2018-01-06, 22:48 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 235
|
Wyglądam jak katastrofa
Witam
W tym roku skończę 20 lat. Przy koleżankach zawsze czułam się gorsza, nawet jak w szkołach świętowaliśmy dzień kobiet (od kiedy pamiętam) zawsze czułam się dziwnie, jakbym nie była "godna" stać w tym samym rzędzie co moje koleżanki. Czułam się wyobcowana, gorsza... Też chciałam być piękną kobietą (wtedy jeszcze dziewczyną) godną czyjegoś zainteresowania. Nadrabiałam zawsze ocenami, ale na większości to wrażenia nie robiło. Stałam się zamknięta w sobie, przed studniówką przeżywałam "depresję" bo nie miałam z kim i iść. A na wszystkich osiemnastkach (nie było ich aż tak wiele) nawet jak wychodziłam z domu z myślą, że "wyglądam całkiem dobrze", mój entuzjazm gasł gdy stawałam w towarzystwie koleżanek, albo siedziałam sama przy stole bo ktoś poprosił je do tańca. Ja pozostawałam niewidzialna. Teraz gdy zaczęłam studia, sprawa wcale nie wygląda lepiej. Co gorsza, przytyłam przez nieregularne i często niezdrowe jedzenie. Zdarza mi się zajadać stresy. Często łapię dołka. Mój styl jest totalnie niespójny i niewyraźny. Nie umiem otwarcie "wyrazić siebie", ale zawsze staram się nieudolnie zresztą naśladować kogoś kogo podziwiam. Na ciele mam rozstępy, stan mojej cery też jest zmienny... Niedawno poszłam do fryzjera po podcięcie zniszczonych włosów i okazało się, że były tak wykruszone wręcz, że z włosów do połowy pleców mam włosy za ramiona. Są kręcone, niesforne i wycieniowane. Nie zawsze chcą się fajnie ułożyć. Często mam wrażenie, że pogrubiają moją twarz, ale ona i tak jest dość okrągła. Jak patrzę na siebie w lustrze to odechciewa mi się wszystkiego. O włosy dbam (nie używam, ani nie używałam prostownicy, stosuję odżywki i suszarkę tylko sporadycznie). Nie wiem jak wziąć się za siebie tak całościowo. Zaczęłam od tego, że do swojej pielęgnacji ciała włączyłam peeling i regularnie (a nie okazjonalnie) stosuję balsam do ciała. Maluję się dość neutralnie. Cienie w beżach i brązach, jakiś jasny rozświetlający cień w kącik oka. Czasem ciemne kreski kredką + wiadomo, podkład, jakiś korektor, podkreślenie brwi i tusz do rzęs. Czasem-konturowanie pudrem brązującym. Chcę się zmienić, chcę być atrakcyjna i zadbana. Jak ma do tego podejść - jakie są standardy? Bo czasem jak złapie mnie dołek to nie mam siły na peelingi, balsamy bo wszystko wydaje mi się bez sensu. Biorę wtedy szybki prysznic, mycie włosów z odżywką. Jeśli o odchudzanie chodzi, to stwierdziłam, że zmienię całe odżywianie: niekoniecznie dieta restrykcyjna, ale zdrowa. Ograniczyć cukier, pieczywo pszenne i śmieciowe dodatki. To one właśnie są dla mnie najgorszym problemem, kiedy jestem smutna. zestresowana (a jest tak prawie ciągle) to jem. |
2018-01-07, 19:52 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Ale wiesz,ze jesli chodzi o ludzi to wyglad jest sprawa drugorzedna?
Ja jestem obiektywnie ladna tzn dobra cera, wlosy, swietna sylwetka a tez wiekszosc zycia bylam dla facetow niewidzialna - niestety ale tutaj trzeba popracowac nad otwartoscia,pozytywnym nastawieniem i wychodzenie z inicjatywa. A co do wygladu to nie ma standardow , albo raczej-kazdy ma inne. Ja mysle,ze jak schudniesz to juz bedzie dla Ciebie mega zmiana na lepsze - moze sprobouj zaczac cwiczyc jak jestes zla i nieszczesliwa? Taki nawyk bylby podwojnie pomocny dla Ciebie,bo i czulabys sie lepiej i schudlabys czyli synegriczny efekt czucia sie lepiej |
2018-01-08, 13:37 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Przede wszystkim, to się weź za to nieregularne i niezdrowe jedzenie, bo to jest podstawą wszystkiego. Jak się odżywiasz fast foodami i słodyczami to cera nigdy nie będzie dobra, możesz ją sobie zamalować, ale nie o to chodzi...włosy też nie będą w dobrej kondycji, jak nie będziesz się odżywiać pełnowarotściowo. Nie wspominając o figurze. Do tego ruch na świeżym powietrzu (zamiast jechać kilka przystanków, to wyjdź ciut wcześniej i idź piechotą), a zaczniesz się też czuć lepiej - silniejsza i bardziej pozbierana. Później możesz się wziąć za wypracowywanie swojego stylu. Ale przede wszystkim styl życia ...
