Czapki, rękawiczki, szaliki... nosicie zimową porą czy to obciach??

[ladylajla]

czapek nie znoszę od dzieciństwa, ale chodzę, bo chyba by mi głowa odpadła z zimna. mam wrażenie, ze swędzi mnie pod nią skóra i ciągle się drapię i poprawiam, jakbym miala wszy, aż się ludzie gapią..brrr
natomiast szaliki kocham, mam 6 i noszę zamiennie... dzisiaj bylam kupić stanik i podwiązkę na studniówkę, a wrócilam... z szalikiem
rękawiczki mam takie puchowe, ukochane. mogłabym ich nawet w pomieszczeniu nie zdejmować

[coccinelle7]

ja nigdy nie lubiłam czapek i całe swoje życie chodziłam w kapturach ;P aż w tym roku odkryłam o co tak właściwie chodzi.. wystraszy kupić sobie ŁADNĄ CZAPKĘ
kupiłam sobie taką śliczną czerwoną i w tą zime często w niej chodze, nawet jak jest lekki mrozik;P wkurza mnie to, że fryzura się niszczy i włoski elektryzują, ale marznące uszy są silnejsze pozdrawiam

[Aninek]

Rękawiczki tak,szaliki/szale/przeróżne chusty na szyję tak...czapki nie.Jeszcze nigdy nie udało mi się kupić nakrycia głowy, w którym wyglądam jak człowiek w czasie dużych mrozów używam kaptura w płaszczyku.

[Aneczka91]

Ja tam noszę czapkę i szalki ;P Po co marznąć? Jeszcze choroby się nabawię

[Vegusia]

Powiem szczerze, że w ogóle nie rozumiem, jak można uważać, że czapki, szaliki czy rękawiczki to coś "obciachowego". Dla mnie to tak, jakby puchowa, pikowana kurtka również miała być obciachem, bo wyglądamy w niej jak bałwanek, jest jednak ciepła (itp.)

Czapek podobnie jak inne Wizażanki również nie lubiłam, ale nosiłam, bo też by mi chyba głowa odpadła :P a ja jestem bardzo wrażliwa na zimno, więc sobie nie wyobrażam zimy bez czapki, ciepłego szala i rękawiczek, choc te ostatnie niewiele mi pomagają :/
W tym roku kupiłam na szczęście czapkę, w której wyglądam całkiem nieźle, więc już tak nie narzekam. Najgorsze jest tylko to, że czapki przyspieszają niekiedy przetłuszczanie włosów i sprawiają, że te szybko "przyklapują". nie potrafię się jednak obejść bez nakrycia głowy. A jesli naprawdę źle czujemy się w czapce, to polecam duże, ciepłe kaptury.

[monique*]

Też nie lubię czapek, generalnie ine lubie mieć na głowie jakiegokolwiek nakrycia Ale ponieważ jestem strasznym zmarzluchem a w tym roku wyjątkowo znalazłam czapkę, która mi się podoba, chodze w niej ciągle i nadziwić się nie mogę jak przeżyłam tyle zim bez czapki a rękawiczki to standard

[201804200947]

Napisane przez Rena

na zime mam teraz futrzana uszatke w stylu carskim

Musi być piękna

[iustitia]

Nienawidzę czapek, w każdej wyglądam jak palant (akceptuję tylko kapelusze, ale co mi po meloniku czy cylindrze jak mróz i śnieg?), szalików nie lubię i nie potrzebuję, zapinam kurtkę pod szyję i jest ok, rękawiczki bardzo dobra rzecz. Tylko tutaj kilka problemów - nie mogę w nich obsługiwać telefonu,ogólnie niezdarna się robię , nałogowo gubię i zapominam... A zamiast czapki na głowę kaptur i jest ok.

[włoczykijka]

Oczywiście,że noszę.Wg mnie to nic obciachowego, teraz czapki i rękawiczki to już stały się chyba nawet dobrym dodatkiem do stroju a nie przykrym obowiązkiem. Osobiście podczas największych mrozów tym tygodniu miałam na sobie czapkę,szalik,chustę i ciepłe rękawiczki

[xxxwitchyouxxx]

Nie lubię nosić czapek,zakładam gdy jest naprawdę BARDZO ZIMNO. A szalik i ciepłe rękawiczki to podstawa mojego zimowego stroju

[Hyysteria]

Nie wiem jak można wpaść na pomysł, że to obciach, do głowy by mi to nie przyszło.

