Jak je uratować? Pocieniować? Łysienie androgenowe się kłania.....:( (ZDJĘCIA)

[kasiastrunin]

Chce uratować włosy.
Cierpię na PCOS plus kłopoty z nadnerczami a na skutek tego jest tzw. łysienie androgenowe. Teraz jestem na hormonach, wypadają wciąz mocno, ale już mniej, jednak w ciągu roku straciłam z 70% włosów, wypadało ich dosłownie po 300,400 dziennie czasami po myciu.
Jak je zwinę w taki kitkowy rulonik, to chce mi się płakać jak widzę że to są "wszystkie moje włosy"..
Jak je wycieniować, by optycznie wydawało się ich więcej?
Chcę też je ogólnie podciąć ale jakieś 5 cm - zalezy mi na długich, tak samo Tz.
Z gory mowie ze nie stac mnie na przedłuzanie lub naturalne clip iny.

Jak sobie pomoc?
Na zdjeciach widac jaka tragedia, dla porównania 2 zdjecia z innymi dziewczynami.
I tak, to, co mam z boku,ten włosowy "kikut", to sa WSZYSTKIE moje włosy, nie ma juz nic z drugiego boku czy z tylu

[kasiastrunin]

a no i proszę o szczere do bólu opinie i wypowiedzi doskonale sobie zdaję sprawę jak fatalnie to wygląda.

na dodatek pojawiło się troche siwych ;/ (24 lata..) więc myślę nad pofarbowaniem, ale nie wiem czy na swój czy na troche ciemniejszy/jasniejszy lub pasemka. Poki co bardziej mnie ich stan martwi;(

[MonikaFaustyna]

Szczerze, to na tych zdjęciach nie zauważyłabym, że masz jakiś problem. Może dasz jakieś, gdzie to bardziej widać? Jeśli miałabym taki problem, to na pewno nie trzymałabym się długich włosów. Po ciąży mi bardzo dużo wypadło i wyglądały smutno. Z długości do łopatek, mam teraz http://fryzury.tasior.com/upload/foto/2/13543729213.jpg

[martiniątko]

Ja szczerze też nie widzę żeby włosów było mało... aż musiałam kilka razy sprawdzać która to niby z 3 dziewczyn na zdjęciu ma mieć problem z włosami moje włosy są zdecydowanie cieńsze

[Ilsa Lund]

szczerze do bólu to mega przesadzasz.... ja miałam takie http://1.bp.blogspot.com/-FOAAqbx8sd...lipiec2010.jpg a o takich jak Twoje mogę tylko marzyć bo nigdy do takich nie dojdę mimo poprawy...

[bentkuff]

Na początek powiem, że masz fajne włosy- ja nie widzę, że są przerzedzone. I sądzę, że masz gęstsze niż ja (chodzi mi o wrażenie jakie sprawiają, a nie de facto o ilość). Może dlatego, że jestem blondynką, włosy są cienkie (takie dziecięce włosy, wieeelu fryzjerów mi to mówiło- że moje włosy to koszmar dla nich- włosów jest dużo, ale sa strasznie cienkie, takie wieczne piórka pomimo, że nie są wysuszone/ zniszczone- strasznie delikatne, w kitce mam chyba ok. 5cm..może 6cm ale to po umyciu). Byłam kiedyś u trychologa bo jesienią wypadało mi dość sporo włosów- właśnie ok. 300-400 dziennie- nawet jak lekko sie podrapałam po głowie to już leciały- w domu miałam masakrę..kiedyś odkurzałam raz na tydzień, wtedy musiałam codziennie bo włosy były nawet w jedzeniu, z którym nawet nie miałam kontaktu osobiście. Trycholog powiedział, że to są najcieńsze włosy jakie badał, nawet jego 5 letnia córka ma grubsze- a 1 włos mojej mamy to grubość 3 moich, a moja mama nie ma grubych włosów, wręcz poniżej średniej. Jednak ja noszę dłuższe włosy, bo wyglądają na gęstsze, ale jeżeli nei sa pocieniowane, tylko ścięte na prostu bądź w U-kształt.