Jak Cię łapie ochota na jakieś przegryzki, to się zastanów, na co konkretnie masz ochotę. Może u Ciebie się to też sprawdzi, bo ja jak np. mam ochotę na chipsy, albo jakiś fast food, to jeśli zjem sobie wędzoną rybę (makrelę jakąś, czy coś, generalnie morką bardziej) to mi przechodzi. Jak mam ochotę na słodkie - suszone daktyle i morele mnie ratują , teraz są fajne batoniki (nawet w rossmanie widziałam), jakieś suszone owoce. Kosztuje to trochę, ale dzięki temu nie pochłoniesz tego nie wiadomo ile (to jednak też ma dużo cukru). Unikaj syropu glukozowo-fruktozowego. Wg tego co ostatnio czytałam zaburza on gospodarkę tłuszczową, organizm trochę wariuje i odkłada więcej tłuszczu niż trzeba . Aaaa, jeszcze coś sobie spróbuj - rano, żeby się poczuć lepiej, wiesz, energii sobie dodać, piję wodę z miodem i cytryną (szklanka wody + pół cytryny + łyżka miodu), którą przygotowuję wieczorem, żeby się przegryzło. Jest pyszne i wzmacnia organizm. Tylko nie pij jakoś bez przerwy za długo, bo miód w za dużych ilościach może za bardzo wybić florę bakteryjną Bo tak ogólnie z tego co piszesz, to dbasz o siebie, tylko masz taki charakter, że raczej nie rzucasz się w oczy, może nieświadomie przyjmujesz zamkniętą postawę jak jesteś wśród ludzi i dlatego nie jesteś "zaczepiana" |
2018-01-09, 11:06 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
proponuje trzy rzeczy:
1. zacznij się ruszac - jakkolwiek - silownia, joga, rower, pływanie, to poprawi stan skory i Twoje samopoczucie 2. podejdz do dobrej kosmetyczki - wizażystki, która Ci pomoze zadbac o cere i wlosy - a może zasugeruje jakas zmiane 3. zacznij poznawać nowych ludzi ______________ Wakacje na jachcie Edytowane przez Waso Czas edycji: 2018-02-16 o 06:50 |
2018-01-09, 19:39 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 4 524
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
bez zdjęcia cięzko będzie Ci zaproponować konkretne zmiany
1. Na pewno odstaw niezdrowe przekąski na rzecz owoców, warzyw, zamiast słodyczy jedz orzechy, daktyle, itp. 2. Zgadaj się z jakaś koleżanką i zapiszcie się razem na fitness, basen, zumbę co lubisz, w dwójkę łatwiej się motywować 3. Jeśli masz problemy emocjonalne pomyśl o wizycie w poradni psychologicznej 4. Zadbaj przede wszystkim o pielęgnacje, makijaż to drugorzędna sprawa , jeśli Cię stać fundnij sobie wizytę u kosmetyczki. Jeśli nie rób sobie domowe spa- maseczka na twarz, na włosy, fajny balsam do ciała. ---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ---------- Cytat:
Brwi warto wyregulować i zrobić hennę u kosmetyczki jeśli samemu nie czuje się pewnie albo permanentny makijaż. |
|
2018-01-11, 20:41 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 235
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Brwi zaczęłam podkreślać delikatnie, praktycznie nie widać, że "poprawiane". Może macie rację z tym makijażem. Dość dużo go nakładam bo nie lubię swojej skóry, ale może zamiast w kolejny puder itp. powinnam zainwestować w jakiś dobry krem?
|
2018-01-11, 20:56 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 115
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Na krosty polecam czarna maseczke. Ja mam Avon. Pomogla mi z brzydka cera, zapchanymi porami itd.
