Czy w wieku 27 lat warto podjac wymarzone studia?

[Limonka26]

Witajcie, moja sytuacja wyglada nastepujaco, aktualnie mam 26 lat, w przyszlym roku chcialabym startowac na medycyne, czy uwazacie ze jest to jeszcze dobry czas na zaczecie ciezkich studiow ? Dodam , ze mysl o medycynie coraz bardzie narasta, wrecz moge powiedziec , ze marze by studiowac ten kierunek.. Wiele moich znajomych krytykuje okrutnie moj pomysl, okresla mnie jako "za stara" na takie studia itp.
A wy jak myslicie warto?

[bunia_c]

Mój znajomy był grubo po 40-tce, gdy rozpoczął studia prawnicze. Był jednym z najlepszych studentów na roku. Tylko, że w jego przypadku były to studia zaoczne, więc mógł jednocześnie pracować. No i studiował głównie z pasji.
Weź także pod uwagę, że sama medycyna niewiele daje, bo potem trzeba robić specjalizację, co wymaga poświęcenia kolejnych lat.

[manymanyways]

co prawda nie studiuję medycyny, ale mam na roku kobietę w wieku 40 lat. Nie rozumiem kwestii "za stara na studia". Spróbuj, najwyżej nie podołasz. Przynajmniej nie będiesz całe życie pluć sobie w brodę, że nie spróbowałaś.
No chyba, że planujesz w bliskim czasie np. kilkoro dzieci, myślę że z medycyną może być trudno to pogodzić (długie studia, potem staż itp.), ale niech mnie studentki medycyny poprawią jeśli tak nie jest?

[kennedy]

Napisane przez Limonka26

Witajcie, moja sytuacja wyglada nastepujaco, aktualnie mam 26 lat, w przyszlym roku chcialabym startowac na medycyne, czy uwazacie ze jest to jeszcze dobry czas na zaczecie ciezkich studiow ? Dodam , ze mysl o medycynie coraz bardzie narasta, wrecz moge powiedziec , ze marze by studiowac ten kierunek.. Wiele moich znajomych krytykuje okrutnie moj pomysl, okresla mnie jako "za stara" na takie studia itp.
A wy jak myslicie warto?

startuj! pozniej bedziesz cale zycie zalowac nie masz sie czego wstydzic

[malamenda2009]

Ja też znam czterdzistokilkulatka, który studiuje medycynę, ale idzie mu dość średnio, może dlatego, że jest obcokrajowcem, więc dodatkowo ma trochę problemów z językiem. Jeżeli tak bardzo chcesz, to warto spróbować Ale dowiadywałaś się jakie są wymagania do przyjęcia? Teraz trzeba mieć chyba rozszerzoną bilogią, chemię i matematykę lub fizykę, a próg jest bardzo wysoki, chyba, że wybierzesz niestacjonarne. W dodatku musisz liczyć 6 lat na studiowanie, Ciebie już staż by pewnie nie obejmował, ale jakbyś chciała robić jeszcze specjalizację, a dzisiaj lekarzowi bez niej jest niełatwo, to wychodzi dużo lat. Nauki jest naprawdę sporo.
Dawniej chyba było przez jakiś czas tak, że nie mozna było zacząć studiów po 26 roku, ale teraz chyba nie ma takiego ograniczenia, więc spróbować zawsze można i sama zobaczysz czy Twoje wyobrażenia odpowiadają rzeczywistości. Jak ktoś jest zdeterminowany i uparty, to może wiele przeciwności pokonać.

[Rena]

Napisane przez Limonka26

Witajcie, moja sytuacja wyglada nastepujaco, aktualnie mam 26 lat, w przyszlym roku chcialabym startowac na medycyne, czy uwazacie ze jest to jeszcze dobry czas na zaczecie ciezkich studiow ? Dodam , ze mysl o medycynie coraz bardzie narasta, wrecz moge powiedziec , ze marze by studiowac ten kierunek.. Wiele moich znajomych krytykuje okrutnie moj pomysl, okresla mnie jako "za stara" na takie studia itp.
A wy jak myslicie warto?

probuj - tylko rozwaz, jak to pogodzisz z praca zarobkowa, bo studiowac wypada kolo 30 stki, ale to juz nie za pieniadze mamusi i tatusia. Ja sama walcze z doktoratem, a mam 31 lat. Jest ciezko, ale nie rezygnuje.

