Dlaczego kochamy kotki? - Strona 65 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-07-13, 23:15   #1921
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

mordeczka się znalazła, jutro się dowiem wiecej szczegłów

Dzieki dziewczyny za energie i wiare w znalezienie kota i dobre słowa
Leo$
sousa
Kattarina
Laura2112
Impersona
Levander
sama już przestałam wierzyć, że się znajdzie, ponad tydzien minął przecież, a tu taka niespodzianka . Znając jednak życie bedzie ona w ciąży pewnie , ale co tam jak wróce do Polski jesienią to bede miec chociaż 5 kotów dla siebie
A sąsiadów mam spoko, mój poprzedni kot, taka włoczega to odwiedził prawie wszystkich sąsiadów z mojej klatki, jedni to nawet go pożyczli od nas, żeby wnuczka mogła się pobawić z kotkiem a do jednych raz przyszedł i sobie pospał godzinke u nich na kanapie


Leo$ super te kociaki

Madzia14 trzymam kciuki, żeby rodzice zgodzili się na kotka
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 00:10   #1922
Leo$
Zadomowienie
 
Avatar Leo$
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 025
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Witam Kocie Siostry i Puchate Futra
Cytat:
Napisane przez Kattarina
Dzięki Kochane , za wsparcie.Niestety, to nie był fałszywy alarm Wczoraj udało nam się dopaść weterynarza, w jego domu (ze względu na okres urlopowy, gabinety otwarte są tylko 1 raz w tygodniu )Okazało się, że Lusia miała urojoną ruję Po 30 minutowych wyjaśnieniach i zapewnieniach o nieszkodliwości- pozwoliłam na zastrzyk hormonalny. Wet wytłumaczył mi, że to jedyne wyjście w takiej sytuacji, ponieważ jeśli objawy "rui" się nasilały (a to miało miejsce w przypadku Luśki), to nie wiadomo jak długo jeszcze by to trwało- skoro nie mogłoby się , pod żadnym pozorem, zakończyć ciążą. Dawka hormonów nie była duża, bo zaczęły działać dopiero po 12h i nawet teraz(po 24h) Lusia nie jest jeszcze zupełnie "normalna". Z tego, co zrozumiałam, to nie była typowa kocia antykoncepcja (niedopuszczająca do rozpoczęcia rui), tylko hormon "dający sygnał" mózgowi, że już koniec rui. W poniedziałek idziemy na kontrolę, tym razem do gabinetu i tym razem "pomęczę" weta dalszymi pytaniami. Wypaliłam wczoraj, że ten "syndrom trzeciego jajnika", to bajka wymyślona przez weterynarzy, żeby usprawiedliwić skutki niedbałego wykonania zbiegu sterylizacji- na co ten wet (bez obrażania się)odpowiedział, że może niekoniecznie to jest "niedbalstwo", a niemożliwości zagwarantowania, że wykonało się ten, wymagający dużej precyzji zabieg, w 100% perfekcyjnie. No i z kotami, to tak do końca nigdy nie wiadomo....
Kattarinko tak mi przykro Wiem, ze nie pozwolisz, zeby kici stala sie krzywda i wywalczysz u weta odpowiednia kuracje/ dalsze leczenie. Moja wiedza w zakresie kocich ciazy i zabiegow jest znikoma, wiec nie bardzo wiem co doradzic. Powiem tyle: "Zamecz weta" nadgorliwoscia, zeby mial w pamieci, ze nie odpuscisz.
Czy rozwazasz mozliwosc ponownego zabiegu? 3mam kciuki

Cytat:
Napisane przez Madzia14
przy otwartym oknie(zapomnieliśmy zamknąć) po obiedzie zobaczyliśmy, że... Kocisław leży pod oknem na betonie... martwy mieszkamy na II piętrze... a był taki kochany
To okropne
p.s.
Madziu..mam nadzieje, ze Twoj koci podstep sie uda.

Cytat:
Napisane przez Zmijka
mordeczka się znalazła, jutro się dowiem wiecej szczegłów
bardzo sie ciesze !!!
zbiorowa energia znowu zadzialala

dziekuje za pochwaly futerek, gdyby uslyszaly peklyby z dumy
Leo$ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 02:47   #1923
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Leo$, jakie cudne te dwa maluchy, udana z nich parka!

Izunia86, wszędzie dobrze, ale do własnych ogonów wraca się najlepiej, czyż nie?

Kattarina, a czy wet Ci powiedział, jak to będzie dalej? W sensie czy mogą zaniknąć te rujki? No dokładnie tak to jest, z kotem wielka niewiadoma Nie słyszałam o tego rodzaju hormonach, tutaj podobno wlepia się zbyt duże dawki, muszę o to spytać.

Zmijka, no to super, że wróciła! Ale jak niekastrowana, to wiadomo, czemu zwiała...
Najważniejsze, że cała i zdrowa

Moją Kociannę rąbało ostro na zmianę pogody, uśmiałam się nieraz, a teraz się boję, bo okropnie grzmi za oknem :/
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 03:27   #1924
Izunia86
Wtajemniczenie
 
Avatar Izunia86
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 407
GG do Izunia86
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Izunia86, wszędzie dobrze, ale do własnych ogonów wraca się najlepiej, czyż nie?
Oj racja


Zmijka wyczytalam ,ze masz cyfrowke nowa Czekamy z niecierpliwoscia na jakies nowe foty a Ty ja przynajmniej przetestujesz


Amberlinka Twoja koteczka jest cudowna ,zjawiskowa


Leo$ cudo te koty Chyba sie kochaja z tego co widze ,sa przesliczne a fotki odrazu poprawiaja humor
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy."