Aha, wychodze z zalozenia, ze nie ma brzydkich dziewczyn. Po pierwsze , jesli uwierzysz, ze jestes vrzydka, ludzie beda Cie tak odbierac. Zobaczcie, ile lasek z pozoru typ nie modelji ma przystojnych facetow. A wiesz czemu, bo sa pewne siebie i nadrabiaja usmiechem, usposobieniem. Musisz sobie powtarzac - jestes piekna, glowa do gory i usmiechnij sie ladne ciuchy, ladna fryzura i makijaz to drugi klucz do sukcesu. Powodzenia! |
2018-01-13, 19:40 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 348
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Ale co Ci doradzić? Zdjęc nie dodałaś, niewiadomo jak wyglądasz. Może dałoby się coś poprawić, ale nie ma jak wyłapać co. jak znam życie pewnie masz zaburzone postrzeganie własnej osoby i ciała. może psycholog pomoże? skąd bierze się az tak niska samoocena?
|
2018-02-14, 13:12 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 235
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Pytacie skąd tak niska samoocena, mniej więcej nawarstwia się to w wyniku doświadczeń codzienności. Tu niżej cytat z mojego innego wątku, może coś doda do opisu mojej osoby.
"Sytuacja jest dziwna, sama myślałam, że już po wszystkim. Zaczęło się rok temu w okresie studniówkowym. Zawsze byłam cicha i wycofana, po raz pierwszy wyszłam z inicjatywą i zapytałam czy młodszy o rok znajomy nie chciałby ze mną pójść na studniówkę. Spróbowałam, choć nigdy wcześniej nie umiałam. Dostałam odpowiedź odmowną, niby miłą i grzeczną ale zrobiło mi się przykro. Potem w sumie żałowałam, że w ogóle proponowałam to. Nie umiałam spojrzeć w oczy i unikałam na korytarzu. Czasem mówiliśmy sobie cześć ale to było dziwne (dziwnie i źle się czułam). Kiedy po roku zdecydowałam się odwiedzić moją szkołę, miałam nadzieję, że go nie spotkam. Byłam tam 20 min. tyle ludzi w szkole... I oczywiście się na niego musiałam natknąć. Szłam z koleżanką i wesoło zagadał (chyba do niej, tak mi się przynajmniej zdawało...), ja cicho powiedziałam "cześć" i poszłam dalej. Nie wiem czy pomyślał, że jestem niemiła czy coś. Ale po prostu spanikowałam. Nie chcę być wredna czy coś, ale po prostu nie umiem się opanować (wstyd, wynikający z tamtej sytuacji sprzed roku). Najgorzej, że on nigdy otwarcie nie powiedział mi nic złego. Dlatego się boję, że to moje zachowanie odczyta jako wrogie...O całej sytuacji zapomniałam po powrocie do domu, ale w nocy śniło mi się ta sytuacja, tyle że we śnie zaczęłam po prostu z nim rozmawiać i okazało się, że nie gniewamy się na siebie i jest ok. I zaczynam się martwić, że to przez moje zachowanie nie jest ok, przez to, że tchórzę na każdym kroku. Pewnie go już więcej nie spotkam, bo nie mamy po drodze, ale mimo wszystko siedzi mi to w głowie." |
2018-02-14, 13:39 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Poczytaj sobie mądre odpowiedzi dziewczyn w tym wątku.
Wygląd to nie wszystko - i to nie jest czcze gadanie. Chodzi o to jaka jesteś. To raz. Dwa: przestań tak intensywnie rozmyślać o tym co komu powiedziałaś i co on mógł sobie pomyśleć. Wiadomo, że czasem bywają z ludźmi różne, niezręczne sytuacje i tak będzie zawsze. Nie ma co rozdzielać tego na atomy.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
2018-02-14, 14:38 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Nigdy nie będziesz się czuła atrakcyjna, skoro się nie akceptujesz i próbujesz na siłę zamalować wszystko, co Ci się nie podoba.