Moim zdaniem te zdjęcia nie pokazują problemu z łysieniem androgenowym. Może jeżeli masz możliwość to zrób zdjęcie nad głową, tak aby było widać przedziałek. Ten Twój kikut jest jednak grubszy/ gęstszy niż mój, pomimo, że obecnie nie mam problemu z wypadaniem. Ale przedłużanie czy clip- in to raczej obciążają włosy, niszczą je i w efekcie włosy bardziej wypadają.

A jesteś leczona pod kątem łysienia? stosujesz loxon 5%?

[201604181004]

? Nie widze problemu

[Ewlyn]

Ja bym je obcięła więcej niż te 5 cm... tak z 10. Na zdjęciach końcówki wyglądają na suche i zniszczone. Do tego lekkie cieniowanie.

Próbowałaś je wzmocnić płukankami i wcierkami?

[ziarnko piasku]

ja też nie widzę, żeby z włosami cos było nie tak... nawet przedziałek na włosach na pierwszym zdjęciu nie wskazuje na jakies kłopoty z włosami

Mnie jakies pół roku temu dopadło łysienie plackowate - mały obszar od spodu włosów więc nie widać, podejrzewam, że w wyniku silnego stresu. Zaczęłam brać tabletki Biotebal 5mg (biotyna) i spora częsć włosów odrosła i myslę, że odrosną do końca. Może spróbuj tego?

[bentkuff]

Napisane przez MonikaFaustyna

Szczerze, to na tych zdjęciach nie zauważyłabym, że masz jakiś problem. Może dasz jakieś, gdzie to bardziej widać? Jeśli miałabym taki problem, to na pewno nie trzymałabym się długich włosów. Po ciąży mi bardzo dużo wypadło i wyglądały smutno. Z długości do łopatek, mam teraz http://fryzury.tasior.com/upload/foto/2/13543729213.jpg

Jak byłam młodsza, byłam obcinana na b. krótko- w myśl, że takich piórek jak ja nie ma co hodować bo to będzie wyglądać smętniej- jak patrzę na zdjęcia z dzieciństwa, gdzie byłam obcinana jak chłopak wyglądałam jak łysa....albo po cięzkiej chorobie.
Dziewczyna moim zdaniem nie ma (jeszcze?) widocznego problemu, więc spokojnie może mieć dłuższe włosy. Oczywiście, warto żebyś podcięła 5-10cm co wizualnie poprawi wygląd włosów- trzymanie zniszczonych końcówek daje wrażenie cieńszych włosów niż sa w rzeczywistości. Kurde..codziennie widzę pewnie ok. 100 kobiet, ktore mają gorsze włosy niż autorka postu, a nie sądzę, aby wszystkie te panie chorowały na łysienie androgenowe no cóż, nie każdy będzie miał włosy jak Shriya Saran czy inna bollywoodzka piękność, ale też czesto mamy mylne wrażenie co do naszego wyglądu (my uważamy, że dzisiaj jest nasze bad day hair a otoczenie nie widzi ani grama różnicy).

[Khanna]

Napisane przez ziarnko piasku

ja też nie widzę, żeby z włosami cos było nie tak... nawet przedziałek na włosach na pierwszym zdjęciu nie wskazuje na jakies kłopoty z włosami

Mnie jakies pół roku temu dopadło łysienie plackowate - mały obszar od spodu włosów więc nie widać, podejrzewam, że w wyniku silnego stresu. Zaczęłam brać tabletki Biotebal 5mg (biotyna) i spora częsć włosów odrosła i myslę, że odrosną do końca. Może spróbuj tego?

Może i my nie widzimy, że jest coś nie tak, ale autorka pewnie odczuwa różnicę. Może faktycznie jakiś czas temu były gęstsze. Najlepiej będzie jak się udasz do trychologa.

[arbuziak]

Jeśli faktycznie na 2 i 3 focie są widoczne wszystkie twoje włosy, to według mnie malutko ich. Od góry wyglądają ładnie, a więc nie wiem na ile to kwestia łysienia, a na ile złego cieniowania i wykruszenia. Ja bym je ścięła przynajmniej do ramion, bo wiem że to pozwoliło się zregenerować moim włosom. Jeśli chcesz podciąć tylko 5 cm to nie cieniuj ich, bo będą wyglądać jeszcze biedniej te końce.

