Jesienne Mamy 2007 cz. III - Strona 156 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-12-01, 21:54   #4651
maatra
Wtajemniczenie
 
Avatar maatra
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9934902]I popularne [/quote]
moze to NASZE,tylko im sie logowac nie chcialo
__________________
-7kg
maatra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-01, 22:09   #4652
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
Anusia- fotki super, widać że mała fantastycznie się bawiła, bardzo fajnie prezentuje sie ta wasza "magiczna kraina"- basen z piłkami to jest to chyba co dzieci lubią najbardziej

Dziękujemy .


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

Jesteśmy już w domu.

Fajnie, że już jesteś


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
:Po trzecie po kilku pierwszych minutach przeżylismy szok. Jak już Wam pisałam, jedna z dziewczynek jest chora na fenyloketonurię i musi mieć bardzo specyficzną i precyzyjną dietę. Ważne jest też, żeby zjadała odpowiednią ilość. Tu zaczyna się problem, bo Ona nie za bardzo chce jeść. Otóż już na wstępie odwiedzin naszym oczom dane było oglądać horror tego dziecka. Począkowo przy jedzeniu miała nastawiany zegar. Kiedy nie wyrobiła się w czasie zadanym jej, została siłą zaciągnięta do piwnicy, płacząca i wyrywająca się, by tam zostać dopóki nie zje. Jej siostra w tym czasie pojechała z tatą do restauracji. Myślałam, że nie dam rady po pierwszych aktach tego dramatu i chciałam pakować manatki. Nie muszę już wspominać o krzykach i innych tego typu rozrywkach typu karmienie na siłę. Najgorsze jest to, że ja widzę źródło tego problemu. Rodzice nie mają czasu dla dzieci, posyłają je na całe dnie do przedszkola (oczywiście zostawałyby dłużej, gdyby przedszkole było otwarte do nocy). Jedzenie lub niejedzenie jest formą zwrócenia uwagi, gwarancją, że zostanie się zauważonym przez mamę i tatę. Tym bardziej, że w tym domu nie ma wspólnych posiłków. Każdy sobie coś tam przegryzie, kiedy jest głodny. Dziewczyny, to było naprawdę straszne doświadczenie i będę starała się ze wszystkich sił nigdy tak mojego dziecka nie krzywdzić.

Nie może mi się to w głowie pomieścić, że można tak zrobić. To dziecko na sama myśl o jedzeniu już się denerwuje i pewnie ją brzuch boli, więc jak cokolwiek ma zjeść. Jest to normalnie bestialskie.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
:Balbina wróciła do domu z kolejnym zębem.
Gratulacje za ząbka.


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
wywalczylam

Gratuluję.


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
widac,ze Majunia TO lubi. duza Panienka z niej juz ahhhh jak ten czas leci.

Podobało jej się, ale po godzinie harców widziałam, że powoli zaczyna mieć dość wrażeń.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Majuna w piłeczkowym eldorado widać świetnie się bawiłą...pozazdrościć

Pysiu, nie ma co zazdrościć, tylko zabieraj chłopców w wolnej chwili na kulkowe szaleństwa i nie tylko.


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Majusia świetnie spędziła niedzielę! widać radość na buzi bardzo fajnie.



Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
kończę na teraz bo teściowie z wałowka wpadli

Tej to dobrze


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Anusiu – wreszcie aktualny avatar . Majunia cudna w Magicznej Krainie , widać, że bardzo jej się podobało, przymierza się do wszystkich sprzętów. Z przyjemnością ogląda się takie kolorowe, wesołe zdjęcia. Pozazdrościłam, też muszę się wybrać z moim rozbójnikiem do takiego raju .

Demoniku, dużo zdrówka dla Jasia.


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Jasiulek chory od piątkowego wieczoru. Ma gigantyczny katar, który nie daje spać jemu i nam. Łączę go po części z ząbkowaniem, bo zwykle przy wyrzynaniu się ząbków Jaś łapał katar.

Zmobilizowałam się. Dziękuję w imieniu Mai . Polecam, naprawdę warto wybrać się choć na chwilę, zawsze to coś nowego i ciekawego dla maluszków.


Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
maatra link do krzesełka http://www.allegro.pl/item485699475_...gwarancja.html.... teraz dopiero zobaczyłam że jest o wiele tansze niż w sklepie.
jest naprawde super, bardzo dużo melodyjek w funkcji muzyka a w funkcji nauka
1. jak dziecko siada na krzesełku : "witaj siedzisz na krzesełku", " czas na naukę", jak dziecko wstaje mówi" wstajesz z krzesełka dozobaczenia"
2. lampa po kazdym naciśnieciu zmienia kolor ( żółty , zielony , czerwony) i mówi ; "świeci się np. żółte światełko" lub swiatełko wyłączone
3. zegar w którym obraca sie wskazówki i mówi : "czas na liczenie tik tak i pioseneczka z liczbami" podobnie z alfabetem
4. ksiązeczka ze zwierzątkami mówi np. kaczuszka kwa kwa itp. sa 4 zwierzątka
itd, itd - zabawa bez konca - Mikołaj je uwielbia

acha krzesełko jest naprawde solidnie zrobione i trudno je popsuć - moim diabelkom narazie nie udało się go popsuć

Fajne to krzesełko.


Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
My też musimy sie wybrac-mama nadzieję,że jeszcze stoi bo widzieliśmy, że wystawili ja na sprzedaż na allegro. Widzę, że Majunia szczęśliwa, szaleje ile się daje. Śliczna z niej dziewczynka

Dziękuję w imieniu Mai


Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Zresztą o rodzinie (mojej i męża) i naszej córce mogałbym dużo napisac, o tym jakie nieprzyjemne rzeczy nas spotykaja tylko daltego, że niektórzy są bardzo zazdrośni o Matyldę ......lub np. gorsze podejscie teściowej do wnuczki tylko dlatego,ze jest moja córką. Ale mam to gdzieś

I bardzo dobrze, nie przejmuj się tym.


Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Ważyliśmy Matyldę w sobote po raz pierwszy 2 cyfry: 10kg (nago) w końcu, bo pewnie zaraz po Łusi ważyła najmniej.

Brawa za przekroczenie magicznej 10.


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Jaś jeszcze nie przekroczył 10 kg . Poniżej "dyszki" są też chyba Maja, Olcia i Oli .

Tak, Majunia może waży 9 kg, albo troszkę ponad.


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9933637]Oli niczym szczegolnym nie blysnie Zaskoczyl nas wczoraj. Na wysokosci jego glowy mamy w sypialni nawilzacz, gdy jest wlaczony Oli stoi pod nim z uniesionymi rekami i cieszy sie gdy para na niego leci, no i wczoraj co chwiel ktoregos z nas prowadzil do pokoju za reke, zeby wlaczyc nawilzacz

O, powiedziała co wiedziała, phiiii. A właśnie, że ma szczególne umiejętności, chociażby kąpiel w parze.


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9933637]Fiu, fiu, Majeczka sie tak rozchichrala, ze spodnice zgubila QUOTE]


Właśni mi czegoś brakowało na niej, ale nie wiedziałam czego


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
dziewczyny jaka rybke moge podac na Wigilie zamiast karpia ? losos i pstragi odpadaja,bo jemy czesto. myslalam o halibucie... uwielbiam tez karmazyna. moze macie cos godnego polecenia ?? czegosc co nie jada sie na codzien.

Sandacz, dorsz, szczupak


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9934484]Flądre [/QUOTE]


nazwa co najmniej dwuznaczna, ale ryba smaczna
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 03:46   #4653
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Kochane dziewczyny, nie czuję się na siłach odnieść się do Waszych wypowiedzi, pozwolę sobie popasożytować troszeczkę, jeżeli zezwolicie.

Troszkę się komplikuje nasza układanka, bo niania (jak wiecie już do końca roku jej nie zobaczymy) od jakiegoś czasu przebąkuje o pracy na cały etat. Najbardziej Jej zależy, żebyśmy to my ją zatrudnili na więcej godzin. Jednak pół etatu wydaje mi się najrozsądniejszym wyjściem jak do tej pory i nie chcę rezygnować z mojego czasu z dzieckiem ze względu na nianię. Dziś przysłała maila, że w takim razie chce zarabiać więcej. Przykro nam, bo i tak oddaję Jej całą swoją pensję i nie jestem w stanie zapłacić Jej dużo więcej niż sama zarabiam. Nie widzę już sensu w takim rozwiązaniu. Chyba będziemy musieli szukać innej osoby. Przyznam się, że troszkę mnie to przybiło, bo po pierwsze szkoda mi Balbiny, a po drugie zaplanowałam na najbliższy czas odstawienie jej od karmienia nocnego (a w związku z tym karmienia piersią w ogóle). W takiej sytuacji nie chcę pogłębiać jej traumy i zmieniać wszystkiego w życiu mojej bździągwy. Przed chwilą miałam próbkę małych emocji przy przenoszeniu miejsca do pracy mojego męża na parter. Malwinka zaczęła płakać, bo chyba wymyśliła sobie, że mój M. się wyprowadza. Dało mi to do myślenia, jak wiele już rozumie. Zaraz zaczęła znowu płakać, bo tatuś zagarnął jej regał, na którym stały książeczki. Jak to możliwe, że zawsze tam były, a teraz tylko jakieś dziwne papierzyska straszą z półek? Sama już nie wiem, co postanowić.
Biję się z myślami o odstawieniu ssaka tym bardziej, że Gburia nie pije z butelki i nie mam pojęcia, jak ją wieczorem nakarmić, żeby nie była w nocy głodna, no i żeby dostarczyć jej odpowiednią dawkę mleka.

Ta sytuacja, którą zastałam w domu znajomych i perspektywa najbliższego czasu w naszym domu mocno mnie frasuje i męczy. Teraz, kiedy mój mąż zostaje popołudniami z Balbiną, ma jeszcze mniej czasu. Tak się jakoś "samo" ustaliło, że ja jestem na końcu listy. Jak pisałam, przenieśliśmy Jego biurko na dół i w ten sposób dokonał się kolejny stopień izolacji (bo przecież musi mieć spokój). Zastanawiam się nad sensem rodziny, bo po co to wszystko, kiedy i tak nie przebywa się ze sobą? Jak łatwo zapomnieć, co jest ważne i zagalopować tak daleko, jak rodzice moich bliźniaczek. Szukam odpowiedzi i martwi mnie to, że jakoś coraz więcej pęknięć i zarysowań na tym obrazku znajduję...

Nie, nie jestem w dołku.
Rozmyślam.
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 04:16   #4654
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
....

.
Mikołaj za to jest żarłokiem zjada wszystko co mu w rece wpadnie - uwielbia banany i jak tylko gdzies zobaczy krzyczy "nan nan"
Poza tym ma już prawie wszystkie zęby tylko tych z tyłu ostatnich nie ma, jest wesołym psotnikiem i nie stety jest zadziorny w stosunku do Zuzi potrafi ją szarpac za włosy, za ubranko - trzeba często je rozdzielac siłą bo Zuzia tez nie pozostaje dłużna i potrafi go książeczką zdzielic po czuprynie. o ile Zuzi da sie różne wytłumaczyć to Mikołajowi już nie bardzo...
Acha polecam do zabawy KRZESEŁKO UCZYDEŁKO - Mikołaj dostał takie od nas na swoje urodziny we wrzesniu i do tej pory jest jego ulubioną zabawka, nie ma dnia by sie nie bawił - ono ma bardzo dużo funkcji - naprawde polecam. Jedyny minus że jest dośc drogie ale myśle ze warto

Obejrzałam zdjecia naszych wizazowych dzieciaczków - i trudno by mi było odnieśc sie do każdego - cudne poprostu cudne, dzieciaki tak nam urosły i coraz bardziej stają sie samodzielne, pomagają w rozpakowywaniu zakupów, gotowaniu i nabrałam ochoty na odwiedziny w piłeczowym raju dla maluchów, byliśmy tak kilka razy z Zuzią ale Mikołaja jeszcze nie zabieraliśmy...

Pozdrawiam wszystkich i ucałowanka dla dzieciaczków
jak ja lubie takie twoje wypowiedzi- takie optymistyczne, zabawne, bardzo cieszę się że u ciebie lepiej. też uwielbiam ten czas jak mam wolne a Klaudia w żłobku
krzesełko super- u mnie jeszcze tańsze widziałam i myslałam o nim na gwiazdkę
no cóż- Mikołaj nadrabia z jedzeniem za Zuzię- może kiedyś będzie odwrotnie
i dalej tak trzymaj
Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Witam
Myślałam, ze coś napiszę z pracy ale dzis jak zawsze na początku m-ca duzo roboty, ale przeczytałam wszystko, moze w domu uda mi się coś napisać wiecej

Po przymiarkach ponad kilkudziesięciu par butów kupilismy w końcu Matyldzie zimowe buty w małym miasteczku (skad pochodzimy, jeździliśmy jeszcze w piątek i sobote w innym miescie po drodze do rodziców i nic), buty które dobrze się sciagają i ubieraja, ciepłe, wygodne za jedyne 35 zł. Moze uda mi sie je potem sfotografowac.
o cena bardzo atrakcyjna także czekam na fotki

Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
Kochane jesli chodzi o niedrogie i naprawde dobre buciki dla dzieci polecam sklep BOTI on jest przewaznie przy sklepach carefour - duzy wybór butów - i sa tanie ok. 40 zł, sa naprawde dobre - jak narazie mamy buty tylko i wyłącznie z tego sklepu i się sprawdzają
tak widziałam , mam blisko ten sklep ,tylko jak oglądałam to większość była dla chłopca

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
Demoniku fajne te prezentacje co wkleilas,ja bym poszla
Ebenka mam nadzieje,ze ktos Cie przygarnie
Moona przez Ciebie ktos gotowy pomyslec,ze ja tego ptaka to na wigilie chce robic mialam na mysli 1 i 2 dzien Swiat.Ty sie lepiej pochwal white fish

dziewczyny jaka rybke moge podac na Wigilie zamiast karpia ? losos i pstragi odpadaja,bo jemy czesto. myslalam o halibucie... uwielbiam tez karmazyna. moze macie cos godnego polecenia ?? czegosc co nie jada sie na codzien.
ja też myślałam o sandaczu, szczupaku może sola zamiast flądry- taka bardzie "odświętna"mi sie wydaje
ja tam lubię też kargulenę , u nas to ta panga zrobiła się bardzo modna
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Kochane dziewczyny, nie czuję się na siłach odnieść się do Waszych wypowiedzi, pozwolę sobie popasożytować troszeczkę, jeżeli zezwolicie.

