2008-12-01, 21:54 | #4651 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9934902]I popularne [/quote]
moze to NASZE,tylko im sie logowac nie chcialo
__________________
-7kg |
2008-12-01, 22:09 | #4652 | |||||||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Dziękujemy . Fajnie, że już jesteś Cytat:
Nie może mi się to w głowie pomieścić, że można tak zrobić. To dziecko na sama myśl o jedzeniu już się denerwuje i pewnie ją brzuch boli, więc jak cokolwiek ma zjeść. Jest to normalnie bestialskie. Gratulacje za ząbka. Gratuluję. Cytat:
Podobało jej się, ale po godzinie harców widziałam, że powoli zaczyna mieć dość wrażeń. Cytat:
Pysiu, nie ma co zazdrościć, tylko zabieraj chłopców w wolnej chwili na kulkowe szaleństwa i nie tylko. Cytat:
O, powiedziała co wiedziała, phiiii. A właśnie, że ma szczególne umiejętności, chociażby kąpiel w parze. [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9933637]Fiu, fiu, Majeczka sie tak rozchichrala, ze spodnice zgubila QUOTE] Właśni mi czegoś brakowało na niej, ale nie wiedziałam czego Cytat:
Sandacz, dorsz, szczupak [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9934484]Flądre [/QUOTE] nazwa co najmniej dwuznaczna, ale ryba smaczna |
|||||||||||||
2008-12-02, 03:46 | #4653 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Kochane dziewczyny, nie czuję się na siłach odnieść się do Waszych wypowiedzi, pozwolę sobie popasożytować troszeczkę, jeżeli zezwolicie.
Troszkę się komplikuje nasza układanka, bo niania (jak wiecie już do końca roku jej nie zobaczymy) od jakiegoś czasu przebąkuje o pracy na cały etat. Najbardziej Jej zależy, żebyśmy to my ją zatrudnili na więcej godzin. Jednak pół etatu wydaje mi się najrozsądniejszym wyjściem jak do tej pory i nie chcę rezygnować z mojego czasu z dzieckiem ze względu na nianię. Dziś przysłała maila, że w takim razie chce zarabiać więcej. Przykro nam, bo i tak oddaję Jej całą swoją pensję i nie jestem w stanie zapłacić Jej dużo więcej niż sama zarabiam. Nie widzę już sensu w takim rozwiązaniu. Chyba będziemy musieli szukać innej osoby. Przyznam się, że troszkę mnie to przybiło, bo po pierwsze szkoda mi Balbiny, a po drugie zaplanowałam na najbliższy czas odstawienie jej od karmienia nocnego (a w związku z tym karmienia piersią w ogóle). W takiej sytuacji nie chcę pogłębiać jej traumy i zmieniać wszystkiego w życiu mojej bździągwy. Przed chwilą miałam próbkę małych emocji przy przenoszeniu miejsca do pracy mojego męża na parter. Malwinka zaczęła płakać, bo chyba wymyśliła sobie, że mój M. się wyprowadza. Dało mi to do myślenia, jak wiele już rozumie. Zaraz zaczęła znowu płakać, bo tatuś zagarnął jej regał, na którym stały książeczki. Jak to możliwe, że zawsze tam były, a teraz tylko jakieś dziwne papierzyska straszą z półek? Sama już nie wiem, co postanowić. Biję się z myślami o odstawieniu ssaka tym bardziej, że Gburia nie pije z butelki i nie mam pojęcia, jak ją wieczorem nakarmić, żeby nie była w nocy głodna, no i żeby dostarczyć jej odpowiednią dawkę mleka. Ta sytuacja, którą zastałam w domu znajomych i perspektywa najbliższego czasu w naszym domu mocno mnie frasuje i męczy. Teraz, kiedy mój mąż zostaje popołudniami z Balbiną, ma jeszcze mniej czasu. Tak się jakoś "samo" ustaliło, że ja jestem na końcu listy. Jak pisałam, przenieśliśmy Jego biurko na dół i w ten sposób dokonał się kolejny stopień izolacji (bo przecież musi mieć spokój). Zastanawiam się nad sensem rodziny, bo po co to wszystko, kiedy i tak nie przebywa się ze sobą? Jak łatwo zapomnieć, co jest ważne i zagalopować tak daleko, jak rodzice moich bliźniaczek. Szukam odpowiedzi i martwi mnie to, że jakoś coraz więcej pęknięć i zarysowań na tym obrazku znajduję... Nie, nie jestem w dołku. Rozmyślam. |
2008-12-02, 04:16 | #4654 | |||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
krzesełko super- u mnie jeszcze tańsze widziałam i myslałam o nim na gwiazdkę no cóż- Mikołaj nadrabia z jedzeniem za Zuzię- może kiedyś będzie odwrotnie i dalej tak trzymaj Cytat:
Cytat:
Cytat:
ja tam lubię też kargulenę , u nas to ta panga zrobiła się bardzo modna Cytat:
a to co zastałaś u znojomych nie wyobrażam sobie czegoś takiego i co im po tych 3 językach jak nie umieją sie dziećmi zająć i czasu dla nich nie mają demonik- dużo zdrówka dla Jasia ja znowu do pracy tż przyjechał mała zdrowa i chyba jakieś ząbki idą bo paluchy ciągle w buzi nie mogła uwierzyć jak tatę w żłobku zobaczyła miłego dnia
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
|||||
2008-12-02, 08:16 | #4655 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
baaaardzo dwuznaczna...