PS. Rozwala mnie pisanie "tżtowi zależy na moich długich włosach", a widzę że to częste. Długie, zniszczone włosy są lepsze od zdrowych krótkich? Serio? Znam chyba inny rodzaj facetów.

[bentkuff]

Napisane przez arbuziak

Jeśli faktycznie na 2 i 3 focie są widoczne wszystkie twoje włosy, to według mnie malutko ich. Od góry wyglądają ładnie, a więc nie wiem na ile to kwestia łysienia, a na ile złego cieniowania i wykruszenia. Ja bym je ścięła przynajmniej do ramion, bo wiem że to pozwoliło się zregenerować moim włosom. Jeśli chcesz podciąć tylko 5 cm to nie cieniuj ich, bo będą wyglądać jeszcze biedniej te końce.

PS. Rozwala mnie pisanie "tżtowi zależy na moich długich włosach", a widzę że to częste. Długie, zniszczone włosy są lepsze od zdrowych krótkich? Serio? Znam chyba inny rodzaj facetów.

Heh, pewnie moje włosy wg Ciebie nadawałyby się do obcięcia na chłopaka, bo są liche i jest ich mniej niż malutko (wizualnie). A co do tych TŻ...faceci po prostu lubią długie włosy (generalnie). Oczywiście gęste, lśniące włosy to ideał do którego mniej lub bardzie świadomie dążymy, ale znam sporo facetów, którzy woleliby, aby ich dziewczyny zamiast krótkich, zdrowych włosów miały zniszczoną szopę J. Liszowskiej. Ja sama wiem, że mam kiszkowate włosy, kedyś jakaś dziewczyna powiedziała, że mam cienkie, sianowate włosy i zawsze taką samą fryzurę (rozpuszczone, proste- nic z nimi nie robię), a od facetów zawsze komplementy na ich temat (może to przez ich kolor ) To co dla nas jest passe/ żenadą etc. to dla facetow może być hot- np. ciuchy oversize, baleleriny, legginsy są zupełnie inaczej postrzegane przez nas, inaczej przez nich.

kasiastrunin jeśli widzisz, że masz sporo mnie włosów i przedziałek/ zakola się powiększają to poeksperymentuj z jakąs fryzurą, która to by ukryła. Jednak moim zdaniem twoje włosy wyglądają naprawdę dobrze i nie widać, abyś miała jakieś problemy. Ale jeśli podetniesz te 5-10cm to włosy będą wyglądały na bardziej zadbane, zdrowsze i pozbędziesz się tych przerzedzonych końcówek.

[triss_k]

Zakładam, że kiedyś, przed chorobą, miałaś na głowie istną burzę w stylu Bollywood i jesteś jedyną osobą, która widzi ubytki w ilości włosów

Moim zdaniem twoje włosy wyglądają o niebo lepiej niż twoich 2-óch koleżanek ze zdjęć. Przy przedziałku i w górnej części nie da się zauważyć, żeby były przerzedzone - wręcz przeciwnie, wyglądają na gęste i naturalnie ładne. Końcówki to inna sprawa - trzeba je podciąć. Z mojego doświadczenia wynika, że długie włosy po obcięciu zniszczonych końcówek "podnoszą się" i optycznie zwiększają objętość. Co do fryzury - radzę znaleźć dobrego fryzjera i poradzić się. Ja po swoich widzę, jak wyglądały kiedyś (źli fryzjerzy, oklapnięte włosy), a jak układają się po dobrym, profesjonalnym cięciu. Na Wizażu masz wątki na temat dobrych fryzjerów w różnych miastach.
Naprawdę, nie powinnaś się tak przejmować - i to jest szczera opinia

Dwa słowa co do facetów i ich upodobań: mój eks miał obsesję na punkcie moich długich włosów - po każdym moim powrocie od fryzjera biadolił, że ścinałam dosłownie 3-5 cm zniszczonych końcówek "bo one są teraz takie krótkie...". Dla niego istniała tylko jedna fryzura - długie i proste blond włosy, najlepiej platyna - nieważne, że suche i zniszczone Dobrze, że nigdy nie dałam mu się na to namówić...