Troszkę się komplikuje nasza układanka, bo niania (jak wiecie już do końca roku jej nie zobaczymy) od jakiegoś czasu przebąkuje o pracy na cały etat. Najbardziej Jej zależy, żebyśmy to my ją zatrudnili na więcej godzin. Jednak pół etatu wydaje mi się najrozsądniejszym wyjściem jak do tej pory i nie chcę rezygnować z mojego czasu z dzieckiem ze względu na nianię. Dziś przysłała maila, że w takim razie chce zarabiać więcej. Przykro nam, bo i tak oddaję Jej całą swoją pensję i nie jestem w stanie zapłacić Jej dużo więcej niż sama zarabiam. Nie widzę już sensu w takim rozwiązaniu. Chyba będziemy musieli szukać innej osoby. Przyznam się, że troszkę mnie to przybiło, bo po pierwsze szkoda mi Balbiny, a po drugie zaplanowałam na najbliższy czas odstawienie jej od karmienia nocnego (a w związku z tym karmienia piersią w ogóle). W takiej sytuacji nie chcę pogłębiać jej traumy i zmieniać wszystkiego w życiu mojej bździągwy. Przed chwilą miałam próbkę małych emocji przy przenoszeniu miejsca do pracy mojego męża na parter. Malwinka zaczęła płakać, bo chyba wymyśliła sobie, że mój M. się wyprowadza. Dało mi to do myślenia, jak wiele już rozumie. Zaraz zaczęła znowu płakać, bo tatuś zagarnął jej regał, na którym stały książeczki. Jak to możliwe, że zawsze tam były, a teraz tylko jakieś dziwne papierzyska straszą z półek? Sama już nie wiem, co postanowić.
Biję się z myślami o odstawieniu ssaka tym bardziej, że Gburia nie pije z butelki i nie mam pojęcia, jak ją wieczorem nakarmić, żeby nie była w nocy głodna, no i żeby dostarczyć jej odpowiednią dawkę mleka.

Ta sytuacja, którą zastałam w domu znajomych i perspektywa najbliższego czasu w naszym domu mocno mnie frasuje i męczy. Teraz, kiedy mój mąż zostaje popołudniami z Balbiną, ma jeszcze mniej czasu. Tak się jakoś "samo" ustaliło, że ja jestem na końcu listy. Jak pisałam, przenieśliśmy Jego biurko na dół i w ten sposób dokonał się kolejny stopień izolacji (bo przecież musi mieć spokój). Zastanawiam się nad sensem rodziny, bo po co to wszystko, kiedy i tak nie przebywa się ze sobą? Jak łatwo zapomnieć, co jest ważne i zagalopować tak daleko, jak rodzice moich bliźniaczek. Szukam odpowiedzi i martwi mnie to, że jakoś coraz więcej pęknięć i zarysowań na tym obrazku znajduję...

Nie, nie jestem w dołku.
Rozmyślam.
to bardzo przykre z tą nianią - a szkoda, chyba jednak nie do końca taka odpowiedzialna ta kobitka, bycie niania to nie taka normalna praca i powinna trochę mieć inne podejscie, takie zmiany dla małej faktycznie nie są dobre. mam nadzieję że jednak wszystko dobrze się ułoży
a to co zastałaś u znojomych nie wyobrażam sobie czegoś takiego i co im po tych 3 językach jak nie umieją sie dziećmi zająć i czasu dla nich nie mają

demonik- dużo zdrówka dla Jasia

ja znowu do pracy
tż przyjechał
mała zdrowa i chyba jakieś ząbki idą bo paluchy ciągle w buzi
nie mogła uwierzyć jak tatę w żłobku zobaczyła

miłego dnia
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 08:16   #4655
maatra
Wtajemniczenie
 
Avatar maatra
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość

nazwa co najmniej dwuznaczna, ale ryba smaczna
baaaardzo dwuznaczna...

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9935475]

Ja czasem krzykne na Oliego, czasem kilka razy, gdy jest naprawde niemozliwy, np. notorycznie otwiera kosz na smieci (uroki Uk, kosze na zewnatrz, brak na nie miejsca w szafce ), po raz 17645899 zdejmuje pranie z suszarki lub wlaczy, tak tak, sam sobie wlaczy tv lub te nieszczesne buty i ich sznurowki

A potem go sciskam i caluje przez godzine i mowie, jaka ta mama glupia, bo ma takiego super chlopca i na niego krzyczy, bo glupia koszulke z suszarki zdjal
[/quote]
ja nie krzycze,podnosze glos,a pozniej przechodze do nastepnego etapu ... obrazam sie dziala niesamowicie,Si sie pozniej plaszczy i wie,ze zrobil cos nie tak.szkoda mi go wtedy bardzo,ale nie moge mu pokazac,ze jestem slaba...

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Kochane dziewczyny, nie czuję się na siłach odnieść się do Waszych wypowiedzi, pozwolę sobie popasożytować troszeczkę, jeżeli zezwolicie.

Troszkę się komplikuje nasza układanka, bo niania (jak wiecie już do końca roku jej nie zobaczymy) od jakiegoś czasu przebąkuje o pracy na cały etat. Najbardziej Jej zależy, żebyśmy to my ją zatrudnili na więcej godzin. Jednak pół etatu wydaje mi się najrozsądniejszym wyjściem jak do tej pory i nie chcę rezygnować z mojego czasu z dzieckiem ze względu na nianię. Dziś przysłała maila, że w takim razie chce zarabiać więcej. Przykro nam, bo i tak oddaję Jej całą swoją pensję i nie jestem w stanie zapłacić Jej dużo więcej niż sama zarabiam. Nie widzę już sensu w takim rozwiązaniu. Chyba będziemy musieli szukać innej osoby. Przyznam się, że troszkę mnie to przybiło, bo po pierwsze szkoda mi Balbiny, a po drugie zaplanowałam na najbliższy czas odstawienie jej od karmienia nocnego (a w związku z tym karmienia piersią w ogóle). W takiej sytuacji nie chcę pogłębiać jej traumy i zmieniać wszystkiego w życiu mojej bździągwy. Przed chwilą miałam próbkę małych emocji przy przenoszeniu miejsca do pracy mojego męża na parter. Malwinka zaczęła płakać, bo chyba wymyśliła sobie, że mój M. się wyprowadza. Dało mi to do myślenia, jak wiele już rozumie. Zaraz zaczęła znowu płakać, bo tatuś zagarnął jej regał, na którym stały książeczki. Jak to możliwe, że zawsze tam były, a teraz tylko jakieś dziwne papierzyska straszą z półek? Sama już nie wiem, co postanowić.
Biję się z myślami o odstawieniu ssaka tym bardziej, że Gburia nie pije z butelki i nie mam pojęcia, jak ją wieczorem nakarmić, żeby nie była w nocy głodna, no i żeby dostarczyć jej odpowiednią dawkę mleka.

Ta sytuacja, którą zastałam w domu znajomych i perspektywa najbliższego czasu w naszym domu mocno mnie frasuje i męczy. Teraz, kiedy mój mąż zostaje popołudniami z Balbiną, ma jeszcze mniej czasu. Tak się jakoś "samo" ustaliło, że ja jestem na końcu listy. Jak pisałam, przenieśliśmy Jego biurko na dół i w ten sposób dokonał się kolejny stopień izolacji (bo przecież musi mieć spokój). Zastanawiam się nad sensem rodziny, bo po co to wszystko, kiedy i tak nie przebywa się ze sobą? Jak łatwo zapomnieć, co jest ważne i zagalopować tak daleko, jak rodzice moich bliźniaczek. Szukam odpowiedzi i martwi mnie to, że jakoś coraz więcej pęknięć i zarysowań na tym obrazku znajduję...

Nie, nie jestem w dołku.
Rozmyślam.
ehhhh tez mi niania,zero profesjonalizmu,zeby jeszcze byla z Wami chociaz rok i wtedy probowala jakos delikatnie negocjowac,a tu juz tak po kilku miesiacach... odwidzialo sie ???
biedna Balbinka,co w jej glowce siedzialo tylko ona wie,a my mozemy sie tylko domyslac,dlaczego tak nagle posmutniala.
Murmu przesylam cieple fluidki, bo troszke ich nazbieralam

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
ja też myślałam o sandaczu, szczupaku może sola zamiast flądry- taka bardzie "odświętna"mi sie wydaje
ja tam lubię też kargulenę , u nas to ta panga zrobiła się bardzo modna
juz wiecej przykladow prosze nie podawac terz jestem confused taki wybor,a ja mam wybrac 1 ,moze 2.
Dorka dlaczego nie robisz karpia??

************************* **********************

dziewczyny fatalnie sie czuje,nie poszlam do pracy. niby tylko 4h,ale mam takie wyrzuty sumienia. nigdy nie biore chorobowego i jakos mi dziwnie. nawet w piatek mialam uzupelniane papiery i tam napisali,ze mimo iz mam dziecko,jestem bardzo dyspozycyjna i nigdy nie choruje.

wczoraj w nocy krew ostro mi sie lala z nosa.dzis rano zaczelo sie to samo o 6,poczekalam do 6 30 i zadzwonilam,ze nie moge pracowac(tylko pol h wczesniej) glupio mi jak nie wiem, bo u mnie w pracy jest inaczej,mam 6 osob na liscie i tak czy siak,ktos o danej godzinie musi do nich isc.krew juz sie nie leje, mi nawet slabo nie jest,ale co by bylo gdyby w trakcie zaczela sie lac,krowotoki nawet do 1h trwaja. ale mi dziwnie,wiem ,ze jak dziecko sie zachowuje,ale mimo iz nie jestem ambitna,to milo,ze w pracy mysla,ze taki dobry pracownik ze mnie.

najgorsze,ze od 16 do 23 tez powinnam pracowac i co teraz?? czego moze mi brakowac ?? nie chce mi sie isc do lekarza

ps. dodaje Simonka,ktory wlasnie straszyl mame !! a teraz postraszy ciocie
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg buuu.jpg (129,1 KB, 25 załadowań)
__________________
-7kg
maatra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 08:22   #4656
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III



Pozdrowienia i buziaki dla wszystkich chorusków w tym i dla mnie samej, bo coś mnie gardło drapie

Murmi mam nadzieję, że układanka jednak szybko i łatwo się dopasuje

Moona
Cytat:
Ja czasem krzykne na Oliego, czasem kilka razy, gdy jest naprawde niemozliwy, np. notorycznie otwiera kosz na smieci (uroki Uk, kosze na zewnatrz, brak na nie miejsca w szafce ), po raz 17645899 zdejmuje pranie z suszarki lub wlaczy, tak tak, sam sobie wlaczy tv lub te nieszczesne buty i ich sznurowki

A potem go sciskam i caluje przez godzine i mowie, jaka ta mama glupia, bo ma takiego super chlopca i na niego krzyczy, bo glupia koszulke z suszarki zdjal

co do unoszenia sie na dzieciaczki to mi też czasem coś odpali i podnoszę głos z byle powodu, nie daj Boże by usłyszał to mój mąż, odrezu stawa mnie do pionu w takich sytuacjach i podkreśla co jest bezcelowe-----------niestety zawsze ma rację.................... .ciągle uczę się od niego

Chociaż w porównaniu jaka byłam przed ciążą, to teraz jestem oaza spokoju

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość

ps. dodaje Simonka,ktory wlasnie straszyl mame !! a teraz postraszy ciocie
Boje sięęęęęęęęęęęęęęęęęęęę

__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2008-12-02 o 08:27
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 08:47   #4657
maatra
Wtajemniczenie
 
Avatar maatra
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

ja sie dobrze czuje !!! jest mi slabo tylko jak sie krew leje przez godzine, bo w buzi tez ja mam.to nie jest,ze mi kapie.leje sie jak z kranu,chyba musze isc na zabieg zamykania naczynek

ps. Tz ktos w auto wjechal !!! rozwalil tyl.mam nadzieje,ze nagralo sie na kamerze w pracy kto to zrobil

edit : wjechal kolega i Tz nie zglosi firmie ubezpieczeniowej,jak ja nie lubie takich sytuacji ;/
__________________
-7kg

Edytowane przez maatra
Czas edycji: 2008-12-02 o 08:50
maatra jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-12-02, 08:54   #4658
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Dziewczyny przebrnelam przez wszystkie posty ale wybaczcie bo sie chyba do nich nie uda odniesc.
Patrys zrobiL sie bardzo marudny, co tylko nie po jego mysli to rzuca sie na podloge, wygina jak parabola i krzyczy, i tak jest prawie przez caly dzien.
Nie ma chwili zeby nie bylo o cos draki. Nie wiem co mu sie stalo. Zrobil sie naprawde placzliwy, marudny i strasznie krzykliwy. Przez to i mi sie udziela i jak tylko widze te jego nerwy to zaraz i mi sie udziela.
Mam nadzieje ze to minie.