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9935475] Ja czasem krzykne na Oliego, czasem kilka razy, gdy jest naprawde niemozliwy, np. notorycznie otwiera kosz na smieci (uroki Uk, kosze na zewnatrz, brak na nie miejsca w szafce ), po raz 17645899 zdejmuje pranie z suszarki lub wlaczy, tak tak, sam sobie wlaczy tv lub te nieszczesne buty i ich sznurowki A potem go sciskam i caluje przez godzine i mowie, jaka ta mama glupia, bo ma takiego super chlopca i na niego krzyczy, bo glupia koszulke z suszarki zdjal [/quote] ja nie krzycze,podnosze glos,a pozniej przechodze do nastepnego etapu ... obrazam sie dziala niesamowicie,Si sie pozniej plaszczy i wie,ze zrobil cos nie tak.szkoda mi go wtedy bardzo,ale nie moge mu pokazac,ze jestem slaba... Cytat:
biedna Balbinka,co w jej glowce siedzialo tylko ona wie,a my mozemy sie tylko domyslac,dlaczego tak nagle posmutniala. Murmu przesylam cieple fluidki, bo troszke ich nazbieralam Cytat:
Dorka dlaczego nie robisz karpia?? ************************* ********************** dziewczyny fatalnie sie czuje,nie poszlam do pracy. niby tylko 4h,ale mam takie wyrzuty sumienia. nigdy nie biore chorobowego i jakos mi dziwnie. nawet w piatek mialam uzupelniane papiery i tam napisali,ze mimo iz mam dziecko,jestem bardzo dyspozycyjna i nigdy nie choruje. wczoraj w nocy krew ostro mi sie lala z nosa.dzis rano zaczelo sie to samo o 6,poczekalam do 6 30 i zadzwonilam,ze nie moge pracowac(tylko pol h wczesniej) glupio mi jak nie wiem, bo u mnie w pracy jest inaczej,mam 6 osob na liscie i tak czy siak,ktos o danej godzinie musi do nich isc.krew juz sie nie leje, mi nawet slabo nie jest,ale co by bylo gdyby w trakcie zaczela sie lac,krowotoki nawet do 1h trwaja. ale mi dziwnie,wiem ,ze jak dziecko sie zachowuje,ale mimo iz nie jestem ambitna,to milo,ze w pracy mysla,ze taki dobry pracownik ze mnie. najgorsze,ze od 16 do 23 tez powinnam pracowac i co teraz?? czego moze mi brakowac ?? nie chce mi sie isc do lekarza ps. dodaje Simonka,ktory wlasnie straszyl mame !! a teraz postraszy ciocie
__________________
-7kg |
||
2008-12-02, 08:22 | #4656 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Pozdrowienia i buziaki dla wszystkich chorusków w tym i dla mnie samej, bo coś mnie gardło drapie Murmi mam nadzieję, że układanka jednak szybko i łatwo się dopasuje Moona Cytat:
co do unoszenia sie na dzieciaczki to mi też czasem coś odpali i podnoszę głos z byle powodu, nie daj Boże by usłyszał to mój mąż, odrezu stawa mnie do pionu w takich sytuacjach i podkreśla co jest bezcelowe-----------niestety zawsze ma rację.................... .ciągle uczę się od niego Chociaż w porównaniu jaka byłam przed ciążą, to teraz jestem oaza spokoju Cytat:
__________________
*** -12,5kg*** Edytowane przez pysiamn Czas edycji: 2008-12-02 o 08:27 |
||
2008-12-02, 08:47 | #4657 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
ja sie dobrze czuje !!! jest mi slabo tylko jak sie krew leje przez godzine, bo w buzi tez ja mam.to nie jest,ze mi kapie.leje sie jak z kranu,chyba musze isc na zabieg zamykania naczynek
ps. Tz ktos w auto wjechal !!! rozwalil tyl.mam nadzieje,ze nagralo sie na kamerze w pracy kto to zrobil edit : wjechal kolega i Tz nie zglosi firmie ubezpieczeniowej,jak ja nie lubie takich sytuacji ;/
__________________
-7kg Edytowane przez maatra Czas edycji: 2008-12-02 o 08:50 |
2008-12-02, 08:54 | #4658 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Dziewczyny przebrnelam przez wszystkie posty ale wybaczcie bo sie chyba do nich nie uda odniesc.
