2006-01-06, 08:06 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
komorki-in vitro?
Chcialabym sie dowiedziec czy bylybyscie w stanie oddac swoje komorki jajowe dla innej kobiety aby mogla miec dziecko?
zy bardziej przemawiałaby do was kwestia pomocy czy kwestia finansowa?(ok 5 tys za 10 i wiecej jajeczek). Niestety aby to zrobic trzeba przejsc stymulacje hormonalna i powiem szczerze przeraza mnie to,boje sie skutkow ubocznych. Co wy na to? Rozmawialam z kilkoma dziewczynami ktore sa dawczyniami i przeszly przez to bez wiekszych klopotów. |
2006-01-06, 08:12 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wielko Polska
Wiadomości: 654
|
Dot.: komorki-in vitro?
hmmm
wymagałoby to wiekszego zastanowienia. Szczerze mówiąc nigdy nad tym się nie zastanawiałam. Nie jestem do końca przekonana czy bym to zrobiła, ale gdybym miała się zdecydować na takie posunięcie to z pewnością byłaby to chęć pomocy. Jakoś nie moge się przemóc do myślenia o moich jajeczkach jak o czyms w rodzaju produktu do sprzedania. pozdro |
2006-01-06, 08:23 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 790
|
Dot.: komorki-in vitro?
Nie oddałabym obcej kobiecie swojego jajeczka za żadne pieniądze Poprostu obawiam się że pożniej bym chciała kontaktu z dzieckiem i nawet praw do niego Oddałabym tylko jednej osobie jajeczko .... mojej siostrze ( zresztą prawie to zrobiłam ) ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło i nie musiałam tego robić .... ufff .....
|
2006-01-06, 08:24 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: komorki-in vitro?
Nigdy nie oddałabym swojej komórki jajowej.Czułabym się tak jakbym oddawała swoje dziecko...
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2006-01-06, 08:30 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: komorki-in vitro?
no moze z tym oddawaniem dziecka to przesada bo zeby powstalo dziecko nie wystarczy kobieca komórkaco miesiac marnujemy swoje komorki
wolałabym oddac obcej kobiecie niz myslec iz mam dziecko do spólki z siostra i szwagrem . dla mnie to tylko i az komorki ktore moga komus dac szczescie ale przeraza mnie ta stymulacja hormonalna. Oczywiscie aby zostac dawca trzeba przejsc szereg badan, podpisac umowe,przyjmowac zastrzyki ,leki jako stymulacje,co kilka dni do klinki jeżdzic. Zazawyczaj komorki sa od razu wykorzystywane i dawczyni nie ma do nich zadnych praw. AA no i najlepiej aby dawczyni byla mloda,zdrowa,bez nadwagi i miala swoje dziecko -wyklucza to tez wady genatyczne,choroby . Z checia zapoznałąbym sie tez z ew. skutkami ubocznymi ,musze tego poszukac |
2006-01-06, 08:31 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: komorki-in vitro?
W celach zarobkowych na pewno bym tego nie zrobiła, nie interesuje mnie taka forma zarabiania pieniedzy. Natomiast nie jestem pewna czy bym sie zdecydowała ze względu własnie na tą stymulacje hormonalną i związane z nią skutki uboczne, musiałabym sie wiecej dowiedziec na ten temat, byc moze dalabym sie przekonac. Na pewno byłoby mi łatwiej podjac taka decyzje gdybym pomagała komus kogo znam, nie anonimowo (np. gdyby przyjaciołka zwrocila sie do mnie o taką pomoc) - ale nie wiem jakie są w takich przypadkach procedury? Obcej osobie - hm... chyba siedzi we mnie egoistka bo nie wiem czy bym sie zdecydowała, pewnie nie. Co do poczucia ze oddajac komorke jajową oddaje własne dziecko, ja akurat kompletnie tak tego nie odczuwam, wrecz przeciwnie mysle ze byłoby fajnie gdyby ktos dzieki mnie mogl sie cieszyc macierzynstwem.
|
2006-01-06, 08:36 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 790
|
Dot.: komorki-in vitro?