Czytalam o umiejetnosciach Waszych dzieci i Patrys nie umie tyle. Ma jakies swoje male osiagniecia ale to nie to co Wasze. Jest jednak najmlodszy wiec sobie czekam. Kilka razy widzac pieska powiedzial "awa", mysle ze to takie jego hał,hał ale nie robi tego za kazdym razem, jak mu sie zechce. Przyklada telefon do ucha i udaje ze dzowni, jak uslyszy dzwonek domofonu to wskakuje mi na rece bo wie ze ktos przyjdzie. Wczoraj w autobusie jadl chrupka, poczestowal mnie a pozniej chcial dac dla dziadka ktory siedzial na przeciwko wozka. Rozsmieszyl tym wielu pasazerow Poza tym lubi jak klade mu cos na glowie a on chodzi np z rekawiczką lub skarpetka i czeka az mu spadnie. Czasem jak nas nasladuje i cos mu nie wychodzi to bierze moja reke i chce zeby mu pomoc, najczesciej przy zabawkach.

Nie wiem co na gwiazdke kupic TZowi, myslalam o monetach bo je zbiera ale ja sie nie znam i ciezko trafic na cos co chcialby miec w swojej kolekcji. Jak zapytalam co chce to powiedzial ze jak czegos potrzebowal to kupowal sobie i w sumie teraz wszystko ma i niczego mu nie trzeba. A jesli juz to sa to jakies wymysly i to liczone w tysiacach wiec ani ja ani on na takie gadzety sie nie porwiemy.
I w ten oto sposob mam pustke w glowie, z jednej strony fajnie ze wszystko co mu trzeba to ma ale z drugiej to chyba dostanie skarpety tych nigdy dosc

Wizyta rodzinki byla udana, dzieciaki wybawily sie, wyskakaly. Patrys pierwszy raz byl w fikolandzie, spocilam sie z nim tam jak szczur Po powrocie drzemka jego trwala 4,5 godziny .

To tyle u nas, nic ciekawego sie nie dzieje.
Musze kupic kurtke zimową, nie mam pomyslu wiec jade obadac co wisi w sklepach w tym sezonie.
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 08:56   #4659
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
ja sie dobrze czuje !!! jest mi slabo tylko jak sie krew leje przez godzine, bo w buzi tez ja mam.to nie jest,ze mi kapie.leje sie jak z kranu,chyba musze isc na zabieg zamykania naczynek
coś by należało z tym zrobić

Cytat:
ps. Tz ktos w auto wjechal !!! rozwalil tyl.mam nadzieje,ze nagralo sie na kamerze w pracy kto to zrobil

edit : wjechal kolega i Tz nie zglosi firmie ubezpieczeniowej,jak ja nie lubie takich sytuacji ;/
ehhhhhhhhh życie

************************* ************************* *******

Dla chętnych najnowsze fotki Puchatka
http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2008-12-02 o 08:57
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 09:16   #4660
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 09:25   #4661
motylek78
Rozeznanie
 
Avatar motylek78
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Dziewczyny melduje sie po dlugiej nieobecnosci.
Max wrocil do starych dobrych nawykow i jeszcze spi Wczoraj mielismy ostatnie szczepienia i kolejne dopiero za 5 lat. U mnie w glowie metlik i nie wiem co mam robic...ale o tym napisze pozniej.
Znow byla bardzo przykra sytuacja z psem. Edek probowal z zadrosci zaatakowac Maxa kiedy maz sie nachylil zeby maly do niego podbiegl. Wtedy pies tez podbiegl i chcial malego ugryzc. Na cale szczescie maz szybko zareagowal i zlapal psa za obroze. Ehhhh nie wiem co mam robic. Mamy Edka juz 5 lat i ciezko bylo by mi jego komus oddac. On jest super psem ale niestety z naszej winy nieulozonym .Teraz jest tak sytuacja rozwiazana ,ze Edek caly czas jest na polu ale boje sie wiosny jak maly bedzie chcial wybiegac na ogrodek .

Widze,ze i u was chorobska sie pojawily. Zycze zdrowka wszystkim chorujacym a ty Maatra idz porob badania bo martwie sie jak piszesz ze krew leje sie jak z kranu. Normalne to nie jest.

Dorka jestem pod wrazeniem umiejetnosci Klaudi. Inne dzieci tez sobie swietnie radza. Max codziennie zaskakuje mnie czyms nowym i dopiero teraz po zakonczonych kolkach i zabkowaniu pokazuje jaki z niego wesolek.

Murmi tez sie z mezem mijamy....tesknie za momentami kiedy weekend spedzalismy razem teraz nawet to jest inne bo maz w niedziele chodzi do swojej mamy zeby zobaczyla wnuka.

Maatra tez nie lubie takich sytuacji. Mam nadzieje ze kolega okaze sie uczciwy a samochod szybko naprawiony.

Joli piekna jest synowa . I jaka juz duza i samodzielna. Widze ,ze remont trwa...

Moona ja na Maxa tez czasem krzykne. np wczoraj zeby nie przeszkadzal w prasowaniu i nie dotykal kabla od zelazka. Podniesienie glosu poskutkowalo. Potem jego paluszkiem dotknelam jeszcze cieplego ale nie goracego zelazka mowiac siiiii i juz sie nie zblizal tylko grzecznie kolomnie siedzial bawiac sie . To samo bylo z niezblizaniem sie do kuchenki. Raz podnioslam glos i wystarczylo. Szkoda ,ze nie bylam tak konsekwentna z komputerem. Max robi z nim co chce .

Mhhhh spi nadal , moze to skutek szczepienia. Stukne potem .
motylek78 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-02, 10:21   #4662
ebena
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9933637]Oliemu robi roznice, w ramach odzwyczajania kupilam inne smoczki, o innym ksztalcie, bo wyczytalam (ale gdzie, to juz nie pamietam ), ze dzieci po zmianie ksztaltu moga odrzucic smoczek, taaa, Oli olal nowego i rykiem i wyciem domagal sie starego Wprawdzie smok jest tylko do spania i w sytuacjach kryzysowych, ale zawsze....
W ogole moje dziecko niereformowalne jest, smoczek/butla/pielucha zamiast nic/kubek,/nocnik
[/quote]
Matyldzie nie robi większej róznicy krztałt smoczka-szybko sie przezwyczaja, ale jak dostaje nowy kształt to się smieje, mysli, ze sobie jaja z niej robimy.
A wczoraj po paru dnich znów załawtiła smoczek w żłobku tym razem obgryzła miekki plastik (mały ozdobny element)
U mnie też smoczek/cycius/pielucha i wtedy lula 9oczywiscie wieczorem w złobku Pani mówiła, ze musi ja dlugo głaskac
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9934484]Hahaha, Oli wzrostu ma mniej, wagi tez Nawet jeszcze nie potroil urodzeniowej, wazy ok 9.600 [/quote]
Oj Oli jest miesiąc młodszy-moze bedzie miał taki skok jak Matylda w ostatnim miesiącu. Czego Wam zyczę


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Ta sytuacja, którą zastałam w domu znajomych i perspektywa najbliższego czasu w naszym domu mocno mnie frasuje i męczy. Teraz, kiedy mój mąż zostaje popołudniami z Balbiną, ma jeszcze mniej czasu. Tak się jakoś "samo" ustaliło, że ja jestem na końcu listy. Jak pisałam, przenieśliśmy Jego biurko na dół i w ten sposób dokonał się kolejny stopień izolacji (bo przecież musi mieć spokój). Zastanawiam się nad sensem rodziny, bo po co to wszystko, kiedy i tak nie przebywa się ze sobą? Jak łatwo zapomnieć, co jest ważne i zagalopować tak daleko, jak rodzice moich bliźniaczek. Szukam odpowiedzi i martwi mnie to, że jakoś coraz więcej pęknięć i zarysowań na tym obrazku znajduję...

Nie, nie jestem w dołku.
Rozmyślam.
Mam nadzieję, ze znajdziecie dobrą niańkę i ze jakoś sobie tak ułozycie prace by razem spędzać więcej czasu

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
dziewczyny fatalnie sie czuje,nie poszlam do pracy. niby tylko 4h,ale mam takie wyrzuty sumienia. nigdy nie biore chorobowego i jakos mi dziwnie. nawet w piatek mialam uzupelniane papiery i tam napisali,ze mimo iz mam dziecko,jestem bardzo dyspozycyjna i nigdy nie choruje.

wczoraj w nocy krew ostro mi sie lala z nosa.dzis rano zaczelo sie to samo o 6,poczekalam do 6 30 i zadzwonilam,ze nie moge pracowac(tylko pol h wczesniej) glupio mi jak nie wiem, bo u mnie w pracy jest inaczej,mam 6 osob na liscie i tak czy siak,ktos o danej godzinie musi do nich isc.krew juz sie nie leje, mi nawet slabo nie jest,ale co by bylo gdyby w trakcie zaczela sie lac,krowotoki nawet do 1h trwaja. ale mi dziwnie,wiem ,ze jak dziecko sie zachowuje,ale mimo iz nie jestem ambitna,to milo,ze w pracy mysla,ze taki dobry pracownik ze mnie.
Dbaj o siebie i jedz rutinoskorbin-jak masz takie częste krwawienia. Rutinoskorbin uszczelnia naczynka i mozna go brac podobno bez obaw, tylko nie wiem jak to jest z karmiacymi

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...
Przykro mi, ale nie poddawaj się. Moj kolega zdawał 6 razy i zawsze z byle powodu oblewał.
ebena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 10:23   #4663
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cześć.

Katar Jasio ma mniejszy, za to zaczął kasłać niemiłosiernie. Przed snem podałam mu Clemastinum, zadziałało, noc była spokojna, bez ataków kaszlu, bez pobudek. Za to teraz śpi i non stop kaszle.

Mąż lekko przeziębiony, ma katar i boli go gardło, a zachowuje się, jakby go z krzyża zdjęto. Wczoraj zmierzył sobie temperaturę w jednym uchu, nie usatysfakcjonował go wynik, więc wsadził termometr do drugiego ucha. Wynik niestety ten sam: 36,6 st. Zaproponowałam mu, żeby sobie niżej wsadził, tam na pewno jest goręcej . I zapytałam, czy już testament spisał i czy nas uwzględnił . Nagle wróciły mu siły życiowe i ganiał mnie po całym mieszkaniu i łaskotał.

Moona, Jasio nadal ssie kciuk, też mnie to denerwuje, choć wizualnie jest urocze. Nie wyjmuję mu palca z buzi na siłę, staram się o tym nie mówić, tylko próbuję odwrócić jego uwagę lub zająć czymś ręce. Gorzej jest przy zasypianiu, wtedy kciuk niemal zawsze ląduje w buzi.
Jeśli chodzi o wciskanie jedzenia, to u nas jest podobnie. Odmowa lub wręcz histeria, a po dwóch łyżeczkach Jasio sam otwiera buzię (jeśli ma ochotę i jeśli mu smakuje ).
Oli wie, co dobre – nawilża sobie skórę, żeby być wiecznie pięknym i młodym .

Maatra, jeśli będziemy zdrowi, to pewnie skorzystamy z zaproszenia na „Cudowne Narodzenie”. Nie pomogę Ci w wyborze ryb, bo u nas robią je mamy. Będzie karp i sandacz. Ja uwielbiam święta i ich atmosferę, ale w tym roku nic mi się nie chce... Pewnie się zmobilizuję, ale Wy tęsknicie za rodziną, a mnie frustruje bliskość rodziców i teściów . Chciałabym się czasem poczuć jak pani domu, zarobić się choćby po łokcie, ale mieć z tego satysfakcję i zrobić wszystko według własnych pomysłów...
Zrób koniecznie badania i nie przejmuj się tak mocno nieobecnością w pracy. Masz bardzo profesjonalne, rzetelne podejście do swojej pracy, ale Twoje zdrowie jest najważniejsze.
Simula cuuuudny! Wcale się nie boję .

Murmelius, gratuluję Malwince kolejnego ząbka .
Wasza sytuacja przedstawia się rzeczywiście dość nieciekawie... Też nie chciałabym rezygnować z czasu spędzanego z dzieckiem. A niania ma chyba zbyt wygórowane wymagania .
Myślę, że powinnaś powalczyć o siebie, o swoje potrzeby i zamiłowania. Nie możesz być jedynie matką i papierową żoną, musisz być szczęśliwą, spełnioną kobietą.

"Osobą numer jeden w twoim życiu powinnaś być ty sama. Poczesne miejsce należy się również tym, którzy zapracowali sobie na ten status: rodzinę, dzieci, przyjaciół, karierę zawodową, kota, psa i inne osoby lub rzeczy, które w twoim życiu odgrywają znaczącą rolę.
Nie czyń go ważniejszym niż wszystkich pozostałych i nigdy, absolutnie nigdy, nie czyń go ważniejszym od siebie."

"Mężczyźni, którzy nie potrafią kochać" - Steven Carter i Julia Sokol

"Ostateczny rezultat przynoszącego korzyści obu stronom związku dwojga ludzi zależy od tego, czy w wystarczającym stopniu zaspokajają wzajemnie swoje potrzeby. Ludzie nie poświęcają się całkowicie, oczekują w zamian pewnych korzyści. (...) Oczywiście, że wykorzystujemy się nawzajem. Skoro mam pragnienia i potrzeby, których sam nie potrafię zaspokoić, to w naturalny sposób jestem zainteresowany związaniem się z drugim człowiekiem, gdyż właśnie ten drugi człowiek może zaspokoić te pragnienia i potrzeby (...) Masz prawo do tego, by w każdym dobrowolnym związku być choćby umiarkowanie zadowolonym. Celem związku uczuciowego jest zapewnienie ci pozostawania przez cały czas w stanie co najmniej umiarkowanego zadowolenia i podtrzymywania nadziei na większy stopień zadowolenia. (...)”