Patrys zrobiL sie bardzo marudny, co tylko nie po jego mysli to rzuca sie na podloge, wygina jak parabola i krzyczy, i tak jest prawie przez caly dzien. Nie ma chwili zeby nie bylo o cos draki. Nie wiem co mu sie stalo. Zrobil sie naprawde placzliwy, marudny i strasznie krzykliwy. Przez to i mi sie udziela i jak tylko widze te jego nerwy to zaraz i mi sie udziela. Mam nadzieje ze to minie. Czytalam o umiejetnosciach Waszych dzieci i Patrys nie umie tyle. Ma jakies swoje male osiagniecia ale to nie to co Wasze. Jest jednak najmlodszy wiec sobie czekam. Kilka razy widzac pieska powiedzial "awa", mysle ze to takie jego hał,hał ale nie robi tego za kazdym razem, jak mu sie zechce. Przyklada telefon do ucha i udaje ze dzowni, jak uslyszy dzwonek domofonu to wskakuje mi na rece bo wie ze ktos przyjdzie. Wczoraj w autobusie jadl chrupka, poczestowal mnie a pozniej chcial dac dla dziadka ktory siedzial na przeciwko wozka. Rozsmieszyl tym wielu pasazerow Poza tym lubi jak klade mu cos na glowie a on chodzi np z rekawiczką lub skarpetka i czeka az mu spadnie. Czasem jak nas nasladuje i cos mu nie wychodzi to bierze moja reke i chce zeby mu pomoc, najczesciej przy zabawkach. Nie wiem co na gwiazdke kupic TZowi, myslalam o monetach bo je zbiera ale ja sie nie znam i ciezko trafic na cos co chcialby miec w swojej kolekcji. Jak zapytalam co chce to powiedzial ze jak czegos potrzebowal to kupowal sobie i w sumie teraz wszystko ma i niczego mu nie trzeba. A jesli juz to sa to jakies wymysly i to liczone w tysiacach wiec ani ja ani on na takie gadzety sie nie porwiemy. I w ten oto sposob mam pustke w glowie, z jednej strony fajnie ze wszystko co mu trzeba to ma ale z drugiej to chyba dostanie skarpety tych nigdy dosc Wizyta rodzinki byla udana, dzieciaki wybawily sie, wyskakaly. Patrys pierwszy raz byl w fikolandzie, spocilam sie z nim tam jak szczur Po powrocie drzemka jego trwala 4,5 godziny . To tyle u nas, nic ciekawego sie nie dzieje. Musze kupic kurtke zimową, nie mam pomyslu wiec jade obadac co wisi w sklepach w tym sezonie. |
2008-12-02, 08:56 | #4659 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Cytat:
************************* ************************* ******* Dla chętnych najnowsze fotki Puchatka http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/
__________________
*** -12,5kg*** Edytowane przez pysiamn Czas edycji: 2008-12-02 o 08:57 |
||
2008-12-02, 09:16 | #4660 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście... |
2008-12-02, 09:25 | #4661 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Dziewczyny melduje sie po dlugiej nieobecnosci.
Max wrocil do starych dobrych nawykow i jeszcze spi Wczoraj mielismy ostatnie szczepienia i kolejne dopiero za 5 lat. U mnie w glowie metlik i nie wiem co mam robic...ale o tym napisze pozniej. Znow byla bardzo przykra sytuacja z psem. Edek probowal z zadrosci zaatakowac Maxa kiedy maz sie nachylil zeby maly do niego podbiegl. Wtedy pies tez podbiegl i chcial malego ugryzc. Na cale szczescie maz szybko zareagowal i zlapal psa za obroze. Ehhhh nie wiem co mam robic. Mamy Edka juz 5 lat i ciezko bylo by mi jego komus oddac. On jest super psem ale niestety z naszej winy nieulozonym .Teraz jest tak sytuacja rozwiazana ,ze Edek caly czas jest na polu ale boje sie wiosny jak maly bedzie chcial wybiegac na ogrodek . Widze,ze i u was chorobska sie pojawily. Zycze zdrowka wszystkim chorujacym a ty Maatra idz porob badania bo martwie sie jak piszesz ze krew leje sie jak z kranu. Normalne to nie jest. Dorka jestem pod wrazeniem umiejetnosci Klaudi. Inne dzieci tez sobie swietnie radza. Max codziennie zaskakuje mnie czyms nowym i dopiero teraz po zakonczonych kolkach i zabkowaniu pokazuje jaki z niego wesolek. Murmi tez sie z mezem mijamy....tesknie za momentami kiedy weekend spedzalismy razem teraz nawet to jest inne bo maz w niedziele chodzi do swojej mamy zeby zobaczyla wnuka. Maatra tez nie lubie takich sytuacji. Mam nadzieje ze kolega okaze sie uczciwy a samochod szybko naprawiony. Joli piekna jest synowa . I jaka juz duza i samodzielna. Widze ,ze remont trwa... Moona ja na Maxa tez czasem krzykne. np wczoraj zeby nie przeszkadzal w prasowaniu i nie dotykal kabla od zelazka. Podniesienie glosu poskutkowalo. Potem jego paluszkiem dotknelam jeszcze cieplego ale nie goracego zelazka mowiac siiiii i juz sie nie zblizal tylko grzecznie kolomnie siedzial bawiac sie . To samo bylo z niezblizaniem sie do kuchenki. Raz podnioslam glos i wystarczylo. Szkoda ,ze nie bylam tak konsekwentna z komputerem. Max robi z nim co chce . Mhhhh spi nadal , moze to skutek szczepienia. Stukne potem . |
2008-12-02, 10:21 | #4662 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9933637]Oliemu robi roznice, w ramach odzwyczajania kupilam inne smoczki, o innym ksztalcie, bo wyczytalam (ale gdzie, to juz nie pamietam ), ze dzieci po zmianie ksztaltu moga odrzucic smoczek, taaa, Oli olal nowego i rykiem i wyciem domagal sie starego Wprawdzie smok jest tylko do spania i w sytuacjach kryzysowych, ale zawsze....
W ogole moje dziecko niereformowalne jest, smoczek/butla/pielucha zamiast nic/kubek,/nocnik [/quote] Matyldzie nie robi większej róznicy krztałt smoczka-szybko sie przezwyczaja, ale jak dostaje nowy kształt to się smieje, mysli, ze sobie jaja z niej robimy. A wczoraj po paru dnich znów załawtiła smoczek w żłobku tym razem obgryzła miekki plastik (mały ozdobny element) U mnie też smoczek/cycius/pielucha i wtedy lula 9oczywiscie wieczorem w złobku Pani mówiła, ze musi ja dlugo głaskac [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9934484]Hahaha, Oli wzrostu ma mniej, wagi tez Nawet jeszcze nie potroil urodzeniowej, wazy ok 9.600 [/quote] Oj Oli jest miesiąc młodszy-moze bedzie miał taki skok jak Matylda w ostatnim miesiącu. Czego Wam zyczę Cytat:
Cytat:
Przykro mi, ale nie poddawaj się. Moj kolega zdawał 6 razy i zawsze z byle powodu oblewał. |
||
2008-12-02, 10:23 | #4663 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cześć.
