|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2004-07-21, 12:08 | #1 |
Wtajemniczenie
|
stosunek do opalania :D
właśnie..jaki jest Wasz stosunek do opalania?opalacie się czy nie?wiele mówi się o szkodliwości promieni słonecznych a mimo wszystko wiele osob opala się...jak to jest z Wami?
|
2004-07-21, 12:16 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 1 400
|
Re: stosunek do opalania :D
Właściwie to boję się opalać, bo mam wrażliwą skórę, która zaraz robi się czerwona, i na której pojawia się coraz więcej zmian ("pieprzyków"). Ale tego roku trochę się wystawiam na słońce, bo nie chcę wyglądać tak trupiowato, jak to ostatnimi laty bywa. Z tym, że oczywiście smaruję się kremami z filtrem 20 lub 30. Jak na razie efekt raczej mizerny i być może po wakacjach znowu usłyszę: "Boże, co ty taka blada?", hi hi! Pozdrawiam.
|
2004-07-21, 12:43 | #3 |
Zadomowienie
|
Re: stosunek do opalania :D
Ja nie tyle co sie opalam, tylko slonce samo sie do mnie przykleja. Praktycznie jak jestem na wakacjach to po 3 dniach wygladam jakbym byla mieszkanka jakiegos srodziemnomorskiego kraju. Mam ciemna karnacje, mimo to ZAWSZE na wakacjach smaruje sie kremamie z wysokimi filtrami. Mam do nich jakos uraz, ze je stosowac w w-wie, ale jak jestem na wakacjach w cieplych krajach to sie bez nich nie ruszam. W tym roku smarowalam sie SPF 40 LPR do twarzy 40 L'oreala na cialo i 60 Vichy na plecy i ramiona i znowu jestem opalona jak muzin Mimo, ze specjalnie nie leze plackiem na plazy, poniewaz moim zywiolem jest woda i w niej zawsze spedzam wiekszosc wakacyjnego czasu
Ja tam lubie slonce, oczywiscie w ilosciach rozsadnych i w rozsadnych godzinach naslonecznienia Cheetah |
2004-07-21, 12:56 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 178
|
Re: stosunek do opalania :D
Fajnie, że ktoś rozpoczął ten temat bardzo na czasie, tym bardziej, że znów lato do nas powróciło
Jestem w gruncie rzeczy dziwnym "typem" Dość łatwo się opalam, ale niestety tylko do pewnego stopnia, potem jak gdyby odcień opalenizny w ogole się nie zmienia, a szkoda - mi tak bardzo podobają się opalone ciałka Dzięki wizażowi o ściślej naszej Basi wiele się naczytałam o szkodliwości tego miłego zajęcia [znaczy o leżeniu plackiem hihi] dlatego zwiększyłam nieco filtr kremu do opalania - teraz używam 12 i choć wydawało mi się że opalenie się przyjdzie z większymi kłopotami, to na szczęście jestem tak samo opalona jak zawsze. W sumie to nie lubie zbyt długo wylegiwać się i znosić te "męczarnie". Dużo przyjemniejsze jest dla mnie pływanie, taplanie się w wodzie. Nie dość że relaksuje, to jeszcze dobrze wpływa na sylwetkę No a teraz wybieram się na upragniony basen i bede rozkoszować się słońcem |
2004-07-21, 12:59 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Re: stosunek do opalania :D
Ja mogłe powiedziec ze opalac sie nie musze, bo mam ciemna karnację, a słońce szybko mnie chwyta. W niedziele wyszłam na balkon, na lezaczek na 1/2 godz i juz mi wystraczy Kiedys bylismy na Słowacji, pod namiotem, całe dnie praktycznie w słoncu, wyglądałam .......... czarno i wtedy pierwszy raz zeszła mi skóra.
