Partner ktory ciagle klamnie

[megii213]

Wiem ze w zyciu czasem potrzebujemy chwil ktorych mozna by sie wygadac calkiem obcym osoba , dzis ta osoba jestem Ja. Czasem mysle ze moje zycie niema sesu ciagle wydaje mi sie ze plyne po tratwie ktora tonie , dla ktorej niema juz szans wyplyniecia na powierzchnie.
Nie wiem co mam juz robic , mam dzieci ktore kocham , dla ktorych jestem wstanie zrobic wszystko dla ktorych musze Zyc i wybrnac z tej sytuacji ale niewiem jak? dlatego zdecydowalam sie napisac do Was o pomoc .
Mam nadzieje ze pomozeci mi podjac wlasciwa decyzje ktora niedaje mi spokoju.

Obecnie jestem rozwodka z bylym mezem mam dzieci , ale w ktoryms momecie nasze drogi sie rozeszly .
Postanowilam wiec ulozyc se zycie na nowo , niekochalam meza a niechcialam byc juz sama tylko dlatego ze kiedys cos mi nie wyszlo , chcialam normalnej rodziny dla moich dzieci normalny dom , ale chyba poraz kolejny sie pomylilam widocznie odejscie od meza niczego mnie nie nauczylo .
Pisze tak dlatego ze zyje w zwiazku juz kilka lat , mamy swpolne dziecko , na ktore obydwoje sie zgodzilismy , zapragnelismy go bo sie kochamy a moze tylko ja go kochalam , niewiem ciezko mi odpowiedziec sobie na pytanie czy on naprawde mnie kocha !!! Ktos kto dazy druga osobe tak wielkim uczuciem nieklamie Ktos kto zaklada rodzine niedrwi se z niej .
Moj Partner odpoczatku mnie oklamywal Ja tego niezauwazalam wogule myslalam ze to normalny facet ktory pragnie normalnej rodziny ale sie mylilam .
Zmienilo sie wszystko w naszym zwiazku w tym tak ze moje zaufanie do niego niepotrafie ufac mu juz w niczym , zmienilam sie ja zmienil sie On i jego stosunek do moich dzieci , na ktore ciagle krzyczy a ja niemoge wyjsc na chwile z domu bo ciagle wydzwania ciagle siedzi nademna i mnie dreczy swoja niby czuloscia , wychodzenie do sklepu to dlamnie koszmar bo zaraz bedzie "daj buzi i tak dalej a jak przychodze do domu to wielce steskniony , mam wstret do niego i reszty facetow , myslalam wiele razy by odejsc od niego ale niechce by moje kolejne dziecko wychowywalo sie bez ojca niewiem co mam robic , czasem z przymusu mowie mu ze go kocham ale niewiem czy tak jest naprawde nienawidze go za to co mi zrobil , zniszczyl mnie i moja psychike , niemam ochoty na nic niepotrawie zadbac o siebie tak jak to bylo zanim odkrylam ze mnie oklamuje , Pamietam ze kiedy postanowilismy byc razem to powiedzialam mu co mnie najbardziej w zyciu boli jednym z tych rzeczy bylo wlasnie klamstwo , wiedzial ze to mnie bardzo zaboli a mimo tego oklamuje mnie do dzis.

[Ninlil]

Ale w jakiej sprawie cię okłamuje? Bo to chyba sęk całej sprawy

[marynka227]

Mam rozumieć, że robi z siebie człowieka szczerego wobec Ciebie, a tak na prawdę to Cię okłamuje To jest tzw. robienie sieczki z mózgu kobiety mam to samo tyle, że nie jest moim mężem na szczęście......mnie uczy szczerości a za moimi plecami pisze z lalą i mydli mi oczy jak może.....z tego co wnioskuje to nie ma prawdopodobnie uczucia w Twoim związku jest ono zduszone, a Ty zaczynasz faceta nie na widzieć i masz serdecznie dość tego.......szkoda bo się męczysz, a jest dziecko jeszcze.

W sumie też zależy w czym Cię okłamuje.

[marysienka]

Napisane przez megii213

Wiem ze w zyciu czasem potrzebujemy chwil ktorych mozna by sie wygadac calkiem obcym osoba , dzis ta osoba jestem Ja. Czasem mysle ze moje zycie niema sesu ciagle wydaje mi sie ze plyne po tratwie ktora tonie , dla ktorej niema juz szans wyplyniecia na powierzchnie.
Nie wiem co mam juz robic , mam dzieci ktore kocham , dla ktorych jestem wstanie zrobic wszystko dla ktorych musze Zyc i wybrnac z tej sytuacji ale niewiem jak? dlatego zdecydowalam sie napisac do Was o pomoc .
Mam nadzieje ze pomozeci mi podjac wlasciwa decyzje ktora niedaje mi spokoju.