Faith Resnick
Izunia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 06:39   #1925
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Wiecie co? Im dłużej tu z Wami siedzę, tym bardziej brakuje mi spotkań w "realu" (i wcale nie chodzi o sklep ). Szkoda, żeśmy takie po świecie porozrzucane...

Madziu - ja walczyłam o kota z TŻtem - ale było mi łatwiej go przekonać - łzy kobiety to jednak potężny argument A teraz? Idealna symbioza
Rodziców zwykle ciężko przekonać, ale może jeśli będziesz wytrwała, przedstawisz im swój plan wydatków na kota (w formie pisemnej oczywiście), złożysz obietnicę, że będziesz się nim opiekować i znajdziesz odpowiedź na każde pytanie (np. co zrobić z kotem podczas wakacyjnych wyjazdów, kto będzie po nim sprzątał itp.), to w końcu "zmiękną"

Ja dopóki mieszkałam z rodzicami, to w domu mogłam mieć albo rybki, albo kanarka, bo tylko te zwierzaki pasowały mamie. Nie zapomnę, jak kiedyś przyniosłam do domu chomika (byłam już na studiach) - mamę zatkało, ale był to prezent od mojego TŻta (ona go uwielbia), więc nie oponowała
Powodzenia!!!
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 08:15   #1926
rei_ayanami
Przyczajenie
 
Avatar rei_ayanami
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 15
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

a ja nic nie napisze :d wystarczy popatrzeć na zdjęcia
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg img001.jpg (61,5 KB, 10 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg img002.jpg (67,0 KB, 8 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg img003.jpg (45,7 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg img004.jpg (61,1 KB, 7 załadowań)

Edytowane przez rei_ayanami
Czas edycji: 2006-07-14 o 09:03
rei_ayanami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 09:17   #1927
Madzia14
Zakorzenienie
 
Avatar Madzia14
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 510
GG do Madzia14
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Dzięki Kociary za miłe słowka

Cytat:
Napisane przez kamaO
Ja walczyłam w kota z TŻtem - ale było mi łatwiej go przekonać - łzy kobiety to jednak potężny argument a teraz? Idealna symbioza
Rodziców zwykle ciężko przekonać , ale może jeśli będziesz wytrwała, przedstawisz im swój plan wydatków na kota (w formie pisemnej oczywiście), złożysz obietnicę, że będziesz się nim opiekował i znajdziesz odpowiedź na każde pytanie (np. co zrobić z kotem podczas wakacyjnych wyjazdów, kto będzie po nim sprzątał itp.), to w końcu "zmięknął"
W sumie to dobry pomysł na żwirek i żarełko z kieszonkowych by starczyło

a tak przy okazji: co sądzicie o karmie Acana? Bo jest dość tania z tych lepszych i jaki żwirek polecacie?

ciekawe ile może wynieść koszt zbudowania samodzielnie takiego drapaka http://animalia.pl/produkt.php?kat=52&id=392 7

myśle że w głębi duszy rodzce chcieliby mieć kotka bo tata wychował sie wśród zwierzaków a mama je kocha ale chyba boją sie kota-demolki i tego, że jak kociak umrze wszystcy będą baaaardzo cierpieć
__________________
Zatańczymy jak owady w zakurzonej żarówce, najlepiej na obcasach i po dużej wódce.
Wyjedziemy gdzieś za miasto, odwrócimy się plecami, będziemy się poznawać ustami i palcami...


studentka technologii chemicznej
Madzia14 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-07-14, 10:22   #1928
szi
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 909
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Madzia14
Dzięki Kociary za miłe słowka


W sumie to dobry pomysł na żwirek i żarełko z kieszonkowych by starczyło

a tak przy okazji: co sądzicie o karmie Acana? Bo jest dość tania z tych lepszych i jaki żwirek polecacie?

ciekawe ile może wynieść koszt zbudowania samodzielnie takiego drapaka http://animalia.pl/produkt.php?kat=52&id=392 7

myśle że w głębi duszy rodzce chcieliby mieć kotka bo tata wychował sie wśród zwierzaków a mama je kocha ale chyba boją sie kota-demolki i tego, że jak kociak umrze wszystcy będą baaaardzo cierpieć
Madziu, po śmierci mojego pierwszego kotka, ojciec nie chciał się zgodzić na nowego, a my z moja mam bardzo chciałyśmy. Mówił (też), że będzie się w mieszkaniu męczyć (akurat!) i że znowu za bardzo się przyzwyczaimy, a kot nie żyje wiecznie i będziemy smutek. Jednak pewnego pięknego listopadowego dnia wybrałyśmy się i kupiłyśmy Na początku ojciec nie był zachwycony tym pomysłem, ale teraz to dobre kumple
Co do tej karmy - nie znam. Od 8 lat moje koty jadły Royala, którego zalecają lekarze. Kosztuje ona jakieś 15,- za 400g, no mniej więcej coś takiego
A żwirek to my Benka niebieskiego kupujemy Zawsze od początku :P Jakoś tak już zostało
Życze powodzenia z kotkiem

A tak z innej beczki
Dziś rano się obudziłam i był otwarte drzwi do mojego pokoju. Nagle widzę czarną głowę. Patrzy się niepewnie, troche przestraszony jakby się mnie bał . Ja do niego takim słodkim głosem Chodź Nunuś do mnie. A on cały 'hepi' z ogonkiem podniesionym i dumnie podniesioną głową idzie przez pokój i wskoczył na łóżko, a potem zaczął się tulić. Taki pieszczoszek z niego, ale nigdy nikt go nie zmusi do pieszczot. Zawsze mu przychodzi chcica z rana