Nie przepadam za wylegiwaniem sie na słoncu. Nie lubie tez takiej opalenizny jaką miałam po Słowacji, a szcegółnie na strszych paniach. Skóra jest wyschnięta , szara, zaczyna sie marszczyć FUJ. |
2004-07-21, 13:00 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 489
|
Re: stosunek do opalania :D
A ja moze jestem dziwna bo nie cierpię się opalać i być opalona (lubie byc opalona tylko po solarium ale nie za bardzo bo mam szaroniebieskie oczy i jakies takie złote włosy wiec jak jestem brązowa to wyglądam przeokrutnie. Poza tym brązowa czy czerwona skóra to nic innego jak reakcja na poparzenie (tak jak sie rumieni prosiak nad ogniem tak nasza skółra od słonca podobno ;D wiec jak o tym pomysle to brrrrr...az strach sie opalic ;P
|
2004-07-21, 13:12 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-11
Lokalizacja: opiekuńcze skrzydła Aleksandra Łukaszenki
Wiadomości: 1 543
|
Re: stosunek do opalania :D
:CRY:
Nie cierpię się opalać, nie cierpię opalonej skóry, kocham chłodny, niemal przezroczysty odcień alabastru. Mam jasne włosu i urodę Barbie (nieco emerytowanej, ale jednak ) i opalona wyglądam jak zapiekanka z dyskoteki, bo nie wiem dlaczego los się uwziął i trzaska mnie na brązowo Dlatego owijam się nagminnie bawełnianymi szmatami od czubka głowy po pięty, choc nie zawsze jest to możliwe. Echh, to słońce, może kiedyś wymyślimy takie filtry nad ziemią, które będą blokowac te paskudne promienie i zostawiać tylko słodkie ciepełko.....
__________________
Admin broni Admin radzi Admin nigdy cię nie zdradzi |
2004-07-21, 13:24 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Re: stosunek do opalania :D
ja też nie narzekam i raczej szybko się opalam,ale chciałabym jeszcze szybciej,bo leżenie na słoncu mnie nudzi wole popływać..itd. to może ktoś odda mi troche tej opalenizny?
|
2004-07-21, 13:28 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 489
|
Re: stosunek do opalania :D
Helena, ja tez lubie byc blada, opalona wyglądam do niczego, ehh i jeszcze jak mi sie zrobią te czerwone poliki bleeeeeeee.
|
2004-07-21, 13:29 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 307
|
Re: stosunek do opalania :D
Ja jestem anty opalaniu, w zeszlym roku na wakacjach to wrecz uzywalem 60-tki mimo ze takiego wysokiego filtru mi nie bylo trzeba. Tez nie lubie wypalonej na brazowo, albo nie daj Boze pomaranczowo (chociaz to glownie po solarium tak okropnie wychodzi - polowa klasy z liceum chodzila wiec mam doswiadczenie ) skory. Jedyny raz jak mi sie podobala swoja opalenizna to bylo po feriach zimowych w Egipcie, wtedy slonko bylo tak w sam raz i odcien ladny (chociaz poprawa wygladu mogla sie wiazac rowniez z tym, ze w tym kraju trudno uniknac czesciowego odwodnienia i zaostrzyly mi sie po pobycie rysy i ladniej wygladalem). Tylko czasami pozwalam sie "musnac", bo tak stuprocentowo oddzielac skore od slonca to tez nienaturalnie, ale robie to glownie 'przy okazji'.
A najbardziej to mnie wkurza, jak wszyscy wyskakuja po wakacjach "prawie sie nie opaliles!" - jakby to byla jedyna sluszna rzecz na wakacje lezec godzinami i sie skwarzyc |
2004-07-21, 13:30 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 7 258
|
Re: stosunek do opalania :D
Latem przechodzę totalną metamorfozę. Z porcelanowej lalki zmieniam się z złotą mulatkę. Nie podoba mi się opalenizna z solarium(wydaje mi się nienaturalnie żółto-pomararańczowe)(chociaż w umiarkowanych UMIARKOWANYCH dawkach jest czasami całkiem ładna), jednak uwielbiam słońce, tzn. ciepełko, a jak tylko wystawię nosek z domu na słońce, już robię się złocista. Zawsze kiedy wychodzę na dwór smaruję się kramami z wyskokimi filtrami, a na buźkę nakładam bloker.