[quote=paula78]
wolałabym oddac obcej kobiecie niz myslec iz mam dziecko do spólki z siostra i szwagrem . quote] a ja bym wolała mieć je do " spółki " niż patrzeć jak moja siostra cierpi do końca życia z powodu braku dziecka .... różne są sytuacje w życiu i nie każdy moze wybrać takie rozwiazanie problemu jakie by mu najbardziej odpowiadało |
2006-01-06, 08:39 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
Zawsze mozna adoptowac dziecko. |
|
2006-01-06, 08:42 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: komorki-in vitro?
[QUOTE=Irysekk]
Cytat:
|
|
2006-01-06, 08:42 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 790
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
|
|
2006-01-06, 08:43 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 334
|
Dot.: komorki-in vitro?
Jestem zazenowana.Takie dziecko ma połowe materiau genetycznego matki,lub raczej DAWCZYNI (!) ktokolwiek je urodzi. Handel komórkami rozrodczymi, moze od razu najlepiej do laboratoriów, bo tam i tak trafia ich wiekszosc.
A ktoś kiedyś zarzucał innym patologię...
__________________
Intuicja-najwartościowsze źródło poznania |
2006-01-06, 10:40 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: komorki-in vitro?
A ja bym chętnie oddała komuś swoje komórki jajowe - przecież i tak (jak to napisała Paula) marnujemy je co miesiąc, więc czemu ktoś miałby z nich nie skorzystać? Niewazne, czy to siostra, czy ktoś obcy. Pewnie byłabym ciekawa, czy jest do mnie podobne No i chętnie wzięłabym za to pieniądze - bo czemu nie? Tylko to przyjmowanie hormonów i zastrzyki nie bardzo mi sie uśmiechają.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
2006-01-06, 10:53 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 30
|
Dot.: komorki-in vitro?
Myślę, że oddałabym swoje komórki jajowe, gdyby nie fakt, że to nie jest takie proste - nie wystarczy raz czy dwa iść i sprawa załatwiona. Te dodatkowe sprawy - badania, wizyty, kuracja hormonalna raczej odstręczają mnie skutecznie póki co.
Jeśli zdecydowałabym się, to jako pomoc dla obcej i nieznanej mi osoby - nie chciałabym wiedzieć kto i jakie dziecko ewentualnie wychował - to mogłoby być dla mnie trudne, więc lepiej od razu zamknąć sobie taką możłiwość. |
2006-01-06, 11:01 | #14 | |
Zadomowienie
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
TO ma być patologia? Ja bym się zgodziła. Nie wiem, czy nie odpadłabym na badaniach, ale nie miałabym problemu z tym, by oddać swoją komórkę, traktowałabym to jak oddanie potrzebującym krwi. |
|
2006-01-06, 11:13 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: komorki-in vitro?
jessu, najechałyście na Paule, tak jakby chciała oddać swoje własne dziecko;
a przecież każdego miesiąca wydalacie ze swojego organizmu swoje własne komórki rozrodcze. I co, nie jest Wam przykro, że do kibelka poleciały? Obawiałbym się jedynie tej stymulacji hormonalnej, bo rozumiem , iż ma ona na celu wzmożoną produkcję jajeczek. Bałabym się , że mój organizm zeświruje <mówiąc już zupełnie potocznym językiem>. |
2006-01-06, 11:26 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Grójec
Wiadomości: 218
|
Dot.: komorki-in vitro?
Ja nie wiem, chyba nie potrafiłabym oddać swojej komórki. Fakt, dzięki takiej pomocy kobieta może stać się matką i doznać szczęścia jakim jest posiadanie dziecka, ale to w sumie moja komórka. Ja jestem może trochę staroświecka, ale uważam że to moja komórka i jeśli ma już być połączona z jakimś plemnikiem to tylko mojego TŻ.
__________________
anika* |
2006-01-06, 11:33 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: komorki-in vitro?