Aha, dzięki dziewczyny, za wcześniejsze komentarze do zdjęcia Tadzia

P.S. a teraz po klawiaturze śmiga mi biedrona
__________________

szi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 10:48   #1929
Madzia14
Zakorzenienie
 
Avatar Madzia14
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 510
GG do Madzia14
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez szi
Madziu, po śmierci mojego pierwszego kotka, ojciec nie chciał się zgodzić na nowego, a my z moja mam bardzo chciałyśmy. Mówił (też), że będzie się w mieszkaniu męczyć (akurat!) i że znowu za bardzo się przyzwyczaimy, a kot nie żyje wiecznie i będziemy smutek. Jednak pewnego pięknego listopadowego dnia wybrałyśmy się i kupiłyśmy Na początku ojciec nie był zachwycony tym pomysłem, ale teraz to dobre kumple
Co do tej karmy - nie znam. Od 8 lat moje koty jadły Royala, którego zalecają lekarze. Kosztuje ona jakieś 15,- za 400g, no mniej więcej coś takiego
A żwirek to my Benka niebieskiego kupujemy Zawsze od początku :P Jakoś tak już zostało
Życze powodzenia z kotkiem

A tak z innej beczki
Dziś rano się obudziłam i był otwarte drzwi do mojego pokoju. Nagle widzę czarną głowę. Patrzy się niepewnie, troche przestraszony jakby się mnie bał . Ja do niego takim słodkim głosem Chodź Nunuś do mnie. A on cały 'hepi' z ogonkiem podniesionym i dumnie podniesioną głową idzie przez pokój i wskoczył na łóżko, a potem zaczął się tulić. Taki pieszczoszek z niego, ale nigdy nikt go nie zmusi do pieszczot. Zawsze mu przychodzi chcica z rana

Aha, dzięki dziewczyny, za wcześniejsze komentarze do zdjęcia Tadzia

P.S. a teraz po klawiaturze śmiga mi biedrona

Ale ty miałaś po swojej stronie mame, a ja nie Ale argumenty dają te same, co u ciebie Ehh... chyba zrobie ten podstęp
Cytat:
Napisane przez Madzia14
mam pomysł, coby po zaraz moich urodzinach "jakiś nieznajomy" (czyt. koleżanka) podrzucił jakiegoś małego kocurka a my w tym czasie będziemy w domu, będe miała czyste sumienie... Bede miała te 200zł, to na szczepienia, sterylizacje i odrabaczenia powinno starczyć nie a że mój tata złota rączka to poprosze żeby mi jakiś drapak zbudował ( http://animalia.pl/produkt.php?kat=52&id=392 7 > coś takiego a w budce urządze legowisko: 2w1 ) no i zostanie tylko kuweta, żwirek i żarełko...
urodzinki 8.09, kicia "by sie podrzuciła" 10.09 (wypłaty) to te 1,5 m-ca wytrzymam a pod koniec sierpnia dam ogłoszenie na miau.pl i tutaj... a jak nie to wezme jakiegoś bidulka ze schroniska...
ale moja kuleczka będzie miała ze mna dobrze
__________________
Zatańczymy jak owady w zakurzonej żarówce, najlepiej na obcasach i po dużej wódce.
Wyjedziemy gdzieś za miasto, odwrócimy się plecami, będziemy się poznawać ustami i palcami...


studentka technologii chemicznej
Madzia14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 10:51   #1930
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Izunia86 za trzy tygodnie jade do Polski i napewno napstrykam swojej kici mnóstwó zdjeć, pod warunkiem, że znowu nie ucieknie

rei_ayanami kotek fajniutki, wiedzę, że lubi tak jak mój, siedzieć w reklamówkach
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 10:56   #1931
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Madzia 14 moja mama też nie zgadzała się na kota, porzedni wyszedł w sylwestra i niegdy juz niewrócił i nie za bardzo była za nowym, ale pewnego dnia dostałam od chłopaka kota no i musiaałam go wziąśc , mama musiała się zgodzić, szczególnie jak usłyszała, gdzie ten kotek się urodził, a urodził sią na zajezdni autobusowej i gdybym go nie wzieła to tak jak reszta jego rodzeństwa, byłby przejechany przez autobus
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-14, 14:57   #1932
Kattarina
Zakorzenienie
 
