Problem z mezczyzna

[agnieszkab1992]

.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Chcesz być z kimś, w kim nie masz oparcia i kto traktuje cię, za przeproszeniem, jak kretynkę?

[masmeli]

Według mnie mu nie zależy na Tobie, a juz nie mówie o jakimś uczuciu. Bo skoro się boisz sama spać, a on mówi że musisz to zwalczyc sama bo on sie nie bedzie użerał to od razu widać, że go to nie interesuje. Każdy ma jakieś problemy ale jak się jest w związku to przechodzi się to razem !!!

Musisicie porozmawiać szczerze o waszym związku i tym co was łączy Powiedz mu co Ty czujesz i zapytaj o jego uczucia

Życzę powodzenia

[fitnesss]

Powinniście spokojnie porozmawiac.. moze daj mu troche czasu zeby zrozumiał, jak bardzo jestes dla niego ważna i docenił to, że jest z tobą. mozliwe, że znudził się troche i teraz musisz byc silna i zawalczyc o niego, ale nie płaczem tylko na sposób: staraj sie byc niezalezna, płacz w poduszke, ale nie okazuj mu słabości.. zpbaczysz ze po jakims czassie sam bedzie chciał znowu stac sie twoim supermanem.

[agnieszkab1992]

.

[fitnesss]

Napisane przez agnieszkab1992

tyle ze to nie takie łatwe, bo na kazdym kroku on nieswiadomie (?) probuje mi udowodnic ze to nie ma sensu.. to ja po kazdej klotni dzwonilam i probowalam naprawic. Nawet gdy wiem ze jest ewidentnie jego wina to ja błagam zeby skonczyc ta klotnie... Dzis np poprosilam go zeby do mnie przyjechał bo zle sie czuje (jestem przeziebiona i dostałam antybiotyk od lekarza) On oznajmil mi ze nie przyjedzie tylko ja mam przyjechac bo "znajac zycie jakby bylo cieplo to bys leciala na basen, takze obłoznie chora nie jestes" - to od niego uslyszalam. Postawilam sie i powiedzialam ze nie przyjade.. to wielce sie obrazil i do tej pory go u mnie nie widze... no i po tym jak sie postawilam to wyszla ta klotnia i tej mojej fobii..

w takiej sytuacji ty nie mozesz go błagac o to zeby do ciebie przyjeżdzał.. nie masz honoru, a on cie nie szanuje ani troche.. chyba ten zwiazek nie ma sensu. zakoncz to jak najszybciej, bo chłopak ma cie gdzies

[agnieszkab1992]

No latwo mowic. Po ponad roku bycia ze soba...

[Avv]

No i co z tego, że po ponad roku? Chcesz dalej marnować czas?
Znajdź sobie kogoś, dla kogo Twoje problemy nie kwalifikują się na oddział psychiatryczny i kto nie traktuje Twojej choroby jak wygodnictwo.

[ulinkaaa]

No bez przesady dziewczyno, ogranij sie. Ludzie sie rozwodza po 30 latach malzenstwa, Ty jestes z chlopakiem rok, masz, jak mniemam 17 lat i myslisz, ze jak go zostawisz to bedzie koniec swiata?

Jestes mloda, znajdziesz kogos wartosciowego, jak dla mnie ten koles to zwykly gowniarz, ktory do tego wszystkiego Cie szantazuje, nie masz w nim oparcia, a chcesz w to brnac? Jak sobie wyobrazasz przyszlosc z nim?

[hecate]

Napisane przez agnieszkab1992

No latwo mowic. Po ponad roku bycia ze soba...

Lepiej po roku niz tracic jeszcze wiecej czasu.
Szacunku, wsparcia - zero.

[agnieszkab1992]

no tak. ale z drugiej strony musialabym skonczyc to wbrew sobie.. Bo ja go kurde kocham. I to nie tak byle jak...

[agamemnonn]

Napisane przez agnieszkab1992

no tak. ale z drugiej strony musialabym skonczyc to wbrew sobie.. Bo ja go kurde kocham. I to nie tak byle jak...

skoro kochasz i to tak nie byle jak, to pewnie kochasz go takiego jakim jest człowiekiem, kochasz za coś a nie po coś....czyli powinnas kochać także jego wady (niestety każdy człowiek je ma) czyli reasumując nie powinno Ci jego zachowanie przeszkadzac.....a przeszkadza i to od dłuzszego czasu

Dziewczyny dobrze radzą, młoda jestes i powinnas znaleźć sobie kogoś kto bedzie Cie traktował poważnie, z szacunkiem i godnością.

[agnieszkab1992]

.