Obecnie jestem rozwodka z bylym mezem mam dzieci , ale w ktoryms momecie nasze drogi sie rozeszly .
Postanowilam wiec ulozyc se zycie na nowo , niekochalam meza a niechcialam byc juz sama tylko dlatego ze kiedys cos mi nie wyszlo , chcialam normalnej rodziny dla moich dzieci normalny dom , ale chyba poraz kolejny sie pomylilam widocznie odejscie od meza niczego mnie nie nauczylo .
Pisze tak dlatego ze zyje w zwiazku juz kilka lat , mamy swpolne dziecko , na ktore obydwoje sie zgodzilismy , zapragnelismy go bo sie kochamy a moze tylko ja go kochalam , niewiem ciezko mi odpowiedziec sobie na pytanie czy on naprawde mnie kocha !!! Ktos kto dazy druga osobe tak wielkim uczuciem nieklamie Ktos kto zaklada rodzine niedrwi se z niej .
Moj Partner odpoczatku mnie oklamywal Ja tego niezauwazalam wogule myslalam ze to normalny facet ktory pragnie normalnej rodziny ale sie mylilam .
Zmienilo sie wszystko w naszym zwiazku w tym tak ze moje zaufanie do niego niepotrafie ufac mu juz w niczym , zmienilam sie ja zmienil sie On i jego stosunek do moich dzieci , na ktore ciagle krzyczy a ja niemoge wyjsc na chwile z domu bo ciagle wydzwania ciagle siedzi nademna i mnie dreczy swoja niby czuloscia , wychodzenie do sklepu to dlamnie koszmar bo zaraz bedzie "daj buzi i tak dalej a jak przychodze do domu to wielce steskniony , mam wstret do niego i reszty facetow , myslalam wiele razy by odejsc od niego ale niechce by moje kolejne dziecko wychowywalo sie bez ojca niewiem co mam robic , czasem z przymusu mowie mu ze go kocham ale niewiem czy tak jest naprawde nienawidze go za to co mi zrobil , zniszczyl mnie i moja psychike , niemam ochoty na nic niepotrawie zadbac o siebie tak jak to bylo zanim odkrylam ze mnie oklamuje , Pamietam ze kiedy postanowilismy byc razem to powiedzialam mu co mnie najbardziej w zyciu boli jednym z tych rzeczy bylo wlasnie klamstwo , wiedzial ze to mnie bardzo zaboli a mimo tego oklamuje mnie do dzis.

Ale powiedz coś konkretniej, jak cię skrzywdził, w jaki sposób cię okłamuje.

[klempaa]

Napisane przez marysienka

Ale powiedz coś konkretniej, jak cię skrzywdził, w jaki sposób cię okłamuje.

Właśnie własnie. Bo ja szczerze mówiąc nie do konca łapię o co chodzi.

Rzecz w tym, ze okłamał Cię w jakiejs ważnej sprawie, a teraz Ty nie masz ochoty na jego czułosci? Nie no, nie wiem, prosimy o dokładniejsze nakreślenie sprawy

[loottie]

jezu dziewczyno, naucz sie pisać bo tego nie da się czytać

[elvis006]

A może chodzi Ci o to, że te jego "czułości" odbierasz jako kłamstwo? Czyli co innego robi (zachowuje się sztucznie), a co innego robi. Wyczuwasz w jego zachowaniu fałsz?
Faktycznie, trudna to sytuacja, ale pamiętaj, że nie ma sytuacji bez wyjścia.
Dołączam się do próśb koleżanek, napisz coś więcej.

[PinkPanterr]

ale o co chodzi?

[syklamen]

Ja nie wiem, jaki jest problem...okłamuje Cię? Źle Ci z nim to go zostaw
I może pisz ze słownikiem następnym razem

[dominiczkab]

strasznie chaotycznie napisane, czytałam to 2 razy żeby dobrze zrozumieć.
ale przejdzmy do sedna, w czym cie niby oklamuje ?

[d0lcevita]

Napisane przez loottie

jezu dziewczyno, naucz sie pisać bo tego nie da się czytać

potwierdzam !

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez dominiczkab

ale przejdzmy do sedna, w czym cie niby oklamuje ?

może się w końcu dowiemy

[Ragana_]

Hmm... a może jakiś konkret? Bo nie bardzo wyłapałam....