[Madzialenka_21]

Uważam, że jeśli w najbliższym czasie planujesz założenie rodziny to raczej nie warto zabierać się za studia. To dosyć wymagający kierunek i sam dyplom bez specjalizacji chyba nie wiele daje. Ale nie wiem na pewno, być może się mylę. Zwłaszcza, że nauka zajmie Ci kolejnych kilka lat.

[trupiegi]

Próbuj, w Europie Zachodniej jest sporo ludzi w Twoim wieku, którzy studiują. U nas przyjęło się, że uniwersytet jest dla młodzieży po maturze, że jest kolejną szkołą. I że w wieku 24 lat to ostatni dzwonek na męża, dziaciaka, kredyt na 30 lat itd. Nie znoszę takiego myślenia.
Chociaż sama mam do słuchania od mamy, że mam 24 lata, a nadal studiuję. Zarabiać mam. ;/
Mimo wszystko zachęcam.

[visionAM]

Mój kuzyn studiuje medycyne i razem z nim studiują nawet osoby po 40stce więc - śmiało

[mm444]

Treść usunięta

[BioIvO]

Spróbować zawsze można. Wiek chyba nie ma tu nic do rzeczy, bo przecież jesteś młoda i całe życie przed Tobą. Tylko musisz mieć dobre źródło utrzymania, bo chyba studiując medycynę nie będziesz mogła na siebie normalnie zarabiać. A to w perspektywie kilku lat może być (ale nie musi) problemem.
I jeszcze jedno, tzw. chwila prawdy. Moja koleżanka miała takie same plany, skończyła jedne studia i postanowiła isc na medycynę mając 26 lat. Dużo sie zastanawiała, podjęła decyzje i zdawała. Niestety kilka punktów jej zabrakło i nie przyjęli jej. Życie zdecydowało za nią. Ale przynajmniej spróbowała.

[Limonka26]

Co do utrzymania sie zdaje sobie sprawe , ze na medycynie nie ma mozliwosci pracowania ze wzgledu na nawal zajec , nauki itp. Ale posiadam sporo oszczednosci ktore umozliwia mi utrzymanie sie (ewentualnie mam 2 miesiace wakacji ktore moge przeznaczyc na prace).
A co do matury , podchodze w 2012, mam juz opanowany caly material z biologii chemii i fizyki R, przedmioty te nie sprawiaja mi problemu, wierze ze bedzie dobrze.
Dzieki dziewczyny za wszelkie wypowiedzi widze ze na medycynie zdarzaja sie rowniez osoby duzo starsze.

[mpt]

Napisane przez Limonka26

Co do utrzymania sie zdaje sobie sprawe , ze na medycynie nie ma mozliwosci pracowania ze wzgledu na nawal zajec , nauki itp. Ale posiadam sporo oszczednosci ktore umozliwia mi utrzymanie sie (ewentualnie mam 2 miesiace wakacji ktore moge przeznaczyc na prace).
A co do matury , podchodze w 2012, mam juz opanowany caly material z biologii chemii i fizyki R, przedmioty te nie sprawiaja mi problemu, wierze ze bedzie dobrze.
Dzieki dziewczyny za wszelkie wypowiedzi widze ze na medycynie zdarzaja sie rowniez osoby duzo starsze.

Zawsze warto podjąć wymarzone studia. Trzeba tylko racjonalnie ocenić, co dalej. Teraz masz oszczędności, ale za sześć lat oszczędności mogą się skończyć. Medycyna to kierunek, któremu trzeba się poświęcić. Nie ma raczej szans na rozwój kariery w kierunku, który obrałaś wcześniej. Możesz obudzić się za trzy lata z ręką w nocniku, bez doświadczenia i w połowie studiów, które są dla Ciebie mimo wszystko utrapieniem. Jestem zdania, że nie wszystko, co nas interesuje, należy od razu studiować Spróbuj, najwyżej zrezygnujesz, to nic nie kosztuje. Myśl jednak przy tym w szerszej perspektywie. Powodzenia

[_chocolate]

Spróbuj, do matury jest jeszcze dużo czasu, więc jeszcze masz czas ostatecznie się zastanowić. Studia są bardzo ciężkie, więc właściwie nie będziesz mieć czasu na pracę, w wakacje chyba też nie - przynajmniej moja koleżanka miała najpierw praktyki, a potem uczyła się na coś na wrzesień Poza tym trzeba liczyć chyba coś około 10 lat razem ze specjalizacją (a dużo osób np. powtarza rok).