Mimo wszystko nie leżę plackiem na słońcu, bo potem wyglądam jak to napisała Helena "zapiekanka z dyskoteki"
__________________
P F C |
2004-07-21, 13:43 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 793
|
Re: stosunek do opalania :D
Jez (facet) napisał(a):
> A najbardziej to mnie wkurza, jak wszyscy wyskakuja po wakacjach "prawie sie nie opaliles!" - jakby to byla jedyna sluszna rzecz na wakacje lezec godzinami i sie skwarzyc mam tak samo nienawidzę się opalać, bo zawsze cholernie się nudzę co najwyżej mogę opalać plecki, bo wtedy coś sobie czytam i nic mi nie przeszkadza chociaż z drugiej strony, jestem strasznie blada, dlatego, jak mam leciutku "muśniętą" słoneczkiem buzię, to wyglądam ciut lepiej w piątek wyjeżdżam do Włoch i miałyśmy się z przyjaciółką powymieniać kremami (żeby nie kupować tony buteleczek, tylko po połowie) niestety wszyscy uważają, że przesadziłam z filtrami, bo biorę 16, 22 i 40 na buzię, a mnie się cały czas wydaje, że to za mało... pozdrawiam |
2004-07-21, 13:56 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Re: stosunek do opalania :D
A ja lubie sie opalac zarowno w ruchu jak i lezac plackiem... Nigdy nie uzyskuje efektu ladnej brazowej opalenizny, ale lepszy rydz niz nic (podobno ).
Wylegiwanie sie na sloncu mnie nie nudzi bo zazwyczaj czytam wtedy jakas ksiazke lub ciekawe artykuly w gazetach... Albo po prostu oddaje sie rozkoszy sluchania muzyki przy okazji ladujac swoje biologiczne baterie sloneczne . Najbardziej jednak lubie laczyc przyjemne z pozytecznym i opalac sie pracujac przy sianie na łące mojej babci na wsi. W tym roku niestety nie bylo mi to dane . Ale zawsze wtedy przypiekalam sobie plecki (nastepnego dnia jednak czerwien zamieniala sie w braz) i opalalam nawet nozki co zawsze jest dla mnie problemem. Faktem jest ze ludzie strasznie przywiazuja wage do opalenizny... jak sie wroci z jakiegos wyjazdu nieopalonym to zaraz cos komentuja. Rok temu kiedy w czerwcu wyjechalam do mojej wiejskiej rodzinki, na kazdym krokun katowali mnie komentarzami co do mojej bladosci. Strasznie mnie to denerwowalo.. Niby gdzie w miescie mialam sie opalic tak jak oni na polu? W tym roku mam spokoj bo wszyscy jacys tacy... bladzi... ciekawe czemu ? Piekne lato... piekne... A ta burza ktora wlasnie przeszla za moim oknem... I ten grad... Zniszczyl mi kwiatki na balkonie .
__________________
|
2004-07-21, 14:47 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Re: stosunek do opalania :D
Ja też lubię się opalać. Opalenizna pojawia się u mnie w średnim tempie i w ogóle lubię jak jest bardzo ciepło, tak fajnie jest poleżeć w słoneczku i totalnie się rozleniwić
|
2004-07-21, 15:16 | #15 |
Raczkowanie
|
Re: stosunek do opalania :D
Lubię się opalać, zarówno w solarium jak i na słońcu. Lubię grać w siatkę i równie bardzo uwielbiam leżeć plackiem na molo Opalam się w miarę szybko, zwłaszcza po solarium słońce szybciej 'bierze' Uwielbiam swoje ciałko opalone Oczywiście nie robię tego w przesadnych ilościach. Mi na szczęście wystarczą 2-3 dni w tygodniu
|
2004-07-21, 15:43 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 221
|
Re: stosunek do opalania :D
Wcale nie przesadzasz, i zacznij od 40 nie tylko na buzię!