Wygląd to nie wszytko to fakt, ale to się często wiąże ze zdrowiem. Jak będziesz się paskudnie odżywiać, to zawsze będziesz miała paskudną cerę, kiepską figurę... i złe samopoczucie. To też wpływa na nastrój. Twój organizm Ci podziękuje za zdrowe jedzenie lepszym samopoczuciem i lepszym wyglądem. No i może w przyszłości nie dostaniesz raka, ot taki bonusik. Zamiast wydawać kasę na szpachlowanie, wydaj na pielęgnację. Ty musisz poznać swoją skórę i zobaczyć, jakie składniki w kremie jej odpowiadają. Lepiej zacząć od tej strony niż szpachlować. Jak masz zniszczoną cerę, to może cięższa artyleria typu peeling chemiczny? Skóra trochę pozłazi, ale tej nowej nie trzeba się będzie już wstydzić. Traktuj dobrze swoje ciało, to pozwoli Ci je zaakceptować i nie będziesz już musiała go zakrywać makijażem i ciuchami. |
2018-02-14, 17:14 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Dużo owoców i warzyw - będziesz miała lepsza cerę. A z taszczeniem ich że sklepu i przygotowaniem jest trochę zachodu, więc mniejsze ryzyko podjadania z nudów. Ja ze sportu polecam zajęcia z tańca dla kobiet, schudniesz i nauczysz się pięknie poruszać. Super są zajęcia typu sexy dance albo high heels dance
Nawet najpiękniejsze dziewczyny słyszą czasem "nie", po prostu każdemu podoba się co innego. Wrzuć na luz i tak na dłuższą metę uśmiechnięta pogodna dziewczyna o przeciętnej urodzie, ale która potrafi pożartować i pogadać, będzie miała powodzenie nie gorsze niż osoba o urodzie modelki.
__________________
Ludzi dzielimy na potrafiących cieszyć się życiem i takich, którzy je marnują - Phil Bosmans |
2018-02-14, 20:17 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
czasami zmiana koloru wlosow potrafi zdzialac cuda
ladne zeby dodaja duzo uroku ,usmiech na twarzy idz do jakiejs dobrej fryzjerki moze ci doradzi jakas zmiane,moze olor wlosow nie gra z kolorem cery ? |
2018-02-14, 21:25 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7 036
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
też mi się kiedyś wydawało, że jestem niezauważalna, ale w gruncie rzeczy chyba chciałam być taka niewidoczna, bo czułam się gorsza od wszystkich moich koleżanek, nie taka śmiała, mniej ładna i tego typu mniej i bardziej prawdziwe powody.
spróbuj o sobie nie myśleć w kategoriach zła figura/suche włosy etc, tylko bardziej całościowo. na pewno jesteś fajną dziewczyną z wieloma zaletami, ale bez zmiany myślenia o sobie nie poczujesz się lepiej. a z takich praktyczniejszych porad polecam wizytę u dermatologa i rozważenie maści z retinoidami. no i może keratynowe prostowanie włosów |
2018-02-14, 22:34 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
A ja prostowania wlosow nie polecam lepie j podkreslic skret
|
2018-02-15, 07:01 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81392721]czasami zmiana koloru wlosow potrafi zdzialac cuda
ladne zeby dodaja duzo uroku ,usmiech na twarzy idz do jakiejs dobrej fryzjerki moze ci doradzi jakas zmiane,moze olor wlosow nie gra z kolorem cery ?[/QUOTE] Jak wyżej. I generalnie kolorystyka ubrań - trzeba wyczuć swój kolor / kolory. W jednym cera będzie wyglądała na ziemistą i zmęczoną, a w innym może się okazać, że promienieje. Więcej się ruszać (proste ćwiczenia kardio, nie daj się zwariować, że od razu musisz ćwiczyć biceps, triceps i robić kratkę na brzuchu), mniej podjadać produktów, które Ci nie służą (na pewno słodycze i tego typu, szczególnie na wieczór, chyba, że w nocy przerzucasz ciężary), suplementacja - witamina D3, magnez, coś na cerę i włosy. Z garderoby jesiennej, ale i wiosennej to inwestycja w ładny, dobrej jakości płaszcz, do tego fajny szal / apaszka - człowiek wygląda jak milion dolców (ostatnio udało mi się taki kupić i naprawdę widzę, jak się za mną czasami ludzie na ulicy oglądają). |
2018-02-15, 08:50 | #17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 593
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Cytat:
Autorko, z włosami często jest tak, że drogeryjne odżywki to za mało. Ja sama właśnie hoduję włosy z cięcia na krótko, bo nie widziałam już ratunku dla głowy. Teraz to olejowanie co 2 dzień, wcierki codziennie, odżywki i maski bez alkoholu i parabenów i włosy zaczynają mi się odwdzięczać. (Chociaż też nie było łatwo znaleźć ulubione produkty, bo np zioła mi włosy przesuszają). Z cerą jest to samo, jakbym stosowała tylko drogeryjne kosmetyki, byłaby masakra. Zamówiłam kwasy i inne zestawy - lepiej. O dbaniu o sylwetkę nie będę pisać, sama wiesz o co chodzi. Edytowane przez elfik_ Czas edycji: 2018-02-15 o 08:58 |
|
2018-02-15, 10:05 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Cytat:
|
|
2018-02-15, 10:20 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 235
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Jeśli chodzi o kolor włosów to raczej na pewno pasuje do cery. Mam kręcone włosy ciemny brąz, karnację ciemniejszą, Ogólnie często pytają się mnie ludzie czy mam jakieś obce pochodzenie...