Avatar Kattarina
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Zmijka
mordeczka się znalazła, jutro się dowiem wiecej szczegłów
sama już przestałam wierzyć, że się znajdzie, ponad tydzien minął przecież, a tu taka niespodzianka .
Żmijko-to wspaniale, ogromnie się cieszę Muszę Ci wyznać, że ja ani na chwilę nie przestałam wierzyć- miałam dobre przeczucia a one mnie b. rzadko zawodzą
Cytat:
Napisane przez Leo$
Kattarinko tak mi przykro Wiem, ze nie pozwolisz, zeby kici stala sie krzywda i wywalczysz u weta odpowiednia kuracje/ dalsze leczenie. Moja wiedza w zakresie kocich ciazy i zabiegow jest znikoma, wiec nie bardzo wiem co doradzic. Powiem tyle: "Zamecz weta" nadgorliwoscia, zeby mial w pamieci, ze nie odpuscisz.
Czy rozwazasz mozliwosc ponownego zabiegu? 3mam kciuki
Cytat:
Napisane przez Laura2112
Kattarina, a czy wet Ci powiedział, jak to będzie dalej? W sensie czy mogą zaniknąć te rujki? No dokładnie tak to jest, z kotem wielka niewiadoma Nie słyszałam o tego rodzaju hormonach, tutaj podobno wlepia się zbyt duże dawki, muszę o to spytać.
Leo$, Lauro-w poniedziałek do kontroli- jednak już wiem, nie będzie dalszego leczenia-ponieważ ten jeden zastrzyk pomógł. Wet zapewniał mnie, że nie ma żadnych podstaw do krojenia brzuszka jeszcze raz, po pierwszej takiej "pseudo-rui". Wytłumaczył mi, że zabieg sterylizacji wymaga precyzji ze względu na maleńkie rozmiary organów wewnętrznych kocich pacjentów i na b. bliskie położenie narządów rozrodczych kotek, względem ich nerek Zabieg był wykonany dobrze i prawidłowo. Jednak jego specyfika jest taka, że nie można dać, w żaden sposób gwarancji, że usunęło się każdą komórkę Zanim pozwoliłam na ten zastrzyk, kazałam mu wszystko wytłumaczyć i zapewnić, że nie odbije się on w przyszłości, na zdrowiu Lusieńki, np. w postaci nowotworu. To starszy gość, z 30 letnią praktyką i "bezstresowym" podejściem- powiedział, że zastrzyk nie ma na czym "zrobić" jej nowotworu, bo ona nie ma już narządów płciowych- groźba ta jest realna w przypadku podawania antykoncepcji farmakologicznej, tym kotkom, które mają wszystkie organy płciowe nie usunięte. Powiedział mi tez, że nigdy kotka nie umarła, przez te "urojone" ruje i po zastrzykach hormonalnych nie chorowała .
Cytat:
Napisane przez kamaO
Wiecie co? Im dłużej tu z Wami siedzę, tym bardziej brakuje mi spotkań w "realu" (i wcale nie chodzi o sklep ). Szkoda, żeśmy takie po świecie porozrzucane...
Mam tak samo- naprawdę Was wszystkie bbbbb. lubię i często żałuję, że nie mam takich osób przy sobie w "realu" każdego dnia
Cytat:
Napisane przez kamaO
Ja dopóki mieszkałam z rodzicami, to w domu mogłam mieć albo rybki, albo kanarka, bo tylko te zwierzaki pasowały mamie. Nie zapomnę, jak kiedyś przyniosłam do domu chomika (byłam już na studiach) - mamę zatkało, ale był to prezent od mojego TŻta (ona go uwielbia), więc nie oponowała
Powodzenia!!!
Ja nie mieszkam z rodzicami od 15 roku życia. Miałam jednak 4-letni okres (między 24,a 28 r.życia), kiedy moi rodzice zapragnęli, żeby ich dzieci zamieszkały z nimi "pod jednym dachem"- kiedy wybudowali ogromny dom i ani ja, ani mój brat, nie kwapiliśmy się za bardzo, żeby się tam wprowadzać.Po półrocznych pertraktacjach zdecydowaliśmy z TŻ, że się przeprowadzamy. Mieliśmy wtedy pod opieką 2 koty i psa Mama nie chciała "burzy", więc wolała nam nie powtarzać, że ojcu nie za bardzo uśmiecha się ten "zwierzyniec" w nowiutkim domu. Jako, że ojciec jest marynarzem i nie ma go w kraju po kilka miesięcy, został postawiony przed faktem dokonanym I tak....w czasie kiedy mieszkaliśmy z rodzicami, przez nasze ręce "przeszło" wiele bezdomnych kociąt, które oddawałam, po odchowaniu, przyjaciołom do adopcji. Ostatecznie skończyło sie tak, że my wyprowadziliśmy sie do Szwecji z 4 kotami i 2 psami. A u rodziców zostały inne....2 koty i 1 pies Mój ojciec, który bardzo nie lubił kotów (typowa prymitywna i irracjonalna awersja ), zaszokowany ich niezwykłym indywidualizmem i inteligencją, teraz je uwielbia I to w jego pokoju-gabinecie wszystkie 3 zwierzaki przesiadują non stop, kiedy tylko jest w domu Zatem Madziu14, może nic jeszcze nie zostało przesądzone, w Twoim przypadku. Powodzenia
Cytat:
Napisane przez rei_ayanami
a ja nic nie napisze :d wystarczy popatrzeć na zdjęcia
OOOOOOO!!!!!! Arystokrata
Cytat:
Napisane przez Madzia14

urodzinki 8.09, kicia "by sie podrzuciła" 10.09 (wypłaty) to te 1,5 m-ca wytrzymam a pod koniec sierpnia dam ogłoszenie na miau.pl i tutaj... a jak nie to wezme jakiegoś bidulka ze schroniska...
ale moja kuleczka będzie miała ze mna dobrze
Też tak myślę
Kattarina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 15:28   #1933
Madzia14
Zakorzenienie
 
Avatar Madzia14
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 510
GG do Madzia14
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Kattarina
Zatem Madziu14, może nic jeszcze nie zostało przesądzone, w Twoim przypadku. Powodzenia (...)
Też tak myślę
Postanowiłam po moich urodzinkach postawie ich przed faktem dokonanym pozbieram pieniążki i wszystko kupie ze swoich... potem pójdzie jak po maśle

BTW kto jest bardziej przytulasty kotka czy kocurek
__________________
Zatańczymy jak owady w zakurzonej żarówce, najlepiej na obcasach i po dużej wódce.
Wyjedziemy gdzieś za miasto, odwrócimy się plecami, będziemy się poznawać ustami i palcami...


studentka technologii chemicznej
Madzia14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 16:08   #1934
Area16
SPAMER
Nieopłacona reklama
 
Avatar Area16
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: KZM
Wiadomości: 243
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Moje kocisko gdzies wyszło...a ja czekam
Area16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 16:10   #1935
Kattarina
Zakorzenienie
 
Avatar Kattarina
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Madzia14
Postanowiłam po moich urodzinkach postawie ich przed faktem dokonanym pozbieram pieniążki i wszystko kupie ze swoich... potem pójdzie jak po maśle