[hecate]

Napisane przez agnieszkab1992

nawet jak sie kogos kocha, to nie potrafi sie wytrzymac tego gdy dla tej jedynej osoby nic nie znaczysz.. gdy ta druga osoba nie potrafi przyjechac do Ciebie gdy jestes chora... gdy sie boisz... i w takich momentach najbardziej nie chcesz byc sama..
Za 20 lat pewnie nie podalby mi szklanki z woda gdybym lerzala w szpitalu..

Tylko to tak strasznie boli.. cholernie.

Sama to widzisz wiec nad czym sie zastanawiasz?

Z takimi perspektywami to wolalabym byc sama.

[agnieszkab1992]

mam go od tak zostawic?

[mooniqa]

A ja mam pytanie, ile twój chłopak ma lat? Jest w twoim wieku?

[Avv]

No a co? Chcesz mu wyprawić przyjęcie pożegnalne?

Powiedz, że taki układ Ci nie pasuje, podaj te powody co wyżej i buc z głowy. ;>

[arrabbiata]

Napisane przez agnieszkab1992

Mój chłopak w te dni nie okazuje mi zadnego wsparcia.. I mowi ze jakl nie pojde z tym do psychologa to mnie zostawi bo nie bedzie sie ze mna uzerał w przyszlosci..

Burak.

A weźże go zostaw

[agnieszkab1992]

.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie burak, tylko smarkacz

[agnieszkab1992]

ehh. ja juz kompletnie nie wiem co mam robic. nie chce zeby mna pomiatał, ale z drugiej stony jest mi strasznie ciezko

[Vivienne]

Daj spokój, to jeszcze dzieciak. Niedojrzały, zapatrzony w siebie, nie posiadający ani grama empatii bufon. Wrażliwość tępego topora po prostu
Chcesz być z człowiekiem, który nie dość, że Cię okłamuje, to jeszcze ma Ciebie i Twoje potrzeby w głębokim poważaniu? No proszę Cię...

[angela0033]

moim zdaniem nie obchodzisz go ani trochę.....i trochę głupio,ze z nim jestes.Wiem,ze go kochasz.Ale wyobraź sobie jakby wasze zycie wyglądało po ślubie.Przypuszczam,że mógłby cie nawet uderzyć.....

[mariposa88]

spróbuj z nim porozmawiać, tylko spokojnie bez nerwów (wiem, że to czasem trudne, mi w takich sytuacjach od razu łzy cisną sie do oczu), powiedz, że jego zachowanie Cię boli, wytłumacz co Ci nie pasuje... niech on to sobie przemyśli i spróbuje się zmienić, wypracować jakiś kompromis... a jeśli to nic nie da to chyba jedynym wyjściem jest rozstanie, człowiek, który kocha stara się chociaż zrozumieć drugą osobę, a nie ignoruje jej potrzeby
powodzenia

[Monifash34]

Napisane przez agnieszkab1992

Gdy ten jedyny nie potrafi sie poswiecic... Biorac pod uwage to ze ja dla niego robie wszystko.

To najwyższy czas zacząć robić coś dla siebie samej.
Na przykład: rozstać się z osobą,która nie potrafi się poświęcić dla Ciebie.
Nie może tak być,że Ty dla niego robisz wszystko,a On dla Ciebie niewiele.
Związek stanowią dwie osoby,które powinny się wspierać i pomagać sobie wzajemnie.

[karla_92]

Ja też myśle, że powinnaś go zostawić. Niektóre dziewczyny piszą, żeby porozmawiać na spokojnie, ale myśle, że np. o szacunek nie powinno się nikogo prosić...to powinno wynikać samo z siebie, zwłaszcza w zwiazku Może za jakiś czas sobie wszystko przemyśli i naprawdę sie zmieni i będzie chciał wrócić, bo teraz podejrzewam, że może tylko obiecać poprawe, a Ty nadal będziesz się męczyć, albo sam z Tobą zerwie jak mu postawisz za wiele wymagań

[agnieszkab1992]

.

[karla_92]

Napisane przez agnieszkab1992

wiem ze jestem pewnie glupia baba, wielce wierzaca ze on sie zmieni. ale dzis gdy rozmawialismy to dałam mu jeszcez jedna szanse.
Serce mi sie kraje jak widze jak on płacze. I jak obiecuje ze sie zmieni... Zobaczymy co bedzie dalej i jak bedzie sie zachowywał...

Ja rozumiem. Mam nadzieje, ze naprawde zrozumie i wam się ułoży, ale miej otwarte oczy i nie daj się czasem nabrać na jakieś głupie gierki. Pozdrawiam