Jakość czy ilość?

[madamecrazy]

Co jest dla was ważniejsze przy kupowaniu ubrań żeby były zrobine z dobrego gatunkowo materiału (często są droższe) czy wolicie mieć więcej rzeczy?

[Masza_20]

Ja osobiscie wole kupic sobie wiecej rzeczy a tanszych. W ten sposob moge co sezon wymieniac czesc mojej garderoby. Kupuje 2 pary spodni zamiast jednych i mam wiekszy wybor, a przeciez i tak wszystko sie niszczy albo wychodzi z mody, wiec wole kupic cos tanszego i wiedziec ze jesli za rok juz nie bedzie modne, albo jesli zrobie paskudna plame czy dziure to nie bedzie mi tego az tak zal jak ciuchow za 2 razy wyzsza cene. Zreszta zawsze jak kazda kobieta patrzac do szafy i tak nie ma co ubrac, wiec na wszelki wypadek wole miec wiekszy wybor. Nie oszczedzam jednak na niektorych rzeczach: buty, plaszcze/kurtki i kosmetyki. Co do tego to nie ma tanszych zamiennikow Zreszta i tak nie ma jednej zasady bo czasami jak zobacze cos drogiego a naprawde mi sie podoba to nie zastanawiam sie i kupuje.

[cappucino]

Napisane przez Masza_20

Ja osobiscie wole kupic sobie wiecej rzeczy a tanszych. W ten sposob moge co sezon wymieniac czesc mojej garderoby. Kupuje 2 pary spodni zamiast jednych i mam wiekszy wybor, a przeciez i tak wszystko sie niszczy albo wychodzi z mody, wiec wole kupic cos tanszego i wiedziec ze jesli za rok juz nie bedzie modne, albo jesli zrobie paskudna plame czy dziure to nie bedzie mi tego az tak zal jak ciuchow za 2 razy wyzsza cene. Zreszta zawsze jak kazda kobieta patrzac do szafy i tak nie ma co ubrac, wiec na wszelki wypadek wole miec wiekszy wybor. Nie oszczedzam jednak na niektorych rzeczach: buty, plaszcze/kurtki i kosmetyki. Co do tego to nie ma tanszych zamiennikow Zreszta i tak nie ma jednej zasady bo czasami jak zobacze cos drogiego a naprawde mi sie podoba to nie zastanawiam sie i kupuje.

dokładnie tak lepiej miec wiecej

[tricomi]

hm ja mam coś z tylu wyrzutów sumienia jeśli czegoś nie nosze, wiec jeśli już kupuje jakiś ciuch czy buty, to jest to przemyślany zakup, w związku z czym nie mam mnóstwa ciuchów, a te które mam są raczej dobrej jakości

[Ami]

Ja z kolei wolę mieć mniej a dobrej jakości. Nienawidzę wydawać pieniędzy na coś, co po kilku praniach nie nadaje się do noszenia. I nie znoszę sztuczności. Moja miłość to bawełna, wełna, len, jedwab, prawdziwa skóra. No niestety, do najtańszych te materiały (skórę można nazwać materiałem? ) nie należą. Może z wyjątkiem bawełny, chociaż ta tańsza lubi się szybko szmacić.
Już dawno przekonałam się, że kupowanie lepszych jakościowo (a co za tym idzie droższych) ciuchów nie musi oznaczać ich mniejszej ilości. Pod warunkiem, że ktoś nie czuje potrzeby wymieniania całej garderoby co sezon. Jak coś jest lepszej jakości, wygląda dobrze i po kilku sezonach. Co sezon można kupić kilka droższych rzeczy i w ten sposób zbiera się nam więcej ubrań. Tanie rzeczy ledwo wystarczają na jeden sezon i koniec końców zawsze mnie to drogo wychodziło.
Co nie znaczy, że to, co drogie jest dobrej jakości. Niestety nie zawsze. Już się w ten sposób zraziłam do wielu firm. Ale mam też jedną sprawdzoną, o której wiem, że niezależnie ile coś będzie kosztowało, starczy na długo.
Niektórzy mówią, że jestem burżujką. A ja po prostu nie znoszę tandety.

[KasiaKatarzynka]

hmmm, a u mnie ani jakosc, ani ilosc, tylko wyglad ubrania i unikanie wszelkich masowych ubran, masowkom mowie NIE

[M@yk@20]

Nom jakosc raczej- nie lubie kiedy ciuchy zmniejszaja, plowieja albo rozciagaja sie po pierwszym praniu- sprawdzonymi firmami sa Lee, Wrangler, Troll, House, Ravel (ona chyba najlepsza), H&M- czasem dziadostwo a czasem konktrety.