[liquefy]

Napisane przez iustitia

Nienawidzę czapek, w każdej wyglądam jak palant (akceptuję tylko kapelusze, ale co mi po meloniku czy cylindrze jak mróz i śnieg?), szalików nie lubię i nie potrzebuję, zapinam kurtkę pod szyję i jest ok, rękawiczki bardzo dobra rzecz. Tylko tutaj kilka problemów - nie mogę w nich obsługiwać telefonu,ogólnie niezdarna się robię , nałogowo gubię i zapominam... A zamiast czapki na głowę kaptur i jest ok.

ja tak samo
nie lubię nosić czapki i szalika, bo juz wystarczająco dużo rzeczy mam zazwyczaj na sobie swetry, torba, jakas reklamówka...i brakuje mi rąk do ogarniecia tego zazwyczaj
czapke zakładam jak jest straasznie zimno, albo jak jestem chora. ale nie sądze, że noszenie jej to obciach

[muammamija]

Tak, z pewnoscia noszenie rekawiczek to obciach, za to trafienie do szpitala z odmrozeniem palcow to taki SZPAAAAN ma MaXa. Oh yeah

[Lexie]

Napisane przez Fresa

Hm... swego czasu pojawiła się na rynku alternatywa dla różnej maści czap i czapek, opaski na uszy , ale już wieki ich nigdzie nie widziałam, albo słabo szukam

Mam opaskę Czerwoną, podszytą polarem, fajna jest ale zimą mi w niej jednak za zimno. Kupiłam jakiś czas temu, niedawno, więc widać jeszcze są

Napisane przez cava

I nery na wierzchu - na szczęście mija już ta głupkowata moda na obnoszenie zimą zsiniałego z zimna gołego kawałka ciała między kurtką a spodniami. Rany, jakie to nieapetyczne było, błe.

Napisane przez ŁAJKA

Pewnie że noszę.Cały zimowy zestaw nie jest mi obcy.

Naprawdę jestem w szoku gdy widzę przważnie nastki śmigające ...w odsłonietych dekoltach (nawet z gołym brzuchem widziałam!!)przy ostatnio notowanych temperaturach.Czerwone ,trzęsie sie toto ale ostro nie daje się zimie

Oj tak, to jest fenomen
Stoją takie dwie na przystanku, kurteczki przykrótkie, bez czegokolwiek na głowie, bez rękawiczek i się trzęsą. Jeszcze chwila moment i zamienią się w dwa lodowe posągi Ale twardo nie kupią cieplejszej kurtki, bo "taka krótka ładniejsza"

Mnie już dawno przeszła chęć na wyglądanie sexy zimą i mam w nosie, że w puchowej kurtce prawie do kolan robię się bałwanopodobna Do tego ciepły kaptur obszywany futerkiem, długi szalik (kocham długie szaliki, najnowszy nabytek jest fioletowy z pomponami na rogach ), rękawiczki koniecznie. Nawet dwie pary jeśli jest mi zimno w jednej.
Z czapką jest kłopot, bo mnie irytuje, czoło mnie od niej swędzi i się wciąż drapię Noszę ją zawsze ze sobą i zakładam jeśli mi zimno, ale zwykle poprzestaję na kapturze, który nie powoduje ataku swędzenia

[Maniwa]

O, ja uwielbiam moje zestawy zimowe. A szczególnie moją czapkę z uszami i warkoczami w renifery Uważam, że wyglądam w niej bardziej sexy niż niejedna nastolatka gardząca czapkami. Aha, i kocham wielkie, 3 metrowe moherowe szaliki.

[1141655]

Ja też jestem zawsze w pełni uposażona
wszystkie "końcówki" muszę mieć zasłonięte, bo przez nie ucieka mi zawsze ciepło

[Belcia]

ja się robię na bałwana. Cały zastawik obowiązkowo. Rękawiczki zaczynam nosić już na jesień .Bez którejś części w zimny dzień, czuję się jak z ręką w nocniku.

Cóż, jedyne żal mi mojego fryza, nie wychodzi najlepiej w kontakcie z czapką no ale się poświęcam.