[gosiaska]

Jeśli to faktycznie Twoje wymarzone studia i Cię interesuje to to jak najbardziej !! Lepiej próbować niż potem żałować że się nie spróbowało Na Zachodzie czy też niektórych krajach azjatyckich znam osoby które około 30stki zaczynały studia. Tam to żaden problem ani powód do sic! "wstydu". Robisz to dla siebie dla nikogo innego.
Powodzenia !

[normalnyFacet]

hehe ja znam nawet pod 60tke startuj na studia tylko licz się z tym, że prędko ich nie skończysz

[andzia1989r]

Jeśli liczysz się z 10 latami wytężonej nauki. To startuj.

[green apple]

Według mnie gra nie warta świeczki, ale skoro stwierdziłaś, że masz już opanowany materiał z potrzebnych przedmiotów to próbuj- szkoda by nauka i czas na nią przeznaczony się zmarnował. Uważam, że jeśli tak się przykładałaś do przygotowań to jesteś lub też byłas nastawiona na studiowanie medycyny. Nie potrafię się wczuć w Twoją sytuację, gdyż aktualnie chce jak najszybciej skończyć studia, znaleźć dobra prace i założyć rodzinę, ale być może Tobie wcale się nie spieszy, a Twoim przeznaczeniem jest właśnie oddanie się nauce Właściwie to będziesz mogła w każdej chwili zrezygnować.

Możesz mi tylko powiedzieć jakie teraz masz wykształcenie? Czy skończyłaś jakieś studia na kierunku przyrodniczym czy może coś zupełnie nie związanego z tematem?

[kennedy]

limonko polecam ci film z robinem williamsem- http://www.filmweb.pl/film/Patch+Adams-1998-143

w sam raz dla ciebie mysle pozdrawiam

[RubyFaelivrin]

Napisane przez Limonka26

Witajcie, moja sytuacja wyglada nastepujaco, aktualnie mam 26 lat, w przyszlym roku chcialabym startowac na medycyne, czy uwazacie ze jest to jeszcze dobry czas na zaczecie ciezkich studiow ? Dodam , ze mysl o medycynie coraz bardzie narasta, wrecz moge powiedziec , ze marze by studiowac ten kierunek.. Wiele moich znajomych krytykuje okrutnie moj pomysl, okresla mnie jako "za stara" na takie studia itp.
A wy jak myslicie warto?

Na naukę nigdy nie jest za późno. Jeśli medycyna to Twoje marzenie, to nie rezygnuj, bo znajomi krytykują, odradzają. Żyjesz dla siebie, uczysz się dla siebie i realizujesz się przede wszystkim dla siebie, a nie dla innych. Pójdziesz, zobaczysz. Dasz radę, to dobrze, nie dasz, to poszukasz sposobu, by dać.
Powodzenia.

[201604181004]

Na naukę nigdy nie jest za późno ale na 10 lat wycięte z życiorysu bez możliwości zarobku wyprowadzki czy założenia rodziny to... tak, czasem może być za późno.
Rozumiem że mówisz o kierunku lekarskim? Wiesz a może spróbuj zacząć od czegoś innego, może od sanitariusza - policealna dwuletnia, a może od pielęgniarstwa, coś z czym będziesz miała większe szanse pogodzić życie zawodowe. Bo studia lekarskie to tylko studia, a jeszcze staże i specjalizacja...

[Limonka26]

Drabineczka , po 6 roku rozpoczyna sie specjalizacje , na ktorej wg mnie nie malo sie zarabia (jakies 4 tysiece) , mi to w zupelnosci wystarczyloby na zycie...

[201604181004]

Skoro wiesz to po co pytasz nas o zdanie

[ilkas]

oczywiście, że warto!!
wiek nie gra żadnej roli. ważne jest podejście i chęć do nauki powodzenia !

[foxxxy]

Napisane przez drabineczka

Skoro wiesz to po co pytasz nas o zdanie

Każdy tak czasami robi, że zadaje pytanie chociaż w głębi serca już dawno wie co zrobi

Napisane przez Limonka26

Drabineczka , po 6 roku rozpoczyna sie specjalizacje , na ktorej wg mnie nie malo sie zarabia (jakies 4 tysiece) , mi to w zupelnosci wystarczyloby na zycie...

