Dlaczego kochamy kotki?

[esfira]

Napisane przez baobab

Esfira, oj nie nie strasznie mi sie tam nie podobaja koty, musze przyznac tamtejsze dachowce to nie to samo co nasze pieknisie, maja wydluzona sylwetke, sa chude i maja podluzny pyszczek, troche mie przypominaja koty wyscigowe

Planuje uprowadzic polaka, bym nie byla tam rodzynkiem

no- czyli tamtejsze koty sa przystosowane do warunków, jakie tam panują. Przywieź mi jednego, uwielbiam koty wyścigowe (patrz avatar- tez wyścigowy^^). BTW- gdzie to jest? Włochy, Hiszpania?

[baobab]

to sycylijskie kociaki pełne mafioza, nawet prychają po sycylijsku

sąsiadka ma persy i widzę, że super im, wylegują się ma balkoniku, a jak gorąco to i tak siedziąw klimatyzowanych pomieszczeniach boję się tylko, iż na naszym piętrze jest po sąsiedzku dach pewnego klubu, gdzie zadomowiły się stada gołębi, i kociak mógłby w nerwicę popaść

[kamaO]

Wróciłam po urlopie, a tu wątek rozrósł się do rozmiarów dżungli amazońskiej
Fiona na szczęście przetrwała rozłąkę całkiem nieźle Nawet chyba jej dobrze było - całe łóżko tylko dla niej... Teraz mam problem, żeby dostać się do własnej poduszki, bo się tak krupniok jeden przyzwyczaił do spania na niej, że nie pozwala mi się położyć

Cóż... Przecierpię

[aprzybyla]

Napisane przez kamaO

Wróciłam po urlopie, a tu wątek rozrósł się do rozmiarów dżungli amazońskiej
Fiona na szczęście przetrwała rozłąkę całkiem nieźle Nawet chyba jej dobrze było - całe łóżko tylko dla niej... Teraz mam problem, żeby dostać się do własnej poduszki, bo się tak krupniok jeden przyzwyczaił do spania na niej, że nie pozwala mi się położyć

Cóż... Przecierpię

kot naszym panem iestety, zostawiłaś łózeczko mój klakier też zdominowł łóżko 2mx2m

[Leo$]

Napisane przez esfira

mają kły jadowe, wysysaja oddech niemowlętom, dorosłym przegryzaja gardła.....(...)

Wlasnie pokochalam je jeszcze bardziej
hmmm chociaz juz bardziej sie nie da
pozdrawiam Kotomaniaczki, a niekototomaniczki -

[cheer]

Napisane przez esfira

mają kły jadowe, wysysaja oddech niemowlętom, dorosłym przegryzaja gardła, sikaja i rzygają złośliwie na nallepszy obrus, przenoszą tyfus i malarię, są mściew, wredne, perfidne i wyrachowane, zahipnotyzowały nas i teraz musimy im służyć- zawładnęły naszymi umysłami i zrobiły nam pranie mózgu

Napisane przez elsi

Ja słyszałam tylko o pożeraniu trupów

Dorzuciłabym jeszcze skakanie na brzuch kobiet w ciąży.






Poważnie - nie wiem jak można za cokolwiek nie lubić zwierząt i przypisywać im ludzkie cechy. Rozumiem, że można nie pałać zbytnią sympatią (każdy jest inny), ale powtarzać takie bzdury, że "fałszywe"...
Nie chciałabym wiedzieć jakie taka osoba ma kontakty z ludźmi...

[catarina1]

hej dziewczyny mam pytanie, jak pozbyć się pchieł u kota? Moja kotka ma pchły, nie wiem skąd, bo nie wychodzę z nią nadwór, czasami na balkon tylko. Widziałam w jej sierści takie brązowe podłużne robaczki, to chyba pchły?po za tym zaczęła się drapać i gryżć. Kotka ma pięć miesięcy więc nie wiem jaki środek jest odpowiedni doradźcie dziewczyny, please

[esfira]

ja wiem, czy pchły sa podłużne...skaczą napewno.
Tak czy siak to pewnie jakiś pasożyt, polecam preparat frontline- kosztuje ok.20 zł, ale kot jest zabezpieczony na 2 mies. Jest tez polski odpowiednik fiprex- tańszy, a też działa. Jesli jest możliwość, powinnac kocię zabrac do weterynarza- bo wkońcu nie wiemy, jakie to robale są, weterynarz obejrzy i zastosuje napewno właściwy preparat.