[Ata77]

rękawiczki, szalik-zawsze
w czapkach głupio wyglądam i wkurza mnie widok moich włosów po jej ściągnięciu
alternatywnie więc kaptur i jest ok

[Zmijka]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

Ostatnio stwierdziłam, że dorośleję, bo(marznąc okrutnie i przeklinając zimę ) pomyślałam, że chyba kupię sobie czapkę.
Doszłam do wniosku, że dorosłość zaczyna się wtedy, jak człowiek postanawia nosić czapkę, nie bacząc na to, że wygląda w niej jak idiota

.

hehe cos w tym jest

ja nosze rekawiczki, a rece i tak w kieszeni mam.
szlika nie, bo zima nosze golfy i kolnierz od płaszcza mam na sztorc
ale szalik mam i czasem zaloze

czapki nie nosze, tylko kaszkietciepło mi w uszy i cała głowe.
miałam 2 razy zapalenie ucha srodkowego i jeszcze zapalenie zatok, wiec wole nosic okrycie głowy

A czy to obciach takie rzeczy nosic, kidys dla mnie był, ale chyb a dorosłam

[Bawitching]

moim zdaniem wszystko da sie jakos sprawnie pogodzic. wystarczy dobrze dopasowac te wszystkie dodtki i noszenie sie na balwanka moze byc w 100% modne. ja od czasu gdy nosze cieplutkie rekawiczki, zauwazylam, ze jest mi 2 razy cieplej.

obciachem jest chodzenie bez czapki i szalika, bo pokazuje sie, ze nasze zdrowie jest mniej wazne niz opinnia kolezanek.

[Optymistka w trampkach]

oczywiście, że noszę

[Nija_]

Napisane przez muammamija

Tak, z pewnoscia noszenie rekawiczek to obciach, za to trafienie do szpitala z odmrozeniem palcow to taki SZPAAAAN ma MaXa. Oh yeah

Ja ubrałam ostatnio jakieś cieńsze rękawiczki i możecie się śmiać, ale na dłoniach porobiły mi się z zimna czerwone "placki". Na szczęście już lepiej to wygląda (smarowałam ciągle kremem do rąk), ale chyba muszę kupić grubsze i cieplejsze rękawiczki

[chmurka80]

nosze obowiązkowo czapke i to nie tylko w minusowych temperaturach, rękawiczki i dłuuuugi szalik zeby sie owinąć pare razy a do tego długą puchową kurtke w której wyglądam jak kiszka ale za to jak mi ciepło .
I nie moge patrzeć jak przechodzą koło mnie ludzie bez czapek z czerwonymi uszami od mrozu i odsłoniętą szyją bo aż mi sie samej zimniej wtedy robi.

[miracle567]

Ja uważam, że obciachem jest marznięcie... Teraz można znaleźć fajne i twarzowe czapki, nie mówiąc już o pięknych, kobiecych szaliczkach, czy rękawiczkach. Tak pozatym to mam wielką słabość do szalików, chust i apaszek A jesień czy zima są świetnym czasem, aby to wykorzystać.

[201607111632]

Noszę długi szalik,którym obwiązuję się 2-3 razy,dzięki czemu wyglądam co najmniej zabawnie,ale nie przejmuję się tym. Ważne,że mi jest cieplutko Do tego oczywiście puchate rękawiczki. Czapki nie noszę,bo gdy jest mi zimno w głowę,po prostu narzucam kaptur,który mi wystarcza całkowicie.

[Aninek]

Największym obciachem jest chodzić bez szalika i rękawiczki w ostatnie dni,kiedy było tak między(-10)do (-20)

[LilyHoney]

OBCIACH???

Noszę zawsze szalik i rękawiczki a kiedy jest bardzo zimno albo mam ochotę to czapkę kaszkietówkę

[ankasz]

Heh ja ostatnio doszłam do wniosku, że jak człowiek był młody, to był głupiiiiii czapka to było złoooooo

po za tym, jak zaczęłam chorować na zatoki (co swoją drogą było powodowane nie noszeniem czapki) jak tylko robi sie zimno, to zaraz czapka, szalik i rękawiczki są wyciągane.

A osobą, które trzęsą się z zimna a czapki nie założą, to ja mogę współczuć wyłącznie głupoty..

[kolciag]

dla mnie żaden obciach rękawiczki noszę, szalik też... to mogą być wręcz modne i stylowe dodatki czapka tak samo, ale ja nie noszę bo nie lubię :P

[TOMORROW]

ja nosze wszystkie 3 rzeczy, bo nie dość, że ciepło, to:
-czapka konserwuje mi fryzure (nie skręcają mi się po wyprostowaniu prostownicą), a po zdjęciu czapki poprawiam je żelem strukturyzującym i już po elektryzacji
-szalik z kolei ożywia mój smutny płaszcz

same plusy