"Jak kochać i być kochanym" - Paul Hauck


Dorko, dziękuję za życzenia zdrówka .
Życzę Ci dobrego dnia w pracy i miło spędzonego czasu z TŻ-tem.

Anteko, Patryś umie bardzo dużo, jest pogodnym chłopcem. Wydaje mi się, że to chwilowy spadek formy – moze kolejne ząbki idą?
Nie wiem, co Ci poradzić w sprawie prezentu. Ja prezent gwiazdkowy już mam. Oglądaliśmy razem z mężem jakiś czas temu poruszający, duński film „Praga” (polecam!). Główny bohater ubrany był monochromatycznie – grafitowy garnitur, stalowa koszula, o ton czy dwa ciemniejszy krawat. Bardzo nam się takie zestawienie spodobało. Mąż ma ciemnoszary garnitur, kupiłam mu, po wielu poszukiwaniach, odpowiednią koszulę i krawat. Wydałam na to prawie cały mój miesięczny zarobek, ale sam mąż by się w naszej obecnej sytuacji na to nie szarpnął, a wiem, że będzie zachwycony. Muszę mu tylko kupić jeszcze jakiś drobiazg na Mikołajki, ale max. do 50 zł.

Pysiu, Kubuś przesłodki! Widać, że miał wielką chrapkę na jabłko . A dupencja wystająca z pudła – urocza .

Kasiu, rozumiem Twoje rozgoryczenie i zdenerwowanie. Nie przejmuj się egzaminatorem-idiotą .

Motylku, miło Cię widzieć . Nie mam doświadczenia z psami, ale może jakaś profesjonalna tresura przydałaby się Edkowi? Ucałuj mocno Maxia-wesołka i pokaż nam jego aktualne fotki .


demonik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 10:54   #4664
maatra
Wtajemniczenie
 
Avatar maatra
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Dla chętnych najnowsze fotki Puchatka
http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/
Puchatek jak zawsze nieziemski jak wysoki jest Kubus?
ps. widze,ze zamiast chodzic za reke,chodzicie za kapturek

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...
trzymamy kciuki,za nastepny raz. jak egzaminator mogl na Ciebie wrzeszczec???????????

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Znow byla bardzo przykra sytuacja z psem. Edek probowal z zadrosci zaatakowac Maxa kiedy maz sie nachylil zeby maly do niego podbiegl. Wtedy pies tez podbiegl i chcial malego ugryzc. Na cale szczescie maz szybko zareagowal i zlapal psa za obroze. Ehhhh nie wiem co mam robic. Mamy Edka juz 5 lat i ciezko bylo by mi jego komus oddac. On jest super psem ale niestety z naszej winy nieulozonym .Teraz jest tak sytuacja rozwiazana ,ze Edek caly czas jest na polu ale boje sie wiosny jak maly bedzie chcial wybiegac na ogrodek .
nie potrafie napisac, co ja bym zrobila,bo skoro tak reaguje na malego zupelnie mi obcego jeza na drodze,to co by bylo z psem,ktorego mialabym juz 5 lat teciowa go nie chce ? bylby blisko WAs,a ona mialaby towarzystwo.chyba psem umialaby sie lepiej zajac niz wnuczkiem ??

tez tesknie za spontanicznymi weekendami,ale najabardziej za ladna pogoda.jakos slonce daje mi wielie poklady energii, u nas teraz do marca bedzie lalo a co mozna wtedy robic ???

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Dbaj o siebie i jedz rutinoskorbin-jak masz takie częste krwawienia. Rutinoskorbin uszczelnia naczynka i mozna go brac podobno bez obaw, tylko nie wiem jak to jest z karmiacymi
ja nie karmie,od 8 miesiecy dlaczego ja tego nie mam w domu ehhhh
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Mąż lekko przeziębiony, ma katar i boli go gardło, a zachowuje się, jakby go z krzyża zdjęto. Wczoraj zmierzył sobie temperaturę w jednym uchu, nie usatysfakcjonował go wynik, więc wsadził termometr do drugiego ucha. Wynik niestety ten sam: 36,6 st. Zaproponowałam mu, żeby sobie niżej wsadził, tam na pewno jest goręcej . I zapytałam, czy już testament spisał i czy nas uwzględnił . Nagle wróciły mu siły życiowe i ganiał mnie po całym mieszkaniu i łaskotał.
hahaha dobre
jakbym nas slyszala,tylko,ze u nas kazda rozmowa tak wyglada i tak samo sie konczy.o powadze mozna zapomniec,a wiadomo co za duzo to niezdrowo.
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Pewnie się zmobilizuję, ale Wy tęsknicie za rodziną, a mnie frustruje bliskość rodziców i teściów . Chciałabym się czasem poczuć jak pani domu, zarobić się choćby po łokcie, ale mieć z tego satysfakcję i zrobić wszystko według własnych pomysłów...
Zrób koniecznie badania i nie przejmuj się tak mocno nieobecnością w pracy. Masz bardzo profesjonalne, rzetelne podejście do swojej pracy, ale Twoje zdrowie jest najważniejsze.
Simula cuuuudny! Wcale się nie boję .
wlasnie powiem Ci ze nie.bardzo sie ciesze,ze spedzam tu swiata,chce zeby wszyscy (8 osob) do nas przyszli,chce siedziec w kuchni do nocy...ja to uwielbiam !!! rok temu bylam w pl i co ?? siedzialam na wizazu i patrzylam jak mama pichci, bo nie mialam takiej motywacji,skoro mama moze to zrobic lepiej,to po co ja mam sie wyslilac. TZ juz cos przebakuje,ze moze uda sie na 2 dni bilety do pl kupic i tylko do moich rodzicow wpasc. powiedzialam mu,ze przykro mi sie zrobilo : ja juz dawno listy porobilam z zakupami,wszystkie nowe ozdoby na choinke,do domu...a on co ?? zero entuzjazmu. przeprosil i swietdzil,ze sama pytalam jak on chcialby swieta spedzic...

powiem Ci,ze teraz mam cos takiego z ta praca,w szkole jak chodzilam na wagary,nie mialam zadnych wyrzutow sumienia...juz sobie przyomnialam,to sie na studiach wlaczylo,opuscilam tylko 1 wyklad,bo sie spoznilam,a wykladowca publicznie wywalal za cos takiego,wiec wolalam wcale sie nie pokazywac. moze dlatego,ze dopiero tam zaczeto mnie powaznie traktowac??? w lo to byla porazka...

************************* *
dziekuje za troske.zaraz po zlobku,czyli na 14:20 mam spotkanie z pielegniarka.Simonkowi byloby przykro,ze sie go cioteczki nie przestraszyly

ps. ze tez wszystkie stare ozdoby swiateczne w komorce sa pochowane,moglabym juz zaczac je rozwieszac nuuuuudze sie,ale fajnie jest
__________________
-7kg
maatra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 11:34   #4665
szperrr
Zakorzenienie
 
Avatar szperrr
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

czeeesc ja tylko na chwile

Maatra, a gdzie spedzacie Wigilie i Swieta? Jesli w Polsce, to moze ryba slodkowodna? Tutaj tez pstragi sa smaczne Simula jest taaaaki slodki, ze chyba nie dam rady sie go wystraszyc i ta pizamka!!

Katarzynko, egzaminator krzyczal?! Chyba juz sie zaczynam naprawde odzwyczajac od polskich realiow.

Gdzies mi mignela "dupencja wystajaca z pudla", wiec ide szukac
edit: Juz znalazlam Jednak bardziej mnie urzekl Kubus - ryczacy lew

Murmis , domyslam sie, ze zrezygnowanie z Twojej pracy nie wchodzi w gre? Bylabys caly czas z Balbiniatkiem, kwestia zaplaty niani tez by sie rozwiazala - nie bylaby potrzebna. Tylko stracilabys to, co chyba lubisz, prawda?

jeszcze jeden edit (zeby ppp nie bylo):
Tez mi glupio, jak podniose glos na Hanie.. i tez sie niestety czasem zdarza. Ale jak wie, ze naprawde nabroila to zaczyna ryczec i przybiega, wtula sie we mnie. No i wez sie wtedy zlosc..
__________________

Edytowane przez szperrr
Czas edycji: 2008-12-02 o 12:00
szperrr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 13:11   #4666
maatra
Wtajemniczenie
 
Avatar maatra
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...234727&page=47


ktos sie chyba na nas obrazil (ostatni post)

link udostepniony,dzieki uprzejmosci Leii vel Moony




edit: szperr zostajemy w uk,ale ja sie i tak ciesze
__________________
-7kg
maatra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 13:35   #4667
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Puchatek dziękuje za wszystkie mile slowa dotycz. zdjęć

Demoniku dobrze, że chłopaki jakoś się trzymają...i że humor Michałowi dopisuje Miło być połaskotaną
Buziaki dla Waszej 3czki

Motylku fajnie, że jesteś.... sytuacja z Edkiem pokazuje, że konieczne są jakieś kroki, by ponowne zajścia tego rodzaju nie miały miejsca ;?
Nie bardzo wiem co mam Ci poradzić, bo u nas pisak raczej schodzi z drogi Kubusiowy i bardzo daleki jest od wszeliego typu przejawu agresi, ba nawet nie wzbudza zainteresowania, nie jest zazdrosna,,,,
Kuba jest zainteresowany współpracą jednak nasz psiak nie....... najczęsciej ucieka przed Puchatkiem, czasem się pobawi w rzucanie i przynoszenie pod moją kontrolą.

Myślę że dodatkowa tresura w waszym wypadku to koenieczność, a jeśli to nic nie da warto będzie rozwazyć rozwiązanie ostateczne i drastyczne......ale w sumie wszystko dla bezpieczeńswa Maxia

Buziaki dla Ciebie i młodzieńca, miłobybylo go zobaczyć

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...

Na ale wrzeszczący egzaminator to przegięcie ...........
Trzymam kciuki...może następnym razem


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
Puchatek jak zawsze nieziemski jak wysoki jest Kubus?
Wg ostatnich pomiarów miał 84cm ale ciuchy 86cm i 92cm. Niektóre body na 86cm są zamałe

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...234727&page=47


ktos sie chyba na nas obrazil (ostatni post)
To szperaczki wizażowe
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2008-12-02 o 13:41
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 14:23   #4668
ebena
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Komputer włączony więc siedzę na wizażu.

Jestem zsokowana co moja córka przed chwilą poczyniła. Bawiła się nagle znalazła płytke CD z bajką podeszła do kompa miała wlasnie otworzyc Cd-rom ale sie zastanowia chwilką, po czym włączyła kompa następnie otworzyął szufladę Cd-romu wyciągnel;a stara płytkę i wsadziła sobie bajkę i zamknęła-wszystko zrobiła tak sparwnie jakby robiła to nie pierwszy raz, po jakims czasie zarzadala znów,ze zmieni płytkę i zmienila. Oj tylko na krzeslo jeszcze nie wchodzi by myszka reszte zrobic Oj czuję,ze bedzi teraz problem

Wklejam fotki botków, może i kolor mało dziewczęcy(nie było innego) ale ładnie wyprofilowane i wydaja się być wygodne.
Koncze bo małą demolke przeprowadza
Pozdrawiam
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSCN4161.jpg (49,6 KB, 16 załadowań)
ebena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 15:58   #4669
szperrr
Zakorzenienie
 
Avatar szperrr
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość

To szperaczki wizażowe
Ja sobie wypraszam
__________________
szperrr jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-02, 17:17   #4670
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość

juz wiecej przykladow prosze nie podawac terz jestem confused taki wybor,a ja mam wybrac 1 ,moze 2.
Dorka dlaczego nie robisz karpia??

************************* **********************

dziewczyny fatalnie sie czuje,nie poszlam do pracy. niby tylko 4h,ale mam takie wyrzuty sumienia. nigdy nie biore chorobowego i jakos mi dziwnie. nawet w piatek mialam uzupelniane papiery i tam napisali,ze mimo iz mam dziecko,jestem bardzo dyspozycyjna i nigdy nie choruje.

wczoraj w nocy krew ostro mi sie lala z nosa.dzis rano zaczelo sie to samo o 6,poczekalam do 6 30 i zadzwonilam,ze nie moge pracowac(tylko pol h wczesniej) glupio mi jak nie wiem, bo u mnie w pracy jest inaczej,mam 6 osob na liscie i tak czy siak,ktos o danej godzinie musi do nich isc.krew juz sie nie leje, mi nawet slabo nie jest,ale co by bylo gdyby w trakcie zaczela sie lac,krowotoki nawet do 1h trwaja. ale mi dziwnie,wiem ,ze jak dziecko sie zachowuje,ale mimo iz nie jestem ambitna,to milo,ze w pracy mysla,ze taki dobry pracownik ze mnie.

najgorsze,ze od 16 do 23 tez powinnam pracowac i co teraz?? czego moze mi brakowac ?? nie chce mi sie isc do lekarza

ps. dodaje Simonka,ktory wlasnie straszyl mame !! a teraz postraszy ciocie
koniecznie musisz skonsultować to z lekarzem , wydaje mi sie że to z przemęczenia

dlaczego nie robię karpia- kilka lat byłam kierownikiem stoiska delkatesy /ryby i co roku "akcja karp"
mam nawet certyfiakt z humanitarnego zabijania karpia
umiem oczywiscie go wypatroszyć, wyfiletować(inne rybki też) i nawet trochę sie na tym znam
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
coś by należało z tym zrobić

ehhhhhhhhh życie

************************* ************************* *******

Dla chętnych najnowsze fotki Puchatka
http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/
fotki super, Puchatek słodziutki jak zawwsze

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...
powodzenia następnym razem

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Dziewczyny melduje sie po dlugiej nieobecnosci.
Max wrocil do starych dobrych nawykow i jeszcze spi Wczoraj mielismy ostatnie szczepienia i kolejne dopiero za 5 lat. U mnie w glowie metlik i nie wiem co mam robic...ale o tym napisze pozniej.
Znow byla bardzo przykra sytuacja z psem. Edek probowal z zadrosci zaatakowac Maxa kiedy maz sie nachylil zeby maly do niego podbiegl. Wtedy pies tez podbiegl i chcial malego ugryzc. Na cale szczescie maz szybko zareagowal i zlapal psa za obroze. Ehhhh nie wiem co mam robic. Mamy Edka juz 5 lat i ciezko bylo by mi jego komus oddac. On jest super psem ale niestety z naszej winy nieulozonym .Teraz jest tak sytuacja rozwiazana ,ze Edek caly czas jest na polu ale boje sie wiosny jak maly bedzie chcial wybiegac na ogrodek .