BTW kto jest bardziej przytulasty kotka czy kocurek
U mnie-dziewczynki szczególnie od małego przyzwyczajone do czułości i pieszczot. Lusieńka, którą wykarmiłam butelką,zawsze leżała podczas karmienia na mnie i do dzisiaj śpi na mnie - każdej nocy A jak mnie nie ma, to musi mieć moją koszulkę "z zapachem" i dopiero wtedy śpi spokojnie.W ciągu dnia, (nawet teraz), jak tylko usiądę, też przychodzi co chwilę i kładzie się na mnie, "ciumkając" tę koszulkę Jak za długo jestem zajęta i coś robię, to ona wspina się, domagająć się pieszczot Córeczka mamusi Chociaż muszę przyznać, że pozostałe futra(kotka i 2 kocurki), też muszą otrzymać swoją "dzienną porcję pieszczot", ale one tulą się też do mojego TŻ- Lusia tylko do mnie

Właśnie niedawno wysyłałam przyjaciółce zdjęcia i znalazłam takie z pieszczotami. Wklejam je tutaj, jako dowód, że "kociarze pieszcza się, bez względu na okoliczności"
Oto Luśka i jej słynna koszulka do "ciumkania"

Edytowane przez Kattarina
Czas edycji: 2006-07-16 o 21:31
Kattarina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 16:24   #1936
sousa
Raczkowanie
 
Avatar sousa
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 378
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Zmijka
mordeczka się znalazła, jutro się dowiem wiecej szczegłów
radość na kocim wątku

rei_ayanami cudna kicia

Kattarina głasiu dla Ciebie i futra. mam nadzieję że wszystko będzie dobrze..

Madzia14 witaj na kocim forum, dobrze kombinujesz z tym kotem.. trzymam kciuki


kochane wyjeżdżam..sytuacja i ciekawość zmuszają mnie do wyjazdu na dłuższy czas za granicę, do Anglii.To juz w przyszłą środę, pewnie nie bede się czesto odzywać, będę tęskniła za Wami i za moim futrem..
sousa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 16:32   #1937
Kattarina
Zakorzenienie
 
Avatar Kattarina
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez sousa
Kattarina głasiu dla Ciebie i futra. mam nadzieję że wszystko będzie dobrze..
Dziękuję bardzo Ja myślę, że juz jest dobrze- kotka wróciła do "normalności", juz nie molestuje TŻ, a jak zawsze leży na mnie i śpi

Cytat:
Napisane przez sousa
kochane wyjeżdżam..sytuacja i ciekawość zmuszają mnie do wyjazdu na dłuższy czas za granicę, do Anglii.To juz w przyszłą środę, pewnie nie bede się czesto odzywać, będę tęskniła za Wami i za moim futrem..
POWODZENIA
Futro i my poczekamy , a Ty jak tylko będziesz miała sposobność, napisz małego "pościka", co u Ciebie
Kattarina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 17:20   #1938
Madzia14
Zakorzenienie
 
Avatar Madzia14
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 510
GG do Madzia14
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Kattarina
U mnie-dziewczynki szczególnie od małego przyzwyczajone do czułości i pieszczot. Lusieńka, którą wykarmiłam butelką,zawsze leżała podczas karmienia na mnie i do dzisiaj śpi na mnie - każdej nocy A jak mnie nie ma, to musi mieć moją koszulkę "z zapachem" i dopiero wtedy śpi spokojnie.W ciągu dnia, (nawet teraz), jak tylko usiądę, też przychodzi co chwilę i kładzie się na mnie, "ciumkając" tę koszulkę Jak za długo jestem zajęta i coś robię, to ona wspina się, domagająć się pieszczot Córeczka mamusi Chociaż muszę przyznać, że pozostałe futra(kotka i 2 kocurki), też muszą otrzymać swoją "dzienną porcję pieszczot", ale one tulą się też do mojego TŻ- Lusia tylko do mnie

Właśnie niedawno wysyłałam przyjaciółce zdjęcia i znalazłam takie z pieszczotami. Wklejam je tutaj, jako dowód, że "kociarze pieszcza się, bez względu na okoliczności"
Oto Luśka i jej słynna koszulka do "ciumkania"
mi Kocisław ciumkał sweter robiony na drutach a jak był malutki to tak, jakby myślał ze ja jego mama i mleczka mu dam
właśnie sie zastanawiam co jest bardziej przytulaste i grzeczniejsze... ale jak wtedy był kocurek to teraz może kotka... chociaż kastracja 2x droższa a jak mam bulić se swoich...

Cytat:
Napisane przez sousa
Madzia14 witaj na kocim forum, dobrze kombinujesz z tym kotem.. trzymam kciuki
dziękuję jak tylko wypatrze swojego pupila to dam znać, a jak go będe miała to zrobie zdjęcie... telefonem bo cyfrówki brak, ale zawsze coś
Cytat:
Napisane przez sousa
kochane wyjeżdżam..sytuacja i ciekawość zmuszają mnie do wyjazdu na dłuższy czas za granicę, do Anglii.To juz w przyszłą środę, pewnie nie bede się czesto odzywać, będę tęskniła za Wami i za moim futrem..
również życze powodzenia futro bedzie na ciebie grzecznie czekało my też
__________________
Zatańczymy jak owady w zakurzonej żarówce, najlepiej na obcasach i po dużej wódce.
Wyjedziemy gdzieś za miasto, odwrócimy się plecami, będziemy się poznawać ustami i palcami...


studentka technologii chemicznej
Madzia14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 17:21   #1939
makadamia
Raczkowanie
 
