Napisane przez fibian

U nas ok, skupiłam się na walce z wadą wzroku. Jest coraz lepiej
Na mikołaja kupię jakąś drobnostkę - myślałam o olejnych krrdkach świecowych - mają piękne kolory i może książkę. Na gwiazdkę myślę o jakiejś grze.

Fibian, polecam kredki olejne firmy Lyra. Wiki ma takie 24-kolorowe i uważam, że są lepsze od Pentela. Odkąd je mamy (jakies 1,5 miesiąca) nie ma dnia żeby Wiki nie malowała i są to właśnie te kredki i żelowe długopisy brokatowe, no i ewentualnie tablica suchościeralna z jednym flamastrem
Aranka, już mnie ubiegła pisząc, że cię podziwia. Jestem pod wrażeniem twojego uporu i bardzo się ciesze, że są rezultaty.

[1=1d36bece409c03b7a589597 7e3eaa07c69f6d3f6_6423717 1b1711;30692731]
W przedszkolnej szatni jest dość ciasno, dzieci przechodząc, ocierając się o "szafki" rozwalają ubrania, po podłodze walają się spodnie na zmianę, szaliki, rękawiczka ... dużo drobiazgów tam leży i raczej nikogo chyba to nie interesuje. Szafki to takie raczej otwarte,wąskie przegródki, niż szafki z prawdziwego zdarzenia.
U kolezanki w szatni jest pani szatniarka która wydaje ubrania, pilnuje porządku i.... siedzi tam. A u nas wisi kartka, jest bałagan-rano szczególnie i jest zakaz wstępu.
maszko, taki jeszcze wylukalam http://allegro.pl/crayola-projektor-...952389641.html[/QUOTE]

Elu, widziałam, ale nie będę przeinwestowywać nauczona doświadczeniem lat poprzednich, że zabawki wzbudzają zachwyt przez tydzień a potem zalegają w pudłach po kątach, których już nam brak Na dzień dzisiejszy szukam pomysłu bo muszę mieć jakieś 3 prezenty a nie kupię jej kolejnej lalki. Tak więc myślę o zestawie z piaskoliną, rzutniku, jakiejś fajnej książce. Sama nie wiem na czym się skończy

A u nas w przedszkolu też są takie przegródki. Dostęp jest swobodny, ale zawsze któraś z pań pomagających ma tam dyżur. Oczywiście zginęły nam już majtki i rajstopy, ale myślę, że to któraś pani "pożyczyła" zasiusianemu malcowi bo nie sądzę żeby ktoś się połakomił akurat na używane majtki.
W jednym z przedszkoli, do którego Wiki miała ewentualnie chodzić rodzice byli zatrzymywani w takim małym przedsionku, wywoływali dzieci i cały czas czekali w tej klitce. Nie wiem jak te maluchy radziły sobie z ubieraniem bo nie sądzę żeby jedna pani szatniarka pomagała wszystkim w "godzinach szczytu"

Wiki dzisiaj popołudniu znów miała 38 stopni, narzekała, że boli ją głowa. Nie chcę już przesadzać z tymi lekarzami więc nie poszłam na kontrolę a teraz boję się, że może nie doleczona i coś wraca. Zima to u nas chorobowe utrapienie.