Najgorzej jest znaleźć taką fryzurę, która codziennie wyglądałaby tak samo. Bo teraz to czasem loteria xd |
2018-02-15, 10:26 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2018-02-15 o 11:24 |
|
2018-02-15, 10:48 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Cytat:
No i chyba nie ma nic lepszego na pewność siebie i jakiekolwiek smutki jak cwiczenia Wiele kobiet nadrabia charakterem. Jak nie wierzysz w siebie i jestes zakompleksiona, to tak cie tez inni odbierają i nie zbliżają się, bo ludzie lubią ładować akumulatory przy osobach, które sa pelne energii i po prostu lubią siebie. Powodzenia! Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2018-02-15 o 10:49 |
|
2018-02-15, 10:56 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Moja corka też ma kręcone włosy i zgadzam się z doris co za dużo to nie zdrowo
Co ty za fryzury chcesz z nich układać?zostaw je luzem;-) |
2018-02-15, 21:40 | #23 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Cytat:
Autorko, przestań się na samym początku zajmować poradami w stylu idź do psychologa, zmień kolor włosów czy makijażu, bo to jest tylko nakładanie kolejnej warstwy pudru, a problem leży niżej. Przede wszystkim ogarnij siłkę i dietę, bo bez tego nie ruszysz do przodu. To ma fundamentalne znaczenie w wielu obszarach. Ogarniesz dietę = zaczniesz lepiej wyglądać. To już Ci poprawi nastrój. To co wymieniłaś to dobre na początek (szczególnie, jeśli masz dużą nadwagę). Ale jeśli chcesz zbudować dobrą sylwetkę (a nie tylko pozbyć się tłuszczu, gdzie pozostaniesz z niezbyt rozwiniętymi mięśniami), to musisz ogarnąć dobrą dietę (dużo warzyw, białka - zależy czym się będziesz zajmować na początku, skonsultuj się z dietetykiem lub po prostu z trenerem personalnym na siłce). Będziesz lepiej się czuć niezależnie od wszystkiego, jako iż śmieciowe jedzenie i złe nawywki Cię po prostu zatruwają. Więc efekt pozytywnego nastroju będzie podwójny. To natomiast jeszcze bardziej poprawia wygląd. Efekt synergii. Teraz do tego dodaj siłownię. Dodatkowe endorfiny, ulepszony wygląd = co najmniej potrójny efekt. Dopiero jak to jako tako ogarniesz, to myśl nad włosami, ubraniami czy nie wiem co tam jeszcze. Problem leży też zapewne w Twojej psychice / negatywnym / smutnym nastawieniu, ale po raz setny - lepsza dieta, endorfiny oraz progres w wyglądzie - naturalnie poprawią Ci nastawienie, co będzie dobrym startem do kolejnych działań I trochę wiary w siebie - nie potrzebujesz stać się fitness girl rodem z insta. Naprawdę uwierz mi, trochę wysiłku w dietę, a stanie się ona pyszna i chętnie będziesz się jej trzymać A pierwsze efekty szybko Cię zmotywują do dalszych działań
__________________
Mówię jak jest. |
|
2018-02-16, 08:35 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Przede wszystkim zmiany powinny zacząć się w psychice, dlatego pójście do psychologa uważam za sprawę priorytetową. Wiesz możesz schudnąć, zrobić włosy, ale problem nadal będzie tkwił i dalej będziesz czuła się gorsza, więc ogarnij NAJPIERW psychikę, wprowadź zdrowe żywienie, ale tez małymi kroczkami i ruch, ale uwaga niekoniecznie musi być ta siłownia , bo dla niektórych siłownia to katorga, nuda i męczarnia, dlatego wybierz to co Ci się będzie najbardziej pasowało np taniec, tenis etc.