[Amira_]

Czytam to i właśnie w mojej głowie rodzi się pytanie "Ale o co chodzi" Bo jest naprawdę jest różnica czy Twój partner okłamuje Cię w drobniutich sprawach ("kupiłeś bułki?" a On kłamliwie odpowiada "tak") czy w sprawach waznych (nie wiesz gdzie był, co robił, nie przyznaje się do kontaktów z byłą itp).

[d0lcevita]

Napisane przez Amira_

Bo jest naprawdę jest różnica czy Twój partner okłamuje Cię w drobniutich sprawach ("kupiłeś bułki?" a On kłamliwie odpowiada "tak") czy w sprawach waznych (nie wiesz gdzie był, co robił, nie przyznaje się do kontaktów z byłą itp).

sama tak mam, ze nie pamiętam drobiazgów....albo pamiętam do czasu kiedy jest mi to potrzebne....ale w zasadniczych sprawach jestem szczera.....
i niestety ale mój partner twierdzi ze skoro OSZUKUJE ( A JA NIE PAMIĘTAM!) w drobnych sprawach to pewnie w tych ważnych też i jak mu to wytłumaczyć, ze to nieprawda

[maryanna3]

nic z tego nie rozumiem

[nicka01]

nie wiem o co chodzi

[shiava]

Napisane przez nicka01

nie wiem o co chodzi

No nie wiemy i sie nie dowiemy, dopoki autorka nie napisze czegos jeszcze.
A przypuszczalnie nie napisze.

[kermitowa]

No to 'se' pogadalysmy

[0nasty0]

Tak jak większość, nie wiem o co chodzi.
Musisz nam napisać, w jakich sprawach Cię okłamuje.
Wtedy będziemy w stanie Ci doradzić, pomóc.
Widzę Autorko, że jesteś na tym wątku od dłuższego czasu, dlaczego nam nie napiszesz?

[klempaa]

Widzę Autorko, że jesteś na tym wątku od dłuższego czasu, dlaczego nam nie napiszesz?

A może..... ?

[megii213]

Oklamywal mnie we wszystkim byly to drobnostki i powazne rzeczy ,narazil moje dzieci zakpil ze mnie , jestem z nim kilka lat a tak naprawde to co onim wiedzialam to byly klamstwa, nawet jego mama powiedziala mi ze on kreci jak tylko moze nierozumiem dlaczego to robil skoro okazywal sie tak wielkim uczuciem do mnie i w 100 % to okazywal .



bylam na watku dosc dlugo ale ciagle mialam ogon za soba i niemoglam nic napisac

jesli ciezko wam jest czytac moje posty to przepraszam ale niemam polskiej czcionki.

[elvegirl]

Napisane przez megii213

Oklamywal mnie we wszystkim byly to drobnostki i powazne rzeczy ,narazil moje dzieci zakpil ze mnie , jestem z nim kilka lat a tak naprawde to co onim wiedzialam to byly klamstwa, nawet jego mama powiedziala mi ze on kreci jak tylko moze nierozumiem dlaczego to robil skoro okazywal sie tak wielkim uczuciem do mnie i w 100 % to okazywal .



bylam na watku dosc dlugo ale ciagle mialam ogon za soba i niemoglam nic napisac

jesli ciezko wam jest czytac moje posty to przepraszam ale niemam polskiej czcionki.

I dalej nie wiadomo o co chodzi...

[klempaa]

Napisane przez elvegirl

I dalej nie wiadomo o co chodzi...

Właśnie chciałam to napisac
Następna telenowela trzymająca w napięciu.....

[magne]

Napisane przez megii213

Oklamywal mnie we wszystkim byly to drobnostki i powazne rzeczy ,narazil moje dzieci zakpil ze mnie , jestem z nim kilka lat a tak naprawde to co onim wiedzialam to byly klamstwa, nawet jego mama powiedziala mi ze on kreci jak tylko moze nierozumiem dlaczego to robil skoro okazywal sie tak wielkim uczuciem do mnie i w 100 % to okazywal .



bylam na watku dosc dlugo ale ciagle mialam ogon za soba i niemoglam nic napisac

jesli ciezko wam jest czytac moje posty to przepraszam ale niemam polskiej czcionki.

Też za bardzo nie wiem o co chodzi,bo piszesz bardzo ogólnikowo.Mam rozumieć,że wszystkie te sytuacji ,które opisałaś dość ogólnikowo(mogłabyś sprecyzować) spowodowały ,że mu nie ufasz i czujesz do niego niechęć ,tak ? Nie napisałaś jakiejpomocy potrzebujesz.Czy chcesz mu pomóc się zmienić,żeby stał się bardziej szczery ? Czy chcesz od niego odejść ? Prosiłabym o wytłumaczenie ,bo nie wiemy jakiej chcesz od nas porady.