[natii4]

Jakość.
Np.jeansy-noszę je codziennie,cały rok i wolę sobie kupić takie,które mi nie popękają po 3 miesiącach i będą się nadawały do wymiany.Myślę,że kupowanie tańszych rzeczy jest trochę krótkowzroczne.Wydaje nam się,że płacimy mało,ale zazwyczaj nosimy coś krócej.Zazwyczaj droższy zakup,gwarantuje nam dłuższy okres użytkowania.Tym samym lepiej i ekonomiczniej kupić coś droższego i mieć na dłużej niż kupować często tanie rzeczy. Mówię tutaj o rzeczach,które nosimy często,a czasami non stop. Spodnie, buty, bielizna. W przypadku innych rzeczy to decyzja jest podejmowana spontanicznie.Kupuję to co mi się podoba,a czasami dana rzecz jest tańsza,a czasami droższa

[Magda.]

Wybieram jakosc ponad ilosc, co nie oznacza, ze musze kupowac najdrozsze ubrania. Czasem cena i jakosc nie ida w parze. Niemniej wybieram sklepy, ktore oferuja dobra jakosc za cene odpowiednia na moj portfel.

[Momo]

Napisane przez Magda.

Wybieram jakosc ponad ilosc, co nie oznacza, ze musze kupowac najdrozsze ubrania. Czasem cena i jakosc nie ida w parze. Niemniej wybieram sklepy, ktore oferuja dobra jakosc za cene odpowiednia na moj portfel.

Zgadzam się z Magdą.

[Beauty1984]

Ja stawiam na jakość, ale to nie znaczy, że kupuję same drogie ciuchy bo takich "droższych" mam naprawdę nie wiele.
Dobre jakościowo i ładne ubrania można znaleźć często po zaskakująco niskich cenach.
Kilka razy "naciełam" się kupując jakieś szmatki, które po wypraniu lub kilkurazowym ubraniu nie nadawały się do noszenia.
Wolę zamiast dwóch tanich bluzek kupić jedną porządniejszą i nie oszczędzać na butach ryzykując, że po miesiącu zaczną się rozklejać.
Albo zwyczajnie poczekać na wyprzedaże i kupić porządne rzeczy za pół ceny .

[yola66]

Ja jestem fanką wyprzedaży i wszelkich promocji - kiedy za małe pieniądze można kupić fajne rzeczy.
Lubię kupowanie dla samego chodzenia po sklepach i wybierania, a więc lubię kupować dużo i często
Bardzo, bardzo lubie robić zakupy... ale najbardziej cieszą mnie takie kiedy za małe pieniądze uda mi sie kupić coś dobrego gatunkowo i o ciekawym fasonie....
Z moich doświadczeń widzę, że cena (szczegolnie ta wysoka) nie zawsze świadczy o dobrej jakości.

[yola66]

Napisane przez Masza_20

Ja osobiscie wole kupic sobie wiecej rzeczy a tanszych. W ten sposob moge co sezon wymieniac czesc mojej garderoby. Kupuje 2 pary spodni zamiast jednych i mam wiekszy wybor, a przeciez i tak wszystko sie niszczy albo wychodzi z mody, wiec wole kupic cos tanszego i wiedziec ze jesli za rok juz nie bedzie modne, albo jesli zrobie paskudna plame czy dziure to nie bedzie mi tego az tak zal jak ciuchow za 2 razy wyzsza cene. Zreszta zawsze jak kazda kobieta patrzac do szafy i tak nie ma co ubrac, wiec na wszelki wypadek wole miec wiekszy wybor. Nie oszczedzam jednak na niektorych rzeczach: buty, plaszcze/kurtki i kosmetyki. Co do tego to nie ma tanszych zamiennikow Zreszta i tak nie ma jednej zasady bo czasami jak zobacze cos drogiego a naprawde mi sie podoba to nie zastanawiam sie i kupuje.