Katar Jasio ma mniejszy, za to zaczął kasłać niemiłosiernie. Przed snem podałam mu Clemastinum, zadziałało, noc była spokojna, bez ataków kaszlu, bez pobudek. Za to teraz śpi i non stop kaszle. Mąż lekko przeziębiony, ma katar i boli go gardło, a zachowuje się, jakby go z krzyża zdjęto. Wczoraj zmierzył sobie temperaturę w jednym uchu, nie usatysfakcjonował go wynik, więc wsadził termometr do drugiego ucha. Wynik niestety ten sam: 36,6 st. Zaproponowałam mu, żeby sobie niżej wsadził, tam na pewno jest goręcej . I zapytałam, czy już testament spisał i czy nas uwzględnił . Nagle wróciły mu siły życiowe i ganiał mnie po całym mieszkaniu i łaskotał. Moona, Jasio nadal ssie kciuk, też mnie to denerwuje, choć wizualnie jest urocze. Nie wyjmuję mu palca z buzi na siłę, staram się o tym nie mówić, tylko próbuję odwrócić jego uwagę lub zająć czymś ręce. Gorzej jest przy zasypianiu, wtedy kciuk niemal zawsze ląduje w buzi. Jeśli chodzi o wciskanie jedzenia, to u nas jest podobnie. Odmowa lub wręcz histeria, a po dwóch łyżeczkach Jasio sam otwiera buzię (jeśli ma ochotę i jeśli mu smakuje ). Oli wie, co dobre – nawilża sobie skórę, żeby być wiecznie pięknym i młodym . Maatra, jeśli będziemy zdrowi, to pewnie skorzystamy z zaproszenia na „Cudowne Narodzenie”. Nie pomogę Ci w wyborze ryb, bo u nas robią je mamy. Będzie karp i sandacz. Ja uwielbiam święta i ich atmosferę, ale w tym roku nic mi się nie chce... Pewnie się zmobilizuję, ale Wy tęsknicie za rodziną, a mnie frustruje bliskość rodziców i teściów . Chciałabym się czasem poczuć jak pani domu, zarobić się choćby po łokcie, ale mieć z tego satysfakcję i zrobić wszystko według własnych pomysłów... Zrób koniecznie badania i nie przejmuj się tak mocno nieobecnością w pracy. Masz bardzo profesjonalne, rzetelne podejście do swojej pracy, ale Twoje zdrowie jest najważniejsze. Simula cuuuudny! Wcale się nie boję . Murmelius, gratuluję Malwince kolejnego ząbka . Wasza sytuacja przedstawia się rzeczywiście dość nieciekawie... Też nie chciałabym rezygnować z czasu spędzanego z dzieckiem. A niania ma chyba zbyt wygórowane wymagania . Myślę, że powinnaś powalczyć o siebie, o swoje potrzeby i zamiłowania. Nie możesz być jedynie matką i papierową żoną, musisz być szczęśliwą, spełnioną kobietą. "Osobą numer jeden w twoim życiu powinnaś być ty sama. Poczesne miejsce należy się również tym, którzy zapracowali sobie na ten status: rodzinę, dzieci, przyjaciół, karierę zawodową, kota, psa i inne osoby lub rzeczy, które w twoim życiu odgrywają znaczącą rolę. Nie czyń go ważniejszym niż wszystkich pozostałych i nigdy, absolutnie nigdy, nie czyń go ważniejszym od siebie." "Mężczyźni, którzy nie potrafią kochać" - Steven Carter i Julia Sokol "Ostateczny rezultat przynoszącego korzyści obu stronom związku dwojga ludzi zależy od tego, czy w wystarczającym stopniu zaspokajają wzajemnie swoje potrzeby. Ludzie nie poświęcają się całkowicie, oczekują w zamian pewnych korzyści. (...) Oczywiście, że wykorzystujemy się nawzajem. Skoro mam pragnienia i potrzeby, których sam nie potrafię zaspokoić, to w naturalny sposób jestem zainteresowany związaniem się z drugim człowiekiem, gdyż właśnie ten drugi człowiek może zaspokoić te pragnienia i potrzeby (...) Masz prawo do tego, by w każdym dobrowolnym związku być choćby umiarkowanie zadowolonym. Celem związku uczuciowego jest zapewnienie ci pozostawania przez cały czas w stanie co najmniej umiarkowanego zadowolenia i podtrzymywania nadziei na większy stopień zadowolenia. (...)” "Jak kochać i być kochanym" - Paul Hauck Dorko, dziękuję za życzenia zdrówka . Życzę Ci dobrego dnia w pracy i miło spędzonego czasu z TŻ-tem. Anteko, Patryś umie bardzo dużo, jest pogodnym chłopcem. Wydaje mi się, że to chwilowy spadek formy – moze kolejne ząbki idą? Nie wiem, co Ci poradzić w sprawie prezentu. Ja prezent gwiazdkowy już mam. Oglądaliśmy razem z mężem jakiś czas temu poruszający, duński film „Praga” (polecam!). Główny bohater ubrany był monochromatycznie – grafitowy garnitur, stalowa koszula, o ton czy dwa ciemniejszy krawat. Bardzo nam się takie zestawienie spodobało. Mąż ma ciemnoszary garnitur, kupiłam mu, po wielu poszukiwaniach, odpowiednią koszulę i krawat. Wydałam na to prawie cały mój miesięczny zarobek, ale sam mąż by się w naszej obecnej sytuacji na to nie szarpnął, a wiem, że będzie zachwycony. Muszę mu tylko kupić jeszcze jakiś drobiazg na Mikołajki, ale max. do 50 zł. Pysiu, Kubuś przesłodki! Widać, że miał wielką chrapkę na jabłko . A dupencja wystająca z pudła – urocza . Kasiu, rozumiem Twoje rozgoryczenie i zdenerwowanie. Nie przejmuj się egzaminatorem-idiotą . Motylku, miło Cię widzieć . Nie mam doświadczenia z psami, ale może jakaś profesjonalna tresura przydałaby się Edkowi? Ucałuj mocno Maxia-wesołka i pokaż nam jego aktualne fotki .