Osobiście nie studiuję medycyny, ale u mnie w rodzinie mam taką osobę i wiem, że studiuje się 6 lat (w wakacje odbywa się praktyki, na których zarabia się ok. 600- 800zł miesięcznie). Później jest rok stażu kiedy sobie normalnie pracujesz np. w przychodni. Następnie zdaje się LEP i wybiera specjalizacje (o ile się go zda i o ile jest miejsce na specjalizacji). Wiem, że nie wszystkie specjalizacje uruchamia się co roku, a na niektóre w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji można czekać 3-4 lata. Oczywiście w trakcie specjalizacji normalnie dostajesz płacę w szpitalu, a dodatkowo możesz sobie dorabiać w przychodni itd. Z tego co widzę u siebie w rodzinie to specjalizacja to już czas normalnej pracy (chociaż wiem z obserwacji, że nie jest lekko). Więc to nie jest tak, że 10 lat z życia wyjęte i mało zarobków. Jeśli masz możliwości, siłę i chęci i liczysz się z tym wszystkim to rób swoje

[malamenda2009]

Napisane przez Limonka26

Drabineczka , po 6 roku rozpoczyna sie specjalizacje , na ktorej wg mnie nie malo sie zarabia (jakies 4 tysiece) , mi to w zupelnosci wystarczyloby na zycie...

Żeby dostać się na specjalizację, szczególnie w dużym mieście, trzeba byc najlepszym z najlepszych, na niektóre specjalizacje jest 1-2 miejsca na województwo i niestety często wygrywa dziecko lekarza, o czym każdy wie, i na pewno na początku nie zarabiasz 4 tys. Jak jesteś rezydentem na specjalizacji to najwyżej 2, a jak nie - to mniej.

Napisane przez foxxxy

Każdy tak czasami robi, że zadaje pytanie chociaż w głębi serca już dawno wie co zrobi

Osobiście nie studiuję medycyny, ale u mnie w rodzinie mam taką osobę i wiem, że studiuje się 6 lat (w wakacje odbywa się praktyki, na których zarabia się ok. 600- 800zł miesięcznie). Później jest rok stażu kiedy sobie normalnie pracujesz np. w przychodni. Następnie zdaje się LEP i wybiera specjalizacje (o ile się go zda i o ile jest miejsce na specjalizacji). Wiem, że nie wszystkie specjalizacje uruchamia się co roku, a na niektóre w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji można czekać 3-4 lata. Oczywiście w trakcie specjalizacji normalnie dostajesz płacę w szpitalu, a dodatkowo możesz sobie dorabiać w przychodni itd. Z tego co widzę u siebie w rodzinie to specjalizacja to już czas normalnej pracy (chociaż wiem z obserwacji, że nie jest lekko). Więc to nie jest tak, że 10 lat z życia wyjęte i mało zarobków. Jeśli masz możliwości, siłę i chęci i liczysz się z tym wszystkim to rób swoje

W Krakowie praktyki nawet nie są płatne, a od tego roku wchodzi likwidacja stażu, więc to też nie będzie takie łatwe dla lekarzy, będą mieli mniej doświadczenia i praktyki.
Oczywiście skoro tyle już zrobiłaś, to warto złożyć papiery, życie pokaże czy się dostaniesz i jak będziesz sobie radzić na studia i może spełni się Twoje marzenie Ale ani studia, ani praca lekarza nie są łatwe, zarobki wcale nie są tak duże, jak się czasem mówi - przynajmniej tych zwykłych lekarzy, doświadczenie i wiedzę należy zbierać latami, odpowiedzialaność jest duża, a pacjenci coraz bardzij rozszczeniowi.
Ale jak będziesz świadoma tego wszytkiego, będzie Ci łatwiej, bo się nie rozczarujesz i mimo trudnośći pewnie sobie poradzisz

[sarajoanna]

Jeżeli są to twoje wymarzone studia to IDŹ. Koniecznie, żeby potem nie żałować. Nie przejmuj się wiekiem, znam dużo ludzi którzy zaczęli medycynę właśnie ok. 30-stki. Zresztą zawsze możesz zrezygnować. Ale jeżeli wiesz, że sobie poradzisz to idź. Tylko przygotuj się na ogromną ilość stresu i wykładowców zadzierających nosa. Ja m.in. dlatego z tych studiów zrezygnowałam.