Widze,ze i u was chorobska sie pojawily. Zycze zdrowka wszystkim chorujacym a ty Maatra idz porob badania bo martwie sie jak piszesz ze krew leje sie jak z kranu. Normalne to nie jest.

Dorka jestem pod wrazeniem umiejetnosci Klaudi. Inne dzieci tez sobie swietnie radza. Max codziennie zaskakuje mnie czyms nowym i dopiero teraz po zakonczonych kolkach i zabkowaniu pokazuje jaki z niego wesolek.

Murmi tez sie z mezem mijamy....tesknie za momentami kiedy weekend spedzalismy razem teraz nawet to jest inne bo maz w niedziele chodzi do swojej mamy zeby zobaczyla wnuka.

Maatra tez nie lubie takich sytuacji. Mam nadzieje ze kolega okaze sie uczciwy a samochod szybko naprawiony.

Joli piekna jest synowa . I jaka juz duza i samodzielna. Widze ,ze remont trwa...

Moona ja na Maxa tez czasem krzykne. np wczoraj zeby nie przeszkadzal w prasowaniu i nie dotykal kabla od zelazka. Podniesienie glosu poskutkowalo. Potem jego paluszkiem dotknelam jeszcze cieplego ale nie goracego zelazka mowiac siiiii i juz sie nie zblizal tylko grzecznie kolomnie siedzial bawiac sie . To samo bylo z niezblizaniem sie do kuchenki. Raz podnioslam glos i wystarczylo. Szkoda ,ze nie bylam tak konsekwentna z komputerem. Max robi z nim co chce .

Mhhhh spi nadal , moze to skutek szczepienia. Stukne potem .
nie wiem co ci z Edkiem poradzić bo faktycznie szkoda psa
super że do nas zajrzałaś tylko jeszcze jakieś fotki by sie przydały
Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Komputer włączony więc siedzę na wizażu.

Jestem zsokowana co moja córka przed chwilą poczyniła. Bawiła się nagle znalazła płytke CD z bajką podeszła do kompa miała wlasnie otworzyc Cd-rom ale sie zastanowia chwilką, po czym włączyła kompa następnie otworzyął szufladę Cd-romu wyciągnel;a stara płytkę i wsadziła sobie bajkę i zamknęła-wszystko zrobiła tak sparwnie jakby robiła to nie pierwszy raz, po jakims czasie zarzadala znów,ze zmieni płytkę i zmienila. Oj tylko na krzeslo jeszcze nie wchodzi by myszka reszte zrobic Oj czuję,ze bedzi teraz problem

Wklejam fotki botków, może i kolor mało dziewczęcy(nie było innego) ale ładnie wyprofilowane i wydaja się być wygodne.
Koncze bo małą demolke przeprowadza
Pozdrawiam
butki faktycznie fajne tylko nie moje kolory- ja tam preferuję róż



a u nas ok. tż jest. odbierał dzisiaj małą więc nie musiałam gnać z pracy i spokojnie mogłam zakupy zrobić.mam już odłożony prezent w pracy dla niej. jutro chyba kupię.
no i troszkę mi tak lżej jak on jest.
jutro dostaje talony w pracy.
Klaudia właśnie dokucza tausiowi bo zrobiła kupkę i tz ją rozbiera bo zaraz kąpiel
no i w nocy on do niej wstawał a ja udawałam że śpię.

no cóż spadam na kapiel i seans filmowy-"oko"

miłego wieczoru. jutro po 5 sie zamelduję
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 20:54   #4671
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cześć
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Oj Sylwia popieram Twoją decyzję w 100%. Nie cyckaj się co będzie w lutym czas pokaże a teraz najważniejszy jest Maciuś i dla niego idź na to zwolnienie i chrzań wszystko i wszystkich.
Ja też dziś dostałam wypłatę 1107 zł polskich żeby nie było na samo przeszkolenie wydałam 2000 tys więc nawet nie zwróciły mi się koszty nie mowiąc już o życiu!
ale dobre i cokolwiek w naszym wypadku.
Dzięki Beatko. Firma wymagała od Ciebie nakładów finansowych na szkolenie? Moim zdaniem powinni Ci zwrócić te pieniądze.

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Sylwuniu, buźka wielka i głowa do góry . Rozumiem Twoje rozczarowanie, uwierz mi. Ja na Twoim miejscu, przy takich zarobkach poszłabym na zwolnienie i olała "łaskawego" pracodawcę. Tak przynajmniej będziesz z dzieckiem. Trzymam kciuki, abyś w międzyczasie znalazła pracę z godnymi zarobkami. Jesteś wykształconą babką, więc nie możesz dawać się poniżać.

Widzę, że kulinaria na tapecie, więc może i ja wrzucę przepis... Na moje ulubione Brownies. Mniamm...

Brownie

składniki:
2 tabliczki czekolady gorzkiej, najlepiej 90% (ale ja użyłam jednej gorzkiej i jednej mlecznej)
szklanka cukru (może być mniej)
1/3 szklanki mąki (do 1/2 max.)
kostka masła
orzechy
6 jajek

Masło i czekoladę podzielić na kawałki i rozpuścić w kąpieli parowej, ostudzić. Jajka ubić mikserem, dodać cukier, mąkę i przestudzoną masę czekoladową, na końcu wrzucić orzechy. Wylać na blachę wyłożoną pergaminem. Piec 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

Zdjęcia niestety nie wrzucę, bo z pracy nie mogę

Smacznego!
Dzięki Kasiu Przepis wygląda smakowicie, ja niestety mam zepsuty piekarnik  a może jednak znajdziesz fotkę
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dzień dobry.
Sylwia, szczerze Ci współczuję . Twoje wynagrodzenie nijak się ma do wykonywanej pracy i czasu, który jej poświęcasz. Tak niska pensja przy obecnych opłatach i cenach jest po prostu skandaliczna.

Siedź z Maciusiem, wiem, że każdy grosz się liczy, ale jemu potrzebna jest mamina opieka i ciepło, a może w międzyczasie uda Ci się znaleźć pracę. Pytaj znajomych, może ktoś Ci pomoże, może się okaże, że u kogoś w firmie zwalnia się miejsce, ktoś odchodzi na emeryturę? Poproś Biankę, niech i ona popyta wśród swoich znajomych...
Dziękuje Misiu. Myślałam o pracy we Wrocławiu. Są jednak spore minusy.
Sam dojazd do miasta zajmuje 1,5h PKS-em, bilety ok. 500zl, wiec całe dnie poza domem. Musiałabym zarabiać z 1600zl na rękę, żeby ten interes się opłacał. Nie miałabym śmiałości prosić Bianki o taką przysługę. A właśnie nie wiem, czy to pisałam, ale okazało się (już bardzo dawno temu), iż mamy z Bianka wspólną „realna ” znajomą. A mianowicie moja koleżanka ze studiów (z jednej grupy) pracuje razem z nią :0 Ale ten świat mały 

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Oczywiście,że Cię rozumiemy ja też mało zarabiam, ale pracuję, bo ze względu na moje zdrowie nie dałabym już rady zajmować się Matyldą cały dzień-już wogóle nie mogę jej dźwigac, bo zaraz mam bóle głowy i kręgosłupa-a Ona jak na złość ciągle teraz chce na ręce.
Może faktycznie miesiąc z mamą mu pomoże, wygląda na silnego chłopczyka a Ty na silną kobietę -dacie rady
Dziękuje Bożenko
Widzę, ze mamy podobne problemy z kręgosłupem, podejrzewam u siebie przepuklinę, powinnam zrobić rezonans magnetyczny, ale zawsze, jakość czasu brak. Zresztą lekarze uważają, iż młodzi nie mogą chorować na kręgosłup.


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9893700]
Sylwia, Demoniku: napisze tylko tyle, ze niech mi ktos sie jeszcze zapyta, dlaczego nie chce mieszkac w Polsce. albo niech prezydent zaapeluje do emigrantow o powrot do kraju, po co ja sie pytam
[/QUOTE]
Gdybym nie była mężatką, to pewnie też siedziałabym w UK(jak większość ludzi mojego roku)
Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
z taką wypłatą ty się jeszcze zastanawiasz czy iść na zwolnienie?
ludzie w marketach więcej zarabiają.u mnie kasjerki mają po 1100 zł i są zatrudnine na cały etat.
To mam kwotę porównywalną (pracuje na pół etatu)
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Ja tylko na chwilkę... Wrzucam obiecane fotki Łusi

1. Łusia po zakupach - rozpakowywanie łupów to ulubione zajęcie
2. Dzień Dobry! - właśnie wstałam
3. Wodnik Szuwarek
4. Jesienny spacerek
5. Łucja w Kąciku Melomana
No no no, jaka już duża z niej panienka.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Oj to rzeczywiście jakoś tak dziwnie
Sylwuś idź na urlop na Maćka, bo on jest najważniejszy.
Musi los się w końcu odwrócić, nie ma wyjścia, a ja będę trzymać , żeby stało się to jak najszybciej.
Dziękuje Aniu. Mam nadzieje, że ta się właśnie stanie.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
U mnie potwornie dużo pracy... a najgorsze, że nikt tego nie docenia. W środę siedziałam 2,5 godziny na specjalnym zebraniu rodziców z uczniami i nauczycielami w jednej z klas (no pewnie, że nauczycielom jest fajnie, bo mają 18 h tygodniowo ) i co i pstro, bo owszem ustaliliśmy niby zasady, do których uczniowie mają się zastosować, ale już na drugi dzień dostali amnezji, czy sklerozy, bo już o wszystkim zapomnieli... także 2,5 godziny tak naprawdę stracone.

Dzisiaj zostałam dobita... w 1 klasie chłopak przyszedł do szkoły ze śliwą na czole i podbitym okiem, oczywiście zaczęłam z wychowawcą dochodzenie kto mu to zrobił, w końcu po 2 godzinach przyznał, że jeden z rodziców . No i w poniedziałek dopiero się zacznie...
Nie mogę znieść takich sytuacji, normalnie rozkładają mnie na łopatki i sprowadzając do parteru, chłopak żaden tam "janioł" , ale mimo wszystko cała sytuacja mnie wyprowadziła z równowagi. Ja na miejscu wychowawcy w trybie pilnym wezwałabym rodziców do szkoły, do poniedziałku jeszcze inne bardziej przykre rzeczy mogą się stać.

Wczoraj za to byliśmy u znajomych z wizytą i musiałam się za Olkę wstydzić... Oni mają o miesiąc starszą córkę od Oli. Tamta jadła paluszka, a Olka podeszła do niej i jej wyrwała
czyżby mi mała kleptomanka rosła?
Ależ wstyd mi się zrobiło
Niestety mój luby ma w pracy podobnie jak teraz wygląda sytuacja w pracy? Co z tym chłopcem? No ładnie mam zaborczą synową (kleptomanka , to ZA DUŻE SŁOWO)

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9900508]Hej Jesienne
Ja sie czuje fatalnie, podejrzewam, ze mam zapalenie oskrzeli, dopadlo mnie juz w zyciu 3 razy i znam symptomy Dobrze, ze jest weekend, to moze odpoczne, i chyba pojade jutro do szpitala, moze dadza mi antybiotyk
No i Oli ma katar, co razem daje mieszanke wybuchowa, mam nadzieje, ze cala nasza trojka to przezyje

Dobranoc [/QUOTE]
Jak się teraz czujesz Moniczko? mam nadzieje, że już lepiej

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Czesc Laski))

Tradycyjnie pisze w weekend, bo w tygodniu brakuje mi czasu:/

Sylwia, kochana - nie martw, jeszcze zobaczysz - ulozy sie. Szkoda ze nie udalo sie dostac tej pracy, alemam nadzieje ze juz wkrotce pojawi sie ciekawa propozycja. Podobnie jak dziewczyny mysle ze bez sentymentow - powinnas korzystac zp przyslugujacego ci prawa zwolnienia opiekunczego. Skoro i tak neiwiele tracisz to chyba lepiej jesli ten czas poswiecisz na sprawy naprawde wazne czyli zdrowie synka! Napewno jest ci teraz trudno, ale naprawde wierze ze wszytsko sie jeszcze ulozy
Ps. co robisz w niedziele?
Dziękuje Olu Pisałam Ci smska, że siedzimy w domu-doszedł? Andrzejki spędziliśmy u teściów(nocowaliśmy) i koło niedzielnego południa wróciliśmy do domku.