W ubiegłym roku miałam 35 i szybko nauczyłam się stosować do instrukcji tzn. posmarować się 30 min. przed wyjściem na słońce, inaczej po 30 minutach groziło mi oparzenie! Stosowałam ją przez cały pobyt na Lazurowym i wcale nie narzekałabym na coś mocniejszego . I nie leżałam na plaży, głównie zwiedzałam słoneczną Italię (okolice Monte Carlo i Sam Remo). |
2004-07-21, 16:04 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
|
Re: stosunek do opalania :D
Ja też lubię być opalona, nie spalona, słońce "bierze mnie" dość szybko, ale stosuję filtry, nawet dość wysokie, mimo to opalenizna jest i nie schodzi szybko. Nie lubię przebywać (czyt. lezeć) długo w słońcu, wolę stopniowo, po trochu i jest OK Z solarium nie korzystam
|
2004-07-21, 18:02 | #18 |
Rozeznanie
|
Re: stosunek do opalania :D
Ja bym się opalała...gdyby mnie coś brało A to cholerstwo nie chce, ehh...
Zeszłego lata na siłę się zmuszałam i nic... Potem w wakacje byłam na rejsie po Morzu Północnym, spiekłam się na raczka-efekt zniknął po ok. tygodniu nic po sobie nie pozostawiając. Potem byłam ileś-tam razy na solarium... Jesli już mnie coś tam "poliże", (ostatnio jakieś 3 lata temu w Grecji) to na lekko-oliwkowo. 2 lata temu byłam na Lazurowym Wybrzeżu, i po powrocie znajomi pytali czy przypadkiem na północy nie siedziałam I wtedy złapałam totalnego doła z tego powodu. Więc stwierdziłam, że jak mnie słonieczko trzaskać nie chce, to nie ma sensu się męczyć, tym bardziej, że nie pałam do niego miłością-nie cierpię upałów, po prostu mam dość po 5 minutach... No, ale w tym roku to już co innego - już się nie przejmuję tym, że na okrągły rok chodzę blada Przynajmniej każdy odcień pomadki mi pasuje A bladość podobno jest szlachetna (ostatnio znalazłam swój herb, więc to mnie trochę podbudowało) |
2004-07-25, 10:56 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 581
|
Re: stosunek do opalania :D
A przy okazji filtrów...
Nie uważacie, że mamy za mało kremów (na dzień do twarzy szczególnie), które mają wysokie wartośći zarówno UVA i UVB? Bo jak producent pisze, że jego krem ma filtr 4 to jest to żenada, bo przed czym taki filtr chroni??? A ja mam obsesję na pkcie słońca - chyba za dużo naoglądałam się starszych pań, które co roku obowiązkowo są spalone na heban (jakie to piękne, prawda? , a przy tym skórę mają pomarszczoną niemożebnie. Nie chcę tak wyglądać!!! |
2004-07-25, 11:09 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
|
Re: kremy z filtrami :D
Tak, to się da zauważyć, ze polskich kremów z filtrami powyzej 10 jest mało. I tak np. bardzo lubię kremy Dermedic (testowałam z próbek), ale niestety, zero ochrony, więc jak juz to tylko na noc. Z polskich z filtrami używałam Iwostinu (15), a teraz Dermiki Dermicea (14). A poza tym? Tak jak piszesz, filtr 4 to żenada, 8 też za mało, żeby chociaż w okolicach 20 Jakby ktoś wiedział o jakichś "filtrowych" polskich nowościach, chętnie poczytam
|
2004-07-25, 17:01 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: kremy z filtrami :D
hey
ja lubie lekko złocicte ciało ale opalamy sie w ruchu i rodzinne stosujemy krem 20 ,wlasnie przed chwilka wrócilismy z nad jeziorka i zauwazyłam ,ze młode dziewczyny smaruja sie oliwka dziecieca która nie ma fltrów lub olejem kujawskim ,ciekawe jak beda wygladac za 5 lat :-/ pzdr paula |
2004-07-25, 17:19 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 1 400
|
Re: kremy z filtrami :D
Ja smaruję się ostatnio słoneczną serią Lirene, emulsją 30+ i balsamem 20. Latem nie przejmuję się tłustością na twarzy, więc często tym samym smaruję ciało i japkę . No bo do twarzy to lipa, mało jest kremów z wysokimi filtrami. Chociaż ostatnio nabyłam Iwostin z filtrem 20 i nim się smaruję.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:47.