[catarina1]

a ten frontline to jest w sprayu? i gdzie go można kupić?

[esfira]

u weterynarza. jest wersja w sprayu (większa, wielokrotnego użytku), lub jednorazowe opakowanie, które wyciskasz całe na kark zwierzaka. Jednorazówka kosztuje ok.20 zł i starcza na 2 mies.

[catarina1]

tak sobie myślę esfirko, może to inne pasożyty, bo te nie skaczą lecz chodzą w sierści i uciekają jak chcę je złapać

[esfira]

wiesz, pchły tez chodzą w sierści, ale jakbys taka pchłe złapała i pusciła np. na stów, to powinna skakać. Moga to byc tez wszy czy świerzbowce. Fiprex tłucze pchły, kleszcze, wszy i wszywioły, więc powinien podziałać.
Catarina, jakbys była taką pchłą, też byś uciekała
ps. nie wiem, czy to się przenosi na ludzi, ale jak zacznie cię cos swędzieć, to znaczy, że tak.
w załaczniku wszy, ja nie mogę, obrzydliwe te robale

[kimi1000]

hej, kociarki
na szczęście to nie koci katar u Urwisa, tylko takie śpioszki zwykłe
nie wiecie ile kosztuje szczepienie na koci katar, wiem że pewnie już o tym było, ale wy takie kochane jesteście, a ja zmeczona po pracy

[esfira]

a my takie kochane
ja płaciłam 50 zł, ale to raczej zawyżona cena, średnio 40- chyba

[kimi1000]

esfira jesteś wielka

[Madzia007]

Przepraszam, za off topic, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Mam kotka od niedawna i nie bardzo wiem, co zrobić z nim, kiedy wyjadę na 3-4 dni do rodziny. Czy zostawić go samego w domu z kupą żarcia czy wziąć go ze sobą? Wolałabym go wziąć ale dochodzi kwestia, co z załatwianiem się? Mam targać ze sobą wielką kuwetę ze żwirkiem? Czy to nie będzie dziwne? Na polu kotek nie będzie się załatwiał bo jest niewychodzący, poza tym boi się wyjść na podwórko.

[Laura2112]

Moi znajomi, kiedy mieli jeszcze kota, zabierali go ze sobą do rodziny Razem ze wszystkimi niezbędnymi rzeczami oczywiście, nikt na nich dziwnie nie patrzył Parę dni to jednak trochę długo, ja bym się zamartwiała co on tam porabia w pustym domu. Chyba że masz jakąś zaufaną osobę, którą bez obaw wpuścisz do mieszkania, żeby nakarmiła i wymiziała kotucha

A można spytać, skąd go masz? Bo tak mi się kojarzy, że chyba z Tobą rozmawiałam kiedyś o persach

[Madzia007]

Napisane przez Laura2112

Moi znajomi, kiedy mieli jeszcze kota, zabierali go ze sobą do rodziny Razem ze wszystkimi niezbędnymi rzeczami oczywiście, nikt na nich dziwnie nie patrzył Parę dni to jednak trochę długo, ja bym się zamartwiała co on tam porabia w pustym domu. Chyba że masz jakąś zaufaną osobę, którą bez obaw wpuścisz do mieszkania, żeby nakarmiła i wymiziała kotucha

A można spytać, skąd go masz? Bo tak mi się kojarzy, że chyba z Tobą rozmawiałam kiedyś o persach

Wiesz, nie pamiętam, ale to możliwe, bo myślałam kiedyś o tym, żeby kupić sobie persa. Jednak koniec końców mam zwykłego europejskiego i nie żałuję. Wzięłam go od jakiejś pani z ogłoszenia, której okociły się w piwnicy kotki W uszach miał kopalnię świerzbu i jest w trakcie leczenia
Dzięki za poradę, chyba zrobię, tak jak piszesz, chociaż będę chyba musiała go pilnować, bo w tamtym domu są też 3 inne dorosłe koty.