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
My dzisiaj 3 i ostatni raz bylismy z Blanka u stomatologa. Miala lekko spiłowanego zabka a potem fluorowanie w celu zabezpieczenia miazgi zebowej tam gdzie sie ulamal. Nie wyglada to zle ale jednak zawsze jakas roznica bedzie. Co wazne - mala super dzielnie zniosla wizyty - placzu nawet przy wiertelku nie bylo, bardziej zaineteresowanie Za kazdym razem wychodzila z gabinetu z usmiechem i nagroda od pani dr w rączce. Szczerze radze dobrze wybrać stomatologa dla dziecka bo sukces/porazka w duzej mierze zaleza od podejscia lekarza. Pani dr zalecila wizyty kontrolne co 6 mcy, regularne szczotkowanie zabkow 3xdziennie, zero slodzonych napojow i zasugerowala ze to czas najwyzszy na pozegnanie z butelka i smokiem. Hmm pewnie ma racje, co do wszytskiego sie zgodze i staramy sie do tego stosowac ale co do smoczka-uspokajacza to bedzie wyzsza szkola jazdy

Pozatym u nas ok. W czw mam impreze firmowa, a w piatek u k. w pracy googlowe christmas party dla dzieciaczkow - ma byc mikolaj, prezenty i fajne atrakcje dla maluchow. U mnie w firmie pewnie tez bedzie mikolajowe spotkanie wiec Blanke czeka niezle imprezowanie.
Ja kontynuujac swoje wozkowe pasje kupilam Blance kolejne dwa wozki sprzedajac jednoczesnie poprzednie dwaTeraz mam zestaw idealny i mam nadzieje zakoncze to bezpodstawne wydwanie kasy Inaczej czeka mnie rozwod:P

Dobra, koncze . Spijcie dobrze

ps. wkleje Wam Blanke jeszcze, a co
Blanka jest bardzo dzielna, nie wyobrażam sobie nawet macka u dentysty. A zdjęcia śliczne.
Pensja niani obłędna
Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Sylwia, zostań z Maćkiem w domu, to będzie dla Was najlepsze. Z pracą na pewno się ułoży. Trzymam kciuki, by wszystko poszło po Twojej myśli.
Dziękuje Anusiu.

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Sylwia przy takiej pensji to faktycznie lepiej w domu z Maciusiem posiedzieć, w międzyczasie coś lepszego znajdziesz
U nas zmiany. Od poniedziałku idę do pracy. Poskładałam wiele podań w swojej okolicy, ale nie zapraszają mnie do współpracy.
Zadzwoniła koleżanka z obecnej firmy, że na grudzień potrzebują pomocy. Zgodziłam się bez namysłu. Zarzekałam się, że nie wrócę, ale rozpaczliwie potrzebuję wyjść z domu i czuć się potrzebna. Poza tym kasa jest potrzebna, święta idą. Wiadomo majątku nie zarobię, ale przynajmniej moja samoocena znacznie wzrośnie, a Agatka i małż również na tym zyskają.
Dziękuje Jolu. Mam nadzieje, że będziesz zadowolona z powrotu do pracy, i że niedługo wpadnie Ci jakaś ciekawa propozycja.
__________________
Jesienne mamy
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 20:56   #4672
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
My dzisiaj byliśmy w Magicznej Krainie. Majuni bardzo się podobało. W basenie z kulkami spędziła bardzo dużo czasu, zwiedzała zakamarki dla niej dostępne. Pokonywała różne przeszkody. W jednym tunelu tylko nie mogła sobie dać rady, z przejściem przez jakby kozła, był trochę dla niej za wysoki i zaokrąglony u góry, co utrudniało przejście. Raz prawie już dała radę, ale w ostatniej chwili się ześlizgała. Jednak z wielką determinacją go szturmowała. Może następnym razem jej się uda. Trochę „poskakała” w dmuchawcu - zjeżdżalni na kolanach. Ogólnie bardzo jej się podobało, nam zresztą też. Zdjęć narobiliśmy jak chorzy, więc będzie dużo, bo nie wiedziałam, które wybrać . Jakość nie zawsze dobra.
Fajny ten plac zabaw, u nas tez jest cos takiego-może się wybierzemy?

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość


Po trzecie po kilku pierwszych minutach przeżylismy szok. Jak już Wam pisałam, jedna z dziewczynek jest chora na fenyloketonurię i musi mieć bardzo specyficzną i precyzyjną dietę. Ważne jest też, żeby zjadała odpowiednią ilość. Tu zaczyna się problem, bo Ona nie za bardzo chce jeść. Otóż już na wstępie odwiedzin naszym oczom dane było oglądać horror tego dziecka. Począkowo przy jedzeniu miała nastawiany zegar. Kiedy nie wyrobiła się w czasie zadanym jej, została siłą zaciągnięta do piwnicy, płacząca i wyrywająca się, by tam zostać dopóki nie zje. Jej siostra w tym czasie pojechała z tatą do restauracji. Myślałam, że nie dam rady po pierwszych aktach tego dramatu i chciałam pakować manatki. Nie muszę już wspominać o krzykach i innych tego typu rozrywkach typu karmienie na siłę. Najgorsze jest to, że ja widzę źródło tego problemu. Rodzice nie mają czasu dla dzieci, posyłają je na całe dnie do przedszkola (oczywiście zostawałyby dłużej, gdyby przedszkole było otwarte do nocy). Jedzenie lub niejedzenie jest formą zwrócenia uwagi, gwarancją, że zostanie się zauważonym przez mamę i tatę. Tym bardziej, że w tym domu nie ma wspólnych posiłków. Każdy sobie coś tam przegryzie, kiedy jest głodny. Dziewczyny, to było naprawdę straszne doświadczenie i będę starała się ze wszystkich sił nigdy tak mojego dziecka nie krzywdzić.

Żeby nie było tak negatywnie, to indyk był smakowity; słodkie ziemniaki, żurawiny i inne też . Oderwaliśmy się od własnych problemów, popatrzyliśmy na cudze. Może uda nam się jakieś pozytywne przemyślenia z tego wszystkiego wydobyć.

Balbina wróciła do domu z kolejnym zębem.


dla Was wszystkich.
Idę już spać, bo jutro zaczynam normalną egzystencję. Czekają mnie dwa intensywne tygodnie w pracy - mamy koniec semestru.
Faktycznie musiało to nieciekawie wyglądać, biedne dziecko..........

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dzień dobry!

Jasiulek chory od piątkowego wieczoru. Ma gigantyczny katar, który nie daje spać jemu i nam. Łączę go po części z ząbkowaniem, bo zwykle przy wyrzynaniu się ząbków Jaś łapał katar.

W sobotę byliśmy na przyjęciu u moich rodziców, zjechało się sporo gości, Jaś był w swoim żywiole. Miał przed kim się popisywać: biegał, chodził do tyłu, kręcił piruety, robił fikołki na łóżku, tańczył. Niezmordowany, jakby mu ktoś turbodoładowanie włączył. Katar, choć silny, w niczym mu nie przeszkadzał. Przed wyjściem wszystkim przekazał całuski . Ponadto robił podchody do kotki moich rodziców, na widok której piszczy i klaszcze z radości, Klara niestety nie podziela jego entuzjazmu. Uwielbiam ją, ale nie ufam jej, muszę więc Jaśka pilnować i do znudzenia powtarzać, żeby nie dotykał kotka (bez ostrzeżenia drapie ). Jaśko łazi za nią krok w krok, a gdy uda mu się zbliżyć, stoi naprzeciw niej i patrzy. Kilka razy dotknął ją delikatnie w nos.
Natomiast dziś rano, po przebudzeniu, wzięliśmy Jasia z mężem do łóżka i jak zwykle wygłupialiśmy się we trójkę. W pewnym momencie Jaś zaczął mruczeć „mmmm”, aż w końcu powiedział „muuu”, zszedł z łóżka, pobiegł do swojego pokoju i przyniósł dwie plastikowe krowy, z którymi z powrotem się do nas wgramolił .
Moniko jak się czują chłopaki? Ale Jasio mądry, Maćkowi daleko do niego. Jeśli chodzi o zwierzęta, to on zdecydowanie woli psy. Dziś wpadł do sąsiadki (miała uchylone drzwi do mieszkania) i zaraz dorwał jej psa.

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Moje wypowiedzenie i innych pracowników gdzieś leży u szefa mamy okres wypowiedzenia do 31.12.2008 a potem nie wiem-żaden z szefów nie zaproponował nam współpracy-a obaj owieraja firmy-myślę, że mnie zechcą a jak nie to pójde na bezrobocie i będe szukac czegoś lepszego.
Zobaczysz, wezmą Cie ze sobą

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9933637]
Oliemu robi roznice, w ramach odzwyczajania kupilam inne smoczki, o innym ksztalcie, bo wyczytalam (ale gdzie, to juz nie pamietam ), ze dzieci po zmianie ksztaltu moga odrzucic smoczek, taaa, Oli olal nowego i rykiem i wyciem domagal sie starego Wprawdzie smok jest tylko do spania i w sytuacjach kryzysowych, ale zawsze....
W ogole moje dziecko niereformowalne jest, smoczek/butla/pielucha zamiast nic/kubek,/nocnik [/QUOTE]
Dobrze wiedzieć, może ja się do tego zastosuje?

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Kochane dziewczyny, nie czuję się na siłach odnieść się do Waszych wypowiedzi, pozwolę sobie popasożytować troszeczkę, jeżeli zezwolicie.

Troszkę się komplikuje nasza układanka, bo niania (jak wiecie już do końca roku jej nie zobaczymy) od jakiegoś czasu przebąkuje o pracy na cały etat. Najbardziej Jej zależy, żebyśmy to my ją zatrudnili na więcej godzin. Jednak pół etatu wydaje mi się najrozsądniejszym wyjściem jak do tej pory i nie chcę rezygnować z mojego czasu z dzieckiem ze względu na nianię. Dziś przysłała maila, że w takim razie chce zarabiać więcej. Przykro nam, bo i tak oddaję Jej całą swoją pensję i nie jestem w stanie zapłacić Jej dużo więcej niż sama zarabiam. Nie widzę już sensu w takim rozwiązaniu. Chyba będziemy musieli szukać innej osoby. Przyznam się, że troszkę mnie to przybiło, bo po pierwsze szkoda mi Balbiny, a po drugie zaplanowałam na najbliższy czas odstawienie jej od karmienia nocnego (a w związku z tym karmienia piersią w ogóle). W takiej sytuacji nie chcę pogłębiać jej traumy i zmieniać wszystkiego w życiu mojej bździągwy. Przed chwilą miałam próbkę małych emocji przy przenoszeniu miejsca do pracy mojego męża na parter. Malwinka zaczęła płakać, bo chyba wymyśliła sobie, że mój M. się wyprowadza. Dało mi to do myślenia, jak wiele już rozumie. Zaraz zaczęła znowu płakać, bo tatuś zagarnął jej regał, na którym stały książeczki. Jak to możliwe, że zawsze tam były, a teraz tylko jakieś dziwne papierzyska straszą z półek? Sama już nie wiem, co postanowić.
Biję się z myślami o odstawieniu ssaka tym bardziej, że Gburia nie pije z butelki i nie mam pojęcia, jak ją wieczorem nakarmić, żeby nie była w nocy głodna, no i żeby dostarczyć jej odpowiednią dawkę mleka.

Ta sytuacja, którą zastałam w domu znajomych i perspektywa najbliższego czasu w naszym domu mocno mnie frasuje i męczy. Teraz, kiedy mój mąż zostaje popołudniami z Balbiną, ma jeszcze mniej czasu. Tak się jakoś "samo" ustaliło, że ja jestem na końcu listy. Jak pisałam, przenieśliśmy Jego biurko na dół i w ten sposób dokonał się kolejny stopień izolacji (bo przecież musi mieć spokój). Zastanawiam się nad sensem rodziny, bo po co to wszystko, kiedy i tak nie przebywa się ze sobą? Jak łatwo zapomnieć, co jest ważne i zagalopować tak daleko, jak rodzice moich bliźniaczek. Szukam odpowiedzi i martwi mnie to, że jakoś coraz więcej pęknięć i zarysowań na tym obrazku znajduję...

Nie, nie jestem w dołku.
Rozmyślam.
Ta kobieta chyba przesadza(a nawet na pewno), może delikatnie zasugeruj, że przy takich wymaganiach, to sama zostaniesz z dzieckiem (może się wystraszy spuści z tonu?)

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
ja sie dobrze czuje !!! jest mi slabo tylko jak sie krew leje przez godzine, bo w buzi tez ja mam.to nie jest,ze mi kapie.leje sie jak z kranu,chyba musze isc na zabieg zamykania naczynek

ps. Tz ktos w auto wjechal !!! rozwalil tyl.mam nadzieje,ze nagralo sie na kamerze w pracy kto to zrobil

edit : wjechal kolega i Tz nie zglosi firmie ubezpieczeniowej,jak ja nie lubie takich sytuacji ;/
Aga może jakieś witaminki na wzmocnienie? Chyba kolega zapłaci za naprawę?

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...
Kasiu trzymaj się, zdasz.
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Dziewczyny melduje sie po dlugiej nieobecnosci.
Max wrocil do starych dobrych nawykow i jeszcze spi Wczoraj mielismy ostatnie szczepienia i kolejne dopiero za 5 lat. U mnie w glowie metlik i nie wiem co mam robic...ale o tym napisze pozniej.
Znow byla bardzo przykra sytuacja z psem. Edek probowal z zadrosci zaatakowac Maxa kiedy maz sie nachylil zeby maly do niego podbiegl. Wtedy pies tez podbiegl i chcial malego ugryzc. Na cale szczescie maz szybko zareagowal i zlapal psa za obroze. Ehhhh nie wiem co mam robic. Mamy Edka juz 5 lat i ciezko bylo by mi jego komus oddac. On jest super psem ale niestety z naszej winy nieulozonym .Teraz jest tak sytuacja rozwiazana ,ze Edek caly czas jest na polu ale boje sie wiosny jak maly bedzie chcial wybiegac na ogrodek .
Cześć myślała ostatnio oTobie

Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...234727&page=47


ktos sie chyba na nas obrazil (ostatni post)

link udostepniony,dzieki uprzejmosci Leii vel Moony
No ładnie
Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
mam nawet certyfiakt z humanitarnego zabijania karpia
Wow, to są takie certyfikaty?