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
2008-12-02, 10:54 | #4664 | ||||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
ps. widze,ze zamiast chodzic za reke,chodzicie za kapturek Cytat:
Cytat:
tez tesknie za spontanicznymi weekendami,ale najabardziej za ladna pogoda.jakos slonce daje mi wielie poklady energii, u nas teraz do marca bedzie lalo a co mozna wtedy robic ??? Cytat:
Cytat:
jakbym nas slyszala,tylko,ze u nas kazda rozmowa tak wyglada i tak samo sie konczy.o powadze mozna zapomniec,a wiadomo co za duzo to niezdrowo. Cytat:
powiem Ci,ze teraz mam cos takiego z ta praca,w szkole jak chodzilam na wagary,nie mialam zadnych wyrzutow sumienia...juz sobie przyomnialam,to sie na studiach wlaczylo,opuscilam tylko 1 wyklad,bo sie spoznilam,a wykladowca publicznie wywalal za cos takiego,wiec wolalam wcale sie nie pokazywac. moze dlatego,ze dopiero tam zaczeto mnie powaznie traktowac??? w lo to byla porazka... ************************* * dziekuje za troske.zaraz po zlobku,czyli na 14:20 mam spotkanie z pielegniarka.Simonkowi byloby przykro,ze sie go cioteczki nie przestraszyly ps. ze tez wszystkie stare ozdoby swiateczne w komorce sa pochowane,moglabym juz zaczac je rozwieszac nuuuuudze sie,ale fajnie jest
__________________
-7kg |
||||||
2008-12-02, 11:34 | #4665 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
czeeesc ja tylko na chwile
Maatra, a gdzie spedzacie Wigilie i Swieta? Jesli w Polsce, to moze ryba slodkowodna? Tutaj tez pstragi sa smaczne Simula jest taaaaki slodki, ze chyba nie dam rady sie go wystraszyc i ta pizamka!! Katarzynko, egzaminator krzyczal?! Chyba juz sie zaczynam naprawde odzwyczajac od polskich realiow. Gdzies mi mignela "dupencja wystajaca z pudla", wiec ide szukac edit: Juz znalazlam Jednak bardziej mnie urzekl Kubus - ryczacy lew Murmis , domyslam sie, ze zrezygnowanie z Twojej pracy nie wchodzi w gre? Bylabys caly czas z Balbiniatkiem, kwestia zaplaty niani tez by sie rozwiazala - nie bylaby potrzebna. Tylko stracilabys to, co chyba lubisz, prawda? jeszcze jeden edit (zeby ppp nie bylo): Tez mi glupio, jak podniose glos na Hanie.. i tez sie niestety czasem zdarza. Ale jak wie, ze naprawde nabroila to zaczyna ryczec i przybiega, wtula sie we mnie. No i wez sie wtedy zlosc..
__________________
Edytowane przez szperrr Czas edycji: 2008-12-02 o 12:00 |
2008-12-02, 13:11 | #4666 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...234727&page=47
ktos sie chyba na nas obrazil (ostatni post) link udostepniony,dzieki uprzejmosci Leii vel Moony edit: szperr zostajemy w uk,ale ja sie i tak ciesze
__________________
-7kg |
2008-12-02, 13:35 | #4667 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Puchatek dziękuje za wszystkie mile slowa dotycz. zdjęć
Demoniku dobrze, że chłopaki jakoś się trzymają...i że humor Michałowi dopisuje Miło być połaskotaną Buziaki dla Waszej 3czki Motylku fajnie, że jesteś.... sytuacja z Edkiem pokazuje, że konieczne są jakieś kroki, by ponowne zajścia tego rodzaju nie miały miejsca ;? Nie bardzo wiem co mam Ci poradzić, bo u nas pisak raczej schodzi z drogi Kubusiowy i bardzo daleki jest od wszeliego typu przejawu agresi, ba nawet nie wzbudza zainteresowania, nie jest zazdrosna,,,, Kuba jest zainteresowany współpracą jednak nasz psiak nie....... najczęsciej ucieka przed Puchatkiem, czasem się pobawi w rzucanie i przynoszenie pod moją kontrolą. Myślę że dodatkowa tresura w waszym wypadku to koenieczność, a jeśli to nic nie da warto będzie rozwazyć rozwiązanie ostateczne i drastyczne......ale w sumie wszystko dla bezpieczeńswa Maxia Buziaki dla Ciebie i młodzieńca, miłobybylo go zobaczyć Cytat:
Na ale wrzeszczący egzaminator to przegięcie ........... Trzymam kciuki...może następnym razem Wg ostatnich pomiarów miał 84cm ale ciuchy 86cm i 92cm. Niektóre body na 86cm są zamałe Cytat:
__________________
*** -12,5kg*** Edytowane przez pysiamn Czas edycji: 2008-12-02 o 13:41 |
||
2008-12-02, 14:23 | #4668 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Komputer włączony więc siedzę na wizażu.