[Laura2112]

Powodzenia w leczeniu! Świerzb bywa upierdliwy, oby nie tym razem Koto jest naprawdę śliczny
Przypilnować nie zaszkodzi Ale gdzieś czytałam, że im więcej kotów w jednym domu, tym mniejszą uwagę zwracają na kolejnego przybysza (w sensie negatywnego nastawienia)

[Madzia007]

Dziękuję Dzisiaj znowu będę mu czyściła uszy preparatem od weta , a nienawidzę tego robić, bo kotek bardzo się wyrywa i strasznie płacze, widać że go to boli bo ma w uszach jakieś strupy, raz nawet polało się troszkę krwi tak mi go żal

[201704240951]

Mój kicik ostatnio było chory Ale już wyzdrowiałą
Przez parę dni nie jadła i mnie to żdziwiło bo zawsze ma apetyt- co się okazało miała jakieś zapalenie dróg moczowych ale już jest wszystko wporządku i jest zdrowa

[esfira]

Napisane przez Madzia007

Dziękuję Dzisiaj znowu będę mu czyściła uszy preparatem od weta , a nienawidzę tego robić, bo kotek bardzo się wyrywa i strasznie płacze, widać że go to boli bo ma w uszach jakieś strupy, raz nawet polało się troszkę krwi tak mi go żal

a czym mu uszy leczysz? Oridermyl?
kciuki za powrót do zdrowia!

[Madzia007]

Napisane przez esfira

a czym mu uszy leczysz? Oridermyl?
kciuki za powrót do zdrowia!

Dzięki Nie pamiętam nazwy, ale to chyba jest to: taki płyn w strzykawce, czyści się nim uszy przez 5 tygodni.

[esfira]

apel do kociar- prośba o wsparcie dla schroniska w Opolu
http://www.allegro.pl/item129985902_...a_o_pomoc.html

[elsi]

Się robi. TŻ i me w imieniu naszego Wedelka Podeślę dalej.

[kimi1000]

świetny pomysł z licytacją, już zlicytawałm 2 cegiełki, podeślę dalej
kociaki boskie
najchętniej wzięłabym je wszystkie, aż mi się serce kraje

[Laura2112]

Wykopuję wątek z czeluści
Dziś przez jakiś czas miałam koty dwa Mała kociczka była chwilę u mnie i szła dalej do domku Serducho mi się rozpłynęło, kiedy ją zobaczyłam, takie maleństwo z białymi pućkami i czarną bródką (baba z brodą, no nie! ).
Na rękach mruczała jak traktor, ale też dała popalić. Dorobiłam się uroczej wprost szramy na ręce. A odebrać diablicy myszkę było misją ledwo wykonalną, chyba była przekonana, że to żywa i trzeba ją pożreć. Siedziała z mychą w pyszczku wydając odgłosy rodem z piekła
Moja Kita przez rok wyrosła na naprawdę spore bydlątko, a uciekała z podkulonym ogonem, kiedy to chuchro ją ofukało
Kochane maleństwo, ale trochę dzikie. Mam nadzieję, że będzie szczęśliwa

[sousa]

hop hop kociary!pamieta mnie ktos?za duzo stron naprodukowalyscie przez ostatnie 2 miesiace i nie ma szansy ze nadrobie wszystkie zaleglosci..poza tym siedze w bibliot4ece i bede tu raczej 1-2 w tyg...
za moim futrem tesknie..
pozdrowionka z wysp!

[Laura2112]

Hop hop!
Tak tu cicho ostatnio, że spokojnie nadrobisz
Gdzie Cię tam wywiało, hę?
Pozdrawiam i powodzenia

[becia_leszno]

... troche mnie tu nie bylo... Pozdrawiam wszystkie kociary razem i każda z osobna i ich "pociechy" tez oczywiście

Moja Nuśka rosnie jak na drożdżach a Melcia "zaciążyła" dawałam jej tabletki anty, ale nieregularnie bo przychodzi do nas jak jej sie przypomni, a po polu jej gonic nie będę bo i tak bedzie szybsza. Myślimy teraz z szefową gdzie by tu w biurze jej miejsce zrobić żeby mogła spokojnie sie wygrzać bo pogoda nieciekawa ... mam tylko nadzieję, że urodzi u nas a nie gdzieś na dworze.