Po za tym w 100% podpisuje się pod wypowiedzią Maszy!
Kobieta zmienna jest i tyle

[Annake]

Ja się zastanawiałam nad tym pytaniem i po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że w mojej szafie znajduje się mnóstwo różnej jakości ubrań, ja mam ich naprawdę dużo, ale kupuję ubrania dobrej jakości i tej gorszej, bo jak mi się coś spodoba to muszę to mieć taka kobieca natura hihi

[Kasiulka__]

Jakość

[TOMORROW]

ja pośrednio, strasznie drogich nie kupię, bo mnie nie stać, a szmiry też nie wezmę, najfajniej jak upoluje tanie a dobre (każdy by tak chciał )

[Magda.]

A wlasnie - wyprzedaze... To jest klucz do tanich i dobrych jakosciowo zakupow.

Wspomniane zostaly buty - nacielam sie ta pewien tani sklep z butami - ladnymi, ale szybko rozpadajacymi sie. Teraz wole zainwestowac w dobre buty, albo polowac na wyprzedaze.

[allicjaa]

Jakość przede wszystkim Potafię wydać na kurtkę zimową 600 zł, ale mam ją 2 sezony, potem kupuję nową i noszę na zmianę ze starą I tak w kółko... Tak samo mam ze spodniami i innymi częściami garderoby, raczej mi jej ciągle przybywa, a ubywać nie ma co... Tzn. przepraszam popruł mi się pod pachą sweterek, który nosiłam 5 lat I to nie tak od czasu do czasu, tak z 1 rok to nosiłam go non stop niemalże, tylko tyle co trzeba było uprać co 2-gi dzień Więc swoje się nachodził, naprał, a mimo to przetrwał 5 lat

Już przyzwyczaiłam się do kupowania droższych rzeczy, i tylko do takich sklepów zaglądam. Wolę nawet czasem uzbierać trochę pieniędzy i kupić coś porządnego niż wydać tą sumę na 4 bluzki, 2 pary spodni i jeszcze torebkę gratis Jakoś nie umiem zaufać tym powszechniejszym sklepom typu cropp itp.

To nie znaczy, że w ogóle nie kupuję tańszych rzeczy, np. bawełniane podkoszulki w H&M czasem kupuję Czy jakieś niebanalne dodatki, które wpadły mi w oko, a wiem że często ich nosić nie będę, więc się zaraz nie rozlecą

[Lolka102]

Ja robię zwykle tak, że ubrania "pracowe" typu kostiumy, garnitury, koszule itp., kupuję dobrej jakości.
Natomiast ciuchy "na czas wolny" według fantazji i tego co mi w oko wpadnie, więc z jakością różnie to bywa
Nie oszczędzam na butach i okryciach wierzchnich. No i na torebkach

[różowiutka]

wole wiecej tanszych rzeczy

[davi]

sytawiam na ilość

[Queen_Mary]

Tylko jakość! I żadnej masówki!!!!

[Kavala]

Dawniej kupowałam coś jeśli cena była okazyjna. Miałam wiele rzeczy i nie miałam w czym chodzić. Teraz kupuję tylko to co najbardziej mi się podoba, niezależnie od ceny. Niestety głównie podobają mi się te droższe rzeczy, wiec mam ich niewiele.

[mosticchio]

a ja dwa w jednym jakosc i ilosc

[AP_niusia]

Zdecydowanie jakość

[carla1010]

Mam dwie na prawdę drogie rzeczy bluzkę z OlaStylStudio za którą zapłaciłam chyba 200-300 zł i płaszcz z Wallisa za chyba 400 zł, przeceniony z 800 zł. I żadnej z tych rzeczy nie żałuję, są pięknie odszyte i warte swoich pieniędzy.
Często mnie kusi żeby kupić dużo i tanio, ale ostatnio staram się przetłumaczyć samej sobie że nie warto. Druga sprawa jest taka że często coś co kosztuje 100 czy 200 zł nie jest warte więcej niż 50. Zły materiał, źle się układa, beznadziejny fason i generalnie do niczego.
Obecnie czeka mnie zakup spodni jeansowych z ciemnego jeansu, tylko nie przesadnie niskich biodrówek. NO i dla mnie dobra cena za takie spodnie to ok 150 zł. Moim tegorocznym odkryciem w tej dziedzinie jest House i Diverse.

Tak więc JAKOŚĆ przedew wszystkim.