Jestem zsokowana co moja córka przed chwilą poczyniła. Bawiła się nagle znalazła płytke CD z bajką podeszła do kompa miała wlasnie otworzyc Cd-rom ale sie zastanowia chwilką, po czym włączyła kompa następnie otworzyął szufladę Cd-romu wyciągnel;a stara płytkę i wsadziła sobie bajkę i zamknęła-wszystko zrobiła tak sparwnie jakby robiła to nie pierwszy raz, po jakims czasie zarzadala znów,ze zmieni płytkę i zmienila. Oj tylko na krzeslo jeszcze nie wchodzi by myszka reszte zrobic Oj czuję,ze bedzi teraz problem Wklejam fotki botków, może i kolor mało dziewczęcy(nie było innego) ale ładnie wyprofilowane i wydaja się być wygodne. Koncze bo małą demolke przeprowadza Pozdrawiam |
2008-12-02, 15:58 | #4669 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
__________________
|
2008-12-02, 17:17 | #4670 | |||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
dlaczego nie robię karpia- kilka lat byłam kierownikiem stoiska delkatesy /ryby i co roku "akcja karp" mam nawet certyfiakt z humanitarnego zabijania karpia umiem oczywiscie go wypatroszyć, wyfiletować(inne rybki też) i nawet trochę sie na tym znam Cytat:
Cytat:
Cytat:
super że do nas zajrzałaś tylko jeszcze jakieś fotki by sie przydały Cytat:
a u nas ok. tż jest. odbierał dzisiaj małą więc nie musiałam gnać z pracy i spokojnie mogłam zakupy zrobić.mam już odłożony prezent w pracy dla niej. jutro chyba kupię. no i troszkę mi tak lżej jak on jest. jutro dostaje talony w pracy. Klaudia właśnie dokucza tausiowi bo zrobiła kupkę i tz ją rozbiera bo zaraz kąpiel no i w nocy on do niej wstawał a ja udawałam że śpię. no cóż spadam na kapiel i seans filmowy-"oko" miłego wieczoru. jutro po 5 sie zamelduję
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
|||||
2008-12-02, 20:54 | #4671 | ||||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cześć
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Sam dojazd do miasta zajmuje 1,5h PKS-em, bilety ok. 500zl, wiec całe dnie poza domem. Musiałabym zarabiać z 1600zl na rękę, żeby ten interes się opłacał. Nie miałabym śmiałości prosić Bianki o taką przysługę. A właśnie nie wiem, czy to pisałam, ale okazało się (już bardzo dawno temu), iż mamy z Bianka wspólną „realna ” znajomą. A mianowicie moja koleżanka ze studiów (z jednej grupy) pracuje razem z nią :0 Ale ten świat mały Cytat:
Widzę, ze mamy podobne problemy z kręgosłupem, podejrzewam u siebie przepuklinę, powinnam zrobić rezonans magnetyczny, ale zawsze, jakość czasu brak. Zresztą lekarze uważają, iż młodzi nie mogą chorować na kręgosłup. [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9893700] Sylwia, Demoniku: napisze tylko tyle, ze niech mi ktos sie jeszcze zapyta, dlaczego nie chce mieszkac w Polsce. albo niech prezydent zaapeluje do emigrantow o powrot do kraju, po co ja sie pytam [/QUOTE] Gdybym nie była mężatką, to pewnie też siedziałabym w UK(jak większość ludzi mojego roku) Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9900508]Hej Jesienne Ja sie czuje fatalnie, podejrzewam, ze mam zapalenie oskrzeli, dopadlo mnie juz w zyciu 3 razy i znam symptomy Dobrze, ze jest weekend, to moze odpoczne, i chyba pojade jutro do szpitala, moze dadza mi antybiotyk No i Oli ma katar, co razem daje mieszanke wybuchowa, mam nadzieje, ze cala nasza trojka to przezyje Dobranoc [/QUOTE] Jak się teraz czujesz Moniczko? mam nadzieje, że już lepiej Cytat:
Cytat:
Pensja niani obłędna Cytat:
Cytat:
__________________
Jesienne mamy |
||||||||||||
2008-12-02, 20:56 | #4672 | |||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9933637] Oliemu robi roznice, w ramach odzwyczajania kupilam inne smoczki, o innym ksztalcie, bo wyczytalam (ale gdzie, to juz nie pamietam ), ze dzieci po zmianie ksztaltu moga odrzucic smoczek, taaa, Oli olal nowego i rykiem i wyciem domagal sie starego Wprawdzie smok jest tylko do spania i w sytuacjach kryzysowych, ale zawsze.... W ogole moje dziecko niereformowalne jest, smoczek/butla/pielucha zamiast nic/kubek,/nocnik [/QUOTE] Dobrze wiedzieć, może ja się do tego zastosuje? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wow, to są takie certyfikaty? Siedzę i pisze od godziny, a to raptem 3, czy 4 strony. No wiec (zdania nie zaczyna się od no wiec). Jestem na zwolnieniu, lekarka kategorycznie zabroniła powrotu do przedszkola. Dziecko jest chore Sterydy nie pomagają (Maatra jakie Ty podawałaś?)antybiotyk też nie. Dziś mieliśmy prześwietlenie płuc. Jest ok., jutro idę na konsultacje, i mamy jechać do szpitala dla dzieci (alergików) w Karpaczu. Jutro będę wiedzieć więcej. na końcu chcialam dodac , iz wszystkie zdjecia sa sliczne, szkoda, ze nie moge zobaczyc maluszkow "na zywo"