Avatar makadamia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Madzia14 napewno się uda jeśli chodzi o karmę to nie patrz na cenę, tylko skład im więcej mięsa w karmie tym mniej ilościowo kotek musi jej zjeść (przeważnie tańsze karmy mają mniej mięsa droższe więcej więc suma sumarum na jedno wychodzi) co do żwirku musisz sama wypróbować co jest odpowiednie, jedni używają Benka, inni ściółki naturalne typu pigwa, ja używam silikonu Hiltona i bardzo mi odpowiada, bo paczka wystarcz mi na 2-3 tygodnie, nie zbryla się i nie pyli...porównaj sobie ceny w okolicznych sklepach i na animalia.pl (z tego co zauważyłam ceny na animalii są na tyle niższe, że przy większym zamówieniu warto nawet poświęcić te kilka zł na przesyłkę chociażby RC 400g na animalii 13,50,- a w sklepie koło mnie 16,- "w promocji")

Żmijka baardzo się cieszę, że futro wróciło spodziewaj się przychówku
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać

Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą.
Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie:
może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem

Théophile Gauthie
makadamia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-14, 21:03   #1940
Madzia14
Zakorzenienie
 
Avatar Madzia14
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 510
GG do Madzia14
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez makadamia
Madzia14 napewno się uda jeśli chodzi o karmę to nie patrz na cenę, tylko skład im więcej mięsa w karmie tym mniej ilościowo kotek musi jej zjeść (przeważnie tańsze karmy mają mniej mięsa droższe więcej więc suma sumarum na jedno wychodzi) co do żwirku musisz sama wypróbować co jest odpowiednie, jedni używają Benka, inni ściółki naturalne typu pigwa, ja używam silikonu Hiltona i bardzo mi odpowiada, bo paczka wystarcz mi na 2-3 tygodnie, nie zbryla się i nie pyli...porównaj sobie ceny w okolicznych sklepach i na animalia.pl (z tego co zauważyłam ceny na animalii są na tyle niższe, że przy większym zamówieniu warto nawet poświęcić te kilka zł na przesyłkę chociażby RC 400g na animalii 13,50,- a w sklepie koło mnie 16,- "w promocji")
właśnie czytałam że whiskas ma aż 4% "mięsa"
chyba będe jechać na RC... a na ile takie 400 gram starczy małemu kociakowi żebym nie zbankrutowała i mi na jakieś nowinki kosmetyczne starczyło
__________________
Zatańczymy jak owady w zakurzonej żarówce, najlepiej na obcasach i po dużej wódce.
Wyjedziemy gdzieś za miasto, odwrócimy się plecami, będziemy się poznawać ustami i palcami...


studentka technologii chemicznej
Madzia14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 22:18   #1941
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez makadamia

Żmijka baardzo się cieszę, że futro wróciło spodziewaj się przychówku
Oj spodziewam się, spodziewam zastanawiam się co z tymi kociaczkami zrobie, najchetniej bym je zatrzymała wiecej kociaków do głaska nia
A wiecie ile kocia ciąża trwa?


sousa a w jaki rejon Anglii jedziesz? może gdzieś blisko mnie i tez widze kociaka zostawiasz

Madzia 14A chyba bardziej przytulasta jest kotka
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-14, 22:48   #1942
Kattarina
Zakorzenienie
 
Avatar Kattarina
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Zmijka
Oj spodziewam się, spodziewam zastanawiam się co z tymi kociaczkami zrobie, najchetniej bym je zatrzymała wiecej kociaków do głaska nia
A wiecie ile kocia ciąża trwa?
Ciąża u kotek trwa 58-65 dni, średnio 63 (licząc od pierwszej kopulacji, bo zazwyczaj dochodzi do kilku).
Kattarina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 02:57   #1943
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez kamaO
Wiecie co? Im dłużej tu z Wami siedzę, tym bardziej brakuje mi spotkań w "realu" (i wcale nie chodzi o sklep ). Szkoda, żeśmy takie po świecie porozrzucane...
Może jakiś zlot kiedyś, razem z kotami, ale by się działo!

Madzia14, przydatny wątek na temat kocich kosztów: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=28858 Trzymam kciuki!
A co do bardziej przytulastej płci, chyba nie ma reguły. Słyszałam, że kocury są bardziej miziaste, ale porównania nie mam

Kattarina, fakt, narządy są usunięte, ale sutki przecież nie, a rak sutek to częste następstwo hormonów. Ale piszę to tak ogólnie, absolutnie nie chcę Cię straszyć czy coś, nie wiem, co Twoja kicia dostała, może to naprawdę jest niegroźne. Cóż, po prostu jestem wrogiem hormonów, podałabym je kotce tylko w przypadku permanentnej rui. Moim zdaniem on się trochę pospieszył z tym zastrzykiem, naturalne hormony na ogół po kastracji normują się jeszcze przez jakiś czas no i pewności nie masz, czy skończyłoby się rują ciągłą. To chyba częstsze jest u suk, niż u kocic

Sousa, trzymaj się i powodzenia, będziemy tęsknić!