Siedzę i pisze od godziny, a to raptem 3, czy 4 strony.
No wiec (zdania nie zaczyna się od no wiec). Jestem na zwolnieniu, lekarka kategorycznie zabroniła powrotu do przedszkola. Dziecko jest chore
Sterydy nie pomagają (Maatra jakie Ty podawałaś?)antybiotyk też nie. Dziś mieliśmy prześwietlenie płuc. Jest ok., jutro idę na konsultacje, i mamy jechać do szpitala dla dzieci (alergików) w Karpaczu. Jutro będę wiedzieć więcej.

na końcu chcialam dodac , iz wszystkie zdjecia sa sliczne, szkoda, ze nie moge zobaczyc maluszkow "na zywo"
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg aq.jpg (34,3 KB, 17 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0308.jpg (44,7 KB, 14 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0343.jpg (39,8 KB, 16 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0360.jpg (38,6 KB, 17 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0388.jpg (54,4 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0392.jpg (62,9 KB, 20 załadowań)
__________________
Jesienne mamy

Edytowane przez sylwia-zuza
Czas edycji: 2008-12-02 o 21:15
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 21:07   #4673
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Sylwia, ależ Maćko wyprzystojniał zwłaszcza na zdjęciu jak coś wcina... trzymam kciuki za jego zdrówko. Co się dzieje na tym świecie, wszędzie alergie

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...
Współczuję egzaminatora. Jednak jego zachowanie i postawa są jednym z ważniejszych czynników. Trzymam kciuki za następną próbę!

Maatra ja też popieram dziewczyny że to dość poważna sprawa. Kac miał zamykane naczynka przy znacznie krótszych krwawieniach. Co prawda nie skończyły się całkiem ale teraz są rzadziej i ciut mniej obfite.
-----
Kurczę, miałam tyle cytować, zjadło mi i nie pamiętam. wrrr

Edytowane przez myshia
Czas edycji: 2008-12-02 o 21:08
myshia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 21:40   #4674
maatra
Wtajemniczenie
 
Avatar maatra
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
dlaczego nie robię karpia- kilka lat byłam kierownikiem stoiska delkatesy /ryby i co roku "akcja karp"
mam nawet certyfiakt z humanitarnego zabijania karpia
umiem oczywiscie go wypatroszyć, wyfiletować(inne rybki też) i nawet trochę sie na tym znam
ahaaaaaaaaaaa ja ogolnie za ta ryba nie przepadam,ale w polsce dostosowywalam sie do tradycji. tu jednak,nie ma karpia i wcale z tego powodu nie bede plakac

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Aga może jakieś witaminki na wzmocnienie? Chyba kolega zapłaci za naprawę?
nie chcialam nic pisac,bo po co znow sie denerwowac.
wchodze do gabinetu,mowie co mi dolega. pielegniarka na to,ze z tym do lekarza sie nie idzie,wiec grzecznie odpowiadam,ze wcale sie tam nie wybieram. odpowiedz brzmi. na krwawienie z nosa nie mozemy nic zrobic,tlumacze dalej,ze to nie kapanie,tylko silne krwotoki.naprawde nie jest w stanie pomoc.
zaproponowalam pobranie krwi,sprawdzic czy mi jakichs(czy jakis??ktore poprawne??) witamin brakuje,albo czy znow anemii nie mam.pokrecila glowa,ze nie.powiedzialam,ze 2 miesiace temu mialam badania robic,ale ja anulowalam,wiec moze jednak...z wielka łacha,zrobila to. nastepnie poprosilam o sprawdzenie cisnienia...bez komenatza.wyniki beda w czwartek.


Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
kategorycznie zabroniła powrotu do przedszkola. Dziecko jest chore
Sterydy nie pomagają (Maatra jakie Ty podawałaś?)antybiotyk też nie. Dziś mieliśmy prześwietlenie płuc. Jest ok., jutro idę na konsultacje, i mamy jechać do szpitala dla dzieci (alergików) w Karpaczu. Jutro będę wiedzieć więcej.
zdrwoka dla Maciusia . cos mi sie zdaje,ze chlopak lubi sie przebierac,to nie pierwsze zdjecia takiej serii

po 1 u nas co 2 dziecko w zlobku ma astme,nie wolno zabraniac powrotu do zlobka,jesli to astma!! przedszkolanki powinny byc w tym kierunko przeszkolone!! tu akurat sie nie wymadrzam,wiem to z pracy.

u nas antybiotyk tez nie pomogl i wtedy astma zostala przesadzona. leki byly swietne,tak jak pisalam po 2h wszystkie objawy (katar,kaszel)przeszly. w czwartek zapytam lekarza o nazwe, bo byla kosmiczna i za chiny jej sobie nie przypomne.4 tabletki codziennie rano rozpuszczalismy w 5ml wody. rodzice sprawdzali te leki w pl,sa one pod inna nazwa stosowane do 18 miesiac.
btw teraz mamy 2 inhalatory: brazowy rano,niebieski w razie ataku kaszlu.takie same inh jak ja biore kataru ani sladu,kaszlu tez...odpukac w niemalowane, bo jutro sroda,a wiecie co sie dzieje w srody wieczorami

************************* ************************* *******************

mialam dzien wagarowicza. nudze sie bardzo,do 23 powinnam dzis pracowac,ale kolejny krwotok zadecydowal,ze nie pojde.ogolnie czuje sie swietnie

Si przyniosl pierwsza praca ze zlobka!!!!!!!!!!!!! wielka kaczka papierowa,a na niej bibula zolta,ze niby piora pekam z dumy!!! na dodatek widzialam zawieszonaw pokoju prace z malowania łapkami i paluszkami i zdjecia z balu przebierancow,oczywiscie byl misiem,ale jakim !!! stroje wygladaly jak wypozyczone z tv,kazdy szczegol dopracowany.powiem Wam szczezre,ze nie poznalam Si normalnie maly niedzwiadek

w przyszly czwartek swiateczna impreza 2h ciesze sie jakbym to ja do zlobka chodzila

ps. ostanio byl reportaz w faktach na temat ilosc zuzywanych pampersow w zlobkach.co mi wpadlo w oczy. przy lozeczku dziecka stal kosz z brudnymi pampersami, tak przeciez nie wolno !!! tu sie czepiam.

edit myshia na sama mysl o tym robi mi sie slabo,jak to w ogole brzmi,zamykanie naczynek <mdleje>
__________________
-7kg

Edytowane przez maatra
Czas edycji: 2008-12-02 o 21:57
maatra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 22:40   #4675
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Troszkę się komplikuje nasza układanka, bo niania (jak wiecie już do końca roku jej nie zobaczymy) od jakiegoś czasu przebąkuje o pracy na cały etat. Najbardziej Jej zależy, żebyśmy to my ją zatrudnili na więcej godzin. Jednak pół etatu wydaje mi się najrozsądniejszym wyjściem jak do tej pory i nie chcę rezygnować z mojego czasu z dzieckiem ze względu na nianię. Dziś przysłała maila, że w takim razie chce zarabiać więcej. Przykro nam, bo i tak oddaję Jej całą swoją pensję i nie jestem w stanie zapłacić Jej dużo więcej niż sama zarabiam. Nie widzę już sensu w takim rozwiązaniu. Chyba będziemy musieli szukać innej osoby. Przyznam się, że troszkę mnie to przybiło, bo po pierwsze szkoda mi Balbiny, a po drugie zaplanowałam na najbliższy czas odstawienie jej od karmienia nocnego (a w związku z tym karmienia piersią w ogóle). W takiej sytuacji nie chcę pogłębiać jej traumy i zmieniać wszystkiego w życiu mojej bździągwy. Przed chwilą miałam próbkę małych emocji przy przenoszeniu miejsca do pracy mojego męża na parter. Malwinka zaczęła płakać, bo chyba wymyśliła sobie, że mój M. się wyprowadza. Dało mi to do myślenia, jak wiele już rozumie. Zaraz zaczęła znowu płakać, bo tatuś zagarnął jej regał, na którym stały książeczki. Jak to możliwe, że zawsze tam były, a teraz tylko jakieś dziwne papierzyska straszą z półek? Sama już nie wiem, co postanowić.
Biję się z myślami o odstawieniu ssaka tym bardziej, że Gburia nie pije z butelki i nie mam pojęcia, jak ją wieczorem nakarmić, żeby nie była w nocy głodna, no i żeby dostarczyć jej odpowiednią dawkę mleka.

Ta sytuacja, którą zastałam w domu znajomych i perspektywa najbliższego czasu w naszym domu mocno mnie frasuje i męczy. Teraz, kiedy mój mąż zostaje popołudniami z Balbiną, ma jeszcze mniej czasu. Tak się jakoś "samo" ustaliło, że ja jestem na końcu listy. Jak pisałam, przenieśliśmy Jego biurko na dół i w ten sposób dokonał się kolejny stopień izolacji (bo przecież musi mieć spokój). Zastanawiam się nad sensem rodziny, bo po co to wszystko, kiedy i tak nie przebywa się ze sobą? Jak łatwo zapomnieć, co jest ważne i zagalopować tak daleko, jak rodzice moich bliźniaczek. Szukam odpowiedzi i martwi mnie to, że jakoś coraz więcej pęknięć i zarysowań na tym obrazku znajduję...

Murmelius, mam nadzieję, że wszystko się poukłada. Dogadacie się z nianią, bądź znajdziecie kogoś innego na jej miejsce. W sprawie rodzinnej nie wiem, co doradzić. Może powinniście porozmawiać o Waszych priorytetach i dość do jakiegoś kompromisu.


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
ja nie krzycze,podnosze glos,a pozniej przechodze do nastepnego etapu ... obrazam sie dziala niesamowicie,Si sie pozniej plaszczy i wie,ze zrobil cos nie tak.szkoda mi go wtedy bardzo,ale nie moge mu pokazac,ze jestem slaba...

Maja też wie kiedy jestem na nią zła i „obrażona”. Dzisiaj rozczuliła mnie swoją skruchą totalnie. Stanęła przy mnie, spuściła głowę i tak stała, aż w końcu zarzuciła rączki na szyję i się mocno przytuliła. Pierwszy raz tak stała biedna ze spuszczoną głową i zapłakanymi oczętami.


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
dziewczyny fatalnie sie czuje,nie poszlam do pracy. niby tylko 4h,ale mam takie wyrzuty sumienia. nigdy nie biore chorobowego i jakos mi dziwnie. nawet w piatek mialam uzupelniane papiery i tam napisali,ze mimo iz mam dziecko,jestem bardzo dyspozycyjna i nigdy nie choruje.

wczoraj w nocy krew ostro mi sie lala z nosa.dzis rano zaczelo sie to samo o 6,poczekalam do 6 30 i zadzwonilam,ze nie moge pracowac(tylko pol h wczesniej) glupio mi jak nie wiem, bo u mnie w pracy jest inaczej,mam 6 osob na liscie i tak czy siak,ktos o danej godzinie musi do nich isc.krew juz sie nie leje, mi nawet slabo nie jest,ale co by bylo gdyby w trakcie zaczela sie lac,krowotoki nawet do 1h trwaja. ale mi dziwnie,wiem ,ze jak dziecko sie zachowuje,ale mimo iz nie jestem ambitna,to milo,ze w pracy mysla,ze taki dobry pracownik ze mnie.

najgorsze,ze od 16 do 23 tez powinnam pracowac i co teraz?? czego moze mi brakowac ?? nie chce mi sie isc do lekarza

Maatra, idź lepiej do lekarza, zrób badania, takie krwotoki nie są normalne. A pracą się nie przejmuj, bo zdrowie ważniejsze.


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
ps. dodaje Simonka,ktory wlasnie straszyl mame !! a teraz postraszy ciocie

Oooooo kurcze, pogromca ciotek zabójczy W roli potwora uroczy


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość


Pozdrowienia i buziaki dla wszystkich chorusków w tym i dla mnie samej, bo coś mnie gardło drapie

Działaj, działaj by Cię choróbsko jakieś nie złapało.


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
ps. Tz ktos w auto wjechal !!! rozwalil tyl.mam nadzieje,ze nagralo sie na kamerze w pracy kto to zrobil

edit : wjechal kolega i Tz nie zglosi firmie ubezpieczeniowej,jak ja nie lubie takich sytuacji ;/

Oby kolega pokrył koszty naprawy.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Patrys zrobiL sie bardzo marudny, co tylko nie po jego mysli to rzuca sie na podloge, wygina jak parabola i krzyczy, i tak jest prawie przez caly dzien.
Nie ma chwili zeby nie bylo o cos draki. Nie wiem co mu sie stalo. Zrobil sie naprawde placzliwy, marudny i strasznie krzykliwy. Przez to i mi sie udziela i jak tylko widze te jego nerwy to zaraz i mi sie udziela.
Mam nadzieje ze to minie.

Anetko, mam nadzieję, że to tylko chwilowa zmiana zachowania. Może próba sił, na ile może sobie pozwolić. A może idą ząbki. Mam nadzieje, że okres buntu szybko się zakończy.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
:Dla chętnych najnowsze fotki Puchatka
http://members.chello.pl/m.nawala/Kubus/

Fajne zdjęcia. Bardzo mi się podobają te z jabłkami i z języczkowymi minkami. Koszulka na ostatnich zdjęciach boska .


Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ja wpadam na moment "pochwalić się", że znów oblałam egzamin na prawko. Niestety zjadł mnie stres, podnoszony jeszcze przez wrzeszczącego egzaminatora i oblałam wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
Tak więc przede mną kolejne podejście...

Katarzynko, następnym razem będzie lepiej. Trzymaj się i nie poddawaj.


Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Dziewczyny melduje sie po dlugiej nieobecnosci.
Max wrocil do starych dobrych nawykow i jeszcze spi Wczoraj mielismy ostatnie szczepienia i kolejne dopiero za 5 lat. U mnie w glowie metlik i nie wiem co mam robic...ale o tym napisze pozniej.
Znow byla bardzo przykra sytuacja z psem. Edek probowal z zadrosci zaatakowac Maxa kiedy maz sie nachylil zeby maly do niego podbiegl. Wtedy pies tez podbiegl i chcial malego ugryzc. Na cale szczescie maz szybko zareagowal i zlapal psa za obroze. Ehhhh nie wiem co mam robic. Mamy Edka juz 5 lat i ciezko bylo by mi jego komus oddac. On jest super psem ale niestety z naszej winy nieulozonym .Teraz jest tak sytuacja rozwiazana ,ze Edek caly czas jest na polu ale boje sie wiosny jak maly bedzie chcial wybiegac na ogrodek .

Fajnie, że już z nami jesteś. Pokaż nam zdjęcia Maksia.

Sytuacji z psem nie zazdroszczę, obawiam się jednak, że bez odpowiedniej tresury się nie obędzie.


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Mąż lekko przeziębiony, ma katar i boli go gardło, a zachowuje się, jakby go z krzyża zdjęto. Wczoraj zmierzył sobie temperaturę w jednym uchu, nie usatysfakcjonował go wynik, więc wsadził termometr do drugiego ucha. Wynik niestety ten sam: 36,6 st. Zaproponowałam mu, żeby sobie niżej wsadził, tam na pewno jest goręcej . I zapytałam, czy już testament spisał i czy nas uwzględnił . Nagle wróciły mu siły życiowe i ganiał mnie po całym mieszkaniu i łaskotał.

Faceci Sprytnie sobie z nim poradziłaś.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Wg ostatnich pomiarów miał 84cm ale ciuchy 86cm i 92cm. Niektóre body na 86cm są zamałe

Puchatek jest wysoki, to chyba po rodzicach.


Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Jestem zsokowana co moja córka przed chwilą poczyniła. Bawiła się nagle znalazła płytke CD z bajką podeszła do kompa miała wlasnie otworzyc Cd-rom ale sie zastanowia chwilką, po czym włączyła kompa następnie otworzyął szufladę Cd-romu wyciągnel;a stara płytkę i wsadziła sobie bajkę i zamknęła-wszystko zrobiła tak sparwnie jakby robiła to nie pierwszy raz, po jakims czasie zarzadala znów,ze zmieni płytkę i zmienila. Oj tylko na krzeslo jeszcze nie wchodzi by myszka reszte zrobic Oj czuję,ze bedzi teraz problem

Zdolniacha z Matyldy. Maja potrafi otworzyć CD-rom, ale na razie nic oprócz palców tam nie wkłada.


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
Klaudia właśnie dokucza tausiowi bo zrobiła kupkę i tz ją rozbiera bo zaraz kąpiel
no i w nocy on do niej wstawał a ja udawałam że śpię.

Też czasem udaję.


Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
No wiec (zdania nie zaczyna się od no wiec). Jestem na zwolnieniu, lekarka kategorycznie zabroniła powrotu do przedszkola. Dziecko jest chore
Sterydy nie pomagają (Maatra jakie Ty podawałaś?)antybiotyk też nie. Dziś mieliśmy prześwietlenie płuc. Jest ok., jutro idę na konsultacje, i mamy jechać do szpitala dla dzieci (alergików) w Karpaczu. Jutro będę wiedzieć więcej.

Sylwia, mam nadzieję, że Maciuś szybko wróci do dobrej formy przy odpowiednim leczeniu.

Uroczy z niego przebieraniec, raz elegancji, raz w zabawnej chuściee na głowie. Ma chłopak fantazję. Pomazaniec rozkoszny i jaki radosny.



Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
nie chcialam nic pisac,bo po co znow sie denerwowac.
wchodze do gabinetu,mowie co mi dolega. pielegniarka na to,ze z tym do lekarza sie nie idzie,wiec grzecznie odpowiadam,ze wcale sie tam nie wybieram. odpowiedz brzmi. na krwawienie z nosa nie mozemy nic zrobic,tlumacze dalej,ze to nie kapanie,tylko silne krwotoki.naprawde nie jest w stanie pomoc.
zaproponowalam pobranie krwi,sprawdzic czy mi jakichs(czy jakis??ktore poprawne??) witamin brakuje,albo czy znow anemii nie mam.pokrecila glowa,ze nie.powiedzialam,ze 2 miesiace temu mialam badania robic,ale ja anulowalam,wiec moze jednak...z wielka łacha,zrobila to. nastepnie poprosilam o sprawdzenie cisnienia...bez komenatza.wyniki beda w czwartek.

Mają tam podejście do pacjenta. Dla nich chyba dopiero jak ktoś jest na łożu śmierci to twierdzą, że jednak człowiekowi coś dolega.


Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
Si przyniosl pierwsza praca ze zlobka!!!!!!!!!!!!! wielka kaczka papierowa,a na niej bibula zolta,ze niby piora pekam z dumy!!!

Też bym była dumna.


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9947256]Wieczor mi gdzies uciekl
Wrocilam z pracy o 18.20 a wyszlam z wanny o 22.10
A tyle mialam zrobic: ciasto na pierniki, obiad na jutro, wyslac zdjecia mojej mamie, poukladac pranie, a teraz co, nic, za pozno juz na to wszystko [/QUOTE]


To miałaś pracowity wieczór. Może uciekł, ale na pewno nie w las.
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-03, 04:20   #4676
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Fajny ten plac zabaw, u nas tez jest cos takiego-może się wybierzemy?



Wow, to są takie certyfikaty?


Siedzę i pisze od godziny, a to raptem 3, czy 4 strony.
No wiec (zdania nie zaczyna się od no wiec). Jestem na zwolnieniu, lekarka kategorycznie zabroniła powrotu do przedszkola. Dziecko jest chore
Sterydy nie pomagają (Maatra jakie Ty podawałaś?)antybiotyk też nie. Dziś mieliśmy prześwietlenie płuc. Jest ok., jutro idę na konsultacje, i mamy jechać do szpitala dla dzieci (alergików) w Karpaczu. Jutro będę wiedzieć więcej.

na końcu chcialam dodac , iz wszystkie zdjecia sa sliczne, szkoda, ze nie moge zobaczyc maluszkow "na zywo"
na plac zabaw koniecznie się wybierz bo to super sprawa
Maćko super szczególnie z krawatem i ma super bluzeczkę
Cytat:
Napisane przez maatra Pokaż wiadomość
ahaaaaaaaaaaa ja ogolnie za ta ryba nie przepadam,ale w polsce dostosowywalam sie do tradycji. tu jednak,nie ma karpia i wcale z tego powodu nie bede plakac



nie chcialam nic pisac,bo po co znow sie denerwowac.
wchodze do gabinetu,mowie co mi dolega. pielegniarka na to,ze z tym do lekarza sie nie idzie,wiec grzecznie odpowiadam,ze wcale sie tam nie wybieram. odpowiedz brzmi. na krwawienie z nosa nie mozemy nic zrobic,tlumacze dalej,ze to nie kapanie,tylko silne krwotoki.naprawde nie jest w stanie pomoc.
zaproponowalam pobranie krwi,sprawdzic czy mi jakichs(czy jakis??ktore poprawne??) witamin brakuje,albo czy znow anemii nie mam.pokrecila glowa,ze nie.powiedzialam,ze 2 miesiace temu mialam badania robic,ale ja anulowalam,wiec moze jednak...z wielka łacha,zrobila to. nastepnie poprosilam o sprawdzenie cisnienia...bez komenatza.wyniki beda w czwartek.





Si przyniosl pierwsza praca ze zlobka!!!!!!!!!!!!! wielka kaczka papierowa,a na niej bibula zolta,ze niby piora pekam z dumy!!! na dodatek widzialam zawieszonaw pokoju prace z malowania łapkami i paluszkami i zdjecia z balu przebierancow,oczywiscie byl misiem,ale jakim !!! stroje wygladaly jak wypozyczone z tv,kazdy szczegol dopracowany.powiem Wam szczezre,ze nie poznalam Si normalnie maly niedzwiadek

w przyszly czwartek swiateczna impreza 2h ciesze sie jakbym to ja do zlobka chodzila

ps. ostanio byl reportaz w faktach na temat ilosc zuzywanych pampersow w zlobkach.co mi wpadlo w oczy. przy lozeczku dziecka stal kosz z brudnymi pampersami, tak przeciez nie wolno !!! tu sie czepiam.
sytuacja u lekarza super- nie zazdroszczę - to po co oni tam są?no nie -ja to bym chyba ataku furii dostała
ale masz zdolnego synka- super
udanej imprezki wam życzę
a da się wkleić jakieś fotki małego niedźwiadka?

no i znowu praca- dobrze że ja ja chociaż lubie a nawet nie wyobrażam sobie żebym jej nie miała
i te godziny 6-14 uwielbiam

Klaudunia szybko usnęła , spała całą noc tylko teraz rano to rączki do kaszki wyciągała ale to na spiocha

miłego dnia

dziś ma teściowa przyjechać- juz nie mogę sie doczekać
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-03, 08:59   #4677
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

hey mamuśki

Właśnie przybyłam z kawką i jogurtem http://www.wizaz.pl/forum/attachment...1&d=1228294354 by Was poczytać....zabieram siędo lektury
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-03, 09:08   #4678
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
Jestem zsokowana co moja córka przed chwilą poczyniła. Bawiła się nagle znalazła płytke CD z bajką podeszła do kompa miała wlasnie otworzyc Cd-rom ale sie zastanowia chwilką, po czym włączyła kompa następnie otworzyął szufladę Cd-romu wyciągnel;a stara płytkę i wsadziła sobie bajkę i zamknęła-wszystko zrobiła tak sparwnie jakby robiła to nie pierwszy raz, po jakims czasie zarzadala znów,ze zmieni płytkę i zmienila. Oj tylko na krzeslo jeszcze nie wchodzi by myszka reszte zrobic Oj czuję,ze bedzi teraz problem
No to mała komputeromaniaczka rośnie

Cytat:
Wklejam fotki botków, może i kolor mało dziewczęcy(nie było innego) ale ładnie wyprofilowane i wydaja się być wygodne.
Koncze bo małą demolke przeprowadza
Pozdrawiam
Butki faktyczne mało dziewczęce ale z pewnością wgodne
Cytat:
Napisane przez szperrr Pokaż wiadomość
Ja sobie wypraszam


Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
na końcu chcialam dodac , iz wszystkie zdjecia sa sliczne, szkoda, ze nie moge zobaczyc maluszkow "na zywo"
Maćko bardzo wydoroslał, w karawatce wygląda jak prawdziwy gentelman....trzymam za jego zdrówko

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;9947256]Wieczor mi gdzies uciekl
Wrocilam z pracy o 18.20 a wyszlam z wanny o 22.10
[/quote]
Moona dziwię się że wylazłaś z tej wanny i się w niej nie rozpuścilaś

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Fajne zdjęcia. Bardzo mi się podobają te z jabłkami i z języczkowymi minkami. Koszulka na ostatnich zdjęciach boska .
Dziękuje KOszulka z napisem też mi się bardzo podoba
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-03, 09:11   #4679
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Witam, ja jak zwykle na chwilę, robiąc sobie przerwę w pracy...
Dzięki wszystkim za odniesienie się do mojej porażki . Oczywiście nie poddaję się, będę zdawała do skutku.

Nie wielocytuję, bo nie mam czasu - zaraz szef wpadnie i przegoni mnie z Wizażu . Chciałam jedynie życzyć zdrówka wszystkim chorowitkom: Jasieńkowi, Maciusiowi i innym. Pogoda niestety nie sprzyja zdrowiu. Niestety żłobek to też zbiorowisko wirusów i bakterii. Dobrze Maćkowi zrobi chwilowy pobyt w domku (a tak swoją drogą: przystojny z niego kawaler ) .


------------

A u nas? Bez zmian... Łuśka co prawda każdego dnia zaskakuje nas nową umiejętnością, ale nie będę opisywać, bo tego jest dużo, a poza tym niezbyt lubię się chwalić . Oczywiście chętnie czytam o umiejętnościach Waszych dzieciaczków i nie uznaję tego za przechwalanie tylko zwyczajną dumę rodzicielską, ale ja jestem dziwna i nie lubię o tym pisać .
Kończę, bo roboty mam niemało... Jutro przede mną impreza firmowa, na którą nie chce mi się iść, ale muszę, bo jestem współorganizatorem. Postaram się zmyć z niej możliwie najszybciej. Minus jest taki, że nie będę w ogóle widziała się z Łusią, bo jak będę wychodziła do pracy to będzie jeszcze spała, a jak wrócę to będzie już spała... Nie lubię tak...
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png

Edytowane przez Katarzynka77
Czas edycji: 2008-12-03 o 09:13
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-03, 09:12   #4680
mamamysi23
Przyczajenie
 
Avatar mamamysi23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: duże miasto
Wiadomości: 15
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cześć Można do was dołączyć?
mamamysi23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:00.