[Adelee]

Podajecie bledne informacje. Otoz na specjalizacji na reke zarabia sie minimum 2500 zl, w czasie specjalizacji lekarze biora takze dodatkowe dyzury ktore sa bardzo dobrze platne , wiec powiedzmy 4 dyzury + stawka podstawowa da juz te 4000 zl o ktorych pisze autorka watku (jest to jak najbardziej mozliwe), dodatkowo rezydent moze dorabiac w innych miejscach wiec sami widzicie.
Co do praktyk , prkatyki wakacyjne sa calkowicie bezplatne.
Jesli chodzi o specjalizacje sa takie na ktorych zostaje wiele wolnych miejsc ( np. choroby wewnetrzne, ktora jest bardzo dobra specjalizacja), ale tez takie jak chirurgia plastyczna gdzie miejsc jest moze 2 na cala Polske.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez malamenda2009

Żeby dostać się na specjalizację, szczególnie w dużym mieście, trzeba byc najlepszym z najlepszych, na niektóre specjalizacje jest 1-2 miejsca na województwo i niestety często wygrywa dziecko lekarza, o czym każdy wie, i na pewno na początku nie zarabiasz 4 tys. Jak jesteś rezydentem na specjalizacji to najwyżej 2, a jak nie - to mniej.

nie trzeba od razu bawic sie np. w dermatologie, ale sa specki, gdzie jest duzo miejsc. nie zawsze i nie wszedzie dostaja sie tylko ludzie ze znajomosciami. trzeba dodac jeszcze fakt, ze do konca nie wiadomo, jak bedzie wygladac przydzielanie miejsc specjalizacyjnych za te kilka lat- reformy, reformy....


autorko, to samo pytanie zadalas w innym watku. odpowiedzialam Ci na nie, ale jakos sie nie odnioslas do tego. i czemu nie wspomnialas tutaj, ze myslisz o dziecku...? tak czy siak, wklejam moja poprzednia odpowiedz - jezeli byloby was stac na wynajem opiekunki + jestes gotowa na zaniedbywanie dziecka - to da sie pogodzic. jestes w takim wieku, ze musisz sie zastanowic, co jest wazniejsze - kariera medyczna czy dziecko. masz 27 lat, studia skonczylabys w wieku 34 lat (jesli nie mialabys poslizgow)... w tym momencie bylby to dobry moment, zeby miec dziecko, ale pojawia sie z kolei presja specjalizacji... jesli bys chciala po specjalizacji miec dziecko - 40 lat to juz spore ryzyko...
mysle, ze kluczowe 2 kwestie w tym przypadku - czy dostaniesz sie na medycyne i czy bedziesz w stanie sie utrzymac. moze sie okazac, ze w pewnym momencie stwierdzisz, ze mialas inne wyobrazenie o tym wszystkim. i zrezygnujesz.

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez Adelee

Podajecie bledne informacje. Otoz na specjalizacji na reke zarabia sie minimum 2500 zl, w czasie specjalizacji lekarze biora takze dodatkowe dyzury ktore sa bardzo dobrze platne , wiec powiedzmy 4 dyzury + stawka podstawowa da juz te 4000 zl o ktorych pisze autorka watku (jest to jak najbardziej mozliwe), dodatkowo rezydent moze dorabiac w innych miejscach wiec sami widzicie.
Co do praktyk , prkatyki wakacyjne sa calkowicie bezplatne.
Jesli chodzi o specjalizacje sa takie na ktorych zostaje wiele wolnych miejsc ( np. choroby wewnetrzne, ktora jest bardzo dobra specjalizacja), ale tez takie jak chirurgia plastyczna gdzie miejsc jest moze 2 na cala Polske.

jakis miesiac temu czytalam fajny artykul, jeden z lekarzy wrzucil linka na swoim blogu. generalnie - mlody lekarz na specjalizacji moze sie dorobic, jezeli jest w stanie poswiecic bardzo duzo czasu, energii i zycie rodzinne. artykul byl o lekarcie na bodajze 2 roku specki z gineksow. kobieta byla (jest, ale zobaczymy jak dlugo) w stanie wypracowac 500h miesiecznie (chociaz tam przedstawiono bledne podliczenie) i zarabia 14-15tys zl miesiecznie. fakt faktem, ze to w duzym miescie, jest singielka, ale zyjac rozrzutnie przy takiej pensji mozna odlozyc spora gotowke.

[miedzyslowami]

Napisane przez Limonka26

Witajcie, moja sytuacja wyglada nastepujaco, aktualnie mam 26 lat, w przyszlym roku chcialabym startowac na medycyne, czy uwazacie ze jest to jeszcze dobry czas na zaczecie ciezkich studiow ? Dodam , ze mysl o medycynie coraz bardzie narasta, wrecz moge powiedziec , ze marze by studiowac ten kierunek.. Wiele moich znajomych krytykuje okrutnie moj pomysl, okresla mnie jako "za stara" na takie studia itp.
A wy jak myslicie warto?

jezeli o tym marzysz i masz taka mozliwosc - nie widze przeszkod jak mozna byc ZA STARYM? :P czlowiek uczy sie cale zycie spelniaj marzenia i korzystaj z niego