Nie czuje sie najechana przez nikogo mojego bąbla nikomu nie oddam
w koncu to sprawa ddobrowolna i nie obowiązkowa Mysle ze gdyby nie ta stymulacja to zdecydowałabym sie wlasciwie od razu ,jednak za malo wiem na temat samej stymulacji i tego sie boje ,pomoc jak najbardziej ale takze zadbanie o wlasne zdrowie .Dla mnie to tylko komórki ktore produkuje czy chce czy nie ,fakt jest to material genetyczny jednak aby wyroslo z tego "cos" fajnego trzeba "to" wychowac ,kod genetyczny to nie wszytsko. Znam 3 oosby ktore pomogly w ten sposób ,2 nie mial zadnych skutkow ubocznych,szybko wrocily do naturalnego cyklu.Ich jajeczka zoastaly natychmiast wykorzystane i byc moze sa juz tego owoce Nie ukrywm ze kwestia finansowa jest ładna nagroda chociazby na drobne wydatki ale nie powinna i nie jest to dla mnie jedyna motywacja. Bede dowiadywac sie jak to wyglada od strony skutkow ubocznych i wtedy zadecyduje co dalej,chociaz TŻ nie jest zachwycony. |
2006-01-06, 12:09 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: komorki-in vitro?
Odnośnie oddania komórki obcej osobie - a nie przerażałaby was myśl (wiem, to, co teraz piszę, to już skrajne przypadki, ale nie takie dziwne rzeczy się zdarzały w świecie), że np. kiedyś takie dziecko powstałe z waszej komórki mogłoby związać się z waszym dzieckiem? Wiadomo, jakie w takiej sytuacji byłyby konsekwencje genetyczne dla ewentualnego potomstwa...
Tak mnie tknęło, bo przypomniała mi się kiedyś wyczytana historia jakiegoś lekarza mającego klinikę bezpłodności, że on brał dużo nasienia od jednego dawcy (czy nawet od siebie samego), a później to wyszło na jaw i te rodziny martwiły się, czy ich dzieci i wnuki będą w przyszłości bezpieczne... |
2006-01-06, 12:22 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: komorki-in vitro?
hm ciekawe to co napisałaś ,nie wzielam tego pod uwage ,ciekawe co na to lekarze zajmujace sie ta sprawa.
|
2006-01-06, 12:46 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: komorki-in vitro?
Oddałabym
Temat dzieci traktuje bardzo lekko,mam do nich podejście raczej jak do życiowego obciążenia niż bożego daru.Dlatego oddanie jajeczka byłoby dla mnie wyłącznie interesem,uczciwa wymianą.Nie rozpatruję tego w kwestiach etycznych,oddałabym jajeczko i nie interesowała się jego dalszym losem. |
2006-01-06, 13:29 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
|
2006-01-06, 13:31 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: komorki-in vitro?
Ja bym nie oddała.To jakieś chore!Ta kobieta by urodziła moje dziecko!oczywiście połowicznie moje.No nie no bez przesady,krew mogę oddać-ok, nawet nerkę-spoko,ale komórkę jajową?
|
2006-01-06, 13:38 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
|
|
2006-01-06, 13:57 | #24 |
Zadomowienie
|
Dot.: komorki-in vitro?
Mogłabym się podpisać pod wypowiedzią Aleksandry
|
2006-01-06, 14:04 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
|
|
2006-01-06, 14:11 | #26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
Jeśli jesteś mamą -masz emocjonalne podejście,siłą rzeczy- moja wypowiedź może dziwić,ale takie jest moje podejście do tej kwestii. |
|
2006-01-06, 14:15 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 30
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
|
|
2006-01-06, 14:22 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
|
Dot.: komorki-in vitro?
Ja nie oddałabym, bo potem pewnie miałabym wrażenie, że "gdzieś tam" żyje sobie "moje" dziecko, a ja w ogóle go nie znam. Nie chodzi mi o to, że w momencie oddawania komórki jajowej czułabym, że "oddaję swoje dziecko", tylko bardziej o to, co by było gdybym np. kiedyś spotkała małą dziewczynkę, która byłaby do mnie podobna z wyglądu i miałaby cechy charakteru podobne do moich.
|
2006-01-06, 14:27 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: komorki-in vitro?
Cytat:
|
|
2006-01-06, 14:29 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: komorki-in vitro?
a tak naprawdę , to dla mnie to wszystko jest dziwne...
Moje jajeczko, zapłonine nieznanym mi plemnikiem w cudzym brzuchu. Jakie są moje prawa do tego nowopowstałego życia? Aprps jeszcze prawdopodobieństwa , ze moje dziecko spotka się z tamtym ponikąd równiez moim dzieckiem.... hm... prawdopdobieństwo jest chyba znikome, chciaż...niegdy nec nie wiadomo |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:31.