Buziaki dla wszystkich Kociar!
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 03:35   #1944
Kattarina
Zakorzenienie
 
Avatar Kattarina
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Kattarina, fakt, narządy są usunięte, ale sutki przecież nie, a rak sutek to częste następstwo hormonów. Ale piszę to tak ogólnie, absolutnie nie chcę Cię straszyć czy coś, nie wiem, co Twoja kicia dostała, może to naprawdę jest niegroźne. Cóż, po prostu jestem wrogiem hormonów, podałabym je kotce tylko w przypadku permanentnej rui. Moim zdaniem on się trochę pospieszył z tym zastrzykiem, naturalne hormony na ogół po kastracji normują się jeszcze przez jakiś czas no i pewności nie masz, czy skończyłoby się rują ciągłą. To chyba częstsze jest u suk, niż u kocic

Buziaki dla wszystkich Kociar!
Lauro, myślę, że wet nie pospieszył się z zastrzykiem. To była permanentna ruja do tego stopnia,że mój TŻ musiał nocować 2 razy poza domem, bo molestowała i jego, i kocury kastraty Jeszcze jedna taka doba i bym się zastrzeliła Nie widziałam żadnej z moich kotek, żeby normalnie rujkowała z takim nasileniem, 24/24, bez przerwy! Jeśli Tobie udaje się żyć, kiedy Twoja Kicia ma te "urojone rujki"- to prawdopodobnie (na szczęście) nie przechodzi ich w tak burzliwy sposób. Nigdy nie podałabym Lusi nawet witamin, gdybym nie była pewna, że są jedynym ratunkiem. Owszem, nie mam pewności co do rui ciągłej, jednak przecież już sam fakt, że po kastracji rujkowała- wprowadza pewien element niepewności Postanowiłam zaufać weterynarzowi i nie miałam innego wyjścia, jak pozwolić na ten zastrzyk. Zobaczymy, co z tego wyniknie, mam nadzieje, że się taki stan się nie powtórzy.
Kattarina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 09:08   #1945
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Zmijka, ja mam nadzieje jednak, że kotka nie w ciąży...
bo hmmm...troche tych kotów za dużo... szkoda, żeby rodziły się kolejne i kolejne...
o na przykład taka historia- daje do myslenia...http://www.allegro.pl/item115765487_..._o_pomoc_.html
albo tu http://forum.miau.pl/viewforum.php?f...f05fe12dfd9805 no trochę jest tych kotów, troche za dużo
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 09:31   #1946
sousa
Raczkowanie
 
Avatar sousa
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 378
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Kattarina
POWODZENIA
Futro i my poczekamy , a Ty jak tylko będziesz miała sposobność, napisz małego "pościka", co u Ciebie
nie dziękuję, żeby nie zapeszyć tak łatwo sie mnie pozbędziecie, wyjeżdzam dopiero (już) w środę po południu, więc troche Was jeszcze pomęczę moja skromną osobą

Cytat:
Napisane przez Madzia14
również życze powodzenia futro bedzie na ciebie grzecznie czekało my też


Cytat:
Napisane przez Zmijka
sousa a w jaki rejon Anglii jedziesz? może gdzieś blisko mnie i tez widze kociaka zostawiasz
dośc daleko Ciebie..początkowo miałam jechać do Coventry, to miałybyśmy do siebie pare kilometrów a ostatecznie jade do Doncaster koło Sheffield.

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Sousa, trzymaj się i powodzenia, będziemy tęsknić!
ja tez będę tęsknić

Cytat:
Napisane przez esfira
na przykład taka historia- daje do myslenia...http://www.allegro.pl/item115765487_..._o_pomoc _.html
na początku oglądałam fotki i się zachwycałam, a jak zaczęłam czytac historie- szczególnie te, które nie zakończyły się szczęśliwie, to się rozryczałam jak bóbr

buziam kociary, miziam kocięta
sousa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 11:40   #1947
Zmijka
Zakorzenienie
 
Avatar Zmijka
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Kattarina dzieki za info, czyl za dwa miesiace sie dowiem.

Esfira
miałam swoja kotke wykastrować, czy jak to sie tam nazwywa, ale zawsze byly wazniejsze wydatki no i w koncu uciekła. Też mam nadzieje, że jednak nie bedzie w ciaży, bo niewiem co z nimi zrobie.

Sousa rzeczywiscie jakbys w coventry mieszkała to bardzo blisko bysmy były, a tak to szkoda
Zmijka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 14:29   #1948
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Kattarina, no to rozumiem w takim razie, nie wiedziałam po prostu, że aż tak ostro było Trzymam kciuki, żeby Lusia nie miała już więcej rujek, inaczej pozostanie nam się wspierać i szukać jakiegoś rozwiązania.
Może im się jeszcze hormony nie unormowały, sama nie wiem... Podobno czasami trochę to trwa
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 17:04   #1949
Kattarina
Zakorzenienie
 
Avatar Kattarina
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Kattarina, no to rozumiem w takim razie, nie wiedziałam po prostu, że aż tak ostro było Trzymam kciuki, żeby Lusia nie miała już więcej rujek, inaczej pozostanie nam się wspierać i szukać jakiegoś rozwiązania.
Może im się jeszcze hormony nie unormowały, sama nie wiem... Podobno czasami trochę to trwa
Niestety odsetek kotek, cierpiących na tę przypadłość jest niewielki i nie stanowi ona bezpośredniego zagrożenia dla życia pacjentek- więc obawiam się, że nikt nie będzie sie raczej starał odkryć nowego, skutecznego leku na nią Też mam nadzieje, że rujki nie powrócą

Nie mogłam sie powstrzymać i muszę wkleić zdjęcia kociarzy. Tak się zastanawiam, czy "dachowce",to dobre określenie , dla mnie to "poduszkowce" (powinnam dodać, że te wszystki poduszki, leżą tam specjalnie dla kociarzy, to ich kanapa)

Edytowane przez Kattarina
Czas edycji: 2006-07-17 o 10:43
Kattarina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-15, 18:43   #1950
Leo$
Zadomowienie
 