__________________
Jesienne mamy Edytowane przez sylwia-zuza Czas edycji: 2008-12-02 o 21:15 |
|||||||||
2008-12-02, 21:07 | #4673 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Sylwia, ależ Maćko wyprzystojniał zwłaszcza na zdjęciu jak coś wcina... trzymam kciuki za jego zdrówko. Co się dzieje na tym świecie, wszędzie alergie
Cytat:
Maatra ja też popieram dziewczyny że to dość poważna sprawa. Kac miał zamykane naczynka przy znacznie krótszych krwawieniach. Co prawda nie skończyły się całkiem ale teraz są rzadziej i ciut mniej obfite. ----- Kurczę, miałam tyle cytować, zjadło mi i nie pamiętam. wrrr Edytowane przez myshia Czas edycji: 2008-12-02 o 21:08 |
|
2008-12-02, 21:40 | #4674 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Cytat:
wchodze do gabinetu,mowie co mi dolega. pielegniarka na to,ze z tym do lekarza sie nie idzie,wiec grzecznie odpowiadam,ze wcale sie tam nie wybieram. odpowiedz brzmi. na krwawienie z nosa nie mozemy nic zrobic,tlumacze dalej,ze to nie kapanie,tylko silne krwotoki.naprawde nie jest w stanie pomoc. zaproponowalam pobranie krwi,sprawdzic czy mi jakichs(czy jakis??ktore poprawne??) witamin brakuje,albo czy znow anemii nie mam.pokrecila glowa,ze nie.powiedzialam,ze 2 miesiace temu mialam badania robic,ale ja anulowalam,wiec moze jednak...z wielka łacha,zrobila to. nastepnie poprosilam o sprawdzenie cisnienia...bez komenatza.wyniki beda w czwartek. Cytat:
po 1 u nas co 2 dziecko w zlobku ma astme,nie wolno zabraniac powrotu do zlobka,jesli to astma!! przedszkolanki powinny byc w tym kierunko przeszkolone!! tu akurat sie nie wymadrzam,wiem to z pracy. u nas antybiotyk tez nie pomogl i wtedy astma zostala przesadzona. leki byly swietne,tak jak pisalam po 2h wszystkie objawy (katar,kaszel)przeszly. w czwartek zapytam lekarza o nazwe, bo byla kosmiczna i za chiny jej sobie nie przypomne.4 tabletki codziennie rano rozpuszczalismy w 5ml wody. rodzice sprawdzali te leki w pl,sa one pod inna nazwa stosowane do 18 miesiac. btw teraz mamy 2 inhalatory: brazowy rano,niebieski w razie ataku kaszlu.takie same inh jak ja biore kataru ani sladu,kaszlu tez...odpukac w niemalowane, bo jutro sroda,a wiecie co sie dzieje w srody wieczorami ************************* ************************* ******************* mialam dzien wagarowicza. nudze sie bardzo,do 23 powinnam dzis pracowac,ale kolejny krwotok zadecydowal,ze nie pojde.ogolnie czuje sie swietnie Si przyniosl pierwsza praca ze zlobka!!!!!!!!!!!!! wielka kaczka papierowa,a na niej bibula zolta,ze niby piora pekam z dumy!!! na dodatek widzialam zawieszonaw pokoju prace z malowania łapkami i paluszkami i zdjecia z balu przebierancow,oczywiscie byl misiem,ale jakim !!! stroje wygladaly jak wypozyczone z tv,kazdy szczegol dopracowany.powiem Wam szczezre,ze nie poznalam Si normalnie maly niedzwiadek w przyszly czwartek swiateczna impreza 2h ciesze sie jakbym to ja do zlobka chodzila ps. ostanio byl reportaz w faktach na temat ilosc zuzywanych pampersow w zlobkach.co mi wpadlo w oczy. przy lozeczku dziecka stal kosz z brudnymi pampersami, tak przeciez nie wolno !!! tu sie czepiam. edit myshia na sama mysl o tym robi mi sie slabo,jak to w ogole brzmi,zamykanie naczynek <mdleje>
__________________
-7kg Edytowane przez maatra Czas edycji: 2008-12-02 o 21:57 |
|||
2008-12-02, 22:40 | #4675 | |||||||||||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Murmelius, mam nadzieję, że wszystko się poukłada. Dogadacie się z nianią, bądź znajdziecie kogoś innego na jej miejsce. W sprawie rodzinnej nie wiem, co doradzić. Może powinniście porozmawiać o Waszych priorytetach i dość do jakiegoś kompromisu. Cytat:
Maja też wie kiedy jestem na nią zła i „obrażona”. Dzisiaj rozczuliła mnie swoją skruchą totalnie. Stanęła przy mnie, spuściła głowę i tak stała, aż w końcu zarzuciła rączki na szyję i się mocno przytuliła. Pierwszy raz tak stała biedna ze spuszczoną głową i zapłakanymi oczętami. Cytat:
Maatra, idź lepiej do lekarza, zrób badania, takie krwotoki nie są normalne. A pracą się nie przejmuj, bo zdrowie ważniejsze. Cytat:
Oooooo kurcze, pogromca ciotek zabójczy W roli potwora uroczy Cytat:
Działaj, działaj by Cię choróbsko jakieś nie złapało. Cytat:
Oby kolega pokrył koszty naprawy. Cytat:
Anetko, mam nadzieję, że to tylko chwilowa zmiana zachowania. Może próba sił, na ile może sobie pozwolić. A może idą ząbki. Mam nadzieje, że okres buntu szybko się zakończy. Cytat:
Fajne zdjęcia. Bardzo mi się podobają te z jabłkami i z języczkowymi minkami. Koszulka na ostatnich zdjęciach boska . Cytat:
Katarzynko, następnym razem będzie lepiej. Trzymaj się i nie poddawaj. Cytat:
Fajnie, że już z nami jesteś. Pokaż nam zdjęcia Maksia. Sytuacji z psem nie zazdroszczę, obawiam się jednak, że bez odpowiedniej tresury się nie obędzie. Cytat:
Faceci Sprytnie sobie z nim poradziłaś. Cytat:
Puchatek jest wysoki, to chyba po rodzicach. Cytat:
Zdolniacha z Matyldy. Maja potrafi otworzyć CD-rom, ale na razie nic oprócz palców tam nie wkłada. Cytat:
Też czasem udaję. Cytat:
Sylwia, mam nadzieję, że Maciuś szybko wróci do dobrej formy przy odpowiednim leczeniu. Uroczy z niego przebieraniec, raz elegancji, raz w zabawnej chuściee na głowie. Ma chłopak fantazję. Pomazaniec rozkoszny i jaki radosny. Cytat:
Mają tam podejście do pacjenta. Dla nich chyba dopiero jak ktoś jest na łożu śmierci to twierdzą, że jednak człowiekowi coś dolega. Cytat:
Też bym była dumna. [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9947256]Wieczor mi gdzies uciekl Wrocilam z pracy o 18.20 a wyszlam z wanny o 22.10 A tyle mialam zrobic: ciasto na pierniki, obiad na jutro, wyslac zdjecia mojej mamie, poukladac pranie, a teraz co, nic, za pozno juz na to wszystko [/QUOTE] To miałaś pracowity wieczór. Może uciekł, ale na pewno nie w las. |
|||||||||||||||||
2008-12-03, 04:20 | #4676 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Maćko super szczególnie z krawatem i ma super bluzeczkę Cytat:
ale masz zdolnego synka- super udanej imprezki wam życzę a da się wkleić jakieś fotki małego niedźwiadka? no i znowu praca- dobrze że ja ja chociaż lubie a nawet nie wyobrażam sobie żebym jej nie miała i te godziny 6-14 uwielbiam Klaudunia szybko usnęła , spała całą noc tylko teraz rano to rączki do kaszki wyciągała ale to na spiocha miłego dnia dziś ma teściowa przyjechać- juz nie mogę sie doczekać
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
||
2008-12-03, 08:59 | #4677 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
hey mamuśki
Właśnie przybyłam z kawką i jogurtem http://www.wizaz.pl/forum/attachment...1&d=1228294354 by Was poczytać....zabieram siędo lektury
__________________
*** -12,5kg*** |
2008-12-03, 09:08 | #4678 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9947256]Wieczor mi gdzies uciekl Wrocilam z pracy o 18.20 a wyszlam z wanny o 22.10 [/quote] Moona dziwię się że wylazłaś z tej wanny i się w niej nie rozpuścilaś Dziękuje KOszulka z napisem też mi się bardzo podoba
__________________
*** -12,5kg*** |
|||
2008-12-03, 09:11 | #4679 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Witam, ja jak zwykle na chwilę, robiąc sobie przerwę w pracy...
Dzięki wszystkim za odniesienie się do mojej porażki . Oczywiście nie poddaję się, będę zdawała do skutku. Nie wielocytuję, bo nie mam czasu - zaraz szef wpadnie i przegoni mnie z Wizażu . Chciałam jedynie życzyć zdrówka wszystkim chorowitkom: Jasieńkowi, Maciusiowi i innym. Pogoda niestety nie sprzyja zdrowiu. Niestety żłobek to też zbiorowisko wirusów i bakterii. Dobrze Maćkowi zrobi chwilowy pobyt w domku (a tak swoją drogą: przystojny z niego kawaler ) . ------------ A u nas? Bez zmian... Łuśka co prawda każdego dnia zaskakuje nas nową umiejętnością, ale nie będę opisywać, bo tego jest dużo, a poza tym niezbyt lubię się chwalić . Oczywiście chętnie czytam o umiejętnościach Waszych dzieciaczków i nie uznaję tego za przechwalanie tylko zwyczajną dumę rodzicielską, ale ja jestem dziwna i nie lubię o tym pisać . Kończę, bo roboty mam niemało... Jutro przede mną impreza firmowa, na którą nie chce mi się iść, ale muszę, bo jestem współorganizatorem. Postaram się zmyć z niej możliwie najszybciej. Minus jest taki, że nie będę w ogóle widziała się z Łusią, bo jak będę wychodziła do pracy to będzie jeszcze spała, a jak wrócę to będzie już spała... Nie lubię tak... Edytowane przez Katarzynka77 Czas edycji: 2008-12-03 o 09:13 |
2008-12-03, 09:12 | #4680 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: duże miasto
Wiadomości: 15
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cześć Można do was dołączyć?
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:00.