Edytowane przez ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 Czas edycji: 2018-02-16 o 08:38 |
2018-02-16, 09:00 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;81431341]Przede wszystkim zmiany powinny zacząć się w psychice, dlatego pójście do psychologa uważam za sprawę priorytetową. Wiesz możesz schudnąć, zrobić włosy, ale problem nadal będzie tkwił i dalej będziesz czuła się gorsza, więc ogarnij NAJPIERW psychikę, wprowadź zdrowe żywienie, ale tez małymi kroczkami i ruch, ale uwaga niekoniecznie musi być ta siłownia , bo dla niektórych siłownia to katorga, nuda i męczarnia, dlatego wybierz to co Ci się będzie najbardziej pasowało np taniec, tenis etc.[/QUOTE]
Może tak być. Ja kiedyś schudłam mega dużo i w ogóle tego nie doceniałam, chociaż wszyscy wokół mówili, że super wyglądam (po zdjęciach teraz dopiero widzę, że tak było). "Mentalny grubas" w głowie blokował wszystko. Kilka lat później, ogarnęłam najpierw w głowie, super chuda nie jestem, ale ćwiczę, chudnę, doceniam to, nie dążę do "będę modelką". Dałam samej sobie pozwolenie na bycie zadowoloną z siebie i szczęśliwą. I póki Autorka tego nie zrobi, to nie będzie nigdy zadowolona z siebie. |
2018-02-16, 11:35 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Cytat:
Edytowane przez ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 Czas edycji: 2018-02-16 o 11:42 |
|
2018-02-16, 12:36 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;81438281]No miałam podobnie właśnie. Jak byłam chuda to wciąż wydawało mi się, że jestem gruba i jak raz założyłam mini miałam wrażenie, że wszyscy gapią się na moje uda.Jak przytyłam kilogram to płakałam. Pewne rzeczy przepracowałam, po ciąży przytyłam i tak kilogramy zostały, ale podchodzę zupełnie do tego inaczej teraz. Poza tym moje podejście zmienił też kontakt z ludźmi, którzy są chorzy na raka i walczą o każdy dzień, a ja przejmowałam się głupimi rozstępami czy pryszczem na buzi.[/QUOTE]
Ja teraz mam rozmiar 42/44 i śmigam w sukienkach, spódniczkach. A wtedy miałam 38 i to samo - płacz z powodu 1 fałdki na plecach. Nigdy więcej takiej głupoty. |
2018-02-16, 13:10 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Cytat:
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
2018-02-16, 15:42 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 235
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Najgorzej, że nawet jeśli nasłucham/naczytam się pozytywnych myśli w internecie, to zazwyczaj ktoś z mojego najbliższego otoczenia (rodzina) powie "...Odchudaj się...." z takim wyrzutem jak na mnie patrzy. Wtedy wszystko się znowu sypie, po takim tekście. Tak jakbym nie miała lustra, nie widziałabym jak wyglądam... Doprowadza mnie to do szału. Nie lubię spędzać czasu z nimi.
|
2018-02-16, 18:37 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Wyglądam jak katastrofa
Fakt, takie gadanie ze strony rodziny potrafi działać demotywująco. Niemniej jednak potrzebujesz jakiegoś źródła motywacji, siłka i dieta to Twoi najlepsi pomocnicy i psychologowie. Być może dopiero poznanie jakiegoś faceta i chęć zmienienia się dla niego będzie dla Ciebie bodźcem. U mnie tak było (choć ja potrzebowałem akurat w drugą stronę: nabrać masy, bo byłem bardzo chudy).
Musisz być po prostu w pełni świadoma, że w przeciwnym razie (pomijając już gadanie rodziny), Twoje szanse na poznanie w miarę wyglądającego i w miarę ogarniętego faceta - są iluzoryczne. I bynajmniej nie chodzi tu tylko o wygląd (który jest, pomijając już jego estetykę, niezdrowy, a natura dba o to, aby w miarę możliwości dobierać się w tym względzie), ale też o Twoją kondycję psychiczną i to jakie emocje przekazujesz - widać to po Twojej twarzy, sposobie poruszania się i innych. A trochę wiem co czujesz, bo też przechodziłem przez brak akceptacji samego siebie, zresztą przy takim wyglądzie i tak nie miałem zbytnich szans. Potem nastąpiła stopniowa przemiana. Było warto, polecam Tobie to samo
__________________
Mówię jak jest. Edytowane przez felixindahouz Czas edycji: 2018-02-16 o 18:43 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:21.