Avatar Leo$
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 025
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez kamaO
Wiecie co? Im dłużej tu z Wami siedzę, tym bardziej brakuje mi spotkań w "realu" (i wcale nie chodzi o sklep ). Szkoda, żeśmy takie po świecie porozrzucane...
I ja tak mysle. Bardzo was polubilam dziewczyny i wasze kocisze tyle co sie naczytalam, nastresowalam, namartwilam przez te rozne kocie ucieczki, choroby, ciaze, historie... Heh czesto sie lapie na tym jak pokazuje TZ'owi wasze kocisze albo ciesze sie jak glupek, ze kolejny wloczega sie odnalazl. A on pyta: a o kogo chodzi? Fajnie, ze jestescie
Cytat:
Napisane przez Madzia14
myśle że w głębi duszy rodzce chcieliby mieć kotka bo tata wychował sie wśród zwierzaków a mama je kocha ale chyba boją sie kota-demolki i tego, że jak kociak umrze wszystcy będą baaaardzo cierpieć
pierwsze koty za ploty
a co do smierci zwierzakow, to kazdy z nas sie tego obawia, ale taka jest kolej rzeczy. To, co dane jest mi przezyc z moimi bliskimi ( rodzina, zwierzaki) jest piekniejsze i sliniejsze niz strach.
A smierc? hmmm to tylko symbol, swietlista brama i Poczatek...

Cytat:
Napisane przez szi
Madziu, po śmierci mojego pierwszego kotka, ojciec nie chciał się zgodzić na nowego, a my z moja mam bardzo chciałyśmy. Mówił (też), że będzie się w mieszkaniu męczyć (akurat!) i że znowu za bardzo się przyzwyczaimy, a kot nie żyje wiecznie i będziemy smutek. Jednak pewnego pięknego listopadowego dnia wybrałyśmy się i kupiłyśmy Na początku ojciec nie był zachwycony tym pomysłem, ale teraz to dobre kumple
ooo widze, ze i Tobie sie udalo
p.s. Heh moj Maxiu tez taki pieszczoch, jak Twoj. Qrcze tesknie za tym futrem fochowatym
Cytat:
Napisane przez Zmijka
Madzia 14 moja mama też nie zgadzała się na kota, porzedni wyszedł w sylwestra i niegdy juz niewrócił i nie za bardzo była za nowym, ale pewnego dnia dostałam od chłopaka kota no i musiaałam go wziąśc , mama musiała się zgodzić, szczególnie jak usłyszała, gdzie ten kotek się urodził, a urodził sią na zajezdni autobusowej i gdybym go nie wzieła to tak jak reszta jego rodzeństwa, byłby przejechany przez autobus
hmm a niektorzy ludzie plota, ze cuda sie nie zdarzaja
Ale mial kotek szczescie
Cytat:
Napisane przez Kattarina
Leo$, Lauro-w poniedziałek do kontroli- jednak już wiem, nie będzie dalszego leczenia-ponieważ ten jeden zastrzyk pomógł. Wet zapewniał mnie, że nie ma żadnych podstaw do krojenia brzuszka jeszcze raz, po pierwszej takiej "pseudo-rui". Wytłumaczył mi, że zabieg sterylizacji wymaga precyzji ze względu na maleńkie rozmiary organów wewnętrznych kocich pacjentów i na b. bliskie położenie narządów rozrodczych kotek, względem ich nerek Zabieg był wykonany dobrze i prawidłowo. Jednak jego specyfika jest taka, że nie można dać, w żaden sposób gwarancji, że usunęło się każdą komórkę Zanim pozwoliłam na ten zastrzyk, kazałam mu wszystko wytłumaczyć i zapewnić, że nie odbije się on w przyszłości, na zdrowiu Lusieńki, np. w postaci nowotworu. To starszy gość, z 30 letnią praktyką i "bezstresowym" podejściem- powiedział, że zastrzyk nie ma na czym "zrobić" jej nowotworu, bo ona nie ma już narządów płciowych- groźba ta jest realna w przypadku podawania antykoncepcji farmakologicznej, tym kotkom, które mają wszystkie organy płciowe nie usunięte. Powiedział mi tez, że nigdy kotka nie umarła, przez te "urojone" ruje i po zastrzykach hormonalnych nie chorowała
Ufff....
Kattarinko, czyli strach zostal zazegnany Mam nadzieje, ze zastrzyk uspokoi kotke. I, ze wet jest uczciwym facetem
Niestety zabieg u kotek, jest duzo bardziej skomplikowany niz u kocurkow (i niese wieksze powieklania )
P.S. sliczna Lusia
oo duza z niej dziewuszka
oo a te 2 sa takie koFane

Cytat:
Napisane przez sousa
kochane wyjeżdżam..sytuacja i ciekawość zmuszają mnie do wyjazdu na dłuższy czas za granicę, do Anglii.To juz w przyszłą środę, pewnie nie bede się czesto odzywać, będę tęskniła za Wami i za moim futrem..
ale odezwij sie czasem, napisz jak sobie radzisz, 3m sie
Na droge:

hehe przypomnialo mi sie, widzialam niedawno w sklepie cala serie ubran dla kotow i psow. Czapki, spodniczki, plaszczyki przeciwdeszczowe z kapturem, spodenki itp. Mieli nawet perfumy, kosmetyki. No kulalam sie normalnie ze smiechu.
Ludzie tu maja swira na punkcie zwierzat, ku wlasnej uciesze ubieraja zwierzaki w te dziwne kombinezony, swetry i buciki. Moim zdaniem PRZESADA Niektore nawet woza na wozku, zeby sie nie zasapaly przypadkiem. Najdziwniejszy widok, to byl doberman w plaszczu przeciwdeszczowym z przymocowanym mini -parasolem i rottweiler, ktory ciagnal wozek na ktorym siedzial pudel.
. Amerykanie sa zdrowo kopnieci, ( na szczescie nie wszyscy)

Pozdro dla Kociar i Kociszy
Leo$ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:45.