[BrigitteBardot]

Napisane przez megii213

Zmienilo sie wszystko w naszym zwiazku w tym tak ze moje zaufanie do niego niepotrafie ufac mu juz w niczym , zmienilam sie ja zmienil sie On i jego stosunek do moich dzieci , na ktore ciagle krzyczy a ja niemoge wyjsc na chwile z domu bo ciagle wydzwania ciagle siedzi nademna i mnie dreczy swoja niby czuloscia , wychodzenie do sklepu to dlamnie koszmar bo zaraz bedzie "daj buzi i tak dalej a jak przychodze do domu to wielce steskniony , mam wstret do niego i reszty facetow ,

Masz wstręt, bo on chce czułości?

Możesz jakoś rozwinąć, co konkretnie ci zrobił, że straciłaś zaufanie? Twoja wypowiedź jest dość chaotyczna, ale jak na razie to ja tu widzę problem z tobą, a nie z nim.

czasem z przymusu mowie mu ze go kocham ale niewiem czy tak jest naprawde nienawidze go za to co mi zrobil , zniszczyl mnie i moja psychike , niemam ochoty na nic niepotrawie zadbac o siebie tak jak to bylo zanim odkrylam ze mnie oklamuje ,

Jakiś przykład tego, jak ci zniszczył życie? Bo z takich ogólników to niewiele można ci pomóc. Ja bym ci radziła odejście od niego i pomoc fachowca, skoro jest tak źle z twoją psychiką, jak mówisz.

Pamietam ze kiedy postanowilismy byc razem to powiedzialam mu co mnie najbardziej w zyciu boli jednym z tych rzeczy bylo wlasnie klamstwo , wiedzial ze to mnie bardzo zaboli a mimo tego oklamuje mnie do dzis.

Skąd wiesz, że cię okłamuje? Złapałaś go "za rękę"? Masz dowody? Czemu mu o tym nie powiesz? Rozmawiałaś z nim w ogóle o tym?

[megii213]

Zniszczyl cale zaufanie ktorym go darzylam jak pisalam w pierwszym poscie to zastanawiam sie nad odejsciem od niego ale niechciala bym zeby kolejne dziecko wychowywalo sie bez ojca, owszem mam doniego niechec draznia mnie jego podchody do mnie .Opisalam wam juz wszystko jak tylko moglam naprawde wiecej napisac niemoge chcialam bym waszej porady co mam z tym zrobic czy mam go zostawic czy mam mu dac kolejna szanse naprawde rece mi opadaja niewiem co mam robic musze myslec o sobie i o dzieciach ktore mimo wszystko sa bardzo do niego przywiazane.

[Ivy123]

Dalej czeski film, no nie wiem, myślisz że Cie zdradza z kimś?.

[megii213]

wiele razy przylapalam go na klamstwie mam na to ostre dowody i mimo tego on twierdzi ze mnie ni oklamuje codzienie sa o to klutnie w czoraj tez przylapalam go na klamstwie a wiele razy przysiegal ze sie zmieni i ze mnie nie oklamuje niewiem w co mam wiezyc.

[Ivy123]

No ale na JAKIM kłamstwie, napisz coś konkretnie, bo nikt Ci nic nie doradzi.

[CoMnieNieZabijeToUmocni]

Napisane przez megii213

Zniszczyl cale zaufanie ktorym go darzylam jak pisalam w pierwszym poscie to zastanawiam sie nad odejsciem od niego ale niechciala bym zeby kolejne dziecko wychowywalo sie bez ojca, owszem mam doniego niechec draznia mnie jego podchody do mnie .Opisalam wam juz wszystko jak tylko moglam naprawde wiecej napisac niemoge chcialam bym waszej porady co mam z tym zrobic czy mam go zostawic czy mam mu dac kolejna szanse naprawde rece mi opadaja niewiem co mam robic musze myslec o sobie i o dzieciach ktore mimo wszystko sa bardzo do niego przywiazane.

Nie napisalas o Nim ani jednego dobrego slowa, same zle, ale tez bez konkretow wiec dlaczego ktos mialby Ci radzic zebys z Nim została?? Brzydzisz sie, stracilas cale zaufanie i dalej zastanawiasz sie czy z Nim zostac.. Dla dzieci? Ja mysle, ze dzieci naprawde uwielbiaja atmosfere w domu! Kobieto! Dzieci beda szczesliwe jesli mama bedzie szczesliwa! Nie niszcz sobie zycia