[rzastin]

Napisane przez Ami

Ja z kolei wolę mieć mniej a dobrej jakości. Już dawno przekonałam się, że kupowanie lepszych jakościowo (a co za tym idzie droższych) ciuchów nie musi oznaczać ich mniejszej ilości. Pod warunkiem, że ktoś nie czuje potrzeby wymieniania całej garderoby co sezon. Jak coś jest lepszej jakości, wygląda dobrze i po kilku sezonach. Co sezon można kupić kilka droższych rzeczy i w ten sposób zbiera się nam więcej ubrań. Tanie rzeczy ledwo wystarczają na jeden sezon i koniec końców zawsze mnie to drogo wychodziło.
Niektórzy mówią, że jestem burżujką. A ja po prostu nie znoszę tandety.

Podpisuję się pod tymi słowami. Juz kilka razy przekonałam sie, że lepiej wydać więcej, ale rzecz przynajmniej jest porządna i posłuży długo- mam tu na myśli głównie jeansy, buty i torebki- zwłaszcza w przypadku tych dwóch ostatnich widać wszelkie niedoróbki, słabą jakośc, no tandetę po prostu.

[alex19]

Ja stawiem raczej na jakosc.
Kupuje ciuchy ktore mi sie podobaja, a jak mi sie podobaja to chce je nosic. Nie ma nic gorszego jak czlowiek sobie kupi jaki fajny ciuch, bardzo go polubi i okazuje sie ze po drugim praniu nadaje sie tylko na szmate.
Oczywiscie ja nie przesadzam z jakoscia, bo lubie sobie kupowac nowe ciuszki, a co za tym idzie ilosc rzeczy w szafie rosnie, a nie wszystko nosze, bo poprostu sie nie da, a nie przbieram sie 3 radzy dziennie tylko dlatego zeby wszyystko ponosic, bo facetowi to chyba tak srednio. Przebieram sie wiecje niz raz dzienie jak sie czym uswinie albo sie pogoda mocno zmieni

[Doni79]

Ja tez stawiam zdecydowanie na jakos. Nie znosze masowek i wrecz wlos mi sie na glowie jezy jesli idac ulica zobacze, ze ktos ma taki sam ciuch jak ja. Lubie rzeczy dobrej jakosci, od kosmetykow po ubrania, ale to nie znaczy, ze kupuje wylacznie drogie rzeczy (poszlabym z torbami gdyby tak bylo ) Uwielbiam wiec wszelkiego rodzaju promocje, obnizki itd., a ze mieszkam za granica duzo latwiej wiec jest mi znalezc cos, co jest dobre i niezbyt drogie (jakos czesto mam wrazenie, ze u nas te promocje jeszcze nie sa takie jak byc powinny) W kazdym razie ja obstawiam jakosc i kropka

[Masza_20]

Widze dziewczyny ze zdania sa mocno podzielone. Pomijajac fakt ze czesto bysmy chcieli miec cos drogiego a poporstu nas nie stac, to ja z czystej proznosci wole miec wiecej w szafie. zastanawia mnie tylko fakt ze mowicie dziewczyny ze rzeczy powiedzmy "markowe" czyli te dobrej jakosci mozna uzywac kilka sezonow. Ja jakos mimo kupienia paru rzeczy z dobra metka, nie bylam z nich zadowolona (oczywiscie nie ze wszystkich, bo sa wyjatki) bo poprostu nie ma rzeczy niezniszczalnych i pranie i palmy dzialaja tak samo na rzeczy drogie jak i te tanie. Roznia sie tylko czasem Nie da sie ukryc ze sweterek za 150zł po 2 sezonach napewno nie wyglada tak jak w dniu zakupu. I taka jest kolej rzeczy ze niestety wszystko sie niszczy, wiec tanszych rzeczy poprostu mniej szkoda. Mam przyklad mojej kuzynki ktora przy swojej niewielkiej zasobnosci portfela kupuje markowe rzeczy. Nowiutkie spodenki za 150 zł po pierwszym praniu zafarbowaly od innych rzeczy i co teraz ma zrobic, przeciez nie kupi nowych. Mowie o takich wlasnie sytuacjach. Poprostu wtedy mniej zal wyrzucic taka rzecz.
A co robicie dziewczyny z "ostatnimi krzykami mody" czyli rzeczami o ktorych wiadomo ze w nastepnym roku odejda do lamusa, bo sa totalnie orginalne i jak wyjda z mody to poprostu beda wygladaly smiesznie na ulicy. np buty eskimoski, teraz sa modne i drogie, a za rok bedzie inna moda i co wtedy jesli kosztowaly bardzo duzo?? Wyrzucic tak poprostu czy sie meczyc i chodzic w nich bo sumienie gryzie?? Co robicie w takich sytuacjach??